Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, I1ariusz napisał:

A tak serio to polecam obejrzeć kobitkom, które w szczególności chyba nie czają tej prostej zasady:

 

Być miłą. Być miłym. 

W tym porypanym społeczeństwie  jak atrakcyjna kobieta jest miła i nie wynika to z tego że akurat chce Ci wcisnąć  dodatkowe ubezpieczeni/frytki/whatever to masa facetów sobie coś roi. 

"Jest miła, znaczy się może na mnie leci i będą seksy."

Był tu temat @osa

Spotkał się z byłą partnerką wobec której zachował się ujowo. A ona na spotkaniu była przyzwoita. 
Co sobie uroił? Skoro przyzwoita to można odnowić związek itd. 

Ja jestem miły. Przez to ze jestem miły to nieraz słyszę że "mam chłopaka". Tak na wypadek jakbym się podwalał. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn dlatego mowa jest, żeby kobieta była miła. Facet może być uprzejmy.

 

Słyszałem już też ten argument, że jak będzie miła, to nie da się od fanów odpędzić. Może być miła i wcale nie dawać do zrozumienia, że jest zainteresowana. Ja też się nadziałem na to (odczytałem źle intencje), ale miłe dziewczyny mają też to do siebie, że potrafią w miły sposób odmówić. I nie ma problemu. Poza tym wykład adresowany jest do kobiet wierzących, więc tam istnieje też odpowiednie środowisko i wymagania wobec tak kobiet jak i mężczyzn.

 

Jeśli ktoś ma problem z miłymi, to raczej tymi, które szukają orbiterów - manipulantki. Dziewczyny miłe i trzymające się zasad nie będą takie.

 

Jak wolisz zimne, zgorzkniałe, gburowate to czym chata bogata. W Polsce pełno ich. Kopnij w śmietnik to z pięć wyleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, I1ariusz napisał:

@Libertyn dlatego mowa jest, żeby kobieta była miła. Facet może być uprzejmy.

 

Słyszałem już też ten argument, że jak będzie miła, to nie da się od fanów odpędzić. Może być miła i wcale nie dawać do zrozumienia, że jest zainteresowana.

Problem nie jest w nadawcy a w odbiorcach którzy sobie dopowiadają. 

46 minut temu, I1ariusz napisał:

Ja też się nadziałem na to (odczytałem źle intencje), ale miłe dziewczyny mają też to do siebie, że potrafią w miły sposób odmówić. I nie ma problemu. 

Chyba ze odmowa miła działa jak, nie, ale może za chwilę tak. Wiem po sobie.

46 minut temu, I1ariusz napisał:

Poza tym wykład adresowany jest do kobiet wierzących, więc tam istnieje też odpowiednie środowisko i wymagania wobec tak kobiet jak i mężczyzn.

A ja myślę ze srodowisko aż tak wielkiego znaczenia nie ma. 

46 minut temu, I1ariusz napisał:

Jeśli ktoś ma problem z miłymi, to raczej tymi, które szukają orbiterów - manipulantki. Dziewczyny miłe i trzymające się zasad nie będą takie.

Tylko że takich jest niewiele. Większości orbiterzy sami włażą do życia. 
Problem pojawia się wówczas gdy orbiter sobie wyobraża za dużo.

46 minut temu, I1ariusz napisał:

Jak wolisz zimne, zgorzkniałe, gburowate to czym chata bogata. W Polsce pełno ich. Kopnij w śmietnik to z pięć wyleci.

Wolę miłe, ale ja rozumiem czemu są gburowate. 

Rozumiem też czemu @melody bywa w gejowskich klubach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Libertyn napisał:

Problem nie jest w nadawcy a w odbiorcach którzy sobie dopowiadają. 

Nie musi tak być. Znam, znałem kobiety, które doskonale wiedziały, co robią. Niedopowiedzenie to też broń tego, który manipuluje. Nawet - sama manipulatorka - siebie może w tej sytuacji oszukiwać: że ja jestem dla niego dobra taka przyjaciółka, a on niewdzięczny.

24 minuty temu, Libertyn napisał:

Chyba ze odmowa miła działa jak, nie, ale może za chwilę tak. Wiem po sobie.

No i co? Stalkowałeś ją po nocy? Grałeś na gitarze pod oknem? Robiłeś sceny? Ciężkie życie władcy niewolników.

24 minuty temu, Libertyn napisał:

A ja myślę ze srodowisko aż tak wielkiego znaczenia nie ma. 

A ja myślę, że nie byłeś w tym środowisku i niespecjalnie wiesz, co mówisz.

24 minuty temu, Libertyn napisał:

Tylko że takich jest niewiele. Większości orbiterzy sami włażą do życia. 
Problem pojawia się wówczas gdy orbiter sobie wyobraża za dużo.

No i na tym polega nieszczęście władcy niewolników - żeby niewolnik sobie nie wyobrażał za dużo. Jeśli bierzesz kogoś na smycz, to musisz się liczyć, że zacznie się buntować. Ja byłem po drugiej stronie i miałem możliwość manipulowania. Świadomy człowiek zobaczy takie rzeczy i potrafi coś z tym zrobić. Patologia to już inna sprawa.

24 minuty temu, Libertyn napisał:

Wolę miłe, ale ja rozumiem czemu są gburowate. 
Rozumiem też czemu @melody bywa w gejowskich klubach.

A ja sądzę, że są gburowate, bo nie dostają tyle uwagi, na ile wg siebie zasługują. Albo inaczej - wchodzi w krew stres związany z koniecznością rywalizacji z mężczyznami. 

No tak - i to ciężkie życie gwiazdy, która nie może się od fanów opędzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2023 o 13:10, SamiecGamma napisał:

Ja sam nie jestem mocno umięśniony. Kilka miesięcy temu zacząłem trening siłowy, ale nie dla wyglądu tylko dla wzmocnienia się i samopoczucia. Mam już spory progres, jeśli idzie o moc: 8 miesięcy temu nie byłem w stanie złożyć się do "deski" (drżące ręce z braku siły), dziś bez problemu zrobię 40 pompek w 3 seriach, dlatego zacząłem sobie dorzucać obciążenie w postaci gumy zaplatanej na łopatki. Podciąganie na drążku podchwytem - jeszcze pół roku temu utrzymanie się na tym kilka sekund było dla mnie problemem, a samo spięcie łopatek 3-4 razy powodowało, że padałem. Dziś bez większego problemu robię 3 serie po 5, jakbym się spiął to i 4 serie machnę. Ja wiem, że dla ludzi tu ćwiczących od lat to mogą być wrecz śmieszne "osiągniecia", ale wiem, co udało mi się wypracować w 8 miesięcy, a to dopiero początek.

Nie ma się co śmiać z tego, co nazywasz "osiągnięciami".

Największym zwycięstwem jest zwycięstwo nad samym sobą. Ostatnio @MM_ wspominał, że, jeśli chodzi o porównania, to porównywać się należy z samym sobą.

W liczbach i danych bezwzględnych Twoje wyniki wyglądają raczej źle.

Ale! Tylko w określonej perspektywie - czyli na przykład kogoś powiedzmy takiego jak ja, który siłowymi kwestiami para się od lat, pływał w podstawówce sportowej i z ciężarami bawi się od liceum. Ja mam pamięć mięśniową i w gratisie, bez zasług i wysiłkowo dobrą budowę ciała pod sporty siłowe i sylwetkowe, dzięki czemu nawet zapuszczony prawdopodobnie o wiele łatwiej wróciłbym do formy, co zresztą sprawdzałem. 

A i tak jestem dziadowski i co raz spotykam kolesi, dla których to, co ja robię i osiągam wzbudzić powinno uśmiech politowania, a może nawet wzbudza. I nie zależy to to od niczego, w tym wieku. Tytułem przykładu, kilka razu do roku biorę udział w biegach OCRowych w Polsce. I są faceci, częstokroć starsi ode mnie z roczników 74-78, którzy formą i wynikami kasują mnie i innych zawodników z łatwością. Są kolesie, którzy są starsi ode mnie, mają wielką masę mięśniową, a do tego jeszcze szybko biegają i są zwinni, Normalnie jak nosorożec. Jak? Nie mam pojęcia. Wyglądają i zachowują się, jakby całe życie nic innego nie robili, a przecież nie są to zawodowi sportowcy. 

 

U Ciebie jest zupełnie inaczej  - teraz dopiero przecierasz nowe dla siebie szlaki, otwierasz nowe, własne możliwości. I na to patrz i tym się sugeruj wyłącznie.

Powodzenia!

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla zobrazowania sytuacji porównywania się:

W domu używam sztangi 32kg, 2 hantli po 16kg i robię na wynik 40 pompek, ale też uważam to za „śmieszne” wartości przy profesjonalistach z siłki.

 

Ale patrzę te kilka lat wstecz jak problemem było w totalu 10 pompek a biceps palił od hantla 7kg. Nie porównuję się do innych bo nie mam warunków genetycznych i aż tyle czasu, żeby 3x w tygodniu dojeżdżać na siłownię. Jestem zadowolony ze swojego progresu i mam apetyt na kolejne wyższe wartości. To jest zdrowy mindset.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, MM_ napisał:

Dla zobrazowania sytuacji porównywania się:

W domu używam sztangi 32kg, 2 hantli po 16kg i robię na wynik 40 pompek, ale też uważam to za „śmieszne” wartości przy profesjonalistach z siłki.

 

Ale patrzę te kilka lat wstecz jak problemem było w totalu 10 pompek a biceps palił od hantla 7kg. Nie porównuję się do innych bo nie mam warunków genetycznych i aż tyle czasu, żeby 3x w tygodniu dojeżdżać na siłownię. Jestem zadowolony ze swojego progresu i mam apetyt na kolejne wyższe wartości. To jest zdrowy mindset.

Porównanie siebie z przed 3 czy 5 lat wstecz i zobaczenie własnego postępu w np. sporcie, biznesie, umiejętnościach społecznych stanowi dobry sukces :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.