Skocz do zawartości

mObywatel i inne gnioty radosnej cyfryzacji


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

41 minutes ago, TajemniczyDonPedro said:

 grafiki są w najlepszym razie tendencyjne.
[...] 
Oczywiście jakość naszego powietrza ciągle pozostawia wiele do życzenia, 

 

To albo tendencyjne albo pozostawia. 

 

Jest wiele serwisów mierzących jakość powietrza. 

 

Wszystkie są oczywiście tendencyjne. 

 

Wyjdź se zimą na rynek Nowego Targu z wieczora i się głęboko zaciągnij. Albo w Otwocku. 

 

Nie twierdzę, że wszędzie jest super, ale u nas jest tragedia, od lat. I nie chodzi o paliwa stałe jako takie, tylko wszystkie stare kopciuchy, których w samej stolicy zostało ponad 4 tys., co przy powierzchni Warszawy c. a. 500 km2, daje ponad 8 kopciuchów na kwadrat 1000x1000 metrów. Aż nadto, żeby wszystko zasmrodzić. 

 

Niektórym propaganda sukcesu, że mocarstwem jesteśmy, to jednak za mocno wchodzi. 

 

Ps. Na "czyste powietrze" w ciągu roku schodzi w pl więcej niż na covid. Plus choroby towarzyszące, astmy, alergie, nowotwory. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

 

To albo tendencyjne albo pozostawia. 

 

Jest wiele serwisów mierzących jakość powietrza. 

 

Wszystkie są oczywiście tendencyjne.

Tendencyjne, bo przejaskrawiają skalę problemu w stosunku do "zielonego" zachodu. Toż nie mówię, że problemu nie ma. Natomiast niektórym służy głównie jako woda na młyn do narzekania, jak to w Polsce jest źle.
 

2 godziny temu, maroon napisał:

Wyjdź se zimą na rynek Nowego Targu z wieczora i się głęboko zaciągnij. Albo w Otwocku. 

 

Nie twierdzę, że wszędzie jest super, ale u nas jest tragedia, od lat. I nie chodzi o paliwa stałe jako takie, tylko wszystkie stare kopciuchy, których w samej stolicy zostało ponad 4 tys., co przy powierzchni Warszawy c. a. 500 km2, daje ponad 8 kopciuchów na kwadrat 1000x1000 metrów. Aż nadto, żeby wszystko zasmrodzić. 

Dziękuję, mam takie atrakcje również w swoim mieście wojewódzkim. Efekt wieloletnich zaniedbań, jak w wielu dziedzinach, zwłaszcza energetyce.
Z drugiej strony temat został założony jako gorzkie żale na próby cyfryzacji, gdzie jednak nastąpił pewien skok jakościowy i próbuje się wdrożyć coś nowego. Tak źle, i tak niedobrze?

 

2 godziny temu, maroon napisał:

Niektórym propaganda sukcesu, że mocarstwem jesteśmy, to jednak za mocno wchodzi. 

Masz ciekawy pasywno-agresywny sposób prowadzenia dyskusji. Kto pisał cokolwiek o byciu mocarstwem?
 

2 godziny temu, maroon napisał:

Ps. Na "czyste powietrze" w ciągu roku schodzi w pl więcej niż na covid. Plus choroby towarzyszące, astmy, alergie, nowotwory. 

Zgadzam się.
Jeśli ktoś jest zatroskany o własne zdrowie, zawsze są pewne możliwości manewru. Patrząc nawet na wspomnianą mapę, można przykładowo rozważyć przeprowadzkę nad morze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Z tego rejestru nigdy się nie znika, ponoć potrafią człowiekowi po 30 latach przypomnieć, że był kiedyś notowany.

Potwierdzam, ostatnio gliniarz przy kontroli zapytał mnie, co to za wpis sprzed ponad 20 lat w moim rejestrze. 

Ostatnio próbowałem opłacić pcc3 przez neta, po zakupie samochodu i był k... dramat. 

Nie wiem, kto robi to oprogramowanie, tak skomplikowanego i nieintuicyjnego systemu jeszcze nigdy nie widziałem. 

Szybciej poszedłbym na piechotę do skarbówki i wypisał to fizycznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, TajemniczyDonPedro said:

 Natomiast niektórym służy głównie jako woda na młyn do narzekania, jak to w Polsce jest źle.

Nie zauważyłeś czasem takiego ciekawego zjawiska, że w pl punktowanie tego co chujowo działa, a co można poprawić, trzeba tylko chcieć, otrzymuje prawie zawsze łatkę narzekania, marudzenia, przypierdalania się, "psy szczekają, karawana jedzie dalej", itp. mundrości?

 

Efekt takiego podejścia jest ciekawy, bo m. in. dlatego występuje u nas silna skłonność do zamiatania problemów pod dywan. Żeby tylko ktoś nie skrytykował, żeby tylko nie brać odpowiedzialności, żeby tylko nie dostać łatki narzekacza. 

 

Ja bym to nazwał bezpodstawnym hurra-optymizmem. 

 

W niektórych aspektach jest dobrze, w niektórych źle. Zależy czym i z kim się porównujemy. Większość jednak woli równać w dół, niż w górę, bo w górę wymaga pracy, często przede wszystkim nad sobą. 

 

Jak zgłosisz somsiada smrodziucha, to będziesz konfident, czy nie? 

 

My tworzymy dylematy moralne z rzeczy, które absolutnie dylematami nie są. 

11 hours ago, TajemniczyDonPedro said:

.

Z drugiej strony temat został założony jako gorzkie żale na próby cyfryzacji, gdzie jednak nastąpił pewien skok jakościowy i próbuje się wdrożyć coś nowego. Tak źle, i tak niedobrze?

Offtop się zrobił, bywa. Znasz pojęcie efektywności i TCO? Fajnie, że coś się robi, tylko zawsze pytanie jakim kosztem i jak to potem działa. A o koszty i działanie nikt nie pyta. Koniaczku? 

11 hours ago, TajemniczyDonPedro said:

Masz ciekawy pasywno-agresywny sposób prowadzenia dyskusji. 

Lata praktyki. 

11 hours ago, TajemniczyDonPedro said:

. Patrząc nawet na wspomnianą mapę, można przykładowo rozważyć przeprowadzkę nad morze.

 

Wszystko można. Mnie jednak osobiście bardzo boli, że jedynym optymalnym (lub też proponowanym) rozwiązaniem wielu problemów jest "głosowanie nogami". Nie tak to powinno wyglądać. Ale tu dochodzimy do kwestii "elit", a to już temat na zupełnie oddzielny wątek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak btw. dostałem oficjalną odpowiedź na mój problem i najlepszy jest taki smaczek:

 

"rzeczywiściez cytowanej ustawy bezpośrednio nie wynika, że użytkownik ma nie mieć dostępu do przedmiotowej funkcjonalności, jednakże... 

 

I pół strony uzasadniania debilnej decyzji jakiegoś biurwokraty, który sobie własną interpretację prawa zrobił. 

 

Polska jakość słynna na cały świat. 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maroon napisał:

Nie zauważyłeś czasem takiego ciekawego zjawiska, że w pl punktowanie tego co chujowo działa, a co można poprawić, trzeba tylko chcieć, otrzymuje prawie zawsze łatkę narzekania, marudzenia, przypierdalania się, "psy szczekają, karawana jedzie dalej", itp. mundrości?

 

Efekt takiego podejścia jest ciekawy, bo m. in. dlatego występuje u nas silna skłonność do zamiatania problemów pod dywan. Żeby tylko ktoś nie skrytykował, żeby tylko nie brać odpowiedzialności, żeby tylko nie dostać łatki narzekacza. 

 

Ja bym to nazwał bezpodstawnym hurra-optymizmem.

Zjawisko owszem, odnotowuję, natomiast ważniejsze dla mnie są dwa inne aspekty:
1. Wspomniane przez Ciebie punktowanie zwykle ma niewiele wspólnego z konstruktywną krytyką, a bliżej mu do emocjonalnego odpadu. Generalnie z narzekania zrobiliśmy sport narodowy, każdy musi się na coś poużalać, a nawet konkurować ze sobą, kto ma gorzej. Truizm, że "jest ch*jowo i można to zrobić lepiej" (że nie wspomnę o klasyku "ło paaanie, a kto panu to tak spie*dolił?" ;)) mogę usłyszeć od każdego pijanego wujka przy stole biesiadnym, dziękuję bardzo za taką ekspertyzę.
Weźmy cytat z pierwszego posta:

Cytat

cała państwowa cyfryzacja, to jest jedno wielkie gówno

Rozumiem frustrację, ale nie wnosi to zbyt wiele do tematu - chyba przyznasz.


2. Dysproporcja. Nie ma nic złego w ponarzekaniu sobie, czym świat stoi, ale robienie z tego ulubionego zajęcia jest antytezą konstruktywnego działania. Kiedy ostatnio założyłeś temat o tym, że coś dobrze funkcjonuje? No właśnie. :P
 

7 godzin temu, maroon napisał:

Jak zgłosisz somsiada smrodziucha, to będziesz konfident, czy nie?

 

My tworzymy dylematy moralne z rzeczy, które absolutnie dylematami nie są.

A widzisz, dylematu moralnego jako takiego nie ma, ale rozwiązanie może nastąpić w sposób cywilizowany lub mniej.
Można być ch*jem, sąsiada zgłosić do służb i mieć poczucie spełnionego systemowego obowiązku (a raczej zepchnięcia go na kogoś innego).
Ale można też po ludzku pójść do niego, pogadać, dać ostrzeżenie i ewentualną szansę na poprawę.
Oczywiście wiem, że nie każdy zasługuje na drugą szansę, nie będziemy w każdej sytuacji bratać się z byle kim itd., itp., ale to już zostawiam pod rozliczenia z własnym sumieniem.

A co do reszty - zgadzam się. Zwłaszcza w krajach byłego bloku wschodniego pokutuje wiele patologii w zarządzaniu i urzędniczych, gdzie robiło się biurokracyjne fikołki, prawda była zamiatana pod dywan, ludzie mówiący o problemach byli wichrzycielami, a nagradzani byli dupowłazy czy inni partyjni.

Na szczęście coś tam powoli się zmienia, wystarczy spojrzeć na przykład na dużo mniejszą niż 20 lat temu skalę (również przyzwolenia społecznego) korupcji, z czym choćby nasi wschodni sąsiedzi dalej się borykają.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2023 o 16:28, maroon napisał:

Dziś, po 3 dniach walki z ARiMR w kwestiach błędów w ich systemie IRZ

Nie działający całymi tygodniami (teraz trochę lepiej ostatnio, przynajmniej można coś działać w ogóle na stronie), masowo wyskakujące błędy na formularzach. Jak masz czas na zgłoszenie czegoś w przeciągu maks kilku dni dni to już wiesz, że zanim to naprawią lepiej wybrać się do oddziału powiatowego.

Raz mi wyskoczył błąd jebitny na czerwono, de facto żadnego code message-a nie było przyjaznego dla end user-a tylko jebitny na pół ekranu error message-a pod postacią treści jakiegoś wyjątku z paczki "Hibernate" (najprawdopodobniej backend mają więc na Javie). Wklepałem to w necie, dałem im pierwszy link do stackoverflow do wątku o podobnym temacie w zgłoszeniu błędu (chyba w zeszłym miesiącu wysłałem ze 3 zgłoszenia na IRZ).

Po czym widzę, że w tickecie, który powstał w odpowiedzi na moje zgłoszenie de facto przekopiowali cały mój message + link do wątku na stacku jota w jotę. 😆

Ta strona to joke, nie masz pojęcia ile kur* poszło w eter przy działaniu z tym.

Swoją drogą przed wprowadzeniem tego ostatniego update-u, gdzie zmienił się design całej strony praktycznie od nowa nie było tak już źle. Znaczy się słabo to wyglądało, ale już było stabilnie jeżeli chodzi o błędy (praktycznie mała ilość).

No i oczywiście to drugie musiało się też spierdzielić... .

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, TajemniczyDonPedro said:

. Kiedy ostatnio założyłeś temat o tym, że coś dobrze funkcjonuje? No właśnie. :P

A co dobrze działa? No właśnie... 

 

Zwróć uwagę, że zasadniczo cała "cyfryzacja" polega na zastąpieniu dokumentu papierowego formularzem elektronicznym, który następnie w urzędzie... drukują na papierze! 

 

Jest postęp, prawda? 

 

Lawinowo zaczęła też rosnąć liczba formularzy/wniosków do wszystkiego. W każdym wniosku klepiemy po raz kolejny te same dane. Na okrągło. Nie ma żadnego centralnego systemu autoryzacji i potwierdzania danych. Nie jest tym ePuap, mObywatel też nie. To są tylko wciąż nowe interfejsy do przeklepywania ciągle tych samych danych. Kilka lat temu zbycie pojazdu to był jeden mail do wydziału. Dziś trzeba klepać wniosek i skan umowy kp załączać. Juści postęp. 

 

Obywatel ma czas, postuka sobie. 

 

Wniosek do IRZ który klepałem miał słownie JEDNO istotne pole (nr producenta). Cała reszta na dwóch stronach to przeklepywanie po raz setny tego samego. 

 

Zajebiście, prawda? 

 

I teraz tak. Jak się pomylisz, czy coś nie zadziała przy okienku, to pani zazwyczaj pomoże. W przypadku "zcyfryzowanych" formularzy nie ma szans, bo dobicie się do supportu graniczy z cudem. O "fachowości" nie wspomnę, jak to onegdaj infolinia MF mnie w kanał załadowała. Oni tam sami nie wiedzą, co tworzą, a nawet jak wiedzą, to i tak lokalny naczelnik us ma zawsze rację. 

 

Dlatego właśnie uważam, że cała cyfryzacja to gówno, robione na już, bez ładu, bez składu, bez spójnej koncepcji i przy tworzeniu udzielnych księstewek "systemowych" poszczegolnych ministerstw i agencji. 

 

A ile koniaczku przy tym idzie, to głowa mała. I o to też głównie chodzi w tym biznesie. 

 

Serio trzeba być srudentem, dzieckiem, czy robolem bez wyobraźni, żeby się tą naszą "cyfryzacją" podniecać. 

 

Teraz co do konstruktywności - ludzie konstruktywni, o ile jeszcze jacyś zostali, są sukcesynie wywalani z "państwowego". 

 

Pracowałeś kiedyś z budżetówką? Jakbyś pracował, to byś dobrego słowa o tym raku nie powiedział. 

Quote

 

A widzisz, dylematu moralnego jako takiego nie ma, ale rozwiązanie może nastąpić w sposób cywilizowany lub mniej.
Można być ch*jem, sąsiada zgłosić do służb

 

Na to czekałem. :) W normalnym świecie nikt nie wacha się sekundy przed zgłoszeniem i wszyscy wiedzą, że jest to w 100% cywilizowane.

 

A u nas oczywiście lawirowanie. 

 

Kali napierdala smogiem dobrze, Kalego zgłosić źle i Chuj! 

 

Pierwszy bym się zgłosił do jebania prądem takich ludzi, parafrazując pewnego kolegę. 

 

U nas ciągle jednak wyłazi mentalność paroba z folwarku, którego trzeba było kijem napierdalać, żeby jakiekolwiek pozory cywilizacji zachowywał. 

 

I taka mentalność to jest dramat. A jeszcze większym dramatem, jest wmawianie, że powinno się PROSIĆ o zaprzestanie działań uprzykrzających życie. :)

 

Nie, nie powinno się prosić, tylko z miejsca chama po ryju napierdalać. Jedyna skuteczna  metoda (poza zgłoszeniem). A wiesz czemu? Bo chamy wszelkiej maści mają wyjebane na czyjeś prośby. Tylko argument siły przemawia. I dopóki mentalność się nie zmieni, to tak zawsze będzie. 

 

Nie ma szansy przysłowiowego Janusza i Seby inaczej wyedukować, jak pałą i butem. 

 

Zresztą, to nie jest tylko nasz problem. Ale tylko u nas się z tego tworzy cytowane wyżej dylematy moralne. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIkogo nie wyedukujesz jeśli będzie widział, że inni robią to co on i uchodzi im to bezkarnie.

Mam na myśli gwiazdy, polityków i innych na topie.

W momencie uniewinnienia, które nie powinno się zdarzyć uznaję, że ten paragraf mnie również nie obowiązuje.

Jedyne co mnie interesuje to nie dać się złapać, bo nie należę do w/w grup więc mnie się nie upiecze.

Podkreślam jednocześnie:

Nie jest moim celem łamanie prawa ani palenie oponami.

"Prawo moralne we mnie" działa lepiej niż prawo formalne.

Mam też mózg i to lepszy niż u wielu w/w, również lepiej działający, bo nie muszę nikomu dawać się dymać, żeby dalej być na topie.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/16/2023 at 5:58 PM, Kespert said:

Kilka dni temu, podczas kontroli drogowej trzeźwości, po PESELu Policja podała mi mój adres, sama sprawdziła terminy upływu OC i badania technicznego, kategorię i datę ważności prawka; podali mi sami poprzedni przebieg auta (i wpisali w system aktualny!), oraz co najciekawsze - wyciągnęli przekroczenie prędkości sprzed 12 lat.

mObywatela nie mam.

 

Wiedzą o tobie wszystko ale wciąż nie masz możliwości "zastrzeżenia" swoich organów i musisz nosić że sobą natchniony formularz, podbity pieczątką i podpisem dwóch świadków a i tak nie masz żadnej pewności, że cię nie zutylizują w razie wypadku bo powiedzą że przecież nie mają obowiązku, a może barwy prawa, przeszukiwać kieszeni.

 

Mówię o tym bo jak oni coś od Ciebie chcą czyli kiedy chodzi o twoje obowiązki wobec mitycznego państwa, to potrafią to zrobić i baza danych jest dostępna na podstawie nr PESEL ale jak chodzi o twoje prawa to się nie da.

 

--

Centralny Rejestr Sprzeciwów

 

Niebezpieczny kult oświadczeń woli

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/26/2023 at 12:51 AM, wrotycz said:

baza danych jest dostępna na podstawie nr PESEL

Dla wybranych "służbowo" - dostępna. Dla sprytnych - też.

Tygrys, wąż i bydło? Jak najbardziej.

 

mObywatel 2.0

https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/mobywatel-20--nadchodzi-cyfrowa-rewolucja

Quote

"chcemy dać każdej jednostce sektora finansów publicznych możliwość przyjmowania, bez opłat dla obywatela i prowizji dla urzędu, płatności on-line"

A na końcu bez potrzeby fatygowania (czy informowania) obywatela.

Ping! Podatek za oddychanie został naliczony i ściągnięty z konta!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.