Skocz do zawartości

Niewygodna przeszłość


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Sankti Magistri napisał:

Baba prawie nigdy nie poda swojego prawdziwego przebiegu zwykłemu facetowi, a tym bardziej facetowi którego upatrzyła sobie na bankomat, bo przecież nic dzięki temu nie zyska, a tylko może stracić.

Ty @The_missing_element w tej relacji jesteś właśnie w tej roli - bankomatu.

Liczba partnerów Twojej kobiety jest na pewno większa i to nie o jednego lub dwóch, trust me. 22 chłopów to warszawskie tinderówy/imprezowiczki zaliczają w max 6 mscy.

 

Łagodnie napisane... pan bankomat dostał info o 22 kutasach... prawda moglaby go zabic

22 policzyła... ciekawe ilu stłumiła głęboko w podświadomość 😅

 

2 minuty temu, Sankti Magistri napisał:

 

Jak uzyskać informację o prawdziwym przebiegu swojej niuni ? Jest to sztuka trudna i wymagająca ale da się. Po pierwsze obserwacja, dedukcja i lekka inwestygacja. Po drugie trzeba to dobrze rozegrać tj kobietea musi mieć wasz obraz jako osoby seksualnie doświadczonej, otwartej i przede wszystkim nie oceniającej. Nigdy nie można naciskać. Baba musi myśleć że dzięki temu że powie prawdę zyska w waszych oczach a nie straci.

 

No powiedzmy... tylko po jaki ch*j, ale chyba nie piszesz tego w kontekście autora? Ona ma go rozpracowanego od a do z... niech nie liczy na szczerosc 

 

 

2 minuty temu, Sankti Magistri napisał:

 

Ale załóżmy że to co powiedziała kobieta @The_missing_element jest prawdą. 22 to i tak dużo jak na kobietę z którą chce się coś budować wspólne życie. Z moich obserwacji kobiety od każdego następnego kochasia biorą najlepsze cechy i później w głowie tworzą sobie obraz idealnego faceta który jest zlepkiem tych wszystkich najlepszych cech jej poprzednich partnerów. Po za tym wielokrotnie widziałem badania że im większy przebieg u kobiety tym trudniej jest jej zbudować normalny związek. Następna rzecz to ja bym nie zniósł myśli że potencjalną matkę moich dzieci dymał jakiś mokebe, abdul albo inny pajet. Fujka...

 

No smuteczek, game over

10 minut temu, Ksanti napisał:

Jeszcze jakiś czas temu sam jako jeden z pierwszych bym napisał zostaw tą pannę. Teraz widzę, że więcej korzyści przynosi mindset wybaczający i postawa spokoju. Ty chcesz dzieci, rodzinę a poza tym jest ci z nią dobrze i jest w twoim typie urody. Domyślam się, że już wybrałeś co zrobisz, a raczej twoje instynkty zrobiły to za ciebie. Teoretyzować można, więc tylko w ramach luźnej dyskusji. Pomyśl, że dopóki nie wiedziałeś o tej informacji byłeś spokojniejszy i nie było dymów. Do tego laska przyznała się przed tobą, że była w młodości puszczalska. Jest, więc jakieś zaufanie i chęć bycia szczerym, postawa uczciwości. Życie niestety nie jest idealne, a biorąc laskę w tym wieku i po ścianie jest ogromne prawdopodobieństwo na taki przebieg. W pewnym sensie tak wygląda życie, że beciak ma stały związek, ale musi zapłacić za to pewną cenę. Jednak jeśli mimo wszystko będziesz czuł się szczęśliwy i spełniony nie musi to oznaczać porażki. Jest możliwe, że osiągnąłeś swój top hipergamiczny i nie będziesz miał już kolej równie atrakcyjnej panny. Jeśli się obrazisz tak po prostu za przebieg istnieje zagrożenie, że zostaniesz sam lub z jeszcze gorszą babą. Jako kompromis możesz dać sobie widełki czasowe kiedy dzieci i ewentualny ślub. W tym czasie po cichu szukać na boku i po cichu, aby pokazać swojej hipergamii, że wybrałeś optymalnie. Testuj i jeszcze raz testuj, a nóż się okaże, że obecna panna ma przepracowany wzorzec bycia alpha widow. Przede wszystkim patrz jak cię traktuje, bo to ma największe znaczenie.

 

 

Jak czytam Twoje ostatnie posty to mam wrażenie jak byś był świeżo upieczonym tatą, testosteron obniżony, łagodne spojrzenie na sytuacje, wybaczanie, miłość i szczęście :D 

Tak trzymaj! :D 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, maroon napisał:

Doputy nie spotkasz kolegi, co powie "Ooo, ja też ją dymałem, nieźle z dupy do ust brała". 😁

Tak to jeszcze nie miałem, więc może dlatego mam takie przekonania, jakie mam :)

 

13 minut temu, Sankti Magistri napisał:

22 to i tak dużo jak na kobietę z którą chce się budować wspólne życie.

 

Sam spałem z mniej więcej podobną ilością kobiet. Kilka z nich ledwo pamiętam, były ONSy, były też związko-spotkanka po 3 razy średnio. No i oczywiście kilka dłuższych związków, w tym jedno (o jedno za dużo) małżeństwo. 

To nie jest jakoś dużo jak na aktywność seksualną między 17 a 41 rokiem życia.

Więc według mnie z tej partnerki OPa też nie ma co robić Messaliny - jeśli miała od czasów, kiedy była nastolatką kilku chłopaków i jakieś chwilowe przygody, to jest to mało szokująca liczba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alejandro Sosa rozumiem twoje podejście, bo też miałem kiedyś podobny mindset. Jednak teoria swoje, a życie swoje, nic nie jest idealne. Jednak to my swoim myśleniem kreujemy własną rzeczywistość. Jeśli ktoś chce mieć związek to gra takimi kartami jakie dostał. Nie będzie na siłę uprawiał copingu, że jest niezależny i może być sam. Jak wspominałem postawa wybaczająca to zdrowszy mindset. Myślami można sobie, albo pogorszyć albo polepszyć zdrowie i samopoczucie. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Casus Secundus napisał:

Sam spałem z mniej więcej podobną ilością kobiet. Kilka z nich ledwo pamiętam, były ONSy, były też związko-spotkanka po 3 razy średnio. No i oczywiście kilka dłuższych związków, w tym jedno (o jedno za dużo) małżeństwo. 

To nie jest jakoś dużo jak na aktywność seksualną między 17 a 41 rokiem życia.

Więc według mnie z tej partnerki OPa też nie ma co robić Messaliny - jeśli miała od czasów, kiedy była nastolatką kilku chłopaków i jakieś chwilowe przygody, to jest to mało szokująca liczba.

 

Zdrowy chłop jest nastawiony na reprodukcję, jak największa ilość partnerek i dzieci

U kobiet znalezienie jak najlepszego partnera pod względem biologii i dzieci 

 

Typiarka która sypiała z tyloma facetami to zwykły kurwiszon, polecam poczytać o telegonii niezły bank DNA ma w sobie XD

Edytowane przez Scorsky
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia,

 

wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi, wiele z nich jest dla mnie bardzo wartościowych. Zawsze warto przyjrzeć się sytuacji z kilku punktów widzenia.
 

Wydaje mi się, że zwyczajnie potrzebowałem to z siebie wyrzygać bo sytuacja jest dla mnie zbyt uwierająca. Wychodzi na to, że decyzję miałem podjętą już od samego początku, ale dopiero spisanie i uporządkowanie tego wszystkiego w głowie mi pomogło i sprawiło, że sobie uświadomiłem czego ja chce. 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, VanBoxmeer napisał:

Na plus dla Twojej laski jest to, że nie poszła w tango gdy miałeś gorszy finansowo okres, bo ja dostałem nóż w plecy dokładnie w momencie, gdy w interesach mi się skomplikowały sprawy.

Nie poszła, bo ekonomia, a konkretniej rachunek zysków i strat jest dość prosty.

Beciak zarabia 20k, ma jakieś tam kredyty które spłaci w ciągu roku( co to jest przy dojeniu go do końca życia?) i wyjdzie na czysto, pozostanie tylko hipoteka. Mieszkanie w kredycie o dużej wartości. Na pewno nie omieszkał jej powiedzieć wszystkiego o swoim majatku, laska wie kiedy i co spłaci i będzie mogła zacząć go doić :)

 

Laska po ścianie.

 

 

JEZELI MIALA 22 PARTNEROW, TO DLACZEGO ZADEN JEJ PRZY SOBIE NIE ZATRZYMAŁ? :)) 

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie wrzucę jeszcze:

 

Kiedyś, koleżanka od seksu (słowo klucz: była średnia!) w wieku 23 lat rzuciła luźno że miała 30 kutasów przede mną. Po jakimś czasie zakomunikowała, że nie możemy kontynuować naszych i tak rzadkich spotkań bo się zakochała: pojawił się frajer z pieniędzmi, zaobrączkował ją po 3 miesiącach znajomości, po roku chyba zrobił dziecko. Żal mi takich ludzi czasem. Aha, złapałem od niej wenerę jak wróciła z krótkich wakacji z Turcji.

 

Także no... nie masz chłopie najgorzej 😅

 

  • Haha 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Doputy nie spotkasz kolegi, co powie "Ooo, ja też ją dymałem, nieźle z dupy do ust brała"

Prawda, ale powiedz mi ile razy coś takiego usłyszałeś, albo ile razy coś takiego komuś powiedziałeś? Bo chyba trochę tego towaru przerobileś? Pytam bez uszczypliwości, może każdy się wypowiedzieć.

 

Prawda jest taka że podświadomie uważamy że kobieta z dużym przebiegiem nie nadaje się na coś poważnego. Wiele historii też pokazuje że są problemy z takimi laskami. Z moich doświadczeń wynika że duże przebiegu są połączone z totalnym zjebaniem u laski i toksycznym związkiem. U OP tematu jest inaczej, opisuje że związek cacy. Więc wg mnie musi obserwować i podjąć decyzję z którą będzie się najlepiej czuł. 

 

Jeśli oczekuje że będzie miał w związku kogoś kto też całe życie na niego czekał, pracował i rozwijał się tylko po to by lepszy byt był dla związku (tak jak on!)- to ja nie wierzę w bajki ;) Oczekiwania są najgorsze, bo łatwo powiedzieć że ma się jakieś standardy jednocześnie będąc oderwanym od rzeczywistości. Ale to jest każdego życie, a analiza ryzyka jest jak najbardziej wskazana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The_missing_element napisał:

Kiedy ja przez lata edukowałem się, pracowałem, rozwijałem się żeby jak najlepiej zmonetyzować swój potencjał, to ona w tym czasie korzystała z życia i szalała na karuzeli.

 

Kariera i pieniądze to nie wszystko ale jak dla mnie to jest smutny żart taka dysproporcja rozwojowa w tych czasach. Jedna osoba się szanuje całe życie i pracuje na sukces dzień w dzień a druga leci w huja a potem udaje miłą i uczynną. Dobrze, że napisałeś o zarobkach i o tym co robisz. To dobrze o Tobie świadczy i powinno być mocno zaznaczone. Partnerka w wieku 30stu kilku lat bez dzieci jest na najniższej krajowej. To co ona robiła całe życie, chora była, miała wypadek, jest niepełnosprawna? Chłop od podstawówki zapierdala żeby ogarniać programowanie, począwszy od rozwijania logicznego myślenia, dyma na kangur matematyczny co roku i się tam poci a laska na erazmusie leci w najlepsze tango. Bo jest ładna. I tą kartą, że jest ładna leci całe życie, tyle wystarczyło.

 

Świetnie rozumiem autora i jego obawę przed zmianą, bo czemu coś zmieniać skoro jest super, tylko te szczegóły. Okazuje się, że szczegóły które męczą głowę. No i ja nie będę mydlił nikomu oczu. Jak jesteś zwykłym ziomkiem normi, nawet z takimi zarobkami, to znaleźć fajną dziewczynę to jest totolotek, może się to uda ale kiedy to nastąpi i jaka jest gwarancja.

 

Ciekaw jestem tylko co ona na tą Twoją minę @The_missing_element, po tym jak oznajmiła przez co przeszła. Jak ona to widzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The_missing_element napisał:

Kiedy ja przez lata edukowałem się, pracowałem, rozwijałem się żeby jak najlepiej zmonetyzować swój potencjał, to ona w tym czasie korzystała z życia i szalała na karuzeli. Ja nie miałem takich możliwości i to też jest coś co mnie boli.

Przyznam, że trochę nie rozumiem, a trochę rozumiem ;) Zazdrość wsteczna? Czasu nie cofniesz. Możesz zmienić partnerkę i relacje, ale to już kwestia hipotezy, czy nowa będzie lepsza. Jak tak bardzo siedzi w głowie, możesz też obruchać się za wszystkie czasy przy obecnym poziomie życia i zarobków i nabić sobie licznik, jeżeli Cię obecny frustruje.

 

Czy warto, nie mam jednak pojęcia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze zagrała vabank mówiąc mu tą pół-prawdę... znając gościa psychikę od podszewki: powiem mu... wjadę all-in'em, jak to przejdzie, mam go już na widelcu for life. 

 

No i psychologicznie jak to przejdzie... a ona doskonale wie, że chłop się z tym dobrze czuł nie bedzie, jestes zdominowany na zawsze, nie ma już światełka w tunelu. I mimo, że niby jest super fajnie - rokuje to super słabo. Tyle ode mnie na dzis ;) 

Edytowane przez Alejandro Sosa
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Alejandro Sosa napisał:

Po jakimś czasie zakomunikowała, że nie możemy kontynuować naszych i tak rzadkich spotkań bo się zakochała: pojawił się frajer z pieniędzmi, zaobrączkował ją po 3 miesiącach znajomości, po roku chyba zrobił dziecko.

Co dalej?

Rozwiedziona już?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, antyrefleks said:

Nie poszła, bo ekonomia, a konkretniej rachunek zysków i strat jest dość prosty.

Beciak zarabia 20k, ma jakieś tam kredyty które spłaci w ciągu roku( co to jest przy dojeniu go do końca życia?) i wyjdzie na czysto, pozostanie tylko hipoteka. Mieszkanie w kredycie o dużej wartości. Na pewno nie omieszkał jej powiedzieć wszystkiego o swoim majatku, laska wie kiedy i co spłaci i będzie mogła zacząć go doić :)

 

Laska po ścianie.

 

Dla większości lasek rok to wieczność, po co tyle czekać aż bankomat zacznie wypłacać dywidendy jeśli można znaleźć nowy jeszcze w tym miesiącu? Kobiety zwykle nie wiedzą czym jest odroczona gratyfikacja, szczególnie te bardziej atrakcyjne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Taboo said:

Prawda, ale powiedz mi ile razy coś takiego usłyszałeś, albo ile razy coś takiego komuś powiedziałeś? Bo chyba trochę tego towaru przerobileś? Pytam bez uszczypliwości, może każdy się wypowiedzieć.

 

:)

Zależy kiedy. W czasach studenckich mniej więcej każdy wiedział, które laski są szeroko otwarte i wręcz ta wiedza była przekazywana. Potem dwa razy mi się zdarzyło. Raz spotkałem kolesia na imprezie, co od słowa do słowa dymał tą samą panią co na występy gościnne do Wawy z koleżanką przyjeżdżała. 

 

Dwa, z młodą "przyjaciółką" spotkaliśmy w galerii jej poprzedniego faceta, który uprzejmie zapytał czy mi też loda nie chce robić. 😁

 

Nie twierdzę, że to się często zdarza, ale może się zdarzyć. Jak sobie np. weźmiesz skromne dziewcze, co cichodają było za młodu, to zawsze jest ryzyko, że ktoś ją rozpozna na mieście. Podobnie zależy w jakim środowisku się obracasz - jak bierzesz pannę ze swojej bańki, to są spore szanse, że ją już ktoś z tej bańki ruchał, tylko ty o tym nie wiesz.

 

A już zupełny przypał, jak kiedyś znajomy z nową laską pojechał po wizy do ambasady Japonii, a tam skośnoki w okienku do laski "Hello my dear, how are you with this new guy?" 😁

 

Jak kolo siedział w piwnicy i nagle "trafił" miłość życia, to spoko. Ale jak ktoś bywa "na mieście", chodzi po klubach, galeriach, eventach, to ryzyko, że ktoś rozpozna laskę "z przeszłością" rośnie. 

 

A i jeszcze dziś w czasach soszjali, wrzuta foty wystarczy, żeby ktoś np. zajarzył "o to ty Halinka już nie z Sebkiem?". Laski się często same tak podpierdalają nawzajem. 

 

Dobrą metodą może być sprawdzanie czy jest ciagłość historii na fb czy insta - panie zazwyczaj chwalą się nowymi zdobyczami. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, VanBoxmeer napisał:

 

Dla większości lasek rok to wieczność, po co tyle czekać aż bankomat zacznie wypłacać dywidendy jeśli można znaleźć nowy jeszcze w tym miesiącu? Kobiety zwykle nie wiedzą czym jest odroczona gratyfikacja, szczególnie te bardziej atrakcyjne.

 

To nie jest wieczność. Uwierz że gdyby to bylo 5 lat już by skończył tak jak ty. Kobiety mają bardzo dokładny i dobry kalkulator w głowie. Plus ściana też ma wpływ na to czy warto czekać.

 

Generalnie oszukałaby go, a tutaj zonk, beta trafił na forum i może oszukać system, wtedy ona przegra, straci. Ona o tym wie o, bo wskazuje na to jej zachowanie jak ja podłożyła wlasna kolezanka (na pewno celowo:))) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Alejandro Sosa napisał:

Na pocieszenie wrzucę jeszcze:

 

Kiedyś, koleżanka od seksu (słowo klucz: była średnia!) w wieku 23 lat rzuciła luźno że miała 30 kutasów przede mną. Po jakimś czasie zakomunikowała, że nie możemy kontynuować naszych i tak rzadkich spotkań bo się zakochała: pojawił się frajer z pieniędzmi, zaobrączkował ją po 3 miesiącach znajomości, po roku chyba zrobił dziecko. Żal mi takich ludzi czasem. Aha, złapałem od niej wenerę jak wróciła z krótkich wakacji z Turcji.

 

Także no... nie masz chłopie najgorzej 😅

 

Z ciekawości podpytam, z kim była w Turcji? Byliście wtedy razem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@antyrefleks

 

Możliwe że z tym ciołkiem, ciężko powiedzieć, bardzo możliwe że jechała na 2 baty ze mną i z nim, spotykaliśmy się tylko na ostre przytulanie od czasu do czasu przez chyba rok, więc miałem raczej z tego beke i wyjebane.

Edytowane przez Alejandro Sosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jebnie. Ten związek nie ma szans na przetrwanie. A najlepiej świadczy o tym fakt, że założyłeś temat na forum. 

 

Miałem podobnie. Poznałem panne i tak myślę. Jej jedyny majatek to 4 k w banku i auto za 3 koła. 

Gdzie ja wtedy jebałem na mieszkanie odkładając każdą złotówkę. I to nie była gowniar a tylko panna 20+

Myślę. Byla w jednym związku, drugim. Szalała a ja kurwa co? 

A teraz chce mi wbić do cieplutkiego mieszkania. No way. 

 

Ten związek nie ma szans. Nie zaakceptujesz tego. Z resztą jaka to zonai matka każdy brał jak leci. A Ty masz hajs. I to nie mały. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.