Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja widziałem kilka Twoich wpisów i z tego co kojarzę, niezbyt dobrze Ci się ostatnio wiodło.

Skoro nie miałeś LTR i uważasz, że to by Ci przyniosło szczęście, to idealnej partnerki nigdy nie znajdziesz.

Nie o to mi chodzi, żebyś brał, co jest, ale może warto sprawdzić jak się będziesz czuć w relacji.

Jest to egoistyczne podejście, ale żeby budować satysfakcjonujące relacje, sama wiedza to za mało.

Masz możliwość spróbować jak się odnajdziesz w takiej rzeczywistości, więc ćwicz!

Oczywiście zabezpiecz się, tak jak bracia pisali, ale IMO jest tylko jedna droga, żeby się przekonać, czy warto (i nie jest to pisanie na forum :) ).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, MM_ napisał:

Do wyjaśnienia:

- sytuacja rodzinna

- nałogi

- obchodzenie się z kasą

- czy jest smutna czy wesoła

- leki na depresję

- dlaczego nie ma znajomych

- czy ma GBD czy tylko jest zainteresowana

 

sytuacja rodzinna:

rodzeństwo pożenione szczęśliwie

matka i ojciec szczęśliwy razem, bardzo chwali ojca, bardzo opiekuńczy był dla niej

jej poprzedni chłopak to był aspołeczny piwniczak, biedak z rozbitej rodziny. Po 7 latach, w wieku 29 lat obudziła się z ręką w nocniku, że z tego związku chleba nie będzie. Ona chciała być żoną i mieć dzieci i zaczęła go o to pytać. On nie chciał zakładać rodziny, przestał też chodzić do kościoła i miał ją w dupie, więc zaproponowała rozstanie. Pytałem czy nie chciałby do niego wrócić to twierdzi, że teraz wszystko już zamknięte.

 

nałogi:

2 razy do roku alkohol

 

obchodzenie  się z kasą

wypytam, na razie wiem tylko tyle, ze jak mówiłem jej, ze nie mam samochodyu i czy jej zdaniem powinienem wypozyczyc jesli mnie to bedzie kosztować 2k miesiecznie to mówi, że nie ma sensu, chyba ze jeździłbym czesto poza miasto

 

 

smutnosc/wesolosc/depresja

chyba smutna, moim zdaniem ma depresję i dlatego jest zrezygnowana do życia, a ona twierdzi, że nie. Twierdzi, że niby rodzina jej wystarcza i niby nie odczuwa samotności. Nie chce iść do psychologa.

 

brak znajomych

Nie wie jak poznać znajomych, Twierdzi, że ludzie po 30 zamykają się w sobie, a do tego kobiety lubią się obgadywać. Studiowała zaocznie, a no wiadomo ze na zaocznych to za bardzo sie nie poznaje przyjaciol. W pracy nie ma rówiesnikow raczej. Mieszka na wsi. Do tego pracuje w obsłudze klienta, stresuje się tym, bo managerzy ją bardzo cisną na wyniki, a jej nie wychodzi., więc od tego też się może odechcieć kontaktów z ludzmi.

 

Co to jest GBP @MM_ ?

Edytowane przez pytamowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MM_ napisał:

Genuine Burning Desire - ochota na faceta przekraczająca średnie zainteresowanie; chęć na częsty seks, spotkania, odpisywanie bez ociągania

raczej obawiam się w drugą stronę, że może być oziębła, bo gada coś, że już wie, że te związki to nie są takie super i że seks jest przereklamowany. No, ale to pewnie dlatego, że tamten jej chłopak to taki ciapa był, więc nie zaznała prawdziwego mężczyzny, za którego się uważam mimo wielu rażących wad.

 

Z dziwnych rzeczy to dodam, że trochę się zachowuje jak 16 latka, bo wypytywałą mnie np. jak się powinna ubrać na 1 randkę (niby nie ze mną tylko ogólnie) czy powinna się bardziej odsłaniać czy monże mniej, przy okazji reklamując, że ma niby fajny biust. Jak przyjąłem propozycję spotkania to powyrzucała mi swoje lęki jak jakaś nastolatka, że boi się, że mi się nie spodoba na żywo, że jej nie polubię, a potem nagle pisze, że "obiecuje, że cię nie będę podrywać". Gada też że chce na 1 spotkanie iść do kina xD bo się boi, że nie będzie umiała rozmawiać.

 

No więc wydaje mi się, że ona jest niezbyt śmiganą niewiastą jak na te 30 lat. A na dużo młodsze czyli poniżej 25 lat to ja się nie łudzę z moim wyglądem i umiejetnosciami społecznymi.

Edytowane przez pytamowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, pytamowiec napisał:

raczej obawiam się w drugą stronę, że może być oziębła, bo gada coś, że już wie, że te związki to nie są takie super i że seks jest przereklamowany. No, ale to pewnie dlatego, że tamten jej chłopak to taki ciapa był.

 

Z dziwnych rzeczy to dodam, że trochę się zachowuje jak 16 latka, bo wypytywałą mnie np. jak się powinna ubrać na 1 randkę (niby nie ze mną tylko ogólnie) czy powinna się bardziej odsłaniać czy monże mniej, przy okazji reklamując, że ma niby fajny biust. Jak przyjąłem propozycję spotkania to powyrzucała mi swoje lęki jak jakaś nastolatka, że boi się, że mi się nie spodoba na żywo, że jej nie polubię, a potem nagle pisze, że "obiecuje, że mnie nie będzie podrywać". Gada też że chce na 1 spotkanie iść do kina xD bo się boi, że nie będzie umiała rozmawiać.

Jak idą takie teksty to moim zdaniem jest to materiał do ostrego zerżnięcia na pierwszym spotkaniu. I tak też powinieneś zrobić. Ona mówi że ma lęki-sręki, że nie wie jak rozmawiać, ble ble ble, a tak naprawdę sygnalizuje potrzebę obcowania z silnym samcem, który ją zdominuje i solidnie zeszmaci. Nie będzie musiała dużo mówić bo jej usta będą zajęte czymś innym.

Powyższe wnioski piszę serio, to nie jest żart!

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam ten typ kobiet, bardzo uległe, natychmiastowa dominacja, nie baw się w grzecznego chłopca. Jeśli to będzie pierwsze spotkanie to masz się w tańcu nie pierdolić, ona ma zobaczyć samca alfa, jeśli to o jej byłym to prawda, to dużo wysiłku nie trzeba, żeby go przeskoczyć. Inicjuj dotyk, dużo, ale bez przesady, żeby się nie wystraszyła. Po spotkaniu nie pisz pierwszy, daj jej czas na analizę, sama Ci opowie co w jej głowie się wtedy działo ;) Drugie spotkanie to już bierz gumki, zeszmać ją, masz ją maksymalnie zdominować. Później już z górki, będzie Ci jadła z ręki, a czy to dobry materiał na LTR? Nie wiem, ja tu widzę kompleksy i depresję, będziesz miał pacjenta.

Typ kobiety bardzo łatwej do "wychowania", ale zawsze się ich bałem, że z dnia na dzień coś im odpierdoli, bo mało mówią i nie wiem co im w głowach siedzi, takie ciche myszki.

Edytowane przez wielebny93
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, czyli mówicie, żeby tam się nie czaić tylko iść na spotkanie, a dopiero potem się będę zastanawiać czy warto kontynuować.

Najchętniej zrobiłbym tak, że 1 spotkanie to krótkie, pojechałbym odwiedzić swoją rodzinę, a do niej zahaczył po drodze na te 2 godz. Jakiś spacer, kawiarnia i nara. Jak będzie git to dopiero 2 spotkanie na cały dzień, a potem to niech ona jeździ do mnie, bo ja mam wolną chatę bardzo fajną sobie wynająłem. 40m^2 z super widokiem na starówkę.

Dobry plan?

 

Nie muszę jej zaraz ruchać na 1 spotkaniu, żeby być dominującym samcem. Wolałbym nie. Ale cenna rada, by na to zwrócić uwagę.

Edytowane przez pytamowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pytamowiec absolutnie nie umawiaj się.

 

Poczekaj aż Angelina Jolie przeprowadzi się do Polski i zapuka do drzwi piwnicy.

A nie!

Co ja pierodle!

Przecież ona ma dzieci i jest dawno po ścianie, nie zasługuje na Ciebie.

Bierz taką Julię Wieniawę, chociaż wiesz… nie wiem co ona ma z tym nosem i ponoć aktorki to największe szony, więc może odpuścić lepiej.

 

Chłopie. Psiukaj pachy, uśmiech z USA, prasuj portki i jedź sprawdzić jak ona pachnie. Później sam ocenisz, bo pisać to można wszystko. Pamiętaj, każdy walczy ze swoimi demonami- tak Ona jak i Ty a z tego co piszesz to też perfekcyjny nie jesteś.

 

@Iceman84PL nic osobiście ale mam wrażenie, że do każdego tematu robisz kopiuj-wklej. Piszesz o schematach samemu je tutaj dosłownie klepiąc bezmyślnie do każdego przypadku. Wszystko jest według Ciebie zero-jedynkowe. Mógłbyś mi wymienić tych ,,mnóstwo” czerwonych flag przez które ta kobieta jest do skreślenia?

 

Bo na moje to ja tam znalazłem więcej plusów niż minusów.

 

Ale co ja się tam ekhhhhhhm, beta cucold blue pill okrągła szczęka znam.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pytamowiec napisał:

- syfiara, bo wpuszcza psa do łóżka WTF

 

- też jestem syfiarzem bo śpię z psem 

 

 

7 godzin temu, pytamowiec napisał:

bo jej poprzedni chłopak był ciapą z tego co mówi

 

- z tego co ona mówi.... 

 

I ty słuchasz tego, co ona mówi... :) 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pytamowiec napisał:

No i tak sobie pisaliśmy coraz bardziej, ostatnie dni to piszmey po 4 godziny przed snem. Proponowałem spotkanie lub rozmowy video to się cykała. Wczoraj zaproponowała żebym do niej przyjechał (100 km drogi, więc nie jest najgorzej).

 

7 godzin temu, pytamowiec napisał:

W kontekście długotrwałego związku z taką kobietą widzę następujące ryzyka:

 

Wróć!

Wy się jeszcze na oczy nie widzieliście,a Ty już zaplanowałeś ślub i bombelki.

Spotkajcie się, pogadajcie, pocałujcie, może coś z tego będzie, a może nie...

Godzinę temu, pytamowiec napisał:

wypytywałą mnie np. jak się powinna ubrać na 1 randkę (niby nie ze mną tylko ogólnie) czy powinna się bardziej odsłaniać czy monże mniej, przy okazji reklamując, że ma niby fajny biust. Jak przyjąłem propozycję spotkania to powyrzucała mi swoje lęki jak jakaś nastolatka, że boi się, że mi się nie spodoba na żywo, że jej nie polubię, a potem nagle pisze, że "obiecuje, że cię nie będę podrywać". Gada też że chce na 1 spotkanie iść do kina xD bo się boi, że nie będzie umiała rozmawiać.

 

No więc wydaje mi się, że ona jest niezbyt śmiganą niewiastą jak na te 30 lat.

Możliwe, że chce się wpasować w twój typ, abyś jej nie odrzucił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, pytamowiec napisał:

Dobry plan?

 

Broń Cię panie dobry Boże brać sobie obcą babę na kwadrat.  Hotel ew. pokoje na godziny :). Lub po prostu wyjazd na weekend.

7 godzin temu, pytamowiec napisał:

W kontekście długotrwałego związku z taką kobietą widzę następujące ryzyka:

Serio....i to wszystko po kilku wiadomościach? Rozmawiałeś z nią przynajmniej przez telefon? Mnie czasami od kobiety potrafi odrzucić już sam ton jej głosu :).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

Poczekaj aż Angelina Jolie przeprowadzi się do Polski i zapuka do drzwi piwnicy.

 

W kilka minut po opisaniu tego faktu miałby rady typu:

 

- za stara

- dzieci

- dużo partnerów

- pewnie zaburzona

- przyzwyczajona do atencji

- nie ugotuje, nie wypierze ani nie ogarnie domu, księżniczka jedna

- zarabia dużo, więc pewnie ma o sobie wysokie mniemanie. Tyle, że dla faceta to nie jest ważne ile kobieta zarabia.

No, chyba że zarabia mało;) 

- rodzice. Brak wartości wyniesionych z domu. 

 

Co Ty chcesz chlopaka na minę wprowadzić?! 

Kogo Ty mu radzisz??!!! 

 

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

 

@Iceman84PL nic osobiście ale mam wrażenie, że do każdego tematu robisz kopiuj-wklej. Piszesz o schematach samemu je tutaj dosłownie klepiąc bezmyślnie do każdego przypadku

 

Myślałem że tylko ja to widzę. Tam chyba zamiast krwi, krąży esencja z czerwonej piguły. Chłopak chce wszystko dopasować do tej teorii. 

 

@pytamowiec

Nie waż się poznawać tej dziewczyny. Przecież widać od razu że to nie ma prawa się udać! 

A gdyby jednak, jakimś cudem, okazało się że przypadniecie sobie do gustu, przeżyjesz kilka miłych chwil, uda się Wam razem coś fajnego stworzyć na krócej lub dłużej, słowem- doświadczysz życia zamiast się przed nim chować, nie waż się o tym pisać.

Masz narzekać na baby i siedzieć w piwnicy, jak na szanującego się mężczyznę przystało. 

Edytowane przez Yolo
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krótko bo praktycznie wszystko zostało napisane

 

z jakiego to powodu uważasz, że masz niską atrakcyjność. Wszystko co napisałeś jest do ogarnięcia część szybko część w krótszej lub dłuższej perspektywie.

 

ps. ty nie rozmawiasz z nią 4 h przed snem, tylko piszecie praktycznie cały dzień (zakładając, że pracujesz 8h). Już straciłeś perspektywę.

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, pytamowiec napisał:

Ona równe 30 lat, też katoliczka, biedna. No i tak sobie pisaliśmy coraz bardziej, ostatnie dni to piszmey po 4 godziny przed snem.

 

Cztery godziny z nią piszesz sms-y? Ja p.erdole kurwa. To już większy pożytek byłby jak byś zamiast tego poszedł na siłkę i pod pompował bicka. I do tego poznał jakieś realne kobiety z własnej okolicy.

 

No i jeszcze jechać 100 km do panny.

 

Wtf GIF - Wtf - Discover & Share GIFs

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Piter_1982 napisał:

z jakiego to powodu uważasz, że masz niską atrakcyjność. Wszystko co napisałeś jest do ogarnięcia część szybko część w krótszej lub dłuższej perspektywie.

 

- przede wszystkim twarz brzydka i łysienie (nie łysieję tak jak inni ze od przodu czy tylu tylko na calej glowie mi sie przerzedzily wlosy)

ponadto mniej istotne:

- nie umiem rozmawiać z ludźmi w sensie nie wiem co mówić, milczę, dopiero jak kogoś już znam to umiem rozmawiać w miarę i tez zazwyczaj tylko 1 na 1 umiem, a nie z grupą

- nerwowość, lękliwość mam układ nerwowy zbyt reaktywny przez co z wielu okazji zwyczajnie rezygnuję, no np. z tej też mysle czy by nie zrezygnowac bo bedzie mnie to kosztowało bardzo dużo nerwów

 

22 minuty temu, Piter_1982 napisał:

ps. ty nie rozmawiasz z nią 4 h przed snem, tylko piszecie praktycznie cały dzień (zakładając, że pracujesz 8h). Już straciłeś perspektywę.

2 noce tak pisalismy, wczesniej to w ciagu dnia po troche, ja duzo czasu spedzam w mediach spolecznosciowych żeby zagłuszyć swoją samotność.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie popadajmy z skrajności w skrajność, dostałeś kilka dobrych rad. Wiesz na co zwracać uwagę, a ode mnie: podejdź do tego na największym luzie jaki potrafisz, pierwsze spotkanie jest kluczowe, to na nim masz pokazać, że panujesz nad swoim życiem, masz być zdecydowany, nie zadawaj "pytań co robimy?" ,"gdzie idziemy?". Jedziesz do niej, pewnie nie znasz tych okolic, to z uśmiechem powiedz coś w stylu "fajnie tu u was, pokaż mi coś ciekawego" albo "pokaż mi miejsca w które lubisz chodzić".  Po części zrzucasz na nią odpowiedzialność za to spotkanie, ale tym samym dajesz jej do zrozumienia, że chcesz poznać trochę jej świata i jesteś pewnym siebie człowiekiem. Po czymś takim ona już zainwestuję w tę relację (emocjonalnie) a to bardzo ważne. Idźcie na kawę czy co tam chcecie, rzuć coś w stylu: ja stawiam, ale jak będziesz u mnie to Ty stawiasz i tu również uśmiech. To tylko kilka przykładów. Najważniejsze: nie spinać się, humor, pewne podejście, delikatny dotyk. Ona ma zobaczyć w Tobie przyszłego partnera, jak zobaczy niepewnego siebie. smutnego gościa to lipa. Powodzenia życzę. A co LTR to nie wiem, opisuj dalej jak sytuacja się rozwija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

 

Poczekaj aż Angelina Jolie przeprowadzi się do Polski i zapuka do drzwi piwnicy.

 

 

Zapuka i zapyta : "czy są tu jakieś słowiańskie pokemony do adoptowania , bo takich jeszcze nie mam ? "

 

Kobiet tak pierdolniętych bym raczej koledze pytamowcowi nie polecał, ale faktycznie - niech coś zacznie robić w ogóle.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pytamowiec maszynka i jedziesz z kłakami. W większości przypadków to wygląda o wiele lepiej niż zaczeska (która jest zwykle komiczna). Zaakceptuj. To, że łysiejesz świadczy prawdopodobnie o wysokim testosteronie. Sporo kobiet wręcz ma fioła na punkcie tak ogolonych facetów. Część oczywiście nienawidzi, ale tu moim zdaniem nie ma wyboru. Dobrze podsumował to Tomasz Raczek, trzeba zaakceptować, bo w pewnym momencie będziesz się spieszył czegoś nie dopilnujesz i wychodzisz na klauna (farbował włosy jak zaczął siwieć).

 

Nerwowość, reaktywność prawdopodobnie wynika z braku obycia. Jak nie jeździsz samochodem to też przy każdej zmianie biegu jesteś napięty, eeee.... jak to było do przodu i prawo... może w lewo, uff wskoczył. Nie rozwiniesz tych umiejętności pisząc przez sieć. Poszukaj w pobliżu Toastmastera. Naprawdę przez ostatnie lata pojawiają, się nawet w małych miejscowościach. Podejdź na jakieś 1 lub 2 dniowe warsztaty, pełno dofinansowanych suto przez różne programy - a to domek dla kotka, a to karmnik dla ptaków, a to zrób z nami ekologiczną torbę z sitodrukiem. Pobędziesz z ludźmi, zjesz w czyimś towarzystwie posiłek (kiedy ostatnio zdarzyło ci się to, pomijając rodzinę i wymuszone pracą spotkania?). 

 

Wyjdź do ludzi bo ta hydra zaraz cię wciągnie. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to, że do spotkania nie dojdzie, niepotrzebnie z nią pisałem dalej zamiast czekać do spotkania w sobotę. Wiem, że tak się nie robi, ale był dzień kobiet i sobie pomyślałem, że spędzę z nią trochę czasu chociaż tak wirtualnie.

Strasznie mnie wkurzać zaczęła w tej rozmowie. Robiła mi wyrzuty o to, że oczekuję od kobiety by była chuda i chodziła na fitness. Okazało się, że jej matka jest gruba, a ten jej katolicyzm to polega właściwie tylko na chodzeniu do kościoła i niezbyt wierząca jest. Do tego nie dość, że brak zainteresowań to nawet na pytanie o to jakiej muzyki słucha odpowiedziała, że żadnej. 

Zapytałem się jej dlaczego na tym portalu, gdzie złapaliśmy kontakt akurat do mnie się przyczepiła. Zapytałem o powód i że jedyne co mnie wyróżnia spośród innych tam to to, że jestem po 30 i chwalę się byciem programistą.

 

Wściekła się na to pytanie. Zasypała mnie jakimiś wyrzutami nie wiem o co chodzi w ogóle. Coś, że jak mogłem ją o coś takiego oskarżyć, "żegnam", "żałuję, że się otworzyłam przed tobą", "zraniłeś mnie", "nigdy nie szukałam na tym portalu chłopaka", "nigdy nie chciałam urealnić tej znajomości", "masz wysokie mniemanie o sobie", "to było błędem rozmawiać z ludźmi w internecie" i tego typu śmieci. WTF. Nie wiem o co jej chodzi to napisałem "ok, dobranoc".

Edytowane przez pytamowiec
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zaliczyłeś zmierzch poranka w tej znajomości, i jest to bardzo dobra wiadomość bo laska najwyraźniej jest zwykłym leniem bez ambicji ale z oczekiwaniami nieadekwatnymi do tego co sama może wnieść do relacji. 

 

Jej reakcja na to co jej napisałeś to taki przykład jak w przysłowiu - uderz w stół a nożyce się odezwą, plus zrzutka winy na ciebie, jak mogłeś ty niedobry. Może trafiłeś w punkt, wkurwiła się że jej plan nie wypalił i stąd pocisk o Twoim zbyt wysokim mniemaniu itp.

 

Lasce kończy się czas, ale do tego się nie przyzna, pewnie ma nacisk otoczenia i szuka, ale tak żeby nie wyszło że szuka, tylko przyzwyczaiła się do nic nierobienia i oczekuje że ktoś odwali za nią 80% roboty, utrzyma, zadba, a ona będzie leżeć, pachnieć i oczekiwać noszenia na rękach za sam fakt istnienia. 

 

Uwielbiam ten moment gdy laska zdaje sobie sprawę że ty wiesz, i jej plan się sypie 😁 taki atak to miód na moje uszy.

 

Nie pisz do niej więcej, ona za jakiś czas może się odezwać, taki standardowy schemat, też zignoruj. Szanuj swój czas.

 

Znajdź sobie zajęcie i będzie git.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pytamowiec Imo Twój podstawowy błąd to wybór dziewczyny w typie szarej myszki, która, jak sam napisałeś, nie reprezentuje sobą zbyt wiele i nie ma zainteresowań, o czym już wiesz.
W związku z niskim mniemaniem o sobie podświadomie (lub świadomie) uznałeś ją za bezpieczny wybór i poszedłeś na łatwiznę - w końcu niezbyt przebojowa szara myszka nie będzie miała zbyt dużych wymagań względem Ciebie i zadowoli ją bylejakość, zwłaszcza nie mając porównania z mężczyzną o wysokiej wartości. Założenie poniekąd słuszne, ale też nie.

Jak pewnie zauważyłeś, początek poszedł całkiem płynnie - ona wyraziła zainteresowanie, nawiązała kontakt, znajomość zaczęła się rozwijać. Niestety z mojego doświadczenia wynika, że z tego typu kobietami im dalej w las, tym gorzej.
Po pierwsze, przez brak zainteresowań i własnego kręgu znajomych taka kobieta zaczyna w niezdrowych proporcjach poświęcać czas partnerowi - kolokwialnie mówiąc "wisieć na nim". Mówię zarówno o czasie, jak i obciążeniu emocjonalnym. Mężczyzna potrzebuje wolności lub przynajmniej strefy własnych zainteresowań, a partnerka próbuje mu w nie ingerować, mając pretensje o brak uwagi, tworząc wydumane problemy, posuwając się do szantaży emocjonalnych i używając innego oręża manipulacyjnego. Dla niej najlepiej jakby nie istniało "Ty i ja", tylko "my".
Po drugie, punkt pierwszy jest dodatkowo eskalowany przez jej niskie poczucie własnej wartości - jako że uważa, że nie jest dla Ciebie (lub kogokolwiek) dość dobra, będzie tworzyła mechanizmy obronne na zasadzie ciosu wyprzedzającego, które mają na celu ochronić ją przed odrzuceniem. Przytoczone przez Ciebie cytaty to wypisz, wymaluj ten mechanizm:
 

12 godzin temu, pytamowiec napisał:

"żegnam", "żałuję, że się otworzyłam przed tobą", "zraniłeś mnie", "nigdy nie szukałam na tym portalu chłopaka", "nigdy nie chciałam urealnić tej znajomości", "masz wysokie mniemanie o sobie", "to było błędem rozmawiać z ludźmi w internecie" i tego typu śmieci.

Sugestie zmiany czy próba wyznaczenia standardów (w jej oczach, nawet nieistotne czy rzeczywiście tak robisz) będzie powodować podobną reakcję - tutaj wspominałeś o jej obruszeniu na myśl o ćwiczeniach i chudnięciu.
Przy byle zapalniku, po którym poczuje się niepewnie, możesz spodziewać się scen zazdrości, wycofania, chłodu emocjonalnego lub przypierdalania się. Tak szeroki arsenał toksycznych zachowań, aby przypadkiem nic w sobie nie zmienić. Oczywiście wszystko będzie odbijać się na Tobie.
 

I teraz trzeci punkt, moim zdaniem najważniejszy. Po przeczytaniu poprzednich dwóch ktoś mógłby dojść do wniosku, że jednak ma ochotę strugać z siebie bohatera, próbować wybawić myszkę, otworzyć ją na świat - cokolwiek. Krzyżyk na drogę, ale ogólnie przy trzymaniu odpowiedniej ramy pewnie da się to zrobić.
Niestety z racji na wpojone wzorce rodzinne, duch zafajdanej martyrologii i wiary katolickiej oraz brak umiejętności społecznych taka osoba zwykle zupełnie nie potrafi mówić o swoich potrzebach, zamyka się w sobie, ucieka od odpowiedzialności i unika jak ognia otwarcia się na drugą osobę. Próba dokopania się do dziewczyny przez wszystkie stworzone przez lata warstwy pancerza to zasrana robota i udręka, w dodatku bez żadnej gwarancji sukcesu nawet po latach. Takie przypadki powinny być kierowane przez rodzinę i znajomych na psychoterapię, choć i to często nie wystarcza.

Podsumowując, jeśli mogę coś doradzić. Pożegnaj Panią bez żalu, ponieważ masz niewielkie szanse jej pomóc. Sam zresztą byłeś i jesteś świadomy jej wad, ale próbowałeś sobie zracjonalizować, że jakieś jej ukryte plusy, seks czy cokolwiek innego przeważą szalę na jej korzyść. No nie.
Zamiast tego popracuj nad poczuciem własnej wartości i wiarą we własne możliwości. Na tym fundamencie będziesz mógł stworzyć w przyszłości relację z kimś dużo lepiej nadającym się do związku.

Powodzenia!

Edytowane przez TajemniczyDonPedro
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SuperMario napisał:

ej reakcja na to co jej napisałeś to taki przykład jak w przysłowiu - uderz w stół a nożyce się odezwą, (...) Może trafiłeś w punkt, wkurwiła się że jej plan nie wypalił

(...)

Uwielbiam ten moment gdy laska zdaje sobie sprawę że ty wiesz, i jej plan się sypie 😁 taki atak to miód na moje uszy.

Może dopowiem jak ona zrozumiała to moje pytanie "czy dlatego sobie mnie upatrzyła, bo jestem tam jedynym programista po 30". Zrozumiała to, że pytam ją czy poleciała na hajs.

 

  

Godzinę temu, TajemniczyDonPedro napisał:

z racji (...) wiary katolickiej (...) taka osoba zwykle zupełnie nie potrafi mówić o swoich potrzebach

Wiara katolicka nie reguluje takich rzeczy, natomiast księża na rekolekcjach i pogadankach uczą małżeństwa by rozmawiały ze sobą szczerze.

Edytowane przez pytamowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.