Skocz do zawartości

Historia trwającej sceny rozwodowej!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystich Braci!

Jestem w trakcie rozowodu, chciałbym przedstawić pokrótce moją historię. Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które podzielą się wiedzą lub trafnymi wskazówkami.

To do brzegu....

 

Jestem w małżęństwie  ponad 13 lat, mam trojke dzieci syn 13 lat, córka 10 lat i córka 8 lat. Od sierpnia 2022 r. moje małżeństwo przechodziło dziwne turbulencje. Udało się mi dorobić dodatkowego grosza w okresie zimowym i sporzytkowaliśmy zarabione przeze mnie pienądze na urlop marzeń .

 

A mianowicie w połowie sierpnia pojechałem z rodziną, plus wymysł żony wprosiła swoje dziewczyny (takie je nazwała) czyli matka - teściowa (po rozowdzie), swoją  siostrę - szwagierka (po rozbitym związku ponad 2 lata temu, gdzie wróciła na garnuszek matki z walizką i dwoma kotami) i ciotka (stara panna) - kuzynka teściowej.  Był wynajęty bus 9 osobowy i wyjechaliśmy do Czarnogóry.

 

Czułem w głębi siebie, że coś się dzieje w moim związku niedobrego. Na wakacjach seks może z 3 razy, we wrześniu 2 razy, w październiku 2 razy a ona cały czas zarzucała mi , że jestem seksoholikiem i słowa rzucane od czasu wakacji. Gdzie wcześniej nie było z tym problemu. Na wyjeździe żona biegałą jak piesek tylko przy swoich dziewczynach. Totalnie nie czułem abym był z nią na wakacjach. Była możliowść pójścia tylko ja i ona na promenadę, to wolała zostać ze swoimi dziewczynami, to z własną córką wychodzilem na spacer. I tak urlop stał się kiszką, zamiast spędzać czas z żoną i dziećmi, to pozostało mi pilnowanie.

 

Tknęło mnie, że zacząłem czytać wiadomości na jej telefonie. Wyczytałem we wrześniu, że rozmawiała z Młodym (bardzo ważna postać), wiem że tak nie mówi do mnie ani do syna, miałem pełne zaufanie do partnerki to nawet nie przeszło mi przez myśl, że to może być obcy facet. Żona przez wiele lat była wzór konspekt w tych realacjach , blisko kościoła, boga, prawie codziennie w kościele, aż się czasami śmiałem że zostanie moherem.

 

Zauważyłem, że zaczęła z siostrą wyjeżdzać często autem i pytam się glazier tak jeździcie to ona mi odpowiada, że umawia się na zrobienie nowych tatuaży, małe zdziwienie z mojej strony. Na to odpowiedziałem, że wypadałoby abym coś o tym wiedział , tym bardziej, że to są koszty pieniężne. To ona na to , że teraz jest ciężko między nami i nie widzi sensu aby o tym mnie informować. Fakt przez okres od powrotu z wakcji czułem, że wszystko się rozjeżdża między nami, dziwne z jej strony teksty, że mam zrobic coś ze sobą (psycholog) itp. W ogóle nie wiedzialem o co jej chodzi. Jak to w życiu raz jest lepiej a raz gorzej.

 

Okres wrzesień- październik ciągła nerwówka, raz tulę ją to zadawolona, na drugi raz mnie odpycha, że nie chce tego. Totalny miks w głowie. 40 urodziny obchodzilem, zaprosiłem do restauracji najbliższych , impreza się odbyła a z żony ust nawet nie było życzeń z okazji urodzin, rewelacja.

 

Zaczęła czytac jakieś dziwne książki, że musi o siebie zadbać, że jest najważaniejsza i się zaczęło tatuaże, wyskakuje do mnie z tekstem ,że na swoje 40 urodziny  (kwiecień 2023), chce pojechac z matką i siostrą  do Hiszpanii, a ja na to co z rodziną dzieci i ja. Na koniec listopada wypala mi z tekstem, iż chce pojechać do Turcji zrobić korektę nosa. Powiedziałem, ze zostanowię sie i zobaczymy co z finansami. Zgodziłem sie, że to będzie taki mój prezent na jej 40 urodziny . Wyjazd mógłby być marzec - kwiecień, tak jej powiedziałem kilka razy. To tak się napaliła, że kupiła  2 listopada 22 r. dwa bilety na samolot dla siebie i siostry, wyjazd w okresie 13 -21 grudzień 22 r.  

 

SEDNO SYTUACJI!!

 

-Dnia 4 listopada sytuacja z wylotem zakończyła się sprzeczką dot. pieniędzy i wyjazdu, gdzie poinformowała mnie, że tak i tak tam poleci czy bedzie zabieg czy nie. To ja na to że ma wypierdalać do matki i wystawiłem ją za drzwi. Wyszedłem na noc z domu żeby nie podsycać sytuacji. Przespalem się w samochodzie, wracam rano do domu a w domu nikogo nie było, tylko pies został. Zadzowniłem do niej i mówię co się stało to ona na to, że dzieci się bały i musiała w nocy pójść do swojej matki. Teściowa mieszka ok. 500 m od naszego domu (najwięszky błąd życiowy wybudowac się koło teściowej), Super to po to wychodzę z domu aby dzieci miały spokoj a tu takie klocki.

 

Od tego czasu przebywałem poza domem, pomieszkiwalem u kolegi. Ze względu na dzieci i że sam buduje dom w ktorym mieszkaliśmy, przychodzilem ale nie nocowalem w nim. Ponieważ żona stwierdziła, że musi mieć czas i przestrzeń na przemyślenie.

 

- Tydzień pózniej mówię do niej że chcę porozmawiać, gdzie nalegałem od dłuższego czasu o rozmowę to zawsze sie tłumaczyła tym, że boli ją głowa, brzuch i nie może podjąć takich rozmów ze mną. Ale udało się i zaczęła wypominac mi, że przeze mnie nie ma koleżanek, że jej matka nie przychodzi do nas bo jestem taki i owaki, niegdy jej nie wspierałem itp. bzdety. Aż byłem w takim szoku i powiedziałem, że tylko  pozostaje człowiekowi się powiesić. Oczywiście wzięła to na serio i chciała na policje dzwonić, że chciałem samobójstwo popełnić. Wyszedłem z domu i znowu traf chciał, że uciekła z dziećmi do teściowej.

 

- dopytywałem się jej czy pojedzie do Turcji, to zaprzeczała, że w żadnym wypadku, a tu nagle dwa dni przed wylotem oznajmia, że poleci. To poleciała. Przez 8 dni zostałem z dziecmi, spędziliłem super czas z nimi, basen, kulig, trampoliny itp.

 

Sądziłem jak tam pojedzie, to po powrocie ustabilizuje się miedzy nami relacja....

 

- 21 grudnia wróciła wieczorem i kiedy poszła się kąpać, wyczytalem na whatsap w korospodencji do koleżanki poznanej przez internet, nigdy jej na oczy nie widziała, zwierzyła 

się że spotkała się z mężczyzną i była wniobwzięta, miała motylki w brzuchu, całowali się i cholera wie co tam było więcej.  Powiedziałem jej o tym a ona na to, że się namieszało i taka jej odpowiedź. A na drugi dzień stwierdziła, że on nie jest przyczyną naszych problemów.

 

- wigila odbyła się wzorowo, bez większych ekscesów i pierwszego dnia świąt chciałem sie zblićyc do niej aby obyć akt, a tu lipa, zasłaniała się rękąma naogami i tekst, że nie czuje tego teraz, to ja na to, że w Tucji spotkała się z obcym i nie miała problemu a tu robi chocki klocki, poszła do syna spać bo córki były u teściowej. Dostałem telefon , że najmłodsza chce wrócić do domu, to poszedłem po nią, kiedy chciałem wziąć corkę to niby zasnęła i nie było potrzeby zabrania jej. Wracam do domu a w domu znowu pusto. Wzięła syna i uciekła znowu do swojej matki.

 

- na drugi dzień przyszła bez dzieci do domu i oznajmiła, choć bardziej to ja wyciągnąłem od niej, że chce rozowodu. I drugi tekst, te meble moje, pies dla mnie, szok odrazu podział majątku. Miała wszystko poukładane w głowie.

 

- jeszcze udało się mi z nią pogadać, gdzie oczekiwałem szczerej rozmowy od września, gdyż mówiłem, że nie mówi mi całej prawdy, miałem przeczucie po wakacjach, że nie jest szczera wobec mnie. To oznajmiła mi, że w Turcji poznała swoją siostrę i ma z nią w końcu super kontakt. 

 

- dnia 28 grudnia wziąłem dzieci na basen i syn mi mówi, że mama pokazywała babci zdjęcia mężyczny, gdzie podjarane wzdychały, że on taki młody i przystojny. Wróciliśmy do domu i zapytałem sie, żony kto to jest Młody, a ona na to: Przyjaciel, którego kocham i chcę z nim być. Normalnie szok. Z ciapatym chce sobie życie ukladać. Wspomniałem jeszcze co to jest ten Instagram (wszyscy o nim wiedzieli tylko ja nie miałem wiedzieć, nie posiadam FB, Instagramów i innych społecznościowych platform) to się wściekła i wpadła w szał i powiedziała, że musi wyjść i zabiera dzieci. I się zaczęło, troszkę za mocno ją załapałem na wysokości barków i upadliśmy na ziemię. Wstaliśmy i zapytałem się czy wychodzi czy zostaje w domu. Stwierdziła, że musi się ogarnąć i wystarczy jej 2 h. Wyszedłem z domu, kiedy przyjechała policja, to wrocilem do domu. Zaproponowali jej aby założyła niebieską kartę.  I też tak uczyniła, przyjechało pogotowie, zaraz odjechało bo nie było potrzeby pomocy z ich strony, mnie zabrali na dołek. Oczywiście trzeźwy i nie byłem agresywny.

 

- po wyjściu z aresztu na drugi dzień poszedłem do adwokata, opowedziałem mu całą historię gdzie w połowie opiwieści znał jej koniec. Jedyne martwiło go to czemu wzięli mnie na dołek, do dzisiaj nie wiem czemu. Choć wiem, że mogłem od tej decyzji się odwołać, 7 dni. Dowiedziałem sie po fakcie.

 

- 13 stycznia br. złożyła pozew o rozwód

- do 10 lutego miałem zakaz zbliżania się do budynku w budowie, gdzie mieszkała żona z dziećmi

- na rozprawie sądwej o przedłużenie tego czasu o nie zbliżaniu się Sędzia stwierdził, ze mamy sie dogadać i podpisać ugodę, sprawa się fizycznie nie odbyła

- od 28 grudnia do 1 kwietnia nie widziałem dzieci.

- sąd ustalił zabezpieczenie widzenia i pieniężne, dwa weekendy  w miesiącu z dziećmi, jedno już było, ale tylko dwoje dzieci ze mną pojechał bo trzecie niby chore

trochę alimenty wyszły dużo 2800,00 zł na trójkę dzieci (najmłodsza córka ma orzeczenie o niepełnosprawności, które kończy się w sierpniu, epilepsja), stara wnioskowała na siebie i nie dostała. Moje zarobki to ok. 5,500 zł.

- mam kuratora nad sobą odnośnie tej niebieskiej karty, chodzę na jakieś spotaknia przemocowe, choć u mnie niegdy nie było przemocy może, że mowa o miesiącach listopad - grudzień, juz opisałem co i jak.

- w odpowiedzi na pozew rozwodowy adwokat napisał, że widzenia dwa weekendy  w miesiącu a ja sugerowałem, że chciałbym naprzemienną opiekę, tym bardziej, że mam dobry kontakt z dziećmi i nigdy ich nie skrzywdziłem. To powiedział, że to nie przejdzie. Co myślicie o tym?

- jeszcze jedna sprawa oskarżyła mnie o znęcanie art. 207. Za pierwszym rozpatrzeniem zostało to umożone ale odwołała się i znowu jest to rozpatrywane na poziomie prokuratury?

 

Kieruje pytanie do osób, które są pomóc co do dzieci - naprzemienna opieka i z tym paragrafem.

 

 

 

 

  • Smutny 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainwestuj w dobrego adwokata, cele to 

 

- minimalizacja wizerunku bycia przemocowcem 

- maksymalizacja wizerunku bycia dobrym ojcem 

- maksymalizacja wizerunku żony jako nieodpowiedzialnej osoby plus zdrada

 

To mają być realne rzeczy, rachunki, płatności kartą, zdjęcia, na końcu opinie postronnych osób. Coś na co sędzia może popatrzeć i nie mieć co do nich żadnych wątpliwości 

 

Ja bym na Twoim miejscu brał dzieci do siebie, i walczył o jak najmniejsze alimenty dla samej żony. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego by nie mówić rozegrała Cię jak chciała...

 

1. Szaleje z innym bolcem

2. Dzieci są z nią

3. Prowokowała i wykorzystała okazję

4. Sąd widzi NK, policję, kuratora

5. Masz już łatkę przemocowego

6. Nic nie mówisz o dowodach z Twojej strony

7. Alimenty duże przy takich zarobkach

 

Olej kwestię jej zdrad. Sąd ma to w nosie w kontekście dzieci. Jak będziesz to podkreślasz to wyjdziesz na osobę, która nie przebolała tego, interesuje się sobą. Musisz podkreślać relacje z dziećmi, to jak się nimi zajmujesz, ile czasu z nimi spędzasz, jak wygląda ICH wieź z Tobą (a nie Twoja z nimi). Może wtedy będziesz mieć jakieś szanse, ale w Twoim wypadku, aby mieć szanse na naprzemienną, powinieneś walczyć o większość kontaktów jako rodzica głównego.

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, change6 napisał:

bo jestem taki i owaki, niegdy jej nie wspierałem itp. bzdety

Dalej nie czytam bo schemat.

 

Na szybko.

UCIĄĆ wszystkie wydatki.

Najmłodsze dziecko jest już pod opieką państwa(szkoła) to pani odpierdoliło na ostatnie podrygi na nowe romanse/miłości.

 

Kasować WSZYSTKO.

IDZIE WOJNA DOMOWA.......zasadniczo z trójką dzieci będzie jej ciężko na rynku wtórnym więc będzie Ciebie mamić i doić na kasę.

   

Edytowane przez Tornado
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, change6 napisał:

wyczytalem na whatsap w korospodencji do koleżanki poznanej przez internet, nigdy jej na oczy nie widziała, zwierzyła 

się że spotkała się z mężczyzną i była wniobwzięta, miała motylki w brzuchu, całowali się i cholera wie co tam było więcej.  Powiedziałem jej o tym a ona na to, że się namieszało i taka jej odpowiedź. A na drugi dzień stwierdziła, że on nie jest przyczyną naszych problemów.

- wigila odbyła się wzorowo, bez większych ekscesów i pierwszego dnia świąt chciałem sie zblićyc do niej aby obyć akt, a tu lipa, zasłaniała się rękąma naogami i tekst, że nie czuje tego teraz

Zastanawia mnie, jak można lepic się do baby która nie ma niczego już do zaoferowania, widząc, że dorabia Ci rogi, nie mając przy tym żadnych skrupułów... trochę szacunku do siebie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszy chorąży:

Adwokat już jest, a czy dobry, ogólnie ma dobre opinie.

- co do przemocowego, to jedna sprawa  zakończyła się po mojej myśli, nie odbyła się , było spisane porozumienie między mną a nią co do zbliżania się budynku bedącego w budowie

- na dzień dzisiejszy pozbyłem się jej z tego budynku bo jest w budowie ( według prawa budowalnego), nasłałem na nią Nadzór Budowlany i po sprawie, koczuje teraz u matki na dwóch pokojach z siostrą, matką, dwoma kotami i psem + dzieci

- co do ojca to chodziłem przez ten okres do szkoły, zapoznałem się z wychowawcami moich dzieci, mam wgląd do dzienników elektronicznych dzieci i spotykałem się z dziećmi po szkole, było krótko ale się oplacało

- co do wizerunku to założyłem jej NK i zgłosiłem do prokuratury o znęcanie się nad dziećmi z jej strony , wyzwiska np. wypierdalaj spać, oparte dowodami, miekszanie w warunkach nieodpowiednich  dla dzieci i przede wszystkich, brak widzenia z ojcem

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do znawców prawa.

Jak poszła moja odpowiedź do sądu dotycząca jej pozwu rozwodowego, a mam wskazane, że opieka 2 x weekend, święta, wakacje 2 tyg. i ferię 1 tydzień, chciałbym wnioskować o naprzemienną czy mogę złozyć jeszcze  taki  wniosek? I kiedy najlepiej to zrobić?

Wiem , że będę skierowany na OZSS

Alex76

Co do dowodów dałem jej na święta telefon z odpowiednim bonusem, mam dużo wiadomości, dosłownie. Tylko mój adwokat nie chce ich użyć bo się boi że dostane paragraf.

Ale na odsiecz przyszła moja bratowa, która wszystko wiedziała, dosłownie. Okazało sie, że moja żona zwierzała sie bratowej. Od sierpnia jest cała korospodencja między nimi  na mesengerze. Dowody mam niezbite, że od 6 sierpnia na impresie plenarnej wyrywała kolesi, a pierwszy dzień na urlopie np. piszę " muszę znaleźć sobie nowego faceta", " że zakochała się w nim" " Powiedzialem do córki wypierdalaj spać , dwie noce pod rząd" . Wyjazd do Turcji to była przykrywka aby się z nim spotkać, wszystko jest w wiadomościach. Dlatego wiem dlaczego były to najgorsze moje wakacje i co się działo pózniej. Dowodów mam dużo na jej winę i rozkład małżeństwa z jej winy. Najlepsze jest to , że proponowałem jej rozwód bez orzeczenia winy a ona chce z orzeczeniem.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Historia trwającej sceny rozwodowej!

Bracie,

 

Praktycznie cała opowieść to seria czerwonych flag i błędów.
Odpraw skorumpowanego adwokata, wyślij nowe pismo i na rozprawie potwierdź czego chcesz.

Nie widzę tu nic specjalnego, ale szopka jest po to żeby ukraść Ci dzieci, dom i majątek, więc czeka Cię wieloletnia walka.

 

Moja rada dla czytelników: jeżeli ktoś jest jeszcze w małżeństwie to niech je niezwłocznie kończy.

Teraz każda kobieta to potencjalna oszustka, a kościół itp. nic nie zmienia...

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co bym zrobił, to ją nagrywał. Nie tylko by mieć co pokazać sądowi, ale przede wszystkim dzieciom. Chłopak najstarszy ma 13 lat, więc już coś zaczyna kminić o życiu, pewnie będzie chciał mieć kontakt, to mu pokażesz co mamusia mówiła, nagrasz kamerą jej konwersacje w whatsappie i też pokażesz video. Jeżeli młodsze dzieci będą przekabacone przez matkę i nie będą chciały z Tobą rozmawiać (teoretycznie tak może być, zwłaszcza jeśli teściowa dołoży swoje 3 grosze), to ze starszym bratem będą bardziej skłonne do kontaktu i będziesz mógł działać przez niego. Przynajmniej z dzieciakami będziesz mieć relacje długofalowo.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że grubo.

 

1 godzinę temu, change6 napisał:

matka - teściowa (po rozowdzie), swoją  siostrę - szwagierka (po rozbitym związku ponad 2 lata temu, gdzie wróciła na garnuszek matki z walizką i dwoma kotami) i ciotka (stara panna) - kuzynka teściowej.

 

Duże czerwone flagi.

Co mi się rzuciło w oczy to to, że każda z tych kobiet nie potrafiła utrzymać przy sobie faceta. 

 

1 godzinę temu, change6 napisał:

To tak się napaliła, że kupiła  2 listopada 22 r. dwa bilety na samolot dla siebie i siostry

 

W takiej sytuacji to puszczenie partnerki na taką wycieczkę było tym samym czym jest Erazmus dla studentek.

 

1 godzinę temu, change6 napisał:

że nie mówi mi całej prawdy, miałem przeczucie po wakacjach, że nie jest szczera wobec mnie. To oznajmiła mi, że w Turcji poznała swoją siostrę i ma z nią w końcu super kontakt. 

 

No przecież ci nie powie, że ruchała się na tych wakacjach. A kontakt z siostrą się poprawił, bo obie zachowywały się jak singielki.

 

1 godzinę temu, change6 napisał:

Przyjaciel, którego kocham i chcę z nim być.

 

No i miałem rację. Kochaś na boku.

 

Nie mam doświadczenia z rozwodami i dziećmi, ale poradziłbym ci skupić się na sobie, by wypaść jak najlepiej i odzyskać możliwość widzenia się z dziećmi, bo pisałeś, że nie widziałeś się z nimi od grudnia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tu przedmówcy pisali, chcę walczyć o dzieci i to jest dla mnie priorytet.

Ogólnie majątek do spałacenia, własnymi rękąma wybudowałem dom, który jest na ukończeniu. Dochodzą dwie działki, były kupione dla dzieci, a niech mają na start jak dorosną. Dwa samochody, które mam w posiadaniu. Wszystko chcę spłacić i niech się ode mnie od..li.

Wiem, że oddała psa, który był rasowy, sprzedała mebele z salonu, które były z litego drewna mango. Oczywiście na wszystko mam potwierdzenia bo wystawiała na platformie ogłoszeniowej. Chciałem wymienić zamki ale adwokat odradził.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, change6 napisał:

Ogólnie majątek do spałacenia, własnymi rękąma wybudowałem dom, który jest na ukończeniu. Dochodzą dwie działki, były kupione dla dzieci, a niech mają na start jak dorosną. Dwa samochody, które mam w posiadaniu. Wszystko chcę spłacić i niech się ode mnie od..li.

Wiem, że oddała psa, który był rasowy, sprzedała mebele z salonu, które były z litego drewna mango. Oczywiście na wszystko mam potwierdzenia bo wystawiała na platformie ogłoszeniowej. Chciałem wymienić zamki ale adwokat odradził.

Bracie, nie bądź naiwny, chcesz kończyć dom dla kochanka? Będziesz miał postanowienie że Twój, to wrócisz do tematu. Może będziesz miał jeszcze inne dzieci...

 

Jeżeli to nie były jej meble, to zakładaj sprawę, tylko nie z tym adwokatem...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, change6 napisał:

Adwokat już jest, a czy dobry, ogólnie ma dobre opinie.

Jak jest dobry to i tak ma ważniejsze - i bardziej dochodowe - sprawy, więc orientuj się, naciskaj go, pilnuj. Generalnie to Twoja sprawa, więc on ma zasuwać.

 

I miej gdzieś, że Cię nie zniechęca. Oczywiście on zna statystyki, niejedno w sądzie widział, więc na pewno będzie sceptyczny. Ale nie powinno to wpłynąć na Ciebie, jeśli zależy Ci na dzieciach. Wprost przeciwnie - oznacza to, że musisz jeszcze bardziej w tej sprawie naciskać.

 

Godzinę temu, change6 napisał:

co do wizerunku to założyłem jej NK i zgłosiłem do prokuratury o znęcanie się nad dziećmi z jej strony , wyzwiska np. wypierdalaj spać, oparte dowodami, miekszanie w warunkach nieodpowiednich  dla dzieci i przede wszystkich, brak widzenia z ojcem

Co się wydarzyło w tej sprawie? Był kurator, dzielnicowy, MOPS?

 

56 minut temu, change6 napisał:

Jak poszła moja odpowiedź do sądu dotycząca jej pozwu rozwodowego, a mam wskazane, że opieka 2 x weekend, święta, wakacje 2 tyg. i ferię 1 tydzień, chciałbym wnioskować o naprzemienną czy mogę złozyć jeszcze  taki  wniosek? I kiedy najlepiej to zrobić?

Można się odwołać, ale postaraj się wtedy w piśmie. Tyle że pewnie już minął czas na odp.

 

57 minut temu, change6 napisał:

Najlepsze jest to , że proponowałem jej rozwód bez orzeczenia winy a ona chce z orzeczeniem.

Bo nie wiadomo co ostatecznie zdecyduje sąd. Ona będzie na każdym kroku kłamać i manipulować, a jak wygra to może potem dochodzić alimentów na siebie. W tym wypadku musisz ją podpuszczać bądź udowadniać, że nieustannie kłamie, wyciągając dowody.

 

32 minuty temu, change6 napisał:

Ogólnie majątek do spałacenia, własnymi rękąma wybudowałem dom, który jest na ukończeniu. Dochodzą dwie działki, były kupione dla dzieci, a niech mają na start jak dorosną. Dwa samochody, które mam w posiadaniu. Wszystko chcę spłacić i niech się ode mnie od..li.

To teraz już wiesz o co walczy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Alex76 napisał:

Co się wydarzyło w tej sprawie? Był kurator, dzielnicowy, MOPS?

Zebrałem dowody odnośnie znęcania się nad moim dziećmi ze strony matki. 

Tak jak pisałem słowne obelgi,  nagrania. Przedstawiłem na grupie roboczej KN.

A co prokuratury to było to samo wniesione z dokładniejszym opisem co do relacji dzieci-ojciec-matka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedno pytanie. Niekoniecznie do OP-a. 

 

Niech mnie ktoś wytłomaczy w prosty sposób. Jak to jest, że jedzie się na urlop "marzeń" za swoją ciężko zarobioną kasę i na ten urlop bierze się bagaż w postaci mamuś, teściowych i innych? 

 

Nie pojmuję tego. 

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, xander99 napisał:

Gosc zamiast po pierwszych znakach szukać detektywa to rozmyslal moze to może tamto zamiast działać no beka. Ja ci dobre radze szukaj detektywa.

Mam wszystkie argumenty i dowody. Detektyw jest mi zbędny. 

A co do rozmyślania to łatwo się tak mówi a przede wszystkim piszę jak się jest z boku.

Jeśli dla Ciebie jest to beka to wolę abyś się niewypowiadał na ten temat, nieznając sedna sprawy.

5 minut temu, maroon napisał:

Niech mnie ktoś wytłomaczy w prosty sposób. Jak to jest, że jedzie się na urlop "marzeń" za swoją ciężko zarobioną kasę i na ten urlop bierze się bagaż w postaci mamuś, teściowych i innych? 

Z tego powodu, iż zaufałem swojej żonie.  Koszty były partycypowane. Jedyny fakt, to taki, że jak chcesz mieć udane wakacje weź teściową. W moim przypadku przysłowie się dokonało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@change6 przykro to czytać, co dobre to nie psioczysz tylko szukasz rozwiązania. Życzę siły. Nie podawaj się w walce o dzieciaki. Typiarę i jej laski sobie odpuść. Cheers! 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pany? Typ się przywitał czy leci w kule? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.