Skocz do zawartości

Beciak zawsze się znajdzie


Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Abstrahując już od tego jak bardzo ten artykuł jest zmyślony oraz od kuriozalności postaci OPa - niestety click-baitowe stwierdzenie, które padło w tytule jest prawdziwe. I podejrzewam, że niektórzy z was mogliby się zdziwić, że tym beciakiem wcale nie musi być życiowy przegryw czy brzydal z SMV poniżej 5/10. Zdarza się, że to są ogarnięci zawodowo faceci i z całkiem niezłym wyglądem, nawet 6.5/10, a znam osobiście jednego, który spokojnie pod 7/10 podchodzi: ładna męska sylwetka, regularny trening i ogólne zadbanie plus ponadprzeciętne ogarnięcie życiowe (praca, zaradność itp.) i niestety jest cuckiem wychowującym dwójkę nieswoich dzieci z kobietą, która już dawno jest po ścianie (zbliża się do 40-tki).

 

Gdzie więc jest haczyk? Jest ich kilka. Często to są faceci, którzy mieli mało relacji z kobietami, niekoniecznie z powodu niechęci spowodowanej wcześniejszymi niepowodzeniami czy nieprzystosowaniem społecznym. Często to typy introwertyczne, wycofane, mocno zajęte czymś zawodowo i mające kilka hobby, za to nie mający czasu na to, żeby zbudować sobie social circle. To raz. Dwa: jak teraz taki pacjent trafi zawodniczkę z wyższym od siebie SMV, która jednoznacznie da do zrozumienia, że go zauważyła, potem da mu dziki seks, a na koniec jeszcze zrobi śniadanie następnego dnia, to już wpadł. 

 

Jedną mam wszak wątpliwość: czy inteligentny gość nie ma instynktu, który by mu - nawet w przypadku braku znajomości Red Pilla - zakiełkował w głowie myśl, że bycie cuckiem i dokładanie się do nie swojej puli genetycznej to totalny przegrywizm życiowy? Ja zawsze to czułem i nigdy nawet bym nie pomyślał, żeby wpakować się w takie bagno. Nawet 10 lat temu, kiedy nie miałem pojęcia o tym, że Red Pill istnieje, a książek o biologii czy psychologii ewolucyjnej do poduszki nie czytałem...

 

Jest nawet sporo (!) takich przypadków i zawsze będzie to powodować u mnie upadek szczęki czy generalnie godności płci w jaką jestem obecnie wcielony.

 

Mogło się na to nałożyć pierdyliard czynników, ale głównie socjalizacja i manipulacja kobiet jako gatunku na skale nie do ogarnięcia.

 

Przypomina mi sie mój dawny znajomy, badboy, troche gangus. 150 cm wzrostu, robił takie panie że głowa mała. Ale jedna tak go urobiła (nawet nie była za piękna co najlepsze), wyrolowała na wszystkie możliwe sposoby, że facetowi siadła psycha. Laska wyjechała z koleżanką na Malediwy. No i scenariusz chyba wiadomy? Poznała tam niemca, który jej zrobił dziecko na tym wyjeździe. Jak zareagował mój szacowny kolega? Zakochał się w niej jeszcze bardziej i postanowił jej wybaczyć i wychować dziecko pana niemca. Dalszy ciąg to już patologia i choroby psychiczne więc postawię tutaj kropkę. 

 

Po prostu kontakty z babami to jest umiejętność do nauczenia, nie wszystko jesteśmy w dobie cywilizacji tak skomplikowanej ogarnąć na instynktach nawet będąc Chadami, badboyami, zaradnymi bogaczami! 

 

Dlatego nie skreślałbym tak PUA jak tutaj na forum (baardzo mało jest solidnych gości którzy tego uczą, jak już to w USA, w PL to jest dno).

 

Aczkolwiek audycje MK domykają ładnie temat (szkoda, że tak późno) i otworzyły mi oczy w wielu zagadnieniach, które miałem zawsze gdzieś z tyłu głowy, ale jednak wyżej wymieniona socjalizacja i manipulacje kobiet, brak męskich wzorców, nie dopuszczały w mojej głowie wielu scenariuszy. 

 

Edytowane przez Alejandro Sosa
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Alejandro Sosa napisał:

 

No tak, to jest proste nawet dla facetów 5/10 jeśli nie mają w głowie traum i jakiegoś innego gówna. Ty jesteś wyluzowany i masz wyjebane to idzie, ale aż tak wyjebane? 😂

 

A co mysli dziewczyna twoim zdaniem który non stop jest chory i ma wiele chorób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2023 o 13:51, Alejandro Sosa napisał:

Przypomina mi sie mój dawny znajomy, badboy, troche gangus. 150 cm wzrostu, robił takie panie że głowa mała. Ale jedna tak go urobiła (nawet nie była za piękna co najlepsze), wyrolowała na wszystkie możliwe sposoby, że facetowi siadła psycha. Laska wyjechała z koleżanką na Malediwy. No i scenariusz chyba wiadomy? Poznała tam niemca, który jej zrobił dziecko na tym wyjeździe. Jak zareagował mój szacowny kolega? Zakochał się w niej jeszcze bardziej i postanowił jej wybaczyć i wychować dziecko pana niemca. Dalszy ciąg to już patologia i choroby psychiczne więc postawię tutaj kropkę. 

Siła tzipy nie zna granic. Nawet na takiego zawodnika znalazła się jeszcze lepsza zawodniczka. 

Gościu przeszedł na BluePillowa stronę mocy i przebaczył myszce zdradę, a następnie wychowywał cudze dziecko. Takie historie pisze samo życie. 

 

U mnie był w szkole średniej taki gość o wzroście 170cm, a ze względu na swoją ultra pewność siebie stawiał się wyższym o głowę od siebie bez żadnych skrupułów np. do wzrostków 190cm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 1.02.2023 o 19:53, xander99 napisał:

Z tekstu wynika, że facet sam był kiedyś adoptowanym bachorem i miał szczęście trafić na wspaniałych rodziców, więc zachował się honorowo. Każdy w jego sytuacji powinien tak postąpić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2023 o 09:18, rozbujnik napisał:

Z tekstu wynika, że facet sam był kiedyś adoptowanym bachorem i miał szczęście trafić na wspaniałych rodziców, więc zachował się honorowo. Każdy w jego sytuacji powinien tak postąpić.

Co innego adopcja sieroty a co innego gdy rozwiązła alkoholiczka urabia jelenia w fałszowanie aktu urodzenia dziecka które ma ojca.

Ono ma też swoje prawa, np. powinno znać krewnych, by nie związać się z którymś, itd.

Pomijam już sytuację jelenia, gdy sielanka się kończy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.