Skocz do zawartości

Jak wyobrażacie sobie idealny związek?


Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Oby. Z mojej obserwacji co wieczór. 

Docelowo? Na głodowej emeryturze po zakończeniu pożal się Boże kariery jako "silna i niezależna"?

Nie ma opcji. One rozpieprzają kasę jak dzik ściółkę kiedy szuka żołędzi. 

Po drodze te wszystkie samotne wycieczki do Hiszpanii, Grecji, dopóki je stać. Ciuchy, te sprawy. Potem psychoterapeuta, psychotropy, a dalej już z górki.

Kto im chatę na emeryturze utrzyma i te koty? Jak jeszcze leki wejdą? Będzie bida, panie... bida z nędzą. Daj Bóg żeby na tę butelczynę w weekend wystarczyło.

 

Albo ją "przekręci na kasę" jakiś "casanova z Tindera" albo inny "szejk z Dubaju", 

Edytowane przez Miszka
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, melody said:

jak wyobrażacie sobie idealny związek? Szczerze.

 

 

12 minutes ago, Miszka said:

Docelowo? Na głodowej emeryturze po zakończeniu pożal się Boże kariery jako "silna i niezależna"?

Nie ma opcji. One rozpieprzają kasę jak dzik ściółkę kiedy szuka żołędzi. 

Po drodze te wszystkie samotne wycieczki do Hiszpanii, Grecji, dopóki je stać. Ciuchy, te sprawy. Potem psychoterapeuta, psychotropy, a dalej już z górki.

Kto im chatę na emeryturze utrzyma i te koty? Jak jeszcze leki wejdą? Będzie bida, panie... bida z nędzą. Daj Bóg żeby na tę butelczynę w weekend wystarczyło.

 

Albo ją "przekręci na kasę" jakiś "casanova z Tindera" albo inny "szejk z Dubaju", 

 

Chyba powoli zaczynają to rozumieć. Skończyło sie eldorado i lepszy beciak w garści niż chad na dachu.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, melody napisał:

jak wyobrażacie sobie idealny związek?

To nieidealne jest idealne. W tym nieidealnym idealnie byłoby okazywać wzajemny szacunek, zainteresowanie i stałą ponawiana w czasie wole bycia razem. Taka relacja powinna opierać się wiec  na zasadach dzielenia się na poziomie fizycznym, emocjonalnym i duchowym.  Mowa o budowaniu zdrowej więzi i zaufaniu oraz zażyłości miedzy dwoma osobami, które akceptują się wzajemnie takie, jakie są, szanują granice drugiej strony i  kochają się bezwarunkowo.  

 

Z grubsza dobra relacja wymaga posiadania lub nabycia takich umiejętności jak:

-Odsłaniania nie się i gotowość do bycia podatnym na zranienie,

-Przezywania wszelkich uczuć bez leku, że będą zaprzeczane czy zmieniane,

 -Przełamywanie tabu o czym nie mówimy,

-Intymność , budowa porozumienia za pomocą słów, gestów i dotyku

-Wolność bez uwiązania.

-Nauka empatii, głębokiego zrozumienia ludzkiej natury, przepracowywanie bólu własnych traum, poczucie prawości. Budowa zaufania.

-Byciem prawdziwym dla siebie. Wierność sobie, jako najwyższy akt zaufania wobec drugiego człowieka (nie wolno rezygnować z żadnej cząstki siebie po to by utrzymać przy sobie partnera. Zysk jest wtedy, gdy jest się  w pełni sobą a ta druga osoba nie ucieka i wciąż jest). A więc trzeba być gotowym pokazać się w pełni. Mierzyć się z możliwością odrzucenia.

-Zaprzestanie manipulacji, szukania winnych

-Pamiętanie, że nigdy nie będzie idealnie, bo ludzka natura jest słaba, co pomaga nam być hojnym wobec tych, których kochamy.

-Bliskość jako dzielenie się zwykłymi przeżyciami, ale też zdrowe uciechy oraz akty zaufania.

-Odbudowa siebie. Przerobienie wszelkich form zasłaniania (pracoholizm, aktywizm, itp.)

 

Bardzo ważne jest poczucie bezpieczeństwa by:

 - móc się odkryć, ,

- omawiać konflikty,

-moc się różnic w wielu sprawach,

-by mogła powstać bliskość,

-w końcu by zawrzeć trwale wzajemne zobowiązanie

 

 A więc muszą się zgadzać wartości podstawowe plus chęć do stałego zaangażowania się w relacje po obu stronach. Dopiero po przerobieniu powyższego zaczyna się tworzenie więzi w tym budowanie seksualnych i uczuciowych zachowani. Odnalezienie i zintegrowanie zagubionych, ignorowanych a także nowych aspektów seksualnego życia, pełne otwarcie na namiętność, bliskość, pożądanie. Tutaj  również duchowość i seksualność wymagają  integracji, ponieważ te obie strefy  idą w parze będąc wyrazem tęsknoty za trwałą pełnia.  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia. Odgrywałem rolę czadeusza, byłem beciakiem, sterowałem w różny sposób i tak nic nie wyszło sensownego pewnie przez moją potrzebę niezależności oraz wbudowanej w naturę samotności. Z drugiej strony przyjaźnię się z kobietą, już prawie 20 lat będzie, znamy się całe dorosłe życie, wszystko tip top. Lubimy się, spędzamy czas razem, szacunek, honor, nikt sobie w drogę nie wchodzi. Jedyna osoba w moim życiu, przy której czuję się całkowicie swobodnie będąc taki, jaki jestem. Jak jesteśmy razem to widać synergię energetyczną, rośnie energia, człowiek ładuje baterie, same śmieszki, komplementy, stare historie i nowe, dyskusje do białego rana i wszystko bez alko, żadnych używek, nic. Mamy nawet w tym samym tygodniu urodziny, ten sam znak zodiaku, znamy swoje rodziny. Żadnych podtekstów seksualnych. I chociaż znam tego człowieka od lat to ciągle dowiaduję się czegoś nowego, taka głębia osobowości, ale zostałem do tego dopuszczony, tak samo ja dopuściłem i wszystko się jakoś zgodziło.

 

Także w przyjaźń umiem i tutaj się spełniam. Związki, seksy i inne tego typu sprawy nie za bardzo, nawet nie wiem, jak to ma dobrze działać. Sam projekt jest chyba z góry skazany na porażkę. Namiętność nie może się utrzymać latami zwyczajnie, to nierealne przy uruchomieniu szarej codzienności. Fakt, mieszkałem z przyjaciółką sporo czasu, dużo razem jeździliśmy, nawet pracowaliśmy razem, ale ja potrzebuję swojej chaty, wrócić do swoich spraw, posiedzieć czasami 16 godzin pograć i rozpierdolić się umysłowo później przy jakiejś dobrej lekturze. Czasami zwyczajnie w coś wsiąkam i mija 48 godzin. I dopiero się kładę.

 

Mi w sumie przyjaźń wystarczy, nie chcę więcej i nie wymagam, nie kombinuję. Dostałem od losu fantastyczny prezent i jakoś się udało wypracować porozumienie ponad podziałami. Przyjaźniliśmy się nawet, jak byliśmy w związkach. I tak zawsze utrzymywaliśmy kontakt, co moje ex niemiłosniernie wkurwiało, bo ta moja kumpela to 9/10 i ciągle mam problemy przez to na imprezach. Gdzie nie poszliśmy to agresja w moim kierunku ze strony zjebanych chujków, którzy nie są w stanie wybaczyć, że ja mogę, a oni nie. Czasami zwyczajnie nie może być idealnie, ale to akceptacja i zwyczajny wybór prowadzi do unormowania rzeczywistości. Czasami lepiej czegoś nie mieć, żeby mieć coś innego. Bardziej się spełniłem/spełniam w przyjaźni niż w życiu związkowym, zwyczajnie się rozczarowałem. Seks i bliskość nie motywują mnie nawet na podstawowym poziomie. Nie chce mi się też starać już o kogokolwiek, bo wiem, ile to czasu kosztuje, energii, ile niepewności i zawodu. Nie chce mi się i mam lepsze rzeczy do roboty krótko mówiąc.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie minimum to:

- zero gderania, przywalania się o pdoły, porównywania czyli typowych cech P0lki

- wierność i szacunek

- szczere zainteresowanie i troska drugiej strony, a nie tylko "daj"

- no i żeby było o czym pogadać ciekawym a nie co tam u gwiozd w świecie

- żeby się nie roztyła i lubiła dzieci

 

więc niestety trzeba szukać poza granicami tego pięknego kraju, bo raczej dziś ciężko znaleźć takie cechy Pań, oczywiście mówię o całej relacji a nie tylko demo :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Libertyn napisał:


Szczęśliwym randkującym singlem.

Ja nie randkuje. Lubię sobie siąść i porozkminiać niektóre kwestie, albo popatrzeć jak związki z boku wyglądają, ale to tyle.

 

@Ramzes

Coś jest kurczę w tym co napisałeś. Nie można przejść obok tych słów obojętnie i nie dostrzec w nich prawdy. 

Ale co to LAT nie wiem, tu się nie podpiszę.

 

@SamiecGamma

A co jeśli relacja jest spoko, partnerkę masz spoko, ale wiesz ze bedzie to wymagalo pewnej pracy zeby hulało długoterminowo?

 

4 godziny temu, I1ariusz napisał:

@melody ja raczej nie mam wyobrażenia ideału. Z perspektywy wiary, jak sądzę, wygląda to tak: małżeństwo czy związek nie jest dla ciebie, ale dla Boga, drugiego i dzieci. Jak sobie to wyobrazisz? Sądzę, że bez tak postawionego układu, zawsze będzie się to rozbijało o egoistyczne: czego ja chcę do szczęścia. Nie chcę tutaj mówić, że ja to wiem, rozumem, akceptuję w całości i jestem święty. Chcę tylko powiedzieć, że pytanie o ideał związku, stawiane sobie, jest już źle (być może) postawionym pytaniem.

 

Dla mnie związek to dwie osoby, które chcą zarówno dla siebie jak i drugiej osoby dobrze. Mówię oczywiscie o zdrowych jednostkach.

3 godziny temu, icman napisał:

"Porzućcie wszelkie wyobrażenia, wy którzy tu wchodzicie"

 

Poruszające.

 

2 godziny temu, Miszka napisał:

Idealnych związków NIE MA!

 

Pogoń za ideałami kończy się samotnie, z dużym przebiegiem, nadwagą, żalem do świata i wszystkich wkoło,

butelką wina co weekend, sierściuchem lub kilkoma jako namiastką rodziny oraz samotnością wyjącą w nocy.

 

Hasło: STARA PANNA... Wygoogluj.

 

Im dłużej będziesz "czekać na ideał" oraz im więcej tych nieidealnych dość kandydatów na ideał ugościsz szeeeeeeroko otwartymi... ramionami, tym bardziej ten niedościgniony ideał będzie stawał się coraz bardziej "idealny" a wraz z kolejnym coraz bardziej idealnym zauważysz, że on z większą niechęcią będzie patrzył na Twoją idealnie nieidealną drogę do idealnego związku.

 

 

Z kimś, kto nie siedzi regularnie na jakimkolwiek forum i nie traci czasu na zadawanie takich pytań. 

Miszka, temat jest po to żeby się zastanowić nad swoimi oczekiwaniami. To, że nikt nie jest idealny jest prawdą. Ale też zakładanie, że każdy związek rozpada się bo kobieta goni za ideałami? Oczywiście, że nie.

 

@spacemarine

Nie wydaje się to dużo, ale samo nic nie przychodzi. Trzeba by się było naszukać.

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, melody napisał:

jak wyobrażacie sobie idealny związek? Szczerze.

 

Nie wiem czy w ogóle jest możliwy idealny związek prawie 13 lat w 3 związkach 2 razy zdrada + raz ja podziękowałem za współpracę ale cóż... gdybym już miał sobie wyobrażać...

 

Najprostsza recepta:

1. Ja pożądam jej - w końcu to ja wychodzę z inicjatywą i musi mi się ta kobieta podobać

2. Ona pożąda mnie - to się też da łatwo wyczuć - pożądania się nie negocjuje

3. Żebyśmy się nawzajem nie wkurwiali za często 

 

To taki basic.

 

Extra perki?

- umie się zająć sobą dzięki czemu rozumie, że ja też zajmuję się sobą i nie trzeba mi organizować czasu wolnego

- imponuje mi jak kobieta czyta bo ja też lubię czytać

- umie docenić bo ja też umiem i lubię doceniać

- żyje swoim (naszym) życiem bo ja żyję swoim (naszym) życiem a nie życiem innych ludzi

- zna język obcy, którego ja nie znam albo znam go słabo (fajna metoda nauki w parze ;) )- ja też chętnie pouczę :P 

- jest historyczką sztuki, tłumaczką, nauczycielką, architektką, architektką wnętrz albo ma powiązania ze sztuką (najlepiej jeśłi maluje / rysuje albo pisze ale inne też ok) - taki mój fetysz co do kobiecych zawodów :) 

- nie jest pracocholiczką

- broń Boże nie jest z mojej branży XD 

 

Z tego co powyżej myślę, że 75% spełnione i na bank byśmy się dogadali :D 

 

Jak taką znacie to zapraszam do kontaktu XD

 

Jeśli to miałby być LTR to dwójka dzieci do tego pies lub / i kot oraz dom / mieszkanie na tyle niedaleko morza żebym miał maks 30 minut spacerkiem :D 

(Wiem, niepraktyczne bo wszystko szybko rdzewieje i jest wilgoć ale życie nie musi być w 100% praktyczne :P ) 

 

Teraz to już w ogóle odjechałem XD 

Ale miał być idealny :D 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:

Ale też zakładanie, że każdy związek rozpada się bo kobieta goni za ideałami? Oczywiście, że nie.

Każda kobieta, która ślepo wierzy w ideały a potem goni za ideałami powoduje, że związek się rozpada. Przez jej wiarę w ideały.

Tak wygląda prawidłowo sformułowany wniosek.

 

Godzinę temu, melody napisał:

Miszka, temat jest po to żeby się zastanowić nad swoimi oczekiwaniami.

 

Jeszcze nie wiesz jakie są Twoje oczekiwania? I co? My Cię mamy zainspirować swoimi wypocinami? Pogrzało Ciebie kobieto???

 

Ile Ty, czy ktokolwiek inny ma lat, by "się zastanawiać"??? Od 18 roku życia jesteśmy dorośli. Odpowiadamy za swoje czyny. Powinniśmy szukać odpowiedzi między 13 a 18 rokiem życia. U własnych rodziców nauczycieli, wzorów do naśladowania i wszystkich dorosłych, których mamy wkoło. I w mądrych książkach. 

 

Czytać ze zrozumieniem uczyli? No to do dzieła. Dać pusi odpocząć od romansów, głowie też... i czytać czytać czytać... 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Miszka napisał:

Każda kobieta, która ślepo wierzy w ideały a potem goni za ideałami powoduje, że związek się rozpada. Przez jej wiarę w ideały.

Tak wygląda prawidłowo sformułowany wniosek.

 

Okej. Nie znam takich kobiet jak mam być szczera. Nie chce wchodzić w dalszą polemikę.

 

21 minut temu, Miszka napisał:

Ile Ty, czy ktokolwiek inny ma lat, by "się zastanawiać"??? Od 18 roku życia jesteśmy dorośli. Odpowiadamy za swoje czyny. Powinniśmy szukać odpowiedzi między 13 a 18 rokiem życia. U własnych rodziców nauczycieli, wzorów do naśladowania i wszystkich dorosłych, których mamy wkoło. I w mądrych książkach. 

 

Czytać ze zrozumieniem uczyli? No to do dzieła. Dać pusi odpocząć od romansów, głowie też... i czytać czytać czytać... 

Sory Miszka, ale nie każdy ma szczęście aby dorastać w otoczeniu sprzyjającym takim rozkminkom. Są osoby, które się martwią za co sobie kupić jedzenie, albo kiedy kolejnym razem ojciec im z*jebie. 😜 Warto czasem dostrzec, że żyjemy na Ziemi, a nie na ziemiwedługmiszki.

 

Także jesteś niesamowicie upartą osobą, która myśli, że zna odpowiedź na wszystko i tylko jej odpowiedź jest prawdziwa. To jest ładny obraz ślepej wiary w ideały. Natomiast jedziesz po osobach, które zadają pytania i wykazują ciekawość. Troche boomer.

 

Serdecznie i ciepło zapraszam do innych wątków 😊

Edytowane przez melody
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat @melody 

 

Ja troszkę z innej beczki od siebie dodam, że przestałem "wyobrażać sobie zdrowy związek", ponieważ uruchamiamy mechanizmy uciekania we fantazję czego staram się unikać jak ognia. Probóję na tyle ile mogę widzieć rzeczywistość i ludzi jako "nieidealno-idealnych" stąd wstrzymam się od odpowiedzi i nawet nie chcę wchodzić w uciekanie we wyobrażenia bo nigdy mi się to nie sprawdziło ALE...

Jednak jak to mawiają, "która szuka ten błądzi" i jako, że psychologia błądzi to mimo wszystko jednak pewnych odpowiedzi może nam dostarczyć i opisać podstawy do "idealnego związku" a raczej "zdrowego" a tym są te cechy wymienione poniżej:

 

Szanujecie się nawzajem.
Nie musisz zachwycać się wszystkim, co robi twój partner, ale musisz szanować się nawzajem. Ty i twoja druga połówka musicie zrozumieć, że każdy z was jest wyjątkową osobą z indywidualnymi zainteresowaniami i potrzebami. I nawet jeśli nie kochasz wszystkich tych samych rzeczy, które kocha twój partner, w zdrowym związku szanujesz i akceptujesz swoje różnice.
Ufacie sobie nawzajem.
Zdrowe relacje buduje się na zaufaniu. A zaufanie dotyczy wierności, finansów, rodzicielstwa i nie tylko. Godni zaufania partnerzy są przewidywalni, wierni i niezawodni.
Dobrze komunikujecie się jako para.
Komunikacja to ulica dwukierunkowa: musisz być w stanie mówić, co myślisz, i musisz także być w stanie usłyszeć, jak twój partner mówi, co myśli — nawet jeśli powie ci coś nieprzyjemnego. Dobra komunikacja pomaga parom wyrażać siebie, łączyć się i rozwiązywać konflikty w zdrowy sposób.
Oboje jesteście zaangażowani w związek.
Według przeglądu dziesiątek badań nad związkami z 2020 r. najważniejszym czynnikiem prognostycznym zdrowego związku jest poczucie, że partner jest zaangażowany w związek. to samo z tobą, twój związek jest prawdopodobnie zdrowy.
Jesteście dla siebie mili.
W zdrowym związku obie strony traktują się z troską i współczuciem. Wszystkie pary kłócą się od czasu do czasu, ale ludzie w zdrowych związkach są dla siebie życzliwi, nawet jeśli się nie zgadzają.
Lubicie swoje towarzystwo.
Zdrowe jest, aby pary miały indywidualne zainteresowania i spędzały czas osobno, ale zdrowe pary lubią spędzać czas razem, niezależnie od tego, czy oglądają razem serial telewizyjny, ćwiczą razem, czy też regularnie spotykają się na randkach.
Wzajemnie wspieracie swoje cele.
Niezależnie od tego, czy chcesz napisać książkę, zdobyć dyplom, czy założyć firmę, ważne jest, aby druga połówka wspierała Twoje marzenia. Nie musicie mieć takiej samej wizji swojej przyszłości, o ile wzajemnie zachęcacie się do realizacji swoich pasji.
Wspólnie podejmujecie decyzje.
W zdrowym związku partnerzy współpracują przy podejmowaniu decyzji. Niezależnie od tego, czy decydujesz o czymś tak przyziemnym, jak to, co zjeść na obiad, czy o czymś tak doniosłym, jak miejsce zamieszkania, ty i twoja druga połówka powinniście wysłuchać się nawzajem i podjąć decyzję, która będzie satysfakcjonująca dla obu stron.
Twoi przyjaciele i rodzina wspierają twój związek.
To, co myślisz o swoim związku, jest oczywiście najważniejszą opinią, którą należy wziąć pod uwagę. Ale jeśli większość ludzi, którzy cię kochają i chcą dla ciebie jak najlepiej, uważa, że lepiej ci będzie, gdy jesteś singlem, warto bezstronnie przyjrzeć się swojemu związkowi, aby ustalić, dlaczego inni ludzie nie postrzegają go jako zdrowego.
Czujesz wsparcie i opiekę.
Najlepszym sposobem, aby wiedzieć, że jesteś w zdrowym związku, jest zastanowienie się, jak czujesz się w związku. Zauroczenie może być ekscytujące, a dramat może udawać pasję, ale prawdziwa miłość jest bezpieczna, spokojna i daje siłę. (I to wciąż może być ekscytujące i pełne pasji!) Jeśli twój partner regularnie pokazuje, że troszczy się o ciebie i wspiera, to dobry znak zdrowego związku.

 

Źródło "Walden University".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RENGERS napisał:

ciasna cipkę

Zgoda. Ale w czoko jest bardziej spoko. 

50 minut temu, slusa napisał:

Ostatecznie z @deomi

No i jestem zazdrosny. 

Jak niektóre chłopy się rozmarzyły w temacie to chuj...

@melody Ty jesteś singiel? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:

Warto czasem dostrzec, że żyjemy na Ziemi, a nie na ziemiwedługmiszki.

Świat na ziemi wg Miszki to świat z ojcem pijakiem, który po wypłacie znikał na 2 tygodnie a potem wracał jakby nigdy nic.

 

Tak samo świat wg Miszki to świat samotnej matki wychowującej 2-jkę dzieci bez nikogo, bez alimentów, bez wsparcia rodziny.

Względny spokój zapanował dopiero kiedy "ojciec" odszedł.

 

Całe 49 lat zdobywania doświadczenia na własnym osobistym grzbiecie. 

 

Pozory mylą. Kwestia tylko czy to, co mnie ukształtowało jest dla mnie powodem do usprawiedliwiania się i żalenia na swój los

czy nie użalaniem się właśnie tylko braniem się z życiem za bary. Nikt mi nic nie dał. Z domu rodzinnego wyszedłem z jednym

plecakiem rzeczy osobistych. Po prostu kilka ciuchów. I nigdy nie liczyłem na niczyją pomoc.

 

Wsystko co w życiu osiągnąłem, nie osiągnąłem, zjebałem, zawaliłem, zawdzięczam tylko sobie. 

 

Ok?

 

Dziś jeśli nie możesz liczyć na wzory z domu rodzinnego to masz tyle źródeł ogólnodostępnej wiedzy, że bez problemu powinnaś.

umieć zdiagnozować swój potencjalny problem z oceną czym wartościowy, idealny związek jest.

Forum samców anonimów z internetu nie jest dobrym źródłem zdobywania wiedzy czy inspiracji.

 

Ale Ty o tym doskonale wiesz. Siedzisz tu bo masz atencję i to "coś" Ciebie tu ciągnie. Poczucie funkcjonowania w grupie i względne "bezpieczeństwo" zza szklanego ekanu. Ale to wszystko "pozorne" nic realnego. Ani bezpieczeństwa ani wsparcia ani wiedzy ani inspiracji.

Edytowane przez Miszka
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny związek?

 

Laska milionerka, 10/10 która mnie utrzymuje. Ja nie muszę pracować i mogę wydawać jej pieniądze bez limitów. Jest wierna i pożąda tylko mnie i ma ochotę zawsze wtedy, kiedy ja mam. 

Natomiast nie mieszkamy razem, widujemy się 2-3 razy w tygodniu i pomiędzy spotkaniami, nie utrzymujemy zbytnio kontaktu (czyt. nie wypisujemy sobie wiadomości "co tam u Ciebie?")

Do tego te same zainteresowania, nie kończące się tematy do rozmów. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, melody napisał:

 

@SamiecGamma

A co jeśli relacja jest spoko, partnerkę masz spoko, ale wiesz ze bedzie to wymagalo pewnej pracy zeby hulało długoterminowo?

 

To wszystko zależy od tego, jaka pracę nad relacją masz na myśli.

Każda długoterminowa relacja, nawet koleżeńska, wymaga pracy, więc jak partnerka jest naprawdę fajna, czyli benefits outweigh the costs, to najogólniej mówiąc akceptuję.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do końca związane z tematem ale postanowiłem wkleić bo mi wyskoczyło na jednym z popularnych portali. Związek "idealny" to wydaje się zwyczajnie cieszenie się towarzystwem drugiego, tym bardziej póki żyje i jest.

333025644_1038248317168655_5567828608068

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.02.2023 o 17:35, melody napisał:

Ale co to LAT nie wiem, tu się nie podpiszę.

https://www.familie.pl/wiki/Uklad-partnerski-LAT-Living-Apart-Together,378.html

 

LAT (live apart together) nie mieszkasz razem ale masz połączenie emocjonalne*. Masz swoje życie i częstotliwość kontaktu tel/sms spotkania tak często jak potrzebujecie.

Dobre gdy źle się czujesz z stałym ciepłym serdecznym kontaktem. (bezpieczny styl przywiązania) 

 

I dzięki temu, że możesz zaspokoić potrzeby kontaktu i równocześnie się trenować w kierunku długotrwałej relacji lub uczyć się manipulacji**.

 

* W dobrym tonie jest mieć na uwadze wspieranie rozwoju drugiej strony.

** Część osób nazywa lat "chodzeniem" jednak chce sobie zapewnić partnera seksualnego bez budowania relacji (kłamstwo/manipulacja) celem uzyskania celu relacji. 

 

Kolejnych "kilka" problemów idealnej relacji

 

Ilość partnerów seksualnych/rodzaj relacji

 

Jest to parametr wskazujący w czym człowiek się ćwiczył do tej pory. Manipulacje i chamskie zagrywki lepiej działają w krótszych relacjach domyślnie nietrwałych.

 

Potem starając się wdrożyć komunikację zgodną z nurtem NVC*** może się okazać, że nawykowo w jednym zdaniu rzucisz 4 manipulację (uogólnienie, zmianę tematu, atak ad persona, wzbudzenie poczucia winy).

***

https://wylecz.to/zwiazki/porozumienie-bez-przemocy-na-czym-polega-metoda-nvc/

 

Przy obracaniu talerzami często zbyt pochopnie kończy się relację nawet gdy potencjalny problem dopiero na horyzoncie.

 

Romans to "poor man game"

 

Dobra jakość związku emocjonalnego wymaga dużo energii oraz nabycia szeregu umiejętności. To oraz ich praktyka zajmuje czas. Próba dania lepszej jakości relacji/specjalnego traktowania bez umiejętności kalibracji jest przyczyną simpienia.  Osoba lepiej sytuowana skupiona na karierze by dalej ją rozwijać potrzebuje dużo czasu. Relacja ma być bezproblemowym relaksem jeśli nie jest to next.

 

Dlaczego zamożnym działają relację bez rozwiniętej otoczki emocjonalnej? Bo jest na to popyt.

Pytania o to gdzie pracujesz, wykształcenie, mieszkanie są pytaniami o to na ile przyjemny styl życia jesteś w stanie zapewnić. I twoja kariera to twoja osobowość. 

Relacje skupione na miłym stylu życia  (15-30% up niż otoczenie) bez podłoża emocjonalnego sprawiają, że taki partner zdradza w związku z dwoma mechanizmami preselekcja oraz powielanie wyboru.

Co więcej gdy się rozwijasz i załatasz deficyty emocjonalne to już raczej nigdy się nie zakochasz.  

 

Niektóre rezerwatki donoszą ,że specjalnie wybierały mniej zarabiającego partnera by mieć nad nim przewagę.

 

Trójkąt karpmana "date edyszyn"

 

Trójkąt dramatyczny (także: trójkąt Karpmana, ang. drama triangle) – symboliczny schemat zachowań u osób z niezaspokojoną w dzieciństwie potrzebą uznania, współczucia i akceptacji, obrazujący zachwianie równowagi w relacjach i przechodzenie od roli wybawiciela, poprzez rolę ofiary do roli prześladowcy. Twórcą schematu był Stephen Karpman

https://pl.wikipedia.org/wiki/Trójkąt_dramatyczny

 https://ddainspiracje.pl/trojkat-dramatyczny-karpmana/

 

W wersji randkowej masz:

- Kata stosującego manipulację/patologię. Osobę atrakcyjną lub łapiącą cię za deficyty emocjonalne.

- Ofiarę, która nie umie stawiać granic

- Wybawiciel, koleżanka z winem zapewniająca pocieszenie przez miękki alkoholizm oraz orbiterzy, simpy adoratorzy(social media/portale randkowe) zapewniając, że ugłaszczą kobiece poczucie piękna po deprecjonowaniu kata.

 

Ofiara siedząca na emocjonalnej karuzeli nie jest świadoma swojego położenia. Poniekąd odczuwa przyjemność a dlaczego to niech dociekliwi poszukają.  

 

Trudy życia codziennego oraz mnogość innych sposobów na angażowanie uwagi sprawia, że idealny związek jest 3-4 ligowym kaprysem. 

 

Wracając do świata fantazji to wielu mężczyzn będzie zachwycona stymulacją intelektualno-emocjonalno-erotyczną. Taki Larry 7 na żywo.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2023 o 09:37, Ramzes napisał:

 

Zapraszasz ją do "ogniska oświaty", które rozpaliłeś (no, bo ten post to już nie kaganek, nie pochodnia, to już OGNISKO oświaty) bo samica powiedziała, że nie wie czegoś? A daleko ma do klawiatury, żeby wygooglać?

 

A skąd... pierwszy odruch jest najlepszy "ale ja nie wiem..." a potem ona i świat się dziwi, że się popełnia w kółko te same błędy...

I post wrzucony na forum "dla inspiracji i wyrażenia chęci poszukiwania"... Ja chcę szukać, więc znajdźcie mi rozwiązania.

 

Miałem taką szefową w pracy... Nazywaliśmy ją "Weźmy się do roboty i WY zróbcie". Mówiła "My" myśląc "Wy" jeśli chodziło o pracę i wysiłek i "Ja" kiedy chodziło o chwalenie się efektami tego co "My" czyli "Wy" zrobili.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.