Skocz do zawartości

Koniec z chamstwem, egoizmem i niewdzięcznością na forum.


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś ktoś napisał wątek o braku wdzięczności u kobiet. Ale wystarczy spojrzeć na nasze forum, by zobaczyć że niektóre osoby w ogóle nie okazują wdzięczności. Nie ukrywam że wkurwia mnie to strasznie, głównie dlatego że wiele razy w życiu pomagałem ludziom, którzy nie tylko nie okazali mi wdzięczności, ale i pogardę. Jest sporo takich ludzi i trzeba się nauczyć im odmawiać, oraz nie dać się nabrać na kuszące obietnice i miłe słówka. Na moim forum tego nie będzie. Albo się ich wygoni, albo będą musieli ukrywać swój parszywy, niewdzięczny charakter.

 

Jeśli chodzi o forum, np. zrobiłem wątek o tarocie, parę osób nie napisało nawet jednego, jebanego DZIĘKUJĘ. Kilka minut traciłem na fotografowanie książki, wklejanie i obrabianie zdjęcia, na wróżenie - za frajer. Nawet dziękuję nie przeczytałem. Dlatego zamknąłem wątek i koniec, zero darmochy.

 

Jak są jakieś problemy - ktoś się wpisuje, radzi? I owszem, są takie osoby, ale gdzie te wszystkie inne którym się pomagało? Widzę tę sytuację u wielu osób, niektórzy mi piszą o tym z oburzeniem. Pomagasz, odpowiadasz w wątku - i w zamian jak masz problem to głucha cisza, bo każdy pilnuje tylko swoich tematów i żeby było tylko o nim.

 

Niewdzięczność i chamstwo to nie tylko problem kobiet, ale także nas - wstyd mi za niektórych ludzi, bez kitu.

 

Dlatego mówię wam. Używajcie słów takich jak DZIĘKUJĘ, PROSZĘ, PRZEPRASZAM. To nie boli, nic nie kosztuje i czyni z nas osobę kulturalną i z klasą. Wpisujcie się w wątki osób, które wam kiedykolwiek w czymś pomogły, po prostu się odwdzięczajcie. W którymś momencie nie wytrzymam i będę publicznie piętnował takie frajerskie zachowania. Po co mi taki "brat", który nie powie dziękuję za przysługę, radę, nie wpisze się w mój wątek gdzie mam problem? Na huj mi taki człowiek w moim życiu? Żeby ode mnie tylko brał a nic nie dawał? Ja chcę mieć ekipę, która będzie sobie w problemach pomagała, a nie tylko pasożytowała na sobie.

 

Piętnujmy takich lamusów, wyśmiewajmy ich egoizm. Na nic nam się nie przydadzą - trzeba ich kasować z otoczenia, wyrzucać. Albo mamy jakość, albo tępą, wielką masę, ciżbę gdzie każdy sobie wilkiem.

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania, że osoba, która nie przeczytała książek Marka, nie powinna prosić o radę o cokolwiek na forum.

To szczyt lenistwa i egoizmu. Mam problem, napiszcie mi rozwiązanie. I żeby było łatwe i szybkie bo nie mam zamiaru się męczyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się inicjatywa, czuć w Twoim  poście Marku siłę i energię samczą. Sam ją w sobie buduję od dłuższego czasu wkraczając w pełną samodzielność i niezależność, dzięki forum mnóstwo zmian na lepsze w moim życiu.

 

"...a bliźniego swego jak siebie samego" - gdyby każdy stosował się do tej złotej myśli, świat byłby rajem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przedstawiłem w wątku "Samicy Alfa" swoją propozycję weryfikacji użytkowników. Nie było żadnego odzewu. Pomysł może jest do dupy, ale zawsze inni mogą przedstawić swoje propozycje.

 

 

 

Co do podziękowań - ja nie mam z tym problemu. Kilka razy dziękowałem publicznie w postach. Kilka razy dziękowałem osobom w wiadomościach prywatnych. I w kilku przypadkach to nie było jakieś ciotowate, rzucone ot tak "dzięki", tylko po prostu "dziękuję", jak na mężczyznę przystało. Zauważyłem jednak już wcześniej, że czegoś takiego tutaj nie ma.

 

 

 

Co do pomagania w wątkach - tam gdzie jestem w stanie się czymś podzielić, gdzie mam jakąś wiedzę na dany temat, to się dzielę. Jeśli nie, to tylko przeczytam.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To forum i tak trzyma poziom pod tym względem, że nie ma wcinania się w nieswoje tematy. Na innych forach jest to nagminne. Np. ktoś opisuje swój problem z żoną, a tu jakaś pinda pisze w temacie o swoim problemie z mężem, zupełnie innego rodzaju, zamiast założyć własny wątek. Jak mnie tacy ludzie wkurzają to głowa mała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Guliver napisał:

"...a bliźniego swego jak siebie samego" - gdyby każdy stosował się do tej złotej myśli, świat byłby rajem...

 

Nie do końca. Wyobraź sobie masochistę, który zaczyna traktować innych tak jak siebie. :P

 

A co do zrozumienia egoizmu, to zachęcam do lektury ostatniego artykułu @EnemyOfTheState

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mgbwandu napisał:

Dziś ktoś napisał wątek o braku wdzięczności u kobiet. Ale wystarczy spojrzeć na nasze forum, by zobaczyć że niektóre osoby w ogóle nie okazują wdzięczności. Nie ukrywam że wkurwia mnie to strasznie, głównie dlatego że wiele razy w życiu pomagałem ludziom, którzy nie tylko nie okazali mi wdzięczności, ale i pogardę.

 

Tak już w życiu jest, że Ty pomożesz osobie A, Tobie pomoże osoba B, z kolei osoba A pomoże osobie C.

 

Jeśli oczekuje się wdzięczności w określonej formie, to wystawia się ofertę handlową, lub zawiera umowę precyzującą, co która strona daje od siebie. W zwykłych relacjach międzyludzkich robi się ludziom przysługi dlatego, że się chce je zrobić. I odbiorca sam decyduje, do czego czuje się zobowiązany. W wielu przypadkach może uznać, że nie jest zobowiązany do niczego.

 

Forum to co prawda różni się od zwykłych relacji międzyludzkich, ale w zwykłych relacjach dużo lepiej się układa, jeśli odrzuci się ideę, że odbiorca przysługi ma obowiązek się czymkolwiek odwdzięczać; gdy całkowicie odrzuci się kalkulowanie, kto dał z siebie więcej, a kto mniej.

Edytowane przez Ambroży
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sądzę, że Marek ma rację. Jeśli ktoś nie chce skorzystać z oferty, kultura nakazuje, by przynajmniej za nią podziękował, a nie kręcił nosem i się mądrzył. To brak docenienia życzliwego gestu (piszę ogólnie, zastrzegając swoje zdanie ws. magii).

 

Być może ludzie nie szanują czegoś, co jest darmowe, ale powinni tym bardziej szanować, że ktoś sam z siebie coś oferuje, co w dzisiejszych czasach marazmu i braku inicjatywy, jest istotne.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jeśli ktoś nie chce skorzystać z oferty, kultura nakazuje, by przynajmniej za nią podziękował, a nie kręcił nosem i się mądrzył.

 

To strasznie babska cecha. One tak mają, że nie podziękują, a jeszcze będą narzekać, że za mało, że źle i tak dalej.

 

Wczoraj siedzieliśmy w większym gronie u znajomych i wychodząc tylko ja podziękowałem za gościnę, każdy się temu dziwił. Dla mnie to jest normalne i naturalne, dziękuję nawet za drobne rzeczy, bo nikt nie ma obowiązku niczego dla mnie robić. A jeśli dostaję coś za darmo, to tym bardziej doceniam, że ktoś coś swojego poświęcił (cokolwiek - rzeczy materialne lub nie). Ot, taka czysta, ludzka przyzwoitość - dla wielu obce słowo.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ambroży napisał:

 

Tak już w życiu jest, że Ty pomożesz osobie A, Tobie pomoże osoba B, z kolei osoba A pomoże osobie C.

 

Jeśli oczekuje się wdzięczności w określonej formie, to wystawia się ofertę handlową, lub zawiera umowę precyzującą, co która strona daje od siebie. W zwykłych relacjach międzyludzkich robi się ludziom przysługi dlatego, że się chce je zrobić. I odbiorca sam decyduje, do czego czuje się zobowiązany. W wielu przypadkach może uznać, że nie jest zobowiązany do niczego.

 

Forum to co prawda różni się od zwykłych relacji międzyludzkich, ale w zwykłych relacjach dużo lepiej się układa, jeśli odrzuci się ideę, że odbiorca przysługi ma obowiązek się czymkolwiek odwdzięczać; gdy całkowicie odrzuci się kalkulowanie, kto dał z siebie więcej, a kto mniej.

 

Jasne, to nie umowa - ale gdy widzisz brak reakcji, to masz prawo uznać że ta osoba jest niewdzięczna i się z nią nie kumplować. Proste.

 

12 minut temu, Vercetti napisał:

 

To strasznie babska cecha. One tak mają, że nie podziękują, a jeszcze będą narzekać, że za mało, że źle i tak dalej.

 

Wczoraj siedzieliśmy w większym gronie u znajomych i wychodząc tylko ja podziękowałem za gościnę, każdy się temu dziwił. Dla mnie to jest normalne i naturalne, dziękuję nawet za drobne rzeczy, bo nikt nie ma obowiązku niczego dla mnie robić. A jeśli dostaję coś za darmo, to tym bardziej doceniam, że ktoś coś swojego poświęcił (cokolwiek - rzeczy materialne lub nie). Ot, taka czysta, ludzka przyzwoitość - dla wielu obce słowo.   

 

Uciekaj z tego towarzycha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Vercetti napisał:

Wczoraj siedzieliśmy w większym gronie u znajomych i wychodząc tylko ja podziękowałem za gościnę, każdy się temu dziwił. Dla mnie to jest normalne i naturalne, dziękuję nawet za drobne rzeczy, bo nikt nie ma obowiązku niczego dla mnie robić. A jeśli dostaję coś za darmo, to tym bardziej doceniam, że ktoś coś swojego poświęcił (cokolwiek - rzeczy materialne lub nie). Ot, taka czysta, ludzka przyzwoitość - dla wielu obce słowo.  

 

Nie do końca się zgodzę. W męskim gronie nie zawsze konieczne jest werbalne podziękowanie. Prosty przykład to podziękowanie za pomoc w walce. W tej sytuacji wystarczy znaczące kiwnięcie głową albo nawet sam wzrok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdrianoPeruggio napisał:

A ja sądzę, że Marek ma rację. Jeśli ktoś nie chce skorzystać z oferty, kultura nakazuje, by przynajmniej za nią podziękował, a nie kręcił nosem i się mądrzył. To brak docenienia życzliwego gestu (piszę ogólnie, zastrzegając swoje zdanie ws. magii).

 

Tak samo, jak można wykonać dobry uczynek po cichu, albo z maksymalnym osiągalnym rozgłosem, tak samo można być wdzięcznym. Albo w ciszy, albo afiszować się z tą wdzięcznością.

Ja na przykład nie lubię słuchać słów "proszę, przepraszam, dziękuję" - czynią one relację z drugim człowiekiem relacją bardziej oficjalną, handlową, gdzie druga osoba musi udowadniać, że dostrzegła jakiś dobry gest.

 

1 godzinę temu, Vercetti napisał:

Wczoraj siedzieliśmy w większym gronie u znajomych i wychodząc tylko ja podziękowałem za gościnę, każdy się temu dziwił. Dla mnie to jest normalne i naturalne, dziękuję nawet za drobne rzeczy, bo nikt nie ma obowiązku niczego dla mnie robić.

 

Pytanie, czy ten który Was gościł, to nic emocjonalnie nie zyskiwał na Waszej wizycie? Czy może, jeśli też miał takie entuzjastyczne podejście do dziękowania, doszło do zapętlenia: "nie, to ja dziękuję za przyjście", ... "nie, ..." ?

 

1 godzinę temu, Mgbwandu napisał:

Jasne, to nie umowa - ale gdy widzisz brak reakcji, to masz prawo uznać że ta osoba jest niewdzięczna i się z nią nie kumplować. Proste.

 

Proste, ale ja takiej zasady nie praktykuję. Ja jestem w stanie poczekać choćby i rok na jakiś bardziej wyraźny objaw tego, że drugi człowiek docenia moje towarzystwo. Nie potrzebuję podkreślania tego na każdym kroku, za pomocą słów.

 

1 godzinę temu, BigDaddy napisał:

Nie do końca się zgodzę. W męskim gronie nie zawsze konieczne jest werbalne podziękowanie. Prosty przykład to podziękowanie za pomoc w walce. W tej sytuacji wystarczy znaczące kiwnięcie głową albo nawet sam wzrok.

 

Ja najbardziej doceniam wzrok. To jest autentyczne, słowa i gesty - niekoniecznie.

 

W ogóle znacznie przecenia się wagę mowy w relacjach międzyludzkich. Jakoś zwierzęta potrafią się przyjaźnić bez umiejętności mowy. Nawet zwierzęta różnych gatunków - czyli, wydawać by się mogło, nie rozumiejące siebie nawzajem - mowy nie potrzebują. A u ludzi w naszej cywilizacji... wszyscy umieją posługiwać się tymi słownymi uprzejmościami, a zjawisko przyjaźni prawie że zanikło.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Pytanie, czy ten który Was gościł, to nic emocjonalnie nie zyskiwał na Waszej wizycie? Czy może, jeśli też miał takie entuzjastyczne podejście do dziękowania, doszło do zapętlenia: "nie, to ja dziękuję za przyjście", ... "nie, ..." ?

 

Znamy się od wielu lat, raz ugościmy się tu, raz tam, generalnie każdy już jest ''przyzwyczajony'' i taka wizyta nie jest dla nikogo niczym nadzwyczajnym, a jednak ja taki nie jestem i podziękowałem, bo: 

-nie musieli mnie zapraszać

-nie musieli częstować żarciem

I tak dalej. Ja tak jestem po prostu 'stworzony', że jeśli spędzę u kogoś jakiś czas i ktoś nawet zwykłą herbatę zrobi, to dziękuję za to. Nie uczyłem się tego, nie łapałem się na zapominaniu - zwyczajnie tak mam. Zawsze to widzę, gdy ktoś coś dla mnie robi i poświęca nawet małą cząstkę energii. Trudno mi to zostawić bez choćby równie małego, ale jednak docenienia. Nigdy nie uważałem, że wszystko mi się należy i że ktoś coś będzie robił dla mnie całkowicie za darmo, a ja nawet słowa z siebie nie wyduszę po wszystkim. 

 

Powiedzieli, że nie ma za co dziękować i żeby kiedyś wpaść znowu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BigDaddy napisał:

 

Nie do końca się zgodzę. W męskim gronie nie zawsze konieczne jest werbalne podziękowanie. Prosty przykład to podziękowanie za pomoc w walce. W tej sytuacji wystarczy znaczące kiwnięcie głową albo nawet sam wzrok.

 

Bez żartów, proszę Cię  - powiedzenie pieprzonego słowa to taki wysiłek, nawet wtedy gdy ktoś ocalił Cię od kalectwa? Dla mnie to prostactwo. Oczami to można rzucać na randce, a nie podczas przysług. Mamy usta to korzystajmy z nich, po co wymy

 

6 godzin temu, Ambroży napisał:

 

Tak samo, jak można wykonać dobry uczynek po cichu, albo z maksymalnym osiągalnym rozgłosem, tak samo można być wdzięcznym. Albo w ciszy, albo afiszować się z tą wdzięcznością.

Ja na przykład nie lubię słuchać słów "proszę, przepraszam, dziękuję" - czynią one relację z drugim człowiekiem relacją bardziej oficjalną, handlową, gdzie druga osoba musi udowadniać, że dostrzegła jakiś dobry gest.

 

 

Pytanie, czy ten który Was gościł, to nic emocjonalnie nie zyskiwał na Waszej wizycie? Czy może, jeśli też miał takie entuzjastyczne podejście do dziękowania, doszło do zapętlenia: "nie, to ja dziękuję za przyjście", ... "nie, ..." ?

 

 

Proste, ale ja takiej zasady nie praktykuję. Ja jestem w stanie poczekać choćby i rok na jakiś bardziej wyraźny objaw tego, że drugi człowiek docenia moje towarzystwo. Nie potrzebuję podkreślania tego na każdym kroku, za pomocą słów.

 

 

Ja najbardziej doceniam wzrok. To jest autentyczne, słowa i gesty - niekoniecznie.

 

W ogóle znacznie przecenia się wagę mowy w relacjach międzyludzkich. Jakoś zwierzęta potrafią się przyjaźnić bez umiejętności mowy. Nawet zwierzęta różnych gatunków - czyli, wydawać by się mogło, nie rozumiejące siebie nawzajem - mowy nie potrzebują. A u ludzi w naszej cywilizacji... wszyscy umieją posługiwać się tymi słownymi uprzejmościami, a zjawisko przyjaźni prawie że zanikło.

 

Są pewne rytuały i zasady społeczne, korzystajmy z nich. Ja nie chcę czekać rok czasu aż ktoś mi coś pokaże, jak ktoś mi nie mówi dziękuję za przysług, to jest bucem i prostakiem. Proste jak drut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, AdrianoPeruggio napisał:

A ja sądzę, że Marek ma rację. Jeśli ktoś nie chce skorzystać z oferty, kultura nakazuje, by przynajmniej za nią podziękował, a nie kręcił nosem i się mądrzył. To brak docenienia życzliwego gestu (piszę ogólnie, zastrzegając swoje zdanie ws. magii).

 

Być może ludzie nie szanują czegoś, co jest darmowe, ale powinni tym bardziej szanować, że ktoś sam z siebie coś oferuje, co w dzisiejszych czasach marazmu i braku inicjatywy, jest istotne.


Ja np. nie wiedzialem o zadnym watku o tarocie. Natomiast jestem czesto i lubie swoje 3 grosze wtracic w inne watki. Sam tez dostalem troche pomocy, ale nie dziekuje za nia tylko traktuje jak dyskusje. Sam tez nie oczekuje podziekowan. Jednak @Mgbwandu powinienes pomyslec z chlopakami nad ostrzezeniami dla nieaktywnych uzytkownikow. Bo zauwazylem, ze bylo troche watkow, ze ktos wpadl, wrzucil temat, dostal porady i pomoc i tyle go bylo slychac. Ja rozumiem, ze spolecznosc nie zobowiazuje, ale jesli wpadam zapytac o cos, dostaje odpowiedz i nie mam zamiaru sie udzielac, to fakt - warto chociaz podziekowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, greturt napisał:

Bo zauwazylem, ze bylo troche watkow, ze ktos wpadl, wrzucil temat, dostal porady i pomoc i tyle go bylo slychac. Ja rozumiem, ze spolecznosc nie zobowiazuje, ale jesli wpadam zapytac o cos, dostaje odpowiedz i nie mam zamiaru sie udzielac, to fakt - warto chociaz podziekowac.

To już obecnie chyba narastający trend. Funkcjonuje sobie na pewnym technicznym forum z dobre 8 lat, a sytuacji o których @greturt wspomniał była taka masa, że nie jestem nawet w stanie podać przybliżonej liczby. Ta postawa typu ej!no! odpowie ktoś?! Na tamtym forum w takiej sytuacji zazwyczaj nie odpowiadam, szczególnie jeśli poruszany temat jest opisany w archiwach. Ale to technikalia, inna materia.

 

Tutaj, z jednej strony rozumiem frustrację administracji - bądź co bądź na forach dysponujemy ograniczoną formą przekazu informacji. Z drugiej strony: wartościowi użytkownicy i tak się utrzymają, plew odsieje się sam. Szkoda zdrowa na frustrację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greturt napisał:


Ja np. nie wiedzialem o zadnym watku o tarocie. Natomiast jestem czesto i lubie swoje 3 grosze wtracic w inne watki. Sam tez dostalem troche pomocy, ale nie dziekuje za nia tylko traktuje jak dyskusje. Sam tez nie oczekuje podziekowan. Jednak @Mgbwandu powinienes pomyslec z chlopakami nad ostrzezeniami dla nieaktywnych uzytkownikow. Bo zauwazylem, ze bylo troche watkow, ze ktos wpadl, wrzucil temat, dostal porady i pomoc i tyle go bylo slychac. Ja rozumiem, ze spolecznosc nie zobowiazuje, ale jesli wpadam zapytac o cos, dostaje odpowiedz i nie mam zamiaru sie udzielac, to fakt - warto chociaz podziekowac.

 

Wdzięczność to albo później odpisanie w wątku osoby która Ci pomogła, albo krótkie dzięki, albo wejście w dyskusję czy danie lajka. Do wyboru do koloru. Co do nieaktywnych kont, póki co za mało nas jest - jak będziemy duzi i silni będziemy kasować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, sorry bo po łajzowatemu nie podziękowałem od razu za Twoje potarotowanie.

A na swoje mizerne wytłumaczenie mam tylko to, iż zaczekałem do dziś bo małżonka była na rozmowie interwiu. Wygląda na to, że dostanie pracę o którą się ubiegała.  Bardzo też jej (tak jak i mnie) podobała się wymowa czy przesłanie z karty "as dysków". Zatem dziękuję także i w jej imieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu przewodniego, często miałem tak w życiu że jak ktoś mi coś dawał, to zawsze w tym był haczyk,
i nie chodziło o to że ta osoba chciała usłyszeć dziękuje,
zazwyczaj chciała mieć argument by dojebać ci później lub cie wykorzystać
w sposób dzięki któremu to co zainwestowała w to co ci dała to jest pikuś
Więc jak ktoś komuś coś daje to zazwyczaj oczekuje czegoś w zamian.
Co do podziękowania za tarota, to masz racje cham i tyle jestem nie podziękowałem, i przepraszam za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.