Skocz do zawartości

Zerwałem z tajką


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Tajski Wojownik napisał:

Boję się, że nie odetnę tej pępowiny nawet jak się wyprowadzi. Zresztą podejrzewam, że będzie do mnie pisać i dzwonić, a ja cienki emocjonalnie bolek będę ten kontakt trzymał.

Nigdy tego nie rób, jak chcesz pobeczeć to w samotności, żeby ludzie widzieli, połowa będzie ci współczuć, 1/4 będzie miało to gdzieś z kolei kolejna 1/4 będzie miła się z czego pośmiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Obliteraror said:

Tu raczej nadal o mental, niż pieniądze chodzi. 

Mental mentalem, a fakty takie, że białas w 98% przypadków to skarbonka w egzotycznych krajach. W nieegzotycznych zresztą też. 

 

To że większość kobiet jest w związkach z facetami średnio lub mało zamożnymi, wynika z tego, że dla tych kobiet to były ich najlepsze opcje i nie mają szans na nic więcej. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Jak przejmujesz hedge fundusz po starym to zakładam, że raczej pod żadną szerokością geograficzną problemów mieć nie będziesz ;)

Nie będziesz. Ale w pewnych szerokościach masz to teoretycznie w pakiecie ze skórą.. W latach 80 jankes w PL srał kasą bez względu na to czy pracował w Goldman Sachs czy Walmart. 

Był Jankesem i był z krainy fantazji będącej amerykańskim snem

Cytat

Tu raczej nadal o mental, niż pieniądze chodzi.

Mental jest odpowiedzią na to czemu to się zjebało. Kasa odpowiedzią na to czemu zaczęło. 

 

Nie wiem jak się poznali, ale stawiam na dating app  potem bombardowanie misia atencją i wprowadzka w jego życie. 

 

Może następnym razem niech poderwie na żywca jakąś laskę w knajpie obok lokalnego działu PWC czy EY? 

Cytat

 

Ale może się mylę, nie znam standardów tajlandzkiej zamożności czy ichniej realnej klasy średniej.

Ja myślę że wszędzie niemal faceci to z zasady tyrajmisie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Déjà vu...

 

 

 

 

 

 

 

Tylko tyle można napisać.

 

 

Byle związek TW wyglądał zupełnie tak samo. On dochodził do tych samych wniosków i za każdym razem prosił o pomoc w tym samym momencie. Kolejny związek będzie taki sam. Następny jeszcze bardziej podobny, etc.

 

Czy przez tyle lat mieszkania w Azji nie domyśliłeś się, że tam żeniaczka to jest jeden z elementów kultury i bycie z taką laską na kocią łapę ma limit? Tajlandia, Indonezja, Kamodża, Filipiny, a nawet Japonia czy Chiny - funkcją związku jest żeniaczka i prokreacja. Tego wymagają rodziny od swoich córek/synów. 

 

Co powinieneś był rodzić? Albo z góry oznajmić, że nie bierzesz się za żeniaczkę, bo nie chcesz formalizować związku; albo wypełnić wolę kulturową i zrobić z zadbanej Tajki "panią TW", która zaaplikuje o wizę Schengen i potem będzie naciskać na wyprowadzkę do Europy.

 

Do zabawy z kobietami trzeba mieć twardą głowę, bo inaczej zginiesz w sentymentach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, GriTo napisał:

psychotraumatolog może się przydać.

Albo szczera rozmowa  tutaj z chłopakami na forum, kolejna rzecz musiałby kolega zrobić wideokonferencję, żeby porozmawiać, albo na miejscu, no chyba, ze zna się dobrze tamtejszy język.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kiroviets napisał:

Ciekawe czy  tylko ja mam to spostrzeżenie, że ci sami userzy, którzy cisną po Red i Black pill'owcach w innych wątkach, jednocześnie dając blue pillowe rady - w tym temacie nie kryją swojej satysfakcji z sytuacji OP; coś jak na netk0biety czy p0lki.pl?🤔🤔

 

@Tajski Wojownik ktoś przede mną polecił Ci divy. Ja również, bo widać,że trochę masz jeszcze do przepracowania.😉

 

 

Ps. Te z siusiaczkami najlepsze podobno.🤣

https://m.youtube.com/watch?v=cKdfOycqv-g

Też odniosłem takie wrażenie, że niektórych ucieszyła sytuacja @Tajski Wojownik

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra decyzja. Wersja demo się skoczyła, panna roztyła i odwala. Żadnych powrotów bo będzie tak samo jak było. Większość na Twoim miejscu miałoby rozterki, jednak związek opiera się na fundamencie emocjonalnym. Niech się wyprowadzi, zerwij kontakt żeby nie truć sobie głowy, nie baw się w żadne "przyjaźnie".

 

Poza tym widać w tym temacie kto się cieszy i triumfuje że komuś związek się posypał, brawo panowie czy tam panie, 

3 godziny temu, Libertyn napisał:

No spójrzcie. Trzecia albo czwarta (?) idealna kobieca i do rany przyłóż Tajka, która robi OPowi problemy. 

 

I co, dalej będziecie sobie idealizować? 

 

Poczytaj świeżakownię, tam same tajki i filipinki, ani jednej p0lki!😉

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Chcni napisał:

Też odniosłem takie wrażenie, że niektórych ucieszyła sytuacja @Tajski Wojownik

A ja nie.

Można błędnie interpretować jako schadenfreude, to, co w rzeczywistości jest gorzką konstatacją.

Nikt tu nie pije do przypadku autora tematu, bo jak na nas, dorosłych facetów, wpływa los jakiegoś ziomala w Bangkoku. Ano nijak. Ani jego powodzenie, ani niepowodzenie nie daje nam ani radości, ani smutku.

Można my tylko dawać rady oraz - traktując jako case study - użyć tego jako przykładu dla ogółu, że nie istnieje black - i redpillowe Eldorado i Mu w jednym, mityczna Cipolandia, gdzie każdy  białas za sam fakt istnienia dostaje hołdy spolegliwych zwiewnych Tajek. Czyli, jeśli zależy ci na seksie, to zepnij dupę tu i teraz, a nie leż i jojcz licząc, że wystarczy zmiana lokalizacji żeby zrobić karierę from zero to a hero.

Tyle ogółem.

 

@Tajski Wojownik - ktoś tu kiedyś dawno napisał, że na humory i przypadłości kobiece stosuje się ziołolecznictwo, a konkretnie korzeń. Pisałeś ongiś, że masz problemy ze wzwodem i uprawiasz tylko seks oralny (minetkę?). 

Ja bym zaczął od naprawienia tej kwestii. 

Kobieta dobrze wygrzmocona to kobieta szczęśliwa, jak się czasem mawia: jeśli kobieta w nocy nie jęczy, to w dzień warczy. 

Od złego seksu związki gniją pierwsze. Tak., jak ryba psuje się od głowy, tak właśnie bez dobrej relacji łóżkowej nie ma dobrej relacji życiowej i związkowej.

Według mnie ogarnij sprawy drąga, a kolejna pani już ani tyć ani brudzić nie będzie. 

No i, skoro piszesz też o jakiś problemach wewnętrznych - według mnie będąc sprawnym seksualnie od razu złapiesz mnóstwo dodatkowych punktów do pewności siebie i samopoczucia. 

Jak się poprawia problemy ze wzwodem, nie wiem, ale istnieje bogata rzesza naukowych metod i specjalistów. 

Edytowane przez Casus Secundus
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Casus Secundus napisał:

Można my tylko dawać rady oraz - traktując jako case study - użyć tego jako przykładu dla ogółu, że nie istnieje black - i redpillowe Eldorado i Mu w jednym, mityczna Cipolandia, gdzie każdy  białas za sam fakt istnienia dostaje hołdy spolegliwych zwiewnych Tajek.

@RENGERS hej stary, jesteś doskonale obeznany z kobietami, byłbym wdzięczny za odniesienie się do tych słów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciejos napisał:

Déjà vu...

Byle związek TW wyglądał zupełnie tak samo. On dochodził do tych samych wniosków i za każdym razem prosił o pomoc w tym samym momencie. Kolejny związek będzie taki sam. Następny jeszcze bardziej podobny, etc.

 

Czasem do ludzi dociera. @Wolumen założył chyba 5 tematów o związkach z samotnymi matkami. Schematy powtarzały się jak w kalejdoskopie. Aż nagle ostatnio czytałem jego wypowiedź, gdzie bardzo logicznie argumentował, dlaczego takie związki nie mają sensu i dlaczego zawsze jest to biznes, w którym zostajesz bankomatem. Dobrze się to czytało i miło, że jednak ta nauka na forum na coś się przydała. Jedni łapią szybciej, inni wolniej - nie ma się co śmiać, szydzić itd. Ja sam chciałbym, żeby ludzie z lotniejszymi umysłami ode mnie punktowali moje błędy bez sentymentów, ale i bez szydery.

 

Cytat

Czy przez tyle lat mieszkania w Azji nie domyśliłeś się, że tam żeniaczka to jest jeden z elementów kultury i bycie z taką laską na kocią łapę ma limit? Tajlandia, Indonezja, Kamodża, Filipiny, a nawet Japonia czy Chiny - funkcją związku jest żeniaczka i prokreacja. Tego wymagają rodziny od swoich córek/synów. 

 

No właśnie, ciekawe czy można stworzyć LTR bez tego. Wiem, że kolega @RENGERS sobie nieźle w Tajlandii poczyna i raczej nie narzeka na brak towaru ;) Ale tak, on chyba się w takie rzeczy jak LTR nie bawi. @Tajski Wojownik, podobno spotkaliście się? Może warto umówić się jeszcze parę razy z kolegą i podpatrzeć jak on to robi, bo chyba ma niezłe wyniki? 

 

39 minut temu, Chcni napisał:

Też odniosłem takie wrażenie, że niektórych ucieszyła sytuacja @Tajski Wojownik

 

Za innych nie odpowiadam, ale np. ja w ogóle się nie ucieszyłem. I mam wrażenie, że @Tajski Wojownik zrozumiał przesłanie tego, co napisałem. Choć było napisane bez sentymentów, nie poświęciłbym tych 20 minut na czytanie i odpisywanie, gdybym uważał, że to przypadek beznadziejny. Moim zdaniem samo to, że trafił na forum świadczy o tym, że chłopak poszukuje, ma wątpliwości itp. A to już nieźle. Z Gonciarzem bym o tym nie gadał, bo to przypadek absolutnie stracony - ten człowiek z blue pilla nigdy nie wyjdzie.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Casus Secundus napisał:

Nikt tu nie pije do przypadku autora tematu, bo jak na nas, dorosłych facetów, wpływa los jakiegoś ziomala w Bangkoku. Ano nijak.

Ano właśnie widać, że nie na wszystkich. Mierzysz każdego tutaj swoją miarą. Niektórym sprawiło radość niepowodzenie jakiegoś ziomala z Bangkoku. W myśl zasady skoro mi się nie udaje, to dobrze, że innym też. Skoro tego nie widzisz twoja sprawa, jednak nie tylko ja odniosłem takie wrażenie. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Chcni napisał:

Ano właśnie widać, że nie na wszystkich. Mierzysz każdego tutaj swoją miarą. Niektórym sprawiło radość niepowodzenie jakiegoś ziomala z Bangkoku. W myśl zasady skoro mi się nie udaje, to dobrze, że innym też. Skoro tego nie widzisz twoja sprawa, jednak nie tylko ja odniosłem takie wrażenie. 

W temacie gdzie był upamiętniony nieżyjący człowiek i pod budynkiem sądu zebrała się grupa mężczyzn, aby upomnieć się o jego sprawę to nasz powyższy kolega i zbanowana trolica @Barry pisali o nich negatywnie, że tak ubrani, że tacy, siacy i owacy. Źle ubrany = zasługuje na potępienie, logiczne. Sam to również zauważyłem, o w zupełności zgadzam się z bratem @Kiroviets że szydzą i szkalują naszego przyjaciela mieszkającego w Tajlandii osoby, które wypierają fakty.

 

Hahaha ale fajnie że mu się nie powiodło z tą tajką, widzicie! Tylko p0000000lki kukurłaaaa! A w filipnach w hatach z gufffna mieszkajo!

 

Z przykrością stwierdzam iż decyzja o wyjeździe z Polski była słuszna.

Edytowane przez DOHC
Literówka - DOHC
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

Zakończyłem związek ze swoją Tajką kilka dni temu, ale jeszcze mieszkamy razem. 

Głównie poszło o to, że nie spełniała moich oczekiwań. Robiła ogromny burdel w domu, nie sprzątała po sobie i przybrała bardzo sporo na wadze. Do tego nie pracowała przez większość czasu, z czego ja łożyłem na wszystkie wydatki.

 

Pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem dwa razy czy to na pewno nowy post jest, bo miałem wrażenie że już to czytałem u Ciebie. (no offense)

6 godzin temu, sargon napisał:

Takie problemy już po roku - to ja pierdolę, co by było później.

Laska jest zjebana, także przez Ciebie, bo dopuściłeś do tego.

 

Dokładnie!

6 godzin temu, sargon napisał:

I najważniejsze pytanie - dlaczego nie masz alternatyw ?????

 

Oddech konkurencji na plecach zawsze dobrze robi.

5 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Jestem trochę zaskoczony, bo to jest chyba trzeci albo czwarty temat brata @Tajski Wojownik, w którym widać jak na dłoni, popełnianie kolejny raz dokładnie tych samy błędów:

 

Czyli jednak nie tylko ja miałem wrażenie Deja Vu.

@Tajski Wojownik wiesz że osobiście bardzo mocno Ci kibicuje, ale tutaj to wyłożyłeś się dokładnie na tym samym. Znasz to powiedzenie "fool me once shame on you fool me twice shame on me". Odpuściłeś, byłeś "za dobry" i laska zaczęła (niczym dziecko) sprawdzać granice -dokąd może się posunąć żebyś nadal to akceptował. Teraz (ostatnia kłótnia) znalazła granicę i wie jak dużo syfu w domu zaakceptujesz i ile dodatkowych kg przełkniesz. I od razu mówię że to nie jest jakiś wielki błąd, wielu przed Tobą poległo na tym samym -chcąc mieć spokój w domu i szczęśliwą myszkę.  Także nie biczuj się, tylko wyciągnij wnioski i postaraj się nie potknąć na tym samym w kolejnym związku.

5 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

Ogólnie to jest tak. Prawie każda eks groziła mi, że albo wezwie policję, albo pojedzie do mojej szkoły i mi rozdupcy wszystko. A ja na wszystko bardzo długo pracowałem. Pogadać z kobietami nie mam problemu, ale wejście w jakiś głębszy temat to tak.

 

Słuchaj, to pewnie taka lokalny koloryt. Ja zauważyłem że laski z różnych części świata są różne. Np. Latynoski są jeszcze bardziej "bojowe", pilnują czy obok nie kręci się jakaś inna itp. Polki za to mają wszechobecnego focha (o wszystko), gdzie ja np. swojej kobiecie musiałem wyjaśniać co to foch, bo ona bardziej w klimatach:

 

Tajki pewnie straszą burdą w miejscu pracy i utrudnieniem życia. Nie bierz tego za bardzo do siebie -bo będziesz zlękniony w kącie całe życie siedział.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.