Skocz do zawartości

Katoliczki szukają kasy a nie pobożnego chłopa


Rekomendowane odpowiedzi

Przypomniało mi się jak byłem młodszy pamiętam chciałem wyrwać katoliczkę(25lat) ja miałem wtedy 19. Nie powiem byłem zdesperowany po rozstaniu z dziewczyną. Jako wierzący młody człowiek chciałem posmakować znów groty rozkoszy ale nie było mi dane. Pani inżynier niestety nad wyraz szukała sobie beciaka gdyż odrzuciła moje dobre serce i w sumie pusty portfel. Ale do sedna. Jak uważacie. Czy szukanie katoliczki na żonę w dzisiejszym czasie ma sens. Pytanie retoryczne. Bardziej filozoficzne. Załóżmy że ktoś jest wierzący i chciałby żyć wg przykazań. Czy uważacie że religia w tym pomaga? Czy schemat typu szukam spokojnego chłopaka nie jest wykorzystywany przez wierzące dziewczyny aby uwiesc tzn samców beta. Znam trochę dziewic niewydymek i one naprawdę czekają na męża od Boga. Sam bym się nigdy w takie cos nie wplątał. Ale rozkmnina ciekawa. Zapraszam do dyskusji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, z prawego łoża napisał:

Czy schemat typu szukam spokojnego chłopaka nie jest wykorzystywany przez wierzące dziewczyny aby uwiesc tzn samców beta.

Pewnie i jest czasami jak ze wszystkim, życie nie jest czarno-białe i wszystko się zdarza.

 

Taka wierząca to jak wąż na pustyni który kusił Jezusa, precz kobieto od biednego chłopa co chcesz bankomat zrobić z niego pod pretekstem wiary A KYSZ.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, z prawego łoża napisał:

Pani inżynier niestety nad wyraz szukała sobie beciaka gdyż odrzuciła moje dobre serce i w sumie pusty portfel.

 

Godzinę temu, z prawego łoża napisał:

Czy schemat typu szukam spokojnego chłopaka nie jest wykorzystywany przez wierzące dziewczyny aby uwiesc tzn samców beta.

 

Zdecyduj się Pan w końcu z której strony się poklepać po pleckach, bo trochę niespójnie jest.

 

 

To są diabły wcielone, nie polecam. One tak na prawdę czekają tylko na tych dobrych beciaków, żeby potem ich uwieść, otruć, oskubać z pieniędzy i zniszczyć. Każda. Każda jedna bez wyjątku. Słyszałem też, że zbierają się czasami, żeby jakieś rytuały po piwnicach robić, gotują koty w kotłach i modlą się o deszcz murzyńskich samców Alfa, żeby wymazać świat z tych beciowatych przegrywów.

 

 

A tak powazniej. Spokojnie, zaraz zbierze się tutaj mały chórek, który radośnie przytaknie Twoje wątpliwości, elegancko Cię przekonując, że katoliczka (w sumie to wstaw tutaj cokolwiek: ateistka, buddystka, muzułmanka, żydówka, operator tramwajów Warszawskich, pomocnik kucharza w Vietpolu czy nauczycielka) marzy tylko o czadach lub murzynach a całą resztę chce tylko oszukać i wykorzystać.

 

EDIT: o proszę, stało się to szybciej niż przewidywałem 😂.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 8
  • Dzięki 5
  • Haha 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że @Jan III Wspaniały pisał z zamysłem sakrazmu, ale dużo się nie pomylił.

 

Katoliczka się marzy co?

A wiesz że taka "prawdziwa katoliczka" to z reguły zaburzona kobieta?

 

-trzyma czystość do ślubu - wysokie prawdopodobieństwo aseksualności - bo przypominam że kobieta praktycznie nic nie musi robić by mieć sex.

-chodzi do komunii co niedziela - powinna szczerze spowiadać się księdzowi....

-chodzi na różańce, chórki - często jeździ na cartiasy = praktycznie nie ma jej w domu, a dla ciebie nie ma czasu,

-brak zabezpieczeń bo przecież zabezpieczenia to grzech...

-inne zabawy to też nie po bożemu XD

-bardziej nadaje się na zakonnicę niż na partnerkę

 

A tak na poważniej - katoliczka, muzułmanka, buddystka - przecież to samo, mają ten sam mechanizm, bo są kobietami. 

Każda ma ten sam software, lekko różniący się hardware - więc każda ma podobne potrzeby i oczekiwania wobec gości - tj. zasoby czy geny.

Moim zdaniem katoliczki bardziej udają święte niż w są rzeczywistości są, bliżej im do faryzeuszy niż do świętych, więc temat trochę bezcelowy.

 

 

1 godzinę temu, z prawego łoża napisał:

Załóżmy że ktoś jest wierzący i chciałby żyć wg przykazań. Czy uważacie że religia w tym pomaga? Czy schemat typu szukam spokojnego chłopaka nie jest wykorzystywany przez wierzące dziewczyny aby uwiesc tzn samców beta.

Po pierwsze, dzisiaj życie wg. przykazań bożych u kobiety raczej uniemożliwia spotykanie wysokiej jakości gości w rozumowaniu redpilla.

Bo raczej facet który miał kilkanaście romansów, manipuluje raczej nie jest dobrą partią dla takiej pobożnej kobiety.

Cytat

Znam trochę dziewic niewydymek i one naprawdę czekają na męża od Boga. Sam bym się nigdy w takie cos nie wplątał. Ale rozkmnina ciekawa. Zapraszam do dyskusji.

Po drugie - jeśli nie są to zaburzone kobiety z aseksualnością (w co wątpię) to raczej kłamią i na pewno nie odpuściły zabaw z gościami, więc raczej to hipokrytki.

One nie oczekują męża od Boga - one oczekują gościa który spełni ich chore wymogi. Bo szukają sprzeczności jaki jest facet ponadprzęcietny żyjący jak pustelnik rodem z 2000 lat temu XD

 

Wydaje mi się że pewnie sądzisz że skoro katoliczka to pewnie będzie miała jakiś honor itd. Nie łudź się - każda kobieta jak ma możliwości to ciebie wykorzysta, zgoi emocjonalnie i zarąbie z kasy.

Z resztą katoliczka czy nie - każda kobieta gardzi słabościami czy słabymi genami - nie raz widziałem jak "wielce wrażliwe" katoliczki potrafiły zgnoić typowego przegrywa.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety należy trzymać z dala od polityki - nie rozumieją jej, powtarzają tylko to co widzą w tv, i religii - "rozumieją" wszystko dosłownie, popadają w ekstremizmy niszcząc swoje otoczenie, dodają jakieś własne gówna, które z tą religią nie mają nic wspólnego.

 

Dla ich własnego bezpieczeństwa i instytucji rodziny bo nie o mnie tu chodzi ja jestem wiedźminem.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce wiadomo: masa wierzących nie praktykujących "katoliczek" jak i "katolików". Ale jak ktoś podchodzi do tego na poważnie... wkłada w to energię i tym żyje... No generalnie z serducha radzę wypierdalać w tempie allegro od takowej. 

 

Dane mi było w tym wcieleniu poznać takowy, skrajny ekstremizm: dobra dupa, katoliczka, chodząca do kościoła minimum raz na tydzień, spowiadająca się znajomym księżom (także poznanym na facebooku). Spowiedzi szły też zdalnie z księżulkami spoza parafii. Zainteresowana okultyzmem i wypędzaniem złych duchów i szatana. Zawsze związki z przemocowcami, zawsze pobita, zawsze źle trafiała... Sam bym taką napierdalał dzień w dzień za samo słuchanie pierdolenia o matce boskiej. Naprawdę gruby temat. Mam rozwijać dalej tą historię? 😂

Edytowane przez Alejandro Sosa
Literówki
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, z prawego łoża napisał:

Znam trochę dziewic niewydymek i one naprawdę czekają na męża od Boga.

Sprawdzałeś czy to naprawdę dziewice i nie przyjmowały kilku na raz ciemnych pał w oko Saurona i paszcze np. na studiach, Erazmusie, podczas wakacji w Egipcie? Wtedy nadal będą się uważać za dziewice.

 

@z prawego łoża Najmocniej praktykująca katoliczka jaką spotkałem, zaproponowała mi określone pozycje na pierwszym spotkaniu w plenerze za free, w miejscówce, którą dobrze znała. Nie lubiła w gumie i nie goliła włosów tam. Na co dzień w kościele, gadka o Bogu, na Fb cytaty z Biblii, itd...

Kolejna silnie wierząca spotykała się z kilkoma na raz...

 

Kobieca wiara w katolicyzm i silna jej manifestacja, to najczęściej zasłona dymna, do fatalnego prowadzenia się.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykałem się kiedyś z fanatyczną katoliczką i ona po kilku spotkaniach już była tak nakręcona, wyobrażała sobie wspólny ślub, bombelki i wielkie love. Trochę jeszcze poruchałem i uciekłem przy pierwszej okazji, sama dała mi idealny powód. Później zresztą dowiedziałem się, że po dwóch piwach robiła się bardzo gościnna w kroku. Gdy z nią zerwałem odstawiła jeszcze festiwal żenady i narobiła wstydu przed kolegami, przyszła pod moje mieszkanie totalnie napierdolona ledwo trzymając się na nogach i miałem problem z pozbyciem się jej. 

 

Miała za to fajną koleżankę, też katoliczkę, chyba najbardziej ogarnięta laska jaką w życiu spotkałem, wydawało się, że same zielone flagi. Dowiedziałem się jednak, że później latała z jakimś ćpunem. 

  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, z prawego łoża napisał:

Zapraszam do dyskusji.

Seks po ślubie, jak czad nie przebolcował, jakiś tam Mokebe, alkwaro na Erazmusie także wszystko możliwe.

7 godzin temu, Zły_Człowiek napisał:

Moim zdaniem katoliczki bardziej udają święte niż w są rzeczywistości są, bliżej im do faryzeuszy niż do świętych, więc temat trochę bezcelowy.

 

Ale najlepszy jest bajer ofiarowanie dziewictwa Bogu, w zamian za Polskę, jakoś jak Polska konała pod bombami w 39 roku to nie pomogło, tak samo w auschiwtz, Powstaniu Warszawskim, liczy się jedynie odpowiedni, mądry polityk na stołku kierujący się interesem narodowym. Zamiast takiety lepiej, jakby znalazła sobie mądrego gościa, może być przeciętniak, urodziła i wychowała z 5 dzieci na porządnych ludzi, więcej z tego by było pożytku.  Takie moje zdanie.

6 godzin temu, bassfreak napisał:

Nie ma czegoś takiego jak spowiedź zdalna,

W dupie byłeś g@no widziałeś, gdy ksiądz jest fanem Rammsteina ;)

 

 

Edytowane przez Druid
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja myślę że ten katolicyzm to zasłona dymna- do słabego prowadzenia się. Generalnie takie hardcore katoliczki na pokaz to moim zdaniem często dziewczyny z problemami- mające dużo za uszami

 

Moja była też chodziła co niedzielę na mszę (potrafiąc przy tym zasnąć w trakcie).

 

Chłopaków miała wielu, jeżeli chodzi o seks to była maszyna. Loda mi nigdy tak nie robił.

 

Zresztą tym lodem zrobionym już na początku znajomości mnie chyba poderwała (i pewnie wielu innym w głowie tak zawróciła). 

 

 

 

Później doszły do mnie różne słuchy a i sama się przyznała że trochę gościnna w kroku była (o co zresztą miałem podejrzenia no ale człowiek młody napalony to myślał główka a nie głową). Generalnie to stwierdziła sama że się "puszcza". Jej słowa.

 

Teraz po latach widze że przeszła publiczna tj. Facebookową przemianę na  pokazową katoliczkę. Jakieś spotkania, zjazdy, zespoły, sentencje  katolickie. Plus chyba nieświadomy jej przeszłości  beciak-kandydat na męża. Do tego praca w korpo.

 

Gdyby ten biedak wiedział co ta kościółkowa, poważna  pani wyprawiała jako blond aniołek w akademiku. Ile nasienia przyjęła, bo podejrzewam że jazda bez gumek była nie tylko ze mną.

 

Generalnie dla mnie taka zapalona katoliczka zwłaszcza taka której bliżej do 30 niż 20 to moim zdaniem bardzo duża czerwona flaga. Miałem też przez pewien czas kontakt z dziewczynami z duszpasterstwa akademickiego (poprzez znajomych) Dało się wyczuć że dziewczyny po różnych przejściach 

 

Czerwonych flag tam było tyle że na batalion Chińskiej Armii Ludowo-wyzwoleńczej by starczyło. Daddy issues, alko, imprezy, "modeling", dla zmyłki bardzo dobra studentka ma trudnym kierunku- ale dziś wiem że to też czerwona flaga

 

No ale człowiek młody i napalony. To była miłość od pierwszego wsadzenia.

Edytowane przez Tamerlan
  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tamerlan napisał(a):

Generalnie dla mnie taka zapalona katoliczka zwłaszcza taka której bliżej do 30 niż 20 to moim zdaniem bardzo duża czerwona flaga. Miałem też przez pewien czas kontakt z dziewczynami z duszpasterstwa akademickiego (poprzez znajomych) Dało się wyczuć że dziewczyny po różnych przejściach 

 

Bo kogo tak naprawdę ciągnie do ekstremizmów? Do zorganizowanych religii? No ludzi z problemami, ciężkim zapleczem psychicznym, którzy nie cieszą się życiem, a jak szukają pomocy... To wpadają w sidła kościoła, ezoteryki, wariactw rozwojowych wszelkiego kalibru etc...

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2023 o 22:04, z prawego łoża napisał(a):

Czy szukanie katoliczki na żonę w dzisiejszym czasie ma sens

Oprogramowanie pt. wiara, religia itp jest późniejsze i mniej skuteczne od pierwotnego oprogramowania, które każe kobiecie szukać najlepszych genów (skakać po kutangach). Niejaka Marta Kaczyńska może coś o tym powiedzieć. Odpowiadając więc na Twoje pytanie: nie ma sensu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że jeśli już szukać materiału na żonę, to właśnie w środowisku konserwatywnych katoliczek. Ale ostrzegam, że sam musisz też iść w tym kierunku, bo większość tych dziewczyn może nie zaakceptować bycie poza Kościołem. Myślę, że też w tym środowisku najłatwiej znaleźć dziewczynę ładną, która nie ma przesadnie wywindowanych wymagań. Tzn. nie czarujmy się - te nadal tam będą i nadal możemy znaleźć takie, które chcą klasycznie: faceta z dobrym zawodem, dobrą prezencją itd., ale zarażenie kulturowym wybrzydzaniem nie jest jeszcze tak wielkie. Niektóre mają ostre wymagania względem wiary i nie przejdzie, jeśli nie chodzisz do kościoła, albo przynajmniej nie starasz się. Jednak właśnie w tym środowisku, jeśli gdziekolwiek, widziałem przywiązanie do tradycyjnych ról, trwałe małżeństwa i poważne podchodzenie do przysięgi małżeńskiej oraz branie mężczyzn, którzy nie wykonują wcale karierowiczowskich i penerskich zawodów. Wiele z tych dziewczyn jeszcze jest też w stanie wysłuchać męskiego punktu widzenia i nie staje koniecznie okoniem, gdy mówisz im o potrzebach mężczyzny. Uważam też, że aby cokolwiek w związku z taką dziewczyną się udało, trzeba samemu być wierzącym. Część chłopaków tutaj nie ma problemu z wyrachowanym podejściem do związków i tutaj raczej niczego dobrego nie osiągną: tylko złamią takiej dziewczynie serce albo jej przekonania. 

 

Należy również dodać, że część kobiet nadal jest przywiązana do Kościoła, ale często powierzchownie i jest też grupa bardziej lewicowo i liberalnie nastawionych katolików. Wśród takich znajdzie się już dziewczyny nasiąknięte współczesnym feministycznym myśleniem, pełne sprzecznych wymagań: rycerz na białym koniu, piękny i lśniący, a jednocześnie dający jej wszelką swobodę w związku itd. Te stanowią nawet gorszy sort niż kobiety kompletnie spoza Kościoła: chcą wszystkiego.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Katoliczki szukają kasy a nie pobożnego chłopa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.