Skocz do zawartości

35 lat nowy ład - nowy start


nesq

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

 

Chwila słabości to i się tym podzielę. 

 

starter pack

-35 lat 

-bez małżeństwa

-bez dzieci

-bez kredytu 

-własne mieszkanie

 

bonus : 

- obsługa maszyn budowalnych, na którym w tym momencie już nie opłaca się robić (zus w górę, koszty życia w górę.  stawki w dół, odpowiedzialność w pracy ogromna) 

 

minus :

-brak specjalnego wykształcenia 

 

I ja nie wiem co robić ? Wywalić z tego kraju na budowlańca za granice ? - jest taka opcja. 

Próbować się dalej szarpać w PL ? Ale w imię czego ? Jeść spać, wstać, jeść spać a do lekarza i tak czekasz. 

 

Jedyne co mi się udało w życiu , to nie dałem się chwycić za jaja w postaci alimentów, bombelkow etc... no ale też niczego wielkiego nie dokonałem. Wiadomo, wiele osób tak jak ja, próbowało polepszyć sobie życie, szukając różnych dróg samorozwoju etc ale finalnie wszystko to już mam w żopiu na dzień dzisiejszy. Zimne prysznice nie pomogły.

 

Czuję się jakiś zawieszony w powietrzu, ani to źle ani to dobrze, po prostu pustka.

 

Nie wiem jak ruszyć z miejsca. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nesq napisał:

obsługa maszyn budowalnych, na którym w tym momencie już nie opłaca się robić

Z ciekawości co to za maszyny? Może twój region słabiej sobie radzi obecnie, mam dwóch znajomych, jeden nowa firma, drugi 20 lat prowadzi i dają radę, a właściwie ledwie - bo tyle roboty. 

 

Może pora iść do kogoś robić, jak już nie dajesz rady? Albo jakieś fuchy u kogoś? 

 

Godzinę temu, nesq napisał:

starter pack

Nie jeden by pozazdrościł ;)

 

Godzinę temu, nesq napisał:

Czuję się jakiś zawieszony w powietrzu, ani to źle ani to dobrze, po prostu pustka.

Może to przez brak ustalonych celów? Masz jakieś marzenia, hobby? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Spokojnie napisał:

Z ciekawości co to za maszyny?

żuraw wieżowy 

 

1 minutę temu, Spokojnie napisał:

Może to przez brak ustalonych celów? Masz jakieś marzenia, hobby? 

mam marzenia, latać do Tajlandii, Filipiny, poznawać nowe kultury ale co o tym myślę, pojawia mi się wypad do Norwegii na pracownika fizycznego. 

 

Wkurza mnie to, że mój mózg nie wymyślił alternatywnych rozwiązań

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, nesq napisał:

mam marzenia, latać do Tajlandii, Filipiny, poznawać nowe kultury ale co o tym myślę, pojawia mi się wypad do Norwegii na pracownika fizycznego. 

Można jedno i drugie połączyć. Na pewno w Norwegii można uzyskać dosyć szybko stabilność finansową, na tyle, że takie podróże w ciągu roku nie są jakimś dużym obciążeniem $.

 

Nie wiem czemu, ale odniosłem wrażenie, że wrzuciłeś sobie sam jakąś presję. Może warto to rozpisać, podpytać ludzi, poszukać na necie jakiś grup, bo może masz rację - że ewakuacja będzie najrozsądniejsza. 

 

Masz fajną pozycję wyjściową i przede wszystkim masę czasu na podjęcie decyzji. Chatę wynająć, wyjechać na rok, zobaczyć z czym to się je. 

 

Polecam może jakieś afirmacje i wizualizacje dot. tego co będzie za jakiś czas, mnie to motywowało, ale co człowiek - to inaczej łapie takie klimaty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, nesq napisał:

żuraw wieżowy 

 

mam marzenia, latać do Tajlandii, Filipiny, poznawać nowe kultury ale co o tym myślę, pojawia mi się wypad do Norwegii na pracownika fizycznego. 

 

Wkurza mnie to, że mój mózg nie wymyślił alternatywnych rozwiązań

A chcesz gdzieś osiąść na stałe? Budować jakieś stadko? 

Bo jeśli chcesz być wolnym człowiekiem,to może sprawdziłaby się opcja kilka miesięcy w Skandynawii i robienie hajsu, a potem kilka miesięcy w Azji i tak sobie żyć?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Spokojnie napisał:

Masz fajną pozycję wyjściową i przede wszystkim masę czasu na podjęcie decyzji. Chatę wynająć, wyjechać na rok, zobaczyć z czym to się je. 

 

Wiele razy wylatywałem do Norwegii, a to na 5 dni, a to na miesiąc a to na 3 tygodnie. 

 

Tylko chciałem coś zrobić w PL , nie udalo się i czuję sie lekko zawiedziony. Moim szczytem marzeń nie jest praca fizyczna, ale wychodzi na to, że jako nowy start wydaję się to rozsądne. 

 

ps. 

 

Na żurawiu, na działalności zarabiałem około 7 tys netto, ale na golasa, nigdy nie widząc o której godzinie skończysz. W tym momencie branża budowlana strasznie się skórczyła, ze względu na małą lub znikomą ilość nowych inwestycji. Inflacja = drogi kredyt = mało kredytów = mało inwestycji = mało żurawi :D

 

 Bez urlopu za to z własnym ubezpieczeniem i jak złamiesz nogę martw się sam. Patologia.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam, bardzo lubi kręcić afery na youtube/facebook wokół własnej osoby. 

 

Zwolennik BHP  - praca max 8h w Polscę ..... a sam wali po 12h w Skandynawii,

ale Tyle o nim. 

 

 

Ogólnie żurawi nie polecam, to jest dobry zawód w tym momencie dla zakredytowanych mężów co lepiej spędzić 300h w miesiącu w klatce na wysokości 50m niż z nafukaną żoną w chacie. 

 

System idealny. Typa nie ma w chacie, coś zarabia a żona na fejsie = bardzo dużo osób z branży ma własnie TEN STYL. 

 

 

 

 

Edytowane przez nesq
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, nesq said:

mało żurawi :D

Trójmiasto. Masz zarówno budowy, jak i porty oraz stocznie. A jak nie wypali, prom do Norwegii ;)

Tylko przemyśl czy w porcie nie lepsza byłaby UoP i praca zmianowa, bez nadgodzin.

 

1 hour ago, nesq said:

Czuję się jakiś zawieszony w powietrzu, ani to źle ani to dobrze, po prostu pustka.

Żaden kredyt, bombelki, żona - nie przygniatają Cię do ziemi nawet w Twych myślach.

Ale to Ty sam musisz powiedzieć sobie "JA CHCĘ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kespert napisał:

Trójmiasto. Masz zarówno budowy, jak i porty oraz stocznie.

W chwili obecnej masz mało budów a nadwyżkę operatorów na rynku, wobec tego firmy typu Herkules zdecydowały o zaniżeniu stawki dla operatora w imie zasady zawsze sie znajdzie jakiś koleś poniżej oczekiwań. 

Nie jestem jedyny co zrezygnował z tego zawodu w przeciągu miesiąca. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat, jestem w podobnym wieku i sytuacji tyle, że bez kwadratu własnego. Tułam się od pół roku po EU xD. Średnio co 2 tyg zmieniam mieszkanie :D. Temat godny refleksji. Sam się zastanawiam co dalej, cenie niezależność i wolność, ale jakoś mnie rzeźbi gdzieś wewnątrz, że pasuje osiągnąć sukces reprodukcyjny kiedyś xD chociaż z raz :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@mac

 

mam opcje wyjechać na pełnym legalu do rodziny w Norwegii  - dawno mnie namawiali na wyjazd, ale się opierałem bo miałem w miare spoko robotę i chate w PL. 

 

Nie myślałem, że to kiedyś powiem ale mówie  - ewaukacja.

 

Lepsze regipsy niż siedzieć w Abramsie :D

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nesq Nie mając żony, kredytu i bombelkow już wygrałeś życie. Oby ci nie przyszło do głowy, żeby ten stan zmienić, np. zakochując się i żeniąc. O rabinie i kozie dowcip znasz? ;)

 

Jeśli calkowicie chcesz zmienić branżę, to musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, co lubisz robić i czym chciałbyś się zajmować, co sprawiałoby tobie przyjemność. Banał, wiem, ale od tego bym zaczął.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uciekaj z robolstwa. Najlepiej jedź do niemiec porób trochę jako parób tylko błagam naucz się tego języka chociaż trochę, potem idziesz do lekarza mówisz, że jakieś warunki pracy ci szkodzą i dostajesz zaświadczenie i w urzędzie pracy szkolenie na przebranżowienie.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, nesq napisał:

 

@mac

 

mam opcje wyjechać na pełnym legalu do rodziny w Norwegii  - dawno mnie namawiali na wyjazd, ale się opierałem bo miałem w miare spoko robotę i chate w PL. 

 

Nie myślałem, że to kiedyś powiem ale mówie  - ewaukacja.

Stary, ja jestem w zbliżonej sytuacji do twojej. Też mi się zusy nie spinają już, opodatkowanie pracy to jebany żart, nie ma sensu mordy strzępić nawet, do tego jestem poważnie chory. Ty nie jesteś, prawda? Więc pierdol to i rób tak, żeby ci było dobrze. Ja sobie zrobiłem temat taki, jak mówię. Na lewo wszystko, biznesy dalej kręcę, ale na wyjebaniu. Trzeba szukać sobie miejsca na legalu lub nielegalu i brać wszystkie opcje pod uwagę. Na kręceniu kebaba za granicą zarobisz więcej niż w tym polskim śmietniku. Mnie tak, jak i ciebie nic poza własną chatą nie trzyma. Mi tylko szkoda mojej wioski i tego, jak sobie życie ułożyłem. Ratują mnie znaczące oszczędności. Na babony nie wydawałem to mam i mam czas na myślenie dzięki temu. Ja ci powiem jedno. Jak nie dasz rady to nie rób na siłę. Nie ma sensu się starać tutaj i się męczyć. Ja to wiem, ty to wiesz, zrób, co trzeba zrobić. Jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że zdrowie dopisuje. Doceń to kurwa, podziękuj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nesq napisał:

Czuję się jakiś zawieszony w powietrzu, ani to źle ani to dobrze, po prostu pustka.

 

Nie wiem jak ruszyć z miejsca. 

To efekt braku posiadania własnego klanu.

To jest wpisane w matrycy dna.

Dalej słuchaj, że singiel po 40tce to super sprawa.

A najgorsze co może spotkać to alimenty na jakąś karyne.

:)

1 godzinę temu, Jorgen Svensson napisał:

ale jakoś mnie rzeźbi gdzieś wewnątrz, że pasuje osiągnąć sukces reprodukcyjny kiedyś xD chociaż z raz :D 

No popatrz?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nesq napisał:

mam opcje wyjechać na pełnym legalu do rodziny w Norwegii

Jeżeli ta opcja jest do utrzymania jeszcze załóżmy przez rok czasu lub więcej. To proponowałbym Tobie wylot na południe Europy, zdecydowanie gdzieś w umiarkowanie-ciepłe/gorące kraje.

Tam odpocząć od bycia zmęczonym życiem Polakiem, czy też bardziej odnaleźć i spróbować zbudować siebie na nowo.

W razie problemów, pewny wylot do Norwegii do rodziny.

Dlatego też proponuję południe Europy, gdzie doznać można spokojnej i wyluzowanej atmosfery.

Zauważ, że już teraz masz negatywne odczucia co do Polski. Musisz się tutaj szarpać i męczyć. Co będzie dalej, kiedy ma być generalnie gorzej 😁

Zmień to.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tornado napisał:

To efekt braku posiadania własnego klanu.

To jest wpisane w matrycy dna.

Dalej słuchaj, że singiel po 40tce to super sprawa.

A najgorsze co może spotkać to alimenty na jakąś karyne.

 

Jakoś to tak ciekawie się składa, że zwykle największy ból zadka o rzeczonych 40-letnich singli mają ci, których właśnie to spotkało: nieudany związek małżeński, bombelek i alimenty. Fascynujące :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kumasz żuraw, to kumasz dźwigi. Papiery też jakieś zapewne masz. Dźwigów na świecie nie brakuje, nie musi być to żuraw budowlany przecież. Zatrudnij się jako operator pomostu roboczego na statkach, np. B2W przykładowo. 

 

B2W%202.jpg

 

 

B2W%201.jpg

 

Ps. Sorry, nic osobistego, ale bardzo dobrze, że budowlanka na ryj padła. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Jakoś to tak ciekawie się składa, że zwykle największy ból zadka o rzeczonych 40-letnich singli mają ci, których właśnie to spotkało: nieudany związek małżeński, bombelek i alimenty. Fascynujące :)

 

@SamiecGamma Twój komentarz to z gatunku ‘mężczyzna mężczyźnie wilkiem’? ;) 

 

Ile razy jakiś random wspomni tu na forum, że ma lub chce mieć dziecko, albo pojedzie po krawędzi i bezczelnie przyzna, że posiadanie dzieci sprawia satysfakcję, to wyskakuje randomowy singiel, jak w tym wypadku Ty i szydzi. Potrzebujesz dopompować sobie ego, że singlem jesteś? A jakie to życiowe osiągnięcie? Żadne. Singlem każdy może być, tak samo jak każdy może chcieć mieć dziecko – to też nie jest żadne wielkie osiągnięcie, ot biologia i skutek jakichś decyzji. To jedynie wybór jakiejś ścieżki życiowej (nie zawodowej). Jeden może iść na prawo, drugi na lewo, a trzeci przez całe życie będzie stał na rozwidleniu. Jeden może chcieć mieć dzieci, drugi nie. To wybór (rzadziej brak wyboru). 

Tak ciężko zrozumieć, że mężczyzna też może świadomie chcieć mieć dziecko lub czerpać z jego posiadania i wychowania satysfakcję? Lub, że może rozwieść się, nie żałując przy tym, że ma dzieci?

 

A potem jakiś młody chłopak zaglądający na to forum naczyta się takiej szydery z (chęci)posiadania dzieci, stanie w jakimś punkcie swojego związku i strach go sparaliżuje (=plemnika bez boju nie odda). Bo przecież na forum BS Bracia piszą, że mężczyźni dzielą się tylko na singli i przegrywów… xDDD

 

 

@SamiecGamma Jak nie kumasz o co chodzi z posiadaniem dzieci, to zastanów się jak traktowali Cię rodzice - wyłącznie jak balast i sumę kosztów, czy jednak nieco inaczej? Bo z wcześniejszych Twoich wpisów wnioskowałem, że miałeś dobre dzieciństwo (tak, wiem, nie każdy user miał taki przywilej, ale nie o tym).

 

Ja nie mam nic do tego, że ktoś jest singlem, bzykaczem azjatyckim, czy obracaczem studentek. Każdy żyje jak lubi/może, jego sprawa. Im więcej zadowolonych ludzi dokoła, tym lepiej dla mnie.

 

 

@nesq Życie to nie sama praca i siłka. Życie to ludzie (w tym kobiety) ;) 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@canyon, widzisz, niestety nie zrozumiałeś. Kolega napisał, że singlostwo jest be, bo każdy ma w swoim DNA wpisany instynkt stadny (nie jest to prawdą! Ja nigdy nie miałem i nadal nie mam!) i te alimenty na karynę, która - w razie, gdy nie wyjdzie - ciągnie od nas i przeczołguje nas przez życie, to w sumie nic takiego strasznego.

 

Ja nie przypominam sobie, abym gdziekolwiek pisał, że wyśmiewam się z tego, iż ktoś chce mieć dzieci. Uważaj teraz: ja sam nie zdecydowałem jeszcze na 100%, że nie chcę ich mieć. Na ten moment skłaniam się ku bezdzietności, ale pozostawiam sobie otwartą drogę. A więc zupełnie kulą w płot jest stwierdzenie, jakobym szydził z facetów, którzy chcą mieć potomstwo. 

 

To, z czego szydzę i nabijam się, to schemat, który się powtarza: jak życie cię przeorało, miałeś nieudane małżeństwo, eks-żona przeorała cię psychicznie i finansowo i byłeś/jesteś wrakiem człowieka, to starasz się deprecjonować innych samców: singli, którzy wybrali inną drogę i np. w wieku 40 lat nadal mają czystą kartę, co najmniej dobre zdrowie itd. To naturalny mechanizm obronny u takiej przeczołganej osoby, znak, że nie przetrawiła do końca swoich cierpień, a przede wszystkim swojego kardynalnego błędu: złego wyboru partnerki życiowej. Tak więc bardziej tu widzę podejście mężczyzna mężczyźnie wilkiem, aniżeli w tym, co ja napisałem.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2023 o 21:04, Tornado napisał:
W dniu 15.02.2023 o 16:36, nesq napisał:

Czuję się jakiś zawieszony w powietrzu, ani to źle ani to dobrze, po prostu pustka.

 

Nie wiem jak ruszyć z miejsca. 

To efekt braku posiadania własnego klanu.

To jest wpisane w matrycy dna.

Dalej słuchaj, że singiel po 40tce to super sprawa.

A najgorsze co może spotkać to alimenty na jakąś karyne.

 

Wystarczy czytać ze zrozumieniem. @nesq dokładnie napisał czego chce:

 

W dniu 15.02.2023 o 17:56, nesq napisał:

mam marzenia, latać do Tajlandii, Filipiny, poznawać nowe kultury

 

Jego problem polega na tym, że nie ma jeszcze przygotowanego planu jak to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.