Skocz do zawartości

Brzydka dziewica desperacko szuka rady- co robić?


Rekomendowane odpowiedzi

Pisałam już kiedyś na tym forum. Niemiłe rzeczy.  Przepraszam za nie. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale może trochę wytłumaczyć i poprosić o radę. Albo może pomóc mi na odpowiedź na pytanie: dlaczego?

 

Czuję w sobie ogromny żal do mężczyzn i ogromny smutek, że moje życie potoczyło się tak, jak się potoczyło. Nie rozumiem, dlaczego w wieku 29 lat nigdy nie trzymałam nikogo za rękę, nie doświadczyłam nawet pierwszego pocałunku. Nigdy nie byłam w związku; nigdy nawet nie byłam na randce.  Dlaczego to przytrafiło się akurat mnie? 

 

 Nie uważam się za jakąś wyjątkową szkaradę: jestem szczupła, uśmiecham się, mam ładną cerę, dbam o włosy i bardzo lubię kobiecy styl w ubiorze. Ale do tego noszę okulary, mam wielki nos, dużą głowę, małe cycki i słabe włosy. Nigdy chyba nie będę ładna, nie mówiąc o piękności. Do dzisiaj pamiętam wyzwiska, którymi obrzucali mnie "koledzy" w gimnazjum. Myśląc wstecz, jako gimnazjalistka byłam przemądrzała i myślałam, że pozjadałam wszystkie rozumy, ale czy to jest powód, żeby kogoś tak zranić na całe życie?

 

Anglojęzyczny Redpill dla kobiet uczy, aby skupiać się na budowaniu pięknego wnętrza: spokoju, dobroci, uprzejmości, słodkości, delikatności i ciepła. Szeroko rozumianej kobiecości. Ale mnie się wydaje, że to nie działa.  Że to nie wystarczy. Że to miły dodatek, owszem, ale najważniejszy jest wygląd. Patrzcie, gdzie doprowadziło mnie bycie miłą i uprzejmą :) 

 

Potem, kiedy już miałam normalnych znajomych i przyjaciół, normalnie brałam udział w życiu towarzyskim. Bywałam w barach, kawiarniach, na wycieczkach, spacerach i różnych wydarzeniach. Spędziłam rok na stypendium na innym kontynencie. Nigdy nikt nie wykazał mną cienia zainteresowania. Zgodziłabym się pewnie na wszystko, umówiłabym się z każdym. Nigdy to się nie stało. 

 

Teraz pracuję, staram się żyć i zachowywać normalnie. Ale moja sytuacja coraz bardziej mnie przeraża. Nawet jeśli poznałabym kogoś: co sobie ten ktoś pomyśli? Kto to widział, być kompletnie zieloną dziewicą w moim wieku? Czytałam też wątek, który tu kiedyś założyła dziewczyna w podobnej sytuacji; większość po prostu ją wyśmiała. Przeraża mnie to, że ja też mogę zostać po raz kolejny wyśmiana w prawdziwym życiu. 

 

Bardzo, bardzo chciałabym zakochać się. Czasami łapię się na tym, że gapię się na przypadkowe pary na ulicy, w sklepie, w tramwaju. I tak bardzo, bardzo też bym tak chciała.

 

Właściwie nie wiem, o co proszę. Chyba o radę, co robić? O odpowiedź, czy jest dla mnie jeszcze nadzieja?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałaś wcześniej z tego samego konta, jeśli nie, to podaj nick wcześniejszego konta, dla kwestii formalnych. 

Po pierwsze - zmień tytuł, który jest brzydki, bo sama utwierdzasz się w jakimś przekonaniu, które jest autodestrukcyjne i demotywujące, nawet jeśli jesteś największą szkaradą na świecie, to taki tytuł posta, to po prostu autosobotaż do kwadratu!
Po drugie - jaka Twoja potrzeba jest bardziej PILNA : seksualna, czy romantyczna?
Po trzecie - potrzebujesz wsparcia psychologicznego, a forum takiej formy pomocy jak na razie nie udziela. Nie uważasz się za jakąś szkaradę, a potem dodajesz, że nigdy nie będziesz ładna. Nawet ja się tak nie biczuję?! 🤔

Ty, jak i ja mamy problem ze znalezieniem własnej wartości w relacjach damsko-męskich, a ludzie z neta raczej nie mają możliwości, by nam pomóc, bo nas nie widzą w realtime, nie znają, z resztą to nie ich zadanie.
Zapraszam do psychologa. Masz do przerobienia sprawy z przeszłości, to rzutuje chociażby na to, że nie wiesz, jak w "te klocki" się bawić. 

 

Zatrzymałam się przy tym poście tylko z racji empatii i podobnych doświadczeń, ale coś mi się wydaje, że autorka posta na forum kiedyś napaskudziła, dla fun'u, czy w jakimś przypływie złości. Niemniej, autorka powinna udać się po wsparcie psychologiczne. Z jakiś powodów nie wspomniała o swoich "pierwszych krokach" wobec mężczyzn i być może z jakiś powodów nie ma zamiaru owych kroków poczyniać. Rozumiem to, milej jest być podrywaną niż zabiegać o panów. Ta taktyka też wpływa na samoocenę.

Moje osobista rada - nawet jeśli Pan Bóg poskąpił urody, to w relacjach damsko-męskich nie warto opierać swojej kobiecej wartości wyłącznie na tzw."wewnętrznym pięknie". Bycie miłą, gospodarną, pracowitą, ciepłą wobec mężczyzny wypala szybciej niż zapierdol w korpo, bo sama się osadzasz w roli mamy, a nie kobiety.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat @deomi wszystko już wyjaśnił. Wszystko z tobą w porządku, ale masz jakieś wewnętrzne blokady. Musisz omotać jakiegos misiaka i wrobić go w bombelini.

54 minuty temu, Dewajtis napisał:

noszę okulary, mam wielki nos, dużą głowę, małe cycki i słabe włosy.

Lubię duże nosy, małe cycki mogą być ładne, słabe włosy można podratować dietą. Okulary są ok. 

Jeżeli masz kształtną dupkę, to pisz na priv.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Dewajtis napisał:

Chyba o radę, co robić?

Zmień łowisko.

Okulary faktycznie psują IMAGE, ZATEM soczewki lub inne zabiegi do poprawy(co tylko się da).

 

MOŻLIWE, że trzeba zmienić całość ZBROJI???!

....trudno. WYMIEŃ PANCERZ.

 

... jeśli bardzo kobieco to jest KWIATKI/ZWIEWNOŚĆ i inne takie tere fere....da się łatwo zaradzić.

 

Skura/fura i komura!

Blachary zawsze przyciągały facetów.

Obcisłe skury itd.

Wyzywający makijaż ANTY DZIEVICY.

.. .głowa do góry.

Obcisłe galoty i długie pazury.  

 

 

7 minut temu, zychu napisał:

okulary są ok. 

Niestety nie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dewajtis napisał:

Właściwie nie wiem, o co proszę. Chyba o radę, co robić? O odpowiedź, czy jest dla mnie jeszcze nadzieja?

Czy przez ten czas, serio nikt nie okazał Ci zainteresowania? Czy aby nie byli w Twoim guście? 😉 

Godzinę temu, Dewajtis napisał:

Przeraża mnie to, że ja też mogę zostać po raz kolejny wyśmiana w prawdziwym życiu. 

Jeżeli zależy Ci na takim towarzystwu i ich opinii to jeszcze długa droga przed Tobą. Nie rozumiem dlaczego miałabyś brać sobie ich słowa do serca? Czy to są w ogóle mężczyźni, na których "polujesz"? Czy opinia szydercy serio, jest Ci tak ważna? Czy człowieka, który za punkt honoru będzie chciał Cię upodlić by sobie namalować uśmieszku i kupić reputacji u jego mu podobnych? Naprawdę jest to opinia kogoś istotnego i nawet owe wyśmianie tak żądlące?

Ostatnio był wątek 30 letniego prawiczka i dziewicy - jakoś dali radę, więc nie widzę powodów by Tobie się nie udało.

Godzinę temu, Dewajtis napisał:

Bardzo, bardzo chciałabym zakochać się. Czasami łapię się na tym, że gapię się na przypadkowe pary na ulicy, w sklepie, w tramwaju. I tak bardzo, bardzo też bym tak chciała.

 

Byłem w Twojej skórze - tak bardzo chciałem tego również ale w sumie się z tego wyleczyłem. Chodziło mi, że to siebie nie trzymałem za rękę 😉 Może u Ciebie jest podobnie, bowiem w ten sposób dopiero realnie zaczynasz relację z drugim. Zanim kogoś chwycisz za rękę, drugą trzymaj siebie 😉 

Niestety moje deficyty Tworzyły niewidzialną ścianę między mną a innymi oraz gigantyczny deficyt miłości własnej oraz styl przywiązania lękowy albo lękliwo-unikający (piszę o tym często w swoich postach, ponieważ 50% problemów forum właśnie tam się znajduje). Może też masz z tym problem? Bo następne zdanie trochę o o tym mówi @Dewajtis

Godzinę temu, Dewajtis napisał:

Patrzcie, gdzie doprowadziło mnie bycie miłą i uprzejmą :) 

 

Niestety, to widocznie nie było prawdziwe bo nie jako wytworzyłaś z tego walutę do targowania się. Bycie miłym, powinno być wynikające ze szczerości a nie by coś ugrać.

Ale by nie przedłużać. 

 

W skali od 1 do 10, gdyby dać Ci "3" to i tak nie będziesz miała problemów by z kimś chodzić za rękę i się przytulać. Jeśli, żyjesz w PL, to żyjesz w kraju usłanym różami dla pań - taka prawda. 

Tylko was, kobiety nauczono, że wszystko ma robić mężczyzna a kobieta tylko być i owy król sam się zjawi. Pan ma podejść, wykazać zainteresowanie, wymyślać randki, uczyć się gry jak was zdobyć i pytanie moje od Ciebie. Czy jesteś w stanie coś z tym zrobić ze swojej strony? Niestety jak to świętej pamięci Pan Kevin Samuels powiedział w takich o to słowach plus minus:

"Wy kobiety musicie na nowo nauczyć się jak upuszczać chusteczkę". Co oznacza tyle, by prowokować sytuację do pojawienia się owego jegomościa, który jest w Twoim pobliżu i który wpadł Ci w oko chociażby. Rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć? "Książę" - czasem potrzebuje powodu, by podejść a nawet nie czasem. Mina jakby umarła Ci ciotka nie jest zachęcająca o czym wiele kobiet zapomina - co warto wspomnieć. Uśmiechaj się nawet jak Twoje zęby nie przypominają reklam z firmy colgate.

 

Od siebie dodam, że autodiagnoza ale szczera byłaby Ci pomocna i sprawdzić gdzie masz mocne braki. Możesz spróbować pójść do jakiegoś psychologa jeszcze, wszystko jest dla ludzi.

 

Wygląd to wiele w przypadku kobiety ale to nie wszystko no chyba, że masz na myśli panów którym wszystko jedno. W moim odczuciu jest to NIEMOŻLIWE prawie, aby w Polskich warunkach przeciętna i zwykła kobieta, nie doznała jakieś formy zainteresowania. Rozum i doświadczenie mi podpowiada, że zainteresowanie było ale owi panowie nie byli z tej półki na jaką "zasługiwałaś" bo inaczej nie mogę sobie wyobrazić, że naprawdę nie było nikogo. Inna sprawa, że możesz mieć jakieś zaburzenie izolujące Ciebie albo zwyczajnie jakieś cechy jak ekstremalna nie śmiałość, bo inaczej ciężko mi w to wszystko uwierzyć.

 

Podoba Ci się ktoś w pracy? Organizuj manewry nad "kukułczym jajem". Sama zaproponuj kawę, herbatę. 

I na miłość Jezusinka z Nazareutu jak ktoś się Tobą zainteresuje to nie używaj sztuczek z brawo girl "ja jestem zouzła" i po otrzymaniu nr tel nie odpisuj z opóźnieniem 2 tygodniowym. 

Zachęcaj, nie odstraszaj.

 

Poradzisz sobie ale wykazuj się inicjatywą!

 

Edit: Aha i jeszcze jedno.

Nie chodzi by CI dowalać tylko zbić nie jako blokady, w Twoim umyśle. 

Możesz tego doświadczyć wszystkiego ale wykaż się również inicjatywą i daj się poznać @Dewajtis

 

Pozdro.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Patrząc na desperacje kolesi wątpliwe jest, że nikt nigdy Cię nie podrywał, albo chociaż zaczepiał, na bank takie sytuacje miałaś, ale odbierałaś to jako atak... lub twoja podświadomość mówiła "eeee taki, zasługuję na lepszego" rozwiązania są dwa, tinder, psycholog.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, meghan napisał:

Pisałaś wcześniej z tego samego konta, jeśli nie, to podaj nick wcześniejszego konta, dla kwestii formalnych. 

 

Cały czas z tego samego konta :)



Po pierwsze - zmień tytuł, który jest brzydki, bo sama utwierdzasz się w jakimś przekonaniu, które jest autodestrukcyjne i demotywujące, nawet jeśli jesteś największą szkaradą na świecie, to taki tytuł posta, to po prostu autosobotaż do kwadratu!

 

Nie mam chyba możliwości zmienienia tytuły, a przynajmniej nie widzę. 

 


Po drugie - jaka Twoja potrzeba jest bardziej PILNA : seksualna, czy romantyczna?

 

Myślę, że obie są równie pilne. Ale wolałabym zacząć od tej romantycznej.

 

 

 

Zatrzymałam się przy tym poście tylko z racji empatii i podobnych doświadczeń,

Dziękuję :) 

20 minut temu, meghan napisał:

 

ale coś mi się wydaje, że autorka posta na forum kiedyś napaskudziła, dla fun'u, czy w jakimś przypływie złości. 

 

 

Raczej to drugie...

20 minut temu, meghan napisał:

Niemniej, autorka powinna udać się po wsparcie psychologiczne. Z jakiś powodów nie wspomniała o swoich "pierwszych krokach" wobec mężczyzn i być może z jakiś powodów nie ma zamiaru owych kroków poczyniać. Rozumiem to, milej jest być podrywaną niż zabiegać o panów. Ta taktyka też wpływa na samoocenę.

 

Nie znam żadnych panów. A brzydka pani zabiegająca o nich wywołuje raczej zażenowania i śmiech.

Moje osobista rada - nawet jeśli Pan Bóg poskąpił urody, to w relacjach damsko-męskich nie warto opierać swojej kobiecej wartości wyłącznie na tzw."wewnętrznym pięknie". Bycie miłą, gospodarną, pracowitą, ciepłą wobec mężczyzny wypala szybciej niż zapierdol w korpo, bo sama się osadzasz w roli mamy, a nie kobiety.

Rozwijam w sobie "wewnętrzne piękno" od lat, wiem coś o tym ;)  Prawdę mówiąc, mnie z natury wiele z tych rzeczy przychodzi naturalnie, ale zdecydowanie rozumiem, co masz na myśli mówiąc o wypaleniu. Chyba właśnie teraz się wypalam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, zychu napisał:

Tylko nie bij.

Gdzieszzz bym śmiał.

* okulary to widoczna/OCZOBITNA wada genetyczna......słaby/uszkodzony wzrok to zagrożenie dla potomstwa.

 

W milosc i jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone.

Maskowanie taktyczne tyyyż.

 

I jeb przez łeb.....Ptysiu kolorowy :)

 

 

21 minut temu, Baca1980 napisał:

Nadchodzę :).

Jedź na plac zamkowy.

I powiedz: kolejka jest.

Pan tu nie stał.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, SzatanK napisał:

Czy przez ten czas, serio nikt nie okazał Ci zainteresowania? Czy aby nie byli w Twoim guście? 😉 

 

W poprzedniej pracy, mógł (nie jestem tego do końca pewna) wykazywać  pewne zainteresowanie sprzątacz w wieku 50+. Przychodził do mnie i opowiadał mi, jak to jest sprzątać w różnych biurach. Nie byłam pewna o co mu chodzi. 

 

I jeszcze kiedyś, byłam w klubie na imprezie sylwestrowej z koleżanką z pracy i jej znajomymi. Nie chadzam do klubów, ale nie chciałam spędzać kolejnego sylwestra w domu. Dziewczyny zapoznały grupę Włochów, którzy zaczęli się do nas kleić. Jeden z nich wciągnął mnie sobie na kolana, z których uciekłam. 

 

Tyle. Żeby było ciekawiej, moja mama  była podrywana na ulicy w mojej obecności, co nie do końca podniosło mi samooceny 😕 

12 minut temu, SzatanK napisał:

Jeżeli zależy Ci na takim towarzystwu i ich opinii to jeszcze długa droga przed Tobą. Nie rozumiem dlaczego miałabyś brać sobie ich słowa do serca? Czy to są w ogóle mężczyźni, na których "polujesz"? Czy opinia szydercy serio, jest Ci tak ważna? Czy człowieka, który za punkt honoru będzie chciał Cię upodlić by sobie namalować uśmieszku? Naprawdę jest to opinia kogoś istotnego? 

Ostatnio był wątek 30 letniego prawiczka i dziewicy - jakoś dali radę, więc nie widzę powodów by Tobie się nie udało.

 

Czy jesteś w stanie coś z tym zrobić ze swojej strony? Niestety jak to świętej pamięci Pan Kevin Samuels powiedział w takich o to słowach plus minus:

"Wy kobiety musicie na nowo nauczyć się jak upuszczać chusteczkę". Co oznacza tyle, by prowokować sytuację do pojawienia się owego jegomościa, który jest w Twoim pobliżu i który wpadł Ci w oko chociażby. Rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć? "Książę" - czasem potrzebuje powodu, by podejść a nawet nie czasem. Mina jakby umarła Ci ciotka nie jest zachęcająca o czym wiele kobiet zapomina - co warto wspomnieć. Uśmiechaj się nawet jak Twoje zęby nie przypominają reklam z firmy colgate.

Znam Kevina Samuelsa; jak mówiłam jestem obkuta z amerykańskiego Redpilla. Znam metodę chusteczki i uważam, ją za bardzo ładną i wdzięczną. Ale chyba, żeby do kogoś podejść, trzeba go chociaż trochę znać. A ja nie znam żadnych mężczyzn. Na RPW  polecano mi zagadywać do obcych ludzi ale nie jestem przekonana : u nas w Polsce jest jednak trochę inna kultura. 

12 minut temu, SzatanK napisał:

 

Od siebie dodam, że autodiagnoza ale szczera byłaby Ci pomocna i sprawdzić gdzie masz mocne braki. Możesz spróbować pójść do jakiegoś psychologa jeszcze, wszystko jest dla ludzi.

 

Podoba Ci się ktoś w pracy? Organizuj manewry nad "kukułczym jajem". Sama zaproponuj kawę, herbatę. 

U mnie w pracy 80% to kobitki, a reszta to panowie w średnim wieku, z żonami i dziećmi. Jedyny facet w plus minus moim wieku, już jest zaklepany przez koleżankę. 

12 minut temu, SzatanK napisał:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Tornado napisał:

okulary to widoczna/OCZOBITNA wada genetyczna

Nie wiem, ile to ma wspólnego z genetyką. Wzrok może siąść każdemu, kto np. pracuje lub czyta przy nieodpowiednim świetle.

Cytat

słaby/uszkodzony wzrok to zagrożenie dla potomstwa.

To przede wszystkim zagrożenie dla niedowidzącego i jego otoczenia. ;) 

 

Ale ja tam wciąż wierzę, że okularnica jest jak Clark Kent - w sypialni zrzuca okulary i pokazuje potencjał. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli serio jest jak piszesz, to po prostu jesteś poniżej tego minimalnego stopnia atrakcyjności i dziękuję, dobranoc. Wiem, bo mam to samo, jestem ogarnięty, niebrzydki, wiem o co chodzi w relacjach a mimo tego odrzucają mnie nawet lekko plus size 5/10. Możesz dalej szukać w sobie innych wad i racjonalizować, ale niestety powodem jest wygląd. Jeśli chodziło by o coś innego, znajomości rozpadały by siè po miesiącu/dwóch a u Ciebie jak i u mnie w ogóle do nich nie dochodzi. Lub po prostu przesadzasz i celujesz w chadów a przeciętniaków olewasz 🤣

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z takimi wypowiedziami kobiet jest taki, że nie wiadomo, w co wierzyć.

Ileż ja się nasłuchałem już od ładnych lasek, jakie to one nie są brzydkie i co mają do wymiany.

Tak samo - ileż łez wylanych, że nikt się nie interesuje, a faktycznie to nie interesował się ten 1 na 100 konkretny.

 

Sam wygląd - jak kobieta jest szczupła i ma względnie dobre proporcje, to już ma 4 z 10 punktów tylko za to.

Proste nogi, ładne zęby, ładna cera - i lecą punkty po kolei.

Czasem twarz ma jakieś elementy charakterystyczne, które psują symetrię czy odstają - ale często się to zgrywa z innymi elementami twarzy, albo daje oryginalną urodę, która też ma swoich amatorów.

Makijażem i ubiorem można podbić o 2 oczka, samym zachowaniem - poruszaniem się, gestami, mimiką, głosem, uśmiechem - o kolejne 2.

Ile widziałem kobiet, które gdyby zakląć w posąg, to nikt by nie zwrócił uwagi - ale swoim zachowaniem czarowały otoczenie.

 

Może czas poprosić o pomoc wingmana - kolegę lub koleżankę.

 

Zaś co do poszukiwań - są speed dates , albo i Tinder - tam naprawdę trzeba się postarać jako kobieta, żeby nie otrzymać zainteresowania.

I piszę wyraźnie - "postarać się".

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, heavy27 napisał:

Jeśli serio jest jak piszesz, to po prostu jesteś poniżej tego minimalnego stopnia atrakcyjności i dziękuję, dobranoc.

Nie no, nie na warunki gdzie brakuje miliona kobiet w PL, bro.

 

Aż mnie autorka zaciekawiła ale nie mam tyle czasu badać inwidualnego przypadku.

By nie mieć REALNIE zainteresowania ale tak serio realnie. To nie idzie się tak mocno postarać by go nie dostać jako kobieta w kwiecie wieku - pomijam historię 50 latka i Włocha w tym wypadku. Po prostu nie idzie, nie wiem jak mocno trzeba by było się postarać.

Łatwiej w totolotka wygrać niż opracować model, gdzie nikt babką z wyglądu 5/10 by się nie zainteresował przez 29 lata i poniżej w tym kraju.

Muszę uciekać ale aż chętnie bym się dowiedział o co chodzi, bo nikt mnie nie przekona że Polka nie może sobie kogoś znaleźć. Jakiegoś tam 36 latka przykładowo jak ona ma 29. Ni chuja nie w tych czasach. To się nie dodaje. 

Choć owszem są wyjątki jak AvPD czy wspomniana przeze mnie super nieśmiałość czy jakieś inne schorzenia, które utrudniają kontakt ale nawet wtedy ZAINTERESOWANIE BYĆ powinno.

Generalnie z tego co opisała to najprawdopodobniej właśnie przypadek kobiety z AvPD. Stąd lęk przed krytyką czy wyśmianiem, budowaniem intymności, odrzuceniem itd, itp. 

 

Ale to taki mój strzał w ciemno, jednak autorka wykazuje cechy tego zaburzenia. Na siłę oczywiście nie ma co szukać zaburzenia ale nie bez powodu wspomniałem o stylach wiązania sie.

I postanowiłem się podzielić wnioskiem na szybcika.

 

Pozdro.

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.