Skocz do zawartości

Rząd chce zrobić z młodych mężczyzn magistrów bo Polki gardzą "robolami" - ciekawy artykuł z salon24


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

@Garrett dlatego postawiłem pytanie, czy to tylko polski problem, a może europejski, a może wschodnioeuropejski?

 

Dopiero wtedy można stawiać hipotezy. 

 

Jednakowoż wiem jedno, nigdy na zachodzie i południu Europy nie widziałem w dyskontach tylu roboli kupujących przed i po robocie wódkę i szlugi, co w polskich biedrach, Dino i innych Polo-marketach. Jedynie na wschód od Buga jest podobnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak słyszę kolejny raz o tych wymogach i oczekiwaniach, przypomina mi się dowcip o królu dżungli i żabie ;)

 

Lew postanowił kiedyś dowiedzieć się więcej nt. swoich poddanych zwierząt i sam ich zapytać, jak siebie oceniają.

Po jednej stronie - zarządził - stają zwierzęta piękne. Po drugiej stronie - mądre.

Trochę czasu minęło, zwierzaki ustawiły się to tu, to tam.

Lew ogląda, przechadza się między poddanymi, nagle widzi - pośrodku usiadła sobie żaba.

A ty, żabo, czemu nie stoisz po jednej czy drugiej stronie? - pyta.

 

Przecież się nie rozerwę!

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Baca1980 napisał:

 

To może tu jest pies pogrzebany? Czyli darmowe szkolnictwo wyższe.

Dokładnie, tak to chodzą na gówno kierunki, przedłużają młodość na koszt rodziców i podatnika, jak by były to płatne rynkowo, dzienne to chyba z 1000 za miesiąc, to by tyle tego badziewia nie było, co gorsza to są kierunki sfeminizowane, które kładą do głowy jakieś brednie..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze jest, że oni nie rozumieją problemu.

 

Problemem nie jest to, że mężczyzna nie ma wyższego wykształcenia (w każdym razie nie zawsze).

 

Sedno problemu leży w tym, że mężczyzna nie zarabia w sposób jaki sobie wytworzyła w spranym popkulturą 'musku' przeciętna Polka.

 

Oczywiście z niektórymi w pojęciu Pań prestiżowymi zawodami wiąże się specyficzne wykształcenie, ale niekoniecznie.

 

A wynika z tego prosta rzecz, czy magister, czy doktor, czy dwa fakultety, czy trzy nie ma to znaczenia jeśli przy okazji nie będzie zarabiał w 'odpowiedni'/ 'dobrze widziany' sposób.

 

Magister na kasie w biedronce czy żabce nie będzie rozchwytywany przez kobiety (abstrahuję od bardzo przystojnych przypadków). 

 

 

Schemat jest prosty, a nawet prostacki ale ci 'eksperci' tego nie ogarniają.

 

Mężczyzna idealny mieć wykształcenie, pozycję, atrakcyjność fizyczną i kasę.

 

Mniej idealny może niwelować  brak wykształcenia, pozycji lub atrakcyjności kasą.

 

A że PL to biedny kraj i zmierza wielkimi krokami w kierunku gospodarki upadłej to demografia jeszcze bardziej się pogorszy bo mężczyzna nie będzie miał kasy.

 

 

Po pierwsze Polak powinien się bogacić, a robi się warunki do tego żeby biedniał.

 

Po drugie Polak musi podnieść swoją atrakcyjność fizyczną, a to jest praca na dwa pokolenia, podnoszenie świadomości zdrowotnej i SKUTECZNE nauczenie kolejnych pokoleń zdrowego trybu życia. do tego musi wzrosnąć świadomość w zakresie auto prezencji co też powinno kształtować się od dziecka. 

 

Po trzecie Polak musi mieć dostęp do wykształcenia, które ma REALNĄ WARTOŚĆ NA RYNKU PRACY. 

 

Tylko tyle i aż tyle :) 

 

 

Wszystko rozbija się o kasę tak naprawdę, bo świadomość zdrowotna, atrakcyjność, poziom wyedukowania społeczeństwa rośnie wraz ze wzrostem jego zamożności. 

 

  • Like 13
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Mosze Red said:

 

Wszystko rozbija się o kasę tak naprawdę, bo świadomość zdrowotna, atrakcyjność, poziom wyedukowania społeczeństwa rośnie wraz ze wzrostem jego zamożności. 

 

 

Nie zgodzę się. Kupa ludzi zarabia pokaźne pieniądze "pod stołem". I jedyne co robi, to je przepala na używki, używane strucle "premium" i jakieś gówno wycieczki. 

 

Tu jest zmiana mentalna przede wszystkim potrzebna, która tak naprawdę nigdy się nie dokonała. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mosze Red napisał:

A wynika z tego prosta rzecz, czy magister, czy doktor, czy dwa fakultety, czy trzy nie ma to znaczenia jeśli przy okazji nie będzie zarabiał w 'odpowiedni'/ 'dobrze widziany' sposób.

 

I odwrotnie w wielu sytuacjach również.

 

Może zarabiać "odpowiednio" ale nie mieć fakultetów i też będzie be albo weźmie go "od biedy".

 

Więc nie dogodzisz i nie warto próbować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mosze Red napisał:

Schemat jest prosty, a nawet prostacki ale ci 'eksperci' tego nie ogarniają.

 

Mężczyzna idealny mieć wykształcenie, pozycję, atrakcyjność fizyczną i kasę.

Dokładnie to miałem napisać. 

 

Tutaj chodzi o to, że on powinien być wysoki przystojny i zarabiający w odpowiedni sposób.

 

Jak weźmiemy z tych trzech rzeczy, tylko zarabiający w odpowiedni sposób, to atrakcyjność dalej będzie szorować po dnie.

 

Ja jestem z odpowiednim wykształceniem i zarabiający w odpowiedni sposób, ale nie jestem wysoki i przystojny.

 

Także, jeśli zarobki nie idą przynajmniej w te kilkanaście tysięcy na rękę, to dalej jesteś w dupie z takim zestawem.

 

Sytuacja na pewno zmienia się na lepsze, kiedy celujemy w kobiety 30+.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest ciekawy, złożony i skomplikowany ;) Składałbym bowiem gdybym uznał, iż istnieje stuprocentowa korelacja "wykształcenie a obycie i szerokie horyzonty". Otóż moim zdaniem za cholerę nie istnieje. Żyje pomiędzy nami masa ludzi wykształconych ponad własną inteligencję, jak to się czasem ładnie mówi. Zbyt wielu spotkałem Pań i Panów po dobrych albo bardzo dobrych uczelniach, co mi mówili non stop np. TVN-em 24. Zainteresowanie - płytkie, bądź większych brak. Knajpy, wyjazdy do Egiptu czy gdziekolwiek od 4 gwiazdek w górę, fotki na Fejsie z wyjazdów, Netflix, chill itd ;) Podróże, to wiele Pań lubi przytaczać jako swoje pasje ale i wiemy, jak to realnie z tymi podróżami jest;) Elokwencja i erudycja bywa trochę wtedy większa, nie będę z zasady zaprzeczał, jednakże moim zdaniem i tak zasób słów bierze się przede wszystkim nie z poziomu wykształcenia wprost, a raczej z ilości książek przeczytanych w życiu. co nie zawsze miewa z wykształceniem wiele wspólnego. Czasem tak, czasem niekoniecznie.

 

Czy naprawdę jest zawsze taka różnica między podobnymi gwiazdami a robotnikiem w Hurghadzie, o którym pisał @maroon? Może mniej kurw i chujów lata w przestrzeni publicznej, istotnie ;) 

 

Ale i prawdą jest, że przeciętna kobieta może mieć ciężki orzech do zgryzienia gdy trafi się ktoś może i zamożny i na oko rokujący, ale totalny towarzyski oblech, natura knajacka, albo abnegat. Ja nie mówię, że to niemożliwe, bo jak najbardziej możliwe, ale to raczej mężczyzna częściej zaakceptuje intelektualny mezalians i braki swojej partnerki w tym zakresie. Często niestety na swoją zgubę. Dobre serduszko, wiana (jak i szerszych horyzontów) brak, ale miłość zawsze będzie szczera...

 

Byś się kurwa nie zdziwił jeden z drugim xD

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

Rządowa strategia demograficzna 2040 zaskakuje. W kraju w którym obecnie największy deficyt na rynku pracy występuje w dobrze płatnych zawodach rzemieślniczych, według polskich ekspertów od spraw demografii jest za mało magistrów

Bo już sobie te etaty obsadzili ;) przynajmniej w myślach 10 mln Ukraińców i przyjezdnymi z Wakandy. B)

 

A tak bardziej szczerze... chociaż to wyżej może być też prawdziwe.

Pewnie lecą w statystyki, żeby współczynnik "taki i taki" dobił tylu % i ładnie wyglądało w unijnych raportach. Czyli jak za komunizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak pięcioletnia dziewczynka powie Wam że chce mieć zamek to też weźmiecie na poważnie takie wymagania? No właśnie niczym się nie różnią te marzenia u silnych, niezależnych wykształconych co po prostu gardzą facetami w tym kraju

 

Już nie mówiąc o tym że u większości wykształconych w tym kraju tak wygląda pensja

 

Nie ma się co przejmować tym cyrkiem, nie nasz cyrk, nie nasze małpy

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Mężczyźni są bardziej niezależni i obrotni od kobiet jeśli chodzi o kwestie tzw. dorabiania się.

 

W pełni się zgodzę. Tu wystarczy spojrzeć chociażby na listę Forbesa najbogatszych Polaków. W top 10 jest jedna kobieta - Dominika Kulczyk, która odziedziczyła majątek po ojcu.

 

Na listach światowych statystyki wyglądają podobnie, praktycznie sami mężczyźni.

 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Co sprawia, że nawet wykształceni ludzie często nie wiążą swoich życiowych planów z pracą w dużym biznesie czy korpo. 

 

Dam przykład, gość który naprawia mi AGD jest doktorem filozofii, kiedyś chciał być wykładowcą, ale jego wyobrażenia rozbiły się o rzeczywistość tego zawodu.

 

Mój mechanik jest absolwentem SGH, ale przejął rodzinny warsztat po ojcu. 

 

Kwestia elastyczności i umiejętności dostosowania do zmieniających się warunków. W razie potrzeby można się przebranżowić.

 

Ja sam studiowałem turystykę, a pracowałem do tej pory w nieruchomościach, ubezpieczeniach i w wakacje jako instruktor windsurfingu. Do tego inwestuję na giełdzie. Czyli kilka kompletnie niezwiązanych ze sobą rzeczy. W dodatku nie mam pojęcia co będę robił za jakiś czas. Przytoczone przez Ciebie przykłady tylko to potwierdzają. Nigdy nie wiesz co będziesz robił w życiu za kilka lat. Plany to jedno, a rzeczywistość to drugie. Warto być otwartym na nowe możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze ten 2040. ;)

Czyli taka strategia co ma wyglądać dobrze na teraz.

 

Bo co realnie będzie w 2040?

Unijny eko kołchoz? Europa 3-świat po upadku eurokołchozu? Komunizm z "gwarantowaną dietą" i prawie całością pracy zajętą przez AI i robotyzację? Setki milionów uchodźców klimatycznych zalewających Europę? Już nie mówiąc o Realistach historycznych ;) i ich III wojnie światowej.

 

Nawet jak porzucimy katastroficzne wizje to zostaje nam dzietność na poziomie 1,3 w PL i przewidywanie na piramidę wieku w stylu:

7V-k9kuTURBXy83Zjc3ZmM1ZC05NGE4LTRmZWItY

 

Ostatni gasi światło?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baby są durne, w ogóle nie ogarniają rynku pracy w Polsce. Myślą, że jak ktoś ma garniak to sra kasą. 

 

Prowadzę dwie firmy, jedną od marketingu jako spółka z o.o., gdzie jestem prezesem i drugą JDG, gdzie żeby odciąć się od kompa pracuje fizycznie (mam zajebistego instagrama z moich robót, zawód wysokiego ryzyka), na pracy fizycznej wyciągam pracując 2 dni w tygodniu top 10-15% zarobków w PL. Robiłem test na tinderze, identyczne foty, tylko, że na jednym podpisałem się jako prezes, a na drugim podpiąłem instagrama z pracą fizyczną. 

 

Niebo a ziemia w prowadzeniu rozmów i spotkań, ilość par podobna. 

 

Od 5 msc mam psa, laski mają wyjebane na psa, liczy się tak czy siak status, na spotkaniach to nawet mam wrażenie, że są podkurwione że go wziąłem :D bo nie skupiam 100% uwagi na niej ;)  

 

Darmowy hosting zdjęć i obrazków

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, WolfSkin napisał:

Odsyłam do linii premium marki Kubota, oraz zachęcam do zapoznania się z historią jak to grupa młodych studentów reanimowała markę za zgodą właścicieli. Sam jestem dumnym posiadaczem granatowych klasyków. No offence!✌️

Dokładnie, odjebać się od legendarnych klapek Kuboty. Mam dwie pary i nosze z dumą!

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Mmario said:

jak by były to płatne rynkowo, dzienne to chyba z 1000 za miesiąc, to by tyle tego badziewia nie było

Byłoby... ale na kredyt. Jak iphony na kredyt. Tak to działa.

Wytwarzanie pragnień do zaspokojenia. Człowiekowi szczęśliwemu, nie można nic sprzedać, bo "ma wszystko".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani pełnomocnik rządu, czyli kobieta zapewne ponad przeciętnie wykształcona, znająca języki obce, która doszła do swojej pozycji zawodowej być może swoją ciężką pracą czy kwalifikacjami, umiejąca się także odpowiednio rozpychać z świecie urzędniczym czy politycznym, który przecież jest zdominowany przez mężczyzn, doszła tu gdzie jest tylko po to, aby pokazać swój nadwyraz wielki ogrom ignorancji oraz zadufania połaćznoy z typowym dla kobiet hiperganicznym postępowaniem wyrażającym się zwykłym... babskim pierdoleniem tak bardzo często opisywanym i punktowanym tu na forum.

 

Pani Barbaro, dla kolegi zapytam: na cholerę było pani to wspinanie się po szczeblach kariery, pani dyplomy, umiejętności czy doświadcznie skoro nie potrafi pani wyjśc poza kobiece schematy? To wszystko co pani osiągnięła jest zwyczajnie gówno warte, a kobiety są przedstawione w tym artykule jako istoty gorsze czy głupsze chłonące reklamy isriale jak gąbka wodę i swięcie przekonane, że tak wygląda życie. Niestety tak nie jest.

 

Sam jestem socjologiem z wykształcenia. Na studia poszedłem, ponieważ nie miałem fachu w ręku, nie chciałem iść do wojska, które miało w tamtych czasach fatalną wręcz prasę, a i też mi się wydawało jak się okazało później słusznie, że wyższe wykształcenie lub jakieś umiejętności na studiach zdobyte pozwolą mi mieć łatwiej na rynku pracy, a tym samym w życiu.

 

Ja jako młody 19letni chłopak w 2001 roku zaraz po maturze miałem dwa wyjścia: albo fala w wojsku albo studia. Kobieta przed podobnym wyborem nigdy nie stała i stać pewnie nie będzie. Wiadomo: piekło kobiet. Wybór jak dla mnie oczywisty, wybrałem to drugie. Z tym, że w tamtych czasach, żeby móc studiować to po pierwsze musialem zdać maturę, a po drugie egzamin wstępny na studia, który wtedy był dwuetapowy: najpierw historia lub matematyka do wyboru, a po przejściu tego etapu - egzanim z WOSu. Socjalogia w tamtych czasach była kierunkiem modnym, ponieważ na miejsce przynajmniej na UW było ok. 20 kandydatów, ale nie była na tyle rozpowszechnionym jak dziś poprzez uczelnie prywatne, gdzie wystarczy mieć maturę i kasę od rodziców, aby studiować. Z tego powodu też u mnie na roku i ne tylko nie było przewagoi kobiet, tylko było nas mniej więcej po połowie.

 

Ile rynek pracy może takich socjologów wchłonąć? Dziś w zasadzie nikogo, a wtedy było inaczej, ponieważ bezrobocia wśród absolwentów w zasadzie nie było. Kończyło nas co roku studia kilkadziesiąt osób, wiele osób już w czasie studiów pracowało nawet na pełnym etacie, więc już byli na rynku pracy obecni, potrzebowali tylko "papierka", aby iść dalej i móc coś z tym zrobić. Np. aby awansować wyżej pracodawca wymagał ukończenia studiów. Kolejną sprawą jest także to, że studiowanie czy ukończenie socjologii na UW wiązało się z pewnego rodzaju prestiżem i taki absolwent załapywał się, a to do struktur urzędniczych, instytucji czy firm badawczych, marketigu, komunikacji, sławetnego HR, reklamy czy jeszcze gdzieś indziej, a był w dużo lepszej sytuacji niż absolwent socjologii gdzieś prywatnie, ponieważ aby ją ukończyć nie potrzebował wkładać w to za dużo wysiłku, a kasę przeważnie na te studia miało się od rodziców. Wiem to z własnego doświadczenia.

 

Ja sam i osoby ode mnie z roku rzadko pracują w tzw. zawodzie. Ja pracowałem już na studiach w agencji badania rynku, aby jakoś zaraz po studiach załapać się do banku. Nie jestem jedynym pracownikiem banku wśród moim kolegów i koleżanek z roku. I nie mam tu na myśli działów personalnych czy rekrutacyjnych. Jestem na stanowisku specjalistycznym. Sporo ludzi ode mnie z roku prowadzi lub współprowadzi rózne firmy niezwiązane z socjologią. Dla przykładu: firma jubilerska, restauracja w centrum Warszawy, usługi konsultingowe w branży reklamowej, w branży finansowej. Sa osoby pracujące w mediach, zajmujące się marketingiem, komunikacją, są też urzędnicy róznego szczebla w róznych ministerstwach czy rządawych agencjach.

 

Kilka razy w życiu usłyszałem: jesteś dobrą partią do związku. Tylko szkopół ze mną jest taki, że ja tego związku nie chce i takim mężczyzn jak ja będzie przybywać. Pani pełnomocnik zapomniała dodać, ale pewnie nie wie i jako kobieta będzie zaprzeczać rzeczywistości, że dziś związki dlą mężczyzn to katorga i jej pierdolenie to tylko potwierdza. To my mamy się zmieniać i dostosowywać, a nie one. Ja zaznajomiony w temacie relacji damsko- męskich na pewnym poziomie świadomości mimo posiadania niezłej pracy i jakiegoś majątku nie będę chciał się dzielić nim z kobietą, ponieważ dla niej zawsze będę dostarczycielem dóbr czy luksusów, a nie partnerem. Jak postawiasz sprawę w ten sposób jasno, to pani pójdzie szukać sobie frajera i któregoś dnia znajdzie albo wyląduje na scianie z depresją.

 

Tak mi się przypomniała pewna anegdota, którą opowaiadał kiedyś nieżyjący już Paweł Zarzeczny odnośnie jakości edukacji i jakości dyplomów w Polsce. Otóż córka jego znajomego dostała się na studia magisterskie na SGH po jakiejś prywatnej uczelni. Już w ierszym tygodniu nauki okazało się, ża na tych studiach dokładnie ten sam przedmiot jaki miała na licencjackich prowadzi ten sam wykładowca i ona u niego miała ocenę bardzo dobrą. Poszła do niego na dyżur z zapytaniem czy nie przepisał be jej oceny, a on na to mniej więcej tak: proszę pani tu są poważne studia, a nie zabawa i proszę się wziąć za naukę.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 10
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego czego propaganda, system głośno nie mówi to przywileje, parytety i promowanie kobiet w każdym aspekcie życia.

Kobiety nie zdaja sobie sprawy, że to dzięki temu wszystkiemu mają łatwiej w życiu.

Żeby one miały dobrze to trzeba było obniżyć poziom mężczyznom.

Nie oszukujmy się ile jest kobiet wybitnych, ponadprzeciętnych?

Ile osiąga cokolwiek samemu? 

A później przeświadczenie o swojej zajebistości, wymagania z kosmosu nie adekwatne do rzeczywistości.

 

Jak wygląda edukacja i pod kogo jest dostosowana? Oczywiście, że pod kobiety.

Który mężczyzna wytrzyma w szkole 45 minut w ławce słuchając pitolenia kobiet, które w większości są nauczycielkami?

Jak traktowani są chłopcy w szkołach przez nauczycielki zwłaszcza normiki czy flepy?

Ile to razy nauczycielka kara chłopców, dokucza, ośmiesza przy klasie?

Ile razy nauczycielki obniżały samoocenę, pewność siebie, podcinała skrzydła chłopcom?

Ale o tym cichosza.

 

W tym wszystkim nie chodzi o wykształcenie tylko o to, że zarobki i atrakcyjność Polaków są na niskim poziomie.

A to dla przeciętnej księżniczki nie do przyjęcia.

Kobiety na oglądały się seriali, komedii romantycznych z Chadami, samcami Alfa, którzy są milionerami, maja mózgi sprane propagandą,

modami, trendami, system i społeczeństwo je chroni, gloryfikuje, pomaga, wyręcza, naskakuje co sprawia, że hipergamia 

wywaliła do takiego poziomu, że przeciętny mężczyzna w Polsce może zaliczyć co jedynie dziurę w płocie.

 

Dzisiaj do kobiet to bez pita nie podchodź.

Z resztą kierunki jakie kobiety kończą to można porównać do wyższej szkoły gotowania na gazie.

Później robią po kilka fakultetów by zamaskować swoje kompleksy i braki.

Tak jak pisałem wcześniej p0lki nie nadają sie na partnerki tym bardziej na matki naszych dzieci więc mam w głębokim poważaniu ich skowyt.

 

Lewacki, zachodni świat upada i upaść musi bo wszystko poszło nie w tą stronę co miało.

Kobiety to karykatury udające mężczyzn a nowa cywilizacja ze wschodu pokarze im miejsce w szeregu.

Jak świat światem istniał to już było i każda poprzednia cywilizacja kończyła swoje istnienie gdzie na krótko przed wyczyniały się różne dziwactwa.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykształconymi też gardzą, przekonałem się o tym wiele razy, bo wykształcony mężczyzna jest kilka poziomów najczęściej od wykształconej kobiety. Jeżeli wchodzisz z taką w relację to próbuje obniżać wartość, wyśmiewa, uważa za przemądrzałego, gardzi. Robol, czy wykształcony ma ten sam syf, tylko w krzywym zwierciadle, za inne przewinienia dostajesz po mordzie. Dzisiaj nie można być wyżej od kobiety w żadnym przypadku, ale one robią dopasowanie w ramach hipergamii, a najlepsi mężczyźni znajdują się w regionach z nadwyżką kobiet nad mężczyznami, więc kobiety muszą rywalizować między sobą o najlepszych. Wszystkie chcą tego jednego, który jest już od dawna w związku, ale totalna topka i każda o tym jednym marzy cały czas i sabotuje własne relacje życiowe, w tym damsko - męskie. Widziałem to na własne oczy, widzę cały czas, także w najbliższym otoczeniu. Jak kobieta porówna raz w życiu topowego mężczyznę ze swoim, też czasami niczego sobie to następuje przepaść ideowa, zmiana paradygmatu na pogardę totalną i taka już nie uważa mężczyzn w mniejszym rzędzie za ludzi, nie interesuje się nimi, nie wchodzi w interakcje, tylko orbituje wokół tego jednego, topowego nawet, jeżeli to wiąże się tylko z marzeniami, fantazjami seksualnymi i tak dalej. Ten temat jest mocno rozległy. Ostatnio mnie oświeciło w tej materii, częściowo na bazie osobistych doświadczeń.

  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mac napisał:

Wykształconymi też gardzą, przekonałem się o tym wiele razy, bo wykształcony mężczyzna jest kilka poziomów najczęściej od wykształconej kobiety. Jeżeli wchodzisz z taką w relację to próbuje obniżać wartość, wyśmiewa, uważa za przemądrzałego, gardzi. Robol, czy wykształcony ma ten sam syf, tylko w krzywym zwierciadle, za inne przewinienia dostajesz po mordzie. Dzisiaj nie można być wyżej od kobiety w żadnym przypadku, ale one robią dopasowanie w ramach hipergamii, a najlepsi mężczyźni znajdują się w regionach z nadwyżką kobiet nad mężczyznami, więc kobiety muszą rywalizować między sobą o najlepszych. Wszystkie chcą tego jednego, który jest już od dawna w związku, ale totalna topka i każda o tym jednym marzy cały czas i sabotuje własne relacje życiowe, w tym damsko - męskie. Widziałem to na własne oczy, widzę cały czas, także w najbliższym otoczeniu. Jak kobieta porówna raz w życiu topowego mężczyznę ze swoim, też czasami niczego sobie to następuje przepaść ideowa, zmiana paradygmatu na pogardę totalną i taka już nie uważa mężczyzn w mniejszym rzędzie za ludzi, nie interesuje się nimi, nie wchodzi w interakcje, tylko orbituje wokół tego jednego, topowego nawet, jeżeli to wiąże się tylko z marzeniami, fantazjami seksualnymi i tak dalej. Ten temat jest mocno rozległy. Ostatnio mnie oświeciło w tej materii, częściowo na bazie osobistych doświadczeń.

 

Oj Ty ją nie zrozumiałeś, ona Ciebie w ten sposób dopinguje, inspiruje jak muza abyś zdobywał świat, to naprawdę żadna pasożytnicza relacja

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mac napisał:

Wykształconymi też gardzą, przekonałem się o tym wiele razy, bo wykształcony mężczyzna jest kilka poziomów najczęściej od wykształconej kobiety.

Może nie tyle gardzą co ma ta małe znaczenie. Cały czas w grze jest święta czwórca: Looks-Money-Status-Game. Jak nie masz "gry" i obycia z dupami to nawet tytuł profesora belwederskiego nie pomoże. Ba, nawet Ci zaszkodzi bo zapewne jest intelektualistą i nie ogarniasz za bardzo emocjonalności kobiet. 😅

 

Własnie w radiu politykiery gadały o tych pomysłach mieszkaniowych typu kredyt 0% i dopłata do wynajmu. I coś o demografii zaczeli. Uważają oczywiście że dzieci rodzi się mało bo "Polacy nie mają gdzie mieszkać"...

Ale nikt sie nie zająknie o tym że ludzie po prostu nie chcą mieć dzieci. Tak też bywa coraz częściej. O wymaganiach młodych pań też cisza, bo to by było przeca niepoprawne politycznie żeby tak gadać.

 

15 godzin temu, Krugerrand napisał:

Ja zaznajomiony w temacie relacji damsko- męskich na pewnym poziomie świadomości mimo posiadania niezłej pracy i jakiegoś majątku nie będę chciał się dzielić nim z kobietą, ponieważ dla niej zawsze będę dostarczycielem dóbr czy luksusów, a nie partnerem. Jak postawiasz sprawę w ten sposób jasno, to pani pójdzie szukać sobie frajera i któregoś dnia znajdzie albo wyląduje na scianie z depresją.

Przemoc ekonomiczna jak nic :P

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.