Skocz do zawartości

Trochę o randkowaniu, sytuacja na froncie


nowy00

Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, sargon napisał:

Brzydal, ale diler. Brzydal, ale widziała jak wklepał 3 innych gości. Brzydal, ale charyzmatyczny, etc.

 

42 minuty temu, nesq napisał:

Brzydal ale tańczy Salse/Bachate

 

"Ale brzydal, wczoraj mi się nie podobał, ale dziś mi się podoba, hi, hi sama nie wiem dlaczego hi,hi"

 

Wy to na poważnie bierzecie te kobiece oceny?

  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kiroviets napisał:

O ile pisząc "sylwetka" masz na myśli ogarniecie nadwagi - jestem w stanie się zgodzić, jeśli tylko to stoi na przeszkodzie.

Sport powinien być stałym i nieodłącznym elementem w życiu faceta, a nie tylko ogarnąć nadwagę i spokój, można się dalej opierdalać.

 

1 godzinę temu, Kiroviets napisał:

W niektórych przypadkach (np. moim)- taniej wyjdą divy 50€ nawet 2x w tygodniu.

Jeżeli do wszystkiego podchodzi się na zasadzie "ee nie opłaca się" to masz co masz. Koniec końców ludzie mają w życiu to na co zasługują. Jakie życie taki rap.

 

52 minuty temu, sargon napisał:

Dlatego jak oceniasz tych facetów jako "brzydkich", to możesz się zwyczajnie mylić.

Zresztą - uroda jest w ogóle zdecydowanie mniej ważna dla kobiet, jako czynnik atrakcyjności.

 

Brzydal, ale diler. Brzydal, ale widziała jak wklepał 3 innych gości. Brzydal, ale charyzmatyczny, etc.

 

To cechy osobowe.

A o zwykłej grze zasobami, władzą, sławą i pozycją już nie wspomnę.

Wygląd jest tak samo ważny dla kobiet jak i dla mężczyzn w doborze partnerów. W skrócie laski chcą ładnych, wysokich, silnych psychicznie i fizycznie gości którzy będą się w stanie nimi opiekować. To że laski lubią emocje i twardych gości nie neguje roli wyglądu. To nie jest albo jedno albo drugie. Przykład : Jeremy Meeks.

 

Niedoszacowywanie roli wyglądu u mężczyzny, a przecenianie charakteru i "pasji" to cope redpillowców z zakolami. I potem chodzą i trzymają ramę udając chuj wie kogo u lasek na poziomie wzbudzając politowanie i śmiech.

 

Wszystko musi iść w parze. Celem każdego faceta powinno być wyszarpanie z życia tyle ile się da, a nie siedzenie na dupie i wymyślanie co raz to nowych wymówek.

 

@Brat Jan Dokładnie o coś takiego mi chodziło. Ja czasami robię tak że jak jestem w kawiarni, knajpie to celowo zaczepiam wzrokiem, uśmiecham się do innych lasek aby później one gapiły się i uśmiechały do mnie. Czasem też nic nie robię, a czy to moja obecna czy koleżanki mówią że każda laska się na mnie patrzy i ślini. Baby wyłapują w moment zainteresowanie innych kobiet ich facetem. To jest bardzo potężne narzędzie. Oczywiście na byle kogo tak laski nie reagują, trzeba wpierw odpowiednio o siebie zadbać.

 

 

Edytowane przez Sankti Magistri
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MM_ napisał:

Ale róbmy to dla siebie, a babki niech będą tylko dodatkiem do życia.

 

Tytułem wstępu: dziś przeżyłem wspaniałe uczucie, gdy po sesji igraszek miłosnych jechałem samochodem, myśląc o wspaniałych cechach wyjątkowej wybranki i słuchając wykonania Turbo Lover Judas Priest w wersji z trasy Epitaph. Myślałem o naszym dobraniu - estetycznym, anatomicznym, emocjonalnym, w potrzebach i formach... a z samochodowych głośników - po tym genialnym solo - wybrzmiało:

On and on we're charging to the place so many seek
In perfect synchronicity of which so many speak...

 

Dla takich chwil warto żyć. To, co było między nami wzmocnione zostało przez refleksję i poczułem jeszcze większą moc, radość, nieskrępowaną żądzę życia i doświadczania. 

 

 

Ja tam robię wiele dla seksu i wcale tego nie ukrywam.

Dla siebie to mogę przegrać cały dzień w Medieval II Total War w dodatki Kingdoms, bo w opcji VH/VH jestem wspaniały Turkami w kampanii krzyżowców albo nawet Zakonem Krzyżackim w kampanii krzyżackiej. To, że mam bardzo głębokie zainteresowania i wiedzę historyczną pogłębianą od 30tu lat tylko mi przeszkadza i bardziej wiąże, bo potrafiłbym godzinami grać, jeśli rajcuje mnie dana alternatywna rzeczywistość. A wiem, co mówię, bo około 2003 roku oblałem rok na studiach przez Shogun Total War.

Dalej dla siebie zjadłbym kilka czekolad i dla odmiany paczkę orzechów pikantnych, bo uwielbiam, zwłaszcza do historycznej książki (byle nie biografii Henryka VII Thomasa Penna - nie wiem, jak można tak koncertowo spieprzyć temat i stworzyć nieczytliwego klocka).

To jest super przyjemne. Mnie to sprawia radość, lubię i się dobrze czuję.

I co? Chujów sto :)

Bo jak przy takim życiu się przejrzę w lustrze, to wyjdzie, że jestem upasionym zaniedbanym prosiakiem. Nie mam... powodzenia, atrakcyjności seksualnej?

Czymś płaci się za coś.

 

"Robienia dla siebie" nie rozumiem, bo sam siebie nie chcę wypieprzyć. Chcę interakcji z kobietą. Wkładam określony wysiłek i dyscyplinę w to, żebym jej nie odrzucał, lecz przyciągał. A ponieważ lubię i kręcą mnie atrakcyjne (według moich kryteriów - szczupłe, naturalne, aktywne, jeśli chodzi o fizyczność, bo mam i wymagania intelektualne, ale tu nie o tym) to sam muszę być w ich lidze i ich typie. 

 

Więc coś wybieram i z czegoś rezygnuję. Sam dla siebie mogę robić wiele rzeczy, które sprawiają przyjemność, ale zarazem pociągają destrukcję atrakcyjności.

 

A rebours - czasem nie mam ochoty ćwiczyć. Rzygam ostatnią serią. Nie mam nawet ochoty iść do garażu do ciężarów, zwlec się z krzesła przy kompie. Sam dla siebie mam mnóstwo wymówek i usprawiedliwień. Podobnie z dietą - ileż to ma dla siebie powodów, że dziś akurat mogę sobie pozwolić na coś ekstra.

 

Nie wierzę i nie umiem w działania "dla siebie". Ludzie są istotami społecznymi, organizmami rozmnażającymi się płciowo i potrzebują walidacji społecznej. Skąd popularność Facebooka i innych? Przecież one właśnie żerują na naszej potrzebie, konieczności uczucia podobania się. 

 

Tym sposobem szczerze przyznaję, że rzeczy dotyczące mojego wyglądu robię nie dlatego, że sam sobie się mam podobać, bo w sumie mi to do niczego nie potrzebne. 

Robię to, by podobać się innym - w tym klientom (tj. sprzedać się) ale przede wszystkim dla atrakcyjności seksualnej.

 

To jest handel: gdzieś cierpisz, a gdzieś odbierasz nagrodę.

A dla mnie ta nagroda więcej znaczy niż cierpienia. Albo inaczej  -więcej sobie cenię radość z atrakcyjności niż radość z żarcia czy byczenia się lu przepierdzenia kolejnego dnia przed kompem. I jedno i drugie może być przyjemne, ale i jedno i drugie pociągają za sobą jakieś konsekwencje. 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Casus Secundus napisał:

Nie wierzę i nie umiem w działania "dla siebie". Ludzie są istotami społecznymi, organizmami rozmnażającymi się płciowo i potrzebują walidacji społecznej. Skąd popularność Facebooka i innych? Przecież one właśnie żerują na naszej potrzebie, konieczności uczucia podobania się. 

Ciekawy punkt widzenia :)

Osobiście większość rzeczy jakie robiłem do tej pory w życiu, robiłem dla siebie.

 

Pracoholikiem byłem wyłącznie na własne życzenie - nikt mnie do tego nie zmuszał. Sam sobie wrzuciłem takie tempo. Przestałem nim być też dla siebie - a raczej swojego organizmu, który bym wykończył, żyjąc w takim trybie dłużej. Schudłem do normalnej wagi również dla siebie - zmęczenie, kiepska kondycja to kiepski pomysł na siebie w długim horyzoncie. Podobnie było z amatorskim bieganiem,  udziałem w teleturnieju czy innymi rzeczami, które sobie prywatnie odhaczałem, by się sprawdzić, czy dam radę. 

 

Walidacja "ja wobec świata" była dla mnie ważna głównie w kontekście biznesowym, czego nie kryję. Ale też bez przesady. Nie jestem burdelem premium, by po kontakcie ze mną każdy wychodził szczęśliwy i zadowolony.

 

Oprócz dosyć głupiego okresu w moim życiu, gdy chciałem być "fajny", robić fajne rzeczy z fajnym towarzystwem ;) Głupota. Dla mnie oczywiście. Dla kogoś innego może być świetnym pomysłem na siebie, nie przeczę. Ale musiałem sprawdzić jak to będzie u mnie, więc sprawdziłem.  Nie dla mnie.

 

A i tak ten mój prywatny świat jest widać na tyle atrakcyjny, że na swoją "pozycję rynkowo -SMV" nie narzekam. Tzn. nie narzekałbym, gdybym o nią obecnie jakoś zabiegał, czego nie robię.

 

PS. Popularność społecznościowek o której wspominasz, wynika m.in z patologicznej potrzeby atencjuszy, kserobojów i tym podobnych przypadków, którzy żyć nie mogą bez wiecznego mierzenia własnych fiutków. Dosłownie lub w przenośni ;)

 

Ja lubię swoją ciszę i spokój. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Casus Secundus dobrze, że to poruszasz. 

 

Robić coś tylko dla siebie to podstawowa zasada red pill. To stawiać siebie na piedestale a nie babkę, to wiedzieć, że zawsze będzie kolejna i być gotowym odejść kiedy intuicja podpowiada.

 

To również nie rezygnowanie ze sportu, hobby, kariery, kumpli dla jakiejkolwiek babki.

 

Babki mają tak skonfigurowany soft, że pociągają ich najbardziej goście niezależni, nie dający się podporządkować, stawiający siebie na 1 miejscu.

 

Tak więc róbmy jak najwięcej dla siebie, a kobiety zawsze się pojawią.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

 

 

"Ale brzydal, wczoraj mi się nie podobał, ale dziś mi się podoba, hi, hi sama nie wiem dlaczego hi,hi"

 

Wy to na poważnie bierzecie te kobiece oceny?

 

Przecież właśnie z tego szydzę.

 

 

Godzinę temu, Sankti Magistri napisał:

 

Wygląd jest tak samo ważny dla kobiet jak i dla mężczyzn w doborze partnerów. W skrócie laski chcą ładnych, wysokich, silnych psychicznie i fizycznie gości którzy będą się w stanie nimi opiekować. To że laski lubią emocje i twardych gości nie neguje roli wyglądu. To nie jest albo jedno albo drugie. Przykład : Jeremy Meeks.

 

Sam sobie przeczysz gościu - przed chwilą się zastanawiałeś, czemu widzisz pary "brzydki koleś+ładna laska" i że tego nie rozumiesz.

Jak Ci na to odpowiedziałem, argumentami, to ignorujesz całą odpowiedź i recytujesz formułkę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2023 o 23:35, Zły_Człowiek napisał:

No jeśli facet próbuje zagadywać do kobiet przez internet zamiast w realu - to one dokładnieo ta zwierzyna ma do koloru do wyboru łowców, i ona da się schwytać tylko temu komu będzie chciała.

 

.

Problem polega na tym, że ta zwierzyna która jest 4,5/10 da się ustrzelić myśliwemu co najmniej 8/10. Pojebało się we łbach. Ostatnio na Tinderze przerzucam profile. Wszystkie grube i brzydkie dziewczyny mają " no ons, no fwb". Kurwa, z całym szacunkiem, ale ja takiej nie dotkne nawet żeby mi dopłacali. Laskom ego wyjebalo w kosmos. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mariusz 1984 napisał:

Problem polega na tym, że ta zwierzyna która jest 4,5/10 da się ustrzelić myśliwemu co najmniej 8/10. Pojebało się we łbach. Ostatnio na Tinderze przerzucam profile. Wszystkie grube i brzydkie dziewczyny mają " no ons, no fwb". Kurwa, z całym szacunkiem, ale ja takiej nie dotkne nawet żeby mi dopłacali. Laskom ego wyjebalo w kosmos. 

 

Zastanawiam się czy z tym pisaniem no ONS/FWB przez wieloryby to takie pompowanie się i sztuczne podbijanie swojej wartości czy naprawdę jakiś sensowny koleś zaproponował im takie coś? Ja jestem max 6/10 SMV, a otyłych nie tykam. Otyłość to choroba.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.02.2023 o 02:41, RENGERS napisał:

Obserwuję rynek od wielu lat.

 

W różnych dużych miastach, typu Bangkok widzę masę par np. z Anglii, gdzie Pan atrakcyjny/bardzo atrakcyjny przyleciał w parze na wakacje z otyłą, bardzo nieatrakcyjną partnerką, która jednocześnie mówi co robimy, gdzie idziemy, co jemy itd.

 

Rynek jest tooootalnie zepsuty.

 

To szaleństwo, jak bardzo!

 

Nie tylko w Polsce!

 

Ci biedni goście, widzą, że mogliby sobie bzykać tutaj tajkę z wyższej półki, ale za plecami mają angielskiego wieloryba.

 

Sami zgotowali sobie jednak ten los.

 

Czujecie jakim gównem się trzeba czuć w środku, aby się bujać z takimi babami?

 

A oni zapierdalaja z siłką, dietą, codziennymi odpowiednimi rutynami, by tak wyglądać, a ich kobiety nawet nie potrafią schudnąć...

 

Szkoda, że nie robią też na siłce mentalu... 

 

Który jest najważniejszy 🙃

Mental, brak pewności siebie czy traktowanie siebie jak " peace of shit" wynosimy z dzieciństwa. Ćwiczenie na siłowni jest jedna z form podbudowy własnej wartości, zagłuszenia tej chujowej pustki która masz w środku. Ale to nie zawsze działa. Zazwyczaj nie działa. W zeszłym roku pojawił się u mnie na silce nowy koleś. Forma zajebista , 6pack,  najlepsze ciuchy. Naprawdę nie znalazłem na nim ani jednego ' niemarkowego " ciucha. Zakumplowalismy się. Powiedział mi potem ze ma za sobą depresję kliniczna i probe samobójczą.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

Zastanawiam się czy z tym pisaniem no ONS/FWB przez wieloryby to takie pompowanie się i sztuczne podbijanie swojej wartości czy naprawdę jakiś sensowny koleś zaproponował im takie coś? Ja jestem max 6/10 SMV, a otyłych nie tykam. Otyłość to choroba.

Moim zdaniem do takich pisze masa zdesperowanych spermiarzy których jaja cisną i po kilku wiadomościach (albo i w pierwszej) proponują ONS. To nawet wygląda logicznie: gość widzi brzydką babę i sobie myśli "pewnie nikt jej nie chce" więc z grubej rury wali takie pytanie. Ale chłop nie wie że takich jak on jest setki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Moim zdaniem do takich pisze masa zdesperowanych spermiarzy których jaja cisną i po kilku wiadomościach (albo i w pierwszej) proponują ONS. To nawet wygląda logicznie: gość widzi brzydką babę i sobie myśli "pewnie nikt jej nie chce" więc z grubej rury wali takie pytanie. Ale chłop nie wie że takich jak on jest setki.

 

I taka laska mając setki wiadomości uświadamia sobie że jest zajebista 9/10. I kółko się zamyka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mariusz 1984 napisał:

I taka laska mając setki wiadomości uświadamia sobie że jest zajebista 9/10. I kółko się zamyka.

Nie wiem czy to tak działa. Laski są potwornie zakompleksione. Nawet na studiach ostatnio była taka sytuacja że profesor stary dziadek powiedział jakiś komplement całkiem ładnej lasce, to się przez pół dnia nim jarała. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SilentAssassin napisał:

Pomijam juz caly post tego Pana, tylko fragment wklejam bo od tego jadu jaja więdną. Wnoszę o jakiś urlop dla usera bo krzywde ludziom robi, takie posty piszac. Bez odbioru👊

Hahaha pomijaj, pomijaj, skoro nie potrafisz się odnieść z sensem, gdzie ten jad?  Że stwierziłem że kobiety mają uwolnioną hipergamię i faceci mają przesrane? To powinieneś odejść z tego forum, bo redpill także głosi że kobiety są mocno hipergamiczne.

Jaką krzywdę niby robię? Że chcę oszczędzić facetom rozdawania atencji i pajacowania dla kobiet - co za tym idzie ocalić zdrowie psychiczne i majątki facetów, że nie chcę by ktokolwiek korzystał na ich krzywdzie? 

Większość młodych facetów już jest przegrana, niezależnie od ich wysiłku? Że należy odpuścić starania się dla kobiet a zacząć żyć dla siebie?

Lepiej mnie ignoruj niż pisać "łeeeeee bo ten pan mi się nie podoba!" Klikaj, ignoruj i udawaj że zasady hipergamii nie istnieją. 

Pajacuj dalej paniom, one na pewno to docenią...

4 godziny temu, OdważnyZdobywca napisał:

 

 Narzekaczy którzy widzą tylko rzeczywistość w negatywnych barwach, którzy mówią, że nie da się, cały świat jest zły i najlepiej to siedzieć i płakać - skutecznie eliminuję. Jak? Profil -> Ignoruj użytkownika. Polecam. Serio. Świat nagle staje się piękniejszy. I Ty nie przesiąkasz tymi kłamstwami.

Niestety, dzięki mediom kobiety mają uwolnioną hipergamię wiec korzystają z życia, redpill przecenia rolę starania się, bo ostatecznie kobiety i tak wybiorą osoby które mało zawdzięczają pracy, a genom. Kłamstwem jest to że świat jest piękny i sprawiedliwy, ja zwracam uwagę że jest niesprawiedliwy i jeszcze sabotażuje na każdym kroku.

 

20 godzin temu, Sankti Magistri napisał:

Właśnie wydaje mi się nie jestem zbiasowany w tym aspekcie. Oczywiście ja nie neguję w żaden sposób tego że blackpill to prawda.

Ty przynajmniej nie obrażasz się jak @SilentAssassin i nie tupiesz nóżką, tylko rozsądnie myślisz.

Cytat

Jednak patrząc po sobie to ja zwyczajnie lubię kobiety razem z wszelkimi ich wadami i one to czują, a co za tym idzie bardzo szybko łapią ze mną głęboki kontakt.

Jeśli ma się wygląd i zasoby to jak najbardziej. Niestety tacy jak ja mają gunwo, bardzo szybko zostają ghostowani i olewani.

Też jestem wyrozumiały i potrafię wiele znieść, ale niestety, kobiety nie chcą być tak jak ja i kompromisy ich nie interesują, bo im nie zależy na przeciętniakach, tylko liczą się z opiniami psiapsiół i chadów.

Cytat

Faceci w ogromnej mierze nie rozumieją kobiet i tworzą sobie ich fałszywy obraz. Pozytywny skutkujący stawianiem baby na piedestale lub negatywny co przekłada się na strach przed nimi.

Ja doskonale je rozumiem - chwycić najlepszą opcję, oferując w zamian jak najmniej, czuć emocje, po czym zaciążyć (albo i nie jeśli nie chce) i przeżyć życie na wysokim poziomie.

Nawet to forum o tym mówi.

Cytat

Prezentujesz tutaj toksyczną/doomerską stronę blackpilla.

Nie, pokazuję rzeczewistość.

Cytat

A co zrobiłeś żeby to zmienić ? Wiadomo - urosnąć nie urośniesz, fiuta nie wydłużysz ale dzisiaj mamy tyle dostępnych narzędzi żeby zmienić swój wygląd że serio bycie brzydkim to kwestia wyboru i zaniedbania. Żeby wybić się ponad innych facetów naprawdę nie trzeba aż tak dużo. Ogarnięcie twarzy, fryzury, stylu ubierania się, sylwetki, może zrobienie kilku tatuaży. Dla kobiet liczy się sex-appeal, nie kurwa kąt żuchwy w połączeniu z projekcją oczu.

Bzdura. Teraz każdy facet musi o siebie zadbać, utrzymywać higienę, posiadać ciuchy by nie został wyśmiany że biedak.

Myślisz że poziom stoi, nie wzrasta? Faceci po zderzeniu się z tinderem (jak i rzeczywistością) często biorą się za siebie.

Ale niestety próg wejścia co rok się zwiększa i niestety nawet praca nad sobą ostatecznie przynosi bardzo słaby plon, bo nagle nie urośniesz powyżej 185 cm jak masz 175 cm.

Dla kobiet liczy się całokształt genetyczny, ale najbardziej wzrost, gęba, zdrowie. Reszta to dodatek.

Cytat

A dlaczego miały by chcieć gości tak samo jebniętych jak one ? No weź się zastanów. Mnie to serio dziwi że goście myślą że laska powinna chcieć typa na tym samym poziomie co ona. Jakieś wykrzywione poczucie sprawiedliwości i brak umiejętności logicznego myślenia.

Bo rozkład atrakcyjności powinien być równy, ale niestety nie jest. 

Najzabawniejsze jest to że takie kobiety i tak ostatecznie znajdą chętnych "frajerów" w końcu jest ich niedostatek.

Faceci są zmuszeni do brania słabych opcji bo.. wyboru nie ma.

Cytat

Ciekawe rozmowy dla kogo ? Dla Ciebie ? Jak znam życie pieprzyłeś kocopoły jak 90 % facetów, starając się na siłę zainteresować sobą laski.

Koleżanki mi opowiadają co kolesie gadają do nich na randkach i czasem to aż mi się nie chce wierzyć że można opowiadać takie głupoty. Depresje, choroby, dziwne zainteresowania typu anime i klocki lego, rozstania, byłe, pompowanie się gdzie to nie byli lub ile nie mają, rozczulanie się nad sobą, udawanie bad boja, traktowanie z góry, udawanie "nagrody", wypytywanie o byłych, spermienie, dickpicki, planowanie związku na drugiej randce, słodkie smski na dobranoc po pierwszej i wiele wiele innych.

Jest dużo więcej pierdolniętych kolesi niż kobiet. I jak taki siedzi i plecie farmazony to jak jest ładny baba myśli "a chuj przynajmniej na sex się nada" i go bierze.

Laskom, szczególnie tym mądrzejszym i ładniejszym też wcale nie jest łatwo o sensownego faceta.

Nie, gadałem z sensem, starałem się nie zanudzać czy nie brzmieć jak przemądrzały idiota, dawałem i szerokie pole do rozmowy.

Wiem co masz na myśli, i wiedz że sam jestem na to uczulony - sam miałem randkę z laską która mi gadała o swoich depresyjnych odpadach, uwierz mi nawet przed znalezieniem tego forum wiedziałbym że raczej się nie chwali takimi odpadami.

Nawet same panie mi przyznawały że jestem mądrym i inteligentnym człowiekiem, tylko co z tego, jak ostatecznie nie liczy się co facet gada, tylko jak jej zależy by zadawać się z danym facetem.

Cytat

Moja obecna dziewczyna, przeprowadziła się z włoch do wawy do pracy i robić phd oraz żeby pobyć z babcią i ją lepiej poznać zanim umrze. Sama mnie zagadała. Nie znała nikogo, a jak próbowała to spotykała ścianę w postaci napalonych idiotów z którymi nie mogła o niczym porozmawiać. Podeszła do mnie bo się do niej uśmiechnąłem i zobaczyła że przeglądam książkę.

Mam 34 lata i nigdy nie miałem większej atencji od kobiet. Kwestia dbania o siebie i oczywiście wspomnianych przez Ciebie genów.

Czyli jesteś co najmniej 6/10, fajnie i dlatego nie do końca zrozumiesz co taki poniżej przeciętnej facet się czuje.

Niestety geny to k*rwy i mocno ograniczają potencjał na cokolwiek.

Stwierdziłem że za dużo to wymaga środków za bardzo słabe zarobki i sobie odpuściłem.

Moi koledzy zrobili to samo, fajnie że masz 34 lata i masz branie, ale zauważ że nie każdego interesuje ONS, a dłuższe relacje, a kobiety które taką relację by chciały są już niedostępne. Po prostu nie ma ich, bo same są po ślubie, wyemigrowały... i cyk nie ma z czego wybrać.

Cytat

Na bank tak jest xD Radzę wyjrzeć czasem poza tag #przegryw na wykopie.

Nie powiesz że takich kobiet nie ma, znam taką jedną co niedawno jej zabrali dzieci, bo kasę przepijała.

Ale ostatecznie nie powiesz że takich kobiet nie ma, a państwo ich nie sponsoruje.

Cytat

Faceci od zarania dziejów konkurowali o zasoby i kobiety. Mnie najbardziej dziwi w przegrywach że zamiast nabywać wiedzę i przekuwać ją na własne korzyści to siedzą i pierdolą że rywalizacja, że trzeba hajs zarabiać, że trzeba się ruszać, że baby nic nie muszą i gdzie jest sprawiedliwość. Nie ma. To jest man vs man.

Trzeba przyjmować rzeczywistość taką jaką jest a nie jaka nam pasuje do narracji. I żeby do czegoś dojść to trzeba mądrze zapierdalać. Kobiety stoją na mecie i wybierają najlepszych. 

Czyli każdy musi brać w wyścigu szczurów, w którym i tak ostatecznie nie masz gwarancji że nie zostaniesz kopnięty w dupę?

Doskonale znam tę rzeczywistość, i świadomie z niego odszedłem 2 lata temu, bo pier*lę grać w nieuczciwą grę z przeciwnikami którzy jadą na "kodach".

I coraz więcej facetów podąża moim śladem, bo także i oni nie wytrzymają ciągłej presji.

Cytat

Jak sobie napchacie do głowy jakie kobiety są straszne to przełoży się to negatywnie na wasze relacje, a w rezultacie mniej udane i pełne życie.

Tak, tak, bo kobiety czytają w myślach i bezbłędnie potrafią odgadnąć mindset faceta no chyba nie - wygląd i geny się liczą (efekt aureoli), reszta to dodatek.

Cytat

Takie wałkowanie i wzajemne zochydzanie sobie bab do niczego dobrego nie prowadzi. I żeby nie było, ja doskonale wiem co kobiety są w stanie odjebać i często piętnuję ich krzywe zachowania ale nie znaczy to że trzeba je omijać i wieszać na nich psy na każdym kroku tylko raczej traktować jak małe dzieci którym z zasady się do końca nie ufa bo są nieprzewidywalne.

To nie jest tak że na dzień dobry idę do kobiet i walę z nich blackpillem, czy jadę po nich jak nie wiadomo co.

Nie, po prostu nie spermię, nie pajacuję, nie daję się wykorzystać za frajer, nie pokazuje ich wyższości, a traktuję max. neutralnie.

Jeśli mi podpadnie to piętnuję i w razie potrzeby odwdzięczam się tak samo jakby mi to zrobił facet.

Jeśli jest miła, to tak samo odwdzięczam się - wzajemną serdecznością, pomocą czy co tam wypadnie.

Jednakże masa kobiet (praktycznie 70/100, zaś reszta to neutrual - nie pamiętam by jakaś dziewczyna na mój widok się uśmiechała) na mój widok promieniują fałszywą pewnością siebie, bitch face, i w ogóle wyraz pogardy i wiecznego niezadowolenia.

Ale to nie jest też tak że je winię za takie zachowanie, bo na to złożyło się wiele czynników jak spermiarze, idioci, dupki, desperaci.

Dlatego też ich nie winię że zakładają że przeciętny facet to od razu spermiarz czy inny desperat, a ja siebie nie winię że ja generalizuję kobiety że są podłe, bierne czy egoistyczne. Bo prostu denerwuje mnie ich ciągła projekcja i obłuda.

Ja zaś jestem neutralny, jestem przeciętnym max 4/10, a one takich ludzi nie lubią, tylko tyle i aż tyle.

 

Narzekacie że ja patrzę na świat w sposób negatywny i pesymistyczny - ale to nie jest moje postrzeganie a po prostu taki jest świat - tym co się dopasują do warunków premiuje, a tych co nie dopasować się nie chcą, gnoi.

 

Na koniec dam jeden prosty fakt - na appkach randkowych jak i na żywo jest po prostu mało kobiet, jest znacząca przewaga mężczyzn i jest niemożliwe żeby każdy facet dostał kobietę. I to niezależnie od jego starań.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.02.2023 o 22:00, nowy00 napisał:

Też więcej widzę sytuacji, że gość dobrze wygląda a jest z jakąś ulana. Sytuacje, jakie mniej zauważyłem dotyczą fajnych lasek z jakimiś otyłymi chłopami. 

 

Najczęściej gadki i brak umiejętności rozkochania fajnych lasek nie mają otyli goście :D Tacy jak tu w temacie dostałem radę na najsampierw powinni poćwiczyć rozmowę, aby nie było nudna i popracować nad rozkochaniem kobiety :)

Po poprawie tego taki otyły gość będzie wyrywać laski jak rolnik zboże. Przykład chłopów co po poprawieniu gadki i umiejętności rozkochania kobiety mogą mieć każda:

 

 

https://youtu.be/fifGeNpZrgc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Trochę o randkowaniu, sytuacja na froncie

@Zły_Człowiek Z logicznego punktu widzenia rozumiem Twoją postawę, ale cholera... ja bym tak nie mógł;) Nie wiem, może zawsze byłem masochistą i nie lubiłem iść na łatwiznę.... Nie bierzesz tego wszystkiego zbyt zero-jedynkowo? "hipergamia, za mało kobiet, za brzydki jestem, black pill, geny, wzrost"

Za mało kobiet, przecież co roku wchodzą nowe roczniki w obieg. Zresztą jeśli pasuje Tobie obrana droga i jesteś naprawdę szczęśliwy to ok.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Pietryło napisał:

@Zły_Człowiek Z logicznego punktu widzenia rozumiem Twoją postawę, ale cholera... ja bym tak nie mógł;) Nie wiem, może zawsze byłem masochistą i nie lubiłem iść na łatwiznę.... Nie bierzesz tego wszystkiego zbyt zero-jedynkowo? "hipergamia, za mało kobiet, za brzydki jestem, black pill, geny, wzrost"

Zresztą jeśli pasuje Tobie obrana droga i jesteś naprawdę szczęśliwy to ok.

No nie powiem że jestem niezadowolony, ale też nie powiem że jestem super szczęśliwy, ale z dwojga złego lepiej mieć stabilizację psychiczną jak i finansową więc nie mam co narzekać. Zrozumiałem że nie mam wpływu na wiele spraw mimo że bardzo chciałbym by było inaczej.

Moje nastawienie wzięło się z moich obserwacji, wspomnień, oraz relacji znajomych i rodziny, a nie spotkałem do tej pory dziewczyny, która by rokowała na zmianę XD

Internet (w tym to forum) utwierdziło mnie że to nie pech, lecz reguła.

Ty zaś pewnie masz inne podejście bo masz całkiem inne relacje z kobietami, więc nawet się specjalnie nie dziwię.

Cytat

Za mało kobiet, przecież co roku wchodzą nowe roczniki w obieg.

Niby tak. Ale chyba nie bierzesz pod uwagę faktów:

- nowe roczniki kobiet to także nowe roczniki facetów, a co za tym idzie większa konkurencja, nowe wymogi co do wzrostu (bo kolejne pokolenia są statystycznie wyższe)

- młodsze dziewczyny nie są za bardzo zainteresowane starszymi facetami powyżej 3 lat - fani starszych gości to daddy issues, lub po prostu wyrachowany biznes ona ciało a on kasę, poza tym im większa różnica wieku tym większa pokoleniowa, co za tym idzie nastawienie do pewnych spraw

- co rok nastawienie i zachowania kobiet się pogarszają, co za tym idzie coraz bardziej mogą się nie nadawać na coś poważniejszego niż ONS.

 

Także szanse żeby sytuacja się zmieniła raczej maleje niż rośnie.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

Moje nastawienie wzięło się z moich obserwacji, wspomnień, oraz relacji znajomych i rodziny, a nie spotkałem do tej pory dziewczyny, która by rokowała na zmianę XD

Mimo wszystko uważam, że jest masa zmiennych i nie przewidywalnych sytuacji. Poprostu czasem nie wszystko jest jak w schemacie Red/Black Pill. Na wiele nie ma się wpływu, ale to nie znaczy że nie można zmienić swojego położenia.

 

10 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

Ty zaś pewnie masz inne podejście bo masz całkiem inne relacje z kobietami, więc nawet się specjalnie nie dziwię.

Oj miałem przeboje, większość kontaktów z dziewczynami to w sumie raczej nie wypały, widocznie mój mózg rejestruję bardziej te sukcesy;) Raz pamiętam, że jadę na spotkanie, a ta mi w połowie drogi że nie chce i mam numer jej wykasować i się nie odzywać, powiedzieć, że mnie zatkało to nie powiedzieć nic:D Innym razem dziewczyna z którą już miałem parę spotkań widzę na mieście z innym typem, myślałem, że mnie jasny ch0j strzeli;)

 

10 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

nowe roczniki kobiet to także nowe roczniki facetów, a co za tym idzie większa konkurencja, nowe wymogi co do wzrostu (bo kolejne pokolenia są statystycznie wyższe)

Nowe roczniki facetów też mogą przebierać w jeszcze nowszych rocznikach kobiet, zazwyczaj facet chce młodszej a nie równo latki;)

Wymagania czy raczej według mnie pierdolamento u niektórych pań dotyczące wzrostu i tak jest absurdalne więc raczej gorzej nie będzie;)

 

10 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

młodsze dziewczyny nie są za bardzo zainteresowane starszymi facetami powyżej 3 lat - fani starszych gości to daddy issues, lub po prostu wyrachowany biznes ona ciało a on kasę, poza tym im większa różnica wieku tym większa pokoleniowa, co za tym idzie nastawienie do pewnych spraw

Bez przesady, założyłem dla jaj sobie konto na Badoo, mam 31 lat i bez problemu dogadywałem się z 19-21 latkami, naprawdę nie widziałem różnicy. Co prawda nie wiem jak było by na żywo, bo spotkania proponować nie zamierzam, ale myślę, że również bym się dogadał.

 

10 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

co rok nastawienie i zachowania kobiet się pogarszają, co za tym idzie coraz bardziej mogą się nie nadawać na coś poważniejszego niż ONS.

Pewnie tak, choć być może naiwnie uważam ale to nie będzie trwało wiecznie. Zresztą idzie bieda i kryzys, będą musiały zejść z oczekiwaniami, pożyjemy zobaczymy. 

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2023 o 00:51, Montella26 napisał:

@nowy00

 

Ostatnio ojciec mówi. Zobacz. Kurwa zobacz jaka ona jest tłusta i jaką ma wielką dupe. Zobacz on model przypakowany. W dodatku jeździ nowym mercedesem i kupił mieszkanie. 

 

Śmiechłem tylko. 

Nawet twój tato widzi co się dzieje, że gość dobrze wygląda niczym model a związał się z wielorybem. Na mieście częściej widzę tego rodzaju sytuacje. O jakie chodzi? Gość, taki jakby z wyglądu model, a idzie za rączkę z niezbyt urodziwą kobietą. Natomiast mniej przypadków kiedy dziewczyna o wyglądzie modelki szła by trzymając się za ręce z jakimś otyłym gościem czy zakolakiem.

Pod względem wyglądu kobiety bywają okrutne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.