Skocz do zawartości

Smacznego :)


Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

Napinka.

Ludzie są notorycznie wkurwieni i wściekli.

Mierzenie sobie kutasów.

Zastaw się a postaw się.

Tak, to jest ewidentnie wyczuwalne. W kolejce w kasach w markecie wykładam towar na taśmę, kasjerka nabija produkty, płacę gotówką i pakuję zakupy do torby. Oczywiście następni w kolejce są już tak niecierpliwi, że by na mnie weszli. Ludzie się spieszą nie wiadomo gdzie i po co. To samo na drogach. Wyprzedzanie dla wyprzedzania, chociaż zaraz będziemy na światłach stać razem. Nie ma co się mierzyć i porównywać. Ja uświadomiłem sobie, że dziecko jakiegoś bogacza już tuż po urodzeniu będzie ode mnie bogatsze "z urzędu" i po co załamywać nad tym faktem ręce. To samo uzmysłowiłem sobie, że prawdziwe bogactwo to sytuacja, kiedy podczas MŚ w Katarze w piłce nożnej komentator powiedział, że nowo wybudowany stadion będzie po meczu lub mistrzostwach zburzony. Wtedy doszło do mnie, jak mali jesteśmy z tym porównywaniem się, z tym czy zarabiamy 2,5,10, 20 czy 50 tysięcy miesięcznie :) 

 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Wiecie o co chodzi?

 

Napinka.

Ludzie są notorycznie wkurwieni i wściekli.

Mierzenie sobie kutasów.

Zastaw się a postaw się.

 

Nawet na forum widać jak niektóre osoby MUSZĄ udowodnić że są lepsi od innych i nasycić swoje ego tym, że „ktoś inny ma gorzej”.

 

Bardzo dobry post.

Ze względu na to, że odkąd pamiętam mam w sobie taki pozytyw i "wyjebane" na ten cały wyścig szczurów, życia ponad stan i brak chęci do udowadniania komuś czegokolwiek to żyje mi się zajebiście łatwo. Kobietki z którymi się spotykałem, spotykam wyczuwają mój luz, często słyszę tekst typu "masz w sobie coś takiego", pytam, ale co to jest? Mało która potrafiła to opisać, nazwać, ale ja doskonale wiem o co im chodzi, mam świadomość swojego charakteru.

Nigdy nikomu niczego nie zazdrościłem, cieszę się, jak komuś coś się uda, czy to awans czy rozwój biznesu.

Zastanawiam się skąd to mam, duża część to po prostu charakter, ale jako dzieciak wyjechałem na zachód do rodziny (Szwajcaria), wtedy pierwszy raz w życiu zobaczyłem tylu uśmiechniętych ludzi na ulicach, całkowicie odmienny styl od tego, który jako dzieciak widziałem w Polsce. Wróciłem do Polski i już jako dzieciak wiedziałem, że z tym narodem jest coś nie tak, może już wtedy podświadomie chciałem zmieniać podejście naszych rodaków, przekazywałem dobrą energię. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, rkons napisał:

Wez mi tylko wytłumacz jak można lubić jeść wątróbkę, całe życie czuje do niej obrzydzenie 😅

 

Słyszałem, że tę jedną z największych tajemnic kosmosu można rozwiązać poprzez minimum 30 lat medytacji w odosobnieniu w Tybecie, a i tak oświecenie nie jest pewne :P 

 

51 minut temu, ciekawyswiata napisał:

Nie ma co się mierzyć i porównywać. Ja uświadomiłem sobie, że dziecko jakiegoś bogacza już tuż po urodzeniu będzie ode mnie bogatsze "z urzędu" i po co załamywać nad tym faktem ręce. To samo uzmysłowiłem sobie, że prawdziwe bogactwo to sytuacja, kiedy podczas MŚ w Katarze w piłce nożnej komentator powiedział, że nowo wybudowany stadion będzie po meczu lub mistrzostwach zburzony. Wtedy doszło do mnie, jak mali jesteśmy z tym porównywaniem się, z tym czy zarabiamy 2,5,10, 20 czy 50 tysięcy miesięcznie :)

 

 

W życiu możesz się koncentrować na pozytywnych jego stronach i negatywnych.

"Chciałbym mieć sylwetkę jak XYZ bo mi się podoba" vs "Jestem taki brzydki bo XYZ wygląda świetnie".

Jest różnica prawda?

 

Kolejna rzecz - trzeba sobie samemu zdefiniować co jest dla nas w życiu ważne.

Rzeczy ważne dla jednego nie mają żadnej wartości dla drugiego i vice versa.

Sztuczna pogoń za czymś na czym Ci nie zależy, a próbuje Ci wmówić społeczeństwo prowadzi do bycia nieszczęśliwym.

 

Tak naprawdę to my sami najbardziej komplikujemy swoje życie. Najfajniejsze rzeczy takie jak zadowolenie z tego, że się wstało, że świeci słońce itp. nie wymagają cudów.

A jeśli nie umiesz się cieszyć z małych rzeczy wielkie nie będą Cię cieszyć tym bardziej.

 

Zrozumienie tego, że bogaci i piękni mają łatwiej nie oznacza popadnięcie w rozpacz,

Może motywować lub po prostu wzruszamy ramionami i żyjemy po swojemu.

 

Natomiast fiksowanie się na porównywaniu się z innymi, pogoń za czymś co zostało Ci wmówione to prosta droga do załamań i nieszczęśliwego życia.

 

To Ty decydujesz co jest dla Ciebie ważne nie inni.

 

Bo jesteś facetem i To Ty odpowiadasz za swoje życie i swoje wybory, a nie jak baba oczekujesz że ktoś Cię poprowadzi.

 

Tragedia wielu facetów to poszukiwanie drugiej matki, która ich utuli.

To niemożłiwe.

Nie ma powrotu do ciepłego kurwidołka z którego wypadliście przy urodzeniu.

 

Dorosłe życie to odpowiedzialność ale i wolność.

I to jest piękne :) 

 

Chodzi o to aby przeżyć je po swojemu i na swoich warunkach, na ile to możliwe.

 

5 minut temu, Cham Niezbuntowany napisał:

ALE jak wejdę do restauracji gdzie je serwują i czuje właśnie zapach dobrze przyrządzonej wątróbki to ślinka cieknie.

 

Marszałkowski Bar Mleczny (ul. Marszałkowska Wawa) - idealna wątróbka + kupa studentek ;) :P 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wpis.

 

Fajnie było przeczytać coś takiego z rana. Widać, że z niejednego pieca chleb jadłeś a i Twoje "rozkminy" są bardzo unikatowe, IMHO przydatne każdej osobie chcącej żyć w harmonii w tym coraz to bardziej popier**lonym świecie.

 

39 minut temu, rkons napisał:

Wez mi tylko wytłumacz jak można lubić jeść wątróbkę, całe życie czuje do niej obrzydzenie 😅

Nie jem produktów odzwierzęcych już jakiś czas. ALE jak wejdę do restauracji gdzie je serwują i czuje właśnie zapach dobrze przyrządzonej wątróbki to ślinka cieknie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

Napinka.

Ludzie są notorycznie wkurwieni i wściekli.

Mierzenie sobie kutasów.

Zastaw się a postaw się.

 

To jest komedia, najzabawniejsze jak w Polsce korposzczurki się gryzą jeden przez drugiego.

Dla porównania w Niemczech znaleźć kogoś do zespołu to miesiące rekrutacji i próby totalnych odpadów z rynku pracy. Bo raz ludzie nie chcą pracować w korpo, dwa pieniądze na sprzątaniu są wyższe. 

 

PL to tania siła robocza a jeszcze w kwalifikacjach można przebierać. Niestety ludzie nie rozumieją jak są dymani a spinają się jakby Boga za nogi trzymali. 

 

Szkoda w ogóle strzępić ryja jak z PL zrobiono dojarkę ludzką. 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

 

Ale jedna rzecz straszliwie mnie wkurwia i dobrze obrazuje to mem, który jakiś czas temu dostałem od dziewczyny z Afryki, która u nas studiuje:

 

334688549_751641406304465_45589773606365

Wiecie o co chodzi?

 

Napinka.

Ludzie są notorycznie wkurwieni i wściekli.

Mierzenie sobie kutasów.

Zastaw się a postaw się.

Dobry mem, życiowy w Polsce. 

Wystarczy pojechać porannym poniedziałkowym autobusem i zobaczy się napinke. 

Trzy sytuację jakie miałem i widziałem wpienienie ludzi:

1 Na pasach auto przejeżdża w momencie jak się zapaliło zielone dla pieszych i jeden gość (pieszy) już gesty negatywne i rzuca mięchem

2 Kasa w markecie, jestem drugi a przede mną kobieta (okolo 40lat) iprodukty wylozone na taśmę ma. Jest błąd na taśmie bo jednemu klientowi się nabily jogurty innej klientki. Kasjerka wola kierowniczkę, trzeba zaczekać 5 minut. Co robi wpieniona kobieta "ileż można i bierze towary z taśmy do wózka i idzie do automatycznej" a ostatecznie wyszła ze sklepu później ode mnie. 

3 Dzwonię do ośrodka sportowego zadaje jakieś pytania kobiecie, chyba jakaś biurwa i ta trzask słuchawka. Jade zapytać na miejscu a tam personel, zwykła kasjerka wszystko mi tłumaczy od a do z. 

 

Dobrze poczytać taki post. Fala niech idzie i o sprawach swoich pamiętaj. Masz plan i realizuj go. Eksperyment społeczny wykonany jak najbardziej na plus. Jak będą kolejne poczytam. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co ja tu mogę dodać, jak w mojej głowie to samo siedzi ;)?

 

leonardo-dicaprio-wolf-of-wall-street.gi

 

Może dwie rzeczy - z dzieciakami, panami HOBO i paniami na ZUS-owskim "payrollu" mam tak samo xD To chyba już nie statystyka, ale fakt socjologiczny pod tą szerokością geograficzną.

 

Byłem kiedyś na przeglądzie okresowym w salonie samochodowym (chyba już o tym kiedyś wspominałem). Miało to potrwać gdzieś ze dwie godziny. Nie chciałem wracać zastępczym, więc postanowiłem zostać, pożartować z obsługą, wypić kawę, auta pooglądać itd. No i zostałem. Łażę sobie po salonie tu i tam, widzę dwie klientki. Młode dziewczyny, na oko przed trzydziestką. Jedna trochę chyba starsza. Kiwam im głową "dzień dobry Paniom", z uśmiechem. Obcinają mnie wzrokiem w milczeniu od stóp do głów ;) Widok chyba nie jest zachęcający, bo reakcji nie ma. Jest cisza i takie spojrzenie z gatunku "kimtykurwajesteśżeośmielaszsieotwieraćustawmojejobecności" xD  W sumie racja. Mam na sobie dżinsy, polówkę i sportowe buty. Z twarzy podobny całkiem do nikogo. Uśmiecham się zatem raz jeszcze i życzę im miłego dnia i udanych wyborów. Widzę, że dziewczyna z obsługi na mnie kiwa. Chyba gotowe. Wracam do saloniku klienta VIP, dopijam kawę i wychodzę, bo mi chłopaki już auto podstawili. Kątem oka zerkam jeszcze przez oszklone szyby. Obie się na mnie gapią. Jedna drugą zaczęła chyba rugać, bo macha jej przed twarzą rękami xDD

 

Ludzie, stworzenia Boże, jak to mawia @mac

 

Potrafiłem za to w Stanach spędzić ponad tydzień z rodziną całkowicie obcych mi wcześniej ludzi, w ich domu, do którego mnie zaprosili (i których poznałem na miejscu), którzy nie chcieli ode mnie ani dolara za pobyt. Za co, swoją drogą, było mi potwornie głupio, bo nie lubię takich zobowiązań. Zrewanżowałem się inaczej, bo ostatnie co chciałem, to obrażać gospodarza, który był tak ciekawy gościa z Polski, chcącego podróżować po innych Stanach niż tych z typowych turystycznych pocztówek i flilmików.

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda.

Na ulicach ludzie zombie, wkurwieni nie wiadomo czym.

Trzeba być luzakiem, szkoda życia na bycie zgorzkniałym. Idąc ulicą zawsze się uśmiecham, nie do innych, ale do siebie. Być może widzą we mnie debila, nie wiem. Mam to szczerze w dupie :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że niby my wkurwieni k..a?!

 

angry-cmon.gif

 

To zastanówmy się skąd to się bierze u facetów w polszy, tak obiektywnie:

- większość mężczyzn w polce funkcjonuje na ciągłym seksualnym głodzie, paradoksalnie najmniej seksu jest w małżeństwach po pierwszym dziecku, tam są już tylko niewolnikami i bankomatami

- nożyce finansowe zaciskające pętlę a to dopiero początek, rosnące raty x2 albo nawet x3, inflacja realna z 20 do 30%, widmo bezrobocia albo już bezrobocie np w budowlance

- pogarda kobiet do facetów w polsce, musisz być milionerem albo chadem jako minimum, ale nawet i takich potrafią kopnąć w d..ę

 

W zasadzie zastanawiam się czy jeśli piekło istnieje to czy nie jest właśnie polską, serio to jest niepojęte

 

 

ALE jest światełko w tunelu, gramy kartami jakie mamy, większość mężczyzn jest ogarniętych nie ich wina że są okradani z każdej strony, ta diagnoza jest pesymistyczna, ale jak kanarki w kopalni możemy widząc te zagrożenia szybciej zareagować.

- my mężczyźni wbrew pozorom nie potrzebujemy wiele do szczęścia, o wiele mniej niż Panie. Ile razy to gdy damie spadł poziom życia to wpadała w depresje bo poziom miał tylko rosnąć. Facet to facet ograniczy wydatki i byle żeby nie padało na głowę, łatwiej potrafimy przetrwać kryzys bo k..a my żyjemy w ciągłym kryzysie :D

- świat to nie tylko polska i europa, na takich filipinach jest z 100 mln ludzi, z tego pewnie z minimum 15 mln młodych kobiet  przed ścianą, dla każdego normika w polszy starczy, Panowie po co się tym piekle taplać, g zostawcie innym i jeździe gdzieś gdzie facet jeszcze coś znaczy

- a może paradoksalnie mamy szczęście, może nam P0lki wyświadczają przysługę? Coraz więcej newsów że zagranicznym mężom p0lek puszczają nerwy jak ten trener zagraniczny którego polska żona zdradzała i niestety to się b źle skończyło, ale podejrzewam że będzie takich historii coraz więcej https://plejada.pl/newsy/zona-trenera-gwiazd-zazadala-rozwodu-zabil-ja-na-oczach-dziecka/syqe3l1  Inaczej mówić może mamy szczęście że skoro nas nie chcą to omijają nas takie sytuacje. Zobaczycie że będzie fala rozwodów z p0lkami bo domyślny soft się włączy jak egzotyka się znudzi wybrańca na zasiłku u jego mamy

 

 

Głowa do góry, pora zacząć myśleć o ewakuacji z tego wariatkowa

  • Like 6
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda 

 

Chujowo mamy w naszym okupwoantm kraju, historie najnowsza tragiczna, co tu więcej mówić, ale da się normalnie żyć. Głównie poza granicami tego kurwidołka 

 

Ja tam współczuję zwykłym polakom, tacy którzy nie mogą sobie pozwolić na pracę zdalną z bardziej przyjemnego miejsca, życie ich doświadcza bardziej nizena to zasługują 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem ostatnio z kolegami, którzy pracują w Niemczech, jeden mówił, że na szczęście nie pracuje z Polakami, spotyka ich na przerwach i nie jest w stanie ich słuchać, bo gadają takie śmieci, ich tak rozpierdala podejście zagranicy, Niemcy mają wyjebane na pracę, cały czas mówią do niego: "wolniej, wolniej", nigdzie się nie spieszą. Też zauważyli, że z Niemcami można o wszystkim porozmawiać, a z Polakami same dołowanie itp.

   Kiedyś czekałem z kolegą w KFC na zamówienia, kolega co jakiś czas zaglądał na monitor kiedy będzie nowy numerek, w pewnym momencie podchodzi gościu około 20 lat wkurwiony do nas, siedział blisko tego monitorka, pyta się wkurwiony kolegi: "Masz jakiś problem? Chcesz się napierdalać?" XD

Edytowane przez Maciej45
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Ludzie, stworzenia Boże, jak to mawia @mac

 

W Biblii, kiedy zainteresowani naukami przychodzą do Jezusa i pytają, żeby zdradził im najważniejsze przykazania, jakimi mają się w życiu kierować Jezus odpowiada, że najważniejsza to wiara w Boga, a drugie to miłowanie bliźniego, jak siebie samego. I sam Jezus potwierdza, że ponad tymi przykazaniami większych nie ma.

 

I ja mówię pytanie filozoficzne dzisiaj dla stworzeń bożych, a co jeżeli nie wiesz, czym jest miłość do siebie, czy to samo masz dawać bliźniemu i dlatego widzimy, co widzimy w szarej codzienności?

 

U nas ludzie wierzący, więc miłują bliźnich dokładnie, jak przykazano z nienawiścią, brakiem wiary w siebie i innymi typowymi cechami. I tak zamyka się męczeński krąg życia.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Maciej45 napisał:

Rozmawiałem ostatnio z kolegami, którzy pracują w Niemczech, jeden mówił, że na szczęście nie pracuje z Polakami, spotyka ich na przerwach i nie jest w stanie ich słuchać, bo gadają takie śmieci, ich tak rozpierdala podejście zagranicy, Niemcy mają wyjebane na pracę, cały czas mówią do niego: "wolniej, wolniej", nigdzie się nie spieszą. Też zauważyli, że z Niemcami można o wszystkim porozmawiać, a z Polakami same dołowanie itp.

   Kiedyś czekałem z kolegą w KFC na zamówienia, kolega co jakiś czas zaglądał na monitor kiedy będzie nowy numerek, w pewnym momencie podchodzi gościu około 20 lat wkurwiony do nas, siedział blisko tego monitorka, pyta się wkurwiony kolegi: "Masz jakiś problem? Chcesz się napierdalać?" XD

 

Wraz z postępem rewolucji walka klas się zaostrza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Maciej45 napisał:

Też zauważyli, że z Niemcami można o wszystkim porozmawiać, a z Polakami same dołowanie itp.

 

Jakby tak pogrupować tematy na forum oraz ilość postów to -  "z Polakami same dołowanie".

 

3 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Ostatnie tygodnie, pełne podróży i spotkań z nowymi ludźmi, fajnych emocji ale też i dram,

Czyli nie wyszło z panią narodowości "r"?

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Maciej45 napisał:

"Masz jakiś problem? Chcesz się napierdalać?" XD

Może tamten podszedł i zapytał, czy chcesz się nawpierdalać, ale kolega źle zrozumiał i że chcesz się napierdalać. Tamten chciał zwyczajnie, fajnie zagadać w KFC :D

 

Odpowiedziałbym, że tak, chciałbym się nawpierdalać chickena, ale coś numerek nie przychodzi, a ty? I wielka przyjaźń od razu. I powiedziałbym tak, mam problem, bo coś kolejka się nie rusza, dzięki za troskę :D

 

Widzisz, tylko potwierdzasz, że small talku nasi nie potrafią.

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, mac napisał:

 

 

U nas ludzie wierzący, więc miłują bliźnich dokładnie, jak przykazano z nienawiścią, brakiem wiary w siebie i innymi typowymi cechami. I tak zamyka się męczeński krąg życia.

Trzeba jeszcze dodac ze tym bogem jest lucek wiec z urzedu wszyscy wyznawcy ida do nieba czyli szeolu . Gady trzeba traktowac tak jak na to zasluguja a nie jakas miloscia i wybaczaniem . Dlatego taki burdel w polin .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 minutę temu, Patton napisał:

Jak to u januszy, tzn picie, palenie, seks, sport, polityka i motoryzacja.


Nie wiem dlaczego niby sport, motoryzacja czy polityka mialyby byc niby januszowymj tematami. Janusze z grazynami, jako ograniczone npc omawiaja co najwyzej okrojona, malutka czesc tych tematow, motoryzacja sprowadza sie do januszomobili, czyli jakieś wieśwageny, sport do pilki noznej, a polityka do POPiSu. 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.