Skocz do zawartości

Co się dzieje z tym światem?!!! O nowej pracy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Na wstępie, proszę o przekierowanie tematu na inny dział, jeśli umieściłem go w niewłaściwym.

 

A więc... Dwa miesiące temu zacząłem pracę na pewnym lotnisku jako asystent PRM. Jest to praca przejściowa, bo mam zamiar pójść dalej w innym kierunku (pracuje nad tym). Początkowo w pracy było spoko, śmieszkowanie z innymi itd. Jednak po dłuższym przebywaniu z tymi ludźmi doszedłem do wniosku, że to pojebane miejsce. Ludzie obgadują się jeden przez drugiego (pilnują wszystkiego tylko nie własnego nosa). Ale mało tego słyszałem jak jedna typiarka po obrabianiu dupy na forum grupy jednemu kolesiowi, uśmiechała się i była jego najlepszą friends z roboty. Nie ma u tych ludzi czegoś takiego jak bezinteresowność (wszystko na zasadzie ja ci pomogę to ty mi pomożesz). Niektórzy systematycznie nabijają się z niepełnosprawnych. Myślałem, że do takich zawodów najmują się ludzie, którzy mają w sobie trochę empatii. Do tego mściwość i zawistność (donoszenie). Jeszcze nie pracowałem w tak gównianym miejscu. 

Pozdrawiam

  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w Polsce panuje od najmłodszych lat wychowywanie, socjalizowanie i uczenie ludzi na niewolników, bez zasad, moralności, empatii czy uczciwości.

Obrabianie dupy za plecami to standard w tym miernym społeczeństwie, naród, który jest cieniem dawnej Polski ma przetracony kręgosłup, sprowadzony

do roli służącego.

 

Kolejna sprawa to wszechobecny wyścig szczurów gdzie za zrobienie kariery, większych pieniędzy ludzie gnoją sie na wzajem, sprzedają godność w imię

egoistycznych pobudek.

 

Zauważ również coraz więcej kobiet w pracy wprowadza manipulacje, szantaż, shaming, gierki, przynosi problemy życia codziennego, szuka atencji,

wykorzystuje mężczyzn by pracowali za nie.

Ginocentryzm i matriarchat dołożył swoje trzy grosze gdzie przejawia się to emocjonalnością.

 

Zwichrowanych ludzi nie brakuje, mnóstwo ma kompleksy, nieprzepracowane traumy, zazdroszczą drugiemu zamiast cieszyć sie jego szczęściem.

Skundlony naród z przepranymi propagandą, ideologią mózgami został ukształtowany na homosowietikusa.

 

W pracy jest zasada stosowana od lat przez przełożonych czyli dziel i rządź.

Później nie dziw, że wszyscy walczą ze sobą, nie ma atmosfery a miejsce pracy przypomina emocjonalny chlew.

 

Niestety to są naleciałości z zaborów, okupacji, wojen jakim Polacy byli poddani.

 

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 19
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to nie tylko 'przypadłość' Polaków. Jeżeli ktoś mieszkał/pracował w jakimś kraju anglosaskim, to wie, że Polacy w sztuce 'wbijania noża w plecy', 'obrabiania dupy za plecami' czy 'udawania kolegi' to amatorszczyzna. Poziomy zakłamania obecnego w przeciętnej, anglosaskiej 'progresywnej' firmie, biją na głowę to co się w Polsce odstawia. Tak więc, w PL pod tym względem nie jest aż tak źle - co prawda z tego co słyszałem jest gorzej niż jakieś 25 lat temu (gdy środowisko pracy było bardziej normalne, szczególnie w firmach zajmujących się technologią czy ogólnie postrzeganych jako 'lepsza praca i wysoka płaca') ale nadal jest jednym względem lepiej - łatwiej ogarnąć, że coś jest nieteges.

 

Tak więc nie jest to kwestia okupacji czy innej martyrologii, a raczej znak czasów i rozkład cywilizacji zachodniej.

Edytowane przez oxy
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniaj, aż do skutku. Ja jakoś współpracuję z ludźmi, którzy mnie szanują i doceniają robotę. Nie rozumiem postawy, żeby się męczyć. Nie podoba się to wypad i kolejna robota. Nie warto tak funkcjonować nawet jednego kurwa dnia, jednej godziny.

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dużo w pracy masz kobiet? Może tam tkwi problem?

 

Kiedyś pracowałem w środowisku gdzie jest 100% facetów i była super atmosfera. 

 

Ostatnio jedna koleżanka przyszła do mnie i mówi mi żebym się czegoś nauczył bo jej przełożona jest chora a i jej dziecko coś bierze więc ona też pewnie pójdzie na urlop no to jej grzecznie mówię że ona ma dodatek i kasę za zastępowanie tamtej więc niech sama wykonuję tą pracę. 2 dni później przypadkiem od innej dowiedziałem się że się niby na tą pierwszą obraziłem. Czyli już zdążyła mi obrobić tyłek i nazwać obrażeniem zwykłą asertywną odmowę. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, yrl napisał:

A dużo w pracy masz kobiet? Może tam tkwi problem?

 

Kiedyś pracowałem w środowisku gdzie jest 100% facetów i była super atmosfera. 

 

Ostatnio jedna koleżanka przyszła do mnie i mówi mi żebym się czegoś nauczył bo jej przełożona jest chora a i jej dziecko coś bierze więc ona też pewnie pójdzie na urlop no to jej grzecznie mówię że ona ma dodatek i kasę za zastępowanie tamtej więc niech sama wykonuję tą pracę. 2 dni później przypadkiem od innej dowiedziałem się że się niby na tą pierwszą obraziłem. Czyli już zdążyła mi obrobić tyłek i nazwać obrażeniem zwykłą asertywną odmowę. 

Chłopy w tej robocie też nie za ciekawi. Fakt opowiadają historię o podbojach kobiet. Niby trochę Red pill, ale z drugiej strony to usłyszałem od jednego, że jak dziewczyna przyjedzie za chłopem do innego miasta to coś nie tak (myślę, że chyba nie ma w tym nic złego, poprawcie mnie jeśli się mylę) do tego straszne cwaniaki. Dodam, że to faceci przed emeryturą. Poza tym wydaje mi się, że jest tam pewna hierarchia, młodzi niżej dziadki wyżej i nie jest to uzasadnione tym co sobą reprezentuje człowiek a wiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2000 lat temu dostałbyś chłostę za swoje "postępki" i obgadywanie

 

1000 lat temu chleb i wodę i obgadywanie.

 

wczoraj tylko "obgadywanie"

 

Panowie, wyluzujcie...

 

Obracacie się towarzystwem wprost proporcjonalnym (ja jebie, co to fizyka?) "do siebie". Tylko czy to "przełkniesz". Ogarnij siebie, to i otoczenie się niejako ogarnie.

 

A co do oceny Polaków, dopóki nie zacząłem zwiedzać świata, to nas tez miałem za takich "zaściankowych, zmęczonych, nieogarniętych" itp.

Zmieniłem ten pogląd, naprawdę zacznijcie siebie doceniać;) to ludzie, tez przestaną marudzić i pierdolić kocopoły- lubie to slowo;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Dziki Roland napisał:

Chłopy w tej robocie też nie za ciekawi. Fakt opowiadają historię o podbojach kobiet. Niby trochę Red pill, ale z drugiej strony to usłyszałem od jednego, że jak dziewczyna przyjedzie za chłopem do innego miasta to coś nie tak (myślę, że chyba nie ma w tym nic złego, poprawcie mnie jeśli się mylę) do tego straszne cwaniaki. Dodam, że to faceci przed emeryturą. Poza tym wydaje mi się, że jest tam pewna hierarchia, młodzi niżej dziadki wyżej i nie jest to uzasadnione tym co sobą reprezentuje człowiek a wiekiem.

Wystarczy jedna kobieta i beciaki białorycerze dostają czerwonej gorączki. Nie daj boże ładna kobieta, to już masz po relacjach między facetami. słabi faceci zaczna udowadniac, ze to oni maja najwyzsza wartosc. Zwykle wynika to z kompleksow i niskiego poczucia wlasnej wartosci, ktora jest sztucznie pompowana. Kobieta natomiast dla takich facetow jest dowodem ich wartości, dlatego tak zabiegaja o ich wzgledy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotniska, poza PPL, to spółki gminne i samorządowe. Niczym się to od urzędu nie różni, poza tym, że muszą mieć kilku specjalistów zatrudnionych. A cała reszta  to panie Krysie i panowie Zdzisie i atmosfera jak w typowym urzędzie gminy. A jeszcze jak to lotnisko, gdzie jeden samolot na tydzień ląduje, to co tu robić, jak nie dupę obrabiać. 

 

Niestety, często jak się chce zrobić "karierę" w branży, na której łapę trzyma państwo, to swoje trzeba odcierpieć, gdyż w takich miejscach jest zazwyczaj podwyższony poziom toksyczności, podobnie jak i w wielu korposiach. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2023 o 09:19, Dziki Roland napisał:

Nie ma u tych ludzi czegoś takiego jak bezinteresowność (wszystko na zasadzie ja ci pomogę to ty mi pomożesz)

Nie ma i nie będzie, i z drugiej strony właśnie trzeba cenić swój czas i pracę, gdyż szkoda zachodu na pomaganie komuś kto ciągnie a nic nie daje w zamian.

Ty dziś mi ja dziś Tobie i się kręci, przy czym należy zachować balans gdyż ciężko jest się idealnie rozliczać, zawsze raz ktoś dostanie trochę więcej a raz mniej ważne by było mniej więcej po równo, ponadto nic złego nie widzę aby komuś coś dopomóc przy okazji, ważne by nie było to wykorzystywanie itd. 

 

A co do miejsca pracy sam zdecyduj ile wytrzymać skoro to praca przejściowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2023 o 11:14, antyrefleks napisał:

Wystarczy jedna kobieta i beciaki białorycerze dostają czerwonej gorączki. Nie daj boże ładna kobieta, to już masz po relacjach między facetami. słabi faceci zaczna udowadniac, ze to oni maja najwyzsza wartosc. Zwykle wynika to z kompleksow i niskiego poczucia wlasnej wartosci, ktora jest sztucznie pompowana. Kobieta natomiast dla takich facetow jest dowodem ich wartości, dlatego tak zabiegaja o ich wzgledy.

Mój wniosek z ostatnich rekrutacji - szukam typowo mężczyzn, a jeśli ma być kobieta to musi mieć określone kompetencje (min. 50% więcej wartości niż facet) - czasem kreatywność, czasem oko do innego prezesa, no można znaleźć przewagi.

 

Ale co do zasady - nikt mi tyle gnoju w robocie nie zrobił co baby, więc ostrożnie. 

 

A że z męskiego środowiska się wywodzę to i języka nie za bardzo mam ochotę pilnować. 

Edytowane przez Morgan86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2023 o 11:14, antyrefleks napisał:

Wystarczy jedna kobieta i beciaki białorycerze dostają czerwonej gorączki. Nie daj boże ładna kobieta, to już masz po relacjach między facetami. słabi faceci zaczna udowadniac, ze to oni maja najwyzsza wartosc. Zwykle wynika to z kompleksow i niskiego poczucia wlasnej wartosci, ktora jest sztucznie pompowana. Kobieta natomiast dla takich facetow jest dowodem ich wartości, dlatego tak zabiegaja o ich wzgledy.

O tak, to widać nawet w tamtym wątku dyskusji z białorycerzami.

A więc udział w patologicznych relacjach typu wielu-do-jednej i skrzywiony obraz świata, tanie przechwałki i szukanie słabszych ofiar do zwyzywania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • Patton zmienił(a) tytuł na Co się dzieje z tym światem?!!! O nowej pracy

Pracując w różnych firmach, przerabiałem niewiarygodne wręcz sytuacje i przypadki ciężkiej patologii organizacyjnej, moralnej i jakkolwiek jeszcze to nazwać. Można by na ten temat pisać w nieskończoność. 

 

Uważam, że obecnie jest wręcz idealny klimat do tego żeby w srodowiskach pracy było toksycznie między ludźmi. Stopy procentowe, inflacja, totalny pęd za kasą to tylko główne czynniki, które to napędzają. Myślę że będzie coraz wiekszybwyscig szczurów, krzywe akcje między sobą. Trzeba uważać, pilnować się, obserwować sytuację. Czasami coś przypadkowo powiesz i nawet nie jesteś świadomy, że stałeś się dla kogoś wrogiem, bo wzbudziłeś zazdrość. Z pewnymi sprawami naprawdę lepiej się nie wychylać. Prosty przykład jak udało Ci się w życiu zarobić i odłożyć kasę na mieszkanie i kupić je za gotówkę to może lepiej nie ujawniaj się z tym wśród ludzi spłacających kredyty i pomstujacych na wysokość rat. Ludzie są różni, porządny kolega z pracy (jesli w ogole takie pojecie istnieje jak kolega z pracy) szczerze Ci pogratuluje ale drugiego może rozsadzić z zazdrości i staniesz się wrogiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.