Skocz do zawartości

Kierunki emigracji 2027+


Shark

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, Shark napisał:

 potencjalnych kierunków ucieczki

 

Nie znajdziesz idealnego miejsca na świecie do życia nigdzie - możesz tylko poszukać czegoś co najbardziej spełni Twoje oczekiwania. W każdym miejscu znajdziesz plusy i minusy życia, a już w necie odnajdziesz ludzi, którzy będą się koncentrowali na wyszukiwaniu problemów co do każdego kraju samemu mając problem co do wyprowadzki (bo nie chcą / nie mogą / boją się).

 

Zastanów się co Ci się w Polsce nie podoba (ale tak realnie, a nie że masz gorszy dzień i coś cię wkurzyło) i szukaj kraju gdzie masz to na fajniejszym poziomie.

 

Dla mnie ważne jest:

1. Dostęp do dużej ilości słońca / morza lub oceanu - relaksuje mnie to i wprawia w dobry nastrój

2. Przyjaźni i uśmiechnięci ludzie - w Polsce idąc po ulicy większość ma Grumpy Faces - szukam miejsc  z uśmiechniętymi ludźmi - i zwisa mi to czy uśmiech jest udawany czy to zwykła uprzejmość

3. Podatki - prosto, zwięźle, przyjaźnie - brak chlewu jak z polskim Urzędem Skarbowym - przypominam również, iż już za rogiem jest obowiązkowe raportowanie każdej wystawionej faktury w trybie rzeczywistym do urzędu skarbowego

4. Strefa czasowa - ja jestem "skowronkiem" więc mając klientów z Europy wolę być w krajach z +1 czy +2 niż -1 czy -2 - wbrew pozorom znalezienie kraju współgrającego z Twoim zegarem biologicznym jest ważne.

5. Międzynarodowe towarzystwo - chodzi oczywiście o kobiety z różnych krajów i kontynentów (bo jak rozumiem jesteś singlem)

 

Na tej podstawie wytypowałem sobie:

1. Wietnam / Kambodżę - kraje które lecą w górę gospodarczo, a prawdziwy boom mają przed sobą - to są biedniejsze Tajlandie - chcę się tam wybrać w tym roku pomieszkać

2. Cypr - w przeciągu 7 ostatnich miesięcy spędziłem tam w sumie 2 miechy - mi ten kraj mega odpowiada ze względu na ludzi, morze, pogodę, biznes z wielu krajów który tam jest i wiele innych spraw

 

To moja "topka".

 

Z pozostałych wartych uwagi (moim zdaniem):

1. Tajlandia - mieszkałem - fajni ludzie, sporo Nomadów z USA i EU i ogólnie wporzo kraj  - dobry do "przetarcia się" przed emigracją do Azji

2. Ukraina - kontrowersyjnie - studiowałem jeden semestr i potem prowadziłem interesy i mieszkałem - uważam, że kadłubek jaki powstanie po wojnie będzie dobrym miejscem do zrobienia niezłej forsy - w Kijowie już przed wojną w IT (i nie tylko) się lepiej zarabiało niż w Wawie - chodzi o to że to była i będzie pralnia pieniędzy bo tamtejszy system podatkowy praktycznie nie działa, a USAki płacą w krypto aby ominąć podatki. Generalnie jak ktoś ma twarde pięści i otwartą głowę - polecam - Kijów to taki burdel / Bangkok Europy i po wojnie będzie turboburdelem i turbo miejscem do zarabiania kasy

3. Paragwaj - na Emeryturkę ;) 

4. Filipiny - w necie masz tyle materiałów na ten temat że sam zrozumiesz w kontekście moich "wymagań"

 

Mój patent na "sprawdzanie"?

 

Wyjazd połączony z pracą (żebyś tam nie jechał na wakacje bo Ty tam będziesz mieszkał, pracował i żył a nie się opierdalał na co dzień), kilkukrotny, o różnych porach roku.

I mieszkanie z docelowym towarzystwem z jakim chcesz mieszkać (jak mają to być inni expaci to networkuj z nimi) + jak największy kontakt z lokalsami.

Korzystanie z miejscowych sklepów i usług (żebyś wiedział co ile kosztuje).

To jest minimum z minimum.

 

Jak masz więcej pytań co do krajów jakie opisałem - wal na prv.

 

Korzystaj z rad i opinii innych ale to Tobie ma się podobać nie komukolwiek innemu.

 

A i poczytaj posty @absolutarianin w temacie emigracji - patrząc z perspektywy czasu i jego życia - facet wstrzelił się praktycznie idealnie w punkt na wyprowadzkę. Masz u niego sporo rad i przemyśleń na ten temat.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo dobry :)

Sąsiad z sąsiadką jeżdżą sezonowo do Szwajcarii popracować pół roku i powrót kilka już dobrych lat i zmienili ten kierunek z poprzedniego jakim były Niemcy.

Także każde miejsce będzie mieć plusy i minusy. Według mnie Szwajcaria by była do rozważenia, inflacja w tym kraju tak się przedstawia:

0b9d8736aaceb0-948-483-0-0-1532-781.webp

Edytowane przez nowy00
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, nowy00 napisał:

Według mnie Szwajcaria by była do rozważenia

Nie możemy zaliczyć tej odpowiedzi. Miało być poza Europą. 

Przypominam o kryteriach wyboru z pierwszego posta. 

 

Póki co chyba najlepiej wypada sugestia @Maciejos co do Japonii. Z tym, że: tanio nie jest/ No i sprawa kultury -  czy to też nie jest kultura zachodnia? Mimo, ze doprawiona karoshi i innymi naleciałościami, ale jednak zachodnia?

Przypomnę kryteria:

przestępczość jest niska

potencjał na życie bez ograniczeń i dystopijnych restrykcji duże,

możliwie cywilizowane i wolnorynkowe (nie komunis)

możliwie przystępne cenowo (żeby np. wynajem mieszkania nie zabierał większości dochodu jak w Europie)

najlepiej gdzie dominuje kultura zachodnia, język niekoniecznie musi być angielski (jest jeszcze trochę czasu na naukę lokalnego języka).

+

Mieszkałem trochę w Azji i ogólnie wszystko mi tam pasuje poza klimatem i brakiem perspektyw na rozwój (więcej golą kasy niż się jest w stanie zarobić). Niemniej też mam obawy przed zamordyzmem bo Azjaci są jak barany, robią co się im karze.

 

Czyli Japonia, bedąc w Azji, ze swoim klimatem i cenami oraz zamordyzmem może nie spełniać kryteriów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Casus Secundus napisał:

Nie możemy zaliczyć tej odpowiedzi. Miało być poza Europą. 

Masz mnie :)

Z usłyszanych rzeczy tzw. pocztą pantoflową kierunki poza Europą, napiszę Japonia i Stany Zjednoczone.

Kilka znajomych na studia wybrało się do USA i do dzisiaj tam zostali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym z USA czy Kanadą uważał - lewactwo zaczyna się tam rozlewać niemiłosiernie, a nieznana nam część społeczeństwa żyje pewnie dość biednie lub przeciętnie. Do tego dochodzi spora polityczna polaryzacja, wysoka przestępczość w dużych miastach, feminizacja i wszelkie idiotyczne programy genderowe.

Kraje Ameryki Płd. są niestabilne politycznie i wiele z nich jest pewnie przeżarte korupcją, przestępczością i ogólnym syfem. Afryka to w ogóle. Natomiast kraje azjatyckie stanowią teraz trochę punkt zapalny między Chinami i USA: w szczególności rejon Tajlandii i Filipin. Stratedzy przewidują, że wybuch ewentualnych kinetycznych konfliktów będzie się rozgrywał właśnie w tych rejonach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, I1ariusz napisał:

Ja bym z USA czy Kanadą uważał - lewactwo zaczyna się tam rozlewać niemiłosiernie, a nieznana nam część społeczeństwa żyje pewnie dość biednie lub przeciętnie.

Z tym, że te oba państwa stają się lewoskrętne też takie coś zauważam coraz bardziej.

Znajomi co wyjechali do USA na studia i tam już pozostali, wyemigrowali w latach 2008-2013.

Edytowane przez nowy00
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Casus Secundus napisał:

Z tym, że: tanio nie jest/ No i sprawa kultury -  czy to też nie jest kultura zachodnia? Mimo, ze doprawiona karoshi i innymi naleciałościami, ale jednak zachodnia?

 

Nie jest tanio jeśli wyjeżdżasz z bieda-kraju do JP. Myślę, że po ogarnięciu pracy jest całkiem przyjemnie. Japonia lubi zachód, ale jeśli chodzi o modę/jedzenie. Cała reszta jest obca. Do tego Japończycy są w ogóle nie zainteresowani pierdołami, którymi zachód zawraca sobie głowę. Wchodząc na tematy okołopolityczne/światopoglądowe - wystraszysz potencjalnego rozmówcę, bo woli o takich sprawach nie gadać.

 

Temat karoshi to nie jest temat dla cudzoziemców z jednego prostego powodu - cudzoziemiec ma w dupie co o nim pomyśli Pan Suzuki i Tanaka, więc nie będzie się zarywał dla jakiejś gównopracy, a spakuje manele i pojedzie dalej. Hierarchia pracy w Japonii jest taka, że byle podnóżek nie odmówi szefowi, który zwykle jest starym i zdziecinniałym dziadem bez umiejętności menadżerskich. Wychodzi potem tak, że taki salaryman po ostrym dniu w pracy zapierdala do izakayi na najebkę, pomimo, że tak naprawdę nie chce. Do tego wszelkie nadgodziny wychodzą z prostego powodu - oni nie pracują wydajnie.

 

Jako obcokrajowiec (z krajów innych niż SEA) masz OGROMNY plus na start - nie będziesz podnóżkiem, a bardziej pupilem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za wpisy.

 

@niemlodyjoda Ogólnie kwestie emigracji nie są mi obce (ostatnie prawie 6 lat spędziłem w większości poza granicami kraju i nadal jestem "ekspatem"). Tutaj poza formalnościami jak wiza, nie powinno być dla mnie większego problemu (tzn. z ruszeniem dupy, poradzeniem sobie czy aklimatyzacją). Na tematy damsko-męskie mam w zasadzie już wywalone więc nie jest to dla mnie kryterium. Za ok. 4 lata przypuszczam, że tym bardziej. Chyba najbardziej istotne są dla mnie praca, swoboda działania i sytuacja społeczno-ekonomiczna danego miejsca (móc robić swoje, korzystać z owoców swojej pracy i żeby mi się nikt nie wpieprzał). Klimat i takie rzeczy to miłe dodatki.

 

Pracuję stacjonarnie więc aktualnie nie bardzo mam możliwość się przenosić i jednocześnie pracować. Zdaję sobie sprawę, że co innego pojechać gdzie na wakacje a co innego mieszkać pół roku, rok czy kilka. Po kilku latach najczęściej wychodzą wszystkie niedogodności. Dlatego robię ten research żeby mieć jak najwięcej informacji z pierwszej lub chociaż drugiej ręki.

 

@I1ariusz Kanada dla mnie odpada. Kilka razy byłem i na wycieczkę się nadaje ale na pierwszy rzut oka widać że kraj ma bardzo poważne problemy. Mam tam znajomych to się będę dowiadywał szczegółów ale ogóły mi wystarczą na tę chwilę.

USA jest dla mnie dość trudne do rozgryzienia. Kraj nie jest homogeniczny, w pewnych stanach jest sporo problemów, w innych nie. Stamtąd mam mało informacji a te co mam to raczej z tych gorszych miejsc albo od bardzo bogatych ludzi, którzy mają już wyjebane na wszystko bo się obłowili zanim się tam sytuacja posypała.

 

@Maciejos Masz wiele racji. Nie zgadzam się tylko z kwestiami finansowym, tzn. dla entry-level gościa kwoty mogą być nawet OK ale to się szybko nasyca. Potem progresja jest z wiekiem i to często oznacza wiek podeszły niestety 🤔. Kraj, w którym nie będziesz biedakiem ale nigdy nie będziesz też kimś więcej niż średniakiem. Poza tym kwestia nieefektywności też się nie bierze znikąd, tzn. im bardziej japońska firma, tym bardziej są zacofani technicznie. Tam (zresztą nie tylko) po prostu robotę robi prawo wielkich liczb. Pytanie czy na dłuższą metę warto zatrzymywać się w rozwoju. Dobrą opcją mogłaby być praca zdalna do firmy w USA/Europie tyle że najpierw trzeba by było się zatrudnić lokalnie aby dostać wizę. Nie wiem jak wygląda kwestia przedłużenia wizy 3/5-letniej przy pracy zdalnej jako kontraktor. No i praca zdalne nie dla każdego jest możliwa...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2023 o 21:18, Messer napisał:

Też o tym myślałem i jeżeli do tego dojdzie, to trzeba być mentalnie gotowym na ten ruch. 

 

Norwegia nie należy do kołchozu, jednak koszty życia są duże. 

 

Szwajcaria, za kilka lat Rosja - prawdopodobnie, Gruzja, Chile, USA w dobrym stanie, może Teksas, Tajlandia?

 

Ciężko doradzić.

Jeśli lubisz luzackie klimaty, polecam Serbię, Albanię. Swojsko, biedniej niż w Polsce, nie jest to wychuchany Zachód, ale ludzie jeszcze normalni. Generalnie Bałkany. W UE to spierdalałbym chyba do Portugalii pod warunkiem, że praca zdalna. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się czasem zastanawiam, gdzie te wszystkie ekspaty będą na emeryturze mieszkać. 🤔

 

Jak ktoś się decyduje na emigrację, to jest to co innego, niż nomadowanie po parę lat tu i tam. W danym kraju się dorabiasz, inwestujesz, kupujesz nieruchomość żeby mieć swój dach nad głową, a nie prosić o socjal. Asymilujesz się jednym słowem. 

 

Żeby się zasymilować z inną kulturą, czy rasą, trzeba być jej fanatykiem - tak wprost. Inaczej zawsze będziesz gościem, a prawda jest też taka, że i tak zawsze będziesz "tym białasem". 

 

Stąd są też istotne kwestie jak w danym kraju wygląda rynek nieruchomości i ich ceny, prawa własności, system emerytalny, opieki zdrowotnej, etc. Generalnie, jak sobie starsi ludzie radzą. Nie bez przyczyny gros ruchów migracyjnych zamożnych emerytów, to są europejskie kraje ciepłego południa, a nie Singapur, czy inna Malezja. 

 

O tym się nie myśli mając 30 lat, ale potem są tacy co wracają i gmino ratuj, daj mnie lokal socjalny. Albo kończą gdzieś pod mostem. 

 

Dlatego szukanie kraju do życia, to trochę co innego, niż do tymczasowej pracy. 

 

I tu się zaczynają schody, bo w perspektywie nastu i więcej lat, nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się będzie działo w danym miejscu, a "okienko" na poszukiwanie "ideału" jest dość wąskie. 

 

Stąd te wszystkie "kryteria", to takie wróżenie z fusów i wish list. 

 

Poza oczywiście Lombardią, tam od wieków się nic nie zmienia. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy czego chcesz, jakie masz możliwości zarobkowe, jaka kultura Ci odpowiada. 

 

Chiny są świetne jak nie przeszkadza Ci ich kultura, brak zdrowego jedzenia, można tam uczyć angielskiego i odłożyć z 10k miesięcznie PLN 

 

Rosja jeżeli czujesz że musisz żyć w kulturze podobnej do naszej, też da się dobrze zarobić, kredyt jest całkiem niedrogi, ale nie jest tak dobrze jak na zachodzie. Zmieni się to za kilka lat na lepsze 

 

Azja małe kraje to miejsce na konkretny biznes, tam zawsze będziesz outsiderem. Pytanie, jak chcesz skończyć za 20 czy 30 lat? Są miejsca gdzie nigdy się nie zasymilujesz i będzie to problemem w długim okresie czasu 

 

Ameryka Południowa niby spoko, ale tam też będzie wchodzić pandemia lewactwo itp. Paragwaj spoko na zarobek, Ekwador piękna przyroda, Wenezuela jak lubisz ryzyko, sam widzisz, zależy czego chcesz 

 

Ameryka i Kanada odpada, chyba że chcesz wskakiwac do tonącego okretu, cały zachód czyli również Austria Japonia taki będzie

 

Afryka to, no cóż, tylko żeby eksploatować inwestycyjnie

 

I całe mnóstwo różnych innych miejsc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.02.2023 o 13:46, Margrabia.von.Ansbach napisał:

 

Bo zapomniałem.

 

A tak w ogóle to aktualnie:

 

20230217-114723.jpg

 

Czekam na powrót i posty w tematach gospodarczych ;) 

 

Pozdrówki również (tylko ja bardziej na stałkę już niż wakacje) ;)

 

333841627_733483484997073_7134542253479878030_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=1LE8SNeM-XUAX_BKfs0&_nc_ht=scontent.fnic2-2.fna&oh=03_AdTywdzsM4CZgkjcwmZnYOqTOb1GV3Pj7YOjsc7zY17c4w&oe=6422B480

 

 

PS Zawsze mnie bawi:

 

332309106_725250599046571_7902241735897389765_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=1-7&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=pLLR8Vm0w5IAX_HMIZa&_nc_ht=scontent.fnic2-2.fna&oh=03_AdQrLoRbIBhQ3WB6206yFSmbHu_n7wYqPWZDCrar7QNYBA&oe=64229CF5

 

Z browarków jest Łomża ;)  :P:D

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.02.2023 o 12:06, niemlodyjoda napisał:

 

Czekam na powrót i posty w tematach gospodarczych ;) 

 

Pozdrówki również (tylko ja bardziej na stałkę już niż wakacje) ;)

 

333841627_733483484997073_7134542253479878030_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=1LE8SNeM-XUAX_BKfs0&_nc_ht=scontent.fnic2-2.fna&oh=03_AdTywdzsM4CZgkjcwmZnYOqTOb1GV3Pj7YOjsc7zY17c4w&oe=6422B480

 

 

PS Zawsze mnie bawi:

 

332309106_725250599046571_7902241735897389765_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=1-7&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=pLLR8Vm0w5IAX_HMIZa&_nc_ht=scontent.fnic2-2.fna&oh=03_AdQrLoRbIBhQ3WB6206yFSmbHu_n7wYqPWZDCrar7QNYBA&oe=64229CF5

 

Z browarków jest Łomża ;)  :P:D

Bardzo dobrze, Łomżing można robić ✌️

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

https://naszsabbatical.com/2011/03/06/ciekawostki-kostarykanskie/

 

Prawo wyborcze dla kobiet
Kobiety w Kostaryce mają bierne, ale nie mają czynnego prawa wyborczego, tzn. mogą być wybierane do parlamentu ale same nie mogą wybierać. Co ciekawe w parlamencie jest ustawowo zagwarantowany równy parytet dla kobiet, 50% mężczyźni, 50% kobiety. To tego wszystkiego Prezydentem Kostaryki jest kobieta. Według mojej rozmówczyni, żony właściciela miejsca, w którym się zatrzymujemy, kobietom w Kostaryce taka sytuacja bardzo odpowiada.

 

 

Kostaryka

http://www.kostaryka.org/

 

Służba zdrowia: Kostarykański system opieki zdrowotnej uważany jest za jeden z najlepszych na świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia, Kostaryka plasuje się w pierwszej dziesiątce państw świata o najwyższych standardach medycznych (numer 1 w Ameryce Łacińskiej). Przejawia się to w tak zwanej turystyce zdrowotnej. Rokrocznie odnotowuje się dużą liczbę turystów z USA i Europy, przyjeżdżających do Kostaryki na zabiegi medyczne i operacje plastyczne.

Kostaryka bije także rekordy pod względem długości życia mężczyzn i kobiet (wynosi ona odpowiednio 75 i 78 lat (stare dane!!). Jest nie tylko największa w całej Ameryce, ale również porównywalna do tak znanych pod tym względem krajów jak Japonia, czy Islandia.

 

W 1994 roku magazyn National Geography uznał kostarykańskie miasteczko Atenas za miejsce o najbardziej perfekcyjnym klimacie na świecie. Dzięki łagodnym warunkom klimatycznym panującym we wnętrzu kraju nazywana jest "krajem wiecznej wiosny"

 

Język: Językiem urzędowym w Kostaryce jest hiszpański. Popularny i wszechobecny jest również język angielski.

 

https://travelicious.pl/2022/12/8-ciekawostek-o-kostaryce-ktore-sprawiaja-ze-warto-ja-odwiedzic.html

 

Kostaryka od lat zajmuje pierwsze miejsce w kategorii najszczęśliwszego kraju świata w rankingu Happy Planet Index (mierzy dobrostan i jakość życia). Czuć to na codzień, ludzie są serdeczni, uprzejmi, wyluzowani i zadowoleni. Polska zajmuje 71 miejsce w tym rankingu.

 

W Nikoya w Kostaryce znajduje się jedna z “niebieskich stref długowieczności” czyli miejsc na wiecie gdzie żyje najwięcej 100-latków. Badania pokazują, że wpływa to m.in nieprzejadanie się, spożywanie owoców i warzyw (rosnących tam przez cały rok), spontaniczna aktywność fizyczna, zdrowe i trwałe relacje oraz woda, wyjątkowo bogata w minerały.

 

Kostaryka leży blisko równika przez co cały rok dzień i noc trwają 12h. Słońce codziennie wstaje o 5 rano i zachodzi o 17:00. Życie w takim miejscu świetnie pomaga regulować rytm dobowy, a tym samym wpływa na dobrostan.

 

 

 

 

Ale też:

Trzęsienia ziemi: - Kostaryka położona jest w obszarze sejsmiczno-aktywnym. Przy zachodnim wybrzeżu kraju płyta oceaniczna (kokosowa) zderza się z kontynentalną (karaibską), przy czym płyta kontynentalna nasuwa się na oceaniczną i zmusza ją do zagłębienia się w zalegający niżej płaszcz ziemi. Proces ten nazywany jest subdukcją i powoduje dużą aktywność sejsmiczną.

Dane o trzęsieniach ziemi w Kostaryce zaczęto zapisywać od 1888 roku. W XX wieku zanotowano 5 trzęsień o sile powyżej 7 R. Silne trzęsienie nawiedziło Kostarykę w 1910 roku, niszcząc Cartago i częściowo San Jose. 400 osób zginęło, a ponad 1.000 zostało rannych. Ostatnie tragiczne trzęsienie ziemi wydarzyło się 22 kwietnia 1991 roku. Miało siłę 7,4 R. Epicentrum znajdowało się w mało zaludnionej dolinie Estrella po stronie karaibskiej, 10 km od granicy kostarykańsko-panamskiej. Zniszczone zostały budynki i drogi w prowincji Limon. Poważnej destrukcji uległa przybrzeżna rafa koralowa. 27 osób zginęło, 400 zostało rannych, a 13 tysięcy pozostało bez dachu nad głową. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi jakie nawiedziło Kostarykę w XX wieku.

W Kostaryce zdarzają się codziennie pojedyncze, ledwie odczuwalne trzęsienia ziemi zwane sismos. Rekordowy pod tym względem okazał się rok 1989, kiedy w ciągu dwóch miesięcy odnotowano aż 16 tysięcy wstrząsów, z których 16 miało siłę powyżej 4 R. (W roku 2000 wstrząsów było 7.000, w tym odczuwalnych 69). Ze względu na dużą częstotliwość trzęsień ziemi, Kostaryka nazywana jest "Kołyską Ameryki". W ciągu najbliższych 5 lat przewidywane jest silne (7,5 - 8 R) trzęsienie ziemi na półwyspie Nicoya.

30 lipca 2002 roku na pograniczu panamsko-kostarykańskim (dolina Coto Brus i rejon Golfito) doszło do silnego (6,2 R) trzęsienia ziemi. Odczuwalne było w różnym stopniu w całym kraju. Miało związek z występującym tam tzw. uskokiem panamskim, gdzie napierają na siebie dwie płyty Kokosowa i Nazca. Dwie osoby ranne. Kilka domów uszkodzonych.

 

Rynsztoki
Są one obecne w każdym mieście, nawet w stolicy. Jest to system odprowadzania ścieków lekkich, wody bieżącej. Po kilku dniach można się przyzwyczaić do tego widoku. Pewnym efektem ubocznym rynsztoków jest to, że samochody nie mogą sobie swobodnie parkować na boku ulicy no in generalnie trzeba jeździć ostroźnie aby w taką dziurę nie wpaść.

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.