Skocz do zawartości

Prośba o doradzenie przy kupnie aparatu, obiektywu itp.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Byczki,

 

ostatnimi czasy zauważyłem, że przestaje mi już wystarczać aparat fotograficzny z telefonu i nie jestem zadowolony z jakości zdjęć jakie robi - mam więc pytanie do Was - jeśli chciałbym zacząć przygodę z tym hobby od jakiego sprzętu zacząć?

 

Najbardziej interesuje mnie fotografia:

- krajobraz (motywy które lubię - morze / pustynia/droga/las)

- zwierzęta - domowe ale i dziko żyjące

 

Jestem w tym laikiem i cykam sobie "ot tak" ale chciałbym iść za ciosem i spróbować robić to bardziej "profesjonalnie" - a nuż się wkręcę.

 

Potrzebowałbym porady odnośnie:

1. Zakupu aparatu z wymiennymi obiektywami - nie chodzi o nic drogiego a żeby móc się poduczyć i popróbować (firmy, modele?)

2. Obiektyw/y (firmy / modele)?

3. Statyw / inne dodatki?

4. Kanały na YT / kursy z dobrą wiedzą na temat fotografowania w/w

 

Za wszelkie rady będę wdzięczny.

 

Na zachętę fajna nutką którą sobie ostatnio ryję banię :P 

 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • niemlodyjoda zmienił(a) tytuł na Prośba o doradzenie przy kupnie aparatu, obiektywu itp.

Cóż.

Ja jestem nie z tej epoki, preferuję fotografię analogową a i inne rzeczy się zmieniły.

Przy zdjęciach gdzie potrzebna jest szybkość, np fotografowanie wyścigów samochodowych, zanim aparat cyfrowy policzy co ma zrobić to fotografuje już tylko tył wozu.

To, czego teraz uczą o fotografii wtedy było błędem i ja do dziś uważam to za błąd.

Jednak to za szeroki temat a i ja nie jestem nauczycielem więc kończę.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony z serii alfa. Bardzo dobry głupi jaś z wymienną optyką. Do tego dodatkowy obiektyw 135 lub 250mm, zależy jak dużo tej "dzikiej" przyrody ma być. Inna droga to klasycznie w lustrzanki Canon EOS, Nikon D, etc. Tak naprawdę to wszystko od budżetu zależy, bo można dowolne pieniądze wydać, a potem trzymać w szafie. 

 

1.jpg

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to temat rzeka. Ja jestem akurat entuzjastą fotografii cyfrowej, ale znam się co nieco jedynie na lustrzankach, więc ja już dziś jestem dinozaurem, bo cały świat przechodzi na bezlusterkowce.

 

Pierwsze, czego nie określiłeś, to budżet. Nieco łatwiej by było, gdybyś podał choć orientacyjną kwotę: 2k PLN, 4k PLN, 10k PLN, więcej? Fotografia to takie hobby, że można zacząć sensownie działać już od 2k, a profesjonalista spokojnie może nakupić sprzętu za równowartość domu i jeszcze mu czegoś będzie brakowało: dodatkowej lampy o specyficznych ustawieniach, jakiegoś filtra itp.

 

Jeśli chodzi o firmy, to znasz pewnie sławny tekst o trzech grupach fotografów: pierwsza używa Canona, druga Nikona, a trzecia całej reszty (swoją drogą chciałbym należeć do tej całej reszty, jeśli myślimy tu np. o takim wielkoformatowym Hasselbladzie za 200 tys. dolarów ;)). I teraz tak: wiadomo, że Nikoniarze to powszechnie znani onaniści sprzętowi.

 

Ja osobiście aktualnie używam Nikona, więc już wiesz, do której grupy należę ;) A poważnie to używałem wcześniej niepełnoklatkowego Canona zanim przesiadłem się na Nikona D750 (pełna klatka) plus standardowe obiektywy systemowe Nikona: 24-70, szerokokątny 14-24 i tele 70-200, wszystkie ze światłem f/2.8. I teraz tak: 24-70 będziesz najczęściej używał w "codzinnych" ujęciach i przy standardowych pejzażach, przyda się też do portertów (bardzo ładny bokeh), choć do tego oczywiście idealne są obiektywy stałoogniskowe i większość poleci tu 85-tkę. 14-24 fantastycznie wychodzą zdjęcia architektury (szczególnie na 14-tce) - mam wrażenie, że ta ogniskowa to samograj, jakie cuda wyczynia z perspektywą (a tak naprawdę to proste zasady optyki oczywiście). Tele - wiadomo: przyroda (zbliżenia), pejzaże, reporterka jakaś, jakbyś właśnie chciał sobie konie na wyścigach pofotografować czy coś.

 

Tyle, że powyższa konfiguracja najtańsza nie będzie. Dlatego na początku możesz pójść po prostu w aparat z matrycą DXową i odpowiedniki powyższych obiektywów dla niej. Czy to będzie Canon czy Nikon - wszystko jedno - w tej samej klasie jakośc jest podobna. 

 

Jeśli chodzi o bezlusterkowce, to znajomi fotografowie bardzo chwalą Sony, ale nie będę się wypowiadał na temat, na którym się nie znam. Na pewno bezlustro jest poręczniejsze i lżejsze. Jakościowo też już dziś lustrzankom nie ustępują, dlatego jak masz kasę, to bym rozważył.

 

@JoeBlue Nie masz racji, bo cyfrówki mają też programy manualne, a lustrzanki funkcję wcześniejszego podniesienia lustra, przez co do szybkostrzelnej reporterki czy nawet wyścigów samochodowych jak najbardziej się nadają. 

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SamiecGamma napisał:

Pierwsze, czego nie określiłeś, to budżet. Nieco łatwiej by było, gdybyś podał choć orientacyjną kwotę: 2k PLN, 4k PLN, 10k PLN, więcej? Fotografia to takie hobby, że można zacząć sensownie działać już od 2k,

 

Nie chcę wydawać milionów monet na początek załóżmy że do 4-5k żeby zobaczyć czy naprawdę mnie to jara na maksa żeby potem brnąc dalej :) 

Przyjmijmy więc sensowną jakość (nie musi być najwyższa) w rozsądnej cenie :) 

 

Jeśli możecie też podrzucić jakiś ciekawy kanał/y na temat fotografii byłoby super :) 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak a propos telefonów. Też da się tym dobre foty robić. Tylko nie każdy "wypasiony" smartfon ma dobry aparat, często te gorsze są dużo lepsze, no i przede wszystkim trzeba też umić - mieć wyczucie kadru, sceny, oświetlenia, tego co chcesz pokazać. 

 

To poniżej przykładowo robione prostym 12Mpx aparatem smartfonowym. Dziś mniejsze znaczenie ma "technika", bo wszędzie jest wypasiona, ale technika, czyli umiejętności fotografa. 

8a0959c82faaef8b217fe6881f92c10f-0.jpg

 

FB-IMG-1642341460562.jpg

 

7 minutes ago, niemlodyjoda said:

 

Nie chcę wydawać milionów monet na początek załóżmy że do 4-5k żeby zobaczyć czy naprawdę mnie to jara na maksa żeby potem brnąc dalej :) 

 

W tej cenie spokojnie nową alfę kupisz, może nawet z drugim większym obiektywem. Wiele osób poleca na start lustrzanki, ale moim zdaniem to błąd. Kiedyś zanim przesiadłem się na Zenitha i własną ciemnię, to zasuwałem z Zorką 5. 😎

 

Głupi jaś jest mniejszy i poręczniejszy. A potem jakbyś złapał bakcyla, to albo możesz łatwo sprzedać albo mieć już dwa sprzęty do różnych zastosowań. 

 

No ale to moje zdanie, profesjonalistą nie jestem. Jedynie parę zdjęć koni do jakiegoś tam kalendarza trafiło kiedyś. 😁

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kupił pro max i się pobawił ustawieniami, jak nie jesteś prosem, współczesny najlepszy ajfon wystarcza, naprawdę robi dobre foty, tylko trzeba się pobawić softem, na yt masz pełno filmików, no i prócz tego masz smartfon, alternatywa to najnowszy Galaxy, słyszałem, że robi świetne fotki.

 

A tak to wydasz więcej i będziesz biegać z kilogramami na barkach.

 

Komu to potrzebne?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo się natraciłem czasu wgłębiając się w temat 

 

Sony iii a7 jest fajny, rzadko ma wadę fabryczna dosyć poważna 

 

Sony IV a7 jest super ekstra itp ale drogi 

 

Z rozsądnej półki cenowej Olympus jest spoko, za cenę body pelmoklatkowego można mieć kilka obiektywów mniejszej klatki, tylko em III z jakąś literka chyba S jest jakaś okrojona wersja i ogólnie taki se, reszta body fajne 

 

Na peperze ustaw sobie alert potrafią fajne promki wrzucić np 

 

https://www.pepper.pl/share-deal-from-app/658618

 

PS jak masz sobie z nim spacerować to pamiętaj że pełna klatka plus dwa obiektywy to już jest waga, a minusów małej klatki nie zauważysz 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiszcie jeszcze, że z foto jak z audiofilą. 😁 Różnica jakościowa większości aparatów niezauważalna nawet pod mikroskopem, ale duma z posiadania lustra musi być. 😁

 

W praktyce jak ktoś nie robi zawodowo i do druku, to lustro jest moim zdaniem sztuką dla sztuki obecnie. Szczególnie na początek. Potem się lata z cegłą i tylko się człowiek wkurwia i trzęsie żeby czasem nie uszkodzić. A już do "szybkiej" fotografii, gdzie musisz się szybko streszczać, żeby scenę złapać, to już w ogóle można zapomnieć albo cały czas z szelkami latać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od lat siedzę w systemie Sony i mogę szczerze polecić. Możesz nawet szukać starych modeli typu A7mk II, bo jakość obrazka powala. Gorzej z obiektywami w tym budżecie. Ja mam 50mm 1.8, 24-105 F4 i 70-200 F4. Ostatnio coraz więcej zdjęć robie iPhonem z lenistwa, ale za każdym razem gdy użyje tych zabawek mam banan na twarzy patrząc na efekty. 
 

kojarze, że ciś na IG działasz - przy standardowych ogniskowych różnicy nie będzie, ale szeroki kąt, czy właśnie zoom to nawet w tej apce widać przepaść w jakości 🤓

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, icman napisał:

Ja bym kupił używkę body Nikona D90 a za resztę obiektywy.

 

Ogólna zasada jest taka. 

Noob zazwyczaj cały budżet ładuje w kupno jakiegoś nowego modelu aparatu (bez znaczenia czy wybierze Nikona, Canona czy inne) i zostaje z obiektywem "kitowym" (takim co przychodzi razem z aparatem) jak ten Himilsbach z angielskim.

Osoba co trochę już liznęła fotografii bardziej skoncentruje się na obiektywach, bo sam aparat aż tak dużo nie wniesie jak np. przeskok z kitowego obiektywu na bardziej profesjonalny. 

 

Idąc dalej, pora wybrać rodzaj obiektywu - czy stałoogniskowe, czy może z zoom-em.

Stałoogniskowe mają (zazwyczaj) lepsze parametry (bo mniej soczewek w środku gdzie każda może dodać zniekształcenia) i są tańsze....ale jak chcesz robić raz panoramę, a raz zbliżenia zwierząt w czasie safari to musisz mieć dwa obiektywy i bawić się w ich zamianę w czasie focenia.

Zmiennoogniskowe - te są bardziej uniwersalne i przyjazne (nie zawsze da się podejść bliżej, zmienić miejsce a zoomem da się ładnie ustawić kadr). Tutaj (w uproszczeniu) zasada jest taka:

- im większy zakres ogniskowej, tym ciężej uzyskać dobrą jakość (czyli potworków w stylu 24-500 raczej należy unikać)

- im większy zakres ogniskowej w dobrym modelu tym cena skacze (czasami o rząd wielkości). 

 

Ogólnie rzecz biorąc, to jeśli zależy Ci fotkach krajobrazu i zwierząt (takich co można podejść blisko nich), to mam złe wieści, jakiejś super różnicy możesz nie zauważyć (między nowymi smartfonami, a lustrzankami na auto). Jasne zdjęcia będą ostrzejsze, ale to nie będzie rewolucyjna zmiana. Co innego gdy jedziesz na safari do Afryki i chcesz pstryknąć lwa który jest 100 metrów dalej - tutaj duży zoom zrobi robotę i będzie widać muchy na jego grzywie.

Podobnie lustrzanka pokaże swoją wyższość przy trudnych warunkach np. rajdy, imprezy sportowe. Tam gdzie jest ważna szybkość migawki, żeby foty nie były rozmyte itp. Podobnie wszelkiego rodzaju koncerty przy słabym świetle itp.

 

Na koniec dodam znów coś niepoprawnego. Ostatnio w czasach Instagrama i fotek publikowanych na social mediach, to czasami bardziej się liczy dobra znajomość PhotoShopa, niż technika focenia czy sprzęt. Ogólnie ludziom bardziej podobają się np. fotki z mocno podkręconymi kolorami niż takie z naturalną kolorystyką. 

 

Na koniec pozwolę sobie wrzucić trochę materiałów (podstawy) który może nie dla wszystkich są jasne -a tutaj fajnie to jest pokazane.

 

1. ISO...dlaczego nie warto patrzeć czy aparat ma jakieś kosmiczne duże czułości

 

ISO.jpg

 

Przysłona (jak wpływa na głębie ostrości i ilość światła):

 

 

przyslona.jpg

 

Na koniec wpływ ogniskowej (ważne przy portretach):

camera-lens-on-portret.gif

 

 

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, SamiecGamma said:

@maroon Tak może było jeszcze z 5 lat temu, ale dziś lustro to oldschool i wszyscy zawodowcy przesiadają się na bezlustro, gdzie obiektywy już dorównują jakością tym z lustrzanek.

Masz rację, tylko teraz jest wysyp używanych luster i pewnie niektórzy będą zakup proponować. Fakt, że do luster jest więcej obiektywów, ale to raczej nie jest przyszłość. Sam miałem kiedyś D5200, dopóki się nie popsuł, potem alfę, którą rok temu utopiłem, a teraz rekreacyjnie robię smartfonem i szlag mnie trafia za każdym razem jak jest kiepskie światło. 😁 I następne jak będzie, to na pewno bezlustro. 

 

Tu jest całkiem dobre zestawienie:

 

https://www.digitalcameraworld.com/buying-guides/best-camera-for-beginners-best-entry-level-dslr-mirrorless-and-compact-cameras

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JoeBlue napisał:

 

Przy zdjęciach gdzie potrzebna jest szybkość, np fotografowanie wyścigów samochodowych, zanim aparat cyfrowy policzy co ma zrobić to fotografuje już tylko tył wozu.

 

 

 

 

1 minutę temu, Kacperski napisał:

.

 


 

Edytowane przez Kacperski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, maroon napisał:

W praktyce jak ktoś nie robi zawodowo i do druku, to lustro jest moim zdaniem sztuką dla sztuki obecnie. Szczególnie na początek. Potem się lata z cegłą i tylko się człowiek wkurwia i trzęsie żeby czasem nie uszkodzić. A już do "szybkiej" fotografii, gdzie musisz się szybko streszczać, żeby scenę złapać, to już w ogóle można zapomnieć albo cały czas z szelkami latać. 

O to to!

 

Szczególnie jak potem ładuje się fotki do FB czy przesyła WhatsAppem do znajomych i tam z automatu jest kompresja taka że różnicy między lustrzanką a smartfonem już nie widać.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, Zdzichu_Wawa said:

O to to!

 

Szczególnie jak potem ładuje się fotki do FB czy przesyła WhatsAppem do znajomych i tam z automatu jest kompresja taka że różnicy między lustrzanką a smartfonem już nie widać.

 

To jeszcze jedną tajemnicą się podzielę. 😁 Jak się chce robić do druku, to w praktyce niezmiernie rzadko będzie to więcej niż plakatowe A3, a tak naprawdę to i A4 może być rzadko. Do A3 potrzeba 150dpi do dobrej jakości lub 300dpi do super ultra hiper ach och. Zatem mnożymy sobie nasze 300dpi przez wymiary formatu A3 i dostajemy największą sensowną rozdzielczość matrycy, powyżej której to już jest sztuka dla sztuki. W praktyce to, o ile dobrze pamiętam około 18Mpx. Powyżej nie ma sensu przepłacać. Potem idzie temat wielkości sensora i rodzaj przetwornika, co ma wpływ na jakość RAW-a do dalszej obróbki w PS, zwłaszcza wyciągania widm, HDR-ów, itp. No ale to już naprawdę trzeba z tego żyć, żeby się tym przejmować. 😁

 

A i jeszcze trzeba pamiętać, że im lepsza "jakość" (rozdzielczość) tym większy ciężar gatunkowy plików. I potem nie ma gdzie tego trzymać, uploaduje się wiekami, etc. Są też takie filemony od frątędów, które dają np. 80MB zdjęcie jako background-image i potem cały zespół się zastanawia, czemu się długo strona ładuje. 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie to jest coś, co w sumie milcząco przyjąłem: ja robię dużo wydruków, nie jestem profesjonalistą, ale lubię sobie po prostu udekorować pokój. Standardowy rozmiar to A3, choć zdarzało mi się też robić wydruki na A4. Mój poprzedni APS-C: Canon 40d miał rozdzielczość matrycy 10 Mpix, ale efektywnie to było tak naprawde 8 Mpix (nie będę wchodził w szczegóły techniczne) i, o ile A4 wychodziły ładnie, o tyle na A3 jakość była już tylko znośna i z bliska było widać, że to nie to. No ale to stara konstrukcja, a taki kultowy już dziś Nikon D7200 ma matrycę 24 Mpix i bardzo dobry przetwornik, co w zupełności do wydruków A4 wystarcza. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było w okresie, kiedy ja zaczynałem i byłem jeszcze onanistą sprzętowym i oglądaczem pikseli a nie zdjęć, chociaż 40d to naprawdę stara konstrukcja.

 

W sumie ciekawe, co by ze smartfona wyszło, bo na współczesnym z dobrej jakości matrycą myślę, że też dałoby się zrzobić sensowne wydruki. Muszę przyznać, że @RENGERS ma trochę racji: jeśli chce się fotografować w dzień ogniskowymi zbliżonymi do tego jak postrzega ludzkie oko, to telefon wystarczy. U mnie w S10 nawet bardzo sensownie automatyczne składanie ekspozycji działa, byłem w szoku jak pierwszy raz tego użyłem. Wcześniej składałem zawsze sam ze zdjęć na bracketingu z lustrzanki, ale do tego jest potrzebny statyw, a soft w telefonie radzi sobie ze stackowaniem i alignowaniem bardzo przyzwoicie.

 

Gorzej jak ktoś chce robić zdjęcia w kiepskim świetle czy duże przybliżenia: tutaj ze względu na ograniczenia fizyczne żaden smartfon nie podoła. 

 

Książki, bo o tym prawie wszyscy zapomnieliśmy - znów oldschoolowo pojadę, bo nie korzystam/korzystałem z poradników YouTube'owych itp., tylko czytałem - w papierze:

 

1) John Hedgecoe - Nowy podręcznik fotografii

- świetna pozycja wprowadzająca, szczególnie rozdziały o świetle, podstawowych technikaliach: ISO, czas naświetlania, przesłona i zależności pomiędzy nimi, rodzaje obiektywów, pojęcie ogniskowej (kąt widzenia, skracanie/wydłużanie perspektywy) itp. - naprawdę dobra na początek; są rozdziały o foto analogowej również.

 

2) David duCHemin - W kadrze: Rozważania na temat wyobraźni fotografa

- ta jest dobra jako kolejna; autor zakłada, że już mamy pewne obycie z technologią, wiemy co to przesłona, ogniskowa itp. i mamy pewną wprawę w użyciu aparatu i koncentruje się bardziej na stronie artystycznej, kształtowaniu wyobraźni i widzeniu świata kadrami.

 

Jesli chodzi o obróbkę, to ja zawsze sam kombinowałem. Z tutoriali nie korzystałem, ale ja używałem tylko Lightrooma. Gdybym chciał użyć Photoshopa, pewnie zrobiłbym tak jak zwykle robię z technologiami: pierwsze 3-4 rozdziały/filmy z jakiegoś tutoriala, żeby łagodnie wejść w temat, a potem już własne eksperymenty i praktyka.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda wielkiej kasy na początek hobby. Polecam kupić jakiegoś używanego Canona z małym przebiegiem. Ja pierwszą lustrzankę kupiłem dosyć późno i był to już wtedy kilkuletni - Canon 40D, którego mam do dzisiaj, a body zupgradowałem dopiero kilka tygodni temu - również używany i kilkunastoletni Canon EOS-1 Ds MkIII. Do tego jakieś szkiełko 17-40 + może pompkę od Canona 100-300/5.6 i to wystarczy do zabawy. Jeśli mówimy o używanych lustrach, to polecam brać coś sprawdzonego, ale jeszcze sprzed ery video, bo te aparaty potrafią być mocno zajechane, a przebieg klapnięć lustra o tym nie wskaże.

 

Od teorii/tutoriali jest YouTube. Teraz wiedza, którą zwykle zdobywało się z płatnych szkoleń/seminariów, jest za friko. Polecam kanał Adorama - od ustawienia światła po ustawienia modeli.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.