Skocz do zawartości

Znów o ścianie - ale i kilka innych spraw


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Libertyn napisał:

Ty jej podałeś receptę na zostanie damskim odpowiednikiem betaprovidera.

Czyli na klasyczną rolę kobiety:

- ona dom, lekkie prace około domowe, tkanie, szycie, pielenie warzywnika, zbieractwo,

- on ciężkie prace w gospodarstwie, myślistwo, itd.

 

Indianie w Amazonii do dzisiaj tak żyją.

To chyba ta mityczna komplementarność w ramach której masz dymorfizm płciowy. Jak chcesz himalajki to sam musisz być 100% patrialchalnym bankomatem himalaistą.🤣

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Libertyn napisał:

Ty jej podałeś receptę na zostanie damskim odpowiednikiem betaprovidera.

Boje się, że Ty nic nie zrozumiałeś. Problem jest taki, że ja osobiście nie uważam nic złego w tym, że kobieta zajmuje się domem - nie jest to niczym złym czy uwłaczającym a pisanie w tonie w takim jaki piszesz (damski betaprovider, rola gosposi) powoduje właśnie stygmatyzowanie takiej roli. Zwłaszcza, że zajmowanie się domem nie wyklucza posiadania osiągnięć na innych polach oraz nie mówię o takim zero jedynkowym podziale, że facet pracuje a kobieta tylko sprząta. Nie mniej, żaden facet kierujący się zdrowymi przesłankami w kobiecie nie patrzy na osiągnięcia naukowe, wykonywany zawód, miesięczny dochód czy posiadany majątek jako kryterium atrakcyjności danej kobiety i nie uzależnia istnienia związku od tych rzeczy.

Przykład został podany w filmie w pierwszym poście: Shakira i Pique. Pique miał w nosie osiągnięcia Shakiry na scenie muzycznej, posiadany majątek i jej wartość. Wymienił ją na młodą dziewczynę bez niczego - gołą i wesołą młoda laskę a Shakirze jedyne co zostało to nagrywanie piosenek w której zrzyma się, że Pique wymienił ferrari na jakieś tam tanie auto. Ale co, psy szczekają.... ...znaczy Shakira śpiewa a karawana jedzie dalej.

Wracając: co ma zrobić nieatrakcyjna kobieta? Nie myśleć o sobie, że jest nieatrakcyjna ;) być miłą, nie nastawiana na konfrontację i  rywalizację na każdym polu z facetami lewicującą Julką. Może na Chada będzie to za mało ale taki jest ten świat: tak jak ja nigdy nie będę z miłą i wierną kobietą 11/10 tak mniej atrakcyjna kobieta nie bedzie z Chadem ale to nie wyklucza, że nie będzie nigdy w fajnym i satysfakcjonującym związku.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, BumTrarara napisał:

Czyli na klasyczną rolę kobiety:

- ona dom, lekkie prace około domowe, tkanie, szycie, pielenie warzywnika, zbieractwo,

- on ciężkie prace w gospodarstwie, myślistwo, itd.

 

Indianie w Amazonii do dzisiaj tak żyją.

To się tam wyprowadź. 

35 minut temu, BumTrarara napisał:

To chyba ta mityczna komplementarność w ramach której masz dymorfizm płciowy. Jak chcesz himalajki to sam musisz być 100% patrialchalnym bankomatem himalaistą.🤣

 

Jak chcesz bardzo atrakcyjnej laski  to bądź modelem,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Dassler89 napisał:

Boje się, że Ty nic nie zrozumiałeś. Problem jest taki, że ja osobiście nie uważam nic złego w tym, że kobieta zajmuje się domem - nie jest to niczym złym czy uwłaczającym a pisanie w tonie w takim jaki piszesz (damski betaprovider, rola gosposi) powoduje właśnie stygmatyzowanie takiej roli.

I samo gozposiowanie wzbudza w tobie pożądanie. Dobrze wiedzieć

39 minut temu, Dassler89 napisał:

 

Zwłaszcza, że zajmowanie się domem nie wyklucza posiadania osiągnięć na innych polach oraz nie mówię o takim zero jedynkowym podziale, że facet pracuje a kobieta tylko sprząta.

Powiedz mi jak mają się zainteresowania do bycia brzydkim/ą?

39 minut temu, Dassler89 napisał:

Nie mniej, żaden facet kierujący się zdrowymi przesłankami w kobiecie nie patrzy na osiągnięcia naukowe, wykonywany zawód, miesięczny dochód czy posiadany majątek jako kryterium atrakcyjności danej kobiety i nie uzależnia istnienia związku od tych rzeczy.

Oczywiście. Patrzy na fizyczność. Umiejętność mycia okien nie sprawi że mu będzie stawał. 

39 minut temu, Dassler89 napisał:


Przykład został podany w filmie w pierwszym poście: Shakira i Pique. Pique miał w nosie osiągnięcia Shakiry na scenie muzycznej, posiadany majątek i jej wartość. Wymienił ją na młodą dziewczynę bez niczego - gołą i wesołą młoda laskę a Shakirze jedyne co zostało to nagrywanie piosenek w której zrzyma się, że Pique wymienił ferrari na jakieś tam tanie auto. Ale co, psy szczekają.... ...znaczy Shakira śpiewa a karawana jedzie dalej.

Zajebiscie. Pewnie ta nowa musiał  być mistrzynią mycia naczyń, 

39 minut temu, Dassler89 napisał:


Wracając: co ma zrobić nieatrakcyjna kobieta? Nie myśleć o sobie, że jest nieatrakcyjna ;) być miłą, nie nastawiana na konfrontację i  rywalizację na każdym polu z facetami lewicującą Julką. Może na Chada będzie to za mało ale taki jest ten świat: tak jak ja nigdy nie będę z miłą i wierną kobietą 11/10 tak mniej atrakcyjna kobieta nie bedzie z Chadem ale to nie wyklucza, że nie będzie nigdy w fajnym i satysfakcjonującym związku.

Wciąż. W dobie porno, w dobie seksualizowania czego się da i wpychania babek w negliżu do reklam wszystkiego od  klocków hamulcowych po trumny. W jaki sposób ma wzbudzić pożądanie? 

No bo wmówienie sobie atrakcyjnosci wzorem  pewnej feministki co swoje fałdy tłuszczu opisała  "beautiful" nie będzie oznaczać automatycznie tego że będą na nią tak patrzeć. 

Jak ja uwierzę ze jestem milionerem to nagle nie zobaczę takiej kwoty na koncie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Libertyn napisał:

Oczywiście. Patrzy na fizyczność. Umiejętność mycia okien nie sprawi że mu będzie stawał. 

Nie lubię z Tobą pisać ale nie dlatego, że masz odmienne poglądy ale dlatego, że jesteś czepliwy i czasem mam wrażenie, że czepliwy jesteś dla samej czepliwości i samej chęci stania w opozycji do wszystkiego czego by ktoś nie napisał. Jeszcze nie widziałem byś się w jakimkolwiek temacie z kimś zgodził. Do tego tutaj posługujesz się trywializacją mojej wypowiedzi i nie wiem czego oczekujesz oraz co chcesz dowieść. Czy ja podważam, że facet nie leci na wygląd? Albo piszę, że mniej atrakcyjna dziewczyna nadrobi zajmowaniem się domem i zapewni jej to sukces w związku oraz dożywotnią wierność partnera? Albo, że zajmowanie się domem sprawi, ze na rynku matrymonialnym będzie miała takie same szanse i wybór jak modelka? Nie i nie było to od początku moja intencją by takie coś przekazać. jak i nie ma złotej recepty na życie w jakiejkolwiek dziedzinie...

 

37 minut temu, Libertyn napisał:

samo gozposiowanie wzbudza w tobie pożądanie. Dobrze wiedzieć

Na pewno większe wzbudza to we mnie pożądanie jak jej kariera, dyplomy, jej pieniądze czy majątek...


Zakończę zatem pytaniem retorycznym. Kto ma większą szansę na satysfakcjonujący związek?
Mało atrakcyjna kobieta która jednak potrafi i chce cokolwiek zrobić w domu, nie jest nastawiona na rywalizację i udowodnianie, że ona jest lepsza od partnera a ogólnie kobiety są lepsze od mężczyzn? Czy tak samo wyglądająca karierowiczka z dyplomami, zarobkami, która głowę ma przepełnioną ideami o samodzielności, niezależności i próbie udowodnienia całemu światu, że jest na każdym polu jakiego się podejmie lepsza od partnera czy ogólnie od wszystkich facetów (czyli krótko mówiąc jest produktem dzisiejszych czasów i współczesnej fali feminizmu)?

 

Podkreślam, że mówimy o szansie na związek a nie złotej recepcie na życie dającej 100% gwarancję, że z księciem będą żyli długo i szczęśliwie.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, meghan napisał:

W takim razie jak panie mogą się przyczynić do rozwoju społeczeństwa? 😎

Wszystko na ten temat zostało powiedziane, a ja jestem za głupi na wydawanie rekomendacji, co kobiety powinny, a czego nie powinny robić. Niech robią, co chcą. Mam to w dupie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Libertyn napisał:

Wciąż. W dobie porno, w dobie seksualizowania czego się da i wpychania babek w negliżu do reklam wszystkiego od  klocków hamulcowych po trumny. W jaki sposób ma wzbudzić pożądanie? 
 

Jak to jest, że większość ludzi raczej jest w relacjach/umawia się/miewa romanse a koło modeli z filmów xxx i reklam trumien to nie stali.

:ph34r:

 

55 minut temu, Libertyn napisał:

No bo wmówienie sobie atrakcyjnosci wzorem  pewnej feministki co swoje fałdy tłuszczu opisała  "beautiful" nie będzie oznaczać automatycznie tego że będą na nią tak patrzeć. 

Jak ja uwierzę ze jestem milionerem to nagle nie zobaczę takiej kwoty na koncie

Porównywanie zrzucenia fałd tłuszczu do miliona 🤣. Fałdy tłuszczu można zrzucić w 4 miesiące... mam niezawodny sposób. Ciekawe czy jakbym zaczął go sprzedawać to zarobiłbym w tym samym czasie milion?

 

Jest tu taki temat o pannie co ma męża i 50 kochanków. Zakładamy roboczo, że to prawda - a nie jakiś performance. Ona tam nawet ładna nie była, a jak widać się dało. Jasne, na łatwy sex będą chętni ale i tak, pewnie z 1/3, chętnie by się z nią związała jakby pani tylko dała znak. I kopnęła męża w de.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Libertyn napisał:

Jak ja uwierzę ze jestem milionerem to nagle nie zobaczę takiej kwoty na koncie

Zobaczysz, o ile Twoja podświadomość jest na to gotowa i są podświadome "dowody" na to, że jesteś w stanie tyle zarobić / uzyskać, a zarobienie tej kasy nie rozpieprzy Twojego planu rozwojowego w życiu.

Są widełki; jeśli wcześniej nie zarabiało się np. 50 kawałków na miesiąc ciężko wejść w obszar bycia milionerem bez wykonania pracy, która "fundamentuje" przekonanie w podświadomości pozwalające na wskoczenie w milionera.

 

A to oznacza nie ma skrótu, trzeba się nastawić na stopniowy postęp i być wdzięcznym za to, co się ma. To oznacza, że możesz myśleć, że wierzysz, że jesteś milionerem, a tak naprawdę będziesz nieświadomie umacniał iluzję (czyli to będzie operowanie z poziomu dumy - czyli pogarda do rzeczywistości) i podświadomie zasilał lęk/poczucie braku, które uniemożliwi Ci uzyskanie tej kwoty.

 

Innymi słowy: jeśli uwierzysz, że jesteś milionerem, ale nie będziesz miał twardego umocowania, to nawet jeśli milion się pojawi, to możesz go stracić, bo co łatwo przyszło, łatwo poszło (łatwo uwierzyć, że skoro "uwierzyłeś i dostałeś" to możesz od razu stracić - czyli wiara i dowód w realu dał Ci kopa, ale jednocześnie dał energię lękowi, że trzeba tę wiarę utrzymać - podobna zasada co laska "nie ze swojej ligi").

 

To samo dotyczy babek.

W momencie gdy wystawiamy się na ekspozycję, która wychodzi z pozycji blackpilla "rynek d-m jest mega niekorzystny przez hipergamię, bardzo ciężko znaleźć właściwą kobietę / prawie każda kobieta to szon" to torpeduje się przekonanie, że jest się w stanie trafić na właściwą kobietę (nie tyle Himalajkę, ale spełniającą nasze istotne kryteria w tym te wpływające na pożądanie). A wtedy jako pochodna pojawia się frustracja, wkurw, pogarda lub niższe stany (żal, apatia lub niżej). Najpierw trzeba wyszlifować męską energię (poziomy świadome i podświadome) i zobaczyć jakie kobiety w niej się zakotwiczają i jak wygląda taka relacja. Bez presji i oczekiwań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mac napisał:
12 godzin temu, meghan napisał:

W takim razie jak panie mogą się przyczynić do rozwoju społeczeństwa? 😎

Wszystko na ten temat zostało powiedziane, a ja jestem za głupi na wydawanie rekomendacji, co kobiety powinny, a czego nie powinny robić. Niech robią, co chcą. Mam to w dupie.

Nie chciałem się wtrącać jak obiecałem ale musze złamać obietnicę i napisać coś bo to ważniejsze i może odpowiem trochę pytaniem na pytanie.

 

To co zapytała @meghan jest zupełnie normalne i zdrowe, bo te krótkie zdanie @meghan jest w gruncie rzeczy krzykiem dzisiejszych kobiet.

 

Kobiety pragną iść za liderem, za kimś komu mogą zaufać oraz się poddać nurtowi życia i wejść w końcu w ramę kobiety i wszystkiego co z tym związane. Dlatego takie pytania jak te powyżej są super ważne i gdyby je bardziej ukieronkować czy przetłumaczyć "na nasze" - brzmiałoby bardziej: "to w końcu co my mamy robić, jak według tego miejsca się nie nadajemy praktycznie do niczego! Czy mam szukać kogoś wartego i urodzić dziecko/dzieci? Za czym mam podążać albo za kim? Co mówi społeczeństwo? Jaki jest dobry model życia dla mnie? Co rodzina na to - czy facet do, którego mnie ciągnie to dobry lider? Czy mogę mu powierzyć swoje życie? Czy mając dzieci będę spełniona? Nie wiem już sama co mam robić! Gdzie znajdę odpowiedzi i wzór, z którego będę mogła czerpać? Nie jestem przecież głupia, po prostu nie wiem skąd czerpać - może wy mi powiecie w końcu?" - coś w ten deseń, przynajmnie ja tak to postrzegam.

Kobiety od społeczeństwa, rodziny, tego miejsca i co ciekawe samych siebie, dostają sprzeczne sygnały pod wieloma względami - w sumie panowie również (ale to temat o kobietach). Nic dziwnego, że kobiety pytają bo zwyczajnie są zagubione...

 

@mac 

Mądrze napisał - nie nam decydować, kto co ma robić tym bardziej kobiety. Jednak z drugiej strony to właśnie u panów, drogie panie będą szukać odpowiedzi, silnego ramienia, podpory o którą będą mogły się oprzeć. Innymi słowy, będą szukać: współpracy, odpowiedzi i ukierunkowania. Wydaje się, że kobiety są tak skontruowane by szukać mężczyzny, który da im oparcie, punkt zaczepienia, poręcz której mogą się trzymać. Gdybym miał to zobrazować to opisałbym to jak bycie na statku, gdzie wieje, łajba się kołysze a kobieta wtulona w jego ramionach wie, że on jest i ona może być i nic jej nie grozi. Bo jest chroniona, zaopiekowana i ufa mu. Stąd insyntkownie kobiety będą szukać komuś komu, będą mogą się powierzyć - tylko tyle i aż tyle. Tyle, że tym kimś może być mężczyzna, instytuacja, wiara, filozofia cokolwiek - nie inaczej jest z panami. Aczkolwiek stawiam, w pierwszej kolejności na panów jako synonim oparcia, filar i źródło bezpieczeństwa, opieki i wielu odpowiedzi.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.01.2023 o 12:27, Sankti Magistri napisał:

Ja nie uważam żeby wyjazd do światowego centrum seksturystyki po to by odnaleźć szczęście w ramionach kobiety był dobrym narzędziem. To co jest dobrym narzędziem to szczere spojrzenie na siebie i swoją przeszłość.

Jak to? Chcesz powiedzeć, że wyjazd do wielkiego burdelu gdzie jesteś dojony z kasy podobnie jak szereg innych jełopów, którzy zjechali że świata licząc, że tutaj ich ktoś pokocha za sam fakt bycia bialym/posiadania kuśki/dobre serduszko i chęci - nie wystarczy?

https://fb.watch/iAZWBJVp56/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.