Skocz do zawartości

Wykonywany zawód a poziom atencji, mniejsze ryzyko?


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

Przy porannej kawie naszła mnie pewna refleksja.

Spotykałem się z różnymi kobietami, wykonywały różne zawody i w tym momencie podświadomie odrzucam kandydatki, które z racji wykonywanego zawodu mają codziennie bardzo dużo atencji. Ale od początku: mieszkam w mieście powiatowym, powiedzmy około 80 tysięcy mieszkańców. Mój ostatni LTR był z ekspedientką, dziewczyna 6/10, codziennie opowiadała o tym, że ktoś tam zagadywał, że chciał numer itd. zapewne nie mówiła o wszystkim, ale mniejsza z tym. Czasami wychodziliśmy do klubów, a tam to już tragedia, wielu typów ją kojarzyło z racji wykonywanego zawodu, coś tam zagadywali, jak tylko orientowali się, że jest ze mną to odpuszczali, nie powiem, czasami mnie to wkurwiało bo takich podjazdów podczas jednej imprezy było kilka, nie okazywałem zazdrości, moja ex zawsze elegancko wszystkich spławiała.

Obecnie nawiązałem znajomość z dziewczyną która jest nauczycielką, powiedzmy wczesnoszkolną, tu zauważam bardzo dużą rozbieżność między nimi. Z racji zawodu ma o wiele mniej atencji (w porównaniu do mojej poprzedniej). Ale co najważniejsze, bardzo uważa na swoją opinię, pilnuje się - w sumie to się nie dziwie, pracuje z dzieciakami, widzę ile ma do tego pasji. Gdyby zdarzyło się, że odwali jakiś numer i to dojdzie do jej przełożonych może nawet pożegnać się z pracą, a to byłby dla niej koniec świata.

 

Co o tym myślicie?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzizas .. człowieku ... czy ty jesteś pewien, że chcesz ładować się w związek z nauczycielką i to do tego wczesnoszkolną? Zastanów się... Nie znam Ciebie ani Jej, ale ... naprawdę się zastanów i już w szczególności warto by było delikatnie wysądować jej poglądy (całkiem możliwe, że jest zatwardziałą femini-wokeistką). A jak wysądować? W formie żartu możesz rzucić jakiś tekst, że popierasz jakieś bardzo progresywne kontrowersyjne kwestie i sprawdzić reakcję...

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, oxy napisał:

Dzizas .. człowieku ... czy ty jesteś pewien, że chcesz ładować się w związek z nauczycielką i to do tego wczesnoszkolną? Zastanów się... Nie znam Ciebie ani Jej, ale ... naprawdę się zastanów i już w szczególności warto by było delikatnie wysądować jej poglądy (całkiem możliwe, że jest zatwardziałą femini-wokeistką). A jak wysądować? W formie żartu możesz rzucić jakiś tekst, że popierasz jakieś bardzo progresywne kontrowersyjne kwestie i sprawdzić reakcję...

 

Do feministki to jej daleko, w tym temacie nie chce się radzić odnośnie moich decyzji, tylko co sądzicie o poziomie atencji i ryzyka z racji wykonywanych zawodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, slusa napisał:

Totalnie racja. BTW imo nauczycielka wczesnoszkolna to dobry materiał 

 

Też tak myślę, ale póki co nie będziemy pisać o niej, nie wiem jak się relacja rozwinie więc nie o tym ;) 

Jakie macie zdanie na ten temat? Może doświadczenia, spostrzeżenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wielebny93 napisał:

Witajcie Bracia,

Przy porannej kawie naszła mnie pewna refleksja.

 

Cytat

Co o tym myślicie?

 

Nie myl przyczyny ze skutkiem.

 

Dana panna wyniosła z domu jakieś wychowanie. Na podstawie wychowania otaczała się w szkole takim a nie innym wiankiem koleżanek. Reprezentowała takie a nie inne zachowania wobec kolegów w szkole, rówieśników i otoczenia. Wybierała taką a nie inną drogę zdobywania wykształcenia. Czuła, że w tym czy tamtym czuje się kiepsko, lepiej, dobrze. Dawała Vibe i odbierała Vibe.

 

To jaki zawód wybrała i jaki wykonuje jest pochodną tego pierwszego. 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Miszka napisał:

To jaki zawód wybrała i jaki wykonuje jest pochodną tego pierwszego. 

 

Prostuje, temat nie dotyczy tego, dlaczego ktoś wybrał konkretny zawód. Chyba zdecydowanie lepiej dla spokojniejszej głowy zainteresować się kosmetyczką, niż Panią która pracuje z setką facetów.

Edytowane przez wielebny93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, im dostaje więcej atencji czy to z racji wykonywanego zawodu czy z jakiegokolwiek innego to ryzyko, że odejdzie ze związku jest o wiele większe, bo ma dostęp do wielu opcji. Taka ekonomia. Im większy popyt tym większa wartość. Pamiętając też o tym, że atencja od spermiarzy i ruchaczy, to nie to samo co atencja od high value man. A tutaj nasze witaminki mają problem z rozróżnieniem tego.

 

Chociaż koniec końców to zależy od wychowania i dojrzałości partnerki. Znam parę, gdzie Pani 100k follow na insta. Znana w całej Polsce z racji wykonywanego zawodu. Dwójka dzieci. Ale nie odbiła jej sodówka. Zdjęcia wstawia wyważone, neutralne. Adoratorów by miała na pęczki, ale pochodzi z domu gdzie bardzo stawiali na wartości - więc taka pozytywna informacja, że fajne panny istnieją. Napewno jest ich malutko, tak samo jak mało jest naprawdę ogarniętych typów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wielebny93 napisał:

 

Prostuje, temat nie dotyczy tego, dlaczego ktoś wybrał konkretny zawód. Chyba zdecydowanie lepiej dla spokojniejszej głowy zainteresować się kosmetyczką, niż Panią która pracuje z setką facetów.

 

Chodzi mi o to, że na podstawie zawodu jaki wykonuje możesz tylko wiedzieć w jakim otoczeniu się obraca. 

 

Dla jednej ekspedientki będzie to "jak ryba w wodzie" w kontekście relacji męsko-damskich że ktoś tam zagada, poprosi o numer, puści oczko i ma ona swoją upragnioną wodę i powietrze - czyli atencję.

Dla innej, inaczej wychowanej samiczki, inaczej wyglądającej będzie to nic nie znaczący akcent albo np tej atencji w ogóle nie będzie bo jej SMV będzie niskie.

 

Reasumując zawód nie ma istotnego znaczenia, znaczenie ma wychowanie i to co ma w głowie. Zawód będzie pochodną tego co wyniosła z domu i co ma w głowie.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, oxy napisał:

związek z nauczycielką i to do tego wczesnoszkolną?

Lepiej niż z uczycielką w szkole średniej...te to są spaczone dopiero. I nie o atencję chodzi. A o spaczenie wynikające z pracy w szkole, ze środowiska. Roszczeniowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Miszka napisał:

znaczenia, znaczenie ma wychowanie i to co ma w głowie.

I tak i nie. W dzisiejszych czasach mało która samiczka nie ulegnie pokusie pracując w otoczeniu samych alfa male.

 

14 minut temu, Sky napisał:

Oczywiście, im dostaje więcej atencji czy to z racji wykonywanego zawodu czy z jakiegokolwiek innego to ryzyko, że odejdzie ze związku jest o wiele większe, bo ma dostęp do wielu opcji.

W punkt. 

 

1 godzinę temu, wielebny93 napisał:

, bardzo uważa na swoją opinię, pilnuje się - w sumie to się nie dziwie, pracuje z dzieciakami, widzę ile ma do tego pasji. Gdyby zdarzyło się, że odwali jakiś numer i to dojdzie do jej przełożonych może nawet pożegnać się z pracą, a to byłby dla niej koniec świata.

 

Przecież dopóki nie przychodzi do pracy w miniówie nie zakrywającej tyłka czy obcisłych leginsach to co kogo obchodzi z kim ona kiełbasi się w wolnym czasie. Noo chyba, że jest to mąż dyrektorki placówki oświatowej, w której pracuje ewentualnie pracownicy kuratorium lub Ty tam pracujesz. ;) 

Edytowane przez Kiroviets
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili od początku przesiewam przez drobne sito, żadnych panien z rodzin dysfunkcyjnych. czy z dziwnego towarzystwa - to już w głowie ustawione po ostatnich doświadczeniach. Jednak moim zdaniem zawód ma znaczenie, szczególnie w poziomie atencji i ilości gości, którzy zagadują i podbijają pannie ego, bez względu na to, czy pochodzi z "normalnej" rodziny czy nie, one to po prostu lubią. Dlatego chyba moja podświadomość odrzuca potencjalne ryzyko.

4 minuty temu, Kiroviets napisał:

Przecież dopóki nie przychodzi do pracy w miniówie nie zakrywającej tyłka czy obcisłych leginsach to co kogo obchodzi z kim ona kiełbasi się w wolnym czasie.

 

Tu znaczenie ma to, że pochodzimy z miasta powiatowego, niby duże, ale małe, większość osób się zna. W tym konkretnym przypadku dziewczyna bardzo uważa na swoją opinię, więc potencjalne ryzyko odjebania czegoś głupiego spada do minimum.

Edytowane przez wielebny93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wielebny93 napisał:

Co o tym myślicie?

Można się spotykać z ring-girl, która będzie miała tak ułożoną głowę, że nie spuści wzroku ze swojego faceta.

Można też się spotykać z niezbyt urodziwą laską ze zmywaka, która pierwszą/lepszą okazję wykorzysta i się puści.

 

Nie ma reguły, o ile zgodzę się, że sortując kobietę pod względem zawodu dającego określony (mniejszy) poziom atencji, ogranicza się ryzyko. 

Byle tylko nie popadać w skrajność, ponieważ można dojść do wniosku, że pomimo że z laską się super dogadujemy, mamy wspólne hobby/zainteresowanie etc., to NI CH*JA więcej bo ona wykonuje X zawód a tutaj większa szansa że się puści w przyszłości.

 

Wszędzie rozsądek. Zawsze MY na pierwszym miejscu, a wtedy wszystko inne będzie na właściwym (chyba! 😄).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wielebny93 napisał:

Tu znaczenie ma to, że pochodzimy z miasta powiatowego, niby duże, ale małe, większość osób się zna. W tym konkretnym przypadku dziewczyna bardzo uważa na swoją opinię, więc potencjalne ryzyko odjebania czegoś głupiego spada do minimum.

 

Z pewnością słyszałeś o nadobnych cnotliwych i bogobojnych, co ze wsi albo małej mieściny wyrwały się do miasta wojewódzkiego i z dala od domu puszczały im wszystkie hamulce. A to już kwestia wychowania a nie okazji. Bo okazje w dzisiejszych czasach znajdzie każda, jeśli szuka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Miszka napisał:

Z pewnością słyszałeś o nadobnych cnotliwych i bogobojnych, co ze wsi albo małej mieściny wyrwały się do miasta wojewódzkiego i z dala od domu puszczały im wszystkie hamulce. A to już kwestia wychowania a nie okazji. Bo okazje w dzisiejszych czasach znajdzie każda, jeśli szuka.

 

Nie tylko słyszałem ale i znam takie przypadki, jednak pewne skłonności można wyczuć, a jeśli panna łapie mnie za spodnie na pierwszej randce, to wiem, że materiał na raz. Wiadomo, że najważniejszą sprawą jest to co wyniosła z domu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że bardzo ograniczasz sobie pole wyboru. Bo skoro jest ładna = ma atencje. Czyli chcesz wybierać tylko te średnie/brzydsze. Imo lepiej budować siebie, żeby również mieć taki wybór jak ona, żeby nie rozpaczać jak coś odwinie. 

Zaś kwestia eliminowania tych z samym pokazowym zawodem (ale zostawanie ładnych) jest moim zdaniem kompromisem wartym rozważenia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh cicha woda, różnie to bywa ;)

 

Ja unikam:

- prawniczek

- korpo pracownice wszelkiej maści, wiele z nich myśli że złapało Pana Boga za nogi pracą w korpo, to taki zastępczy mąż dla wielu kobiet, a później kwik jak są zwolnienia i zdziwienie że nie ma żadnych sentymentów. Poza tym wiele kobiet w corpo nasiąka corpo shitem z którego większość facetów się śmieje a one się podniecają jakimiś tabelkami, punktami i bzdetami, no i są tam by poznać kierownika, dyrektora i wyżej, śmiechu warte

- wszystko co ma farbowane włosy na nienaturalne kolory, omijam szerokim łukiem

 

Jak coś jeszcze to sobie przypomnę :D

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym na głowę upaść, żeby dawać atencję lub interesować się sprzedawczynią /  recepcjonistką / fryzjerką.

 

Obracam się w swojej bańce społecznej i nie miałbym zamiaru zapraszać do swojego życia p0lki z innej ligi.

 

Tego typu kobiety polują na facetów ze statusem. Dopuszczalna różnica zarobków to max 30%. Większa różnica to proszenie się o wysokie alimenty bo p0lka postanowi ułożyć sobie życie nic nie robiąc.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Zaś kwestia eliminowania tych z samym pokazowym zawodem (ale zostawanie ładnych) jest moim zdaniem kompromisem wartym rozważenia. 

 

O to mi chodziło.

 

 

20 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Czyli chcesz wybierać tylko te średnie/brzydsze. Imo lepiej budować siebie, żeby również mieć taki wybór jak ona, żeby nie rozpaczać jak coś odwinie. 

 

Niczego takiego nie napisałem, niżej niż 6/10 nie schodzę. Ale przed tym muszę przeprowadzić selekcję. 

 

21 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Imo lepiej budować siebie, żeby również mieć taki wybór jak ona, żeby nie rozpaczać jak coś odwinie. 

 

To już realizuje od kilku lat, także nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urzędniczka bez kontaktu z petentem będzie idealna, u urzędzie wartościowy facet to tylko dyrektor, a reszta to fajtłapy, coś jak pielęgniarz albo nauczyciel.... A że bez kontaktu z petentem to atrakcyjni nie będą jej widywać.... Jeśli mielibyśmy spełnić te założenia... Ale jeśli wejdzie tinder lub i staram to nic to nie pomoże..... Nie zamkniesz w miarę atrakcyjnej kobiety przed światem, możesz co najwyżej minimalizować ryzyko 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Bullitt napisał:

Myślę, że za dużo w Tobie strachu. Masz zamiar wybierać kobietę najlepszą dla siebie czy taką, którą najmniej zagadują inni kolesie?

 

Tak jak pisałem, mam porównanie kilku dziewczyn, różne branże. Opisałem przykładową sytuację z klubu, po prostu było to męczące, co chwilę coś. 

Nie odczuwam żadnego strachu, pigułkę red pil zażyłem już dawno, nie mając świadomości, że coś takiego istnieje, po prostu mam zamiar minimalizować takie sytuacje jak w losowo opisanej historii, a to chyba jedne rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.