Skocz do zawartości

Gdy facet zawiedzie w seksie


nicol85

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, meghan napisał:

@Lynch

Jaki preparat z wit.D3 przyjmujesz i w jakiej dawce?

 

https://podkowa.eu/pl/p/Witamina-D3-50.000-IU-K2-MK-7-350mcg-60szt./1718

 

Wiem że dla zwierząt ale działa, pierwsze dwa tygodnie było 50 tyś jednostek a teraz codziennie pół tabsy

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

Opadać potrafi też od kondoma.

...wódy, fajek, ulanego cielska, słabej diety czy fakapów w robocie. 

Może miał słabszy dzień.

Może obraca talerzami i Ty byłaś 

piątym w tym tygodniu. 

 

Albo tak jak piszą, po prostu go nie kręcisz.

 

Pogadaj z Nim, to sie dowiesz. 

 

A jak to tylko ruchadełko, to walić to. Tinder jest dla Was o wiele bardziej łaskawy, niż dla nas. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za kobiecy przykład logiki oraz patrzenia na świat, tudzież interpretowania rzeczywistości. Gość nie stanął na wysokości zadania, ale ona jednak doszła. To może jednak stanał skoro było jej dobrze i skończyła? Aż strach pomyśleć co by się wydarzyło gdyby stanął na wysokości zadania. Do dzisiaj pewnie by dyszała krzycząc w niebogłosy jego imię.  

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpierw poznaj naturę mężczyzn to będziesz wiedziała o co kaman.

Być może chłopak się zestresował a może nie jesteś na tyle atrakcyjna by konar zapłonął?

Nie odzywa się bo mu wstyd, zapewne ma wyrzuty sumienia, że nie zaspokoił kobiety.

Na moje już się nie odezwie, z resztą chciał podupczyć a wyszła kicha.

Dla mężczyzn takie sytuacje mocno odciskają piętno bo teraz będzie ciebie kojarzył  ze sflaczałym benkiem.

Dlatego, żeby nie czuć napięcia, stresu to chce zapomnieć i więcej sie nie spotykać.

Jak Ci zależy to sama się odezwij bo on tego nie zrobi.

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z męską fizjologią jest tak, że jeśli nie ma anatomicznych i hormonalnych problemów, to ZAWSZE jest wzwód przy podbudzającym bodźcu (np.atrakcyjne ciało kobiety, które objawia się w określonym kontekście - czyli w seksualnie bezpośrednim - tuż przed potencjalnym stosunkiem). 
Silny stres (dla omawianego przez Icemana przypadku męskiego lęku "co jeśli nie podołam, bo dawno nie ruchałem?!") przed stosunkiem nie objawia się całkowitym brakiem wzwodu! Można tracić wzwód w trakcie ruchów frykcyjnych, ale wzwód ogólnie jest!

Całkowity brak wzwodu jest wtedy, gdy kobieta niezwykle nas odpycha seksualnie (i nawet mechanopodejście w postaci handjob'a rozpoczętego przez panią średnio coś daje); gdy są zmiany hormonalne w organizmie (np.w wyniku ciężkiej depresji/farmakoterapii). O zaawansowanym raku prostaty nie wspominając. 
Kiedyś miałam przypadki dwóch pań, które umawiały się z mężczyznami, którzy to uprawiali dość intensywne sporty (jeden z nich ponoć przygotowywał się do Ironmena). Nawet jeśli był po niezwykle wyczerpującym treningu, to po prostu nie chciał zbliżeń, bo zasypiał jej moment w aucie lub RUCHAŁ, ale to max.do 1 min - ponoć). 

Sytuacja dla mnie na tyle jest jasna, że spotkanie z tym panem jest w sumie niepotrzebne. Weszli świadomie w układ ruchokoleżeński. On się nie odzywa (obojętnie z jakich powodów), autorka również nie musi. Spotkanie zainicjowane w tym momencie przez nią będzie jedynie aktem desperacji. Nie ma nic brzydszego niż desperacja w relacji ruchokoleżeństwa! 

Gdyby sytuacja miałaby miejsce w relacji romantycznej, to wtedy naprawdę wypadałoby ze strony autorki (tym bardziej, że on milczy) spotkać się z owym panem i zacząć rozmowy nad tą sytuacją, ale w określonych ramach czasowych... Dlaczego?

Moją historię "pierwszego razu" każdy zna. 
Byłam empatyczna wobec faceta, który przez trzy miesiące nie miał przy mnie wzwodu. Sprzedał mi bajer, że dawno nie miał kobiety i nie ma doświadczenia seksualnego, miał problem z masturbcją blabla, ale mnie kocha i inne blablabla. Z debilowatą naiwnością byłam bardzo wyrozumiała. Seksu było mało przez cały związek. Szczegóły seksu już pomijam. Po czterech latach związku wyznał, że po prostu go nie kręciłam. Lubił moje towarzystwo, myślał, że będę dobrą towarzyszką życia (gary, sprzątanie, dzieci itd.), ale seks chciał realizować gdzie indziej w trakcie naszego związku. Miał nadzieję, że mu to z czasem przejdzie, bo ponoć oceniał naszą relację jako wartościową... 
Dlatego Panowie - nie podoba się panna pod kątem fizycznym - od razu proszę wychodzić z układu/relacji!
I teraz wiecie skąd mam awersję do profilowania kobiety "gospodyni", "towarzyszka", "partnerka". :) 

Związek bez seksu (nawet w wyniku choroby inaczej można zadbać o intymność i erotykę w związku) to po prostu kumpelstwo. 
Nawet jeśli musimy wyłączyć z użytkowania penisa (rak prostaty) i pierś/piersi (mastektomia), to zostają nam nadal palce, język i cała powierzchnia ciała. :) Są zabawki, czy stroje dla pań. 
Mam znajomą, która współpracuje z chirurgiem plastycznym. On robi implanty paniom po mastektomii, jeśli zmiana nowotworowa objęła sutek, to znajoma dorabia sutek/sutki techniką mikropigmentacji (chyba to tak się nazywa). Dwie panie pochwaliły się jej, że znowu jest miły seks w małżeństwie po pełnym odtworzeniu piersi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 23:08, nicol85 napisał:

Na ostatnim spotkaniu uprawialiśmy seks. W moim odczuciu było dobrze, pomimo że nie do końca stanął na wysokości zadania, tzn miał problem ze wzwodem i ostatecznie nie doszedł, ale zadbał tak o mnie,  że ja tak.

Wiesz, jak facet zaczyna podejrzewać problem ze wzwodem to idzie lawinowo. Może następnym razem przy takiej sytuacji po prostu go za niego chwyć i zacznij się nim bawić. obserwując reakcje. 

Rozumiem ze Ci było dobrze, a co z nim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, meghan napisał:


Sytuacja dla mnie na tyle jest jasna, że spotkanie z tym panem jest w sumie niepotrzebne. Weszli świadomie w układ ruchokoleżeński. On się nie odzywa (obojętnie z jakich powodów), autorka również nie musi. Spotkanie zainicjowane w tym momencie przez nią będzie jedynie aktem desperacji. Nie ma nic brzydszego niż desperacja w relacji ruchokoleżeństwa! 
 

E tam. Mężczyzna nie odbierze jako desperację nawiązanie kontaktu przez @nicol85

 

Jeśli masz ochotę się jeszcze spotkać to nie myśl o konwenansach tylko się odezwij do niego. Naprawdę jakie durne „cześć co u Ciebie” wystarczy. Gdy kontakt się nawiąże wyczujesz czy jest zainteresowany lub wprost Ci to powie. Lepiej zadziałać i rozpoznać temat, nic na tym nie tracisz a będziesz wiedziała na czym stoisz. W przeciwnym wypadku będziesz potem żałowała że nic nie zrobiłaś.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, meghan said:

Nawet zestresowany prawiczek ma wzwód. 

[...]

Z męską fizjologią jest tak, że jeśli nie ma anatomicznych i hormonalnych problemów, to ZAWSZE jest wzwód przy podbudzającym bodźcu

Wziąłem tekst z dwóch postów, nie wiem jak robić kilka cytatów naraz.

 

1. Masz dużo szczęścia jeśli tak masz.

2. Nawet niezestresowany nieprawiczek nie zawsze ma wzwód.

Uj to nie dzwonek, że naciśniesz i dzwoni.

Niestety o ile na temat pobudzenia kobiety są tysiące artykułów o tyle one same są zielone jak szczypiorek gdy chodzi o pobudzenie drugiej strony.

Przecież powinien stać gdy tylko facet zobaczy kawałek cipki czy cycek, prawda?

Z postów autorki wygląda, że nie było tak źle, ale to sprawa psychiki.

Teoretycznie rzecz biorąc kobieta może rozłożyć nogi i nic ją więcej nie musi obchodzić.

Z mężczyznami jest trochę trudniej.

Podświadomość robi co chce i kontroli nad nią nie ma.

 

Nicol85:

Pierwszy raz z nową kobietą to zawsze stress jak cholera.

Jeśli skończy się sukcesem jest ok.

Jeśli nie - często nie ma drugiego razu.

Jeśli 50/50 - sytuacja jest niesprecyzowana.

Odezwać się możesz, naciskać nie, bo wiesz jak działa naciskanie.

Jeśli da się spotkać znowu i "pobawić w tatę i mamę" może coś z tego wyjdzie.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meghan, nie napisałam że wzwodu nie było całkowicie, bo jak tu inaczej seks uprawiać.. Ostatecznie nie wyszło to do końca tak jak miało i On nie doszedł. A chemia była obustronna, choć oczywiście mogę się mylić. Może być też tak, że go nie pociągam. Ale niewykluczone też, że się faktycznie zestresował, bo jakiś tam powód ku temu był, ale nie chce się tu rozpisywać akurat jaki. Wcześniej była randka, było romantycznie, nie planowaliśmy seksu. Wyszło jak wyszło. Czuję że go to gryzie, że się nie sprawdził. Choć w moim odczuciu tak nie było. 

21 minut temu, Libertyn napisał:

Rozumiem ze Ci było dobrze, a co z nim?

Inaczej nie myślałabym o spotkaniu 😁 

Edytowane przez nicol85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, nicol85 napisał:

Meghan, nie napisałam że wzwodu nie było całkowicie, bo jak tu inaczej seks uprawiać.. Ostatecznie nie wyszło to do końca tak jak miało i On nie doszedł.

 

Może poszedł za radą od co niektórych i zwalił konia przed randką. No i klops jak wór suchy :).

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meghan

Pisałam przecież że był seks i dodam że nie trwał 5 minut. Tyle że pewne komplikacje w trakcie ze wzwodem były i ostatecznie on nie doszedł.Myślę że zależało mu żeby pokazać się z jak najlepszej strony, a czuł że zawiódł. Zresztą nawet tak powiedział coś w tym sensie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, meghan napisał:

(np.atrakcyjne ciało kobiety, które objawia się w określonym kontekście - czyli w seksualnie bezpośrednim - tuż przed potencjalnym stosunkiem)

@JoeBlue

Misiu, samą siebie zacytowałam. 

Muszę być brzydko dosłowna, abyśmy zrozumieli swój przekaz. 

 

Wiadomo, że pełnego namiota od razu nie masz jak ulicą przechodzi pani 10/10. 

Z kolei w sytuacji jak Was zamykają w pokoju, ona zaczyna Ci się rozbierać i Cię dotykać, całować, to no jest Twoja odpowiedź fizjologiczna, czyli wzwód. 

 

Tak, mężczyźni to też istoty, które mają psychikę, ale Wasza seksualność nie potrzebuje pełnego rozbudowania i trylion (zbędnych) powodów, by móc po prostu zaruchać. 🤓

 

Niemniej jednak Autorko, szanuj się, nie "stanął na wysokości zadania" (cokolwiek to qrwa znaczy), nie odzywa się, a Ty się głowisz... Naprawdę, żałosne. 

Idź dalej w świat i ciesz się z lepszych seksów.

Teraz, nicol85 napisał:

Myślę że zależało mu żeby pokazać się z jak najlepszej strony, a czuł że zawiódł. Zresztą nawet tak powiedział coś w tym sensie. 

No i co niby takiego DOSŁOWNIE powiedział? 

Jesteś Matką Teresą, która ma być czuła, czekająca wobec ruchokolegi? Przecież to nie casting na męża, wyrozumiałość proszę schować do kieszeni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2023 o 13:01, nicol85 napisał:

Właściwie to czekałam na odzew z jego strony. Takie stereotypowe myślenie że facet powinien się odezwać pierwszy, że może lepiej się nie narzucać.

Śmieszy mnie to u Polek ostro XD Takie jesteście nowoczesne a jednak nie... takie silne psychicznie.. a jednak nie...

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, meghan napisał:

@Ramaja Awantura

Ej, bo to żałosne jest pierwszej się odezwać. Ja niestety to robiłam i nawet chuja nie miałam... 🤓

No chyba, że jest się 10/10, to wtedy nie jest to akt desperacji. 

E tam, skoro spotykali się tylko na seks, to nie widzę nic złego w tym, żeby pierwsza się odezwała. Jak koleś ją spławi, to będzie miała jasną sytuację i spokojną głowę. A jak będzie chciał się umówić znowu, to może następny raz będzie lepszy. 

 

Może chłopu faktycznie jest głupio się odezwać, a chciałby jeszcze raz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, meghan napisał:

@nicol85

No to działaj, odezwij się, może z łaski zrobi Ci następnego seksa. Niemniej jednak powodzenia! 🤗

Nie mam problemu z tym, żeby się odezwać pierwsza. Nie uważam też, żeby to było żałosne czy było aktem desperacji. A prawda, że co mi szkodzi napisać, skoro mam ochotę się spotkać. Zwłaszcza, że sytuacja nie jest do końca jasna. Najwyżej mnie spławi, jakoś przeżyję 😁

14 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Miałem tak z jedną laską. Nie stanąłem w ogóle na wysokości zadania i pomimo tego, że nam się dobrze rozmawiało to znajomość się rozpadła przez ciche dni po owym wydarzeniu.

Ale ciche dni były dlaczego, oboje się nie odzywaliście? A gdyby napisała, spotkałbyś się?

Edytowane przez nicol85
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Gdy facet zawiedzie w seksie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.