Skocz do zawartości

Obraza męskości przez laskę


Cor

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, Cor napisał:

Kiedyś opowiadała, że jakiś jej kolega jest nieśmiały nie ma dziewczyny i podsumowała: że z takim być by nie mogłaby by go całkowicie zdominowała.

 

Zdziwiła by się jeszcze. Kazał by jej kategorycznie wypierdalać po pierwszym shit teście to by nie wiedziała co się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Cor napisał:

Jeśli mam być szczery to na początek myślałem, że rozumiem, ale po wszystkich odpowiedziach przyznam, że coraz mniej rozumiem. 

Twierdzicie,  że są to testy, ale dlaczego źle na nie reaguje?

Odpowiesz na moje wcześniejsze pytania, czy nadal będziesz udawał, że pewne rzeczy nie istnieją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Cor, chyba pomylił fora. On chce tutaj się nauczyć jak poderwać babę. Nie zależy mu na zrozumieniu jak one myślą, działają, dlaczego to robią.

 

Cor, podbijam do pytania Brzytwy. Czytałeś coś Marka, lub chociaż trochę forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra! Chyba trzeba zahaczyć o nową dziedzinę nauki - łopatologię!

 

Dnia 28.03.2016 at 11:45, Cor napisał:

 

Wiem, też, że jestem dość nieśmiały i nie jest mi łatwo z kobietami, chociaż ciągle z tym walczę i efekty są.

 

 

To musisz nad tym popracować.

 

Dnia 28.03.2016 at 11:45, Cor napisał:

 

Nie zawsze jestem taki bardo stanowczy, zdecydowany, znam się na modzie.

 

 

To musisz się taki stać!

 

Dnia 28.03.2016 at 11:45, Cor napisał:

 

Mam wrażenie, że kiedy ją mniej szanuję (rzadko dzwonię, jak się pokłóciliśmy i nie odebrałem) to jej bardziej zależy.

 

 

Myślę, że odnosisz prawidłowe wrażenie.

 

4 godziny temu, Cor napisał:

 

Twierdzicie,  że są to testy, ale dlaczego źle na nie reaguje?

 

 

Po pierwsze - źle reagujesz, bo nie masz wiedzy i Ci zależy.

Po drugie - kto na nie źle reaguje? Ona? Ty? Jeśli Ty na nie źle reagujesz, to tam powinno być napisane: "Ale dlaczego źle na nie reaguję!". Słyszałeś, być może, o różnicy w robieniu łaski i robieniu laski?

 

4 godziny temu, Cor napisał:

 

mam też odstające uszy co mnie wkurza od wielu lat a ostatnio coraz bardziej (mam zamiar poprawić to, ale sam nie wiem).

 

 

To chyba można operacyjnie skorygować, jeśli Ci to aż tak przeszkadza, choć nie wiem, czy to jest dobre rozwiązanie. Każdy z nas ma jakieś mankamenty (albo "mankamenty" - bo tylko według niego). Jest też coś takiego, jak dysmorfofobia, ale Tobie to chyba nie grozi.

 

Przyłączam się do Braci wyżej, bo Ty nadal nic nie rozumiesz. Nie potrafisz nawet odpowiedzieć na pytania albo celowo je pominąłeś, bo - być może - są niewygodne i nie tego oczekiwałeś od Braci.

 

PS: "Cor" to w języku łacińskim 'serce'. Musisz przestać być "serduszkiem" i stać się twardym rdzeniem (ang. "core" - m.in. 'rdzeń') i twardą skałą (ang. "rock" - 'skała', "cor" od tyłu brzmi "roc(k)"). Taka zabawa słowna... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bardzo szanuję wszystkie Wasze opinie. Nie czytałem książki, ale czytałem kilkanaście felietonów.

 

Spotkałem się z nią i nie wiem jak to powiedzieć: zaszła dziwna sprawa z mojej strony. Nie chcę otwierać nowego wątku, bo tu już o niej pisałem dużo. Zależy mi na Waszej opinii, bo już sam nie wiem.

 

Spotkałem się z nią dziś, powiedziała, że miała zły dzień, że wcale tak nie ma, że ją pociągam i w ogóle. Było fajnie w końcu poszliśmy do niej do mieszkania, przytulani w końcu ją dotykałem. Była podniecona, poszła wziąć prysznic, ubrała się w seksowną bieliznę i w ogóle. No i znowu, pieściłem jej piersi, była coraz bardziej napalona. Dodam, że jestem prawiczkiem i nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji. Przeszedłem niżej do cipki, zawsze myślałem, że to coś super i w ogóle, zacząłem lizać i jakoś zaczęło mi się odechciewać – trochę nieciekawy aromat i w ogóle. Później jakoś się wycofałem, ona prosiła bym jej dał klapsa w pupę. Zrobiłem to pierwsze tak delikatnie, ale w końcu zaczęło mnie to brzydzić. Ona się dopytywała, co jest, że nic nie mówię, czy się źle ogoliła itp., że widzi, że coś jest bardzo nie tak i nic nie mówię. Ja ją później lekko przykryłem żeby nie było jej zimno i po tym geście już w ogóle się źle poczuła. Nie wiem czy tylko udawała, że jej jest przykro, ale chyba było, ktoś do niej dzwonił i widziałem, że jest bardzo zła po tym jak rozmawia z nim.

No i później ona próbowała się do mnie kleić mnie podniecać, ale nic no i dotknęła mnie w przyrodzenie, a tam nic. W życiu nie widziałem jej w takim stanie, tak bardzo zawiedzionej i w ogóle. Później nie chciała, żebym z nią poszedł do sklepu, powiedziała tylko taki tekst:, że idzie, nie wie, co z sobą zrobi. Powiedziałem później przepraszam, że to nie z jej winy, że mam zły dzień.

 

Myślałem o tym i mam wrażenie, że dla mnie ważne jest coś więcej, że niby byłem napalony, ale tak naprawdę wcale mi nie zależy na seksie, nie teraz. Gadając kiedyś mówiłem, że według mnie dobry związek to dobry seks i takie tam, może ona wzięła mnie za kogoś innego. Tak naprawdę byłem kiedyś zakochany i wiem co to jest tyle że tam nie było żadnej fizyczności, nawet tego nie potrzebowałem. Nie powiem, że ona mnie nie podniecała, bo tak i nie raz masturbując się myślałem o niej, nawet wcześniej całując się itp., ale dziś totalnie zero.

 

Co o tym myślicie? Trochę dupkowato wyszło, by ją mogłem w kompleksy wprawić i nie jestem z tego zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BigDaddy napisał:

O kurwa rozjebałeś jej mózg pewnie. Poczuła, że ją nie podniecasz. Ciekawe co dalej :D

 

Podobno nie ma gorszego zwierzęcia niż odrzucona w taki sposób kobieta.

 

Właśnie wiem o tym, nie chcę żeby ktoś miał z mojego powodu kompleksy, czy coś. Nie bawi mnie to wcale.

 

Ale mam wrażenie, że to za szybko, że to z uczuć powinno wynikać.

Edytowane przez Cor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.03.2016 at 13:25, Cor napisał:

 

Jeśli chodzi o mój wygląd. Nie jestem łysy,  mam zarost, ale nie mam tak ciemnych włosów ani tak mocnego zarostu,  mam też odstające uszy co mnie wkurza od wielu lat a ostatnio coraz bardziej (mam zamiar poprawić to, ale sam nie wiem).

 

a ja mam lekkie "kalafiory" i mi nie przeszkadza; czytaj czytaj forum obserwuj zachowania samiczek, "testuj je" i dalej czytaj wtedy zaczniesz zauważyć schematyczność działań kobiet i jak z tym żyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jej zachowanie po tym było jak huśtawka, prawdziwa masakra. Przez chwilę się zastanawiałem czy mnie nie wykastruje, albo sobie coś nie zrobi.

Możecie się odnieść do tego co teraz pisałem? Mieliście też tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.03.2016 at 15:57, Cor napisał:

Jako, że jest dość fochasta to też wymyśliłem na nią sposób.

  1. Napisałem do niej, ale nie miała nastroju i coś powiedziała, coś tam marudziła, że jej nie rozumiem, że musi pracować. Powiedziałem jej taki tekst: „jak Ci przejedzie to się odezwij” przeszło po kilku sekundach: „już mi trochę lepiej”. :D Ale ja zastosowałem karę: „wybacz, ale wychodzę, wrócę w nocy – a był piątek więc pewnie myślała, że poszedłem do klubu.
  2. Kiedy leżeliśmy razem w łóżku nie chciałem zrobić czegoś co chciała to się odwróciła i robiła focha a ja w tym momencie popatrzyłem na zegarek (a miałem później zajęcia) – foch od razu minął. :D
  3. Jak mnie wkurzy to nie odpiszę lub nie odbiorę – też dobry efekt

 

 

Macie jeszcze jakieś dobre metody?


Nie obraz sie, ale mysle ze to dziala tylko na srednio ogarniete i inteligentne laski z mniejszym SMV jak ty. Do tego jesli raz popuscisz i laska poczuje wiatr w zaglach to zrobi ci taka mase testow, ze bedziesz biegal sam za nia. Co kto lubi. Mnie wkurwiaja takie zagrywki i gierki. Szkoda na to czasu. Duzo fajniej powiedziec do dziewczyny: "chodz sie poruchamy, bedzie tobie i mi przyjemnie" niz jakies tam fochy za branie na spiocha. Dziewczyna ma miedzy 20-24lata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Cor napisał:

 

Właśnie wiem o tym, nie chcę żeby ktoś miał z mojego powodu kompleksy, czy coś. Nie bawi mnie to wcale.

 

Ale mam wrażenie, że to za szybko, że to z uczuć powinno wynikać.

Po pierwsze przestań się obwiniać za własne reakcje tylko dlatego, że ich nie rozumiesz.

 

Po drugie jak sobie wyobrażasz seks bez pożądania a wynikający z uczuć?

Gdybyś dobrze poruchał to pewnie byś się "zakochał" na zabój?

 

I po trzecie aromat jest kluczowy jak Ci nie leży to nic nie zrobisz, wykluczam oczywiście brak higieny. 

 

Twoje ciało jej nie chce i tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, icman napisał:

Po pierwsze przestań się obwiniać za własne reakcje tylko dlatego, że ich nie rozumiesz.

 

Po drugie jak sobie wyobrażasz seks bez pożądania a wynikający z uczuć?

Gdybyś dobrze poruchał to pewnie byś się "zakochał" na zabój?

 

I po trzecie aromat jest kluczowy jak Ci nie leży to nic nie zrobisz, wykluczam oczywiście brak higieny. 

 

Twoje ciało jej nie chce i tyle.

 

Trochę już chyba rozumiem swoje zachowanie. Chodziło mi o coś takiego jak z moją byłą: jak ją pierwszy raz zobaczyłem wiedziałem, że to może być moja dziewczyna (po prostu mam bzika na duże oczy) i w końcu ją zabrałem na randkę i tak dalej i tak dalej. W ogóle wtedy nie myślałem o seksie, no może przytulając ją już coś czułem dobra, ale to rosło z czasem, rozwijało się. Po drugie ona mi powiedziała o czymś od razu o swojej chorobie i mi zaimponowała szczerością.

Tutaj ja mam wrażenie, że ona traktuje mnie jak trutnia który ma zaruchać, nie mówi wszystkiego.

Owszem jest przy dolnej granicy wiekowej z tego przedziału co powiedziałeś, ja przy górnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, VascoDaGama napisał:

 

Znaczy się, że chodzisz tylko "possać jej piersi"? No chyba też na jej miejscu bym był zawiedziony...

Weź się kurna do roboty najpierw a potem możemy zacząć roztrząsać prawdziwe problemy.

 

Dobra Panowie, a gdzie ja powiedziałem, że mi na tym jakoś specjalnie zależy?

Edytowane przez Cor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cor Niestety widać, że samiczki robią z Tobą co im się podoba. To one bawią się Tobą, nie Ty nimi - a powinno być odwrotnie.

 

Jeżeli chcesz laskę olać i wzbudzić w niej tęsknotę i poczucie utraty Ciebie, to nie możesz pisać "sory, wychodzę" tylko po prostu masz ją w dupie.

 

Ogólnie Twoje problemy są związane z tym, że nie masz w oczach kobiety wartości. Gdybyś był konkretny i miał wartość w jej oczach (być może ją miałeś na początku, ale utraciłeś), to ona latałaby za Tobą. Jesteś uległy i widać, że Ci zależy. Sztuką jest mieć kobiety w dupie i zajmować się swoim ciekawym i pasjonującym życiem, a samiczki traktować jako przyjemny dodatek.

 

Rób tak, by ona bardziej pragnęła Ciebie niż Ty jej, bo wpadniesz. A jak raz wpadniesz, to bardzo prawdopodobne, że nie odbudujesz swojej wartości w oczach baby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cor napisał:

Co o tym myślicie? Trochę dupkowato wyszło, by ją mogłem w kompleksy wprawić i nie jestem z tego zadowolony.


Chyba jestes pierwszym facetem na tej planecie, ktory po akcji z naga laska, jej cipka i swoim mieczem, ktory jednak po pochwy byl za miekki przejmuje sie kobieta!:)

Hehe ok, zarty na bok. Ja ci powiem, ze kobietom sie czasami wydaje, ze jak ubiora bielizne to sa tak kurewsko, nieziemsko, bosko seksowne, ze nawet sasiadowi z za sciany powinien stanac. A czasami tak nie ma. Norma panie. Skonfrontowales sie z cipka pierwszy raz, za mna zapach pieczeni wolowej w orzechach ziemnych chilli chodzil przez tydzien. Nic specjalnego, nie? U mnie bylo tak samo.

Co do laski. Wyczuwam jakas pierdolnieta boarderke. Bedzie ci dziewczyna jazdy robic, cos czuje po kosciach. Za bardzo sie nia przejmujesz. Pamietaj - kobieta jest nie do zdarcia. Jesli myslisz, ze po tym jak pokazales jej, ze na ciebie nie podzialala to ona pojdzie sie pociac, to pomysl o kobietach ktore przez lata dostaja wpierdol od zapijaczonych mezow i jedyna krzywda jaka sobie robia to obgryzione skorki od paznokci.

Bedzie luz, nie spina sie.

 

1 godzinę temu, BigDaddy napisał:

O kurwa rozjebałeś jej mózg pewnie. Poczuła, że ją nie podniecasz. Ciekawe co dalej :D

 

Podobno nie ma gorszego zwierzęcia niż odrzucona w taki sposób kobieta.


Nie strasz go bo kupi kwiaty i pobiegnie przepraszac, ze nie zaspokoil ksiezniczki cipoliczki. Nie hoduj rycerza!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Cor napisał:

Dobra Panowie, a gdzie ja powiedziałem, że mi na tym jakoś specjalnie zależy?

 

Chyba mnie to przerosło. To na czym Ci zależy?

Teraz doczytałem ze zrozumieniem:

 

15 minut temu, Cor napisał:

Tutaj ja mam wrażenie, że ona traktuje mnie jak trutnia który ma zaruchać, nie mówi wszystkiego.

 

Mogę napisać już tylko jedno. Jeżeli jedna osoba potrzebuje seksu a druga nie, to nic z tego nie będzie. W tym przypadku to ty jej raczej robisz wodę z mózgu a nie ona Tobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, greturt napisał:


Nie strasz go bo kupi kwiaty i pobiegnie przepraszac, ze nie zaspokoil ksiezniczki cipoliczki. Nie hoduj rycerza!:)

 

Fajne masz teksty. :D Ale zakładając, że miałbym się z nią jeszcze spotkać to będzie pewnie sto pytań itp. Szczerze to nie mam ochoty bawić się w to wszystko fochy i inne pierdoły. Mam dość problemów w swoich sprawach tzn. zawodowych, pracy.

 

pierdolnieta boarderke - no cóż, ciągle mi przyjaciółka wypomina, że się z wariatkami zadaję.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cor, moim zdaniem, dziewczyna robi Ci niezłe jazdy. Powiedziała, że miała zły dzień i próbuje Cię "udob-ruchać". I tak w kółko, a Ty będziesz za nią latał. Nadal nic nie rozumiesz, a na pytania jak nie odpowiedziałeś, tak nie odpowiedziałeś! Wyrośnij, Chłopie, z tego romantyzmu. Odpowiedzi, jak to zrobić, już dostałeś. Kończę swoje marne udzielanie się w tym wątku.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Cor napisał:

 

Fajne masz teksty. :D Ale zakładając, że miałbym się z nią jeszcze spotkać to będzie pewnie sto pytań itp. Szczerze to nie mam ochoty bawić się w to wszystko fochy i inne pierdoły. Mam dość problemów w swoich sprawach tzn. zawodowych, pracy.

 

pierdolnieta boarderke - no cóż, ciągle mi przyjaciółka wypomina, że się z wariatkami zadaję.

 

 

A co ty kurwa na rozprawe w sadzie zostales wezwany? Miales gorszy dzien i tyle. Albo powiedz prawde, ze ty tego nie widzisz i chcesz sie skupic na pracy i karierze.I tyle - zwlaszcza, ze nie masz ochoty sie z nia bawic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.