Skocz do zawartości

Niezdara na egzaminach


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Powiem wam trochę wkurza mnie sytuacja na egzaminach na studiach. Człowiek się uczy pójdzie na egzamin zaliczenie napiszę to co pamięta i Góra 4 albo 4.5 inni lecą na gotowcach albo ściągają z telefonów.  Wykładowcy też wywalone udają że nie widzą patrzą w telefon albo monitor komputera. Wiem że to się nie przyda. Ale widzimy jaka nędzna jest wiedza lekarzy teraz już wiem dlaczego. Jak chodziłem na zaoczne no to ludzie raczej nie ściągali aż tak nagminnie. W sumie pocieszające jest to że jedna dziewczyna słabo sobie radzi na studiach ale w branży spedytorskiej dawała radę. W sumie to ja miałem 100 z podstawy i 70 rozszerzenia a uczelnia na którą chodzę nie ma nawet progów. Studenci też teraz mówią że jak wykładowca nie dał ściągać to zaraz na niego i na p i na k  i na ch. Chciałbym się dowiedzieć jak to u was było na studiach odnośnie przegrywów którzy siedzieli z nosem w książkach a oceny mieli gorsze od oskarków i cwaniaczków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nie wiem czego dotyczy temat. Chwalisz się czy żalisz, że tak jest? Wynik z matury czy studia kompletnie nie świadczą o tym, czy człowiek jest inteligentny i czy będzie miał dobrą robotę.

 

Sam chodziłem tylko na zaoczne I stopnia, bo był mi potrzebny tylko papierek do pracy. Pozatym pracodawca dopłacał. Tak samo pozostałe 90-95% innych studentów. Wiadomo, że każdy chciał tam skończyć jak najłatwiej i nikt się nie obraził jak wykładowca dał wszystkim 3 lub 4 bo się śpieszył i chciał szybciej wyjść do domu. Magistra i tak nie zrobiłem bo uznałem, że to strata czasu i nic mi to nie da.

 

Uważam, że dzisiaj studia typu Wyższa Szkoły Jazdy na Sankach na humanistycznych kierunkach typu psychologia, pedagogika, stosunki międzynarodowe itp to strata czasu i nie zapewnia niczego w przyszłości.
Są konkretne kierunku na konkretnych uczelniach np. prawo, medycyna, informatyka, mechanika, automatyka, robotyka, które zapewnią dobrą robotę ale tylko odsetek studentów kończy te kierunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalizowałem się na studiach w kilku przedmiotach dla siebie i wiedza procentuje do dzisiaj. Miałem nawet epizod zawodowy współpracy z zagranicznym inwestorem Forex. Wspierałem go przy budowaniu zaplecza edukacyjnego dla kursantów i przygotowywałem techniczne materiały o parach walutowych, metodach analizy makroekonomicznej i tak dalej. I ja się tym interesowałem, pasjonowałem i robię to do tej pory, ale już bardziej hobbystycznie. Ściągasz, czy nie to i tak nie ma znaczenia. Chodzi o to, czego ty chcesz od siebie, od edukacji i od życia. Jeżeli masz ciekawość świata, zainteresowanie odkrywaniem nowych rzeczy to nic cię nie zatrzyma.

 

Wierzę w model prawdziwego człowieka renesansu, czyli człowieka, który ogarnia wszystko. Nawet teraz źle definiują humanistę. Prawidłowy humanista to człowiek wszechstronnie wykształcony ze znajomością języków, matematyki, fizyki, większości przedmiotów i wyspecjalizowany w kilku dziedzinach, do tego z żyłką artystyczną, kreatywnymi projektami na koncie. Przyjęta we własnej głowie definicja rzeczywistości wiele zmienia, właściwie wszystko.

 

Możesz zrobić tylko jedno. Olać decyzje innych ludzi, ale skupić się na sobie i chłonąć wartość. I wiedza się przydaje. Jeżeli chodzi o moją współpracę z tym inwestorem to bardzo dobrze płacił, ale za coś, bo rozumiałem wszystkie pojęcia, cele biznesowe oraz rozróżniałem wartość materiałów w kosmicznej skali. Jak się nie uczysz to nie masz dostępu do takich możliwości, nikt nie będzie chciał nawet z tobą rozmawiać.

 

Ktoś, kto ściągał to by skisł po pierwszym dniu takiej współpracy i mało prawdopodobne, że by w ogóle dostał zamówienie. Na tym polega wykształcenie, ale takie prawdziwe, że znasz się na robocie, na tym, co jest grane i umiesz podejmować na tej podstawie decyzje przekładające się na pieniądze. Ludzie wykształceni, prowadzący własne biznesy, szukający ludzi do pomocy przy powiedziałbym bardziej zaawansowanych projektach po pierwszym zdaniu, po pierwszej rozmowie wiedzą, kto jest kim.

 

Gdzie ty chcesz być? xD W jakiej kategorii ludzi? Chyba oczywiste.

 

I dla człowieka, który wie, czego chce nie ma nawet gównokierunku, co najśmieszniejsze. Sam na studiach spędziłem ogrom czasu w czytelni i nawet 10% nie przejrzałem, co tam mieli xD Egzamin to nie życie. Projekty robione za hajs weryfikują człowieka momentalnie. Klient, pracodawca szybko ci powie, czy jesteś kurwa debilem xD Studia to przedszkole w porównaniu do życia zawodowego i tego, co trzeba wiedzieć i jak szybko trzeba działać w pewnych obszarach, jak rozmawiać z klientami, jak oceniać grupy docelowe, jak automatyzować systemy sprzedaży, jak prowadzić marketing, udoskonalać technologie produkcji i co tam jeszcze. Ameby zostają szybko zweryfikowane.

 

Inna sprawa, że liczy się prawdziwa wiedza, a nie wiedza egzaminacyjna, więc bierz poprawkę na "moralność" ściągania. Osobiście uważam, że jeżeli można to warto ściągać. Jeżeli interesujesz się zagadnieniem to i tak wiesz więcej, po co tracisz cenny czas na jakieś pierdolety. Zależy, gdzie ustawisz obserwatora, w jakim punkcie.

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, xander99 napisał:

Witam. Powiem wam trochę wkurza mnie sytuacja na egzaminach na studiach. Człowiek się uczy pójdzie na egzamin zaliczenie napiszę to co pamięta i Góra 4 albo 4.5 inni lecą na gotowcach albo ściągają z telefonów.  Wykładowcy też wywalone udają że nie widzą patrzą w telefon albo monitor komputera. Wiem że to się nie przyda. Ale widzimy jaka nędzna jest wiedza lekarzy teraz już wiem dlaczego. Jak chodziłem na zaoczne no to ludzie raczej nie ściągali aż tak nagminnie. W sumie pocieszające jest to że jedna dziewczyna słabo sobie radzi na studiach ale w branży spedytorskiej dawała radę. W sumie to ja miałem 100 z podstawy i 70 rozszerzenia a uczelnia na którą chodzę nie ma nawet progów. Studenci też teraz mówią że jak wykładowca nie dał ściągać to zaraz na niego i na p i na k  i na ch. Chciałbym się dowiedzieć jak to u was było na studiach odnośnie przegrywów którzy siedzieli z nosem w książkach a oceny mieli gorsze od oskarków i cwaniaczków. 

Dlatego, że na zaocznych jest sporo osób po 30/40 r.ż. które wiedzą po co tam są i za co płacą. Taka osoba mimo tego, że nie przyswaja tak wiedzy jak 19-latek to jednak jest lepszym studentem gdyż uczy się pilniej od młodego studenta któremu szumi w głowie imprezami po liceum/technikum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden kombinator nie miał szans zazwyczaj - ktoś kto "czuł temat" mógł pisać bez żadnego ściągania; a jak ktoś nie rozumiał, to żadne ściągi takiemu nie pomogły.

Jeden z egzaminów - wszyscy mogli mieć otwarte dowolne notatki lub podręczniki. Zdało niecałe 30% :)Inny przedmiot - 10 podejść (9 terminów poprawkowych w sesji), zdało łącznie też koło 30%.

W normalnym przewidzianym terminie obroniło się kilkanaście procent grupy, co zostało skwitowane przez profesora - "wyjątkowo dobra grupa".

 

4 minutes ago, mac said:

Wierzę w model prawdziwego człowieka renesansu, czyli człowieka, który ogarnia wszystko.

To jest nas dwóch... tylko ja powiedziałbym, że wierzę w model człowieka, którego interesuje wszystko - nawet jeśli czegoś nie ogarnia.

Ciekawość świata miarą inteligencji.

 

5 minutes ago, mac said:

Możesz zrobić tylko jedno. Olać decyzje innych ludzi

Oczywiście ryzykując łatkę "psychopaty" nadaną przez stado, któremu w głowach głównie kombinowanie, hajs, porno i słoma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kespert napisał:

To jest nas dwóch... tylko ja powiedziałbym, że wierzę w model człowieka, którego interesuje wszystko - nawet jeśli czegoś nie ogarnia.

W Polsce musisz być astrofizykiem, meteorologiem, obowiązkowo politykiem, filozofem, artystą, dziennikarzem, inżynierem, mechanikiem, hydraulikiem, generalnym wykonawcą, informatykiem, handlowcem, prawnikiem, negocjatorem policyjnym, trenerem fitness, żeby w ogóle wyjść do sklepu spożywczego, bo jak nie masz wiedzy to cię wypierdolą na wszystkie strony i wykradną to, co masz najcenniejszego w portfelu czyli 1 zł xD

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, xander99 napisał:

Powiem wam trochę wkurza mnie sytuacja na egzaminach na studiach.

 

hm.. gdy dwadzieścia lat temu miałem zajęcia ze studentami,

zdarzało mi się powiedzieć "pani zdała a pani się zdawało".

 

I po temacie. Owszem, we wrześniu poprawki były itd.

 

Choć, zdarzyło mi się, że "oblana" po latach podziękowała

za ocucający gest oblania jej na egzaminie. Ot, obudziła się :)

Edytowane przez GriTo
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Generał Szrama napisał:

Dlatego, że na zaocznych jest sporo osób po 30/40 r.ż. które wiedzą po co tam są i za co płacą. Taka osoba mimo tego, że nie przyswaja tak wiedzy jak 19-latek to jednak jest lepszym studentem gdyż uczy się pilniej od młodego studenta któremu szumi w głowie imprezami po liceum/technikum. 

Ale ja na dziennych jestem licencjat zacznie robiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w czasach w których:

- podstawowa wiedza jest w zasiegu komorki czy smartwacha

- AI z serwisu online napisze Ci wypracowaniw na dowolny temat

- w innym serwisie dzieciaki mają rozwiązania do kazdego zadania z każdego wydawnictwa

- apką na komórkę zrobisz zdjęcie zadania matematycznego i dostaniesz rozwiązanie krok po kroku

- nauczyciele i wykładowcy dają co roku te same zadania (zawsze tak było, ale dziś dzieki smartfonom to się szybciej rozprzestrzenia)

 

Pewnie jeszcze wiele innych "udogodnień" o których nie wiem.

Tradycyjna forma nauki nie ma obecnie szans bycia, musiałby każdy wyładowca robić specjalne zadania "na myślenie" i różne dla uczniów żeby się nie powtarzaly, a im się nie chce.

 

Ja tylko czekam jak kiedyś internet padnie albo wyłączą - tak na tydzień. Przecież to by byla fala samobójstw, ludzie nie potrafią sobie wody na herbate bez googli dziś zagotować.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak frustrowało mnie to, że nie umiałem ściągać. Inni korzystali z tej możliwości nader często. Wyglądam "podejrzanie" i byłem pod baczną obserwacją ;)

Na Uniwesystecie ( przeczołgalem się i przez Politechnikę i uczelnię ekonomiczną i szkołę wyższą o renomie dyskusyjnej ) były też egzaminy ustne w liczbie sporej. Tu też dooopa bo nie stosowałem zasady żeby wchodzić na egzamin z "tłem" i sam tym tłem bywalem. Już tak miałem. Mogłem "wykuć" cały materiał oprócz 1 tematu i 3 pytania miałem z niego. A kolega nauczył się 1 tematu z niego miał 3 pytania. "Dziecko szczęścia"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tmr napisał:

Pamiętam jak frustrowało mnie to, że nie umiałem ściągać. Inni korzystali z tej możliwości nader często. Wyglądam "podejrzanie" i byłem pod baczną obserwacją ;)

Na Uniwesystecie ( przeczołgalem się i przez Politechnikę i uczelnię ekonomiczną i szkołę wyższą o renomie dyskusyjnej ) były też egzaminy ustne w liczbie sporej. Tu też dooopa bo nie stosowałem zasady żeby wchodzić na egzamin z "tłem" i sam tym tłem bywalem. Już tak miałem. Mogłem "wykuć" cały materiał oprócz 1 tematu i 3 pytania miałem z niego. A kolega nauczył się 1 tematu z niego miał 3 pytania. "Dziecko szczęścia"

Mnie złapała nawet jak pierwszy raz ściągałem w życiu.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze. Zauważyłem, że każdy temat jaki zaczynasz, ma negatywny wydźwięk.

Tu jest do d*py, tam nie daje rady, na studiach oszukują, jestem do niczego.

 

Więcej wiary w siebie, w swoje ciało, umysł i duszę - a po jakimś czasie to trio odwdzięczy się (a przynajmniej powinno).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, bzgqdn said:

musiałby każdy wyładowca robić specjalne zadania "na myślenie" i różne dla uczniów żeby się nie powtarzaly, a im się nie chce

Podam ciekawy przykład "systemu":

- wykładowca ma bazę pytań, które pojawią się na egzaminie

- dostęp do bazy jest oficjalny, przez stronę katedry i login studenta

- w czasie egzaminu, każdy student dostaje zestaw losowo wygenerowanych pytań - każdy zestaw jest inny

- w bazie w tej chwili jest około 1200 pytań, z całego zakresu materiału; co roku pojawia się co najmniej kilkadziesiąt nowych (i co najmniej dwa nowe muszą być w każdym arkuszu)

- w bazie nie ma gotowych odpowiedzi

Można? Można ;)

 

16 hours ago, mac said:

W Polsce musisz być...

Więc jesteśmy. Zrzuć Polaka na bezludną wyspę...

I dlatego jako naród, jesteśmy jedyni i niepowtarzalni :P

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kespert napisał:

Można? Można ;)

Jasne, trzeba chcieć.

Przerobilem wykładowcę który oceniał 0/1 - albo wszystko 100% dobrze, albo wszystko źle, to była mechanika-statyka więc sporo liczenia.

Mialem gościa od termodynamiki, który pozwalał korzystać ze wszystkiego - oceniał jak daleko uczeń doszedł i jak kombinował, bo praktycznie nigdy nikomu nie udało się zrobić zadania do końca.

 

Dziś to jedyne wyjście, żeby ominąć pomoce naukowe.

 

Z innej beczki, ostatnio znajomemu lekarz podczas wizyty szukał doagnozy w googlach 😂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.