Jump to content

Recommended Posts

21 minutes ago, Dassler89 said:

Tak deprecjonowana praca na etacie (czy na innej umowie) w życiu młodego człowieka powinna być jakims etapem po zakończeniu szkoły.


Po pierwsze to by jakakolwiek działalność miała szansę powodzenia musisz mieć: doświadczenie w tym co robisz, kontakty by ruszyć z tematem i zbudować siatkę pierwszych klientów, pieniądze na start. Etat w czyjejś firmie dla kogoś kto nie ma w rodzinie ojca z firma i nie dziedziczy po nim zawodu jest niestety ale przymusowym etapem w życiu.

 

Z tym doświadczeniem, kontaktami bądź pracą na etacie jako przymusowym etapem w życiu każdego młodego człowieka to jest tak że owszem może to być albo konieczne, w zależności od sytuacji, albo przydatne by zdobyć doświadczenie, albo i nie. Jest wiele różnych opcji. 

 

Mam kumpla który 20 lat temu z pierwszego tysiąca który dostał na osiemnastkę zrobił miliony na handlu w sieci. Kupował taniej i sprzedawał drożej, i tak w kółko, na początku w domu w którym mieszkał z rodzicami, później już na wynajętej kawalerce, a później to już poszło jak kula śnieżna. I nie potrzebował siatki kontaktów, wykształcenia, uprawnień bądź znajomości. Dzisiaj ma sporą hurtownię z chińskim wszystkim, zatrudnia ok 20 ludzi, dom w PL, dom w Hiszpanii, i brak wyższego wykształcenia które do niczego nie jest mu potrzebne. Miał łeb na karku, pomysł i był konsekwentny w tym co robi. Ot taki przepis na sukces. 

 

A co do rady, chyba po to @xander99 tu przyszedł, rzuciłem mu tylko światło że oprócz utartej ścieżki: studia, etat, są inne możliwości, ale co konkretnie chce w życiu robić musi odkryć sam, usiąść i zastanowić się co może poświęcić by do czegoś dojść, ile kasy, czasu, chęci, zaangażowania i czy mu się to kalkuluje, czy lepiej iść do prostej pracy, zrobić tam swoje i akceptować taki stan rzeczy. 

 

Jeśli liczy że dostanie gotowe rozwiązanie na tacy to to niestety tak nie działa, temat ciekawy, zagadnienie bardzo istotne ale trzeba do tego dojść samemu.

 

Nie deprecjonuję pracy na etacie, wskazuję że są różne możliwości. Swoim dzieciom radzę aby zanim wybiorą kierunek studiów, zrobiły sobie rok, 2 lata przerwy na pracę w różnych miejscach, zobaczą co lubią robić, co im odpowiada itp. I wtedy niech podejmą decyzje. Większość ludzi nie pracuje w swoim zawodzie, bo wybrała kierunek bez wiedzy, świadomości i researchu. 

 

Ktoś powie że to mogą być dwa lata psu w otwór * ale lepiej chyba stracić dwa lata niż 10 męcząc się później w znienawidzonej robocie.

  • Like 1
Link to post
Share on other sites
  • Replies 82
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Popular Posts

Jak na gościa co wpierdala klej, wyjątkowo często się rozklejasz.

@xander99 Nie ma takiego gówna, z którego nie dałoby się wyjść. Pogadaj sobie z @Carl93m. Gość skończył jakieś totalnie nieprzydatne gównostudia (historia? politologia?), przebranżowił się w 2 czy tam

57 minutes ago, SuperMario said:

 

Mam kumpla który 20 lat temu z pierwszego tysiąca który dostał na osiemnastkę zrobił miliony na handlu w sieci. 

 

Te historie są bardzo fajne. Tylko raz zajęło mu to 20 lat, dwa zaczynał gdy żadnej konkurencji praktycznie nie było. A są też tacy, co zaczynali 20 lat temu i słuch już po nich dawno zaginął. Albo do dziś długi spłacają. 

 

Wiele osób proponujących "zapierdalaj, a będzie ci dane, bo znajomy to..." zapomina, że otoczenie ekonomiczne i biznesowe bardzo dynamicznie się zmienia i to co było super jeszcze 5 lat temu, dziś już nie będzie miało racji bytu. 

 

Stąd zapierdalanie i konsekwencja stoją obecnie niżej, niż zwykłe szczęście w wyborze jakiejś konkretnej niszy, szczególnie w obecnych czasach, gdzie wchodząc na rynek raz mamy konkurencję od takich, co już 20 lat na nim siedzą, dwa z całym światem, który też chce miliony zarabiać. 

 

Kolejna sprawa, do pewnych typów biznesów trzeba mieć określony charakter. Głównie bezwzgledność i spora doza cwaniactwa, a już do handlu szczególnie. Dlatego po prostu nie każdy się nadaje. I też dlatego możliwość zarabiania sensownej kasy powinna być też możliwa przez konkretną specjalizację zawodową, a nie tylko "biznes". 

Edited by maroon
  • Like 2
Link to post
Share on other sites
28 minut temu, maroon napisał:

Te historie są bardzo fajne. Tylko raz zajęło mu to 20 lat, dwa zaczynał gdy żadnej konkurencji praktycznie nie było. A są też tacy, co zaczynali 20 lat temu i słuch już po nich dawno zaginął. Albo do dziś długi spłacają. 

Tak, to samo miałem napisać - coś co zadziałało 20 lat temu, czyli w 2003 roku, nie koniecznie zadziała dziś...

W ogóle zastanówmy się - 2003 rok:D jak wyglądało wtedy allegro (bo było już), nie było inpostu, aliexpress, innych amazonów itp. Jasne, że głowa na karku w wielu wypadkach zastąpi studia tylko znowu to nie jest rada ani historia skrojona do pytającego.
 

Edited by Dassler89
  • Like 1
Link to post
Share on other sites
18 godzin temu, Libertyn napisał:

 Do IT pcha się tyle osób że social skille są niemalże normą na entry level. Firmom nie chce się tracić czasu na osoby z fobią społeczną. 

Bill Gates czy Jobs social skille mieli. Zwłaszcza Jobs.

 

Może źle się zrozumieliśmy - mialem na mysli, że Jobs miał ogromne problemy natury psychologicznej i emocjonalnej które mimo wszystko nie przeszkodziły mu w odniesieniu spektakularnego sukcesu w biznesie

Edited by rkons
  • Like 1
Link to post
Share on other sites
22 godziny temu, Tornado napisał:

Zresztą tu sami 15kilowcy w IT więc z czym do ludu?(trybuna).

Do tego praca zdalna, pytanie czy życie dzięki niej mają zdalne czy niezdalne? 
Bo czytając forum można odnieść wrażenie że to drugie 🙂 

Link to post
Share on other sites
12 godzin temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

można odnieść wrażenie

Zdalne, zdalneee.

 

Z daleka od ludzi....Z daleka od pooeebanych kobiet, z daleka od biedy....daleko do szarej codzienności.

Blisko tylko dobrobyt i wycieczki na wyspy hula gula.

W końcu JUŻ 30 lat prosperity to można folgować.

Sami specjaliści od wkładanua USB. 

 

  • Like 1
Link to post
Share on other sites
W dniu 19.03.2023 o 13:57, rkons napisał:

 

Może źle się zrozumieliśmy - mialem na mysli, że Jobs miał ogromne problemy natury psychologicznej i emocjonalnej które mimo wszystko nie przeszkodziły mu w odniesieniu spektakularnego sukcesu w biznesie

Te studia to sa po prostu nudne zero dynamiczności a jak już coś zadadzą to jak na humanistycznych nie wiem jak się za to zabrać nie ma żadnych zadan w zasadzie.

Link to post
Share on other sites

@xander99 tak jak Ci napisalem - jesli Twoje studia to jedna wielka chujnia to od października zacznij nowe studia z kierunku który Cię interesuje

 

Ja nie wiem jakie masz zainteresowania i w czym jestes dobry, musisz się zastanowić i dokonac wyboru

 

I przestań kurwa narzekać, jeśli coś Ci się nie podoba w Twoim życiu to coś zmień, dostałeś tonę porad ale jak sam nie włożysz pracy to nic się nie zmieni

Link to post
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.