Skocz do zawartości

Brak dziewczyny


Rekomendowane odpowiedzi

Chłopak 27 lat. Dla mnie nadal abstrakcją jest spotykanie się, przebywanie, jakakolwiek relacja z dziewczyną. Czytam że wiele osób sobie nie radzi w związkach, maja depresje, chodza do psychiatry a tymczasem byli w związku jak nie jednym to w kilku z dziewczynami. Jak patrze wstecz na moje zycie, depresje z którą się zmagam i ją opisywałem nie było szans na kontakt z płcią przeciwną. W szkole średniej nie miałem dziewczyn a potem wiadomo praca i gdzie miałem poznać? Na studiach nie byłem, żadnych imprez, przeżyć. Jednym słowem wyobcowany społecznie. Nie wiem ale czuje sie jakbym moje życie było pozbawione sensu, nic takiego nie przeżyłem. Wszędzie sam wychodzilem albo ze znajomym który jest podobny do mnie. Co mam więcej zrobić? Nie znam sie na nawiązywaniu relacji głębszych. Zagadywałem do dziewczyn to olewały mnie nic nie odpowiadały i odchodziły. 

Edytowane przez TommyGun
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuj z aplikacjami randkowymi, wiem że jest tam wiele płytkich kobiet, jednak na początku może to być dobre ćwiczenie i zdobywanie doświadczenia w rozmowach. 

 

Jak będziesz gotowy to może się z jakąś umówisz. A kto wie, może znajdziesz tam i taka która jest "normalna" :)

 

Warto spróbować i poeksperymentować.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, TommyGun napisał:

żadnych imprez, przeżyć. Jednym słowem wyobcowany społecznie. Nie wiem ale czuje sie jakbym moje życie było pozbawione sensu

Pierdololtto atramentolo.

Sens to jakiś cel/trafiony bądź nie(bezsens).

Przeżycia to emocje z doświadczeń.

Skoro nic nie kierujesz to czego masz doświadczać?

Jeśli nie masz doświadczeń to co mają widzieć w tobie panny?

Zamulacza?

Przestań zamulać.

Zacznij odkrywać. Cokolwiek nieznanego.

Np kup bilet na drugi koniec Polski i jedź pociągiem. Pogadaj z ludźmi w pociągu. Tu Ci nie spierdolą za szybko.

 

 

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wielebny93 napisał:

Z tego co widzę, jesteś na forum od 4 lat (wtedy założyłeś podobny temat) dużo się zmieniło od tamtego czasu? Jak w tym czasie pomogłeś sobie?

Wstyd się przyznać ale nic sie nie zmieniło na lepsze. Kiedyś nawet bardziej byłem optymistycznie nastawiony do życia, nie myślałem ze skończę na antydepresantach. Praca w kołchozie który ostatecznie rzuciłem, mieszkam u rodziców i musze wyjechać za granicę. Czuje sie jak emeryt na dodatek zacząłem siwieć na głowie. Troche mnie dziwi żeby poznać dziewczyne bóg wie co musze robić. Inni mogą chodzić w obdartych ciuchach, palić fajki i mieć gdzieś swoje zdrowie na dodatek bez pieniędzy ale z samicami nie maja problemu. Najlepiej pracować jako programista, kupić auto za 100k zł, podróżować i wrzucać zdjęcia na instagrama żeby wygrać casting na chłopaka dla jakieś dziewczyny. Nic z pisania w necie nie wychodzi, raz się spotkałem z jakąś kontakt sie urwał. Zobojętniałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważyłem pewną dziwną analogię, mianowicie, dla osób które są singlami problemem jest fakt nie posiadania drugiej połówki.

 

Zaś dla osób, które drugą połówkę posiadają, problemem jest fakt, że tą drugą połówkę posiadają  😂

Edytowane przez Kacperski
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, TommyGun napisał:

Najlepiej pracować jako programista, kupić auto za 100k zł, podróżować i wrzucać zdjęcia na instagrama żeby wygrać casting na chłopaka dla jakieś dziewczyny. Nic z pisania w necie nie wychodzi, raz się spotkałem z jakąś kontakt sie urwał. Zobojętniałem.

 

Nie wyciągasz żadnych wniosków z forum.

 

9 minut temu, TommyGun napisał:

palić fajki i mieć gdzieś swoje zdrowie na dodatek bez pieniędzy ale z samicami nie maja problemu

 

bo nie analizują tyle co Ty

 

Jak oceniasz swój wygląd. SMV? Oglądają się czasami za Tobą?

 

Łap dobry content: https://www.youtube.com/@musiszwiedziec33/videos

 

Edytowane przez wielebny93
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, TommyGun napisał:

W szkole średniej nie miałem dziewczyn a potem wiadomo praca i gdzie miałem poznać?

Myślisz, że jakbyś miał w pracy dużo dziewczyn, automatycznie wzrastają szanse na poznanie, związek? Nie. Możesz się nauczyć z nimi gadać, bać się przebywania w ich obecności. Jeżeli jesteś przeciętny i chcesz stosować politykę - Zero atencji - słabe twoje szanse. Nie wiem, może w dużym mieście, w ośrodku akademickim, gdzie jeszcze mogą być jakieś wolne, to może się udać. Ale na wsi, w małych miastach, gdzie wszystkie są pozajmowane, bez szczęki nie podchodź... Ja miałem w robocie cały arabski harem, efekty? Zlewki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Lord Atroht napisał:

Może spróbuj z aplikacjami randkowymi, wiem że jest tam wiele płytkich kobiet, jednak na początku może to być dobre ćwiczenie i zdobywanie doświadczenia w rozmowach. 

Tak nr 1 to wygląd, nr 2 wygląd, nr 3 wygląd itd itp, nawet jeśli nie jest brzydki tylko przeciętny, to w tych okolicznościach bardzo zła rada. On-line dating dla normika skończył się wiele lat temu. 

 

Hmm patrząc na problemy autora widzę że w społeczeństwie jest ogólnie taki problem w coraz większym stopniu. Oprócz wizyty w zamtuzie i small talkingów z ludźmi ogółem mogę dać jedną radę, żeby integrować się przez hobby. Motocykle, zwierzęta, sztuki walk czy inne zajęcia, tam masz szansę można ludzi i kobiety.

 

3 minuty temu, TommyGun napisał:

Praca w kołchozie który ostatecznie rzuciłem, mieszkam u rodziców i musze wyjechać za granicę

Czasem musi być trzęsienie ziemi żeby człowiek wybudził się z letargu.

Twoje życie masz w swoich rękach, do dzieła. 

4 minuty temu, TommyGun napisał:

Najlepiej pracować jako programista, kupić auto za 100k zł, podróżować i wrzucać zdjęcia na instagrama żeby wygrać casting na chłopaka dla jakieś dziewczyny.

Bez sensu. Lepiej kupić nową Tenere 700 Word Raid a pozostałe trzy dychy przeznaczyć na kupno żony w Filipinach.

 

1 minutę temu, Kacperski napisał:

zauważyłam pewną dziwną analogię, mianowicie, dla osób które są singlami problemem jest fakt nie posiadania drugiej połówki.

 

Zaś dla osób, które drugą połówkę posiadają, problemem jest fakt, że tą drugą połówkę posiadają  😂

Zauważyłaś? 

Ale wniosek trafny, związki i seks są przereklamowane, a człowiek ogólnie ma taką psychikę że ceni to co rzadkie i stąd takie kwiatki są późnej.

Teraz, wielebny93 napisał:

nie analizują tyle co Ty

 

Sporo w tym racji, niestety ale natura nie koniecznie promuje sukces i inteligencję, raczej prymitywne instynkty jak przetrwanie, jedzenie itd itp. Rzeczywiście jak ktoś prosty dostanie w mordę to odda i zapomina, a ktoś analityczny będzie myślał co się stało, jak mógł uniknąć itd itp. 

 

Teraz, Arnold Layne napisał:

Myślisz, że jakbyś miał w pracy dużo dziewczyn, automatycznie wzrastają szanse na poznanie, związek? Nie.

Racja, ale duża część osób uprawiała seks z kimś związanym zawodowo, wzrasta ryzyko zdrady bo Chad się trafi i da emocje.

Poza tym jest wiele przykładów jakie gówno tworzą związki w pracy, chcecie to bawcie się pamiętając że poniesiecie konsekwencje.

 

 

 

Rady do autora: zwiększyć pewność siebie i samoocenę.

Czytać książki z SS, Strefy Samca, słuchać afirmacji a jak jesteś spłukany masz za darmo Radio Samiec 2. 

Planuj każde działanie z datą realizacji, jak cel jest większy rozbij na mniejsze podpunkty. 

 

Przykładowo, chcesz jechać na zachód od czerwca, wypisujesz co potrzeba na wyjazd i działasz. Język, darmowe aplikacje ćwiczysz nawet kwadrans dziennie, daje to kilka godzin tygodniowo! Nauka 1000 najpopularniejszych słów, na początek będzie trudno ale lepiej coś umieć niż nie umieć.

Poszukanie jakichś ofert i wybranie najlepszej. 

Zarobienie pieniędzy na wyjazd itd. 

 

I tak się robi życiowe cele a nie "nie wyjadę bo nie umiem języka i nie mam pieniędzy", tylko - nauczę się języka oraz zacisnę zęby, zarobię pieniądze na wyjazd, ekwipunek i minimum dwa tygodnie życia. 

Wszystko planuj a zrealizujesz.

W zdrowym ciele zdrowy duch - dbasz o formę fizyczną i wygląd, mewing, życie paru gum naraz aby ćwiczyć szczękę, jedzenie twardego a nie tylko rozgotowane papki i przetworzone miękkie gówno, kup kilo marchwi i żryj.

Zarabiaj pieniądze, ustal cel finansowy i określ co potrzeba do jego uzyskania i zrób to. Język, kwalifikacje, samodyscyplina itd.

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TommyGun

 

Byłem w podobnej sytuacji w Twoim wieku a dwa/trzy lata później w jeszcze gorszej.

Niestety, musisz wiele w sobie zmienić/poprawić a czasem niektóre rzeczy zaakceptować lub pokochać :) 

 

~Niegdyś uważałem, że ze mną jest problem i owszem był tyle, że w spadku dostałem coś co się nazywa byciem współzależnym. 

U Ciebie może to być coś innego. 

 

Jak, każdy człowiek który widzi, że coś jest nie tak powinieneś zbadać się szczerze i poszukać odpowiedzi co Ci może dolegać. Ja na początku myślałem, że moja osobowość jest kiepska i wylosowałem najgorzej jak można zaś w moim przypadku okazało się, że jestem współzależnym (nazywane inaczej przez Pana Rosseneberga deficytem miłości własnej). Piszesz, że masz depresję a szukałeś może odpowiedzi na necie, czy z jakąś funkcją inną mentalną Ci po drodze?

Sam byłem ekstremalnie poblokowany i pies z kulawą nogą się mną nie chciał zainteresować :(  No ale nie ma co się dziwić tym laskom, zwyczajnie byłem zniszczonym człowiekiem, więc wiadomka iż nie byłem dobrą partią (należy pamiętać, że kobiety są wysoce pragmatyczne w obdarowywaniu warunkowej miłości). Zresztą jak to już słusznie zauważono, kobiety wybierają facetów na linii mety, a nie tych a w szczególności nie tych, którzy mieli pod górkę i którzy jeszcze ledwo co zipią ale nawet w połowie ich nie widać. Trochę jest potem chichot losu jak wychodzisz na prostą i "nagle" się Tobą interesuj panny, które wcześniej nie miały czasu na Ciebie splunąć. Idąc dalej to nie brak dziewczyny jest Twoim problemem mój drogi bracie. Kobieta była by tylko w Twoim wypadku rozproszeniem i morfiną na problemy ale nie ich wyleczeniem (jestem o tym dosyć mocno przekonany). Wiem bo miałem podobne myśli do Twoich i, każdy w ten sposób myśli kto uważa, że zbawiciel istnieje na zewnątrz niego samego.

Godzinę temu, TommyGun napisał:

Wszędzie sam wychodzilem albo ze znajomym który jest podobny do mnie. Co mam więcej zrobić? Nie znam sie na nawiązywaniu relacji głębszych. Zagadywałem do dziewczyn to olewały mnie nic nie odpowiadały i odchodziły. 

Ja tak samo - byłem sam dwa razy w górach i było elegancko :D 

 

Pokochaj bycie samemu, zaakceptuj że nigdy nie będziesz miał kompana 😉 Mnie dziewczyny też często olewały a jak mnie wkurwiało nie odpisywanie?! Ola boga :D. Choć tu akurat nie ma co się dziwić.

(Ignorowanie mnie wkurwiało, bo rodzic był niedostępny i do takich kobiet mnie ciągło jako wzór na relacje i babki, które prędzej czy później będą mnie ignorować to był mój target :D ) Może masz podobnie?

Gdzie samego siebie ignorujesz? :) Poza tym jak odchodzą to pozwól im odejść - życz im szczęścia, widocznie miały w tym swoje powody. Nie ma co zatrzymywać człowieka, który nie chce mieć Ciebie jako towarzysza/kolegę a tym bardziej jako partnera nie mówiąc o partnerce życiowej jeśli owej szukasz.

 

Wyleczyć się to zapewne możesz sobie pomóc ale to będzie wymagało studiowania czy pracy z profesjonalistami. 

 

A co do owych programistów.

 

Uważasz, że gdybyś miał miliony to laska by Cię pokochała? No cóż przykro mi powiedzieć ale takie "pragmatyczne" laski, to nadają się być może tylko do jednego i tu nie zawsze... Po co Ci gold diggerka?

Po co Ci ktoś kto widzi w Tobie profit i lepsze życie Twoim kosztem? Co ona wniosła do Twojej egzystencji, że ma teraz prawo czerpać zyski z Twojej pracy i krzywego kręgosłupa?

Po Co Ci jakaś narcystka czy inni niedowład umysłowy, który nie widzi w Tobie człowieka tylko mamonę?

Potem taki programista połowę pieniędzy po rozwodzie będzie płacił ze łzami w oczach jak weźmie "zajebistą" umowę zwaną ślubem. 

 

Reasumując.

 

Plus minus, byłem w Twojej skórze. Czeka Cię praca nad sobą ale nie bądź dla siebie surowy, zwyczajnie rób choć jeden kroczek w celu uzdorwienia. Widzisz ja np mam wielkie dziury w CV ale w tym czasie studiowałem swoje problemy i szukałem odpowiedzi na własną rękę PRZEZ LATA. Wiele kobiet czy ludzi postanowiło na mnie krzyż (Nawet na forum krzywo na mnie patrzano)

 

A wierz mi, że nie było ze mną wesoło. Ale by nie być gołosłownym to dam Ci przykład - mówisz, że zacząłeś siwieć? No cóż, ja zacząłem we wieku 23 lat. Jesteś jednym z tych dla, którego życie pod pewnymi względami nie było łaskawe ale możesz z tego wyjść :) 

 

Wszystkiego dobrego.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, TommyGun napisał:

Najlepiej pracować jako programista, kupić auto za 100k zł, podróżować i wrzucać zdjęcia na instagrama żeby wygrać casting na chłopaka dla jakieś dziewczyny.

RUDY na 102.

Ty zamulasz na 107%.

Przestań.

 

Np co do auta. Autopsja.

 

Na rozprawie sądowej byłem po zakupie auta. 

Około 94% tańszego niż podałeś.

Tylko!!!

Wiedziałem jaki to ma być model/marka/ o co ma on wnosić w IMAGE.

PANI eX strasznie się spultała, aż ryknęla na rozprawie: bo on se ........ kupił.

SAMICE DUPA ZABOLAŁA.

 

Dziś 2 drzwiową kupetą wożę: cement, złom ze złomowiska, drewno na opał.

Nawet siedzenie pasażera wyeebałem. WINCYJ miejsca, mniejsza masa DMC.

 

ILE Z TEGO ZROZUMIAŁEŚ?

ILE jesteś w stanie z klonować/zmodyfikować?

 

Kup ODMULACZ.

UGINAJ czasoprzestrzeń.

13 minut temu, SzatanK napisał:

Mnie dziewczyny też często olewały a jak mnie wkurwiało nie odpisywanie?! Ola boga

Się nie dziwię.

Jak im sadzisz takie rozprawki jak tu.

No sorry ziomuś.

Girls want have fun.

NO BUS NO FUN.

 

..... A i przestań namawiać do czekania.

stagnacja  nie jest dobra.

OPTYMALIZACJA!!!!

JEST potęgą ciemnej strony mocy....białej zresztą tyyyż.

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor jest tak mocno skupiony na cipie, że rozwiązanie jest tylko jedno : auto.

 

Jedź za tą granice odłóż kup coś za 10-15k euro i ruchaj w polsce ile wlezie, potem zobaczysz, że to było gówno warte ale wiem, że nie ma sensu próbować ci tego dzisiaj tłumaczyć.

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TommyGun

Na ile oceniasz swój ryj w skali 1-10

Ile masz wzrostu i ile ważysz. 

 

Ja tam chłopa rozumiem. Jest przybity. Pewnie sam siedzi całymi dniami i się nudzi. A takto byłaby loszka to jaja byłby puste i przy okazji by się wybrali gdzieś na weekend w góry czy na termy czy inne atrakcje żeby korzystać z życia. 

 

Jednak ja pamiętam. 

Ze w zasadzie miałem to wszystko. A i tak byłem nieszczęśliwy. Bo panna 209 km dalej na studiach. I spotkania co weekend. A w tygodniu co? Samotność. 

 

Żadnych związków na odległość. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tornado napisał:
4 godziny temu, SzatanK napisał:

Mnie dziewczyny też często olewały a jak mnie wkurwiało nie odpisywanie?! Ola boga

Się nie dziwię.

Jak im sadzisz takie rozprawki jak tu.

No sorry ziomuś.

Girls want have fun.

NO BUS NO FUN.

 

..... A i przestań namawiać do czekania.

stagnacja  nie jest dobra.

OPTYMALIZACJA!!!!

JEST potęgą ciemnej strony mocy....białej zresztą tyyyż.

Cóż swego czasu mnie bardzo raniło takie zachowanie i gwarantuję, że o ilość tekstu nie chodziło, choć prawda jest taka że przesadzałem momentami i tu mogę się zgodzić.

Tyle, że koniec końców była to nawet zdrowa reakcja na mnie czy może powinienem powiedzieć na zespół cech, które przejawiałem i które przejawia, każda osoba współzależna. Zapytaj innego współzależnego jak bardzo "lubią" być ignorowani, skoro już jako dziecko musieli poddawać siebie, własne potrzeby i całą swoją tożsamość IGNOROWAĆ/porzucać. Gwarantuje, że bycie ignorowanym boli współzależnego, ponieważ to oddziałuje na pierwotną ranę porzucenia. Zdrowa osoba aż tak nie przeżywa, gdy ktoś jest wolny w odpisywaniu czy gdy jest się ignorowanym. Choć nawet wiele zdrowych osób potrafi takie zachowanie ranić i straumatyzować. Jeszcze do nie dawna było mi przykro, gdy ktoś mi dawał traktowanie ciszą czy gdy zbyt długo nie odpisywał - teraz to nie ma dla mnie większego znaczenia. 

Wiele mentalnych zaburzeń ma swój lęk właśnie w byciu porzuconymi a ignorowanie w tym wypadku jest formą porzucenia. A to niestety boli osoby, które już były ignorowane przez opiekuna i, które doświadczają następnie tej samej dynamiki w relacjach D/M bo bycie ignorowanym staje się wzorem na miłość, relację ze samym sobą i innymi.

 

A tu krótki tekst ale nie mój:

 

"Traktowanie ciszą:

Jeśli chodzi o osoby współuzależnione, wpływ na ich stan emocjonalny może być druzgocący, ponieważ walczą oni z problemami odrzucenia i porzucenia, które spowodowały współzależność. Tacy ludzie oraz każdy, kto ma lękowy styl przywiązania, będą walczyć i często „dręczą” swojego partnera, mając nadzieję, że zakończy się tortura ich milczenia. Często egocentryczni lub „narcystyczni” ludzie wykorzystują wiedzę, którą mają o problemach swojego partnera, aby umocnić nad nimi kontrolę, a milczenie jest tylko jednym ze sposobów, w jaki to robią".

 

No i kolejna sprawa współzależni przyciągają złote trio:

1. Narcyzów, 2.Unikających czy 3. Emocjonalnie niedostępnych i te wszystkie 3 typy może Cię to zdziwi drogi @Tornadoale stosują traktowanie ciszą mniej lub więcej.

 

Więc przepraszam ale ilość tekstu rzekomego to jeżeli już tylko objaw czegoś większego gdyby już do tego się przyczepić a nie źródło samego problemu.

 

I tak to prawda, że dziewczyny chcą "fanu" tyle, że autor tematu niech wpierw zacznie mieć "fan" ze samym życiem bo jak widać tu jest problem.

5 godzin temu, Tornado napisał:

OPTYMALIZACJA!!!!

Nie będę Ci zaśmiecał wątku swoimi wypocinami @TommyGun jestem tu i tak przylotem ale przykro mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego postu bo doskonale pamiętam starego siebie. Wielu i tak nie zrozumie Twojego samopoczucia, podobnie jak bogaty, biednego. Myślałeś o jakiś grupach wsparcia? Zajrzyj może tam na dobry początek by nie czuć się osamotnionym z problemem.

 

Zdrowie jest dla Ciebie możliwe i posiadanie towarzystwa płci przeciwnej również, tyle czy zadaj sobie pytanie. Jesteś gotów zaprosić kobietę do wspólnego spędzania życia, RAZEM w tej Twojej psychofizycznej formie? 

Widzisz? Te jedno pytanie sprawiło, że nasuwa się mimowolnie tylko jedna odpowiedź. Kobieta by służyła jako plaster na otwartą ranę. Co tym samym znaczy, że stworzyłbyś coś w rodzaju obiektu/przedmiotu na własny odczuwany ból...zastanów się nad tym 🙂 i zastanów czy byłoby to sprawiedliwe dla owej dziewoi. 

 

Zdrowia bracie, uciekam. 

Aha i pamiętaj by depresji nie lekceważyć bo to poważne zaburzenie tylko nie daj sobie wmówić, że jesteś bezsilny w tym wszystkim, zawalcz o siebie.

 

Z Bogiem 🙂 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie mianowicie zastanawia jeden fakt. Nie znam do końca szczegółów. Ale wiem, że typek teraz ma własny biznes albo rodzice mają. W każdym razie. Wcześniej dupcył dobra sarne, za chwilę dupcył jeszcze lepsza. A teraz to dupcy finalistkę miss małopolski. Dziewczę ledwo studniówkę miało. Wszystkie panny top dosłownie. 

A on co. A on kurwa brzydki. Albo ja się nie znam. Ale poznałem blackpilla. 

Z tego co wiem gościu lubi tańczyć i codziennie jarał trawe i zachowywał się jak płaczącą piczka bo tak mu źle. 

 

Jest w stanie mi to ktoś racjonalnie wyjaśnić. 

Dlaczego jeden zapierdala i ma jeden chuj a drugiemu się powodzi. 

 

Moze dlatego że chodzi zjarany i nie pospinany i ma ten luz? Czy może to, że często jeździ za granicę i chwali się zdjęciami na insta. 

Edytowane przez Montella26
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Montella26 napisał:

Moze dlatego że chodzi zjarany i nie pospinany i ma ten luz? Czy może to, że często jeździ za granicę i chwali się zdjęciami na insta. 

Może ma po prostu farta? Emocje to nie Excel. Wg wszelkich kryteriów z tego forum to pies z kulawą noga by na mnie nie spojrzał. A ostatnio mi się nawet poszczęściło i się zabawiłem z niezła panną. Jakaś insta girl powiedziała mi że jestem przystojny, gdzie w rzeczywistości wyglądam jak ziemniak.

Czasem po prostu jest jakiś dobry vibe z kimś.

Nie polecam polegać na farcie, ale nie można tego negować.

 

 

Autorze, na pewno też udane relacje z kobietą/koleżankami dodają pewności siebie i moze się to przenieść na inne sfery.

Większość z Was powie, że nie warto się kierować zewnętrznymi sytuacjami i w sobie szukać siły. Ja się z tym zgadzam w 100 procentach, ale sam jestem po rozstaniu z długiego LTR i widzę, że te małe nagrody na zewnątrz dodają wiary. Szukanie siły w sobie działa jak masz mocniejszy mental albo jak chociaż ruszysz z miejsca.

 

Jaka rada? Próbować, zwiększać prawdopodobieństwo, nie mieć energii desperata.

Trzymam kciuki!

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.