Skocz do zawartości

Walczyć...czy z honorem poddać się?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki z wszystkie rady. Staram się wyciągnąć wnioski.

Z innej beczki - relacja mamusia / córeczka a wręcz toksyczny związek w trójkącie z jej matka - może mi to jakoś pomóc przy rozwodzie jakby szła w kierunku orzeczenia o winie z uwagi na zdradę sprzed lat? Jeżeli może mi to pomóc to co powienien zbierać / jakie kwity? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2023 o 08:04, Baca1980 napisał:

2. Żyjesz sobie dalej w tym małżeństwie. Tylko już z świadomością że miłości ani partnerstwa już nie ma. I że z Żoną się śpi a nie sypia :). Miliony par to przerabiają. W ramach regulacji ciśnienia bez wyrzutów sumienia chodzisz na Divy.

Mam sąsiada co słyszałem u siebie kiedy jego żona głośna wręcz wykrzyczała "nie ruszaj mnie, bez dotyku". Taki normalny gość a często widzę jak chodzi z przybitą miną. Większość takich par tworzy się jakimś dziwnym trafem po ślubie...Czyżby pańcie odkrywały jedną z wielu swoich twarzy, czyli ciemną stronę mocy :) Objawia się świeżo upieczonym mężom prawdziwe oblicze niewiast. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest natura kobiet. Po co ma się starać jak misiek nie okazał się być w tej topce o której marzy większość kobiet? Prawda jest taka że kobiety żeniły się normikami bo tak wypada, bo zegar biologiczny się odezwał. Bo społeczeństwo wykluczało stare panny. Teraz czasy się zmieniły. I nikt ani nic nie ciśnie aby się żenić. Dlatego takie wyniki były w ostatnim sondażu gdzie ponad 60% młodych kobiet nie zamierza mieć dzieci. 

 

Studium przypadku: poobserwować sobie pary na zakupach w np. galeriach handlowych. Co widać na twarzy większości kobiet? : pogarda lub wręcz nienawiść do idącego za nim tyraj misia. 

 

I tak na marginesie. Zauważ że w każdej kulturze za zdradę małżeńską były zazwyczaj tylko dwie kary: śmierci oraz wygnanie ze społeczności np. Jagnę w "Chłopach" wywieziono na taczkach gnoju. :).

 

Tak sobie po po porostu kiedyś radzono z hipergamią kobiet. Nakazy religijne lub prawo.

 

 

Edytowane przez Baca1980
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Współczuję sytuacji sam to przechodziłem kilka lat temu...

  Miałem podobną sytuację dwoje dzieci w wieku twoich ,wiec znam te dylematy.

  Jeżeli chodzi o walkę  o rodzinę też próbowałem straciłem 2 lata przez które pani ciągła kasę  i co tylko się  dało - np uznała ,ze nie musi uczestniczyć w kosztach utrzymania mieszkania swoja wypłatę wydawała na swoje zachcianki typu ciuchy i kosmetyki. nie da się kupić rodziny...

 Po dwóch latach walki propozycja rozwodu z jej strony .

Żeby było fajnie rzuciła propozycje zmienimy mieszkanie na większe i będziemy nadal mieszkać razem z dziećmi a ja będę patrzył na jej kolejnych gachów.

 Oczywiście zamianę  mieszkania miałbym ja sfinansować kredytem na siebie :)

  Oczywiście wyśmiałem propozycje i słusznie bo dzisiaj kredyt by mnie zabił.

 Przeżyłem sporo przez kilka miesięcy do sprawy rozwodowej zero alkoholu,niebieską kartę  itp.

   Od 5 lat jestem wolny w ubiegłym roku skończyłem spłacać  kredyt wzięty na spłacenie udziału pani w mieszkaniu.

Przeżyłem gierki dziećmi utrudnianie kontaktów w ubiegłym roku po cichu ,pod pretekstem wyjazdu na wczasy przeniosła sie 100 kilometrów ode mnie do aktualnego gacha.

Oczywiście po przeprowadzce zakazała dzieciom  rozmawiać ze mną  -bo "będę miał pretensje"

Aktualnie jedna z córek przeprowadziła sie do mnie we wrześniu ubiegłego roku ze względu na naukę  w Szkole średniej wolała tu sie uczyć  .

  Zycie niesie wiele dziwnych sytuacji ale jedynie czego żałuje to tej walki o małżenstwo szkoda czasu i nerwów....

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, uśmiechnięty napisał:

niebieską kartę

Możesz rozwinąć temat jak dokładnie to wygląda? Procedura krok po kroku i co dalej? Właśnie się dowiedziałem że Żona "rozpoczęła procedurę" I poszło kilka dni temu zgłoszenie na mnie.

Narazie wiem tylko od niej / zero kontaktu i nic się nie dzieje.

Masakra ile zdrowia mnie kosztuje ostatni czas w tym trupowatym związku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Coś tam na wywijał?

Nic. Kłótnia i przekleństwa. 

Dziś jak rozmawialiśmy po tym jak mi powiedziała nagrywam już wszystkie rozmowy i jasno z nich wynika że nigdy nie uderzyłem ani nic. To że podczas kłótni padną przekleństwa to może i złe ale ja damski bokser nie jestem. No bez jaj. Na szczęście mam to nagrane i sama też powiedziała z płaczem że ona chciala żeby ktoś nam pomógł w formie terapii i ze jej zdaniem to tak wygląda...zgłupiałem jak mi to powiedziała.... 

Na koniec jak się odsunąć chciałem od niej to zaczęła mówić że chce żeby się wszystko ułożyło i żebyśmy się normalnie przytulali...Pranie mózgu tu mam...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procedura niebieskiej karty:

 

  Idzie się na Policje zgłasza przemoc w rodzinie ,podajesz świadka ( moja podała swoja ciocię mimo , iż ta bywała u nas ze 2 razy do roku na imprezach imieninowych...

Dostajesz gotowy formularz z podpowiedziami na czym przemoc polega  min. niedawanie kasy -przemoc ekonomiczna ,wyzywanie ,bicie ,niszczenie rzeczy należacych do prześladowanej itp...

  Wystarczy stawiać fajeczki w kratkach i donosik gotowy.

Policja przekazuje protokół do MOPS i się  zaczyna:

Dzielnicowy robi wywiad z sąsiadami i tobą ,MOPS tak samo

Potem dostajesz wezwanie na przesłuchanie w zespole interwencyjnym ,pytają cie ,czy bijesz ,pijesz i takie tam pierdoły.

Oczywiście twoich argumentów nikt nie słucha bo racje ma ten co założył kartę ,tak więc szkoda ,że to ty nie byłeś pierwszy...

Mi na pierwszej rozmowie zaproponowano udział w terapii dla osób mających problemy z przemocą :)-oczywiście zgodziłem się bo przecież trzeba wspólpracować.

Na szczęście psycholog był facetem i to kumatym i poradził złożyć doniesienie do Prokuratury na bezpodstawne wszczęcie procedury .

 Tym bardziej ,że okazało się  ,że dzielnicowy olał i z nikim nie rozmawiał (wiem bo pytałem sąsiadów)

Dostałem wezwanie na rozmowę z miłą Panią  Prokurator ,miała już moją teczkę  którą   zażądała od MOPSU poczytaliśmy wspólnie co tam było ,stwierdziła ,że nie ma nic co byłoby istotne i po moim wyjaśnieniu ,że jesteśmy w trakcie rozwodu spytała tylko czy zgłaszam wniosek o ściganie za fałszywe pomówienia .

 Odpuściłem aby nie ciągać dzieci na przesłuchania i  skupić się  na rozwodzie.

      Nie wiem co Prokuratorka napisała do MOPS ale następne spotkanie było w miłej atmosferze ,procedure zawieszono na 3 miesiące potem ja zamknięto.:)

  Niestety to dość  skutecznie zmniejszyło  moje szanse na opiekę  nad dziećmi ,adwokat poradził mi aby odpuścić a w zamian ugrać pokojowy podział majątku ,co też się stało ( podział u Notariusza )

          Rozwód za porozumieniem na pierwszej rozprawie ........

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Baca1980 napisał:

Studium przypadku: poobserwować sobie pary na zakupach w np. galeriach handlowych. Co widać na twarzy większości kobiet? : pogarda lub wręcz nienawiść do idącego za nim tyraj misia. 

Celna obserwacja.

Do tego dodać dyskonty spożywcze lub czasem zwykły przystanek autobusowy.

Na zakupach w markecie widzę jak taka kobieta pogania swojego chłopa z dużą pogardą, małym szacunkiem a miną naburmuszonej księżniczki - zadowolenia z życia tam brakuje u takiej kobiety.

Raz w dyskoncie na kasie chłop mówi do swojej kobiety "będę jeszcze jechał jutro do innego sklepu, co by jeszcze kupić" a ta mu odpowiada chamsko i tonem wiadomo jakim, jedzie po nim za zwykłe pytanie "Tu kupujemy wszystko dzisiaj, jeszcze jutro będziesz jeździł" i zaczyna jeździć po chłopie jak po łysej kobyle. Chłop nic nie odpowiedział, wysłuchał swojej miłości.

Kolejna sytuacja na przystanku autobusowym jak chłop podjeżdża autem pod jak się okazało swoją kobietę i raczej ich dziecko. Do taty ta jego córka z uśmiechem "o jesteś tato, dobrze" a ta jego kobieta "Tu jesteś, miałeś być gdzie indziej co Ty tu robisz, słuchasz co się do Ciebie mówi". Chłop posłusznie wysłuchał swoją miłość.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, uśmiechnięty napisał:

Oczywiście twoich argumentów nikt nie słucha bo racje ma ten co założył kartę ,tak więc szkoda ,że to ty nie byłeś pierwszy

U mnie na szczęście, trafiłem na rozgarniętą przewodniczącą zespołu interdyscyplinarnego (tak to się nazywa), która po jednokrotnym przesłuchaniu mnie, stwierdziła, że nie ma podstaw do zakładania NK. Potem dostałem pismo z MOPS o zamknięciu procedury.

Mnie nikt nie pytał, czy chcę złożyć zawiadomienie o fałszywe pomówienie.

 

Godzinę temu, On_w_dylemacie napisał:

czy da się zatrzymać proces na wniosek osoby "pokrzywdzonej" a lepiej zabrzmi osoby która rozpoczęła temat i złożyła wniosek?

Nie da się, raz uruchomiona procedura toczy się aż do do zamknięcia, albo faktycznego stwierdzenia przemocy (wtedy już jest gorzej).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AT91SAM7S256 napisał:

U mnie na szczęście, trafiłem na rozgarniętą przewodniczącą zespołu interdyscyplinarnego (tak to się nazywa), która po jednokrotnym przesłuchaniu mnie, stwierdziła, że nie ma podstaw do zakładania NK. Potem dostałem pismo z MOPS o zamknięciu procedury.

Mnie nikt nie pytał, czy chcę złożyć zawiadomienie o fałszywe pomówienie.

 

Nie da się, raz uruchomiona procedura toczy się aż do do zamknięcia, albo faktycznego stwierdzenia przemocy (wtedy już jest gorzej).

 

 

Tak włąśnie to wygląda i wgląd do dokumentacji dopiero jak sprawa będzie ewentualnie w Sądzie .

Moja była pół godziny po założeniu chciał wycofać jeszcze na Policji ( mówił mi to dzielnicowy ) ale nie da się raz podpisany protokół żyje swoim życiem do końca......

Tak więc zadbaj o siebie pogadaj z sąsiadami żeby dzielnicowemu mówili prawdę  i dobrze ,żeby coś na żonę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2023 o 02:44, On_w_dylemacie napisał:

No cóż, szybko poszło niestety i już będzie końcówka historii naszego małżeństwa. Właśnie usłyszałem że już nie chce małżeństwa i chce rozwodu. Myślę że teraz już jestem pewny że ktoś jest obok i zastąpił moje miejsce. Teraz walka o dzieci więc chyba będzie jeszcze gorzej, a tym bardziej że zapowiada się walka a nie porozumienie. Pytanie tylko czy jest szansa na wywalczenie opieki nad dziećmi i jak do tego podejść?

Ojciec zawsze na przegranej pozycji?

Zapraszam do moich postow jak wywalczylem piecze naprzemienna, 0 alimentow i 500+ na moje konto. Ewentualnie do kontaktu prywatnego. Pomoge za darmo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, On_w_dylemacie said:

Dzieki wielkie za informacje.

Wyczytałem że nie ale może ktoś mądrzejszy jest tu z Braci doświadczonych - czy da się zatrzymać proces na wniosek osoby "pokrzywdzonej" a lepiej zabrzmi osoby która rozpoczęła temat i złożyła wniosek?

 

Masz na myśli proces rozwodowy?

Da się, ale jeśli taką maszynę raz się zatrzyma to potem bardzo trudno dostać rozwód, bo sąd uważa że znowu strona się wycofa bo już tak się zdarzyło czyli zdarzyć się znowu może czyli pożycie nie jest w całkowitym stanie rozkładu a uczucia do końca nie umarły.

To taka opinia z grubsza i bez gwarancji, raczej trochę pamiętam jak mieli moi znajomi, ale to było dekady temu.

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JoeBlue napisał:

Masz na myśli proces rozwodowy?

Miałem na myśli niebieską kartę, gdzie bezpodstawnie został uruchomiony proces. Takie coś to bydlactwo bo teraz w to już nawet dzieci pewnie będą zamieszane bo do szkoły też pójdzie inf o oskarżeniach wyssanych z palca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, On_w_dylemacie napisał:

Takie coś to bydlactwo bo teraz w to już nawet dzieci pewnie będą zamieszane bo do szkoły też pójdzie inf o oskarżeniach wyssanych z palca.

Przygotuj się na to. Babsko musi sobie jakoś zracjonalizować swoją podłość i niegodziwość. Teraz już przy babie milczysz jak głaz, nie dajesz się sprowokować i zbierasz kwity na nią. I podtrzymujesz kontakt tylko z dziećmi. Rozmawiając z nimi, uważasz, co mówisz. I najlepiej nic na ich matkę.

Byłbym pominął. Interesując się dziećmi i ich życiem, interesujesz się też ich szkołą lub przedszkolem (jeśli chodzą). Bierzesz udział w zebraniach rodziców, wywiadówkach, załatwiasz sobie dostęp do e-dziennika, masz stały kontakt z wychowawcą, itp. To wszystko in plus dla ciebie. I na sprawie rozwodowej, jak znalazł.

 

U mnie ex (mimo, że jest rodzicem "wiodącym", jak to się ładnie mówi), już nie przychodzi na zebrania rodziców do szkoły...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/26/2023 at 8:30 AM, On_w_dylemacie said:

bo do szkoły też pójdzie inf o oskarżeniach wyssanych z palca

Ludzie nie mają pojęcia, jak potężne instrumenty posiada w swojej dyspozycji szkoła. Tam musisz być spokojny, opanowany, dbać o dobro dzieci, sprawdzać librusa pod kątem uwag i ocen... Szkoła sama może zrobić wgląd w sytuację rodzinną, a jako "trzecia strona" ma sporą wiarygodność w sądzie. Tylko pod opieką dobrego adwokata takie zabawy.

 

On 1/25/2023 at 12:46 PM, On_w_dylemacie said:

czy da się zatrzymać proces na wniosek osoby "pokrzywdzonej"

Potencjalne przestępstwo przeciw zdrowiu to paragraf ścigany z urzędu, nawet wbrew woli poszkodowanego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepsza metoda obecnie (nie licząc jakichś radykalnych typu rzucasz na stół pozew rozwodowy) to olej ją :D Nie interesuj się nią, zacznij zajmować się sobą i dziećmi, rób to co lubisz i próbuj w tym odnaleźć radość, Bądź szczęśliwy bez niej będąc równocześnie z nią. Póki co jesteś jak skamlący kundelek więc pańcia Cie nie szanuje. Pokaż jej, że bez niej i bez jej uwagi świetnie sobie radzisz, powinno pomóc.

 

PS: Gdyby się okazało, że żonka ma jednak jakiegoś bolca na boku to jej zachowanie by to tłumaczyło w 100% więc zbadaj też ten wątek.

Edytowane przez Muatafaraj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.