Skocz do zawartości

O tym jakie życie bywa przerwotne, czyli jak w jednej chwili można spać na dno a w drugiej dosięgnąć szczytu marzeń


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Zapewne część z was już po samym tytule domyśliła się o co chodzi, oczywiście o zwycięstwo w plebiscycie FIFA na najładniejszego gola który niespodziewanie zwyciężył nasz rodak reprezentant odmiany piłki nożnej w której występują niepełnosprawni. Ale to już pewnie każdy z was wie kto się chociaż trochę interesuje piłką.

Był to pierwszy reprezentant tej odmiany który zwyciężył w tym konkursie oraz pierwszy Polak uhonorowany nagrodą za najładniejszego gola. 

 

Tak sobie o tym myślę i mam dysonans, bo jestem pod ogromnym wrażeniem że ktoś dosłownie nieznany nawet przez największych polskich specjalistów od krajowego futbolu zdobywa tak poważną nagrodę w świecie piłki nożnej, ale z drugiej strony nie trudno odnieść wrażenie że to jednak zagranie FIFA pod publiczkę z powodu tylu brudów które wylało się na nich po organizacji mundialu w Katarze..

Oczywiście należy się cieszyć że to Polak miał tą przyjemność zwyciężyć, tym bardziej że życie nie było mu zbyt łaskawe z powodu wypadku i według mnie taka przygoda mu się nawet wcześniej nie śniła że jego gola będą oklasikwac największe legendy futbolu na czele z Messim i Mekambe. 

 

Moim zdaniem jego wnuki za 50 lat będą się chwalić tym że gol ich dziadka był oklaskiwany przez tych dwóch znakomitych piłkarzy, w tym jednego już dziś legendarnego a czy drugi też do niego dołączył to czas pokaże. 

 

Taka piękna puenta na koniec mi się nasuwa na myśl, że życie jednak potrafi być bardzo przewrotne i na podstawie przykładu jednego człowieka strony może nas sprowadzic w jednej chwili na glebę, a niedługo później możemy się wznieść na szczyt o którym nawet wcześniej nie śmieliśmy marzyć. 

 

A wy co o tym wszystkim myślicie? 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Taka piękna puenta na koniec mi się nasuwa na myśl, że życie jednak potrafi być bardzo przewrotne i na podstawie przykładu jednego człowieka strony może nas sprowadzic w jednej chwili na glebę, a niedługo później możemy się wznieść na szczyt o którym nawet wcześniej nie śmieliśmy marzyć. 

 

A wy co o tym wszystkim myślicie? 

 

Może tak trochę jest, ale im starszy jestem coraz bardziej mam wrażenie, że nic nie jest zerojedynkowe. O sukcesie nie decydujesz tylko Ty i Twoje nastawienie, ciężka praca, ale też trochę fart, znalezienie się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu czyli szczęście. Jest wiele czynników, na które nie mamy praktycznie żadnego wpływu wbrew temu, co się teraz mówi, że możesz wszystko i sam o wszystkim decydujesz. Przykłady takie są i w biznesie czy w relacjach. Wejdziesz przypadkiem do baru, spasuje Ci jakaś dziewczyna i będzie spoko, drugi szuka i nie może znaleźć. W w drugą stronę też to może działać, kiedy później coś nie wyjdzie i się rozwodzisz. Więc czasem szczęście może być chwilowe, teoretycznie porażka może być zwycięstwem (nie wejdziesz przykładowo w jakąś współpracę i tracisz finansowo, a finalnie się okazuje, że dobrze zrobiłeś, bo ta osoba by Cię mogła oszukać). Oczywiście jestem zwolennikiem proaktywnej postawy, nie pasywności, ale czasami nie ma co się martwić, że coś nie idzie, tylko pozwolić życiu płynąć. 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

Może tak trochę jest, ale im starszy jestem coraz bardziej mam wrażenie, że nic nie jest zerojedynkowe. O sukcesie nie decydujesz tylko Ty i Twoje nastawienie, ciężka praca, ale też trochę fart, znalezienie się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu czyli szczęście. Jest wiele czynników, na które nie mamy praktycznie żadnego wpływu wbrew temu, co się teraz mówi, że możesz wszystko i sam o wszystkim decydujesz. Przykłady takie są i w biznesie czy w relacjach. Wejdziesz przypadkiem do baru, spasuje Ci jakaś dziewczyna i będzie spoko, drugi szuka i nie może znaleźć. W w drugą stronę też to może działać, kiedy później coś nie wyjdzie i się rozwodzisz. Więc czasem szczęście może być chwilowe, teoretycznie porażka może być zwycięstwem (nie wejdziesz przykładowo w jakąś współpracę i tracisz finansowo, a finalnie się okazuje, że dobrze zrobiłeś, bo ta osoba by Cię mogła oszukać). Oczywiście jestem zwolennikiem proaktywnej postawy, nie pasywności, ale czasami nie ma co się martwić, że coś nie idzie, tylko pozwolić życiu płynąć. 

Dokładnie tak jest, często też widać takie zjawisko że jak komuś idzie w życiu to ta osoba że wszystko zawdzięcza sobie a tym którym się powiodło mniej to nieudacznicy, ale jeśli tylko powinie się noga to już płacz i lament. 

Ostatnio widziałem reportaż o jakimś wiejskim spekulsnucie który kupił cały skład nawozów w czasie gdy ceny szły tylko do góry, a teraz gdy został z całym njeosrzedanym placem towaru to płakał w mediach że nie musi sprzedać taniej niż kupił. 

Ale założę się że gdyby sprzedawał tylko drożej i drożej to śmiałby się w twarz rolnikom ludziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

Dokładnie tak jest, często też widać takie zjawisko że jak komuś idzie w życiu to ta osoba że wszystko zawdzięcza sobie a tym którym się powiodło mniej to nieudacznicy, ale jeśli tylko powinie się noga to już płacz i lament. 

Cóż, wstyd się przyznać, ale kiedyś miałem takie zerojedynkowe myślenie, o którym piszesz. Generalnie jest możliwe, że ktoś wcale nie był bardziej pracowity od kogoś i zdolniejszy, a jednak zaszedł dalej. Czy wobec tego ta osoba bardziej pracowita i zdolna jest nieudacznikiem? Według prostego rozumienia świata- tak. Można być naprawdę ogarniętym gościem, dbać o siebie, dużo czytać, a i tak się rozchorować, mniej zarabiać i tak dalej. Oczywiście nie mówię, że należy załamywać ręce i poddać się losowi- róbmy, co się da zrobić, żeby wykorzystywać swój potencjał, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. To, że nie mamy równych szans na starcie to dla mnie coraz większa oczywistość. Urodzenie w bogatej rodzinie daje bardzo dużo. I tu ktoś może powiedzieć, że i tak wszystko zależy od Twojej pracy, że można być równie bogatym i szanowanym, mimo niesprzyjających warunków. Pewnie się da zostać wybitnym sportowcem, chirurgiem, prawnikiem albo gwiazdą muzyki i znaleźć w wieku 50 lat w tym samym miejscu, co dobrze urodzeni koledzy w wieku 25 lat ( już abstrahując od sensu takiego wyścigu i porównywania to ile wysiłku w to trzeba włożyć, żeby tam być). 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ciekawyswiata napisał:

O sukcesie nie decydujesz tylko Ty i Twoje nastawienie, ciężka praca, ale też trochę fart, znalezienie się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu czyli szczęście.

Jak w życiu, szczęście i ten fart się także czasem przydaję :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nowy00 napisał:

Jak w życiu, szczęście i ten fart się także czasem przydaję :)

 

Myślę że szczęście jest bardzo ważne. Często słuchać opinię że talent to 10% a ciężka praca to 90% no ale jak już jesteśmy przy temacie footballu to gdybyś chciał zostać wybitnym piłkarzem to nawet gdybyś ciężko i mądrze trenowal 16 godzin na dobę to i tak byś nie został drugim Messim czy nawet Lewandowskim, bo moim zdaniem talent do jakiejś dziedziny to tak na prawdę co najmniej 70% miary sukcesu. 

Przykład pierwszy lepszy z brzegu, kiedyś byłem zafixowany na punkcie siłowni i wiadomo jak to młody chłopak nastoletni chciałem być tylko większy i silniejszy, motywacja do treningów była duża aż przyszedł ze mną na siłownię mój kolega który nie miał wcześniej zupełnie do czynienia z ciężarami, natomiast ja ćwiczyłem już dobre dwa lata. 

A że kolega był naturalnie bardzo silny to praktycznie w każdym ćwiczeniu mi dorównywał albo przewyższał.

Pamiętam że było mi strasznie wtedy wstyd i musiałem się wykręcać tym że miałem ostre zakwasy i lekką kontuzje ręki 😆

 

Więc gdzie tu proporcję 90% ciężkiej pracy do 10% talentu?

Bo moim zdaniem to jest bajdurzenie dla naiwnych, bo predyspozycje genetyczne są zdecydowanie najważniejsze. 

Oczywiście jest też coś takiego jak talent do ciężkiej pracy, ale według mnie osoba która ma do czegoś predyspozycje i jej lepiej wychodzi jakaś dziedzina będzie miała automatyczne większą motywację niż osoba która mimo że ciężko trenuję to widzi że jest wyraźnie słabsza od kogoś kto trenuje mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wyczynowe uorawianie sportu - każdego sportu, bez względu na to, czy ma się wszystkie ręce i nogi - potrzeba dużego hajsu. Talent oczywiście jakiś też, ale talent też będzie pochodną ilości wylanego potu na treningach. 

 

Ergo trzeba mieć farta i mieć hajs na sport lub mieć farta i dostać hajs na sport. No i oczywiście tego nie zmarnować. 

 

Dlatego fajnie się czyta, o tych wszystkich uhonorowanych bla bla bla, ale jakby to był Mirek z Pcimia, co go ledwo na wózek stać, to by guano zdobył, a nie wyróżnienie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Na wyczynowe uorawianie sportu - każdego sportu, bez względu na to, czy ma się wszystkie ręce i nogi - potrzeba dużego hajsu. Talent oczywiście jakiś też, ale talent też będzie pochodną ilości wylanego potu na treningach. 

 

Ergo trzeba mieć farta i mieć hajs na sport lub mieć farta i dostać hajs na sport. No i oczywiście tego nie zmarnować. 

 

Dlatego fajnie się czyta, o tych wszystkich uhonorowanych bla bla bla, ale jakby to był Mirek z Pcimia, co go ledwo na wózek stać, to by guano zdobył, a nie wyróżnienie. 

Bez przesady z tym hajsem, jakoś rodzice Lewego, Ronaldo czy Messiego nie byli bogaci. 

Ale rodzice są też bardzo ważni na początku kariery dzieciaka.

 

Wiadomo są też dyscypliny takie jak tenis że rzeczywiście trzeba mieć kasę żeby zacząć, już nie wspominając o wyścigach samochodowych np jak zaczynał Kubica.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.