Skocz do zawartości

Wykonywany zawód a poziom atencji, mniejsze ryzyko?


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś pamiętam jak do roboty do działu sprzedaży przyjęła się taka ulana panna. Z tym, że zawsze elegancko ubrana. Skóra, obcasy, czarne. Mocny makijaż itp. Przywoził ją do roboty taki łysy typek zardzewiałym starym oplem astra. 

Nie długo. Bo ona oczywiście pracowała w tym samym dziale co taki wysoki typek. W jednym pomieszczeniu. No i jak widać typek mu ją odbił. I są razem do dzisiaj z tą panna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/5/2023 at 1:02 PM, wielebny93 said:

 dziewczyna bardzo uważa na swoją opinię, więc potencjalne ryzyko odjebania czegoś głupiego spada do minimum.

 

Wygląda to tak:

 

- dopóki opinia jest ważna, to się pilnujemy  (już samo to, że laska się musi pilnować, powinno dać do myślenia).

- Gdy opinia nie jest ważna (np. wyjeżdżamy do innego/większego miasta), to się zaczyna bal bez ograniczeń. W szczególności u takich co się "pilnowały". 😁

 

Ten schemat zawsze się powtarza do znudzenia. 

 

U wczesnoszkolanek jest jeszcze kilka innych zagrożeń. 

 

22 hours ago, slusa said:

 nie dociera do nich że nie wszystkie kobiety to szmaty 

 

Pewnie, że nie. Tylko jak wyjeżdżasz cały na biało, to potem dupka boli po upadku. 😁

 

Charakter i wychowanie są najważniejsze, w drugiej kolejności intelekt, bo tępej krowy, to chyba nikt nie chce, prawda? A zawód to rzecz wtórna, choć też sporo o charakterze i możliwościach intelektualnych danej osoby może powiedzieć. 

 

Dodatkowo, któryś już raz z rzędu przewija się temat podbijania do lasek na imprezach. Już pisałem. Jak się bierze imprezowiczkę, to trzeba się liczyć z konsekwencjami. 

 

Są natomiast dziewczyny, które nie imprezują, tyle że w klubie się ich nie znajdzie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 6.03.2023 o 13:43, maroon napisał:

 

U wczesnoszkolanek jest jeszcze kilka innych zagrożeń. 

 

Chętnie dowiem się o tych zagrożeniach, akurat spotykam się już jakiś czas z taką i puki co potwierdza się parę pozytywów które tu zostały wymienione.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Matanjah no ja wiem. Moja nie jest taka. Moja też nie, a dziś ni stąd ni z owąd jakieś pretensje i żarciki z dupy.

 

No to lecimy:

1) mogą nie chcieć dzieci po tym jak się napatrzyły na zasrane i obrzygane gówniaki. 

2) mogą chcieć miec dużo bombelkow i siedziec z nimi na wiecznym wychowawczym

3) w przedszkolach, nawet prywatnych zarabia się gowniane pieniadze, wiec de facto bedziesz myszkę utrzymywał

4) z powodu pkt. wyżej myszka moze chcieć się wyrwać w wielki świat seksu i biznesu

5) większość tematów może być o bombelkach, choć oczywiście nie musi

6) mimo, że jest to wymagający zawód, to wiele przedszkolanek dziwnym trafem to dość ograniczone karyny - byc może ciągłe przebywanie z dziećmi obniża poziom intelektualny

7) ryzyko przynoszenia do domu dziwnych chorob i infekcji

 

Wybierz sobie co chcesz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedszkolanka może też w każdej chwili rzucić pracę w przedszkolu na rzecz pracy w korpousługach lub też chcieć założyć własne przedszkole i zostać bizneswoman, zarabiającą więcej od partnera.

 

@Matanjah W wyborze kobiety najważniejsza jest jej fizyczność i charakter – jeśli jedno i drugie Ci pasuje, to imho nie ma sensu patrzeć na ‘zmienne’ miejsce pracy (ważne, że pracuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dawniej jak byłem w Twoim wieku wyznawałem zasadę żadnych:

  1. Nauczycielek
  2. Barmanek
  3. Kelnerek
  4. Po moim rozwodzie doszły do listy fryzjerki.

Wychodziłem z prostego założenia, że po pierwsze - "tego kwiatu, to pół światu" więc po co ryzykować i pakować się w romanse/związki z niuniami którym przeciętnie co cztery piwa ktoś proponuje małżeństwo lub "zrobienie dziecka w kiblu za 5 minut" ? Atencja NON-STOP.

 

Co do nauczycielek, to uważam że zestresowane są i takie jakieś "sztywne", przyczyna ? Zapewne obserwowane przez "grono pedagogiczne" 24 h na dobę. Roszczeniowi rodzice ich ukochanych- bĄbelków 🐰, plus młodzież na lekcjach 🦍.

Jak taka laseczka może być wyluzowana ? Jak jest non stop obserwowana, sama musi oceniać i rozliczać innych, "stawiać paly". Dyskutowac z krnabrnymi malolatami i sie na nich drzec codziennie ? Taki czlowiek NIE MOZE BYC ZDROWY !

Byłem przez rok z taka nauczycielka języka angielskiego. Pracowala  w liceach i technikach - potrafiła czasami do mnie zwrócić się po nazwisku, jak w szkole do ucznia !

Taka byla Pani wychowawczyni. Kiedyś w kuchni w jej szafce znalazłam koszyk z opiatami i lekami antydepresyjnymi... No jak z taka zyc ? No jak ?

 

Dlatego jak chcesz sobie poćwiczyć strzelanie ejakulacyjne (nie na poważnie). To korzystaj ze swojej ekspedientki lub innej nauczycielk - ile wlezie. 

Ale kurcze,  zastanow sie nad poważniejszym związkiem z taką lafirynda...

Bo trzeba pamiętać "z kim przystajesz takim się stajesz". I przypomnij sobie swoja Pania od polskiego lub matematyki ze szkoły i jakie one gadziny były🐍 !

 

May be an image of text that says "π William Shanks spędził 15 lat swojego życia, bliczajÄ ręcznie pi do 707 miejsca po przecinku. Jednak ostatnie lata były przez niego zmarnowane ponieważ okazało się, że pomylił się na 527 miejscu po przecinku."

 

 

Edytowane przez OGÓR
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maroon napisał:

@Matanjah no ja wiem. Moja nie jest taka. Moja też nie, a dziś ni stąd ni z owąd jakieś pretensje i żarciki z dupy.

Na pewno daleko mi do stwierdzenia że moja jest inna, jestem po 30 i zdążyłem sobie rozwalić zęby, twarz i dupę na kobietach ale i przez własne błędy.

pretensje żarciki itp nie biorę już pod uwagę bo każda ma takie zachowania.

 

4 godziny temu, maroon napisał:

No to lecimy:

1) mogą nie chcieć dzieci po tym jak się napatrzyły na zasrane i obrzygane gówniaki. 

2) mogą chcieć miec dużo bombelkow i siedziec z nimi na wiecznym wychowawczym

3) w przedszkolach, nawet prywatnych zarabia się gowniane pieniadze, wiec de facto bedziesz myszkę utrzymywał

4) z powodu pkt. wyżej myszka moze chcieć się wyrwać w wielki świat seksu i biznesu

5) większość tematów może być o bombelkach, choć oczywiście nie musi

6) mimo, że jest to wymagający zawód, to wiele przedszkolanek dziwnym trafem to dość ograniczone karyny - byc może ciągłe przebywanie z dziećmi obniża poziom intelektualny

7) ryzyko przynoszenia do domu dziwnych chorob i infekcji

 

Wybierz sobie co chcesz. 

 1) 2) zgoda, ale kwestia dzieci to prosty temat, albo się zgadzamy albo rozchodzimy. Puki co mnie nie dotyczy,  9 lat różnicy ja aktualnie nie chce dzieci, ona je lubi ale przed 30 dopiero coś by chciała co nawet wyszło w rozmowie. Kobiety z innych zawodów też różnie z tym jest, jedne chcą inne nie, a jeszcze inne kłamią w tym temacie pod faceta.

Ja uważam że i tak kobieta w tym aspekcie zmienia się i w pewnym wieku niezależnie od specyfikacji każdej odpala się motyw dzieci i chęci na nie.

3) patrząc na to jak zdecydowana większość kobiet zarabia w tym kraju na różnych stanowiskach szczególnie w biurach co dla mnie jest zaskoczeniem potrafią zarobić niewiele tylko ponad minimalną choć stanowisko i jego nazwa mogła by sugerować nie wiadomo co,  to nauczycielki przynajmniej mają jakieś choćby minimalne profity z bycia nauczycielem.

No i jakoś nie patrzę na pieniądze a bardziej podejście do nich, ale to chyba normalne więc wnioski i tak wyciągnę sobie sam.

4) punkt trochę z czapy, przecież to się tyczy każdej myszki.

5) fakt, dużo tematów to o dzieciach z racji zawodu ale że mało mnie interesują to zmieniam na coś ciekawszego.

6) kolejny fakt, z racji braku ludzi do pracy w tym zawodzie (aktualny stan) szczególnie w prywatnych ośrodkach łapią kogo się chętnego da i zatrudniają ( przedsiębiorcy nasi kochani dbają o jakość haha) więc często słyszę ciekawe historie z tego środowiska typu jak 2 karyny pokłóciły się o jakieś nic nieznaczące sprawy i zrobiły z tego aferę, swoją drogą to częste w babskim gronie, gdzie pracuje kucharek sześć...

7) fakt, tak samo jak lekarki, sprzedawczynie, barmanki, kelnerki, fryzjerki, makijażystki itp itd

 

podsumowując nigdzie nie ma idealnie chyba że nam odpowiadają dane cechy a wady nie przeszkadzają lub są obojętne,

a i dzięki maroon za obszerny komentarz, poszerzanie wiedzy i doświadczenia pozwoli nam przetrwać w tym zgiełku.

 

4 godziny temu, canyon napisał:

Przedszkolanka może też w każdej chwili rzucić pracę w przedszkolu na rzecz pracy w korpousługach lub też chcieć założyć własne przedszkole i zostać bizneswoman, zarabiającą więcej od partnera.

 

@Matanjah W wyborze kobiety najważniejsza jest jej fizyczność i charakter – jeśli jedno i drugie Ci pasuje, to imho nie ma sensu patrzeć na ‘zmienne’ miejsce pracy (ważne, że pracuje).

Dokładnie, ma takie plany o własnej działalności, ale czy to źle? lepsza była by gdyby  po pracy codziennie netflix i seriale jak u mojego kumpla?

Życie nauczyło mnie i uczy nie przykładać do takich spraw jak "gdzie pracuje" "jakie ma zainteresowania" itp. daleko idących wniosków, wyciągniętych poprzez własny obraz rzeczywistości który nigdy nie jest idealnie obiektywny, bo bym się z żadną nigdy nie spotykał 😅

 

 

 

4 godziny temu, OGÓR napisał:

Ja dawniej jak byłem w Twoim wieku wyznawałem zasadę żadnych:

  1. Nauczycielek
  2. Barmanek
  3. Kelnerek
  4. Po moim rozwodzie doszły do listy fryzjerki

 

Fryzjerki - mam doświadczenie, spotykałem się z jedną, przede wszystkim POTĘŻNE ryzyko wymiany cb. na inny model rosnące liniowo do kwadratu czym bardziej jest atrakcyjna, bo przez jej "nożyczki" przewija się ciągle sporo facetów często powracających po pierwszej wizycie stających się stałymi klientami, przestrzał od sebixów po prawników czy policjantów, starszych i młodych, z okolicy. Takiej ilości atencji, prób podrywu, zagajeń a nawet dziwnych propozycji  to chyba nie ma nigdzie, nawet pracownice siłowni ich nie przebiją. Wiecie jak to jest, przez 30-40min dosłownie macie oprócz fryzury kupiony czas na gadkę z panną za niespełna 50zł gdzie będzie zaangażowana w poznanie was przynajmniej na początku (w końcu zależy jej byście ją miło odebrali i wrócili z mamoną) stres znika, otwarcie jak nigdzie indziej, często one same podtrzymują rozmowę i zagadują żeby nie robiła się niezręczna cisza, w takich warunkach naprawdę wielu facetów próbuje tu coś ugrać, to prawie jak randka a przynajmniej szansa na zaprezentowanie się z jak najlepszej strony co też wielu mężczyzn korzysta z tej okazji.

W tamtym momencie zdałem sobie sprawę z rzeczywistości i sporo też nauczyłem o nas samych, jakimi ludźmi potrafimy być przy kobietach byle coś ugrać

np. gość pilot turystyczny nagabujący co wizytę zapraszając na lot samolotem nad miastem w cenie strzyżenia (wiekowo dziadek dla niej), albo jakiś policjant któremu wpadła w oko zaprasza na dyskretną przewózkę niebieskim wozem, oczywiście koleżeński wypadzik (stały klient żonaty notabene), pracownik lokalnej dyskoteki zapraszający na piątkową imprezę w prywatnej loży za free, są i tacy co przynoszą co jakiś czas drobne prezenciki, a tu coś słodkiego, czy kawę z maca albo jakieś kwiaty czy tam pączki na tłusty czwartek, no bo przecież to już znajomi jak widzą się co miesiąc na cięcie łba 😃 i tak dalej i tak dalej.. okazja za okazją, i wiecie, oczywiście że ona oleje większość tych prób albo będzie tylko miła i grzecznie odmówi, ale statystyka tutaj się odpala i trafi na kogoś z kim będzie np. romans, czy też pozna kogoś fajniejszego od was, albo chwilowa intymność bo się zapomniała na domowym strzyżeniu dla bardziej lubianych i poznanych "kolegów" klientów ( tak istnieje takie coś a po pandemii się wzmocniło) :D Jeśli macie znajomą fryzjerkę to jak każda powie wam że lubi ciąć facetów a babek wręcz nie znoszą, dlaczego skoro z kobitek hajs lepszy? chyba nie muszę tłumaczyć że nie o hajs tu chodzi :D

I nie to że miałbym im coś za złe albo że nie lubię fryzjerek - przeciwnie, jak bym sam był bombardowany w pracy od płci pięknej taką atencją to ciężko byłoby nigdy nie zgrzeszyć.

Więc biorąc pod uwagę tylko prostą ocenę ryzyka średnio się opłaca być z fryzjerką.

Jeszcze jedno, wszystko w przeważającej większości sytuacji to robota mężczyzny, od niego idzie atencja,

jak ostatnio słyszałem o gościu kierowcy karetek, który dla podkręcenia emocji zabierał swoją myszkę do R-ki kiedy nikt nie patrzył i zapewniał jej atrakcje na noszach karetkowych (autentyk bo chwaliła się koleżankom na ms a screeny lubią później latać po ludziach 😅)  to już nic mnie nie zaskoczy w w pomysłowości naszych chłopaków do urozmaicania naszym myszkom życia :D

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, canyon napisał:

Przedszkolanka może też w każdej chwili rzucić pracę w przedszkolu na rzecz pracy w korpousługach lub też chcieć założyć własne przedszkole i zostać bizneswoman, zarabiającą więcej od partnera.

 

Znałem taki przypadek. Chłop zapierdzielal i dziwnym trafem jak już pani sfinansował przedszkole to nastąpił rozwód. Ciężko mi się na niego patrzyło bo jest dobrym gościem i ciężko to przeżył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 11:48, oxy napisał:

jakieś bardzo progresywne kontrowersyjne kwestie i sprawdzić reakcję...

Jakie np ?

W dniu 5.03.2023 o 13:32, MM_ napisał:

Tego typu kobiety polują na facetów ze statusem. Dopuszczalna różnica zarobków to max 30%. Większa różnica to proszenie się o wysokie alimenty bo p0lka postanowi ułożyć sobie życie nic nie robiąc.

Nie wszystkie, ale trzeba mieć świadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Matanjah napisał:

Chętnie dowiem się o tych zagrożeniach

Ja przyjacielu powiem na własnej skórze, co prawda stary klimat, bo lat to było ponad 12, ale panna tej maści puściła mnie w rogi z kolegą że swojej pracy. Mało tego dzięki forum pewną sytuację cofając jeszcze o 3 lata to już dzisiaj wiem że popuściła szpary bad boyowi. A wówczas to była laska za którą dałbym sobie rękę uciąć. Na szczęście dzisiaj mam obie.

 

Podsumowując: laska z dobrego domu, rodzinnego (wiele rodzeństwa), po studiach bla bla bla. Ale natury nie oszukasz.

 

Ps. Jestem świadomy że wówczas jako białorycerz przyczyniłem się do tego upadku ;) dzisiaj dziękuję Bogu że przez swoją głupotę ustrzegłem się szona.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Spokojnie napisał:

Ja przyjacielu powiem na własnej skórze, co prawda stary klimat, bo lat to było ponad 12, ale panna tej maści puściła mnie w rogi z kolegą że swojej pracy. Mało tego dzięki forum pewną sytuację cofając jeszcze o 3 lata to już dzisiaj wiem że popuściła szpary bad boyowi. A wówczas to była laska za którą dałbym sobie rękę uciąć. Na szczęście dzisiaj mam obie.

 

Podsumowując: laska z dobrego domu, rodzinnego (wiele rodzeństwa), po studiach bla bla bla. Ale natury nie oszukasz.

 

Ps. Jestem świadomy że wówczas jako białorycerz przyczyniłem się do tego upadku ;) dzisiaj dziękuję Bogu że przez swoją głupotę ustrzegłem się szona.

Więc nie ma reguły, można tylko minimalizować ryzyko, na pewno trzeba być dobrym obserwatorem i wyciągać wnioski, tak jak piszesz - natury nikt nie oszuka i jeśli ma się coś stać to się stanie, wystarczy losowe zdarzenie.

W końcu nic nie jest nam dane na wieki, dlatego też wyzbywam się powoli tego bólu tyłka, gloryfikacji i parcia na związki, zaczynam patrzeć i dostrzegać ważniejsze rzeczy w życiu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Druid napisał:

Jakie np ?

Np. dowolne, poruszasz jakichś 'progresywny' temat stawiając ten temat w pozytywnym świetle i sprawdzasz reakcję oraz zdanie 'pani' na dany temat.

 

A poza tym, zadaj sobie kilka prostych pytań:
1. jeżeli przez bite 8 godzin dzień w dzień, pańcia użera się z maluchami, to jaki ma to wpływ na jej mózgownicę ...
2. jeżeli przez bite 8 godzin dziennie, dzień w dzień, pańcia 'użera' się z cudzymi dziećmi, to ile 'chęci' oraz 'miłości' będzie miała po tych 8+ godzinach dla swojego bobaska po powrocie z pracy ...

3. spójrz na to co jest na zachodzie i weź pod uwagę, że Polska (w teorii) za kilka lat będzie w podobnym 'miejscu' ... tak więc zadaj sobie proste pytanie: kto indoktrynuje małe dzieci na zachodzie (w kierunkach odklejonych od rzeczywistości)? Rodzice? Wróżka zębuszka? Czy panie w machinie 'indoktyrnacji' znaczy się systemie edukacji (oraz media)? Dodam tylko, że jakimś 'cudem', nikogo nie piecze d..., że w systemie edukacji ponad 80% zatrudnionych to panie ...

4. itd itd ... ale nie ma sensu roztrząsać tematu... bo i tak nie wytłumaczysz ... a większość populacji nie zrozumie nawet, gdy dostanie srogi wpi...dol od życia, kilku zrozumie może ... po kilku srogich wp...lach od życia, kilku... dosłownie moooooże kilku po jednym srogim wp...olu, a zapewne nikt po przeczytaniu tego tekstu (pozostaje jeszcze kwestia ile osób jest w stanie przeczytać ów tekst ze zrozumieniem).

 

 

Edytowane przez oxy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Druid napisał:

Dobre pytania zadajesz :)

Dzięki ... niestety znam również odpowiedzi ...

A poza tym, (tak pochwalę się... a co ... piątek jest) ogarnąłem również to, że zadawanie 'dobrych pytań' to bardzo nieprzyjemna wada - wada, która wcześniej czy później (w 99% przypadków wcześniej) kończy się pasywno-agresywnymi zachowaniami 'otwartych' umysłów 'światłych' ludzi oraz 'firm akceptujących wszelkie poglądy'. No, ale to mały pikuś, ciekawiej się robi jak zaczniesz odpowiadać na 'nierozwiązane przez wiele lat' pytania i rozwiązywać w krótkim czasie problemy 'kwitnące' wiele wiele lat ... wtedy to jest dopiero cyrk (i świetne pole do obserwacji) jak 'filantropi' wszelkiej maści 'karmiący bezdomnych, przeprowadzający staruszki i kaczuszki przez jezdnie, karmiący małe kotki i chroniący tęczowe jednorożce' zaczynają pokazywać swoją prawdziwą twarz oraz gdy zaczyna im mimochodem 'kipieć' spod masek ...

 

Tak więc, zadawanie dobrych pytań a już w szczególności odpowiadanie na nie, czy rozwiązywanie problemów, to rzeczy, których każdy przejmujący się swoim zdrowiem powinien zdecydowanie unikać..

 

No a poza tym ... jak w sygnaturce:

Edytowane przez oxy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia.

 

Wszelkie zawody, gdzie jest kontakt z dużą ilością rotujących mężczyzn.

Naraża na ryzyko.

Czy kobieta ulegnie czy nie.

To już inna historia.

Ale będzie poddawana licznym próbom podbicia.

A to ryzyko, które trzeba brać pod uwagę.

 

Barmanki.

Hostessy.

Fotomodelki.

Fryzjerki męskie.

Recepcje na siłowniach.

 

Od szybkich propozycji "o której kończysz, przyjadę po ciebie".

Po wielomiesięczne eskalowania budowaniem "zażyłej znajomości".

Standard.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.