Skocz do zawartości

Czy pracodawca może potrącić pracownikowi z pensji za niesprzedany towar który jest po terminie?


Rekomendowane odpowiedzi

Siema

 

@Mosze Red Może pomożesz, potrzebuję konkretne paragrafy. 

 

Dziewczyna pracuje w sklepie i porobiły się tam jakieś dymy z pracownikami, zostało towaru po terminie który się nie sprzedał i szef straszy że potrąci jej z pensji za to.

Ma umowę o pracę

 

Nie mogę znaleźć konkretnego paragrafu na to ale tak na logikę to chyba ostro kogoś pojebało i nie można robić czegoś takiego?

Gdzie można zgłosić takiego delikwenta żeby odechciało mu się czegokolwiek ?

Edytowane przez bassfreak
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, bassfreak napisał:

Nie mogę znaleźć konkretnego paragrafu na to ale tak na logikę to chyba ostro kogoś pojebało

Tak. Ciebie.

Zaczynasz białorycerzyć.

Jedyne co możesz/powinieneś to ją pocieszyć: będzie dobrze, dasz radę....I ewentualnybprzytulas.

KONIEC.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Traktować z dużym dystansem co opowiada pani

 

2. Nie może ukarać, za to, że się towar nie sprzedał. Co innego jeśli nie dopełniła obowiązków. Przykładowo miała, robić co dzień przegląd półek i produkty, którym zostało np. 7 dni trwałości przekładać na "tanią półkę". A robiła raz na tydzień i obudziła się jak został jeden dzień. Przeniosła je ale w jeden dzień się nie sprzedały lub wręcz po terminie zareagowała. Dużo też zależy od tego jak ma skonstruowaną umowę. Albo nie wykładała towaru zgodnie z instrukcją jaką dostała itp. W sądzie pracy zwykle wygrywają zwykle pracownicy. Nie znam tej konkretnej sytuacji, ale ogólnie widzę, że ludzie traktują pracę w sklepie jak za karę, dostaję małą pensję to pokażę "januszowi", jak można olewać pracę. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na prawie ale to śmierdzi na kilometr, to on jest właścicielem i jego ryzyko, jego biznes, a obarcza szeregowych pracowników o to? że niby co pracownicy schowali ten towar przed klientami? Jakiś absurd. Wogóle czytałem o franszyzach że często te różne płazy robią takie numery "właścicielom" że dają im towar z bliskim terminem a jak nie sprzedają to ich strata, to tez masakra jakaś, ale to jest ryzyko franczyzobiorcy a nie zwykłych pracowników, masakra jakaś.

Daj jej dyktafon i niech nagrywa rozmowy z januszem, może się przydać w kontakcie z inspekcją pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spacemarine wiesz znam przypadek gdzie na zapleczu pracownicy schowali paletę kosmetyków w jednym z marketów. Stała sobie w rogu i ją przeceniali, bo niby nikt nie kupował. Jak już cena była bardzo niska przecenili do kuriozalnie niskiej ceny. Pierwsze dni kupowali oni i ich znajomi. Wynosili im z zaplecza i dawali do ręki, a oni do koszyka wkładali. Część potem na allegro trafiła i na lokalny bazar. Resztę wystawili dopiero na halę. Nie uwierzyłbyś jak kreatywni potrafią być pracownicy, w okradaniu firm. Na fb jest grupa, gdzie wymieniają się takimi trickami ("wynoszenie fantów z pracy", czy jakoś tak).

Z drugiej strony prawo mamy w Polsce takie, że rzeczywiście ktoś pozbawiony skrupułów lub/i z układami z władzą (nawet lokalną) może bardzo łatwo zarobić bardzo duże pieniądze cudzym kosztem. 

 

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 5
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Piter_1982 napisał:

@spacemarine wiesz znam przypadek gdzie na zapleczu pracownicy schowali paletę kosmetyków w jednym z marketów. Stała sobie w rogu i ją przeceniali, bo niby nikt nie kupował. Jak już cena była bardzo niska przecenili do kuriozalnie niskiej ceny. Pierwsze dni kupowali oni i ich znajomi. Wynosili im z zaplecza i dawali do ręki, a oni do koszyka wkładali. Część potem na allegro trafiła i na lokalny bazar. Resztę wystawili dopiero na halę. Nie uwierzyłbyś jak kreatywni potrafią być pracownicy, w okradaniu firm. Na fb jest grupa, gdzie wymieniają się takimi trickami ("wynoszenie fantów z pracy", czy jakoś tak).

Z drugiej strony prawo mamy w Polsce takie, że rzeczywiście ktoś pozbawiony skrupułów lub/i z układami z władzą (nawet lokalną) może bardzo łatwo zarobić bardzo duże pieniądze cudzym kosztem. 

 

 

 

To prawda są cwaniaki z obu stron, z jednej janusze często psychopaci a z drugiej kombinatorzy jak za prl-u  a między nimi wielu zwykłych pracowników walczących o przetrwanie, do tego brak kar za mobbing itd, masakra. Dlatego ja zawsze zmieniałem prace jak mi się coś nie podobało, szkoda nerwów

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.