Skocz do zawartości

Max Verstappen cuckold czy alfa?


Rekomendowane odpowiedzi

Jako wielki fan F1, która właśnie rozpoczyna się w tym tygodniu do głowy wpadła mi myśl. Dlaczego jeden z najlepszych kierowcow w f1 związał się z samotną matką. Ma bardzo wysoką pozycję, dużo pieniędzy jest gwiazdą. Wydaje sie że powinien tylko przebierać w kobietach ale z jakiegoś powodu związał się z babą po trzydziestce, która ma dziecko byłego kierowcy D. Kviata. Czy miłość istnieje? 

 A w mówiąc na marginesie to zapraszam na wyścig o 16. W tym tygodniu Bahrajn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Max to świetny kierowca i syn świetnego kierowcy. To że jest najlepszy w jednej dziedzinie i na tym zarabia masę kasy, nie znaczy że nie jest naiwny w relacjach z kobietami.

 

Swoją drogą ciekawe czy samotna mamusia traktuje go tak samo jak przeciętnego Mirka czy mistrz świata ma większe przywileje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w mieście rodzinnym historia podobna chociaż nie z mistrzem świata xD Normalny kolo taki 8-9/10, flota się zgadza dobrze u niego, lata ćwiczeń to i sylwetkę ma taką jaką wielu by chciało mieć, wysoki, wysportowany. Auto wyższej klasy, chata ok. 30-stki może lekko po. Zjechałem na 2 tyg. wolnego i właśnie się dowiedziałem, że z typiarą z którą buja się od jakiegoś czasu, gar podobno ma nie ciekawy do tego dwójka dzieci z poprzedniego małżeństwa właśnie bierze ślub xD 

 

Koleś można powiedzieć, że blisko forumowego mitycznego czada, a wziął babę rozklekotaną z dwójką dzieci i się z nią hajta xD Sam mając czystą kartę. Przykład z krajowego podwórka, że miłość jednak istnieje 😆

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 15:01, z prawego łoża napisał:

Jako wielki fan F1

 

W końcu na pewnej płaszczyźnie się porozumiemy.

Też jest fanem F1 i od kilku lat kibicuje Maxowi.

 

W dniu 5.03.2023 o 15:01, z prawego łoża napisał:

Dlaczego jeden z najlepszych kierowcow w f1 związał się z samotną matką.

 

Sam się nad tym zastanawiałem jakiś czas temu.

To, że Max jest świetnym kierowcą nie znaczy, że ma pojęcie o naturze kobiet.

Z tego co się orientuje to od lat młodości po nastolatka razem z ojcem 

spędzał większość czasu i skupiał sie na rywalizacji w różnych kategoriach wyścigowych.

Miał tam jakieś sympatie, ale nic poważnego.

Ma bardzo dobry kontakt z matką i siostrą co de facto może mieć wpływ jak postrzega kobiety

i jaki one mają na niego wpływ.

 

Czym sie kierował przy wyborze?

Pewnie jak to zwykle bywa u młodych kutasem a nie mózgiem😆

Z resztą Kelly całkiem ładna z twarzy tylko ten wiek 35 lat.

Max jest o 9 lat młodszy.

Jak na razie nie zadeklarował się z ożenkiem co może sugerować, że nie jest taki naiwny jakby mogło się wydawać.

Tak czy inaczej jak Kelly dojdzie do ściany i atrakcyjność minie to podejrzewam, że Max zamieni ją na młodszy model.

 

Kelly Piquet open over kinderwens met Max Verstappen | RTL.nl

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 15:01, z prawego łoża napisał:

Jako wielki fan F1, która właśnie rozpoczyna się w tym tygodniu do głowy wpadła mi myśl. Dlaczego jeden z najlepszych kierowcow w f1 związał się z samotną matką. Ma bardzo wysoką pozycję, dużo pieniędzy jest gwiazdą. Wydaje sie że powinien tylko przebierać w kobietach ale z jakiegoś powodu związał się z babą po trzydziestce, która ma dziecko byłego kierowcy D. Kviata.

 

To, że ktoś jest świetny w jakiejś dziedzinie nie oznacza, że będzie równie dobry w innej. Wiedza o tym, jak działa współczesny świat i na czym polegają relacje damsko-męskie nie ma nic wspólnego z umiejętnościami i predyspozycjami oraz wiedzą z zakresu prowadzenia samochodów wyścigowych. To wymaga trochę doświadczenia, zdolności analitycznych (wyciąganie wniosków z przeszłości) i - zwyczajnie - czasu na refleksję. Taki zabiegany koleś może nawet o tym wszystkim nie pomyśleć. Pisałem już tu na forum przy okazji innego wątku, że na chada/alfę/badboya czycha mnóstwo pułapek.

Ten powyżej poleciał instynktownie: panna mu się podoba (jak na 35 lat wygląda rewelacyjnie!), poczuł haj hormonalny prawdopodobnie z wzajemnością, to odpłynął. Nie myśli o tym, że za 5 lat on wciąż będzie utrzymywał swoje SMV, a jego partnerka poleci co najmniej o jedno oczko w dół. 

 

Ja też latałem jeszcze 4 lata temu za pewną architektką, w tamtym czasie 32-letnią (fakt, bez bombelka, to był zawsze dla mnie deal breaker). Los jednak mnie oszczędził, bo dziś widzę jak bardzo jej SMV zjechało w dół, a ja swoje utrzymałem. Biorąc pod uwagę, jaki to jest kompromis i wyrzeczenie bycie z kobietą, nie opłacałoby mi się to zupełnie, nawet gdybym przez 4 lata miał nieziemski seks...

 

Cytat

Czy miłość istnieje? 

 

Nie istnieje. To, co większość ludzi kojarzy z miłością, to haj hormonalny/zwierzęcy instynkt

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2023 o 07:35, Lambert napisał:

Swoją drogą ciekawe czy samotna mamusia traktuje go tak samo jak przeciętnego Mirka czy mistrz świata ma większe przywileje.

 

Jak panna stwierdzi że czas aby się określić. Dostanie szlaban na d.upę. Jak każdy inny facet na świecie. Stawiam też dobry flakon na to że Ona jak to kobieta ma w c.huju te całe wyścigi jej chłopaka. Byle hajs i atencja się zgadzała :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak młody Szczęsny dzwonił do swojej Mariki przed którymś ważnym meczem na mundialu w Katarze a ona nie odbierała bo bujała się z jakimś projektantem mody na pokazie :)

Później się tłumaczyła, że poprostu musiała wyjść z domu bo też się jej coś należy. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam niektóre odpowiedzi i tak przychodzi mi do głowy, że jesteście bardziej schematyczni niż te dzieciate kobiety po 30-tce, nad którymi za każdym razem się pastwicie.

 

Ja rozumiem być ostrożnym, mądrze podchodzić do tematu, wyciągać wnioski i starać postępować w taki sposób, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku. Ale.
 

Relacje międzyludzkie to nie są tabelki w Excelu czy wypełnianie formularzy przed pójściem na randkę. Z tego co widzę, to kobieta ma bardzo ładne geny, przyjemny uśmiech i zupełnie nie widzę po niej zmęczonego materiału. Nie porównujcie do niej typowej samotnej matki-polki bo widać, że jest ona na zupełnie innym poziomie i pewnie chłop nie ma problemów w domu, typu ,,nie mam za co kupić bluzki Brajankowi, pomóż”. Mi w jego sytuacji zupełnie nie przeszkadzałby dzieciak. A małolat nie lubię, nie to pokolenie, nie ten system operacyjny. Jeśli czuje z nią fajne flow, niech się chłop spotyka.

 

 

Uzupełnienie/edit:

 

 

 

Czasami mam wrażenie, że wielu z Was widzi się właśnie tak jak bohater tego filmiku (dla mnie to jest serio obrzydliwe). Wziąć sobie małoletnie piździsko, BO MŁODA i ogłosić triumfalnie, że się wygrało życie. I odnotowywać tylko, czy przypadkiem 0,5 pkt SMV nie spadło w dół.

 

Fuck. Ja po ponad czteroletnim związku z moją nie obserwuje małolat i nie płacze nad faktem, że zaczynają robić się jej zmarszczki czy że nie jest już idealnie gładka jak kiedyś. Albo że haj minął. Jest mi przyjemnie z nią spędzać czas, dbamy o siebie a pewne rzeczy po czasie schodzą na dalszy plan. Nie muszę uprawiać seksu co drugi dzień. Dla jasności, jest ode mnie 6 lat młodsza.

 

Spotykałem się ze starszymi, nawet dużo starszymi ode mnie i jest to jednej z największych mitów (mam wrażenie, że powielanych przez niedoświadczonych forumowiczów), że po 30-tce to już kot, wino, chusta na głowę i do kościoła samotnie. Ocknijcie się i rozejrzyjcie dookoła.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Dla jasności, jest ode mnie 6 lat młodsza.

 

A tu mamy odwrotność 25-latek spotyka się ze starszą o dziewięć lat dzieciatą kobietą. Dla mnie jedyny sens takiego związku? Na starej piczy młody ch.uj się ćwiczy :). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Czytam niektóre odpowiedzi i tak przychodzi mi do głowy, że jesteście bardziej schematyczni niż te dzieciate kobiety po 30-tce, nad którymi za każdym razem się pastwicie.

 

Ja rozumiem być ostrożnym, mądrze podchodzić do tematu, wyciągać wnioski i starać postępować w taki sposób, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku. Ale.
 

Relacje międzyludzkie to nie są tabelki w Excelu czy wypełnianie formularzy przed pójściem na randkę. Z tego co widzę, to kobieta ma bardzo ładne geny, przyjemny uśmiech i zupełnie nie widzę po niej zmęczonego materiału. Nie porównujcie do niej typowej samotnej matki-polki bo widać, że jest ona na zupełnie innym poziomie i pewnie chłop nie ma problemów w domu, typu ,,nie mam za co kupić bluzki Brajankowi, pomóż”. Mi w jego sytuacji zupełnie nie przeszkadzałby dzieciak. A małolat nie lubię, nie to pokolenie, nie ten system operacyjny. Jeśli czuje z nią fajne flow, niech się chłop spotyka.

 

 

Uzupełnienie/edit:

 

 

 

Czasami mam wrażenie, że wielu z Was widzi się właśnie tak jak bohater tego filmiku (dla mnie to jest serio obrzydliwe). Wziąć sobie małoletnie piździsko, BO MŁODA i ogłosić triumfalnie, że się wygrało życie. I odnotowywać tylko, czy przypadkiem 0,5 pkt SMV nie spadło w dół.

 

Fuck. Ja po ponad czteroletnim związku z moją nie obserwuje małolat i nie płacze nad faktem, że zaczynają robić się jej zmarszczki czy że nie jest już idealnie gładka jak kiedyś. Albo że haj minął. Jest mi przyjemnie z nią spędzać czas, dbamy o siebie a pewne rzeczy po czasie schodzą na dalszy plan. Nie muszę uprawiać seksu co drugi dzień. Dla jasności, jest ode mnie 6 lat młodsza.

 

Spotykałem się ze starszymi, nawet dużo starszymi ode mnie i jest to jednej z największych mitów (mam wrażenie, że powielanych przez niedoświadczonych forumowiczów), że po 30-tce to już kot, wino, chusta na głowę i do kościoła samotnie. Ocknijcie się i rozejrzyjcie dookoła.

 

Zgadza się, tzw. milfs mają swoje zalety. Sam miałem kilka starszych bab, na dłużej bądź krócej i szczerze mówiąc to lepiej mi się spędzało czas niż z tymi młodszymi. Kiszą się też fajnie. Jest to jednak opcja albo na kiszenie i elo, albo dla kogoś kto już prokreacje ma za sobą, bo bycie z babą np 35+ bez dzieci (byłem z taką mając 26 lat :D) mija się z celem. Ma ciśnienie na bąbla kosmiczne, a mi się w tamtym czasie nie uśmiechało xD Do tego pasuje pobyć chwilę z taką zanim się zasieje ziarno, a czas jest jednak nieubłagany i ryzyko też rośnie z wiekiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś się nie spotykał nigdy z samotną matką to nie wie, co to jest za stworzenie. Można powiedzieć perfekcyjne, jeżeli chodzi o wersję demo i to rozszerzoną na znacznie dłużej i to nawet dla słabiaka, co się zainteresuje. Ten chłop na 100% ma wszystko, co chce, w tym ruchanie takie, że w pornusach nie doświadczysz, pełen szacunek 24/7, gotowanie, wspólne spędzanie czasu, uśmieszki, ekstazę na sam jego widok. Tak to działa i tak działają samotne matki.

 

Taki temat, że masz idealnie, jak chciałeś, ale jest tylko jedno "ale", ten dzieciak. No i wielu idzie na ten numer, bo kolesie generalnie słabi w głowie lub myślą sobie jakoś to będzie, ale baba zaciska pętlę i uzależnia od swojej obecności.

 

To tylko moje spekulacje. Sam to przerabiałem z samotnymi matkami. Jedna to była przyssana do kutasa non stop, chlaliśmy, bawiliśmy się, żyć nie umierać, no ale ten dzieciak xD Miałem swoje przygody i jak jesteś słaby emocjonalnie, nie masz doświadczenia to cię taka przerobi na wszystkie strony i nawet się nie zorientujesz, kiedy jedziecie razem na wakacje "rodzinką".

 

Niektórzy stawiają ultimatum, że swojego dzieciaka robią z taką, co ma już dzieciaka, no i można powiedzieć, że pewnego rodzaju remis tutaj następuje xD Rodzeństwo od jednej matki i od innych starych to jest bardzo popularne. W szkole to miałem wielu takich kumpli. Przychodzi brat, a to twój brat? Jakiś niepodobny do nikogo xD A to się okazuje od innego starego.

Edytowane przez mac
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma mam ostatnio coś na kształt nowego oświecenia osobistego. Robię masowe podsumowanie życia, odpuszczam pewne sprawy, ludzi, wydarzenia, ogarniam się na nowo, planuję i realizuję zmianę w świecie pozbawionym sensu. Godzę się w całości ze swoim życiem. Niedawno przecież uzyskałem pełnoletność w zgodzie z kalendarzem starożytnej Sparty, według którego żyję :D Dopiero po 30 można rozmawiać z człowiekiem. Wcześniej to grzyb wychodzący z letargu.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.03.2023 o 23:31, mac napisał:

mam ostatnio coś na kształt nowego oświecenia osobistego. Robię masowe podsumowanie życia, odpuszczam pewne sprawy, ludzi, wydarzenia, ogarniam się na nowo, planuję i realizuję zmianę w świecie pozbawionym sensu. Godzę się w całości ze swoim życiem. Niedawno przecież uzyskałem pełnoletność w zgodzie z kalendarzem starożytnej Sparty, według którego żyję :D Dopiero po 30 można rozmawiać z człowiekiem. Wcześniej to grzyb wychodzący z letargu.

 

No to  fajnie by bylo gdybys rozwinal temat dla potomnych i skleił to w jakiś solidny post ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.