Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 10.03.2023 o 00:45, pytamowiec napisał:

Wiara katolicka nie reguluje takich rzeczy, natomiast księża na rekolekcjach i pogadankach uczą małżeństwa by rozmawiały ze sobą szczerze.

Aha, i to Twoim zdaniem jest najlepsze co może kościół zrobić w tej kwestii?

Polski katolicyzm ma naprawdę dużo na sumieniu w kwestii kreowaniu poczucia własnej wartości wśród Polaków. Martyrologia, pedagogika wstydu, tabu w kwestii rozmawiania o seksie, aborcji i problemach nowożytnich, kult męczenników, pogarda bogaczy i bogacenia się, spowiedź księżom jako jedyna forma odkupienia i wiele innych...

Nawet wystarczy spojrzeć w badania, które pokazują, że protestanci (też będący chrześcijanami) są dużo bardziej produktywni i przedsiębiorczy od katolików, głównie z tego tytułu, że nie mają zakodowanej pedagogiki wstydu.

 

Ogólnie fajnie, że skupiłeś się na tym fragmencie mojej wypowiedzi, tak jakby był najważniejszy w całości wywodu. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ech, jakoś tak się zrobiło, że znów zaczęliśmy pisać. A ja jestem samotny to mi się lepiej robi jak sobie z kimś popiszę. No i pisaliśmy tak kolejny tydzień. Już nawet nie 4 godziny dziennie tylko praktycznie całymi dniami. Wysyłała mi swoje zdjęcia. Dużo gadała o sobie otwarcie, zniechęciła mnie, bo jeszcze więcej wad niż sądziłem. No właściwie same wady, jeśli chodzi o związek, no ale fajnie się z nią gadało, ma poczucie humoru. Pomyślałem sobie, że fajnie by było mieć taką koleżankę/przyjaciółkę, żeby sobie z nią szczerze gadać.

 

W niedzielę, żartowała, że musi zrobić sobie makijaż to może jak pójdzie do kościoła to zwróci na nią uwagę jakiś stary kawaler. No i gdzieś 3 godziny później znów zaczęła pisać. (Stawiam, że spotkała się z kimś). Zaczęła robić awanturę o nic. Z igły widły.

 

Nie odpisywałem przez 20 min. bo poszedłem coś tam robić, wracam a tam:

 

Cytat

Noi koniec koleżeństwa
Bo śmiałam zwrócić uwagę, że blablabla
Trudno
Może to lepiej, trzeba ograniczyć internet, bo to nie ma sensu
I tak nie jestem ciekawym rozmówca więc żadna strata.  Sory za zmarnowanie twojego czasu.

i konto usunięte.

 

Na tym portalu gdzie się poznałem napisała mi dzisiaj, że dziękuje za miłe rozmowy, jestem dobry i mądry i usuwa konto. I cyk konto usunięte. Kontakt utracony całkowicie.

 

 

To były tylko intensywne rozmowy w necie, nie brałem jej raczej jako materiał na żonę, ale jednak boli mnie to mocno i bardzo mi smutno. Gadasz sobie z kimś i nagle BACH koniec. Nie jestem już potrzebny to do śmieci.

Edytowane przez pytamowiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że po tym jak npaisała

 

Cytat

koniec koleżeństwa

to 2 dni później napisała mi że tęskni, no a jeszcze kolejnego dnia się pożegnała.

 

No właśnie ja nie mam co ze sobą zrobić w tym rzeczy, bardzo samotny jestem. Nie mam z kim porozmawiać.

Ja nie rozumiem w ogóle czemu ona tak postąpiła. Nawet jak se kogoś znalazła to przecież nie powinno to mieć żadnego wpływu na naszą relację, bo nawet se wzajemnie radzilismy w tych tematach jak przyjaciele. A potraktowała mnie jak przedmiot.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relację? 🤦 rozmowę z laską na jakimś czacie nazywasz relacją? Puknij się w ten durny łeb. Ty kiedyś sobie krzywdę zrobisz chłopaku. Jeśli tak się przywiązujesz do randomowej dupy z neta to co będzie jeśli się z jakąś spotkasz? Z pierścionkiem na drugiej randce wyskoczysz? 

 

Piszesz że jesteś samotny, to tym bardziej wal na siłkę, poznasz ludzi, zrobisz coś dobrego dla siebie, wzrośnie Twoja pewność siebie. Bo teraz to kiepsko to wygląda imho. 

 

Poczytaj to forum, ale ze zrozumieniem, i przede wszystkim inwestuj swój czas w siebie, dobrze wykonasz pracę to laski same się pojawią, a jak już za jakiś czas zwiążesz się z jakąś, spróbujesz miodku, ze wszystkimi dodatkami w pakiecie to zobaczysz że samotność to zbawienie od problemów i docenisz czas gdy byłeś sam i miałeś 24h na dobę dla siebie. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, pytamowiec napisał:

to 2 dni później napisała mi że tęskni, no a jeszcze kolejnego dnia się pożegnała.

Może w końcu załapiesz?

Bierzesz się jak pies do jeża.

.....Obojętnie jak jest zjebana to ona oczekuje faceta z jajami/iskrą.

Który wpierdoli się z buciorami do jej sypialnej komnaty.....A nie będzie jej pisał.....żeeeewne psychologiczne rozkminy: Po co żyje? 

 

  

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami trzeba dać mocniejsze rady, głaskać Cię nikt nie będzie.

Kto powiedział, że kontakty internetowe są złe? Poznać w necie, ale dążyć do jak najszybszego spotkania w realu. Bo to co piszę osoba po drugiej stronie ekranu może bardzo mijać się z rzeczywistością, konfrontacja musi być i to jak najszybsza, bo strata czasu na wkręcanie się w znajomość bez przyszłości, kapujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za ten "durny łeb" to na otrzeźwienie. Co do poznawania ludzi to są na to tysiące sposobów, miejsc i możliwości. Rozumiem że jednym przychodzi to łatwiej innym trochę mniej łatwo, ale tego można się nauczyć, tylko trzeba próbować. 

 

Ja zupełnie odpuściłem sobie znajomości z neta, to strata czasu bo najczęściej kończy się to tak jak w Twoim przypadku, atencjuszki z setką napaleńców w kolejce mają zbyt duży wybór i włącza im się tryb księżniczki.

 

Na żywo jest znacznie lepiej, dużo podróżuję, sam, i powiem z doświadczenia że bardzo, ale to bardzo łatwo jest nawiązać kontakty z innymi solo travelerami, są łatwi do wyłapania gdzieś w atrakcjach turystycznych i praktycznie za każdym razem kogoś tak poznaję, często kończy się na ons bo laski które tak podróżują to zwykle singielki które dodatkowo nie są na swoim terenie więc hamulców brak.

 

Ostatnio w Maladze poznałem w taki sposób śliczną dziewczynę z Korei, miała tak białą skórę jakiej w życiu nie widziałem, jakby nie miała w sobie krwi haha, wcześniej w Alicante miałem podobny przypadek ze stewardessą z easy jeta, znałem ją kilka godzin i jak wskazuje nazwa linii lotniczych w której pracowała miała podobne podejście do spraw damsko męskich. 

 

Korzystaj z możliwości jakie daje świat, otwórz oczy, to naprawdę da się zrobić.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro się to czyta. Masz ponad 30 lat i niską samoocenę.
Pierwsza rzecz - ogarnij swoją kuwetę i idź na terapię do jakiegoś męzczyzny. Zadbaj o siebie. Pogadaj z nim o swoich lękach, oczekiwaniach.
Masz hajs i dobre umiejętności zawodowe więc punkt zaczepienia do tego żebyś był zajebistym i atrakcyjnym ziomkiem jest. Pogadaj o swoich sprawach z psychoterapeutą
 

Edytowane przez Personal Best
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.