Skocz do zawartości

Psychoza zapierdolu postępuje (pół żartem, pół serio)


mac

Rekomendowane odpowiedzi

@Dworzanin.Herzoga lepszego pomysłu nigdy nie widziałem i powinieneś zapisać własny manifest w tym stylu. No, fajnie ten wątek pobudził wyobraźnię. Takie opowiadanie byłoby hiciorkiem.

21 godzin temu, icman napisał:

Już jakiś czas temu para naukowców (nie pomnę nazwisk) wysnuła tezę, małą kontrę ewolucji iż zmiany następują całościowo.

Masz jakiś namiar na ten materiał, po jakich frazach o tym można poczytać po angielsku, po polsku, cokolwiek, żeby odnaleźć. Chciałbym to przestudiować, bo bardzo mnie zainteresowało. Jak pamiętasz cokolwiek to podeślij.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, RealLife napisał:

Ja odwrotnie - gdzie nie spojrzę to widzę artykułu o work life balance i jakie to ważne dla młodego pokolenia.

W tej kompilacji właśnie też były materiały work life balance i inne. Teraz wiele nurtów się przeplata i różni "eksperci" wychodzą na prowadzenie. Ten zbiór, co masz robić, co powinieneś już staje się dosłownie parodią wskazówek, "life hacków", jak ja z tego określenia kisnę. Niby life work balance, ale zaraz masz tutaj life hacka, żeby na skróty pójść. Tak, to na pewno pomoże :D

 

Sama weryfikacja tych wszystkich materiałów zajęłaby pewnie kilka lat pracy etatowca + naturalnie prezentacja wyników w stylu naukowym.

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Trevor napisał:

Teraz będę chyba wracał bo się uczę Javy na kursie, i generalnie na testera automatyzującego pójdę jak sie uda wszystko elegancko skończyć, bo mimo że ciężarówki fajna robota to niebezpieczna i jednak wolę posiedzieć w ciepełku niż się zabijać dla tego niewdzięcznego społeczeństwa które jeszcze za ciężką pracę chce ci na każdym kroku dopierdolić.

W polskim społeczeństwie z tego co od lat obserwuję to faktycznie często się spotyka pogardę dla pracowników wykonujących prace fizyczne, lub uznawane za prostsze, i poczucie wyższości wobec nich, brak docenienia

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2023 o 15:45, maroon napisał:

Prawidłowy stan to zarabiać dużo, zapierdalając mało i do takiego stanu należy dążyć, gdyż jest on najbardziej korzystny. 

 

No tak, więc opowiadanie, że trzeba pracować więcej, żeby mieć więcej, nie jest do końca prawdziwe. Taka metoda może ma i sens, ale trzeba wiedzieć, kiedy ma właśnie sens, a sensu na pewno nie ma, jeżeli w Polsce pracuje się dla prywaciarza za marne stawki. Taką metodą można dorobić się co najwyżej garba. Powiedziałbym, że zamiast pracować dużo i ciężko, to lepiej pracować mniej, ale w sposób przemyślany. Po prostu trzeba wiedzieć, gdzie kopać. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor nie bój żabki. @Dworzanin.Herzoga opublikuje manifest o cyborgu magazynierze, a ja stanę się pierwszym obiektem testowym. Wejdziemy w nową erę. Skończą się problemy z emocjami, zmęczeniem, ale będzie zapierdol total, nawet po zgonie zmartwychwstanie robo - ciała.

Edytowane przez mac
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, krzy_siek said:

W polskim społeczeństwie z tego co od lat obserwuję to faktycznie często się spotyka pogardę dla pracowników wykonujących prace fizyczne, lub uznawane za prostsze, i poczucie wyższości wobec nich, brak docenienia

To teraz zastanów czemu się spotyka? 

 

Może dlatego, że większość fizoli to tępe ćwoki bez grama rozumu? 

 

Być fachowcem, a fachuwcem, to jest duża różnica i nie tylko chodzi o szkoły jakie się pokończyło, ale też poziom interakcji ze światem, wiedzę, obycie, solidność, uczciwość, etc. 

 

Druga kwestia, jak ktoś miał doczynienia z fizolami, to nie ma złudzeń. To nie jest świat sojowego latte i dyskusji o filozofii. 

 

Jest o ćpaniu, ruchaniu i piciu. Kolejność dowolna. 

 

 

1 hour ago, ciekawyswiata said:

. Po prostu trzeba wiedzieć, gdzie kopać. 

To jest puenta. 

 

Zapierdalanie przez rok żeby potem przez 10 lat nic nie robić, czy dom postawić ma sens. 

 

Zapierdalanie, bo może dostaniesz 1.5k premii uznaniowej na koniec miesiąca, sensu nie ma. 

 

Wszystko się sprowadza do poziomu gratyfikacji i jej odsunięcia w czasie. 

 

Jak nie raz pisałem, zapierdalać całe życie, żeby jako 70-letni dziadzio polecieć private jetem na Bahama, jest bez sensu, życie i młodość ma się tylko jedno. 

 

Jak nie widzisz, żeby zapierdol miał coś sensownego i wymiernego dać w rozsądnym czasie (maks. 5 lat powiedzmy), to go nie podejmuj, bo szkoda i czasu i zdrowia. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maroon napisał:

Może dlatego, że większość fizoli to tępe ćwoki bez grama rozumu? 

 

JEBAĆ ROBOLI!!

 

Napisał robol.

 

7 minut temu, maroon napisał:

Jest o ćpaniu, ruchaniu i piciu. Kolejność dowolna. 

 

Żeby jeszcze...... . To nie ten robol co 20 lat temu wracał do domu na czworaka walił babe pod oko i szczał w spodnie śpiąc na kanapie. Dzisiaj też wracają na czworaka ale na trzeźwo i z wypłatą w zębach.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Król Jarosław I said:

 

JEBAĆ ROBOLI!!

 

Napisał robol.

 

 

Żeby jeszcze...... . To nie ten robol co 20 lat temu wracał do domu na czworaka walił babe pod oko i szczał w spodnie śpiąc na kanapie. Dzisiaj też wracają na czworaka ale na trzeźwo i z wypłatą w zębach.

Może niekoniecznie jebać. Często pracowałem i pracuję mając kontakt z "fizycznymi". Zdarzają się ludzie naprawdę wyjątkowi. Ale większość niestety jest tępa i nader często bez "kurwy" nie są w stanie zrozumieć tego co się do nich mówi. Mało który wykorzystuje możliwości rozwijania się w zawodzie, stania się profesjonalistą. Przepierdalają swój czas i są jak małpy wykonując w bardzo przeciętny sposób relatywnie proste czynności. 

 

A w domu oczywiście czeka utyta Karynka i awantura co niedziela. 

 

W sumie to taka żałosna egzystencja, tyle że oni sobie nawet sprawy z tego nie zdają, więc nie ma co się litować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maroon napisał:

A w domu oczywiście czeka utyta Karynka i awantura co niedziela. 

 

Akurat wielu z tych co ja znam czyli pracujących za granicą ma zajebiste dupy (ten motyw o wielkiej obleśnej żonie robola to jeszcze chyba spuścizna po pokoleniu naszych starych dziś już niezbyt aktualna) ale to i tak nic nie zmienia w ich beznadziejności.

 

4 minuty temu, zychu napisał:

Zbyt wielu poznałem roboli, aby zgodzić się z tobą. Dla wielu praca fizyczna to okres przejściowy

 

Nie wiem gdzie ty ich spotykasz bo ja takich przez 10lat pracy i jakieś 50 zakładów to bym na palcach jednej ręki zliczył no może dwóch ze mną włącznie....

Edytowane przez Król Jarosław I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zychu jasne, są wyjątki. Ale zobacz np. w budowlance jak to wygląda, czy też w fabrykach na taśmie albo w magazynie.

 

Są fizole i fizole. Elektryk i maszynista pociągu to niby też fizole, a w stosunku do takiego "Józek przynieś bloczka" przepaść intelektualna. Urwał nać, znam dawnego maszynistę, który układy elektroniczne sobie hobbystycznie projektuje. 😁

 

Dla mnie to są trochę sztuczne podziały z xix wieku rodem, bo np. taka laska w biurze od wystawiania faktur, to też fizol. 

 

Z drugiej strony wiele zawodów "białych kolnierzyków" wymaga skili manualnych, a wiele "niebieskich" umiejętności np. projektowania i wyobraźni, nie mówiąc o solidnej wiedzy. 

 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I jesteś filozofem i uważnym obserwatorem życia, a nie żadnym robolem. To tylko łatka nieadekwatna do stanu faktycznego. Twoja prawdziwa natura różni się od tego, czym się zajmowałeś, zajmujesz. Praca to nie człowiek, chociaż można się zgodzić z pewną charakterystyką i przyjętymi zachowaniami różnych grup zawodowych. Branding na zasadzie skojarzeń.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, mac napisał:

@Dworzanin.Herzoga opublikuje manifest o cyborgu magazynierze, a ja stanę się pierwszym obiektem testowym. Wejdziemy w nową erę. Skończą się problemy z emocjami, zmęczeniem, ale będzie zapierdol total, nawet po zgonie zmartwychwstanie robo - ciała.

 

Polska pięć lat po masowym wprowadzeniu programu robochłop plus:

 

1qldc7.jpg

 

A tak serio, ostatnio ogólnie myślałem, co można jeszcze ciekawego wyrzeźbić w temacie podgatunku horroru, body horror [horror ciała] i w sumie przypadkiem parę ciekawych

motywów się tutaj wyklarowało pod tworzenie ewentualnego dystopijnego uniwersum z elementami w/w gatunku. :P 

 

[już kończę offtop😊]

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Dworzanin.Herzoga said:

co można jeszcze ciekawego wyrzeźbić w temacie podgatunku horroru, body horror [horror ciała] i w sumie przypadkiem parę ciekawych

motywów się tutaj wyklarowało pod tworzenie ewentualnego dystopijnego uniwersum z elementami w/w gatunku. :P 

 

 

Ale to już jest. Cyberpunk 2077 się nazywa. 😁 Bladerunner.

 

W Żabce za rogiem już niedługo. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Pytanie co dla kogo zajebista dupa. Jak zrobiona dupa, cycki, pazury i usta glonojada, to zapewne tak. 

 

Nie. Chodzi mi o naprawdę atrakcyjne szmule. Ale z drugiej strony nie dziwie się, że do nich garną, są głupi łatwo siąść im na wypłaty a do tego dużo nie ma ich w domu. Mokry sen prawdziwej p0lki 😜

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, maroon napisał:

Ale to już jest. Cyberpunk 2077 się nazywa. 😁 Bladerunner.

No nie wiem, dla mnie to świeży pomysł, bo się rozchodzi o robo - człowieka przywróconego z grobu do dalszego zapierdalania na niewolniczy system. Nawet po śmierci nie zaznasz spokoju. Dobry kierunek, przydałoby się sprawdzić, czy było coś takiego wcześniej. Przerobiłem w chuj materiału, ale nie kojarzę.

 

Konwencja zombie, cyberpunk, dystopia, świadomy walking dead ze wszczepami i pochodne. Zajebiste.

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to właśnie śmieszy taka wizja xD

 

Budzą cię przykładowo 100 lat po twojej śmierci. Informują cię o tym i dają ci chwilę na oswojenie z tym. Myślisz sobie w pierwszej chwili " to już mają taką technologię, że potrafią człowieka wskrzesić.. ciekawe po co to zrobili". Nagle pojawiają się w głowie jakieś wzniosłe scenariusze, że będziesz brać udział w jakichś ciekawych badaniach albo ekspedycjach na skolonizowane planety iii ... okazuje się to prawdą, ale jak zwykle musi być w tym jakiś haczyk.

 

Firma Zapierdolex prowadzi wydobycie helu-3 w swoich bazach na księżycu. Idziesz zapierdalać do tamtejszej fabryki, żeby podgrzewać glebę do 600st w celu wydobycia tego pierwiastka. Instalują ci moduły, które sprawią, że nie potrzebujesz snu, bo dzięki nim zachodzą odpowiednie procesy regeneracyjne. Jedzenie występuje w sproszkowanej formie. Wystarczy proch rozpuścić w wodzie i dostarczasz sobie odpowiednią podaż minerałów, witamin, białka itd. Posiłek trwa dosłownie minutę, wiec mam do czynienia z wzorcową optymalizacją czasu pracy. Nie musisz spać, żarcie zajmuje ci moment, dodatkowo dostajesz preparaty, które działają stymulująco. Jak pan będzie łaskawy to da własną kajutę, gdzie będziesz mieć na ścianach tapetę z ziemsko-leśnym krajobrazem i może dorzuci jakąś fajną cyberlalę ( nawet cyberkaszojad się znajdzie dla chętnych) bo w badaniach im wyjdzie, że nawet imitacja rodziny poprawia komfort psychiczny. Będziesz można się z nimi zobaczyć przez godzinkę dziennie w przerwie od zapierdolu przy tej dudniącej maszynie, która podgrzewa glebę do skrajnie wysokiej temperatury.

 

Tytuł takiej książki mógłby brzmieć "Robo-Robol".

 

Poza tym taki bohater by się zastanawiał nad losem innych ludzi, którzy zostali wskrzeszeni na ziemi albo pracują w marsjańskiej kolonii. Któregoś dnia zostaje przeniesiony do jego placówki człowiek, który został wskrzeszony 20 lat wcześniej. Ostanie 20 lat zapierdalał w ziemskim magazynie, w którym pakował do termicznych opakowań wspomniany odżywczy proszek od firmy "Food Powder" xD Dowiaduje się od niego, że tam wcale nie jest lepiej, więc nie ma dokąd spierdolić. Samobój też nic nie da, bo i tak cie wskrzeszą i przymuszą do pracy w którymś z tych korporacyjnych kołchozów. Jest w ogóle regulamin, w którym tacy wskrzeszeni samobójcy pracują za karę w skrajnie gównianych warunkach w jakimś magazynie na odległej asteroidzie. To jest właśnie więzienie przyszłości, w którym wyrok również ma wymiar czasowy. Po jego odbyciu dostaje się fuchę w kolejnym gównianym magazynie w innym miejscu, ale warunki są już nieco lepsze.

 

Oby twórcy symulacji nie szykowali nam takiego scenariusza. Już teraz skurwysyny żyć człowiekowi nie dadzą w tym kraju, to jeszcze dojdzie do tego, że nie dadzą umrzeć w spokoju.

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

No nie wiem, dla mnie to świeży pomysł, bo się rozchodzi o robo - człowieka przywróconego z grobu do dalszego zapierdalania na niewolniczy system. Nawet po śmierci nie zaznasz spokoju. Dobry kierunek, przydałoby się sprawdzić, czy było coś takiego wcześniej. Przerobiłem w chuj materiału, ale nie kojarzę.

 

Generalnie można powiedzieć, że w mniejszej skali motyw przywrócenia kogoś do życia by zapierdalał dalej, pojawił się w Robocopie z 1987 roku.

Co nie jest niczym dyskwalifikującym, bo czego byś nie wymyślił, to w ciągu kilku dekad podobny pomysł/wątek mógł się już pojawić.

Grunt jak się wszystkie elementy zepną i synergistycznie zgrają, tworząc coś po części nowego.😊

 

A tak przy okazji nawiązując do robocopa, to częściowo był proroczy, bo w 87 roku gdy go kręcili, Detroit było jeszcze nieźle prosperującym miastem, chociaż

miało swoje problemy.

 

W fabule filmu: 

 

Akcja filmu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w mieście Detroit, opanowanym przez przestępczość i pogrążonym w finansowej ruinie. 

 

Vs los miasta w rzeczywistości:

 

W 2013 roku władze Detroit ogłosiły bankructwo, z zadłużeniem sięgającym 20 miliardów dolarów.

36 proc. mieszkańców żyło w nędzy, a ponad połowa działek w mieście świeciła pustkami.

Kryzys branży motoryzacyjnej osierocił miasto, pozostawiając je w biedzie z pustymi pięciopasmowymi drogami i opuszczonymi fabrykami.

 

 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

W 2013 roku władze Detroit ogłosiły bankructwo, z zadłużeniem sięgającym 20 miliardów dolarów.

36 proc. mieszkańców żyło w nędzy, a ponad połowa działek w mieście świeciła pustkami.

Kryzys branży motoryzacyjnej osierocił miasto, pozostawiając je w biedzie z pustymi pięciopasmowymi drogami i opuszczonymi fabrykami.

Faktycznie. Dobry jesteś. Jako ciekawostkę dodam, że to właśnie od Detroit rozpoczął się globalny kryzys finansowy. To tam rozpoczęto destrukcję kredytową i to tam właśnie rozdawano każdemu, jak popadnie kredyty. Potwierdzenie, jeżeli dobrze pamiętam znajduje się w książce finansowa historia świata napisana przez jakiegoś angielskiego profesora, ale nazwiska nie pamiętam.

@Infernal Dopamine zajebiste opowiadanko robo - robol (ja bym zmienił na robo-robal), żeby jeszcze bardziej podkreślić upodlenie rasy ludzkiej xD Śmieszne i przerażające jednocześnie. To jest grane w przyszłości na 100%. Może nie wskrzeszenie ciała, ale zapłacisz za zamrożenie, nabiorą takich lub za darmo dadzą możliwość zamrożenia i odtworzenia w przyszłości. Albo idealne odbicie materiału genetycznego z pełną pamięcią. Znikasz i się pojawiasz taki sam, ale tysiąc lat później z jakiejś maszynki xD Ja pierdolę, co za koszmar.

 

Była chyba aferka w Chinach, że prowadzili nielegalne eksperymenty związane z hybrydami ludzkimi. Chińczycy chcieli wyprodukować małpę - człowieka, idealnego niewolnika. Eksperymenty prowadzili na mniejszościach narodowych. W Chinach też wybuchła aferka z poważnymi modyfikacjami genetycznymi, tutaj na potwierdzenie https://www.nature.com/articles/d41586-019-00673-1. Tam niezłe przekręty się dzieją.

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/21/2023 at 7:50 PM, mac said:

Trafiłem ostatnio na materiał coacha, czy jakiegoś innego guru biznesowego, w którym tłumaczył, że on nie żyje w trybie 24 godzinnym, że to kłamstwo, że doba ma tylko 24 godziny, ale on, wielki szef świata ma dzień, który kończy dopiero po 36 godzinach zapierdolu, idzie spać na 5, czy ileś tam godzin i znowu wpada w 36 cykl i dla niego to wygląda teraz super fajnie, ile on rzeczy zrobił, ile osiąga i każdemu poleca.

 

xD

 

Tego szukałeś? :P https://www.facebook.com/reel/1523093581504025

  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.