Skocz do zawartości

Sytuacja z siłowni. Czysty Blackpill


Montella26

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Montella26 napisał:

@DOHC

Panie jakie oddychanie nosem. Jakie twarde pokarmy. Zaraz się zlecą i Cie zjedzą. 

Ludzie nie byli świadomi w latach 90 i na początku 2000.

To w jakiej pozycji śpimy ma wpływ na naszą twarz. Jeśli ktoś spi na prawym boku twarzy może powstać asymetria. Jeśli oddycha przez usta ma cofnięta szczęke. Język jest w tedy w złej pozycji i cofa się szczęka tak samo jak krzywią się zęby i cała struktura kostna. Nawet mi ortodontka o tym powiedziała. Oddychamy nosem i język na podniebieniu. 

Równe proste zęby to jest bardzo ważne. To ma wpływ na cały układ kostny twarzy.  ssanie palca itp. 

 

Picie alkoholu. Zatrzymanie wody w organizmie. Należy spożywać 0.30 ml wody na kilogram masy ciała. Czyli średnio 2 litry wody dziennie. Od deski do deski. Im więcej tym lepiej. Wtedy tracimy tłuszczu z twarzy. Ograniczyć spożycie soli i cukru. Do zera praktycznie. Stosuje to i efekty są spektakularne. 

I kurwa najważniejsze. Jeśli chcecie być atrakcyjni. To niski poziom tłuszczu w organizmie. Trening cardio. 60-70% tętna maksymalnego. 3,4 razy w tygodniu po 40 minut. Twarzy chudnie. Odsłaniają się kości, szczęka się rysuje. 

Estetyka twarzy > góra mięśni. 

Twarz jest najważniejsza i tyle. 

Kiedyś intensywnie ćwiczyłem na siłce. Mase robiłem. A kardiolog do mnie. Panie rób pan cardio. 

Myślę sobie. Co Pan pierdolisz. Po latach się okazało ze chłop miał święta rację. 

 

Pani atencjuszka z siłowni jakich wiele dzisiaj. Widać że chodzi tam szukać bolca. 

Ja przy wzroście 177cm 79 kg miałem pulchną twarz, schudłem jedynie 6kg, do 73kg i wyjebało mi szczękę w chuj. Od trzech osób usłyszałem, że fajnie mi szczene widać, wystarczyło przez 2 miesiące zapierdalać prawie dzień w dzień 40 minut (bieganie), nie pić alkoholu, zero słodyczy, sama woda mineralna, kasze, ziemniaki, mięso i mixy sałat. Ogólnie przez większość życia się nie uśmiecham, gdzieś kiedyś czytałem, że protipem na dobre rysy twarzy jest nieuśmiechanie się. I też nie byłem gadatliwą osobą, typowy nice guy co mało co mówi. Ciekawe czy to mogło mieć jakiś wpływ na rysy twarzoczaszki xD

 

 

A co do tej historii z siłownią. Byłem dzisiaj na siłowni, kończę trening, za 20 minut zamykają siłownię to pomyślałem, że jeszcze sobie pojeżdżę na rowerku 10 minut, obok mnie jeździła dziewczyna 7/10 na rowerku. Przez 3/4 mojego treningu jak przechodziłem to widziałem, że ona gadała z chłopakiem co pilnuje siłowni, powoli już kończę jazde na rowerze, a ten chłopak do niej: "Fajnie się rozmawiało, kurdę, tak mnie zagadałaś, że nie zjadłem kolacji i nie zrobiłem całego treningu" 😆

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, BumTrarara napisał:

Czaszka łowcy, oczy wojownika, szczęka chada... tylko nic ci to nie da jak będziasz miał stylówę za 5 zł, kompleksy i ciało nie podnoszone z kanapy. A duże rzeczy można teraz korygować np. apartem.

I na odwrót. Wszystko bez wyglądu też nic nie da. A aparat kosztuje w zależności jaki, jaki czas leczenia nie mniej ok 15-20 000zł obecnie. Skąd ma mieć tyle na sam aparat gość np 22 lata zaraz po szkole w pierwszej pracy?

Stylówka doda 1/10 punkta, nie mówię o skrajnościach typu szaty menela vs garnitur na miarę. 

6 minut temu, Perun82 napisał:

Ciekawy temat. Pytanie, czy po 30tce będą efekty po poprawie nawyków, czy jednak jak się za młodu spierdzieliło to zostaje do końca? 

No właśnie, nie jest takie hop siup jak niektórzy myślą. Cyk i gotowe, tylko zrób. 

Myślę że to pytanie do indywidualnej oceny każdego przypadku, może nie wszystko ale jeśli daje takie efekty jaj np mewing to będzie poprawa.

19 minut temu, Montella26 napisał:

Twarz jest najważniejsza i tyle. 

Wg badań polskojęzycznego naukowca z Berlina, człowiek ocenia w przeciągu mniej niż minuty, to są sekundy dosłownie czy dana osoba jest dla nas atrakcyjna czy nie. A wg zasady 80/20 kobiety celują w top 20, mimo że w tych 80 procentach większość może być całkiem spoko. I jak przeciętny chłop ma się przebić w dzisiejszych czasach rozsądnym kosztem czasu i pieniędzy? To trudne. Nie nie możliwe ale trudne i czasochłonne, a pani prostytutka kosztuje 30e więc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Maciej45 napisał:

Ja przy wzroście 177cm 79 kg miałem pulchną twarz, schudłem jedynie 6kg, do 73kg i wyjebało mi szczękę w chuj. Od trzech osób usłyszałem, że fajnie mi szczene widać, wystarczyło przez 2 miesiące zapierdalać prawie dzień w dzień 40 minut (bieganie), nie pić alkoholu, zero słodyczy, sama woda mineralna, kasze, ziemniaki, mięso i mixy sałat. Ogólnie przez większość życia się nie uśmiecham, gdzieś kiedyś czytałem, że protipem na dobre rysy twarzy jest nieuśmiechanie się. I też nie byłem gadatliwą osobą, typowy nice guy co mało co mówi. Ciekawe czy to mogło mieć jakiś wpływ na rysy twarzoczaszki xD

 

 

A co do tej historii z siłownią. Byłem dzisiaj na siłowni, kończę trening, za 20 minut zamykają siłownię to pomyślałem, że jeszcze sobie pojeżdżę na rowerku 10 minut, obok mnie jeździła dziewczyna 7/10 na rowerku. Przez 3/4 mojego treningu jak przechodziłem to widziałem, że ona gadała z chłopakiem co pilnuje siłowni, powoli już kończę jazde na rowerze, a ten chłopak do niej: "Fajnie się rozmawiało, kurdę, tak mnie zagadałaś, że nie zjadłem kolacji i nie zrobiłem całego treningu" 😆

Widzisz czyli mam rację. Trzeba zapierdalać. Mówisz jedynie 6kg. To dużo. Tłuszcz zszedł. I człowiek odrazu lepiej wygląda. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Montella26 napisał:

Widzisz czyli mam rację. Trzeba zapierdalać. Mówisz jedynie 6kg. To dużo. Tłuszcz zszedł. I człowiek odrazu lepiej wygląda. 

Szczerze, trochę żałuje, że jak zacząłem na początku to suplementowałem tylko kreatyne bez większej ilości białka i nie robiłem żadnych treningów siłowych tylko bieganie, mogłem ten tłuszcz bardziej przepalić na mięśnie, ale co zrobić. Ja ważę 72kg przy 177cm, a widzę, że mam jeszcze trochę tłuszczu w piersiach i na brzuchu, myślę, że jeszcze mam minimum 4kg nadmiernego tłuszczu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Montella26 napisał:

Ja też źle zrobiłem. Zbijałem od 84 do 67. Od 84 do 72 miałem deficyt i nie pilnowałem białka. Brak białka to był błąd. Teraz już unormowałem

Ja zbijałem od 96 do 82 bez żadnych treningów, sam deficyt kaloryczny, wtedy miałem rycie bani z ex i jadłem tyle co ona (jakieś 1500 kcal, a przed związkiem wpierdalałem 3000kcal), później od 82kg do 79kg bieganie codziennie, jakiś tydzień przerwy i od 79kg do 72-73kg. Ja teraz robię taki błąd, że biorę białka jak najwięcej (WPC+serek wiejski+ jajka+kasza), ale nie liczę, bo mi się nie chce. Miałem fitatu przez kilka dni, ale w pewnym momencie zrezygnowałem

Edytowane przez Maciej45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy tak pochłaniają blackpill, że potem nic innego nie widzą. Tymczasem w życiu nie chodzi o wieczne porównywanie się (możesz mieć znacznie mniej, ale też znacznie więcej niż inni), lecz o wyciśnięcie z siebie maksimum - w wybranych przez nas sferach. Zresztą nic nie trwa wiecznie. Są osoby, które w wieku 18-22 wyglądały rewelacyjnie, ale już po 30 są zmęczone życiem - twarz już nie jest tak atrakcyjna, dużo kg do zgubienia, kiepska praca i zostają im wspomnienia. 

 

Tymczasem ktoś, kto jednak pracuje nad sobą na różnych płaszczyznach, po 30 może wyglądać dobrze, mieć fajne pasje, dobrze płatną i ciekawą pracę, co całościowo wpływa na jego korzystny odbiór. Osoba z takim charakterem może mieć spokojnie 10-15 lat fajnego życia z kobietami, w przeciwieństwie do kogoś, kto miał tylko 5 minut. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej45 napisał:

Ja zbijałem od 96 do 82 bez żadnych treningów, sam deficyt kaloryczny, wtedy miałem rycie bani z ex i jadłem tyle co ona (jakieś 1500 kcal, a przed związkiem wpierdalałem 3000kcal), później od 82kg do 79kg bieganie codziennie, jakiś tydzień przerwy i od 79kg do 72-73kg. Ja teraz robię taki błąd, że biorę białka jak najwięcej (WPC+serek wiejski+ jajka+kasza), ale nie liczę, bo mi się nie chce. Miałem fitatu przez kilka dni, ale w pewnym momencie zrezygnowałem

108 g białka Ci wystarczy. Jeden serek wiejski ma 23 g. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Alex76 napisał:

Niektórzy tak pochłaniają blackpill, że potem nic innego nie widzą. Tymczasem w życiu nie chodzi o wieczne porównywanie się (możesz mieć znacznie mniej, ale też znacznie więcej niż inni), lecz o wyciśnięcie z siebie maksimum - w wybranych przez nas sferach. Zresztą nic nie trwa wiecznie. Są osoby, które w wieku 18-22 wyglądały rewelacyjnie, ale już po 30 są zmęczone życiem - twarz już nie jest tak atrakcyjna, dużo kg do zgubienia, kiepska praca i zostają im wspomnienia. 

 

Tymczasem ktoś, kto jednak pracuje nad sobą na różnych płaszczyznach, po 30 może wyglądać dobrze, mieć fajne pasje, dobrze płatną i ciekawą pracę, co całościowo wpływa na jego korzystny odbiór. Osoba z takim charakterem może mieć spokojnie 10-15 lat fajnego życia z kobietami, w przeciwieństwie do kogoś, kto miał tylko 5 minut. 

Pewnie zostanę skrytykowany, ale jak zacząłem wchłaniać wiedzę po rozstaniu o redpillu, później zacząłem czytać to forum to od tego momentu zwracam bardzo dużą uwagę na wzrost, kto jest niższy ode mnie, kto jest wyższy, na siłowni też siebie porównuje do innych, wcześniej miałem kompletnie wyjebane na wzrost, nie wiedziałem, że aż jestem takim karłem przy 177cm wzrostu. Doszło to do takiego odklejenia u mnie, że normalnie gorzej się czuje jak np. idę w miejsca publiczne/ na parkiet ze znajomymi, którzy są powiedzmy 185cm+.  Wiadomo w Polsce 177cm dla kogoś urodzonego do 2000 roku jest akceptowalne, ale jak patrzę na ludzi 2001-2002+ to tam średnia wzrostu jest już statysycznie kilka cm większa, pojawiają się "dzieciaki" ze wzrostem 185cm+ z twarzą 14 latków na siłowni xD Od swojej ex jak się najebała w 1 miesiącu związku usłyszałem, że jestem za niski, wcześniej miała czada 190cm+, więc jakoś bardzo mnie to nie zdziwiło, wtedy bluepill mocny i haj hormonalny 1 raz w życiu, zamiast ją wyjebać z mojego akademika to wytłumaczyłem to sobie, że się najebała, teraz bym inaczej zareagował. Miała napierdolone w głowie przez media społecznościowe, gówna netflixowe.

Jedyne pocieszenie jak ktoś ma mniej niż 180cm to to, że w Azji np. w Japonii osoba 175cm jest już uważana za wysoką. Powiem wam, że widziałem raz na parkiecie kilka kobiet 40+ 140-150cm wzrostu i dla mnie przy 177cm one były za niskie, nie chciałbym tak bardzo niskiej dziewczyny, wydaje mi się, że różnica 20cm to max.

Edytowane przez Maciej45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo dobrego powiedział @niemlodyjoda

Od siebie dodam, że Wy marzyciele o kobietach zacznijcie się po prostu uśmiechać. Jak patrzy się na te wszystkie wykrzywione w grymasie gęby i smutne twarze, lub gości z marsem na twarzy zgrywających twardzieli jednak pełnych wyłażących z nich kompleksów, to nie dziwię się, że kobiety Was nie chcą. Zacznijcie się po prostu uśmiechać i miejcie pogodny wyraz twarzy, to już zostawicie 95% konkurencji za sobą.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maciej45 Sam wiesz, że wzrost to tylko część. Więc już wiesz co odkręcać, bo jeśli tego nie zrobisz - to będziesz miał ostre kuku. Proszę cię, nie spierdol tego. Nie chcesz być drugim analem z forum. 

 

 

@BrandyRiverOgólnie plusik, ale jest coś czego sam kiedyś nie wiedziałem. Porównaj sobie uśmiech większości ostrych gości (np z Gromdy, Mcgregora czy innych zabijaków) a niceguya. Inny świat. U jednych widać tą "moc", brak poczucia bycia gorszym, a wręcz poczucie, że są pełnowartościowi (przy kobietach! bo o tym jest topic), pełni, są zdobywcami. U drugich te uśmiechy są jakby wymuszone, jakby trochę podobne do dzieci, niegroźne, nijakie.

Sam piszę to, bo uwielbiam się śmiać, często uśmiech nie znika mi z twarzy, ale tą różnicę zauważam. 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac ja już jestem kilka lat po Red Pill rage, a także odbiłem się od Black Pill depression. Zawsze miałem w związkach laski obiektywnie atrakcyjniejsze od siebie. Teraz mam na oku jedną ze wschodu przy której dobrze się czuję i vice versa. Prawdopodobny LTR, ale z konsekwencją dzieci i małżeństwa za kilka lat. Miałem już kiedyś ułożoną pannę, ale mnie zostawiła, bo nie za bardzo chciałem składać jednoznacznych deklaracji. Odnośnie obecnej zrobię sobie szybkie zestawienie z tematem Mosze o żon wyborze. A potem testy minimum 2 lata przed ewentualnym ślubem z intercyzą. 

 

Niektórzy się śmieją, że laski z Kindera to takie jak każda inna. Nie, to tylko coping i myślenie życzeniowe. Laski z Kindera to najgorszy sort roszczeniowych kobiet i alpha widows, tzw. damaged goods. Niestety zarówno Red Pill jak i Black Pill, a nawet MGTOW wbijają większość ludzi na niskie wibracje. Do tego PUA to chyba największe gówno, bo wbija w mocne poczucie winy, że nie latasz za laskami. Nie każdy jest z natury pustelnikiem czy chce żyć w luźnych relacjach, sam jestem na forum jako team LTR. 

 

By się nie rozdrabniać napiszę ogólnie i zbiorczo, że z filozofii pigułkowych wynikają przekonania takie jak: niechęć oraz lęk do kobiet, wmawianie sobie, że każda wychuja, nie warto inwestować w kobietę, każda patrzy tylko na Chada, każda zdradzi jak tylko opuścisz gardę, unikać odpowiedzialności i zobowiązań, nie potrzebujesz nikogo w życiu, nie masz szans na wartościowy związek, nie poleci na ciebie ładniejsza, popadanie w skrajny indywidualizm, egoizm itd. No niestety, ale wychodzi jakaś druga strona medalu konkurencyjna do feminizmu, tyle że od strony mężczyzn i same niskie emocje.

 

hawkins_tabela.jpg?ssl=1

 

Sam jeszcze w poprzednim roku mniej więcej do lata miałem podobny modus i mindset pigułkowy. Jednak powoli mi to przechodzi tak samo jak każdy naturalnie leczy się z wkurwu, po zażyciu czerwonej pigułki. Chyba rok temu Messer, także pisał o tym, że odrzucił tego typu zbiory przekonań. 

 

Nowoczesne feministki również nie chcą ślubu i dzieci, więc tutaj jest podobny tryb jak pigułkowy. Nie jest racjonalne myślenie, że gdziekolwiek się wychylisz to stanie ci się krzywda. Odsyłam do tabelki by zobaczyć jak nisko ta emocja (strach) się znajduję. Tak, jest mało dzisiaj kobiet zdolnych do tworzenia zdrowych relacji w naszej kulturze. Chcą się bawić, skakać po kutangach i być wiecznie młode. Tutaj wchodzi kwestia geomaxingu, o którym wspominasz. W niektórych kulturach można nawet zalać sobie bez zobowiązań (jeśli ktoś ma mniejsze zasady etyczne).

 

Geomaxing to najskuteczniejsza metoda na zdobycie LTR pod względem wysiłek/zysk. Do tego Absolutarianin prorokował dwa lata temu, że wojna to będzie ogromny game changer. Jak widać jest, bo masa fajnych jak i nie fajnych dziewczyn do nas wyemigrowało. To jest szansa ogromna na ugranie czegoś ekstra, kawałka tego tortu bez ruszenia dupy gdzieś daleko. Nie mam żalu do zagranicznych, bo laski, które na takich lecą nie są dobrych materiałem na LTR dla Polaka, a poza tym często urodą nie grzeszą. Jednak o ile na Ukrainie jest sporo kurestwa i patologii, tak w tym świecie także jest więcej normalnych lasek niż w Polsce. Sama statystyka i prawdopodobieństwo już działa na korzyść. Potem zostaje już tylko testowanie i szukanie Red Flags. Owszem Polki to w większości niestety babochłopy, nawet tylko mentalnie i zapomniały, że też muszą się starać o faceta.
 

Edytowane przez Ksanti
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti dzięki, bardzo rzeczowy post. Geomaxing właśnie. Gdzieś miałem na końcu języka. To temat, który warto zgłębić mocniej i zająć się nim na poważnie. Inna sprawa, że to nawet zgodne z selekcją naturalną i modelem mieszania genów. Jeżeli wierzący, praktykujący blackpill to rozumieją, bo rozumieją, prawda? To tylko w taki sposób można pobudzić naturę we własnym interesie. A kolesie nawet nie chcą jakiejś gwiazdy, tylko pogodzą się nawet z 4/10, więc to nie jest jakiś niesamowity wyczyn moim zdaniem, żeby sobie ustawić taki temat, jakby ktoś chciał rzeczywiście. Przecież nie trzeba na całe życie jechać. Sam pomieszkiwałem w kilku miastach, bo mam taki, a nie inny tryb zatrudnienia, ale lubię swoją wiochę najbardziej i tak xD Przez 3 miesiące to można dużo zadziałać.

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, gman98 napisał:

Podobno, jeśli nie ma się gadki, to też wygląd nie pomoże w podrywaniu.

 

Miałem na studiach ziomka który praktycznie się nie odzywał, z wyglądu chad, miał dobre branie typiarki mówiły że słodziak i tajemniczy, zawsze się jakieś przy nim kręciły i sporo ruchał

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Folter napisał:

Jak wy tam wytrzymujecie na tych siłowniach. Byłem ze dwa razy z fizjo i jak babka zaczęła robić centralnie przede mną wykroki to już z beki nie mogłem wytrzymać, a na pewno się na swoich ćwiczeniach skupić. Jedni pozują przed lustrem inni drą ryja przy każdym powtórzeniu. W cenie rocznego karnetu można mieć niezłą siłownię. Jedyny słuszny pill to nolegspill i ćwiczenie w parku/ketle.

wy jacyś nienormalni jesteście, ja jakoś ćwiczę na olbrzymich klimatyzowanych sieciówkach 4000-6000m2 i w życiu bym nie poszedł na jakieś przepocone, śmierdzące mordownie.

A to że inni ludzie na siłowni są dziwni? Zdradze wam sekret - ogólnie większość ludzi jest dziwna. Bierzesz torbę, słuchawki na uszy i robisz swój trening. Nie musisz się patrzeć na innych, porównywać.

Ludzie krytykujący sieciówki są serio dziwni. Ja cenie sobie sieciówki za to, że nie musze z nikim gadać i tracić czasu na tzw "small talk" o dupie marynie. Jak to ma w zwyczaju w malych miejscach. Anonimowość to klucz do szczęscia

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Zbychu napisał:

Ja cenie sobie sieciówki za to, że nie musze z nikim gadać i tracić czasu na tzw "small talk" o dupie marynie. Jak to ma w zwyczaju w malych miejscach. Anonimowość to klucz do szczęscia

 

Złoto. Od zawsze to powtarzam. Snall talki to taka swoista "terapia" dla ludzi z problemami z poczuciem własnej wartości. Ja tam nie rozmawiam z nieznajomymi, nie wiem w jaki sposób gadanie z randomem miałoby uczynić mnie szczęśliwszym czlowiekiem. 

 

Anonimowość to piękno dużego miasta. Od 13 lat mieszkam na tym samym osiedlu. Ludzie się kojarzą, ale poza dzień dobry/do widzenia nikt tu nikogo nie obchodzi. I niech tak zostanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, SamiecGamma said:

 

Złoto. Od zawsze to powtarzam. Snall talki to taka swoista "terapia" dla ludzi z problemami z poczuciem własnej wartości. 

Wrong. Small talki, to forma treningu umiejętności interpersonalnych oraz soszjal skili. Wartość dodana, często można się czegoś ciekawego dowiedzieć, choćby o tym jak pewne sprawy ludzie postrzegają. W lokalnej społeczności small talki mogą wpływać na to, czy jesteś rozpoznawany, czy nie oraz decydować w związku z tym np. o jakości obsługi - wyższej niż dla randoma, czy chęci udzielenia sąsiedzkiej pomocy. 

 

Oczywiście, jak ze wszystkim, nie należy przeginać. 

 

Rozmawianie z ludźmi to nic złego tylko trzeba mieć dwa bazowe skile - asertywność i wiedzieć kiedy skończyć, ale też kiedy w ogóle nie zaczynać. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Montella26 napisał:

Gdyby łysy miał inną mordę to dałby radę. Niestety ryj nie wyjściowy. I z jakiegoś powodu. Ma 45 lat i całe dnie spędza na siłce. Jest po solarium i napakowany. A nie ma pojęcia, że gdyby zredukował. Wszczepił włosy. To lepiej by na tym wyszedł 

 

Tak chłop przyszedł odreagować ciężki dzień w pracy. Z jęzorami na brodzie latają za tymi atencjuszkami. 3 godziny na siłowni. Seria co 20 minut. 

No sorry ale to marnowanie czasu. 

Estetyka twarzy > góra mięśni. 

Niski body fat to klucz. Mając niski poziom tłuszczu twarz wygląda najlepiej. 

Ale pierdolisz teraz. Wiesz że ludzie mają różne cele?
Mnie bardziej jara progresja ciężaru niż wygląd. I wolę mieć przez większość roku 20-25% BF i spuchniętą twarz ale nawalać 3x masa ciała w martwym ciągu, niż 10% estetyczna sylwetka i 100kg które mnie zgniecie na wyciskaniu na klatę
To co mówisz to nic innego jak czysty bluepill - podporządkowanie całego życia pod baby.

Siłownia to nie jest miejsce, żeby przypodobać się babom. Ani praca nad sylwetką temu nie służy. Niski BF robisz gdy chcesz być wydolny, wygrywać zajęcia kulturystyczne, kalisteniczne lub crossfitowe. Wysoki BF% jest ci potrzebny do bycia strongmanem, dwuboistą, trójboistą

Tyle. Nie ćwiczy się dla bab, bo to kurwa nie ma sensu. Jedna woli suchoklatesa, jedna misia, ale warunkiem jest od zawsze dobra twarz i wysoki wzrost. Siłownia nie wpływa ani na jedno, ani na drugie więc bezsens. Pytanie co jest dla ciebie ważniejsze - siedzenie po 2h na siłce kilka razy w tygodniu i robienie treningu, który da ci satysfakcję? Czy try-hardowanie posiadania 10-11% BF, trening którego nie lubisz, żeby przez 15 minut w tygodniu mieć przyjemność z pustą juleczką, której z charakteru nawet nie lubisz? I która by cię od razu rzuciła, gdyby twój BF z 11% spadł do 13% i ulał byś się na twarzy?

Bezsens, totalny bezsens. Nic dziwnego, że większość z was odpuszcza siłownię po 3 miesiącach. Mnie też dla bab by się nie chciało ćwiczyć, z taką motywacją, że zastanawiam się "jak mam ćwiczyć żeby moja twarz najlepiej wyglądała DLA KOBIET, DLA NIESKALANYCYH BOGIN KOBIET" wszystko dla nich 

16 godzin temu, Alex76 napisał:

Niektórzy tak pochłaniają blackpill, że potem nic innego nie widzą. Tymczasem w życiu nie chodzi o wieczne porównywanie się (możesz mieć znacznie mniej, ale też znacznie więcej niż inni), lecz o wyciśnięcie z siebie maksimum - w wybranych przez nas sferach. Zresztą nic nie trwa wiecznie. Są osoby, które w wieku 18-22 wyglądały rewelacyjnie, ale już po 30 są zmęczone życiem - twarz już nie jest tak atrakcyjna, dużo kg do zgubienia, kiepska praca i zostają im wspomnienia. 

 

Tymczasem ktoś, kto jednak pracuje nad sobą na różnych płaszczyznach, po 30 może wyglądać dobrze, mieć fajne pasje, dobrze płatną i ciekawą pracę, co całościowo wpływa na jego korzystny odbiór. Osoba z takim charakterem może mieć spokojnie 10-15 lat fajnego życia z kobietami, w przeciwieństwie do kogoś, kto miał tylko 5 minut.

Tylko patrząć realnie - osoba w wieku 18-22 miała dostęp do najładniejszych kobiet, a osoba której zycie zaczyna się dopiero po 30-stce realnie, patrzmy realistycznie, w 90-95% ma dostęp do kobiet 25-30 lub 30-35, wiec już tragedia. Zwłaszcza jeśli to jest taki facet bez doświadczeń powiedzmy 30 lat, zadbał o siebie i poznaje przeciętną 25 latkę, która miała już 3 stale związki i z 10 przygód.

Żeby realnie wyrywać po 30stce małolaty 20+ to nie wystarczy być zadbanym, trzeba mieć farta w życiu i dobrze wyglądać, wyrywanie 20-latek mając 30+ to czysty blackpill w tym przypadku działa - młody wyglad w połączeniu z genami. Masa facetów 30+ ćwiczy, dla o dietę, a z przystojnością i byciem obiektem westchnień małolat nie mają nic wspólnego. 

Powodzenia

(No chyba że uwierzy w jej bajeczki, że miała 2-3 facetów przez całe życie, w końcu każda tak mówi :) A) te kobiety, które bzykają się po klubach i na 1 randce z tindera są z innej planety)



 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Zbychu napisał:

osoba której zycie zaczyna się dopiero po 30-stce realnie, patrzmy realistycznie, w 90-95% ma dostęp do kobiet 25-30 lub 30-35, wiec już tragedia.

25 tragedia? To zależy od tego jak wygląda, ale też bez przesady. 

 

W każdym razie - wycisnął maksimum ze swoich możliwości. Ma narzekać? Jak się porówna z jakimś Alvaro to faktycznie może być dramat, ale on patrzy na siebie.

 

Jak spojrzysz ile zarabia dziennie Bezos to też możesz być biedny, ale czy to znaczy, że wchodząc na poziom np. 10k euro miesięcznie będzie Ci źle? 

 

Każdy z nas żyje w pewnych ograniczeniach. Albo to akceptujesz, albo wiecznie narzekasz.

 

32 minuty temu, Zbychu napisał:

Żeby realnie wyrywać po 30stce małolaty 20+ to nie wystarczy być zadbanym, trzeba mieć farta w życiu i dobrze wyglądać, wyrywanie 20-latek mając 30+ to czysty blackpill w tym przypadku działa - młody wyglad w połączeniu z genami.

Co niekiedy się zdarza. Dużo dojrzałych fizycznie kobiet i mężczyzn z wieku nastoletniego, po 30 wyglądają już dość staro. Za to Ci, którzy w wieku 16-24 lata wyglądali bardzo młodo, po 30 wyglądają już dojrzale i bardzo dobrze. To nie jest reguła, ale zdarza się. 

 

33 minuty temu, Zbychu napisał:

zadbał o siebie i poznaje przeciętną 25 latkę, która miała już 3 stale związki i z 10 przygód.

 

Ale czy ktoś tu mówi o wchodzeniu w związek? To jest zupełnie inny temat, bo na to ma wpływ mnóstwo czynników. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Zbychu said:

 

Żeby realnie wyrywać po 30stce małolaty 20+ to nie wystarczy być zadbanym, trzeba mieć farta w życiu i dobrze wyglądać, wyrywanie 20-latek mając 30+ to czysty blackpill w tym przypadku działa - młody wyglad w połączeniu z genami. Masa facetów 30+ ćwiczy, dla o dietę, a z przystojnością i byciem obiektem westchnień małolat nie mają nic wspólnego. 

 

I tak i nie. Wszystko zależy. Niektóre małolaty mają DI i trzeba trochę im tatusiować. Niektóre oczekują "wsparcia" i trzeba sypnąć groszem, niektóre mają fantazję żeby zrobić to (również 1 raz) z dużo starszym facetem "bo doświadczony". Część z nich będzie młodzieńczo zakochana, a część będzie kurewsko wyrachowana. Loteria. 

 

Prozaicznie najłatwiejszym, ale też "najuczciwszym" materiałem są dziewczyny z DI. Oczywiście nie należy robić sobie złudzeń. One kiedyś dorosną i jak będziesz w wieku przedemerytalnym, to pójdą w świat. Niemniej co miło spędzisz czas, to twoje. Zdarza się też że będą chciały z tobą bombelka, ale to już ogólne zasady się aplikują. 

 

No i last but not least - nie może przeszkadzać, że często się będzie słyszeć "o nie wiedziałem, że masz córkę", "to pana córka? ale ładna dziewczyna". 😁

 

Kiedyś mi się w hotelu zdarzyło pytanie na recepcji "a to córka inne nazwisko ma?". Wkoło ludzie i trochę przypał był, ale twardo się mówi "przyjaciółka", a i tak wszyscy wiedzą o co chodzi. 😁

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Bo w temacie o Czadach i Szczękach możecie sobie pierdolić do usranej śmierci bo macie wytłumaczenie "nie urosnę bardziej i nie będę miał kwadratowej szczęki".

W tematach o rozwoju (czymkolwiek on nie jest) już takiego wytłumaczenia nie ma.

 

slow-clap-hell-yea.gif

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2023 o 21:51, Alex76 napisał:

Niektórzy tak pochłaniają blackpill, że potem nic innego nie widzą. Tymczasem w życiu nie chodzi o wieczne porównywanie się (możesz mieć znacznie mniej, ale też znacznie więcej niż inni), lecz o wyciśnięcie z siebie maksimum - w wybranych przez nas sferach. Zresztą nic nie trwa wiecznie. Są osoby, które w wieku 18-22 wyglądały rewelacyjnie, ale już po 30 są zmęczone życiem - twarz już nie jest tak atrakcyjna, dużo kg do zgubienia, kiepska praca i zostają im wspomnienia. 

 

Tymczasem ktoś, kto jednak pracuje nad sobą na różnych płaszczyznach, po 30 może wyglądać dobrze, mieć fajne pasje, dobrze płatną i ciekawą pracę, co całościowo wpływa na jego korzystny odbiór. Osoba z takim charakterem może mieć spokojnie 10-15 lat fajnego życia z kobietami, w przeciwieństwie do kogoś, kto miał tylko 5 minut. 

Uważam podobnie: wg mnie przestrzał w wyglądzie między facetami w grupie wiekowej 30-40 lat, jest mniejszy niż w grupie 15-20 lat. Po ~25 roku życia wychodzą złe nawyki i zaniedbania (nadwaga, ogólne zaniedbanie zdrowia - to widać na twarzy). Według mnie, to jeśli było się średnim w wieku nastoletnim, to po 25 roku życia można być powyżej średniej w swojej grupie wiekowej - jeśli o siebie zadbasz. Mam kolegów którzy w liceum i na studiach byli chadami, ale teraz (30 l.) zaniedbali się, przytyli, papierosy, alkohol, ogólnie mina zbitego psa i brak werwy życiowej przez złe decyzje i brak systematyczności i poszukiwania lepszych dróg. 

To się też liczy. Energia, werwa do życia. Idźcie sobie czasem na jakieś spotkanie z ludźmi z dawnych lat, ze szkoły średniej albo ze studiów. Albo, będąc na mieście czy w barze to czasem widać. Zrozumiecie o czym mówię. W wieku 30 lat, lepiej wg mnie jest być z wyglądu "genetycznie" 5.5/10, ale podrasowanym zadbaniem, siłownią, stylem, życiową energią i ciekawym życiem, niż w loterii genetycznej dostać 8/10 ale zaniedbać się i wjebać w jakieś problemy. 
W przypadku bycia wspomnianym "genetycznym 5.5/10 podrasowanym", zostaje tylko takie dziwne uczucie, że ominęły mnie beztroskie nastolenie miłości. Ja na szczęście, poza seksem, jako nastolatek zaznałem trochę relacji z kobietami, czucia od nich tego "genuine desire" ale czuję że było tego za mało.
 

W dniu 19.01.2023 o 21:41, Montella26 napisał:

To dużo. Tłuszcz zszedł. I człowiek odrazu lepiej wygląda. 

Zrzucenie tłuszczu + rozbudowanie mięśni szyi to rzeczy których ludzie chyba nie doceniają. Przy niższym bf% są wyraźniejsze rysy twarzy (=ewolucyjnie, oznaka wysokiego testosteronu i atrakcyjności), szeroka szyja to tak samo, oznaka wysokiego teścia i zwiększa atrakcyjność. Wygooglujcie sobie "neck pill". Trening szyi zajmuje mi kilka minut, dwa razy w tygodniu, nie powoduje to generacji zmęczenia bo to małe partie, także niskim nakładem sił i czasu, jest naprawdę duży efekt.

 

 

W dniu 19.01.2023 o 22:15, BrandyRiver napisał:

Od siebie dodam, że Wy marzyciele o kobietach zacznijcie się po prostu uśmiechać. Jak patrzy się na te wszystkie wykrzywione w grymasie gęby i smutne twarze, lub gości z marsem na twarzy zgrywających twardzieli jednak pełnych wyłażących z nich kompleksów, to nie dziwię się, że kobiety Was nie chcą. Zacznijcie się po prostu uśmiechać i miejcie pogodny wyraz twarzy, to już zostawicie 95% konkurencji za sobą.

Dokładnie tak! O tym też wyżej wspomniałem, po minie widać, jaka z człowieka bije energia, a jak energia jest słaba i ma się minę zbitego psa, to kobieta instynktownie czuje że nie warto bujać się z takim mężczyzną.

 

 

9 godzin temu, Zbychu napisał:

Mnie bardziej jara progresja ciężaru niż wygląd. I wolę mieć przez większość roku 20-25% BF i spuchniętą twarz ale nawalać 3x masa ciała w martwym ciągu, niż 10% estetyczna sylwetka i 100kg które mnie zgniecie na wyciskaniu na klatę

Spoko, co kto woli :) też kiedyś ćwiczyłem trójbój, miałem dużo większy bodyfat, ale to mnie nie obchodziło, liczyły się podnoszone kilogramy. teraz ćwiczę kulturystycznie, wyglądam lepiej, czuję się lżej, nie męczę się tak przy chodzeniu, nie poce sie, łatwiej dobrać dopasowane ubranie.

 

  

9 godzin temu, Zbychu napisał:

Nie ćwiczy się dla bab, bo to kurwa nie ma sensu.

  

9 godzin temu, Zbychu napisał:

"jak mam ćwiczyć żeby moja twarz najlepiej wyglądała DLA KOBIET, DLA NIESKALANYCYH BOGIN KOBIET"

 

Wg mnie nie ma czegoś takiego, jak "dla bab". Przecież, ja nie staram się być atrakcyjnym dla kobiet żeby im dogodzić, tylko żeby sobie dogodzić xd (w uproszczeniu)

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.