Skocz do zawartości

Sytuacja która miała miejsce w pracy. Co myślicie


Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, zuckerfrei napisał:

Przesadzasz. A kolega chciał zapunktować tym tekstem chuj wie po co. Czy się przypodobał. Tego nie wiem.  Pewno czuje się lepszy z jakiegoś powodu. I chciałby się utwierdzić w swoim przekonaniu. Kładź na to chuj czym Ty się przejmujesz. U mnie w pracy (uk) mała „rodzinna” firma - nikomu do głowy by nie przyszło takie coś. Ja i sekretarka nie mamy dzieci i jest luz. Jestem najmłodszy w firmie, ale wszyscy widzą co dzieje się na rynku. 

 

 

 

On potem wspomniał jak już wyszliśmy. Ze on wie ze ciężki jest. Przecież jest w związku z samotna madka. Co ma kredyt na 30 lat. Na dom 1000zl

 

Zachował się jak parówa. A nie jak ziomek. 

Edytowane przez Montella26
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montella26 Generalnie na tego typu zaczepki reagujesz nie wchodzeniem w takie dyskusje. Widzisz sam że Cię w to wciągnęli. Jeśli Cię to rozdrażniło to znaczy że z jakiegoś powodu trafili w czuły punkt lub wmanewrowali Cię dyskusją w sytuacje bez wyjścia. Następnym razem przytakuj. Pokażesz tym że masz wywalone i że ich opinia na twój temat nic dla ciebie nie znaczy. Takie mendy bawią się tym że się przejmujesz. Jak przegną pałę to odchodzisz od stolika bo "musze iść do kibla". Pokażesz że masz ważniejsze sprawy od przebywania z debilami. Jak ktoś wyżej napisał te kurwy po prostu chciały sobie twoim kosztem poprawić humor. To zwykłe ścierwojady a nie współpracownicy i nie miej do siebie wyrzutów. 

 

Takie sytuacje to prezent. Wiesz teraz kim są. Żarty można sobie uskuteczniać ale są pewne granice. Szczególnie jak ktoś Cię wypytuje o życie osobiste. Moim zdaniem powinieneś sobie odpuścić rozmowy z tymi ludźmi. W życiu trzeba szukać tych z którymi czujesz się dobrze a nie starać się przypodobać takim mendom. 

 

Nie chcesz być traktowany źle. Stawiasz granicę. miej na nich wyjebane. Domyślam się że będą podchody łącznie z podkładaniem ci świni w pracy. Manipulantów nie brakuje szczególnie w środowiskach biurowych. Moim zdaniem warto czasem "powalczyć" z takimi ścierwami żeby zdobyć trochę obycia, i doświadczenia w tego typu sytuacjach. 

PS: NIe reaguj na wszelkie próby wmanewrowania cię w cokolwiek. Reakcja daje tym mendom grunt pod kolejne wbijanie szpilek. Takie życie że jest sporo takich ludzi. Niestety.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor

Generalnie to chuj z nimi. 

 

Najbardziej mnie zirytował teksty typa 

" dzieci nie masz to nie pogadasz" 

Co on chciał tym osiągnąć. I to jeszcze przy ludziach. Przecież trzeba mieć trochę taktu i wyczucia co nie? Że mimo wszystko nie wypada i po prostu można komuś zrobić przykrość takim tekstem 

Od tego się zaczęło 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Sześciu zer na koncie nie masz, to nie pogadasz".

"Ciekawego życia nie masz, to nie pogadasz".

"Dobrej stylówy nie masz, to nie pogadasz".

"Auta nie masz, to nie pogadasz".

"Metr osiemdziesiąt nie masz, to nie pogadasz".

 

Widzisz już o co biega?

 

Jest wiele sposobów reakcji na takie krzywe zachowanie:

  • żartujesz z dystansem do siebie pokazując, żeś luzak
  • lusterko - odbijasz podobnym tekstem co zostałeś zaczepiony, przykłady powyżej
  • stanowczo oznajmiasz że nie podoba ci się taka gadka...
  • ... i / lub przerzucasz problem z siebie na zaczepiającego, jako bonus można dodać - pasywno-agresywna odzywka jak ktoś wcześniej pisał, coś w stylu "dzieci masz ale seksu nie"

Dopasuj coś do swojego charakteru, wizerunku.

 

Brak reakcji to najgorsza reakcja, czy rady szkolnych bździągw "nie reaguj to się odczepią" kiedykolwiek, jakkolwiek pomogły zaczepianemu?

Edytowane przez ShadyMagnus
interpunkcja
  • Like 4
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Montella26 said:

żonę masz?

- nie

- a dziewczynę??? 

- no nie mam

- a gdzie mieszkasz z kim sam? 

A ja ze tak. Mam swoje lokum tyle i tyle metrów. 

- a nie nudzi ci się tak samemu

 

Kobiece testowanie omawiane miliard razy 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, slusa napisał:

 

Kobiece testowanie omawiane miliard razy 

No tak. Na sam koniec jak wychodziliśmy tekst do mnie 

" ty to masz montella życie jak w Madrycie" a wcześniej teskt, że pewnie mam jedną bzykalnie jak Grey

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nieładnie się zachował, ale podwójny cel osiągnął: wyładował swoje frustracje (z tego co piszesz to beciak) i podkurwił Cię.

 

W pracy różnie bywa: czasem ma się fajną ekipę, a czasem mniej. Tak czy inaczej olałbym, bo praca to miejsce służące Ci do zarabiania pieniędzy a nie pogaduszek. Tak samo z podbijaniem do samic na fabryce bym nie ryzykował - może się to skończyć jakimś kwasem jak nie wyjdzie. Po chuj Ci to? Traktuj neutralnie. Pełny dystans emocjonalny, uwierz mi - Twój organizm Ci za to podziękuje.

 

Jak sobie radzić? Powyżej już dostałeś kilka rad. Ja myślę, że to trzeba robić w następujący sposób: jeśli wymyślisz złośliwą ripostę, to z chłodem i stoickim spokojem, jak samiec alfa, walisz między oczy, żeby typowi mina zrzedła. Jeśli nie masz pomysłu, to olewasz i traktujesz jak powietrze.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, SamiecGamma napisał:

No nieładnie się zachował, ale podwójny cel osiągnął: wyładował swoje frustracje (z tego co piszesz to beciak) i podkurwił Cię.

 

W pracy różnie bywa: czasem ma się fajną ekipę, a czasem mniej. Tak czy inaczej olałbym, bo praca to miejsce służące Ci do zarabiania pieniędzy a nie pogaduszek. Tak samo z podbijaniem do samic na fabryce bym nie ryzykował - może się to skończyć jakimś kwasem jak nie wyjdzie. Po chuj Ci to? Traktuj neutralnie. Pełny dystans emocjonalny, uwierz mi - Twój organizm Ci za to podziękuje.

 

Jak sobie radzić? Powyżej już dostałeś kilka rad. Ja myślę, że to trzeba robić w następujący sposób: jeśli wymyślisz złośliwą ripostę, to z chłodem i stoickim spokojem, jak samiec alfa, walisz między oczy, żeby typowi mina zrzedła. Jeśli nie masz pomysłu, to olewasz i traktujesz jak powietrze.

Tak wiem. 

A skoro tak się zachował to znaczy, że mi zazdrości i tyle. Ból dupy. 

Potem wspomniałem ze mam swoje mieszkanie do pani. 

A on oczywiście u pani Mieszka w domu prywatnym. I spłaca kredyt i dokłada się do gowniaka jej

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Montella26 napisał:

A skoro tak się zachował to znaczy, że mi zazdrości i tyle. Ból dupy. 

Potem wspomniałem ze mam swoje mieszkanie do pani. 

A on oczywiście u pani Mieszka w domu prywatnym. I spłaca kredyt i dokłada się do gowniaka jej

 

No to widzisz, sam wyjaśniłeś typa. Jebać takich agresywnych beciaków prądem! Jasna sprawa, że zazdrości Ci wolności i wyładowuje swoje frustracje, tak jak pisałem wcześniej. Dlatego tak ważne jest, abyś się zdystansował, bo widzisz, co się stało: taka miernota popsuła Ci nastrój na cały wieczór...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

No to widzisz, sam wyjaśniłeś typa. Jebać takich agresywnych beciaków prądem! Jasna sprawa, że zazdrości Ci wolności i wyładowuje swoje frustracje, tak jak pisałem wcześniej. Dlatego tak ważne jest, abyś się zdystansował, bo widzisz, co się stało: taka miernota popsuła Ci nastrój na cały wieczór...

 

Wczoraj taki przybity do roboty przyszedł. Tylko łeb w telefon. W ogóle nie gadaliśmy. Ja swoje a on swoje i netflix. 

A i zaczął podbijać do panny z którą kiedyś kręciłem i mi nie wyszło. Zaczął ją zagadywać xd

Rad. 

W zasadzie to już wszystko wiem o relacjach międzyludzkich. 

Wyjście z matrixu było bolesne 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Montella26 napisał:

W zasadzie to już wszystko wiem o relacjach międzyludzkich. 

Wyjście z matrixu było bolesne 

 

To jest jak katharsis: nigdy nie jest lekkie i przyjemne, ale oczyszcza Twój umysł i jak przetrawisz (co może potrwać wiele miesięcy lub nawet lat), to zagości w Twojej duszy trudny do opisania, błogi spokój. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaku nie ma co zawracać sobie głowy takimi pierdołami.

Koleżka ma ból tyłka lub jest kukoldem i myślał, że zapunktuje u kobiet shamingujac ciebie. 

Totalne ludzkie dno i na twoim miejscu ograniczył bym kontakt do minimum bo niestety w pracy na co dzień się widzicie. 

Następnym razem tak jak chłopaki piszą ripostuj i trigeruj takich typków. 

Nie ma bardziej przyjemnego widoku jak frajer, który załapuje karpia lub tzw. errora😆

Jak będzie kozaczył dalej to powiedz, że możecie rozwiązać to jak na mężczyzn przystało😉

Jest jeszcze trzecia opcja czyli szelmowski uśmiech, wzrok skierowany prosto w niego i brak reakcji. 

Pokarzesz tym siłę oraz, że jego słowa spływają po tobie jak woda. 

Jednak taka miękka faja już po dobrym odbiciu piłeczki odpuści. 

On osiągnął swój cel, wpłynął na ciebie negatywnie a ty teraz masz kiepski nastrój. 

Nie pozwól nigdy by cokolwiek, ktokolwiek na ciebie źle wpływał. 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Montella26 napisał:

A ona nagle 

- a żonę masz?

- nie

- a dziewczynę??? 

- no nie mam

- a gdzie mieszkasz z kim sam? 

A ja ze tak. Mam swoje lokum tyle i tyle metrów. 

- a nie nudzi ci się tak samemu. 

To chyba brak asertywności + kompleksy. 🙄

Spowiadać się "znajomym" z pracy z ilości m2?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Montella26 napisał:

Siema. Tak zacząłem się zastanawiać ostatnio bo miałem taką sytuację w pracy ostatnio. Pani lvl 33. Wróciła po kilku latach z macierzyńskiego. 

Jej mąż to gościu co ma posade. Mają dwójkę dzieci i ona ma jedno z poprzedniego małżeństwa. Wiadomo idealny beciak z zasobami. 

Znalem, pracowałem kiedyś z nią na jednym dziale chwilę. Ale poszła na inne stanowisko po poworcie z urlopu. 

No i ostatnio idę z kolegą z którym pracuje po kawę na stołówkę. Jest tam grupka 5 osób siedzą. Ona mówi stawiam kawę możecie pić. Każdy ma swoją kartę więc luz wiadomo. Luźna rozmowa o chujowinach. 

I pytam jej jak tam. Czy bierze udział w biegu za dwa miesiące. Bo widziałem raz na fb, że biega a ona ze nie bo praca dzieci i brak czasu na treningi. Tam rozmawiamy chwilę. Ktos coś tam dopowiada. I ona w pewnym momencie mówi o dzieciach coś. W zasadzie to nie słuchałem za bardzo. 

I nagle słyszę tekst mojego kolegi z którym przyszedłem. 

- ty nie masz dzieci, więc nie pogadasz

 

Wystrzelił z dupy. A ja mówię to nic. Nie słuchałem, byłem myślami gdzie indziej 

A ona nagle 

- a żonę masz?

- nie

- a dziewczynę??? 

- no nie mam

- a gdzie mieszkasz z kim sam? 

A ja ze tak. Mam swoje lokum tyle i tyle metrów. 

- a nie nudzi ci się tak samemu. 

 

I teraz wyobraźcie sobie jak męcząca zaczynała być ta rozmowa.

Nagle słyszę 

 

- kkkuuuuuuuppppp uyyyyyu ssssoooobbbbieeee psssaaaaaaa llllluuuubbb kotaaaaaaa

 

I wszyscy śmiech. Odezwał się podczlowiek który nie potrafi się wysłowić 

Za chwilę drugi. On nie robi nic na P

PIĆ, PALI, PIERDOLI

I śmieszki. 

Poziom mojego zażenowania sięgnął zenitu. 

Mówię typowi, ze pewnie zone ma a i tak konia wali. Co za kurwa dialog. 

Co sądzicie o tej sytuacji. 

 

Tekst kolegi z którym przyszedłem 

" ty nie masz dzieci więc nie pogadasz" 

Był okej? Czy ja po prostu przesadzam. 

Czy była to pasywno bierna agresja. Tak zwany haczyk 

Co uważam? Jesteś słaby psychicznie, skoro taką błahostkę, opisujesz na, KURWA! PRZYPOMINAM!

JEBANYM!

F O R U M!

D L A!

M Ę Ż C Z Y Z N!

Człowieku... 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Montella26 napisał:

Potem wspomniałem ze mam swoje mieszkanie do pani. 

A on oczywiście u pani Mieszka w domu prywatnym. I spłaca kredyt i dokłada się do gowniaka jej

Niektorzy to maja wiecej szczescia niz rozumu albo nie wiem jak to inaczej nazwac. Facet mieszka u baby w jej czterech scianach splacajac kredyt. Ona w kazdym momencie moze go wykurzyc z mieszkania i jest zalatwiony. O finansowaniu jej dzieciaka nawet nie wspomne. Moze jeszcze je adoptuje?

 

Takich cyrkow to nawet niektorzy znajomi bluepillersi sobie nie urzadzaja. To juz musi byc bardzo gleboki stan blekitnego umyslu. Nie potrafie tego zrozumiec. To proszenie siebie o klopoty?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@antyreflekskto ma więcej szczęścia niż rozumu? 

 

On twierdzi, że wygrał ją na loterii xd

A chodzi przybity jak tekst. I mówił coś, że ona mówi do niego że ma kupować do mieszkania rzeczy. 

Chodzi jak zbity pies. 

Praktycznie cała wypłatę co miesiąc przepierdala. 

Taki jeden typ w robocie 60 lat mówi do mnie. Wiesz jak on ma przewalone? Poda go o alimenty, albo go wyrzuci i gotowe. 

I pytam go czy nie boi się czy go wyrzuci 

@Iceman84PL

Pani prowadziła ze mną dialog i jej cała uwaga była skupiona na mnie. Gadka się kleiła. A on się nagle wpierdolil. Xd

@Iceman84PLa po co chciał źle na mnie wpłynąć? Bo ma ból dupy z zazdrości 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Montella26 napisał:

On twierdzi, że wygrał ją na loterii xd

Co ma powiedziec. Dysonans go zjada od wewnatrz, a jeszcze to

3 minuty temu, Montella26 napisał:

Taki jeden typ w robocie 60 lat mówi do mnie. Wiesz jak on ma przewalone? Poda go o alimenty, albo go wyrzuci i gotowe. 

I pytam go czy nie boi się czy go wyrzuci 

mozliwe ze go wkurzyles tym tekstem, bo dotknales jego dumy. On jest dumny z tego, ze ma co ma. Tylko mowie, to jest kolos na glinianych nogach. Jesli walnie, to na calego. 

Gdyby zaczal sie buntowac na swoja sytuacje przy partnerce, to kolos na pewno by walnął na glebę. Dopoki spelnia zachcianki to ma wzgledny spokoj, ale dysonans go meczy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Montella26 napisał:

a po co chciał źle na mnie wpłynąć? Bo ma ból dupy z zazdrości 

 

Tak.

Możesz wierzyć lub nie, ale ludzie jak widzą, że komuś sie powodzi, jest sam ze sobą szczęśliwy to krew ich zalewa.

Dlaczego? bo w danej chwili taka osoba przypomina sobie w jakim syfie żyje gdzie ludzie, przedmioty czy miejsca nie wpłynęły

w taki sposób by oni też byli szczęśliwi.

A już mówienie o dobrach materialnych, większej gotówce, wolnym czasie, którego oni nie mają to jak płachta na byka.

Jest jeszcze jeden powód mianowicie radosna osoba pokazuje reszcie, że bez tego wszystkiego można żyć, cieszyć się, spędzać miło czas.

I zazwyczaj kobiety boją sie takich mężczyzn bo pokazują innym, że samemu, bez kobiet można funkcjonować i to znacznie lepiej. 

Każdy pilnuje swojego interesu zwłaszcza kobiety dlatego muszą oponenta zgnoić, pokazać w złym świetle, wpłynąć negatywnie

by odczuwał poczucie winy, wstydu.

 

Ludzie w masie to bestie z prymitywnymi instynktami, zamiast cieszyć się szczęściem drugiego człowieka to go dojadą bo ma lepiej.

 

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.