Skocz do zawartości

Magia Natury - coś dla miłośników zwierząt


Pietryło

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas śledzę kanał Magia Natury, powiem szczerze iż lubię oglądać te materiały, tutaj kilka moich faworytów:

 

 

I jest ten jegomość: Może ktoś go widział?;)

 

Przetworzone jszczochy jako narkotyk:D :

 

 

Ale jest jeszcze ten koleżka:

 

To jest moje duchowe zwierze:D Nawet jak przyciśnięte do ziemi to się odgryzie;)

 

Jest też coś o ewolucji:

 

Fajny kanał. Uwielbiam słuchać poszczególnych filmów. Dodał bym jeszcze kanały o tematyce gwiazd i planet, ale to może jak zakupie już swój teleskop na wyłączność;)

Edytowane przez Pietryło
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie oglądanie tych materiałów jest dość relaksujące:D

 

Co do tych łosi, ojciec kiedyś gadał, że widział jednego, ale moim zdaniem to było coś innego. Może jeleń. Tak czy inaczej kiedyś nocą jakoś w okolicy wiosny, może już lata słyszę takie ryki i szczekanie głośne w lesie, ale nie jak pies. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, ale to musiał być sarnik, kozioł (poprawicie jeśli się mylę), samiec sarny. Niektórzy myślą, że jak jest sarna to jest jeleń, ale samica jelenia to chyba łania;)

 

Ten zwierzak jest jeszcze dobry:

 

Ślepe, brzydkie i bardzo wytrzymałe. Żyją w koloni gdzie jest jedna samica i dwóch-trzech samców reszta to robotnice i żołnierze. Niby ssaki, a system jaku mrówek czy pszczół.

 

To przypomniało mi o innym nagraniu co kiedyś oglądałem. Inwazja szczurów. Jak ktoś wrażliwy to niech uważa:D

 

Jestem pod wrażeniem ile ich jest, a dwa jakie to są byki:D

 

Mój znajomy ma większą gospodarę i hodowle. Kiedyś w kurniku opowiadał, że miał mouse invasion, dosłownie mrowie tego.

 

Hodował też kiedyś króliki. Na początku było kilka i populacja pod kontrolą. Samce i samice rozdzielone. Z tego co opowiadał, pewnej nocy jeden z samców przedostał się przez fortyfikację i zapłodnił wszystkie samice. Wtedy zaczął się armagedon...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2023 o 23:47, Pietryło napisał:

Ogólnie oglądanie tych materiałów jest dość relaksujące:D

U mnie też tak działa oglądanie tych materiałów :) Te materiały jako terapia relaksująca. Znajoma z zespołu ogląda dla relaksu kotki na YouTube pod koniec dnia dla odprężenia.

Edytowane przez nowy00
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/11/2023 at 1:45 AM, Pietryło said:

, ale to może jak zakupie już swój teleskop na wyłączność;)

To uważaj. Kumpel jak kupił, to przestał istnieć dla ludzkości i non stop wśród gwiazd siedzi. 😁 Strasznie wciągające hobby podobno. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, maroon napisał:

To uważaj. Kumpel jak kupił, to przestał istnieć dla ludzkości i non stop wśród gwiazd siedzi. 😁 Strasznie wciągające hobby podobno. 

Wiem o tym;) Mój znajomy też jak kupił to pierwsze miesiące tylko o gwiazdach i planetach można było z nim gadać. Siedział do 3-4 nad ranem w polu z tym teleskopem.

 

No i trochę zaszczepił chęć posiadania teleskopu na wyłączność;)

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon z tego co wiem, absolutne minimum to coś za 2-3k;) tak żeby w miarę sobię te pierścienie na Saturnie obejrzeć. Kumpel właśnie taki ma i mówi że jak są dobre warunki to galaktykę Andromedy też się zobaczy. 

 

To można dokupić takie bajery jak to że wraz z ruchem gwiazdy w ciągu nocy komputer steruje ruchem teleskopu. On kupił używany to i ręcznie to wszystko ustawialiśmy do tego ten celownik rozklekotany jak bułka na kiju. 

Myślę o podobnym, zobaczę może pod koniec roku sobie prezent zrobię;)

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pietryło bajerów to jest ponoć od metra i ciut ciut. Jakieś filtry widmowe, wzmacniacze podczerwieni, separacje pasm widzialnych i nie, różne cuda wianki. Opowiadał mi kiedyś, że dowolne pieniądze można na to wydać. Ale fakt, zdjecia przepiękne, wręcz magiczne wychodzą i ja doskonale ludzi rozumiem, że nie chce im się wracać do tego naszego świata.

 

Poza tym podobno duża część hobbystów jest napędzana nadzieją, że odkryją coś, czego jeszcze nikt nie odkrył i np. będą mieli jakiegoś brązowego karła, czy inną planetoidę swojego imienia. 😁

 

Do Saturna to ja bym poleciał chętnie. 😁

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawoł bydlaka:D Dobre są te zwierze.

 

Ten cudak jest dobry:

 

Ssak, a składa jaja, żyje w wodzie, ma echo lokacje, wydziela toksyny... skubany dobry jest;)

 

Piękne są te zwierzęta, moim zdaniem Ziemia to jest właśnie ten Eden. Istoty które tu żyją, żyły i będą żyć jak nas już nie będzie, to jest moim zdaniem jeden z cudów stworzenia. Nie kończące się dzieło tworzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pietryło napisał:

wydziela toksyny

Nasz polski rzęsorek rzeczek (and. water shrew, czyli wodna ryjówka) też jest jadowitym ssakiem. To jest w ogóle koksowy gość - musi dobowo zjadać równowartość swojej masy, taki ma metabolizm. Zazdro :)

 

A co do tego:

6 godzin temu, Pietryło napisał:

Piękne są te zwierzęta, moim zdaniem Ziemia to jest właśnie ten Eden. Istoty które tu żyją, żyły i będą żyć jak nas już nie będzie, to jest moim zdaniem jeden z cudów stworzenia. Nie kończące się dzieło tworzenia.

to osobiście często wolę zwierzęta od ludzi. Dzielę zawsze z nimi wspólnotę życia, bycia jednością w istnieniu i śmiertelności.

Ostatnio w grudniu miałem bardzo mocne takie przeżycie przy freedivingu przy rafie w Morzu Czerwonym - patrzyłem na te kolory. mnogość ryb, mięczaków, skorupiaków, szkarłupni i korali  i zdałem sobie sprawę, że tu ciągle trwa proces życia, wzrostu, walki i umierania. I że życie jest piękne, ale ja też kiedyś umrę i w sumie mogliby mnie wywalić tutaj do morza. Aż się, nie powiem, wzruszyłem.

W każdym razie od dziecka interesuję się takimi zwierzęcymi zjawiskami. Od dziecka (może od 7 r. życia) uwielbiałem patrzyć na stawiki, oczka wodne, łapać coś w siatkę i hodować wszystko: kijanki (płazów ogoniastych i bezogoniastych, po metamorfozie wypuszczałem), larwy ważek (zwłaszcza żagnicowanych), pluskwiaki wodne jak grzbietopławek albo płoszczyca, chrząszcze wodne (pływak żółtobrzeżek albo kałużnica - zazwyczaj uciekały odlatując). Od dziecka brał mnie pusty śmiech, gdy ja siedziałem i widziałem mnogość tego życia na roślinach wodnych, a obok przechodzący spacerowicz mówił do kogoś "nic tu nie ma". A tu misterium życia w feerii barw. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uniwersytet na którym wykładam położony jest w przepięknym parku, często można zauważyć w nim warany, rodziny waranów lub warany pływające rzecznymi dróżkami w poszukiwaniu zdobyczy.

 

Niesamowite i piękne.

 

A dowiedziałem się, że to warany, właśnie od tego kolesia.

 

Fantastyczny kanał, mógłby strzelić więcej filmików o gadach.

 

Ja miłośnik gadów jestem.

 

Lubię syczeć na swoich studentów 😁

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

 

 

Nieco nawiązania do naszej natury, psychologii ewolucyjnej, w szerokim kontekście relacji ludzkich, a konkretnie relacji d-m :) Po co mężczyźni, w niektórych sytuacjach, ryzykują życiem? Żeby przypodobać się samicom:

 

Edytowane przez MarkoBe
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.