Skocz do zawartości

Wydatki miesięczne - jedzenie


Ali

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam teraz czasu podliczać ale podsumuję, w skrócie.

Jestem na keto. Jem nieprzetworzone jedzenie, nie wydaję dużo hajsu.

Kupuję często na promocji.

 

Na rosół - kości mięsne wieprzowe albo wołowe, ok. 4 zł za kg. Porcja rosołowa z kurczaka zdarza się po 3 zł za kg.

Mięsa - wieprzowina około 17,5 zł za kg. Wołowina, zależy od części, najtaniej ok. 28-30 zł za kg. Wątróbka, nawet po 5-6 zł za kg - polecam, bardzo zdrowe, dużo białka. Z ryb - śledzie świeże, sardynki w puszce - wychodzi najtaniej.

Jajka, 8 zł za 10 szt.

Masło w promocji 5,5 zł za 200 g.

Smalec robię sam ze słoniny.  Łój wołowy mam za darmo od znajomego rolnika.

Z tłuszczy roślinnych, olej lniany, oliwa z oliwek, pestki dyni (opakowanie 1 kg wychodzi tanio), orzechy włoskie (mam swoje), awokado (12 zł za 5 szt)

Jogurt grecki 400 g, około 3 PLN w lidlu

Warzywa najczęściej: pomidory obecnie z puszki bo tak zdrowiej (o tej porze roku) i taniej, kupuję też koncentrat pomidorowy;  seler naciowy ok. 5 zł za szt., kapusta - to jest bardzo tanio, pieczarki, włoszczyzna do rosołu, czasem dorzucam coś innego.

 

Nie kupuję słodyczy, nie piję alkoholu. Z przekąsek to tylko czasem, jakieś droższe orzechy typu macadamia albo migdały.

To teraz jakby podliczyć, dziennie powiedzmy 0,5 kg mięsa, trochę jajek, tłuszcze i warzywa - wychodzi naprawdę tanio. Najtaniej - wątróbka, rosoły.

Obecnie jestem na etapie gdzie nie muszę oszczędzać, ale to jest już chyba nawyk. Albo chęć nie rozpieprzania pieniędzy bez potrzeby. Dziwi mnie tylko, kiedy ktoś mówi, że nie stać go jeść zdrowo.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jestem na ketozie(redukuje) to 50-65 euro tygodniowo

Jak jestem tak jak aktualnie na masie(dieta zbilansowana) to 65-80 euro tygodniowo

 

Z syfów to napoje typu zero i energetyki typu 0 reszta czysta szama. Muszę się nauczyć pić wodę ...

 

ogólnie mam dietę policzoną i z produktów:

jaja

płatki owsiane

jogurt białkowy

owoce mrożone(borówki, truskawki, melon, jeżyny sporo tego bo dziennie wrzucam 300g do owsianki)

owoce zwykłe(głównie banany)

troche warzyw(pomidory, ogórki, awokado)

orzechy włoskie/laskowe/brazylijskie

wołowina/pierś z kurczaka

makarony/ziemniaki/ryże/kasze tu różnie, ale głównie makaron bo bardzo lubie

ryba - od łososia po puszke tuńczyka zależy, ale z 6-7 różnych wybieram

 

myślę, że przeliczając na polskie nie wydaję mniej niże 1200-1300 miesięcznie. Zależy czy trafi się jakaś promocja itp. Tylko te napoje zero mi mocno obciążają budżet bo na to idzie z 10-12 euro tygodniowo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2023 o 11:08, Tornado napisał:

Cięcie na wadze tyyż widzisz?

.....jak dla mnie to biedra prowadzi w zmniejszaniu zawartości 'cukru w cukrze'. 

 

Pisałem o restauracjach/barach, w kontekście cięcia jakości.

 

Biedra to tylko sklep, co prawda przy tej pozycji rynkowej ciśnie na utrzymanie cen, ale to producenci robią downsizing, choć pewnie nie mają wyjścia, jak są uzależnieni od tego kanału dystrybucji, ale czasem nie tylko dla Biedry - np. Wedel dawno już temu zmniejszył wielkość tabliczki ze 100 do 80g.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się też nad skrupulatnym prowadzeniu domowej księgowości aby zobaczyć na co wydawane są pieniądze i na czym mogę przyoszczędzić a z czego zrezygnować. Pytanie do Was czy używacie jakiejś aplikacji w miarę dobrej na telefon do takich wyliczyć czy zostaje kartka i długopis ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2023 o 15:50, maVen napisał:

Zastanawiam się też nad skrupulatnym prowadzeniu domowej księgowości aby zobaczyć na co wydawane są pieniądze i na czym mogę przyoszczędzić a z czego zrezygnować. Pytanie do Was czy używacie jakiejś aplikacji w miarę dobrej na telefon do takich wyliczyć czy zostaje kartka i długopis ?

Homebudget/spendee

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio w poprzednim roku wydałem 1400zł miesięcznie na artykuły spożywczo-higieniczne. Obecnie dodałbym do tego z 200zł.

Jem duuużo zielenizny oraz owoców świeżych, mięsa ect. nic. Nie jadam wcale w restauracjach, więc wszystko gotuję w domu.

 

Czy to dużo? Czy to mało? 

Nie wiem. Wiem jednak, że zdrowe jedzenie ma swoją cenę. Jest też zależne od naszych gabarytów. Chłop 100kg potrafi zjeść way more than kobieta 55kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi za ostatni miesiąc wyszło 1250pln w tym za artykuły higieniczne np. pasty do zębów, chemia do prania itp. 

Uważam że to nie dużo ponieważ jestem na masie i zjadam 3-3,5k kcal dziennie więc więcej niż normalnie w dodatku normalnie ważę ponad 90kg bo jestem bardzo wysoki więc to raczej nie jakoś bardzo dużo. Na mieście nie jem, na imprezy nie chodzę, kawy nie piję, dodatkowo tylko wydaję na jedzenie jak dziewczyna przyjedzie na weekend i zrobię coś dobrego że tak powiem ponadprogramowo. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po sprawdzeniu - ze średniej 20 pln/dzień w 2021 przeszło do średniej 30 pln/dzień za przełom 2022/2023, i pokazuje tendencje wzrostowe.

Przy czym w 2021 nie szczędziłem sobie, a teraz zaczynam oglądać każdą złotówkę.

 

Ostatnio czytałem wypowiedzi handlowców (w tym dużych sieci dyskontowych), że podniosą ceny dalej, np. po to, żeby wyrównać znaczny wzrost - kradzieży.

Ludzie kradną na potęgę sery, masło, ale także zwykłe kabanosy, wędliny czy słodycze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/2/2023 at 8:55 PM, Ali said:

Cześć,

Piszę do Was z pytaniem, bo nie mam za bardzo punktu odniesienia a zauważam, że chyba popełniam błąd.

 

Otóż chciałbym się dowiedzieć, ile wydajecie kasy na jedzenie- W przeliczeniu na 1 osobę. Mam na myśli tutaj jeszcze wydatki typu jedzenie na mieście, kawy etc. 


U mnie sumarycznie wychodzi grubo ponad 1700 zł (tylko na mnie) dodam, że chce to ukrócić. Jeśli dysponujecie dokładnymi danymi byłbym bardzo wdzięczny. Również byłbym wdzięczny gdybyście opisali ile razy w miesiącu wychodzicie gdzieś jeść na miasto lub na imprezy. 
 

z góry dziękuję za wszystkie posty.

 


A więc nie jest ze mną najgorzej... Chciałem założyć podobny temat po mojej rozmowie z qmplem, który stwierdził że wydaje 500 zł miesięcznie na jedzenie. Złapałem się za głowę... O ile rozumiem, że laski na jogurtach i obiadach z tindera są w stanie przeciągnąć miesiąc, ale facet uprawiający sport 500 zł miesięcznie !? 

Wczoraj robiłem zakupy po wypłacie żeby uzupełnić braki (wliczam w to chemię domową ) i zapłaciłem na raz około 450 zł. 

Mój budżet na jedzenie w miesiącu oscyluje wokół 2000 zł, bo: 
 - mam szybką przemianę materii, jem dużo (2500 - 3000 to jest dla mnie sensowny przedział kalorii dziennie); 
 - sporo zamawiam/jestem na pudełkach; 
 - kupuję wodę w butelkach szklanych; 
 - staram się kupować dobrej jakości produkty eko/bio etc .


Rozkminiałem sobie jak to jest, że nie zarabiam najgorzej, a tyle przepieprzam w miesiącu, gdy ludzie którzy zarabiają mniej co chwile odkładają jakieś pieniądze na wyjazdy i inne rzeczy... z tym że jak się porówna sposób życia to też jest przepaść zazwyczaj, no bo ja częściej kupie sobie nowy ciuch, wydam więcej na jakieś upominki dla innych osób i inne takie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Temat typowo "studencki".

Pany!

Wy tak to serio podliczacie? 😁😁😁

 

Prowadzenie budżetu i dbanie o finanse osobiste uważasz za temat typowo studencki, czy tylko świadomość odnośnie tego ile mniej więcej wydaję miesięcznie na poszczególne rzeczy typu mieszkanie, utrzymanie samochodu, czy rzeczone jedzenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, paulaner napisał:

Dlaczego niektórzy z Was unikają kupowania w Biedronce?

Ja w ogóle nie kupuję w marketach  (poza cukrem na promocji w dużych ilościach) 

Bo: 

Pomijając pierdolnik jaki tam panuje dużo ludzi, kolejki przy kasach, głośna muzyka to: 

Pieczywo kupuje w lokalnym osiedlowym sklepie z małej wiejskiej piekarni który jest tak pyszny, że większość mieszkańców dużych miast nigdy takiego nie jadła. 

 

Nabiał kupuję z naszej miejscowej OSM, dostępny jest również z OSM sąsiednich miast, nie muszę kupować z typowych wielkich ogólnokrajowych fabryk.

Jajka kupuję od ludzi z poza mista pracują w mieście i przywożą. 

 

Mięso również kupuje w małych branżowych sklepikach w mieście, smak takiego mięsa szczególnie jeśli chodzi o drób jest nieporównywalny z takim z marketu.

 

Wędliny również kupuję od lokalnych masaży, którzy również prowadzą własne skupy od lokalnych rolników. 

Takie szynki polędwicę, kiełbasy są w ogóle nie porównywalne do tych z marketów i mają 99% miesa. 

Czasami zakładziki wielkości mieszkania w bloku gdzie wyrabia ojciec z synem i wędzą dymem maturalnym Byłem widziałem. 

W okolicznej wiosce działa prężnie GS i mają pyszny chleb, kiełbasy, robią również garmażerke. 

 

W konkretne dni o konkretnej godzinie przywożone są w termosach jeszcze ciepłe wędliny, kaszanka to ludzie już czekają nawet ksiądz na kaszankę ciepłą przychodzi choć znajomy policjant mawia, że "Ksiądz kaszanki nie jada" 

 

Ludzie z wiosek pod miastem sami robią wyrób i jedziesz bierzesz z podwórka lub rozwożą pod drzwi. 

 

Warzywa owoce kupuje w osiedlowym warzywniaku w sezonie letnim na rynku. 

 

Więc skoro mam takie fajne smaczne jedzenie wręcz rzemieślnicze to po co mam kupować przemysłowe skoro mam wybór. 

Może jest trochę droższe ale wolę zjeść mniej a lepiej. 

 

Mam rodzinę w dużym mieście i się u nas zajadają z wielkim smakiem i zakupy robią na wywóz lub proszą aby im kupić to i tamto jak się do nich jedzie. 

 

I tak sobie myślę, że miałbym problem mieszkać w dużym mieście i musieć jeść takie przemysłowe jedzenie z marketu. Na pewno da się tam kupić jakieś lepsze ale pewnie nie tak łatwo i za więcej.

 

Minus tego jest taki, że jak pójdziesz do sklepu o 16 no to raczej chleba czy mięsa to już raczej nie kupisz. 

 

A mimo, iż miasto niewielkie 42k os to marketów na pęczki

4 biedry 

2 Dino 

Kaufland 

Lidl,

Carrefour 

Aldi 

Było Tesco 

Vobiano 

Stokrotka

Czy lokalny Super Sam 

I pewnie jeszcze o czymś zapomniałem. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez MaxMen
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 2.03.2023 o 22:34, MaxMen napisał(a):

Ostatnio podliczyłem zebrane w okresie czerwiec -listopad paragony Spożywcze z lekkim przemyslem/chemią.

Ok 95% to będzie spożywka ale przy okazji tych zakupów zdarzyło się kupić jakieś ręczniki papierowe, papier t, pastę, do zębów czy worki na śmieci. W spożywce było piwo, słodycze to wyszło mi 5666zł za 5 miesięcy. Więc niby ok 1,1k no ale mówię były i inne rzeczy Ale nie było tam dużej części warzyw, owoców, jajek kupowanych na rynku czy od kogoś tam. Więc z nawiązką pokryłyby koszty przemysłowo-chemiczne. Czyli z piwkiem słodyczami to tak min 1100zł 

Na mieście nie jadam i kawek nie pijam. 

 

 

 

Robię mały update wydatków żywieniowych i znów za okres czerwiec- listopad tzn z październikiem włącznie za rok 2023.  

 

Pełne wyżywienie bez gotowców i jedzenia na mieście.

Bez słodyczy i alko ale również mam je policzone.

Jako, że to głównie sezon letni to weszło w to sporo owoców, warzyw no i w tym roku wyjątkowo dużo wody mineralnej ( ok 6-10 butelek 1,5L w miesiącu) której na codzień praktycznie nie pijam a i latem okazjonalnie. 

 

Wyszło mi 5537zł czyli miesięcznie ok 1100zł 

 

Słodycze to 620zł czyli jakieś 125zł miesięcznie 

 

Alko (piwo, wino) 300 czyli 

ok 60zł miesięcznie z czego połowa alko wyczęstowane. 

 

Czyli podobnie jak rok wcześniej. 

 

Chemia, kosmetyki, środki higieniczne za ten okres to 810 zł. Z tym, że bardzo dużo kupowałem ręczników papierowych więc miesięcznie to ok 162zł. 

Edytowane przez MaxMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.