Skocz do zawartości

Niska dzietność. Problem, czy naturalna konsekwencja rozwoju socjotechnologicznego?


meghan

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Brat Jan napisał:
20 minut temu, Wielokropek napisał:

Ja nie chciałabym być jak najdłużej atrakcyjna.

Lepiej staraj się być jak pisze @meghan

Zaniedbane kobiety są passe.

Lol :D

17 minut temu, meghan napisał:

Tak, panowie najdłużej kochają atrakcyjne, więc faktycznie, nie ma to związku...

Nie ma w tym kontekście. Po prostu pokazuje gdzie stawiasz nacisk.

Ty stawiasz na bycie wiecznie adorowaną.

Kojarzę takie kobiety, mam taką w rodzinie. Zafiksowaną na fizyczności strasznie. Dobiega 50tki, ładna kobieta zawsze wystrojona. Zawsze w centrum.

Żaden facet z nią nie wytrzymał, skończyła jako samotna matka. Nie ma w tym nic dziwnego. Własna córka w cieniu. Przejebane.

Patrzę na nią jak na niedojrzałą, rozwydrzoną nastolatkę. 

Uroda jest jej przekleństwem, bo uniemożliwia bliskie relacje.

 

Ty się skupiasz na braku, ale imo to te same spektrum głupoty.

Nie chciałabym nigdy być spłaszczona do bycia ładną dla Panów. Jaka to strata wszystkich innych cech, które mam jako kobieta.

 

Ty mi nie mów o tym, na co Panowie zwracają uwagę bo to wiem, niegorzej od Ciebie 😉 ale na to jak Ty sama na siebie patrzysz i gdzie aspirujesz odpowiadasz głównie Ty.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kiroviets napisał:

@meghan podała tutaj faktyczne przyczyny/ motywy w/w zachowań u kobiet.

Chłopie ja wiem, że jak kobieta się ładnie ubiera to dla facetów. Naprawdę, żaden to Red Pill.

Wybacz, ale ja tego aspektu nie uważam za kluczowego dla kobiecości. Tym bardziej kluczowego dla mnie jako osoby. Jak ktoś się na tym fiksuje non stop, to najlepiej nie świadczy w mojej ocenie. Ile można ćwiczyć infantylizm?

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spadek dzietności to naturalna konsekwencja wzrostu bezpieczeństwa. Dzieci nie umierają? To nie trzeba ich robić, bo 1-2 zabezpiecza geny. Oczywiśce jest to wszystko analiza podświadoma.

To samo widać u migrantów np. Algierczyków we Fracji, którzy w 2-3 pokoleniu mają już rodziny jak "Francuzi z dziada pradziada".

 

Śmiertelność dzieci za 2017:

Child_mortality_rate_(UN_IGME_(1960_to_2

 

dzietnosć za 2020:

1920px-Total_Fertility_Rate_Map_by_Count

 

Czym większa śmiertelność dzieci tym większa presja biologiczna na ich posiadanie.

Można sobie posprawdzać dane historyczne dla krajów i macie wzrost bezpieczeństwa życia i zaraz za tym idzie spadek dzietności.

 

No i oczywisćcie mysia utopia:

 

 

I tyle. Żadne 500+, spokój od państwa, darmowe domy nie pomogą.

:

 

Edytowane przez BumTrarara
fix domy
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, BumTrarara napisał:

wzrost bezpieczeństwa życia i zaraz za tym idzie spadek dzietności.

Nawet islam tu nie pomoże.

Co widać po ZEA.

 

 

@BumTrarara dziwną anomalię widać jedynie po Kazachstanie.

 

 

 

Ze 2 pokolenia bez dużej światowej wojny i stabilny rozwój gospodarczy Afryki i liczba ludności globu stanie w miejscu.

A po następnych kilku zacznie sie kurczyć.

 

 

Można by wrzucić tezę, że światowy terroryzm w krajach rozwiniętych miał pobudzić dzietność poprzez wywołanie strachu i niepewności.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzatanK napisał:

Widzę, że kult ubermenschena oraz pomysły pana Hitlera oraz Billa Gejtsa na propsie. To co wracamy do czasów 1935/1945 kiedy to eugenika szła pełną parą? Szkoda tylko, że Adolf nie był uroczym pełnym zdrowia blondynem i to samo Gebbels oraz inni, wielcy myśliciele owej jakże szlachetnej myśli/idei. Pan Bill też do najprzystojniejszych nie należy ale zdaje się, że ma dzieci. 

 

Od Gejtsa to ty się, Szatanku, odstosunkuj, bo porównanie go z Hitlerem to przecież absurd. M.in. dzięki temu człowiekowi i jego nie do przecenienia wkładowi w rozwój informatytki dziś możesz siedzieć przed laptopem/smartfonem i pisać swoje "mądrości". 

 

Cytat

Wiesz problem z Twoją filozofią jest zawsze ten sam bo ktoś wyżej kogo stado umieściło może określić Ciebie jako to co opisałeś, tylko dodaj tam jeszcze przedrostek "Nie" 😉 

 

Czy ja gdzieś napisałem, że to ma być odgórna machina, w której ktoś pociąga za sznurki i decyduje o tym, kto może się płodzić a kto nie? Ja mam na myśli wewnętrzny imperatyw, który powinien człowieka chronić przed bezmyślnym rozmnażaniem się w przypadku, gdy się nie ma na to choćby środków finansowych czy jest się obciążonym jakąś genetyczną chorobą.

 

50 minut temu, Wielokropek napisał:

Mnie to rozwala, że ktoś w ogóle myśli by dać komuś "nadzór" nad moimi najbardziej osobistymi wyborami. Postrzegam taką osobę jako zniewoloną. To jest mój wybór I nic nikomu do tego. Mam prawo się zachlać i mam prawo żyć w czystości. W obu przypadkach to ja ponoszę konsekwencje. Nie mam żadnego prawa decydować kto może być rodzicem a kto nie. 

 

Masz prawo się zachlewać, bo to Twoje życie i Twoja sprawa. Tylko, jeśli wybierzesz taką drogę, powinnaś płacić wyższą składkę zdrowotną, bo ryzyko chorób serca masz wielokrotnie wyższe niż osoba, która dba o swoje ciało i jest wolna od nałogów. Podobnie jak otyli powinni płacić wyższy ZUS (jestem za tym, żeby był on proporcjonalny do BMI). 

Nigdzie nie pisałem, że chciałbym o tym decydować czy uważam, że ktokolwiek powinien mieć takie prawo. Człowiek powinien mieć wewnętrzny imperatyw, żeby - mając np. jakaś uciążliwą chorobę genetyczną - nie skazywać swojego potomstwa na to samo. 

 

Cywilizacje powstawały, rozwijały się i upadały. Ich cykl życia jest jak cykl życia produktu czy cykle w makroekonomii. I nic na to nie poradzisz. Taki jest porządek tego świata.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, meghan napisał:

Dzięki, przeczytałem. Czyli są dodatkowe urodzenia definiowane jako różnica między tym ile w danym roku się urodziło, a ile prognozowano, że się urodzi. fajnie byłoby jeszcze wiedzieć dwie rzeczy, które ciężko mi odszukać:

- średni dochód miesięczny rodziców którym urodziło się dziecko, w kolejnych latach, przed oraz po wprowadzeniu 500+. To pokazałoby czy faktycznie program ma wpływ na płodzenie dzieci w biedniejszych rodzinach

- w takich analizach nie doszukałem się odniesienia do struktury wiekowej oraz emigracji ludzi w wieku rozrodczym. Bo może po prostu ta struktura wiekowa i emigracja były takie, że i tak byłoby więcej urodzeń. Czyli, przy obecnej dostępności danych nie mogę ocenić rzetelność prognoz urodzeń jakie przeprowadzono przed wprowadzeniem 500+.

 

Powyższe zagadnienia są już raczej dla ludzi mających głębsze zrozumienie statystyki i nauk społecznych i na popularnych stronach w necie raczej tego się nie znajdzie. Bardziej szukałbym na stronach jakichs instytutów, uczelni albo w pracach magisterskich 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan, ja się nie chce z tobą żreć (są ciekawsze zajęcia), po prostu napisałem, co myślę o twoich zapatrywaniach na tę sprawę.

 

Napływ ludzi z krajów mniej rozwiniętych, o innej kulturze i bardziej kolektywnej mentalności, doprowadzi do upadku. Może nie będzie drugiej Bośni, ale będzie drugie Los Angeles z Blade Runnera, taka mikroAzja, gdzie każdy parzy się z każdym, każdy jest zerem, i każdemu wszystko jedno, w jakim języku mówi.

 

Mnie nie jest wszystko jedno. 

Edytowane przez zychu
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

3 godziny temu, meghan napisał:

Po co rodzić dzieci, skoro dla mężczyzny to tyrka na pańcię i bombelka?

Ciekawe pytanie na które moja odpowiedź z punktu widzenia mężczyzny brzmi : nie wiem.

 

Co nie znaczy że inni nie widzą w tym celu i powinno im się posiadanie dzieci umożliwić, stworzyć dogodne warunki zamiast wspierać ich kosztem obce ludy czy przeszkadzać swoimi programami prorodzinnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda
Rozumiem Twoje preferencje. Ok. ;) 
Ale pozwól, ze przy Twoim przykładzie podamy różnice:
- młoda, atrakcyjna dziewczyna w golfie/bomberce, płaszczu;
- mniej młodsza, mniej atrakcyjna dziewczyna w golfie/bomberce, płaszczu. 
Która jest tak naprawdę atrakcyjniejsza?
Wulgarność jest wtedy, gdy ktoś przecenił swoją atrakcyjność i za dużo odsłonił, a nie powinien. 😎 Brzydka dziewczyna w golfie nie wytworzyłyby u Ciebie emocji/odczuć "tajemniczości", czy pociągu seksualnego. 

Dlaczego firmy odzieżowe w byle swoje łachmany prezentują w kampaniach reklamowych na młodych, ładnych, szczupłych dziewczynach? 
Bo każdy zwraca podświadomie uwagę nie na produkt, tylko na osobę, na której jest produkt. Chcesz takiej osoby, czy chcesz być taką osobą, to musisz coś zrobić. Ubierz tą kieckę, to taka będziesz. Tak działa nasz mózg. 

@Kirovietsże każda kobieta to qrwa? Nie wiem, gdzie kończy się Twoje cytowanie. :D 

@Wielokropek
Infantylność... Jakie moje zachowanie o tym świadczy? Obiektywna ocena mojego wyglądu i mojej pozycji na rynku relacji dm?
Jak już to jest mój mniejszy, czy większy kompleks/niedobór, z którym muszę żyć. Na co dzień, w realu o tym nie pierdolę, bo nie można ze swych słabości się tak obnażać. :) 
Wiem, że mnie mężczyźni wybierali z poziomu rozsądku/odczucia tzw.ciepłych uczuć, nie z racji pójścia za prawdziwym pożądaniem. :) I to nie jest fajne. Ty może sądzisz inaczej, ale bycie rozsądkowym wyborem nie jest ciekawym doświadczeniem. Tym bardziej, gdy mężczyzna Ci mówi, że wybrał Cię, bo będziesz wg niego dobrą mamą i żoną, a potem idzie na ruchania do atrakcyjnej. :) No to na jakiej płaszczyźnie można czuć kobiecość? Nie o tym w tej dyskusji, Ty se czujesz kobiecość w "byciu kochaną", a ja w "byciu ładną" i raczej, jak to baby, się nie dogadamy. Koniec offtop. :) 

@krzy_siek
Właśnie do typowo akademickich badań nie dotarłam. Wydziały ekonomii, czy socjologii na pewno coś obliczyły w tym temacie. 

@Imiennik
Skończyły mi się reakcje. Dzięki za odpowiedź. (pucharek)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chęć posiadania dzieci, u faceta wpływ mają dwie rzeczy:

 

1) wychowanie i nabyte, jak też zaobserwowane wzorce (to b. ważne, jakie kto wyciąga wnioski z obserwacji). 

2) umiejętność panowania nad popędem lub brak takiej umiejętności 

 

U namnażającej się biedoty dominuje pkt. 2), u "świadomych" pkt. 1).

 

Wszystko inne to fajne teoryjki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół żartem, pół serio, w stylu jednego z byłych użytkowników :)  

 

Jest jak jest ponieważ ścierają się siły z ekstremów populacji, a mianowicie #przegrywy walczą z #wygrywami. 

 

 

Słuchałem materiałów na kanale https://www.youtube.com/@Triggerpod/videos i jeden z gości przytoczył ciekawe badania.

 

Po pierwsze większość lewaków cierpi na schorzenia psychiczne wywołane trauma z dzieciństwa.

 

Po drugie lewacy są znacząco mniej inteligentni od prawaków.

 

Po trzecie lewacy są mniej atrakcyjni fizycznie od prawaków.

 

Po czwarte prawacy mają znacznie lepszą genetykę.

 

Po piąte osoby atrakcyjne fizyczne skłaniają się w przytłaczającej większości ku poglądom prawicowym. 

 

 

Wniosek z tego taki, że lewaki to przegrywy genetyczne straumatyzowane w dzieciństwie i jest ich od pyty, bo wiadomo, że przegrwyów jest więcej od wygrywów.

 

Natomiast prawaki to wygrywy genetyczne, które dominują intelektualnie i wizualnie.

 

 

Obie te grupy to wartości skrajne, ekstrema populacji, wiadomo że typowy jest normik. 

 

Tak więc masz dużą grupę ułomnych intelektualnie i fizycznie lewaków, walczących z lepszymi genetycznie prawakami, których jest mniej ale dominują nad lewakami intelektualnie i fizycznie. 

 

 

O co toczy się ta walka?

 

Bo wiadomo, że nie o kobiety, bo wygrywy je zgarniają. 

 

Wiadomo, że nie o kasę, bo rozstrzał w majętności przegrywów i wygrywów zwiększa się z każdym rokiem. 

 

Wiadomo, że nie o żarcie, bo przegrywy mają mniej jeść, wsuwać robaki, nie jeść mięsa itp. 

 

Wiadomo, że nie o klimat bo wygrywy zasuwają swoimi autami z dużymi silnikami, latają prywatnymi odrzutowcami. 

 

Więc skoro to nie jest walka o kobiety i zasoby, dobro planety, to o co?

 

O rząd dusz normików i selekcję naturalną.  

 

I teraz tak lewaki promują głupoty nie uzasadnione lub uzasadnione pseudonaukowo, ale jest ich masa więc wywierają naciski, mają wpływy, wymuszają różne rzeczy prymitywnymi metodami itp.

 

Lewaki w ten sposób deprecjonują normików, niszczą klasę średnią, która jest bramą do wybicia się na wygrywa, niszczą nawet klasę drobnomieszczańską, aspirującą do średniej. Robią to poprzez głupoty typu walka z emisją co2, paliwami kopalnymi, indywidualnym transportem itp. 

 

Promują aborcje na życzenie, eutanazje na życzenie, mniej dzieci dla dobra klimatu bla bla bla 

 

Powiedzmy sobie jasno, lewaki dążą do tego, żeby systemowo zepchnąć normików do przegrywu, w którym to stanie się znajdują. 

 

 

Natomiast prawaki nie mają takiego wachlarza możliwości, żeby ludzi pchać w stronę wygrywu. 

 

Ilu się traki takich kiepskich genetycznie  jak Bezos, którzy są brzydcy jak (domyślcie sie sami) ale za to są intelektualnymi i finansowymi wygrywami i dzięki temu mogą aspirować do poprawy swojej genetyki kryjąc normicę lub wiążąc się ze Stacy po ścianie, a w następnych pokoleniach wyjść również z przegrywu genetycznego.

 

 

Więc prawicowe wygrywy dominujące intelektualnie odpaliły konia trojańskiego w postaci licznych idei, które podsunęli lewakom - nieposiadania dzieci dla dobra planety - dobrowolna sterylizacja, ziarno jeszcze nie zakwitło ale już kiełkuje (czekam na event na tik - toku, wyhuśtaj się dla dobra klimatu), wspierania aborcji na masową skalę, późne małżeństwo i późne macierzyństwo.

 

W ten o to sposób nastąpi samodzielna depopulacja ułomnych fizycznie i intelektualnie lewaków tkwiących w przegrywie. 

 

Żaden rozsądny człowiek (czyli wygryw lub normik aspirujący do bycia wygrywem) nie będzie się depopulował wraz z idiotami. 

 

Bogate prawicowe wygrywy mają sporo dzieci, 2-3 to standard, a niektórzy więcej - np. Korwin. 

 

 

Żona Bezosa była normicą, a jego dzieci już są lepsze genetycznie od niego, nadal z twarzy niewyględne, ale już jego najstarszy syn jest sporo wyższy i widać, że pozostali synowi też będą wyżsi, córka jest ewidentnie normicą. 

 

No i Bezos przesiadł się na tą Laurene Sanchez, która jest podstarzałą Stacy, fakt że po ścianie i karuzeli kutangów bo wiadomo, że taki brzydal nie mógł liczyć na Stacy w kwiecie wieku musiał zaczekać na swoją kolej. 

 

I w ten sposób w 2-3 pokoleniu już Bezosy będą wygrywami intelektualnymi, finansowymi i genetycznymi.

 

 

Jak się zmniejszy ilość przegrywów to zostaną wygrywy i normiki. 

 

Tak jak było za czasów jaskiniowych, słabe jednostki odpadną. 

 

Normiki nie będą wydziwiać, wymyślać 60 płci i innych głupot, tylko będą aspirować do awansu na wygrywa i niektórym się powiedzie, taki amerykański sen.

 

Będzie się ich pokazywało innym normikom, żeby zachęcać do zapierdalania.

 

Normice będą aspirowały do poprawy egzystencji poprzez polowanie na wygrywów. 

 

W zasadzie system będzie ten sam, tylko odpadnie najsłabsze ogniwo, które sprawiało najwięcej kłopotów. 

 

Będzie mniejsza polaryzacja i machina wyzysku normików będzie elegancko działała. 

 

Wrócimy do stanu pierwotnie naturalnego, taki uwspółcześniony Darwinizm, coś musiało zastąpić głód, choroby i wyżynanie się plemion. 

 

 

Niniejszy post miał charakter humorystyczny, jakby ktoś nie załapał ;) 

   

 

  • Like 7
  • Dzięki 4
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bassfreak napisał:

Zmniejszyć i uprościć opodatkowanie pracy oraz zredukować mafiokrację oraz biurokrację, zrobić porządek z cenami nieruchomości i uregulować prawnie pewne rzeczy tak jak jest w jakimś państwie i mają to wprowadzić bodajże. Gdy pan Ą Ę ma 10 mieszkań na wakacje które są użytkowane 2 miesiące z całego roku a nie będzie tego komuś wynajmował to będzie jebał taką karą że 10001% razy lepiej na tym wyjdzie gdy wynajmie za nawet małe pieniądze.

 

Po co się ograniczać do półśrodków, może od razu dokwaterować tych co nie mają. Rozwiązanie sprawdzone i przetestowane.

 

Pomijając głupie pomysły rozdysponowania CUDZEGO mienia, to chciałem zauważyć iż w Polsce mamy tak skonstruowane prawo że Właściciel ma niewiele do powiedzenia w przypadku wynajmu. To najemca jest chroniony prawem, może nie płacić za wynajem, może zniszczyć mieszkanie, może siedzieć latami (czekając na lokal zastępczy z gminy których nie ma). Jak dodatkowo jest to kobieta z dzieckiem....to może dziecko prędzej na studia wyśle niż właściciel ją eksmituje. 

 

Dla tych którym będzie się chciało polecam bardzo ciekawy art w temacie zmian demograficznych:

 

Demoniczna-Demografia-p1.jpg

Demoniczna-Demografia-p2.jpg

Demoniczna-Demografia-p3.jpg

Demoniczna-Demografia-p4.jpg

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, meghan napisał:

Tym bardziej, gdy mężczyzna Ci mówi, że wybrał Cię, bo będziesz wg niego dobrą mamą i żoną, a potem idzie na ruchania do atrakcyjnej. :) 

Pytałaś gdzie widzę Twoją infantylność.

W tym, że ciągle nie przerobiłaś ani swoich kompleksów ani swoich doświadczeń. To ciągle w Tobie żyje.

13 minut temu, meghan napisał:

Ty se czujesz kobiecość w "byciu kochaną", a ja w "byciu ładną" i raczej, jak to baby, się nie dogadamy

Twój wybór. Przerąbane, bo wynika, że kobietą nie będziesz czuć się najprawdopodobniej nigdy. Z wiekiem robimy się coraz brzydsi. 🤔

Edytowane przez Wielokropek
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bassfreak napisał:

Gdy pan Ą Ę ma 10 mieszkań na wakacje które są użytkowane 2 miesiące z całego roku a nie będzie tego komuś wynajmował to będzie jebał taką karą że 10001% razy lepiej na tym wyjdzie gdy wynajmie za nawet małe pieniądze.

Ty nie patrz na cudzą własność jak jakiś lewak tylko staraj się mieć tyle samo albo więcej.

 

Nie mówię że nie ma układów w deweloperce, ale jeśli komuś udało się przebić przez ten szklany sufit, zainwestował w nieruchomości to z całym szacunkiem ale UJ Ci do tego. 

Mieszkanie nie jest żadnym prawem, tak samo jak willa i helikopter. 

Swój kawał ziemii, własnej twierdzy musisz wyszarpać własnymi zębami. Takie drapieżne czasy.

Każdy by chciał wszystko na dzień dobry dostać, ale zamiast się użalać należy pomyśleć i działać. 

 

Takie wymagania można mnożyć i mnożyć. Zaraz będzie limuzyna dla każdego, później wysoka młoda blondynka dla każdego, a ci którzy mają dużo dzieci mają dać dziecko tym bezpłodnym, somsiad u którego więcej jabłek wyrosło ma się podzielić itd.  LEWACTWO.

 

Jedyne na czym powinno zależeć człowiekowi w pełni władz umysłowych to równe szanse, czyli proste i przejrzyste prawo, sprawna gospodarka, prawo własności. Taki człowiek nie będzie żądał czegokolwiek od innych, pójdzie sam zbudować swoje el dorado.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciętny dochód w rodzinie. Pada decyzja o zrobieniu dziecka, dwójki. Dwóch braci. Dochód rozkłada się w taki sposób, że wszyscy żyją biednie i bracia właściwie nie mają większych perspektyw. A gdyby postawić na jedno dziecko miałoby znacznie lepszy start w życie. Decyzja na ilość lub na jakość.

 

Rozwiązanie na dzietność to powrót patriarchatu na pełnej kurwie, cała władza na wszystkich szczeblach w ręce mężczyzn, poddaństwo kobiet dobrowolne lub nie i dzieci byłoby od kurwy. Tak działa świat muzułmański, Afryka i tam, gdzie mają po 7-8. Wystarczy wprowadzić sprawdzony mechanizm, czyli każdy wchodzi w swoją rolę.

 

Jak sobie chodzę po mieście lub coś załatwiam i patrzę na kobiety, jak one mówią, jak wyglądają, jaką mają mowę ciała to bardziej przypominają mężczyzn. Ja prawdziwej kobiety nie widziałem od 10 lat pewnie. A kolesie natomiast też mają wiele damskich zachowań, w tym właśnie emocjonalność na wyższym poziomie, trudność w podejmowaniu decyzji. Moje młodsze ziomeczki to straszne cipeczki, takie wręcz płaczliwe w niektórych przypadkach. Kobiety natomiast nie, bardziej męskie od mężczyzn. To nie sprzyja robieniu dzieci, oj nie. Ja nie chcę drugiego mężczyzny w domu, bo wiem, czym to się skończy, mordobiciem.

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie niska dzietność jest problemem z którym Polska będzie się musiała zmierzyć, zresztą nie tylko Polska ale szeroko pojęty Zachód. A napływ ludności tubylczej nie załatwia sprawy.

Przykładowo teraz w Polsce jest 40 mln ludzi, z czego 35 mln to rodowici Polacy a 5 mln imigranci. Żeby utrzymać system rząd będzie zachęcał i ściągał imigrantów, a więc za 20 lat też będzie 40 mln obywateli Polski ale już tylko 25 mln rodowitych Polaków a 15 mln imigrantów. Można sobie wyobrazić jakie konsekwencje za tym idą jeśli ta tendencja się utrzyma, będziemy jak Indianie trzymani w rezerwacie, będzie zanikać rodzima kultura. Wśród imigrantów potworzą się związki, klany, które będą wywierały presje na reszcie, to już się dzieje za Zachodzie.

 

A powodów niskiej dzietności jest wiele:

  • podważenie osoby mężczyzny, ojca i sprowadzenie go do roli beta bankomatu, bez prawa głosu w rodzinie. Kiedyś ,,mężczyzna, ojciec'' znaczył bardzo dużo i liczył się z szacunkiem dzieci, żony. A teraz?
  • brak perspektyw na dobrą pracę i dobrze płatną, coraz częściej zarobek przy 8h pracy nie wystarcza więc ludzie zmuszeni są pracować po 10h i więcej. A z doświadczenia wiem (sam pracowałem kiedyś po 14h w delegacjach żeby się dorobić) że taka osoba nie ma już siły myśleć o założeniu rodziny
  • żałosny i ledwo kulejący system emerytalny, zdrowotny w kraju.
  • wybudowanie małego domku na zadupiu wiąże się z wzięciem kredytu na 30 lat. Ja osobiście dziękuję za takie ,,udogodnienia''. Never ever kredytu !
  • postępująca indoktrynacja kobiet przez feminazistki i ,,postępowe'' idolki
  • itd. itd.

Cholera wie do czego to doprowadzi, ale jak mawia znany dr Bartosiak ,,żyjemy w epickich czasach''. Więc przyjdzie nam za życia brać czynny udział w tym spektaklu upadku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, meghan napisał:

Najwięcej dzieci mają te panie

Najwięcej dzieci ma tzw. patologia oraz mocno katolickie familie. Rodziny, które opisałaś tj. z pieniędzmi i renomą to najczęściej 2+2 lub 2+3. Inwestują w jakość, a nie ilość dzieciaków. Nie znam ani jednej zamożnej pary, a takie od dziecieństwa mi towarzyszą, która ma więcej niż 4 dzieci (a to ostatnie to i tak zwykle bliźniaki, wpadka „na stare lata” czy adopcja). Ja bym chciała oba „wzorce” połączyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mac napisał:

Rozwiązanie na dzietność to powrót patriarchatu na pełnej kurwie, cała władza na wszystkich szczeblach w ręce mężczyzn, poddaństwo kobiet dobrowolne lub nie i dzieci byłoby od kurwy. Tak działa świat muzułmański, Afryka i tam, gdzie mają po 7-8. Wystarczy wprowadzić sprawdzony mechanizm, czyli każdy wchodzi w swoją rolę.

 

Dokładnie! To jest główny powód. Żadne większe płacę, większą stabilność, pińcet plus i inne wygody, nie pokonają imperatywu biologicznego. Jeśli kobieta widzi silnego samca, który jest męski i nie jest gnojony w własnym kraju, za sam fakt posiadania, penisa, to chce z nim kopulować i mieć z nim potomstwo. Koniec. Kropka. Co było u nas po wojnie w latach pięćdziesiątych, bieda, aż piszczało. Na wsiach dominowały konie, w miastach ludzie nie posiadali samochodów czy innych udogodnień. Nie było lodówek i zmywarek, gdzie kilka lat badź co najwyżej kilkanaście, w samych USA ludzie średnio zamożni i mniej, jeździli już chevroletami, posiadali lodówki i zmywarki, tak wiem, że na kredyt, ale były to udogodnienia, które nasz postkomunistyczny świat, znał, tylko z opowieści. Wiecie chyba jaka była wtedy dzietność w Polsce? Ludzie posiadali często CO NAJMNIEJ 3 dzieci, mimo, że będą  poźniej w Układzie Warszawiskim i zależnym od ZSRR, groziła nam interwencja radzieckich okupantów bądź, co najwyżej PRL miał być atomową pustynią, po wojnie z NATO. Dzisiaj w naszym pisdowskim kraju kobiety nie chcą rodzić, bo już nie muszą. Państwo i tak już( obojętnie czy za platf0rmy czy popisu) skrupulatnie deprecjonują mężczyzn, ich wkład w rozwój kraju, gdzie nadrzędny cel to pomoc kobietom i dawanie im wszystkim przywilejów jak popadnie, dodatkowo promowanie obcych kultur i religii. Polski mężczyzna to chłop pańsczyźniany w własnym kraju i nie ma żadnych większych praw, ma tylko zapierdalać na cudze interesy, kobiece i żydowskie bądź niemieckie najlepiej. Dlatego właśnie p0lki najczęściej takim mężczyznom gardzą i będą gardzić, bo ...MOGĄ i nie ma za to żadnych konsekwencji!

3 minuty temu, Hatmehit napisał:

Rodziny, które opisałaś tj. z pieniędzmi i renomą to najczęściej 2+2 lub 2+3

No raczej nie. Najczęściej jest to 2+1 lub co najwyżej 2+2. 2+3 to już marginalne przypadki, bo skoro byłyby powszechne to dzietność kraju nie oscylowałaby wokół graniczy 1.39. Nie ma takiej opcji. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

polecam bardzo ciekawy art w temacie zmian demograficznych:

Niby wszystko fajno, ale podsumowanie jest idiotyczne: bo ludzi wcale nie będzie mniej, ale więcej; więcej Azji, więcej Afryki, więcej Ukrainy, Kirgistanu etc. Wszystkich będzie więcej, i tylko Polaków będzie ubywać. Tych w wieku poborowym będzie coraz mniej, a napływowej młodzieży - coraz więcej. Dodajmy do tego obcą kulturę, która pilnuje tamtejszych samic, a nakazuje wyciągać łapy po obce, a zobaczycie, jak będzie wyglądał miejscowy rynek matrymonialny. Tu jeszcze będą się działy takie rzeczy, że macanki w Kolonii będziecie wspominać z rozbawieniem.

A takiej ilości gastarbeiterów polactwo nie podporządkuje, nie zintegruje, nie zasymiluje. Powstanie idealny kraj taniej siły roboczej, dorabiający jako burdel dla negrów.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, meghan napisał:

@Lannes

Właśnie - jakie lewaki mają korzyści z tej propagandy, którą uskuteczniają? 

Lewaki z tego nie maja duzych korzysci co najwyzej niektorzy dzialacze (finansowe).Ale jest to  sposob na ograniczenie dzietnosci przez globalistow i wprowadzenie rzadu swiatowego Klaus Schwab i spółka;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MarkoBe napisał:

Dlatego właśnie p0lki najczęściej takim mężczyznom gardzą i będą gardzić, bo ...MOGĄ i nie ma za to żadnych konsekwencji!

I to się potwierdza na emigracji witaminek, bo rodzą za granicą, gdzie mężczyzna posiada znacznie większe dochody, inne perspektywy na życie. Jedzie z Polski, bantustanu 4 świata do cywilizacji i nie ma problemu z robieniem dzieci. Ta sama witaminka, która żyła tutaj i żyje tam, a jednak inne decyzje i wybory.

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.