Gościu Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 W sumie temat znany od dawna, ale zawsze trafi się nowy jeleń, który nie wie jak to wszystko działa. Cytat Tracili w klubach tysiące złotych, jeden klient zmarł. Kolejne zatrzymania Siedem kolejnych osób zatrzymano w sprawie rozbojów i oszustw dokonywanych w klubach go-go. Śledczy badają również wątek doprowadzenia Brytyjczyka do stanu upojenia alkoholowego, który spowodował jego zgon. Do tej pory w całej sprawie 58 osób usłyszało ponad 700 zarzutów. Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-tracili-w-klubach-tysiace-zlotych-jeden-klient-zmarl-kolejne,nId,6714614#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome Link to comment Share on other sites More sharing options...
mac Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Ciągną samce modliszek tam, gdzie im głowę urwą. Najebał się i zszedł w klubie go-go. Można tylko zazdrościć? Może na koniec cyca zobaczył. Ot, żywot spełniony. Link to comment Share on other sites More sharing options...
VasKes Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Raz w życiu podkuszony młodzieńczym impulsem wszedłem do takiego klubu. Zamówiłem piwo i usiadłem w kącie. Nagle siada koło mnie pół naga dziewczyna z pół litrem wódki i cholera wie dlaczego z pokrojonymi w plasterki cytrynami ;). Położyła na srebrnej tacy wszystko na stole i zaczęła się łasić. Strasznie sztucznie, ze zmęczeniem w oczach. Co chwile proponowała prywatny taniec. Grzecznie odmawiałem wszystkiego. Podchodzi druga z takim mobilnym czytnikiem do kart czy jak się to nazywa z nabitą kwotą 500 stów za wódkę (stare czasy sprzed inflacji). Mówię, że nic nie zamawiałem poza piwem. Odeszła. Podchodzi kurwa mać trzecia i mówi, że otworzymy wódeczkę na koszt firmy. Jedna lafirynda z lewej, druga z prawej, trzecia z czytnikiem w kącie. Piwa nie dopiłem i autentycznie przerażony wyszedłem. Podejrzewam, że napalony pijany Janusz by popłynął z kasą. Takie te całe kluby Go-Go 14 1 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Egregor Zeta Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 W burdelu dziewica, w go go...bulbazaury... 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
thyr Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Tylko idiota nie wie ze to cale go-go to mafijno-polityczne pransko brudnych pieniedzy . Sprobuj otwozyc wlasne “go” to zobaczysz jak szybko i skutecznie dziala policja i prokuratura . Tutaj musiala byc jakas gruba akcja ze sie wtracili im do biznesu . 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Takie przekręty nie do pomyślenia w klubie w UK. Po takim czymś interes nie ma racji bytu. Owszem jest drogo ale bez przesady. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dworzanin.Herzoga Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Pamiętam, kiedyś jak mieszkałem chwilę w krynicy zdrój, na przełomie 2013/2014 roku, podeszła do mnie jakaś typiara z różową parasolką zaprosiła do Cocomo i dała ich ulotkę. Powiedziałem, że dziękuję, ale raczej nie skorzystam. Jakoś intuicyjnie nie ciągnęło mnie do takich miejsc, a wręcz przeciwnie. A niedługo później było głośno o wyłudzeniach na duże kwoty w tej sieci klubów. Teraz na szybko z tamtego okresu znalazłem taki motyw: Sąd: Klient, który w klubie Cocomo wydał milion zł, nie został oszukany. Bo upił się na własne życzenie i dostał to, za co zapłacił. Poznaliśmy pisemne uzasadnienie odmowy aresztowania pięciu pracownic poznańskiego klubu go-go Cocomo, którym dwa tygodnie temu postawiono zarzuty oszustwa. Poszkodowanym był dyrektor prywatnej spółki z branży metalurgicznej, który w klubie wydał blisko milion zł. Bawił się w towarzystwie kolegów i klubowych tancerek, płacił służbową kartą bankową bez limitu - co opisaliśmy w "Wyborczej". [...] Chociaż Arka Satana nagrała niezłą pioseneczkę inspirowaną tymi motywami: 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sgt. Hugo Stiglitz Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Raz jedyny dałem się namówić typiarze we Wrocławiu jak już byłem mocno pijany i wszedłem do klubu go-go (chyba ciekawość zwyciężyła). Od razu podeszła dziwka, zaprosiła do pokoju, druga dziwka przynosiła drinki z czytnikiem do kart. Drinki były z podejrzeniem dosypania czegoś bo zacząłem szybko tracić świadomość. Finalnie straciłem prawie 3k, a straciłbym dużo, dużo więcej gdybym w porę na chwile nie odzyskał świadomości i nie spierdolił. Dziwka pamiętam była bardzo niezadowolona, eskortka z czytnikiem także. Pierwszy i ostatni raz. Ale cyca zobaczyłem (za 3 kurwa koła). 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Krugerrand Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 W Warszawie na rogu Nowogrodzkiej z Parkingową, czyli w ścisłym centrum jest taki klub. Zmieniał nazwy już kilkukrotnie jak kojarzę, ale właściciele myślę, że to wciąż te same osoby. Jest to dojść ruchliwe miejsce, sporo tam się dzieje, ponieważ dookoła są bary, restauracje czy kluby. Ilekroć tam trafię, to jestem zaczepiany przez coraz to nowe osoby. Jakieś 100-200 metrów dalej od tego rogu jest bardzo ruchliwa ulica Marszałkowska i już nawet na rogu z Marszałkowską spotkałem osoby nagabujące do tego klubu. Pewnego wieczora wpadł tam do nich znajomy. Nie był jakoś upity, z tego co opowiadał, nie ruszył nawet ichnijeszego alkoholu, chciał tylko sobie popatrzeć na laski. Niestety dla niego tego wieczora zgubił w tym klubie telefon. Chodzi z obsługą i szukają go. W końcu się znalazł. Gdy wrócił do domu okazało się, że z konta zniknęła mu spora kwota. Przypadek to nie był. Na całe szczęście dla niego korzysta z usług kilku banków, także strata nie okazała się dla niego zbytnio bolesna. Wniosek z tego taki, żeby od takich miejsć iść bez telefonu, bez kart, tylko z gotówką, a najlepiej nie chodzić. W Polsce jest to biznes przestępczy i to niezależnie czy miejsce nazywa się Cocomo czy jakoś inaczej. 6 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krzy_siek Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 22 minuty temu, Dworzanin.Herzoga napisał: na przełomie 2013/2014 roku, podeszła do mnie jakaś typiara z różową parasolką 2 lata temu w Sopocie, rok temu w Krakowie - też mnie codziennie nagabywały panie z parasolkami, do klubu ze striptizem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Redbad Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Lata temu byłem w Cocomo świętować kawalerski kumpla. Traktuję to tylko jako ciekawostkę przyrodniczą, bo mnie odrzucała sztuczność relacji i reakcji na gości nastawiona na wyłudzenie jak najwięcej kasy, ktoś to choćby raz w życiu przeżył autentyczne zainteresowanie swoją osobą to czuje to w powietrzu. No ale z drugiej strony tam się chodzi konkretnie popatrzeć na atrakcyjne roznegliżowane panie, wiec niektórym nie przeszkadza, że są jak bankomat w mokasynach. Sporo było słychać o gościach skrojonych na kasę, ponoć rekordzista zostawił prawie milion złotych. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 W UK siadasz, zamawiasz laski latają. Podchodzą zaczepiają wybierasz jedną, 20 fuli taniec (teraz pewno drożej). Ale żeby odjebać takie nr... Najlepiej lubię jak w samonośnych maja powpychane hajce i tak zapierdalą. Ja lubię mówię ze mam foot feriach i już laska wie co ma mi robić. W Polsce nigdy nie byłem. Kultura go-go w Polsce to żenada. Link to comment Share on other sites More sharing options...
maroon Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 (edited) Chodźcie, chodźcie. Im więcej was opierdolą, tym lepiej. Słabych trzeba ciurlać do podszewki. 😁 Po mojemu wszelkie go-go to są zabawy dla cucków i beciaków. W życiu cycka nie widzieli albo stara nie daje, to idą popatrzeć i się najebać, cóż innego im zostało. 😁 Edited April 13, 2023 by maroon 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Obliteraror Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Niech mnie ktoś oświeci, bo nie byłem nigdy w takim przybytku się raczej nie wybieram. To są ukryte burdele czy kluby do golenia jeleni z plnów za pomachanie cyckami przed nosem i przepłacone X razy alkohole? Pytam, bo w porządnych burdelach byłem dwa razy w życiu (naprawdę porządnych, nie obskurnych norach) i była kulturka prima sort i mega grzeczność Służbowo byłem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
VasKes Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 14 minut temu, maroon napisał: Chodźcie, chodźcie. Im więcej was opierdolą, tym lepiej. Słabych trzeba ciurlać do podszewki. 😁 Nie chodźcie. Nie słuchajcie go Omijajcie każde miejsce gdzie płacisz za patrzenie na dupę która rusza się jakby dostała paralizatorem. Ani to nie wygląda. Ani dotknąć. Ani nic. Patrz, płać i płacz Link to comment Share on other sites More sharing options...
I1ariusz Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 U nas w Poznaniu był/jest taki na rogu starego rynku, który zmieniał pićset razy nazwę. Teraz to oferuje kabarety. Opłacało się tym złodziejom tak robić klientów? Polacy jako zaprawieni w cwaniactwie na cwaniactwo są też wyczuleni. Były historia łepeczka, który pierwszy rok studiował i który po wyjściu z klubu wylądował w Warcie i szukali ciała przez kilka tygodni. Zupełnie analogiczna historia wydarzyła się we Wrocławiu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz 1984 Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Chciałem iść w zeszłym roku. Na szczęście nie poszedłem. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 @Obliteraror z zasady to nie są burdele, a życie i dziewczyny swoją drogą, są tancerki, striptizerki, kurwy, w Polsce jeszcze naciągaczki z tego co ja widzę. Zależy od dziewczyny, najczęściej w UK jest private room, najczęściej lodzik, ruchać tez pewno da radę. To taka rozrywka jest bardziej. Taniej wyjdzie godzinka w jakimś mieszkaniu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bzgqdn Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Jeszcze kilkanaście lat temu, bylo w miare normalnie. Wjazd 49zl, piwo po 15, priv za 100 i tyle. Kto mnie asertywny to się dał ma szampana naciągnąć, ale mozna tez bylo przy jednym dwoch piwach cały wieczór przesiedzieć. Dopiero kilka latek temu sie spieprzyło i zaczęli tak chamsko okradać. Znajomi we Wrocławiu weszli na chwilę i nawet jednego piwa nie dopili jak zaczęli odpływać, połapali się i wyszli, ale narzekali na kaca jal po flaszce całej. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 (edited) 3 godziny temu, VasKes napisał: Raz w życiu podkuszony młodzieńczym impulsem wszedłem do takiego klubu. Zamówiłem piwo i usiadłem w kącie. Nagle siada koło mnie pół naga dziewczyna z pół litrem wódki i cholera wie dlaczego z pokrojonymi w plasterki cytrynami ;). Położyła na srebrnej tacy wszystko na stole i zaczęła się łasić. Strasznie sztucznie, ze zmęczeniem w oczach. Co chwile proponowała prywatny taniec. Grzecznie odmawiałem wszystkiego. Podchodzi druga z takim mobilnym czytnikiem do kart czy jak się to nazywa z nabitą kwotą 500 stów za wódkę (stare czasy sprzed inflacji). Mówię, że nic nie zamawiałem poza piwem. Odeszła. Podchodzi kurwa mać trzecia i mówi, że otworzymy wódeczkę na koszt firmy. Jedna lafirynda z lewej, druga z prawej, trzecia z czytnikiem w kącie. Piwa nie dopiłem i autentycznie przerażony wyszedłem. Podejrzewam, że napalony pijany Janusz by popłynął z kasą. Takie te całe kluby Go-Go Oczekiwania: "Pójdę do klubu Go-Go, co się złego może stać. Przecież na pewno nie spróbują wyczyścić mnie z kasy i nie otoczą mnie jak sępy: Reczywistość: "Run before your account will have value equal to 0" Edited April 13, 2023 by Hubertius Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zdzichu_Wawa Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Moje odczucia co do klubów Go-Go są mocno ambiwalentne. Z jednej strony wywalanie w Polsce grubego hajsu na to żeby sobie tylko popatrzeć, gdy za podobną lub mniejszą kwotę można mieć full-service jest dla mnie głupotą. To trochę tak jakby wydać 100 PLN na sextelefon, żeby tylko posłuchać jęków jakiejś emerytki dorabiającej sobie na słuchawce (BTW: polecam GENIALNY film "The Little Death" ze sceną z sex telefonu właśnie). Z drugiej strony w innych krajach jest zupełnie inaczej. Pamiętam jak tuż po wejściu do EU (czyli okolice 2005 roku) firma wysłała mnie w delegację do Londynu. Kumple zabrali mnie do klubu, gdzie laski robiły streaptease (do zera, a nie tylko toples) i po występie przechadzały się wśród widzów zbierając po 1 funcie (słownie JEDEN funt). Pamiętam że wtedy bilet na metro kosztował drożej. Biorąc pod uwagę że to miasto multi-kulti co miało odzwierciedlenie w kolorze artystek, to było najlepiej wydane 15 funtów podczas tego wyjazdu. 15 funtów za coś koło 2 godzin zabawy. Podobnie wspominam kluby w Tajlandii. Idzie się na drinka, które nie są aż tak kosmicznie drogie (jak np. w Polsce). Można sobie spokojnie sączyć piwko obserwując młode laski które robią naprawdę fajne pokazy (jedna tańczyła z takimi płonącymi pochodniami równie zmysłowo co Selma Hayek w "Od zmierzchu do świtu". Co ważne w tych lokalach za granicą można się czuć bezpiecznie. Jest kulturka, bez prób skoczenia na grubszą kasę. Dodatkowo mam wrażenie że inaczej się ocenia takie miejsca z perspektywy gościa 40+ (co to już trochę widział), a inaczej z perspektywy gościa 20+, który na widok przysłowiowego "nagiego cycka" dostaje polucji. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
DOHC Posted April 13, 2023 Share Posted April 13, 2023 Cóż, w jednym z zamtuzów jest bar a nawet dwa, barmanki zachowują się bardzo nachalnie, nie wydają reszty, chcą naciągnąć na drinki itd. Uważam że dużo uczciwsze i ciężko pracujące są panie z okienek a nie te k...y zza lady. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Roman Ungern von Sternberg Posted August 29 Share Posted August 29 (edited) Zostałem naciągnięty, straciłem godność. W weekend byłem w Warszawie, wyszedłem z hotelu bez telefonu (aby nie móc przelać kasy na konto pod którym mam kartę). Wypiłem kilka drinków w barze na Nowym Świecie a poźniej poszedłem do klubu na Mazowieckiej (nie go-go, normalny klub). Tańczyłem, zamawiałem drinki, jak już miałem w czubie to zgarnęły mnie dwie dziewczyny. Naciągnęły mnie na szampana, prawdopodobnie coś podsypały albo były w zmowie z barmanem lub ja już byłem pijany. Zabrały mnie do hotelu po telefon (to jeszcze pamiętam), później wylądowałem z nimi w klubie go go na Chmielnej. Straciłem tam łącznie 6 tysięcy (a mogłem znacznie więcej, szczęśliwie bank zablokował kartę). Straciłem przytomność, cucili mnie (pamiętam moment jak się przebudziłem), ubrałem się (byłem nagi) na telefonie mam kilka zdjęć na których ewidentnie straciłem godność jako mężczyzna (nic homo, ale trzymać stopę jakiejś tancerki w pysku.... fuj) Zostałem naciągnięty, wykorzystany, zapewne nagrany przez system monitoringu w negliżu, straciłem pieniądze, mogłem stracić życie (cholera wie co tam dosypują). Uważajcie na siebie. P.S czy ktoś wie jakie to mogły być środki odurzające? Edited August 29 by Roman Ungern von Sternberg 1 3 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dworzanin.Herzoga Posted August 29 Share Posted August 29 @Roman Ungern von Sternberg O kurwa, wstrząsająca sytuacja, współczuję. Widać, wszędzie można się naciąć na takie kurewstwo. Nie wiem co to mogło być, jak wkleiłe, post do chatbota to coś takiego wypluł: Na podstawie opisanego zachowania i objawów można przypuszczać, jakie środki odurzające mogły być użyte, chociaż bez dokładnych badań toksykologicznych trudno stwierdzić to z pewnością. W takich przypadkach często stosowane są substancje, które szybko i skutecznie wpływają na świadomość i pamięć ofiary. Oto kilka z najczęściej używanych substancji w tego typu sytuacjach: GHB (kwas gamma-hydroksymasłowy): To jedna z najczęściej używanych substancji w takich przypadkach. GHB powoduje uczucie euforii, ale w większych dawkach może prowadzić do senności, amnezji, utraty świadomości i oszołomienia. Często nazywana jest "pigułką gwałtu". Rohypnol (flunitrazepam): Znany również jako "roofies". To silny środek uspokajający, który powoduje senność, utratę przytomności i amnezję. Efekty mogą trwać kilka godzin, a ofiara często nie pamięta, co się z nią działo. Ketamina: Jest to środek o działaniu uspokajającym i halucynogennym, który może powodować silne oszołomienie, dezorientację, a nawet utratę przytomności. Często używana w weterynarii, ale niestety jest również stosowana w celach przestępczych. Alkohol: Choć może się to wydawać oczywiste, alkohol sam w sobie, szczególnie w dużych ilościach, może prowadzić do oszołomienia, dezorientacji i braku kontroli nad własnym zachowaniem. W połączeniu z innymi substancjami jego efekty mogą być spotęgowane. Benzodiazepiny: To grupa leków uspokajających, które mogą powodować senność, dezorientację i amnezję. Przykłady to diazepam (Valium) i alprazolam (Xanax). Często są używane do "zmiękczenia" ofiary przed jej wykorzystaniem. Opisywane w poście objawy, takie jak utrata przytomności, oszołomienie, brak kontroli nad sytuacją i późniejsze luki w pamięci, sugerują, że mogło dojść do użycia jednej z tych substancji, a być może nawet kombinacji kilku z nich. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted August 29 Share Posted August 29 @Roman Ungern von Sternberg już rozumiem czemu pytałeś mnie w topiku @Brat Jan, mianowicie: Na żywo czy po guinessach i koko? Żywa czy martwa? Ps wiesz, że beka z … 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts