Skocz do zawartości

Psychoza zapierdolu postępuje (pół żartem, pół serio)


mac

Rekomendowane odpowiedzi

18 minutes ago, Mordimer said:

 

Ogranizm ludzki to nie maszyna, 

 

No właśnie maszyna. Biologiczna. Jak przekroczysz resurs, czy parametry użytkowe, to się zepsuje. Jak każde urządzenie. 

1 minute ago, mac said:

Walka o podium bardzo ostra :D

Walka o hajsy i brak kręgosłupa. 

 

Przykładowo dają ci bańkę za mówienie, że jedzenie suszonej i mielonej kupy jest zdrowe. 

 

Nie mówilbyś? 95% by mówiło, a połowa by zjadła przed kamerą na dowód. 

 

Żyjemy w czasach horrendalnie miętkich oportunistów zorientowanych tylko i wyłącznie na hajs i własne korzyści. Reszta niech ginie. 

 

Świerszcze żre połowa Dalekiego Wschodu i ok skoro lubią. Tylko najbardziej wkurwia, jak ktoś chce w jakiś schemat wcisnąć wszystkich. Lub też zrobić dobrze, bo "wie lepiej". 

 

Dziś za każdą wielką "ideą" kryją się czyjeś partykularne interesy - przecież fabryki tego syfu będą czyjeś i ktoś będzie na niskich kosztach produkcji ogromny hajs zarabiał. 

 

Hajs. Zawsze chodzi o hajs. A jak ktoś myśli, że o idee, to jest idiotą, tyle. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że powinno być mniej więcej tak jak, jest napisane w Biblii: ,, Jest pora na odpoczynek i jest pora na pracę". Być może nie są to dokładne słowa, ale znaczenie mają podobne, co ,,Jest pora zabawy, a jest również pora smutku". W życiu trzeba umieć utrzymać zdrowy balans, musi być czas relaks i odpowiednią regenerację, bo w przeciwnym razie, nasza ziemska przygoda, na tym łez padole, skończy się przedwcześnie, z powodu skrajnego pracoholizmu, który jest widoczny chociażby w Japonii, gdzie wiele tysięcy ludzi, corocznie umiera wskutek przepracowania. 

Myślę, jednak podobnie jak kolega @DOHC - w życiu warto zagryźć zęby, popracować więcej, uczyć się więcej, brać nadgodziny, aby później mieć jakiś względnie dobry poziom życia, większą stabilizację i więcej czasu na odpoczynek. Ja przykładowo, pracowałem dużo( i nadal moim zdaniem, pracuje sporo) i mogę sobie teoretycznie pozwolić na roczną przerwę od roboty, gdyż wystarczy mi pieniędzy, na względnie komfortowe życie, w tym okresie, bez większych zmartwień finansowych. Wielu ludzi pracowało latami ciężko i w wieku 40-50 lat mają dużo większy komfort, niż ci, którzy zniszczeni są hulaszczym trybem życia. Wielu moich rówieśników, nieco młodszych, a nawet starszych, nie ma praktycznie żadnych oszczędności i żyją pod ,,ciągłym napięciem". Wielu ludzi sukcesu musiało z wielu rzeczy rezygnować, zostawali dłużej w pracy, pracowali ciężej i mają często za to, właściwą zapłatę. Wiadomo, im starszy wiek, tym ciężej w ogóle pracować, czy rozwijać się, w szybszym tempie, choć rozwijamy tak naprawdę się całe życie. Znam z kolei również takich, którzy zapierdalają w zaawansowanym wieku, powyżej ich realnych sił i już pojawiają się poważne deficyty zdrowotne, bo organizm nie wytrzymuje. Nie ma złotego rozwiązania, jest wiele czynników niezależnych od nas, jak chociażby, w wielu przypadkach( chociażby forum) rozwód, który wiąże się, z układaniem życia na nowo. Warto jednak w życiu, skupiać się na tych czynnikach, co jesteśmy w stanie zmienić, między innymi zdrowie czy chociażby zmiana pracy/zamieszkania. W tamtym roku wystarczyło tylko zmienić pracę( tak, niestety na cięższą) ale i tak moja płaca zmieniła się znacząco. Na to miałem wpływ i to zrobiłem. Nie wiem co dalej, ale warto próbować różnych rzeczy, bo nikt , za nas mężczyzn, tego nie zrobi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, MarkoBe said:

W tamtym roku wystarczyło tylko zmienić pracę( tak, niestety na cięższą) ale i tak moja płaca zmieniła się znacząco. 

 

W przyrodzie wszystko dąży do równowagi energetycznej. Niskiej entropii układu. 

 

Sytuacja w której musisz więcej zapierdalać, żeby więcej zarobić, nie jest naturalna. Jest też mało efektywna z punktu widzenia wydatku energetycznego. 

 

Prawidłowy stan to zarabiać dużo, zapierdalając mało i do takiego stanu należy dążyć, gdyż jest on najbardziej korzystny. 

 

Sprzedawanie bajek, że musisz dużo, żeby mieć więcej, to jest rak i nie jest to niczym uzasadnione. 

 

Należy też brać pod uwagę, że większość success stories skrzętnie ukrywa fakt, że na sukces protagonisty inni zapierdalali, a nie on sam. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, maroon napisał:

Przykładowo dają ci bańkę za mówienie, że jedzenie suszonej i mielonej kupy jest zdrowe. 

 

Nie mówilbyś? 95% by mówiło, a połowa by zjadła przed kamerą na dowód.

Tak naprawdę nie widzę w tym nic złego. Masz zadanie do wykonania, klient zamawia, realizujesz. Chce o kupie, o żarciu robaków? Bez problemu, nawet bym się nie zastanawiał dwa razy. Dlaczego?

 

Każdy posiada zdolność do weryfikacji materiału we własnej głowie. Samodzielnie selekcjonuję i preferuję informacje, które do mnie docierają i w ograniczonym stopniu badam zagadnienia po drugiej stronie ściany. Czytam, wyrabiam własne zdanie, dyskutuję, myślę i wiem mniej więcej, co mi służy, a co nie. Jakby robal smakował, jak schabowczak i kosztował 2 zł za kilogram to bym wpierdalał, aż by się uszy trzęsły. Jemy zwierzaki mordowane w sposób przemysłowy i nie jest mi za to wstyd, żal, cokolwiek. Jem, bo taki mam wyrobiony paradygmat. Ani to złe, ani dobre. Złych ludzi ten świat potrzebuje, żeby się wyrównywali z najgorszymi złolami. Tylko złol pokona złola, dobry tego nie zrobi. Tylko zło może wygrać ukierunkowane i powiedziałbym praworządne. Przypominają mi się grupy w Tormencie, różne filozofie, do których można się odnieść w grze. Ludzie poprzez własne myśli tworzą własne piekło i raj. Dlatego ta gra to geniusz w czystej postaci, filozofia wyboru, w której naprawdę trudno cokolwiek wybrać, bo wszystko ma sens po bliższym spojrzeniu. Postawiłeś pytanie, na które nie ma prostej i pewnie nawet prawidłowej odpowiedzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, mac said:

. Postawiłeś pytanie, na które nie ma prostej i pewnie nawet prawidłowej odpowiedzi.

 

Podstawowe pytanie, to jest czy bydło potrzebuje pasterza?

 

I odpowiedź jest tak, potrzebuje. 

 

Problem w tym, że w tej masie bydła zawsze będą jednostki bardziej świadome. 

 

I teraz pytanie, czy je też traktujemy jak bydło, czy też odławiamy i dajemy osobną zagrodę z możliwością wyboru. 

 

Pasterz ma niewielkie dylematy, bydło też. 

 

W najgorszej dupie jest właśnie ta świadoma część. 

 

Kiedyś emigrowała i odkrywała nowe światy - tworzyła własne zagrody. Dziś musi być w jednej razem z bydłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

Podstawowe pytanie, to jest czy bydło potrzebuje pasterza?

I znowu z gier xD Deus Ex - rozmowa z "bogiem" sztuczną inteligencją, która jasno to potwierdza, że ludzie wyprodukowali boga, żeby ich prowadził (jakie to zbliżone do rzeczywistości). Ludzie potrzebują systemu. Ludzie nie mają własnych myśli, tylko narzucone paradygmaty odgórnie selekcjonowane w konkretnym celu. Bóg z maszyny ostatecznie powstaje, ponieważ sztuczna inteligencja ma "świadomość", że algorytm wyprodukowany przez człowieka nie wystarczy, jest z gruntu skażony i potrzeba połączenia człowieka z faktyczną "wolną wolą, zdolnością do intuicyjnego spojrzenia" z technologicznym arcydziełem. Kurwa, jakie genialne rzeczy robili kiedyś.

 

Jeżeli system stworzy warunki, w których wykonujesz zadanie, otrzymujesz wynagrodzenie, cel i wprowadzasz się w samozachwyt, czujesz zadowolenie z "własnych" osiągnięć to za wszelką cenę ten system podtrzymasz. Skąd biorą się nasze myśli, uwarunkowania i cele życiowe, jeżeli nie z paradygmatu systemowego, w którym aktualnie żyjemy. Deus ex machina to nas czeka, czyli pasterz połączony z systemem. Cała historia ludzkości zmierza do tego stanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mac napisał:

Skąd biorą się nasze myśli, uwarunkowania i cele życiowe, jeżeli nie z paradygmatu systemowego, w którym aktualnie żyjemy.

Już jakiś czas temu para naukowców (nie pomnę nazwisk) wysnuła tezę, małą kontrę ewolucji iż zmiany następują całościowo.

To nie stworzenia się przystosowują do zmiennych warunków zewnętrznych tylko one je współtworzą.

 

Zmierzam do tego, że system imo jest protezą wynikającą bezpośrednio z naszych umysłów jako ich immanentna część.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vodkas85 Krzysztof Kononowicz jest takim społecznikiem, że zrezygnował z pracy zarobkowej będąc po trzydziestce i skupił się całym sercem na prowadzeniu

Biura Interwencji Obywatelskich, a mógł tego dokonać, gdyż miał głowę na karku i został rentierem - tzn żył z renty brata i matki.

😊

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

Krzysztof Kononowicz jest takim społecznikiem, że zrezygnował z pracy zarobkowej będąc po trzydziestce i skupił się całym sercem na prowadzeniu

Biura Interwencji Obywatelskich, a mógł tego dokonać, gdyż miał głowę na karku i został rentierem - tzn żył z renty brata i matki.

😊

Pewnie nie masz swojej strony na Wikipedii? A Krzysiek Kononowicz ma!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, krzy_siek napisał:

Pewnie nie masz swojej strony na Wikipedii? A Krzysiek Kononowicz ma!

 

Ma nawet własną encyklopedię - Kononopedia.

 

Niestety bielska bestia regularnie spierdala ją z serwera, obecnie można ją znaleźć tylko przez archive org.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz miałem ciężkie egzaminy na studiach. Praktycznie przed 3 dni spałem po 4 godziny w nocy + raz dołożyłem do tego dwugodzinną "drzemkę".

Niby żyję i jako tako "funkcjonuję", ale najchętniej to bym się walnął na łóżko i poszedł w kimę jeszcze w tym momencie. :P

P.S Jak coś udało mi się zaliczyć wszystkie (zostało trochę projektów indywidualnych + jakieś nudne "sprawka", przy mocnym dociśnięciu do ogarnięcia do końca stycznia). W sumie to dla mnie jedyny powód do ich ciśnięcia, bo chciałem mieć je z głowy, by móc w okresie przerwy semestralnej zacząć przerabiać kursy do egzaminów zawodowych + zebrać tyle wiedzy ile zdołam do wybranego przez mnie tematu pracy licencjackiej / inżynierskiej.

 

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor magazyn wszczepił mi elektrowstrząs do mózgu bezpośrednio pod to i we śnie ogarniam automatycznie. Oni impuls elektryczny wysyłają, mnie razi prąd, ale nie czuję tego, bo śpię i samo się ogarnia. Jestem zautomatyzowany tak, jak magazyn, w którym pracuję i jestem z tego dumny.

 

Zgłosiłem również kandydaturę do programu cyborg na magazynie, ale wielu chętnych, konkurencja straszna i chyba będę musiał jednak skrócić sen do 10 sekund, bo inaczej nie mam szans.

Edytowane przez mac
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Trevor napisał:

 

Tylko nie zapomnij odbić karty, i o spotkaniu na zoomie w ciągu tych 30 wolnych sekund. 

Nawet nie wiesz jakie to jest wkurzające, jak pingają Cię w Twojej robocie o to, że nie byłeś na jakiś korpo typowym spotkaniu na Teamsach.

Z drugiej strony staję się chyba mistrzem ściemy, jeden raz odpisałem jako powód:
"Sory, zasiedziałem się w kodzie 😞". 😆

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Hubertius said:

Nawet nie wiesz jakie to jest wkurzające, jak pingają Cię w Twojej robocie o to, że nie byłeś na jakiś korpo typowym spotkaniu na Teamsach.

Z drugiej strony staję się chyba mistrzem ściemy, jeden raz odpisałem jako powód:
"Sory, zasiedziałem się w kodzie 😞". 😆

 

Wiem co to za gówno. Pracowałem 4 lata w korpo jakieś 6-7 lat temu. Rzuciłem papierem i poszedłem do wojska z miejsca tak mnie wkurwili że cały aż chodziłem jak wręczałem ten papier. Teraz będę chyba wracał bo się uczę Javy na kursie, i generalnie na testera automatyzującego pójdę jak sie uda wszystko elegancko skończyć, bo mimo że ciężarówki fajna robota to niebezpieczna i jednak wolę posiedzieć w ciepełku niż się zabijać dla tego niewdzięcznego społeczeństwa które jeszcze za ciężką pracę chce ci na każdym kroku dopierdolić. Powiedziałem dosyć i teraz się uczę dla siebie. 

 

Te spotkania to ja nie wiem po co są. Chyba żeby pracownicy mogli sobie nadgodziny brać. Dla mnie to jest niepojęte. Jeśli ktoś bierze nadgodziny to znaczy że się nie wyrabia. 

 

A chuj z tym. Postaram się znaleźć pracę mniej w stylu korpo, albo tam gdzie będę mógł pracować a nie się użerać. Zobaczymy jak pójdzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Trevor napisał:

 

Wiem co to za gówno. Pracowałem 4 lata w korpo jakieś 6-7 lat temu. Rzuciłem papierem i poszedłem do wojska z miejsca tak mnie wkurwili że cały aż chodziłem jak wręczałem ten papier. Teraz będę chyba wracał bo się uczę Javy na kursie, i generalnie na testera automatyzującego pójdę jak sie uda wszystko elegancko skończyć, bo mimo że ciężarówki fajna robota to niebezpieczna i jednak wolę posiedzieć w ciepełku niż się zabijać dla tego niewdzięcznego społeczeństwa które jeszcze za ciężką pracę chce ci na każdym kroku dopierdolić. Powiedziałem dosyć i teraz się uczę dla siebie.

Te spotkania to ja nie wiem po co są. Chyba żeby pracownicy mogli sobie nadgodziny brać. Dla mnie to jest niepojęte. Jeśli ktoś bierze nadgodziny to znaczy że się nie wyrabia. 

Ja osobiście zatrudniony w korpo jako programista C++, a w rzeczywistości to w kilku językach siedzę (co mnie mocno wkurza, bo nie mogę się skupić się mocno na tym wcześniejszym + dochodzi cała zajmująca czas otoczka korpo). No ale cóż, w sumie nie mam co narzekać, bo złapałem robotę na studiach, więc staż się nabija, a przy okazji mimo wszystko czegoś sie tam uczę, nawet jeżeli nie jest to w 100% to co chciałbym mieć.

Wybór testerstwa jest ciekawy, ja sam mam zamiar skorzystać z kursu finansowego przez uczelnię dotyczącego testerstwa, jestem sam ciekaw czy mnie to zaciekawi.

A jeżeli nie to przynajmniej spróbuję czegoś nowego. :)

P.S

Liczę, że uda Ci się załapać robotę. :)

Edytowane przez Hubertius
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zgłosiłem również kandydaturę do programu cyborg na magazynie, ale wielu chętnych, konkurencja straszna i chyba będę musiał jednak skrócić sen do 10 sekund, bo inaczej nie mam szans.

Też się muszę zgłosić.

 

Pewnie ja dostanę te robotę, bo przebiję twoją ofertę. Mogę skrócić sen do 5 sekund i do tego będzie to sen przerywany. 2x po 2,5 sekundy w ciągu doby.

 

A te 30 sekund na ogarnięcie się...

 

mentzen-s%C5%82awomir-mentzen.gif

 

Może jeszcze drugie 30 sekund na śniadanie dla pracowników i tylko obserwować jak konkurencja wyprzedza taką firmę o lata świetlne, bo oni nie marnują czasu, który mogliby przeznaczyć na prace xD

 

Wiecie w ogóle, że doba na Marsie jest dłuższa niż na Ziemi ? marsjańska dobra trwa 24 godziny i 39 minut.

 

Liczę na to, że dożyje powstania ludzkich kolonii na Marsie i będę mógł tam pracować. Wyobrażacie sobie jakie to daje dodatkowe możliwości ? będzie można zapierdalać o 39 minut dłużej ! Wszelkiej maści pracoholicy i coachingowi guru będą gotowi zabić za miejsce na statku kosmicznym, który będzie werbował nowych ochotników.

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Infernal Dopamine wszechwiedzące i to nie żart kierownictwo mojego (lepszego od twojego) magazynu zaproponowało, żeby pracownikom wszczepić podajnik żywności, raz na 12 godzin, dawka 500 kcal z amfetaminą w celu wyostrzenia koncentracji. I tak patrzę po sobie, że to działa. Wzorują się na najlepszych przypadkach w historii i założenie 1000 - letniej Rzeszy przeszło na poziom komercyjny. 1000 lat gospodarki magazynowej, niezniszczalne łańcuchy dostaw, program cyborg to nasza przyszłość. Pomyśleć, że ustawiają nam taką wspaniałą przyszłość na tyle pokoleń i moje dzieci nie będą musiały martwić się o zatrudnienie, bo już w moich genach znajduje się oprogramowanie biologiczne warunkujące zachowania potomstwa. Tak mi tłumaczyli i tylko powtarzam, bo ja tego nie rozumie, ale to podobno dobre. Czuję się, jak wojownik w magazynie, robię wynik dla szefa i zespołu, to moje życie, religia, hobby, prawdziwa pasja. U nas się mówi dużo o wartościach. Najpierw magazyn, Bóg, honor, ojczyzna. Mniej jemy i żyjemy, więc zaoszczędzamy jeszcze na punktacji węglowej.

 

Właśnie dostałem powiadomienie od szefa, że napisałem magazyn z małej, a powinienem napisać Magazyn, a później bóg, bo taka kolejność i mi kilka żetonów z wypłaty odjęli, ale to nic. Muszę się poprawić.

Edytowane przez mac
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac @Infernal Dopamine

 

Kurde, ostatnio czytałem o niewydanym mieście do heroesów 3, gdzie jedną z jednostek miał być cyber zombie [zwłoki ożywione za pomocą technologii]

i w kontekście tego tematu o zapierdolu myślałem o takiej dystopii, gdzie na podobnej zasadzie można by zrobić cyber magazyniera, a teraz przemyślenia w

nieco podobnym kierunku się zmaterializowały w tym wątku heh.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac Może zreformujemy system emerytalny na zasadzie, że będzie można przejść na wcześniejszą emeryturę pod warunkiem, że po śmierci się odrobi,

będąc ciałem ożywionym za pomocą technologii . ;)

 

https://static.wikia.nocookie.net/mightandmagic/images/6/65/CyberZombie_H3.jpg/revision/latest?cb=20150526195533&path-prefix=en

 

Zamiast piły skaner do skanowania towaru przymocowany. :P

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.