Skocz do zawartości

Bo żona prosiła


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj miałem ciekawy dzień. 

 

Na messengerze napisała do mnie koleżanka LTR-ki, młoda dupa 26 lat z mężem zapierdalającym gdzieś w Norwegii. Jakiś czas temu się zapoznaliśmy gdy byłem u ltr, a ta wpadła z jakąś tam sprawą. W sumie to nawet niezła dupa. 

 

I na bezczela próbowała się umówić. 

 

Panie zawsze w formie, jeżeli chodzi o poszukiwanie innych gałęzi. 

 

Drugie istotniejsze wydarzenie. Dzwoni kumpel, znajomość będzie z 10 lat, którego bezskutecznie od roku próbowałem na browar wyciągnąć. 

 

I mówi, że przykro mu, ale musi zakończyć relację. No, ok. Ale czemu? 

 

Bo żona prosiła. 

 

A żona to takie kurwiszcze, któremu kiedyś ostro pocisnąłem. Widać pamiętliwa. 

 

No i tak to się żyje na tej wsi. Trochę przykro, ale jebał go pies. 

 

Ale do tych wszystkich rycerzyków, tatusiów, żonkosi, to zaczynam odczuwać coraz większą pogardę. 

 

Mnoży się to, a jedyne co dalej przekazuje, to swoje spierdolenie. 

 

 

  • Like 22
  • Dzięki 3
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

Na messengerze napisała do mnie koleżanka LTR-ki, młoda dupa 26 lat z mężem zapierdalającym gdzieś w Norwegii. Jakiś czas temu się zapoznaliśmy gdy byłem u ltr, a ta wpadła z jakąś tam sprawą. W sumie to nawet niezła dupa. 

 

Tu mamy modelowy przykład kobiecych przyjaźni, są chuja warte. Jedna pod drugą dołek wykopię i nawet powieka nie zadrży. Może i zdarza się między nimi prawdziwa przyjaźń, ale w to wątpię.

W tej płaszczyźnie mamy nad nimi przewagę, nasza przyjaźń jest bezinteresowna, zdarzają się wadliwe egzemplarze, ale to margines.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, wielebny93 said:

 

Tu mamy modelowy przykład kobiecych przyjaźni, są chuja warte. Jedna pod drugą dołek wykopię i nawet powieka nie zadrży. Może i zdarza się między nimi prawdziwa przyjaźń, ale w to wątpię.

W tej płaszczyźnie mamy nad nimi przewagę, nasza przyjaźń jest bezinteresowna, zdarzają się wadliwe egzemplarze, ale to margines.

To nie jest prawda. Faceci też równo pod siebie srają. Nie raz widziałem, a również doświadczyłem. 

 

Motywacje są tylko inne. Facet chce zaruchać, a kobieta zdobyć lepsze zasoby. 

 

Więc z punktu widzenia kobiety, facet to frajer, bo zamiast szukać mleczka, to spija piankę. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gramy z ziomeczkiem w multi. On w związku. Dzwoni do niego baba. Mówi do mnie mac poczekaj chwilę, tylko spławię (dosłownie po 10 sekundach już zalogowany ponownie) :D To z drugiej strony barykady, kiedy masz ziomów zero simpienia. Dzisiaj powtórka i ma zakaz telefonowania, bo go z rytmu wybija xD Jak ktoś jest alfaczadeuszem to zwyczajnie jest bez kompromisów. Kocham takich kolesi. 

  • Like 16
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, maroon napisał:

Wczoraj miałem ciekawy dzień. 

 

Na messengerze napisała do mnie koleżanka LTR-ki, młoda dupa 26 lat z mężem zapierdalającym gdzieś w Norwegii. Jakiś czas temu się zapoznaliśmy gdy byłem u ltr, a ta wpadła z jakąś tam sprawą. W sumie to nawet niezła dupa. 

 

I na bezczela próbowała się umówić. 

 

Panie zawsze w formie, jeżeli chodzi o poszukiwanie innych gałęzi. 

 

Drugie istotniejsze wydarzenie. Dzwoni kumpel, znajomość będzie z 10 lat, którego bezskutecznie od roku próbowałem na browar wyciągnąć. 

 

I mówi, że przykro mu, ale musi zakończyć relację. No, ok. Ale czemu? 

 

Bo żona prosiła. 

 

A żona to takie kurwiszcze, któremu kiedyś ostro pocisnąłem. Widać pamiętliwa. 

 

No i tak to się żyje na tej wsi. Trochę przykro, ale jebał go pies. 

 

Ale do tych wszystkich rycerzyków, tatusiów, żonkosi, to zaczynam odczuwać coraz większą pogardę. 

 

Mnoży się to, a jedyne co dalej przekazuje, to swoje spierdolenie. 

 

 

 

Standard, a później po latach jak ich dama kopnie w dupę odzywają się co słychać albo gorzej wstyd im i się wogóle nie odzywają, masakra, tak to jest  jak pipa przesłania oczy. Najlepsze są agentki co jeszcze z rodziną męża skłócają, to dopiero pieklo kobit, ale jakby rządziły tylko one to byłby pokój na świecie

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sondowanie lepszej gałęzi zawsze na propsie. Każda to ma. Jedna będzie miała więcej oporów, inna mniej, ale zawsze da się wagonik odczepić. 

Jednak to trochę chujowo tak bezczelnie przyjaciółce faceta próbować odbić 🙈😆

Edytowane przez SamiecGamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, SamiecGamma said:

Jednak to trochę chujowo tak bezczelnie przyjaciółce faceta próbować odbić 🙈😆

Kobieta potrafi. 

 

Byłem kiedyś na imprezie u kumpla, w sumie taka paczka ze studiów. Mieszkało nad nim młode małżeństwo, i też zostali zaproszeni. 

 

Żona gościa wyhaczyła sobie jakiegoś kolesia i poszła się z nim ruchać do swojego mieszkania. A mąż nieświadomy popijał wódeczkę. 

 

Sprawa wyszła jakiś czas później, bo się okazało że laska się z tym kolesiem z imprezy regularnie ruchać zaczęła. Slowo do słowa i buuum. 

 

Zakończyło się rozwodem, a mieszkanie sprzedali, z tego co kumpel opowiadał potem. 

  • Like 5
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, maroon napisał:

Wczoraj miałem ciekawy dzień. 

 

Na messengerze napisała do mnie koleżanka LTR-ki, młoda dupa 26 lat z mężem zapierdalającym gdzieś w Norwegii. Jakiś czas temu się zapoznaliśmy gdy byłem u ltr, a ta wpadła z jakąś tam sprawą. W sumie to nawet niezła dupa. 

 

I na bezczela próbowała się umówić. 

 

Panie zawsze w formie, jeżeli chodzi o poszukiwanie innych gałęzi. 

 

Również to przerabiałem, że różne mężatki chciały nawiązywać lub utrzymywać kontakty.

Spławiać szony i tyle :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maroon napisał:

To nie jest prawda. Faceci też równo pod siebie srają. Nie raz widziałem, a również doświadczyłem. 

 

 

Mówię o przyjaciołach, takich których dopuszczasz najbliżej zazwyczaj po długoletniej znajomości. To, że jakiś tam dalszy znajomy by chciał np. moją kobietę wydymać w to nie wątpię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Ale do tych wszystkich rycerzyków, tatusiów, żonkosi, to zaczynam odczuwać coraz większą pogardę. 

 

Mnoży się to, a jedyne co dalej przekazuje, to swoje spierdolenie. 

A pies ich jebal - Memy.pl

18 minut temu, wielebny93 napisał:

ak, ale przez tyle lat nie miałem nawet chwili wątpliwości co do moich ziomków.

o, sancta simplicitas.

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim trzeba być bezosobowym bytem, żeby wykonać taki telefon? Jak on to w słowa ubrał? No bo chyba ma jakiś promil samoświadomości co robi?

 

Przeważnie kukoldztwo z mojego otoczenia po prostu mnie ghostowało. Znikali kurwa jak kamień w wodę. Za wyjątkiem tych skomlących szczęściarzy którym paniusia dała kopa w dupę i sobie o mnie przypominali. Ja totalny kretyn im pomagałem dojść do siebie, po czym wracali do tamtych dup i mieli na mnie wyjebane. Piękne czasy. Teraz nie dopuszczam do siebie na kilometr tego bydła. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Alejandro Sosa said:

Jakim trzeba być bezosobowym bytem, żeby wykonać taki telefon? Jak on to w słowa ubrał? No bo chyba ma jakiś promil samoświadomości co robi?

 

Oczywiście, że skróciłem, bo najpierw było pierdolo co tam słychać, więc się pytam kiedy te bro bro, na co zapadła cisza i kolo wydukał, że nie będzie bro, bo on się nie może ze mną spotykać, bo go żona o to prosiła. No to się pytam, czy dobrze słyszę i co on pierdoli. No tak dobrze i ze zona prosiła - ze 3x to powtórzył, jakby kurwa przeprosić chciał. Czyli co 10 lat znajomości chcesz w kiblu spuścić? Cisza. 100% że mu głupio było. No to nara, nara. 

 

Ale tak myślę, że jebana sucz chciała go upokorzyć i kazała zadzwonić. I kto wie czy nie stała z boku i nie słuchała. 

 

Zresztą, co za zdziwienie. Dla myszki frajerstwo nawet zabić potrafi, więc taka tresura to pikuś. 

 

Ale w sumie dobrze. Kolejna menda mniej z kolekcji. 

  • Like 8
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maroon napisał:

Bo żona prosiła. 

 

A żona to takie kurwiszcze, któremu kiedyś ostro pocisnąłem. Widać pamiętliwa. 

I chyba w tym jest całe clue problemu. Przerobiony temat i zwykle naganiaczami były panny, które miały swoje za uszami. Kobiety wiedzą jak dbać o własną dupę. Dobry, usłużny miś u boku, a kolega @maroon mógłby coś dostrzec, się odezwać i coś podpowiedzieć... Ten niedobry mógłby zniszczyć nasz związek, który tak dzielnie budowaliśmy :D 

 

 

Niby taka jest natura kobiety, ale jestem też ciekawe czy zawsze, ale to zawsze, tego typu zachowania kobiet mają miejsce wtedy kiedy kobieta nie jest taka czysta za jaką przedstawia się misiowi. U mnie do tej pory były to kurwiszcze, ale za krótko żyję, by to wysunąć szersze wnioski :) 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

Ale tak myślę, że jebana sucz chciała go upokorzyć i kazała zadzwonić. I kto wie czy nie stała z boku i nie słuchała. 

 

Zresztą, co za zdziwienie. Dla myszki frajerstwo nawet zabić potrafi, więc taka tresura to pikuś. 

 

Ale w sumie dobrze. Kolejna menda mniej z kolekcji. 

 

Na bank. Wyższy level dominacji nad kukiem. 

 

Właśnie sobie przypomniałem jak rozmawiałem z byłym znajomym wiele razy przez telefon. To był czas jego przemian, feminizacji, nowa dupa. Przez jakiś czas miałem dziwne wrażenie, że ktoś nas "podsłuchuje". Ale jakoś to olewałem, byłem zdziwiony zmianą postawy/przekonań u kolegi i tyle. Po jakimś czasie zorientowałem się, że godziny rozmów były cały czas na głośnomówiącym przy jego tzipie. Tak się wkurwiłem, że od tamtej pory z nim nie rozmawiałem przez telefon. Co to kurwa kalambury czy ki chuj?

 

Werdykt (wiadomo czyj)? Niestety nie nadaje się na kolegę.  

 

😂

  • Like 1
  • Haha 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinanie od znajomych i osaczanie ofiary to standardowa myszkowa zagrywka związkowa.

A tych, którzy są singlami to w 1 kolejności. Chyba, że ma ochotę przeskoczyć na tą gałąź to wtedy robi się najlepszy przyjaciel rodziny?🤔

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, maroon napisał:

Drugie istotniejsze wydarzenie. Dzwoni kumpel, znajomość będzie z 10 lat, którego bezskutecznie od roku próbowałem na browar wyciągnąć. 

 

I mówi, że przykro mu, ale musi zakończyć relację. No, ok. Ale czemu? 

 

Bo żona prosiła. 

Straszna pizda z twojego kumpla, że tak powiem. On natomiast koleżanki swojej kobiety MUSI lubić xD beka z typa

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, antyrefleks napisał:

mógłby coś dostrzec, się odezwać i coś podpowiedzieć... Ten niedobry mógłby zniszczyć nasz związek, który tak dzielnie budowaliśmy :D 

 

 

Znam to. Przerobione. Ja byłem tym złym ;) Tak rozpadła się moja przyjaźń, długo była rozmontowywana, bo łączyły nas interesy, ale w końcu się udało - straciłem przyjaciela i interesy chu* strzelił. Kilka lat to trwało, cierpliwa sztuka. Także potwierdzam, tak to działa.

Edytowane przez urwis_z_doliny_mlynow
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.