manygguh 4,688 Posted February 17 Share Posted February 17 Cześć, Kupiłem sobie rację żywnościową Seven Oceans i poszedłem w teren połazić po lesie. I pojawił się problem z jedzeniem w terenie. Tej racji nie szło zjeść. Na 9 części (tabliczek) tej racji zjadłem 1 i organizm zareagował negatywnie zamuleniem i mdłościami. I organizm tak jakby się męczył przyswajając ją. Ubolewam nad tym, bo ta racja teoretycznie jest mega, opakowanie 0.5kg, kompaktowa, 2500 kcal i składniki odżywcze są w normie, cena ok 20 zł tylko. Więc kupienie sobie takich 7 opakowań załatwia sprawę z jedzeniem na cały tydzień wędrówki czy ewakuacji i nie jest potrzebna woda by ją przygotować. No ale organizm dał sygnał, że tego nie chce. Jeszcze przetestuję tę rację z czekoladą, ale raczej efekt będzie podobny. W związku z tym, zastanawiam się, czy możecie polecić jakieś racje MRE czy inne podobne wynalazki tak by: - 1 opakowanie wystarczyło na cały dzień - dawało chociażby te 1500 kcal - dało się to normalnie zjeść - bez konieczności użycia wody (warunek nie jest konieczny, ale to byłby bardzo duży plus). 1 Link to post Share on other sites
zuckerfrei 12,160 Posted February 17 Share Posted February 17 Nie mam doświadczenia, ale wydaje się, że nie powinno być takich problemów, a produkt powinien być łatwo przyswajalny. No chyba, że masz pecha i tak na to reagujesz. Spróbuj jeszcze raz na spokojnie w domu. Slyszalem o tej marce 7 oceanów. Ale przyjemności nie miałem. Jak byłem w armii to najlepsze były suchary. Polecam. Koszarowe czy jakiś tak. 😎 Ps. Podobno ruskie odsprzedają tanio, ale to na Białoruś trzeba. 1 Link to post Share on other sites
sargon 4,975 Posted February 17 Share Posted February 17 8 godzin temu, manygguh napisał: Cześć, Kupiłem sobie rację żywnościową Seven Oceans i poszedłem w teren połazić po lesie. I pojawił się problem z jedzeniem w terenie. Tej racji nie szło zjeść. Na 9 części (tabliczek) tej racji zjadłem 1 i organizm zareagował negatywnie zamuleniem i mdłościami. I organizm tak jakby się męczył przyswajając ją. Ubolewam nad tym, bo ta racja teoretycznie jest mega, opakowanie 0.5kg, kompaktowa, 2500 kcal i składniki odżywcze są w normie, cena ok 20 zł tylko. Więc kupienie sobie takich 7 opakowań załatwia sprawę z jedzeniem na cały tydzień wędrówki czy ewakuacji i nie jest potrzebna woda by ją przygotować. No ale organizm dał sygnał, że tego nie chce. Jeszcze przetestuję tę rację z czekoladą, ale raczej efekt będzie podobny. W związku z tym, zastanawiam się, czy możecie polecić jakieś racje MRE czy inne podobne wynalazki tak by: - 1 opakowanie wystarczyło na cały dzień - dawało chociażby te 1500 kcal - dało się to normalnie zjeść - bez konieczności użycia wody (warunek nie jest konieczny, ale to byłby bardzo duży plus). 7 oceans to robią takie racje naprawdę na przetrwanie - mają składniki, długą trwałość. Ale żeby to jeść musisz mieć faktyczną sytuację przetrwania - głód w oczach Oraz - jak chcesz bez wody. Właśnie wodę musisz mieć, jeść nie musisz przez tydzień na spokojnie. Pić musisz. Do tego potrawy ciepłe mają sporo zalet - rozgrzeją, podniosą morale, także ja bym nie skreślał. 1. Jak nie chcesz samemu robić jedzenia, to spróbuj dowolne MRE, drogo to wychodzi, ale koszt lenistwa jest. Polskie różni tuberzy zachwalają, bo podobno jest dobre mięso w mięsnych posiłkach i smaczne. Tuba, wyszukaj, i jest testów od groma. 2. Kompletuj sam, z tego, co lubisz. Suchary bieszczadzkie+konserwa/dżemik , i już masz. Jak koniecznie chcesz oszczędzić na masie - kup rozpuszczalne drinki, elektrolity+cukier+mikroelementy+witaminy. Pić musisz, więc bełtasz proszek w wodzie i masz 2w1. Do tego suszone owoce, orzechy - możesz podjadać w marszu, a sporo mają energii. Kupujesz kg suszonych na słońcu moreli, figi, migdały, orzechy - i masz solidne kalorie za 200 pln, spokojnie da się pociągnąć na suszonych owocach i orzechach całkiem długo. 3. Robisz sam. Ludzie kupują urządzenia do hydrolizowania żywności - możesz zasuszyć wszystko. Albo - metodą przodków - coś jak pemmican. 1 Link to post Share on other sites
Jorgen Svensson 2,188 Posted February 17 Share Posted February 17 @manygguh Ostatnio kolega przyniósł dokładnie rację o której mówisz do pracy, dał spróbować i była całkiem spoko w smaku. Do kawy idealna jak dobre ciastko w smaku. Zjadłem jedną kostkę i nic mi po tym nie było, wręcz w smaku całkiem spoko. 1 Link to post Share on other sites
manygguh 4,688 Posted February 17 Author Share Posted February 17 2 minutes ago, Jorgen Svensson said: Ostatnio kolega przyniósł dokładnie rację o której mówisz do pracy, dał spróbować i była całkiem spoko w smaku. Do kawy idealna jak dobre ciastko w smaku. Zjadłem jedną kostkę i nic mi po tym nie było, wręcz w smaku całkiem spoko. I tu chyba jest problem, bo ja to jadłem samo, bez dodatków na sucho. Jutro idę w las I zabieram czekoladę. Albo w sumie można to rozpuścić w wodzie I zrobić jaką kaszkę, dodać do tego jakieś suszone owoce itp. W sumie ciekawy pomysł. Link to post Share on other sites
yrl 2,705 Posted February 17 Share Posted February 17 Mam kupione kilka opakować na czarną godzinę. Chyba do 2029 roku termin ważności. Aż otworzę jedną i spróbuję i jak coś to dokupię więcej. Link to post Share on other sites
RealLife 6,044 Posted February 17 Share Posted February 17 (edited) Ciekawa sprawa. Też będę szukał różnych racji MRE na wycieczki na lato. Do tej pory robiłem to so @sargon napisał, czyli kupowałem suszone owoce i orzechy. Niestety nie nadają się moim zdaniem na cały dzień. Są słodkie (zamulają) i zwierają mnóstwo blonnika (sranie po krzakach). Na pewno jednak warto wziąć ich trochę do torby. Zwłaszcza orzechów i daktyli. Do picia najlepiej się sprawdza herbata z cytryną i cukrem albo miodem. Zawsze mi daje lepszego kopa niż kawa. Nie znalazłem nic lepszego na wyprawy. Robię w domu/hotelu/namiocie, studzę i do plastikowej butelki 1,5l. Ciekawostka - zwykłe kanapki ze świeżym chlebem, szynką i serem sprawdzały się wyśmienicie na wyprawy jednodniowe. Próbowałem również Huela ale w czasach gdy był tylko w proszku. Ogólnie OK, ale ciężko to rozmieszać. Teraz mają gotowe dania na bazie makaronu, fasoli itp. Wsypujesz do talerza, zalewasz wodą i gotowe. Wychodzi jakieś 12 zł za posiłek. Tego spróbuję na lato. Edited February 17 by RealLife Link to post Share on other sites
tmr 2,002 Posted February 17 Share Posted February 17 Mam z Seven Oceans MRE. I BP ER. Na sucho to się zatkasz... Na takie wycieczki to lepsze batony... Link to post Share on other sites
Piter_1982 2,703 Posted February 17 Share Posted February 17 Jeśli chodzi o wartość energetyczną w stosunku do ciężaru w czasie wędrówki, nie ma jak dieta keto i tłuszcze. Pooglądaj kanał "Stary wspaniały świat". Wysuszona wołowina, boczek itp. Jeśli chodzi o racje preperskie, to pytanie, chcesz te racje jeść w plenerze czy w domu w razie czego? Do domu mam jaja w proszku, zapas wody i kuchenkę z zapasem kartuszy. To już na najczarniejsza godzinę. Do tego jakaś zielenina z działki/kiszonki w piwnicy. Jak masz pieniądze to możesz kupić suszone warzywa/owoce. Reszta to miłe dodatki. Nawet jakieś słodycze można kupić, jak poczekasz na promocję. Racje o których piszesz trzeba jeść z wodą albo powoli. Są bardzo kaloryczne, jak chciałeś je wsunąć jak pączka to sam sobie jesteś winien. Link to post Share on other sites
Recommended Posts