Skocz do zawartości

Taka historia


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem tu nowy i chciałbym Wam przedstawić dwa tematy, które mnie nurtują.

 

Pierwszym z nich jest rozstanie z dziewczyną z którą nie spotykam się już prawie pół roku, ale wciąż mnie boli to, że mnie odrzuciła. Nie był to nawet związek bo spotkaliśmy się że 4 razy plus dodatkowo byliśmy razem na weekend w górach. Denerwuje mnie to, że po tym czasie ja wciąż o niej myślę i mam nadzieję, że kiedyś się z nią jeszcze spotkam choć więm, że obecnie ma kogoś. Czułem się świetnie przy niej i z żadna inna dziewczyna nie miałem takiego luzu i flow, mimo tego, że byliśmy z dwóch różnych swiatow i pewnie z biegiem czasu by to się rozleciało i to wiem, ale jednak w głowie wciąż mi jej brakuje. Jestem niestety dość wrażliwy i po każdym rozstaniu długo do siebie dochodziłem mimo, że śledzę forum od dawna, audycje Marka, kanały takie jak Musisz Wiedzieć, Druga Strona Medalu i generalnie wszystko co z tym związane i chłonę tą wiedzę to jednak brakuje mi bliskości i każde odrzucenie przeżywam. Jak sobie z tym poradzić? Jak przestać się mazgaic i być taką cipą jak ja, że jak tylko laska mnie oleje to od razu łapie doła?

 

Druga historia to sytuacja z wczoraj. Byłem z moim dobrym ziomkiem na basenie, a po basenie wypiliśmy jeszcze po browarku free i nagle pisze do niego jego nowa dziewczyna co robi i gdzie jest. On powiedział, że pojechał ze mną na basen i ona w moment pretensje, że jej o tym nie powiedział. Ja w międzyczasie poszedłem po drugie piwo, wracam a on dzwoni do niej i się tłumaczy, że więcej tak nie zrobi, że przeprasza. 

Ogólnie czułem wielką zenade, ale nic mu nie mówiłem. Nie moja sprawa. Dzisiaj się widziałem z nim i powiedział, że chyba znów jest singlem😂 bo zapraszał ja do siebie na kawę, żeby wpadła do niego pogadać, a ona nie chciała. Dodam, że związek ich trwa niecałe 2 miesiące.

Jesli tak wygląda sporą część związków to ja dziękuję.

Z góry dziękuję za zainteresowanie tematem, mam nadzieję że napisałem w miarę czytelnie😛

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pierwszy temat to coś słabo przyswajasz forum oraz wiedzę z innych źródeł. Gdyby było inaczej to nawet byś nie pomyślał, aby taki temat założyć. Nie ilość i czas, a jakość i prawidłowe przetworzenie.

Nie będę się natomiast wymądrzał bo sam całkiem niedawno miałem podobnie. Mogę jedynie nadmienić żebyś sobie uświadomił i wbił raz na zawsze do głowy, że nie ma czegoś takiego jak ta idealna jedna jedyna. Wszystko rozbiega się o Twoje możliwości poznawcze, smv, zasoby, pozycję, umiejętność prowadzenia relacji międzyludzkich oraz odpowiedniego, męskiego nastawienia.

 

Co do drugiego tematu to tak to niestety wygląda. Kobiety wiedzą i są świadome, że w dzisiejszych czasach mogą wszystko jeśli chodzi o relacje z mężczyznami. My natomiast jako mężczyźni możemy to zmienić zmieniając podejście do nich. Idzie to na razie topornie bo kukoldów i tego typu wynalazków z penisami jest zbyt wielu. Więc albo stoisz po właściwej stronie będąc mężczyzną z zasadami i poczuciem własnej wartości albo jesteś czymś podobnym przedkładając tzipe ponad to. Zapewniam, że w tej opcji więcej nie poru....sz niż prawdziwy mężczyzna.

 

Na Twe bolączki polecam kanał:

https://rumble.com/search/all?q=Psychologiakobiet 

Gość usuwany już z YouTube i Tik tok bo mówi bez owijania jak sprawy wyglądają. Nie każdemu podejdzie bo jest specyficzny i zaprasza na szkolenia lecz mi pomógł nabrać pewności i zmienić podejście.

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gianni napisał:

Na Twe bolączki polecam kanał:

https://rumble.com/search/all?q=Psychologiakobiet 

Gość usuwany już z YouTube i Tik tok bo mówi bez owijania jak sprawy wyglądają. Nie każdemu podejdzie bo jest specyficzny i zaprasza na szkolenia lecz mi pomógł nabrać pewności i zmienić podejście.

 

 

 

 

 

O super! Wielkie dzięki chętnie obejrzę coś nowego z tematów damsko męskich 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim to zabardzo się przywiązujesz. Zmień to. Musisz zrozumieć że w życiu nie ma nic stałego/trwałego a zwłaszcza kobiety. Naucz się do nich podchodzić na luzie. Trafi Ci się jakaś. Spotkaj się, flirtuj, poruchaj a jednocześnie nie zakochuj się. Najlepiej jakbyś w ogóle się nie zakochiwał ale wszyscy wiemy że nie jest to takie łatwe i prędzej czy później kobieta potrafi nas omotać i wytwarza się więź.

 

Miej żelazne męskie zasady tj. honor, godność, zero bzykania i podbijania do kobiet kolegów oraz żadnego simpienia/kuckoldowania. Poniżanie się i pajacowanie żeby zyskać dostęp do tzipy nie przystoi facetowi.

 

Naucz się przyjmować odrzucenie. Jeśli kobieta nie chce z tobą być: poker face, dziękujesz grzecznie za spędzony czas życzysz powodzenia i  wychodzisz, olewasz relacje. 

 

Wierz mi, tak jest lepiej a dodatkowo ty sam ze sobą będziesz żył w zgodzie że nie poniżałeś się dla niej. 

 

No i ze swojej strony dodam jeszcze : żadnych ślubów zawierania małżeństwa. Złe czasy na to są. Może 15, 20 lat temu miało to jeszcze sens ale nie teraz.

 

Pozdrawiam i życzę spokoju ducha, harmonii i najszybszego wykurowania się.😉💪

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rozpętam im piekło napisał:

denerwuje mnie to, że po tym czasie ja wciąż o niej myślę

Nie będę się o tym za wiele rozpisywał, bo w świeżakowni i innych działach temat był przerabiany nieskończoną ilość razy. Sam powiedziałeś, że znasz forum.

Powiem tylko, że sam sobie w treści wątku odpowiedziałeś. Kluczowy jest CZAS. Ale musisz go spożytkować w odpowiedni sposób. Zrób coś w kwestii własnego rozwoju fizycznego, emocjonalnego, poszerzenie kompetencji z dziedzin, w których czujesz się dobrze, ale również (a może, przede wszystkim) tych, w których czujesz się mniej pewnie. Postaraj się z biegiem tego czasu, podnosić swoją pewność siebie i samoocenę. Innymi słowy: zajmij się sobą.

Dalej: obracaj nowe towary. Nie skupiaj się na wyidealizowanym obrazie tamtej laski, bo to tylko Twoja projekcja tej osoby. Nie porównuj następnych panienek do Niej. Przerobisz więcej, będziesz miał niższe mniemanie o tej pierwszej - co znowu, sprowadza się do dobrze spożytkowanego czasu.

 

Co do twojego kumpla: Jeśli jest na to gotowy, podeślij mu to forum. Niech sobie poczyta. Jak mądry, to zrozumie o co chodzi w tej grze. Jeśli nie jest gotowy, to zostaw w spokoju. Musi sam dostać mentalny wpierdol, aby zakumać pewne kwestie. Jeśli pomimo tego, że dostaje dziesiąty raz w pacynę od kobiet (i nie tylko), urwij znajomość, bo z głupimi nie warto się zadawać.

 

PS. Nie martw się. Wszyscy kiedyś tacy byliśmy, tylko nikt się od tego wprost nie przyzna. Powodzenia.

 

Edit. Aha, Trzymaj emocje na wodzy. W każdym aspekcie życia. To pomaga uniknąć wielu problemów. To tylko tak w kwestii Twojego nicku.

Edytowane przez Vlad_Lokietnichuk
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Jeśli masz mniej niż 25 lat to Twoja "emocjonalna" natura  jest czymś normalnym. Dla młodych ludzi świat jest czarno-biały. Nie ma w nim odcieni szarości. W tym wypadku do 30-stki dać sobie spokój ze związkami typu LTR. Nabieraj życiowego doświadczenia i poznawaj zasady gry. Jeśli masz więcej niż 30-ści i nadal masz takie "dziecinne "rozkminy". To będzie trudniej. Na początek dać sobie spokój z kobietami i zrobić sobie mentalny detoks. W tym czasie najlepiej znaleźć sobie jakąś pasję i się jej poświęcić.

No i dochodząc do meritum. W celu obniżenia ciśnienia chodzić na Divy. Polecam Braciom w każdym wieku :). Pzdr.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie siebie zdiagnozowałeś całkiem trafnie więc nie mam co dodawać.

 

Od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, żebyś nie zadawał się z pedałami bo chłoniesz pedalską energię i sam robisz się pedał.

 

Pozdrawiam.

 

Przepraszał, że poszedł na basen 🤣 niedługo zeszczać się będziecie trzymali po kilka dni albo sranie bo jakaś rura będzie miała taki kaprys 🤮

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam jeszcze 30 ale mam więcej niż 25. Najbardziej mnie denerwuje to, że siedzę w tym 3 lata i naprawdę ta wiedzę pochłaniam dosłownie, ale gdy przychodzi do rozstania to wszystko jak krew w piach.

 

Dzięki forum zacząłem chodzić na siłownię i od 2 lat regularnie ćwiczę, od 2 tygodni zacząłem stawiać pierwsze kroki w medytacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połknąłeś czerwona pigułkę, ale jeszcze się nie rozpuściła, nie zaczęła działać. Jesteś na dobrej drodze do ogarnięcia tego wszystkiego. Nie zrażaj się, jeśli masz okazję to randkuj jak najwięcej, nabierz doświadczenia, trzeba kilka razy zostać spuszczonym w kiblu, aby zrozumieć o co chodzi w tej grze.

Edytowane przez wielebny93
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

 

22 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

 

Przepraszał, że poszedł na basen 🤣 niedługo zeszczać się będziecie trzymali po kilka dni albo sranie bo jakaś rura będzie miała taki kaprys 🤮

Szczanie na komendę 😂... Beka z typa.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, wielebny93 napisał:

Połknąłeś czerwona pigułkę, ale jeszcze się nie rozpuściła, nie zaczęła działać.

 

Tak długo jak nie będzie miał w życiu sensownych zajęć, jakiegoś celu, generalnie odzyskania poczucia sprawczości i tego, że poprzez działanie jego życie zmierza w zajebistym kierunku to gówno to da.

 

I nie nie siłka.... niech sobie będzie ale nie jako główny cel.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, wielebny93 napisał:

 

Tego jeszcze o nim nie wiemy, być może ma ;) To, że cierpi po każdym zakończeniu znajomości nie oznacza, że nie ma celu. Autorze, jak to z Tobą jest?

 

Cel jest jeden-znalezc himalajke😂

Poza tym jestem w trakcie zmieniania pracy na taką która da mi satysfakcję i o wiele lepsze pieniądze więc jak to ogarnę to będę zadowolony. 

Wolę nie planować za bardzo do przodu. Mam już za sobą 3 operacje, które bardzo mi zniszczyly głowę więc wolę nie wybiegać do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Król Jarosław I napisał:

 

Tak długo jak nie będzie miał w życiu sensownych zajęć, jakiegoś celu, generalnie odzyskania poczucia sprawczości i tego, że poprzez działanie jego życie zmierza w zajebistym kierunku to gówno to da.

 

I nie nie siłka.... niech sobie będzie ale nie jako główny cel.

A jakie Wy macie np. cele? I jak się u Was wyklarowały?

To nie złośliwość, ale jestem na podobnym etapie, co Autor. Rozstanie + redpill rage

I sam szukam czegoś dla siebie.

Lubię sport, boks, ale tak jak piszesz - ciężko, żeby to było jakimś życiowym celem. Ale na pewno pozwala się lepiej poczuć.

Pracę mam zdalną i się wypalam.. poza tym brakuje kontaktów z ludźmi na co dzień jak tak siedzę w czterech ścianach.

Chciałbym poczuć sprawczość i jakiś cel.

Medytuję, staram się planować dni, ale tak długoterminowo, to nic mnie nie pochłania na 100%. To raczej radzenie sobie z bólem/ucieczka niż kreowanie życia.

Myślę o jakiejś dodatkowej pracy z ludźmi, żeby poczuć się mniej wyalienowanym.

Mam terapię, staram się akceptować emocje, stosować wdzięczność, ale często się odpalają schematy beznadziei, bezradności itp. 

Zdaję sobie sprawę, że nikt nie przyjdzie i mnie nie uratuje. Ale z drugiej strony historie na tym forum dają mi nadzieję, że może być lepiej.

Może jesteście w stanie jakoś mnie nakierować, na co zwrócić uwagę, żeby poprawić jakość życia?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chuj z himalajką. Musisz skoncentrować uwagę na tym do czego dążysz, w między czasie spotykaj się, umawiaj. Ale nigdy, nigdy nie stawiaj baby na drodze do tego celu. Dam Ci przykład: Pracuję nad nowym projektem który zabiera mi sporo czasu po powrocie z etatu, w między czasie poznałem jedną pannę (swoją drogą dobra dupa), ona nagli na spotkania, że jak najszybciej i jak najwięcej, mówię hola hola koleżanko, wiesz, że mam teraz zajęte popołudnia i wieczory, znajdę chwilę czasu w weekend to się odezwę. Wiesz co się wtedy dzieje? Od początku pokazuję, że mam kontrolę, że nie rzucę wszystkiego tylko po to, żeby się z nią spotkać. Baba może odejść w każdej chwili, a to co robię będzie trwać i rozwijać się dalej, nie ulotni się i nie będzie zaniedbane przez to, że odpuściłem dla kobiety.

Ale to działa, codziennie rano po przebudzeniu czytam miłą wiadomość, później pytanko jak leci dzień itd.

Edytowane przez wielebny93
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@damyrade znajdź sobie coś trudnego. Coś czego 99% ludzi nigdy w życiu nie ogarnie bo potrzeba co najmniej kilku lat aby być w tym jakoś biegłym. 0 łatwizny.

 

Musi się to w jakimś chociaż minimalnym stopniu pokrywać z tym co lubisz albo cię interesuje więc nie pokaże ci palcem co dokładnie.

 

A potem napierdalaj.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, damyrade napisał:

A jakie Wy macie np. cele? I jak się u Was wyklarowały?

 

Wyklarowały się jak patrzyłem na te ponure gęby ludzi wokół, sfrustrowane tym, że zapierdalają za minimalną pensję, bez żadnych ambicji i celów. Brutalne, no ale życie. Postawiłem sobie cel pierwszy - zakup mieszkania za gotówkę, udało się. I nie nie, nikt mi nie pomógł, ciotka z ameryki nie przysłała zielonych. Teraz moim celem jest wolność finansowa, utrzymywanie się i oszczędzanie z dochodu pasywnego, jeszcze pewnie trochę mi to zajmie, ale otworzy mi kolejne możliwości takie jak: podróżowanie, cały dzień tylko dla siebie, bez żadnych opierdolów od szefa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Król Jarosław I napisał:

@damyrade znajdź sobie coś trudnego. Coś czego 99% ludzi nigdy w życiu nie ogarnie bo potrzeba co najmniej kilku lat aby być w tym jakoś biegłym. 0 łatwizny.

 

Musi się to w jakimś chociaż minimalnym stopniu pokrywać z tym co lubisz albo cię interesuje więc nie pokaże ci palcem co dokładnie.

 

A potem napierdalaj.

Ogólnie rada dobra, ale ja mam problem z tym, że chciałbym dużo, tylko widzę jak mam daleko i jak niewiele robię i to mnie prowadzi do większej deprechy.

Myślę, że małe kroczki się u mnie lepiej się sprawdzają.

Ale cel musiałby być czymś, z czym jestem związany jakoś emocjonalnie..

A na ten moment do niczego aż tak mnie nie ciągnie.

Czuję podskórnie, że wyjście do ludzi+dobre nawyki + czas mogą tu pomoc.

Rozstałem się po 9 latach LTR. Hormony robią swoje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, damyrade napisał:

Rozstałem się po 9 latach LTR. Hormony robią swoje :)

 

Ja też, kilka miesięcy temu, ale to nie zmieniło mojego zapatrywania na przyszłość. Myślę, że 100% poświęciłeś kobiecie, zapominając o sobie i o tym, że może odejść a Ty nie będziesz miał obranej drogi, celu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rozpętam im piekło napisał:

Czułem się świetnie przy niej i z żadna inna dziewczyna nie miałem takiego luzu i flow, mimo tego, że byliśmy z dwóch różnych swiatow i pewnie z biegiem czasu by to się rozleciało

Litości. Chłopie przeczytaj sam siebie. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.