Skocz do zawartości

Trochę o randkowaniu, sytuacja na froncie


nowy00

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, uszanowanie.
Opisać chcę, co mnie spotykało odkąd zakończył się mój ostatni związek i zacząłem sobie chodzić na randki z portali przez ostatnie
parę miesięcy.
Dziewczyny z jakimi miałem randki rozbijam na dwie grupy:
a) p00lki
b) kilka Ukrainek, jedna z Maroka


Zaczynam :)
a)
Co do witaminek z PL, w większości po pierwszej randce byłem zmęczony psychicznie taką randką gdyż p00lki wyróżniały często następujące zachowania:
- gburowatość
- znudzenie
- roszczeniowość
- taka mina przy zobaczeniu się (gdzie kobieta każda wiedziała jak wyglądam ile mam lat, jaki wzrost)

polka-pracujaca-w-hm-na-minimalnej_2021-
- postawa, mam tzipe mi wszystko wolno

- księżniczkowatość
- wredota na poziomie mistrzowskim
- ghosting różnego rodzaju, kiedy mowa o pierwszym spotkaniu nagle jak oparzone się zachowywały

 

Nie będę wszystkich kobiet z PL krytykował bo miałem także udane randki, gdzie np. zapraszam pannę do kina i opłacam, a ta
mnie bardzo po kinie miło zaskakuje i zaprasza do Maca. Druga sytuacja kiedy po prostu randka się dobrze toczy bo
dziewczyna miło się zachowuje i jest dobrze wychowana. Jednak takich pozytywnych przypadków ze spotkań zdecydowanie
mniej doświadczyłem.

 

Największe perełki już opisuje jakie mnie spotkały i będą to negatywne zachowania kobiet przed czy w trakcie randki:

- Piszę z kobietą ddd, mowa o moich hobby i opisuję iż oglądam teraz mecz MŚ (Chorwacja-Maroko) tej dziewczynie, a
ta mi odpowiada ,,interesuje mnie to jak wczorajszy śnieg" :D
Kolejny raz z nią rozmawiam i znowu coś o meczach wspominam, a ta dziewczynka ddd odpowiada "Męczy mnie ta rozmowa,
wiesz iż nie lubię piłki nożnej i idę spać, dobranoc bo mnie męczysz"
Do spotkania z nią nie doszło bo przed randką wymagania były takie:
"nie odpowiedziałam Ci pytanie o pierwszą randkę i Ty powinieneś się mnie pytać do skutku :D"

 

- Spotkanie z kobietą eee. Na pierwsze spotkanie proponuję grę w bilarda, a ta mi odpowiada "nie gram w bilarda z
nieznajomymi, wolę rozmowę zwykła przy kawie, a bilard zaproponuj kolegom" odpowiedź w tonie pretensjonalnym
ala witaminka :)
Decyduje się na kawę i na spotkaniu pytam dziewczyny eee "zamawiam sobie herbatę i coś słodkiego, a
Tobie coś zamówić jakiś deser, nie jesteś na diecie"? Kobieta wielki foch, obraza majestatu how dare you??

greta-how-dare-you.gif
"Czy ja wyglądam jakbym była na diecie?"
Odpowiedziałem, mniej więcej "Zapytałem bo z początku roku są nowe postanowienia i chciałem się dowiedzieć, co i
jak przed zamówieniem, nie zrozumiałem czemu tak agresywnie reagujesz" :D Coś odburknęła.
Pod koniec spotkania zero dzięki za zamówienie czy spotkanie.
Te dwie kobiety z jakimi się spotkałem były w top wredota.

Z lepszych rzeczy jakimi się na jesień trochę przejąłem w tamtym roku, kiedy dostałem 8 odrzuceń zaproszeń na randkę przez witaminki. Teraz się z tego śmieję, a wynik zacny ustanowiłem średnio więcej jak jeden kosz na dzień :) Teraz jakbym dostał nawet tyle czy więcej mało bym się przejął bo tak wygląda gra w randki, że raz się dostaje kosza i później kolejnego a świat i tak się kręcie dalej :D

 

b)

Kilka randek z Ukrainkami miałem i tam zdecydowanie mniej w porównaniu do kobiet z PL:
- gburowatości
- znudzenia
- roszczeniowości
- po zobaczeniu się mina nie miały naburmuszonej księżniczki
- księżniczkowatość mniejsza


Pojawiło się natomiast więcej:
- dużo wyluzowania na spotkaniu
- postawa miłego człowieka
- 0 traktowanie Ciebie z góry
- uśmiechnięte

- umiejętność prowadzenia small talku
Po spotkaniach z Ukrainkami nie byłem aż tak wyczerpany psychicznie.

 

Kobieta z Maroka całkowicie inna niż witaminki czy Ukrainki. Dało mi się odczuć szacunek dla faceta, mało pogardy
i dobre wychowanie wpojone jakby ze swoim urodzeniem do chłopa.

 

Opisałem co sobie przypominam takie bardziej ogólne rzeczy o kobietach, dla wszystkich torbaczy zarówno tych bardziej
doświadczonych w randkowaniu i tych trochę mniej :)
Nie ma potrzeby tracić czasu na kobiety bez względu skąd jest czy Polska, Chiny czy Chile widząc widząc iż one dają
nam kosza. W maksymalnie 3-4 randki da się coś takiego zweryfikować czy kobiecie się podobasz lub nie.
Sam na jedną straciłem latem tamtego roku 3 miesiące, a mogłem po okołu miesiącu maksymalnie dać sobie spokój gdyż
kobieta mną zainteresowana nie była :) Tych dwóch miesięcy nikt nie zwróci.

Dla mnie już widzę, że po pierwszym wrażeniu od kiedy się zobaczy z daną laską
można poznać czy się kobiecie podobamy czy też nie :)
Posłuże się praktycznym przykładem filmiku z YouTube na jakim widać, którym gościem kobieta jest bardziej zainteresowana fizycznie (od 1:41 do 1:52)
i nie chodzi o tego w okularach :)

Jako bonus na sam koniec dla wszystkich torbaczy, elemntarna wiedza o randkach z forum w tym poście:

:)

Nie zapominać torbacze, że godność ma się w życiu tylko jedną i trochę z przymrużeniem ze słów legendarnego
wieszcza Anal Pacino można stwierdzić iż żul > kobiety :D

eAl3Ugv24TmLRelbWwiEq22cMgISzaJ5.jpg

 

Z mocą tam torbacze czyli *uchać, *ebać i się nie bać

💪

  • Like 20
  • Dzięki 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę inne doświadczenia, ze względu na niskie SMV nigdy nie dążyłem od razu do jakiegoś ONS na pierwszej randce, ale praktycznie zawsze gdy widziałem, że podobam się lasce - stopniowo zaczynałem bawić się dłońmi, dłoń na uda, całowanie, przytulanie - zawsze bez problemu wchodziło. Dziewczyny potrafiły siedzieć po 3-4 godziny, często musiałem ja przerywać spotkania bo nie wychodziły z inicjatywą. Wydawać by się mogło, że wszystko poszło dobrze?

Szybko się zorientowałem, że to nic nie znaczy. Prawdziwa "gra" zaczyna się po pierwszym spotkaniu. Mogło być zajebiście, mogliście robić dużo rzeczy, długo siedzieć, ale wystarczy odpisać zbyt szybko/zbyt dostępnie/dać jej odczuć za bardzo, że się spodobała - kosz, olanie, ghost.   

Niestety, uniwersalna zasada pierwszych randek jest taka, że kobieta ZAWSZE musi się zastanawiać czy jej się podobacie. Tylko wtedy jest w stanie się wkręcić relacje. Czasami jak dobrze się bawicie z laską dajecie jej odczuć, że jesteście wkręceni - a dla nich to nuda. I niestety, gdy chce się coś ugrać to niestety nie można sobie pozwolić na naturalność, tylko "grać".

Miałem słabe, nudne spotkania, gdzie miałem gorszy dzień. W głowie niechęć do spotkania, ale myślę że jak już się umówiłem to idę. Byłem markotny, marudziłem, narzekałem, wybrzydzałem. Czyli niby zabiłem klimat na randce? Tak. Ale dałem odczuć lasce, że mi się podoba ale nie jakoś mocno, lecz z taką nutką zastanawiania się, braku pewności dla niej czy w ogóle się odezwę. Efekt? Kiepskie randki, a laska wkręcona, sama chce się spotykać, sama chce udowadniać swoją "wartość".

One niestety uwielbiają i pragną NIEPEWNOŚCI a to nie jest takie łatwe do wyważenia, żeby jednocześnie dobrze się bawić z laską na randce i zachowywać naturalność, "bycie sobą", ale też jednocześnie nie pokazywać za bardzo że dobrze się bawicie, wręcz na siłę szukać wad i je przedstawiać, żeby był element zastanawiania się. One po prostu chcą dużo myśleć i zawsze trzeba im dać temat do rozmyśleń. 

 

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbychu

 

Jeśli kobieta po chwili jak mnie zobaczyła, miała mniej więcej taką minę:

polka-pracujaca-w-hm-na-minimalnej_2021-

wówczas te spotkania były do niczego. Kiedy wyraz twarzy kobiety był inny, wtedy randki były bardziej owocne :)

Kobieta po maksymalnie 1-2 sekundach ocenia czy się jej podobamy z wyglądu a weryfikacja następuje w ekspresowym tempie, takie moje doświadczenia.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam spotkanie może wyglądać super itp. 

 

Po spotkaniu następuje dopiero test. Czy laska odpisuje, czy chce się umówić na następne spotkanie. Jeżeli nie widać iskry to moim zdaniem lepiej sobie pannę odpuścić, bo można wypruć flaki przez kilka tygodni i starania nic nie dadzą. Jak cię po pierwszym spotkaniu skasuje to choćbyś nie wiem co robił, nie umówi się na następne. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie spotkania co mi się wydawało, że będzie jeszcze drugie :) Natomiast drugiej randki nie było. Kosza od kobiety przyjąć z honorem, 0 wypisywania w stylu "co robisz", "czemu nie odpisujesz", "tęsknie". Nie ma po co dawać kobietom darmową atencje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z moich koleżanek, która była w tamtym momencie na bezrobociu, a wcześniej pracowała za 1500 zł powiedziała dosłownie, że 7000 zł u faceta to mało. Polkom i tak nigdy nie dogodzisz. Czy byś miał milion, czy 1000 zł i tak będzie za mało, bo one są więcej warte według własnego widzimisię. Ale czasów dożyliśmy.

 

To wszystko z domu wychodzi u kobiet. Pogarda do mężczyzn to wzorzec kulturowy w tym kraju. Babony babochłopy praktycznie w każdej chacie. Jak się pozna mamusię takiej poleczki to widać od razu, co jest grane. Klon zrobił klona.

Edytowane przez mac
  • Like 11
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mac napisał:

Jedna z moich koleżanek, która była w tamtym momencie na bezrobociu, a wcześniej pracowała za 1500 zł powiedziała dosłownie, że 7000 zł u faceta to mało. Polkom i tak nigdy nie dogodzisz. Czy byś miał milion, czy 1000 zł i tak będzie za mało, bo one są więcej warte według własnego widzimisię. Ale czasów dożyliśmy.

Ja w wieku 25 lat miałem własne mieszkanie kupione. A ex do mnie tekst że dla jej matki to i tak za mało xd

Gdzie sama mieszkała w domu rodzinnym po rodzicach i jeździła nawet starym oplem po ojcu. 

  • Like 4
  • Haha 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Montella26 napisał:

Gdzie sama mieszkała w domu rodzinnym po rodzicach i jeździła nawet starym oplem po ojcu. 

Mają wpędzanie w poczucie winy wyssane z mlekiem starej. Ciągle tak pierdolą, odkąd tylko życie randkowe pamiętam. Non stop takie manieryzmy. Nawet, jakby była laska 10/10 to by mi nie stanął, jak gębę w taki sposób otwiera. Wszystkie powinny zostać wyjebane na margines społeczeństwa. Ja witaminki traktuję teraz na równi z bumami. Coś tam pierdoli, ale mi to lata.

  • Like 8
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Montella26 napisał:

Ja w wieku 25 lat miałem własne mieszkanie kupione. A ex do mnie tekst że dla jej matki to i tak za mało xd

Gdzie sama mieszkała w domu rodzinnym po rodzicach i jeździła nawet starym oplem po ojcu. 

Wciąż za mało, nawet mając dwa mieszkania mógłbyś usłyszeć iż mało :D 

Przecież ta kobieta pewnie posiada z dwa autobusy zainteresowanych gości i ma w czym wybierać. 

Edytowane przez nowy00
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, nowy00 napisał:

Wciąż za mało, nawet mając dwa mieszkania mógłbyś usłyszeć iż mało :D 

Przecież ta kobieta pewnie ma z dwa autobusy zainteresowanych gości i ma w czym wybierać. 

Tak. Ex mi powiedziała, że jej matka powiedziała do swojego chłopa z którym ma 10 letnie dziecko. Ze jak będzie chciała to znajdzie sobie takiego który więcej zarabia. I, że nie zarobił na kominek. 

A on do niej. Albo kominek albo wakacje 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio współczuję, że musisz przez to przechodzić. Dam jedną wskazówkę. Nie zostawaj na randkach, jeżeli intuicja podpowiada lub jakieś zachowanie jest zjebane. Wyjdź i nie oglądaj się za siebie. Podziękujesz sobie później. To jedna ze wskazówek, którą dałbym sobie młodszemu. Traktuj je tak, jak one ciebie, 1:1.

  • Like 16
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Montella26 napisał:

Tak. Ex mi powiedziała, że jej matka powiedziała do swojego chłopa z którym ma 10 letnie dziecko. Ze jak będzie chciała to znajdzie sobie takiego który więcej zarabia. I, że nie zarobił na kominek. 

A on do niej. Albo kominek albo wakacje 

Ten szacunek do chłopa od kobiet z PL :) Agresja psychiczna i pogarda, takie typowe dla pańć. Zmiana na lepszy model, niczym ta nuta:

Kasia Klich - Lepszy Model (Video) - YouTube

Szybka wymiana nastąpi i nie powinno z tym być problemy, a wystarczy założenie konta na portalu randkowym i po 15 minutach tyle będzie atencji iż głowa mała. 

1 minutę temu, mac napisał:

Serio współczuję, że musisz przez to przechodzić. Dam jedną wskazówkę. Nie zostawaj na randkach, jeżeli intuicja podpowiada lub jakieś zachowanie jest zjebane. Wyjdź i nie oglądaj się za siebie. Podziękujesz sobie później. To jedna ze wskazówek, którą dałbym sobie młodszemu. Traktuj je tak, jak one ciebie, 1:1.

Nie ma wyboru :) Po pewnym czasie sam taki wniosek wysunąłem. Szkoda zdrowia, energii i czasu na naburmuszone i gburowate księżniczki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, RealLife napisał:

Ja się zawsze uśmiecham się w duchu jak spojrzę na jakąś laskę a ona spojrzeniem robi "How dare you.."

 

Głównie to dotyczy młodych. U starszych, tak 25+ nie zauważyłem.

Miałem spotkania z 35latką i 38latką i te spojrzenie mogłem ujrzeć. 

Wydaje mi się, że takie kobiety jakie są od gila z podejściem gburowatym i księżniczkowatym mimo przekroczenia 30stki nagle im to nie przechodzi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nowy00 kiedyś wnosiłem najebaną panienkę do chaty i położyłem na parapecie, żeby odsapnąć. Jakieś 60-70 kg na rękach to tragedia przy długim dystansie. Babon zwymiotował na siebie, mało się nie udusiła. Musiałem na bok przechylić głowę i wymioty poleciały na mnie xD Nigdy więcej. Panienki to pato w czystej postaci. A później za taką kurwa odpowiadasz karnie albo rodzinka po sądach ciąga. Dokładnie wiem, co tam jest grane i jak ci się znudzi to zapraszam do cieplutkiego mgtow domku xD Nie nauczyłem się wtedy na błędach i jeszcze cisnąłem dalej, w jeszcze większe pato. Panienka po imprezie u niej chciała się ruchać, ale przyszedł współlokator. Zaczął coś tam pierdolić, taka dusza towarzystwa, trudno mieć za złe. A ona mu dosypała coś do drinka i gościu się wyjebał na podłogę. Jakby padł trupem. Też stamtąd spierdoliłem od razu, jak to zobaczyłem.

 

To w ramach ostrzeżenia, że nic dobrego nie będzie, jak i tak jest gówno na dzień dobry, a możesz znaleźć się w sytuacji prawie bez wyjścia.

 

Aż dziwne, że więcej mgtow nie lata po doświadczeniach z kobietami. Dla mnie to jedyna możliwa droga. Zero komunikacji.

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

well-done-you-23d947036f.jpg

 

 

A ja tylko chciałem dorzucić cegiełkę - @nowy00 napisał do mnie parę miesięcy temu jak był rozsypany po rozstaniu - trochę pogadaliśmy, trochę podpytał jak postępować w różnych sytuacjach, czasem go "posuflowałem" co ma tym laskom mówić, co odpisać etc. - cieszę, się że mogłem Ci pomóc i wskazać kilka dróg, które uważam za słuszne - ale najważniejszą pracę wykonał i wykonuje sam - szuka siebie samego, nie staje się czyimś klonem, bada co go w życiu kręci, co jest z nim spójne i testuje metody etc.

 

Przede wszystkim podstawa to to żebyś trzymał pion sam dla siebie - nie upadlał się dla kobiet, nie dawał im atencji za darmo i zrozumiał że tzipa to nie jest Twój Bóg. 

Złota zasada "do trzech randek" = nie ta - następna :) 

 

Życzę CI żebyś odnalazł to czego szukasz, czymkolwiek to nie jest ;) 

 

Podstawy są teraz tylko ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :) 

 

Nie narzekajcie - walczcie o swoje :) 

 

Nie rezonujecie z dziewczynami z PL - szukajcie gdzie indziej a nie jojczcie :) 

Nie gardzić nimi, nie napinać się - robić swoje - niech mają swoje "wymagania" LOL

 

Podsumowując - @nowy00 - szanuję w opór ludzi, którym chce się zmieniać swoje życie i brać los we własne ręce.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 14
  • Dzięki 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Montella26 napisał:

Ja w wieku 25 lat miałem własne mieszkanie kupione. A ex do mnie tekst że dla jej matki to i tak za mało xd

Gdzie sama mieszkała w domu rodzinnym po rodzicach i jeździła nawet starym oplem po ojcu. 

Trzeba było od razu "a ty czego się dorobiłaś? majtek na dupę?

 

15 minut temu, nowy00 napisał:

Wciąż za mało, nawet mając dwa mieszkania mógłbyś usłyszeć iż mało :D 

Przecież ta kobieta pewnie posiada z dwa autobusy zainteresowanych gości i ma w czym wybierać. 

 

Dajcie spokój, przecież szukając kogoś na poważnie na taką nie warto nawet spojrzeć.

Nie mam nic do brania takich jako materace, ale szukając kogoś do poważnej relacji miejcie jakąś godność, zasady i poziom poniżej którego nie zejdziecie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Brat Jan napisał:

Dajcie spokój, przecież szukając kogoś na poważnie na taką nie warto nawet spojrzeć.

Nie mam nic do brania takich jako materace, ale szukając kogoś do poważnej relacji miejcie jakąś godność, zasady i poziom poniżej którego nie zejdziecie.

Taka kobieta poznana miesiąc temu zapytała się mnie na drugim spotkaniu "ile mam kasy na koncie" :D 

 

@niemlodyjoda

Z niejednego pieca chleb jadłeś i moc od Ciebie mam bardzo dużą 💪  Znalazłeś dużo czasu dla mnie i ta wiedza przynosi owoce u mnie nie gorsze lecz lepsze. Chociaż czasem wyglądać tak mogło:

1579868775_kggjaj.jpg

Edytowane przez nowy00
  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Alejandro Sosa napisał:

 

Według mnie te czasy minęły jakoś w okolicach 2012 roku.

W dobie ekstremalnie szybkich matchy tinderowych złota zasada to 1 randka. Nie wyjdzie, next. U mnie działa.

Po tym co randkowałem nawet niecała jedna randka a wystarczy 10 minut :D Bo po spojrzeniu ala witaminka nic tylko się ewakuować. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Alejandro Sosa napisał:

 

Według mnie te czasy minęły jakoś w okolicach 2012 roku.

W dobie ekstremalnie szybkich matchy tinderowych złota zasada to 1 randka. Nie wyjdzie, next. U mnie działa.

 

Ale tu nie chodzi o to, że masz zabiegać o kobietę 3 randki.

 

Sprawa ma się tak:

Po pierwszym spotkaniu, jeśli Ty jesteś zainteresowany kobietą, to szybciutko już na początku ją walidujesz - dajesz jej napiwek do zapłacenia (jeśli to TY stawiasz) lub mówisz - "słuchaj - daj mi znać jak dotrzesz do domu" - i już wiesz w co gracie bo jak laska wyskoczy zacznie buczeć o hajs / nie odpisze że dotarła na chatę to już wiesz, że to finito.

 

W zasadzie trzech randek chodzi o to, że Wasza znajomość ma 3 spotkania na rozwinięcie się - nie chodzi o seks (ale może chodzić) - jak się widzicie już 3 razy i to nie idzie do przodu (a zwalidowałeś ją na 1wszej pozytywnie) to dziękujesz za współpracę.

 

Pani na 3 spotkaniach ma pokazać że też jej zależy.

 

Na początku TY możesz dać coś od siebie ale do 3 randki powinno być już 50/50.

Wtedy relacja ma dynamikę.

 

I nie ma to nic wspólnego z lataniem za laską tylko z walidacją z kim masz do czynienia.

Jestem ostatnią osobą, która popiera latanie za laskami - nie podoba się nam coś - kończymy znajomość - jak Pani jest zainteresowana to i tak nie będzie za bardzo szaleć :) 

 

BTW - nie używam Tindera już ponad pół roku i jedna z lepszych decyzji ;) 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na rande wu w jednej z najdroższych restauracji w Bangkoku, o czym nie wiedziałem.

 

Moja skonfundowana mina ukazała się dopiero na miejscu, gdy wszedłem w t shircie i krótkich plażowych szortach, a w środku klimat bą tą.

 

Pierwsze ostrzeżenie, bo dziewczyna zamiast na casual street food, zadbać o mój portfel,  to zaproponowała do najdroższej w mieście, gdzie wszyscy byli odjebani koncertowo w garnuszku.

 

Pani na zdjęciach nafiltrowana niemiłosiernie, a w realu urodowe rozczarowanie...

 

Tak kochani, randka z Tindera...

 

Nigdy więcej 😃

 

Ewakuacja!!

 

Rozwiązanie tej niezręcznej sytuacji?

 

Rzekomy telefon, 

 przepraszam na moment, wyjście na zewnątrz i dluuuuuugaaaa przed siebie.

 

Hahaha a zamówiłem parę ciekawostek za setki bahtów, niech płaci, życzę powodzenia.

 

 

Konkluzja?

 

Miałem setki randek nieudanych, oraz setki randek wspaniałych, na randki nieudane najlepiej przeznaczyć jak najmniej energii i czasu i szybko analizować i zacząć kumać czym charakteryzuje się zarówno dobra, jak i koszmarna randka z paniami.

 

 

Objętość!

 

To nasza jedyna męska broń!

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nowy00 możesz napisać jakie masz parametry - wzrost, waga, budowa ciała, wiek itd.? Zdaje się, że masz trochę sporo tych randek. Pytam, bo moje ostatnio randkowanie online to już kompletnie pozbawione szansy na poznanie kogoś - raz na miesiąc może uda się z kimś pogadać. Pewnie po części wynika to z tego, że już sam mam wywalone i nawet niespecjalnie szukam, klimat, wysyłam.

 

Ja generalnie nie mam jakiś bardzo tragicznych doświadczeń, gdy już uda się spotkać, ale jeszcze w zeszłym roku (czy dwa lata temu) poznałem atrakcyjną laskę, która mnie zflakowała i zghostowała w klasyczny sposób, przedtem wymyślając jakieś powody typu: jestem chora, zajęta itd. A ja gamoń nie widziałem tego, co wprost widoczne. Udało mi się z nią tylko raz spotkać. Wszystko jednak robione w białych rękawiczkach - kulturka, miła rozmowa. Raz, przyznam sam odmówiłem spotkania, bo od początku przeczuwałem, że nie ma to większego sensu.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Trochę o randkowaniu, sytuacja na froncie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.