Skocz do zawartości

Dzieci nie wytrzymują


Trevor

Rekomendowane odpowiedzi

Klasyka, traumy przekazywane z pokolenia na pokolenie, nałogi, pokolenie 50+ = alkoholizm, pracoholizm, teraz dzieciaki mają depresje. Bycie rodzicem to tak naprawdę gwarancja tego, że coś spierdolisz, będąc jednak świadomym człowiekiem, rozumiejąc jak działa programowanie podświadomości, traumy, jakich emocji potrzebuje dziecko, żeby być SOBĄ, a nie Twoim lustrzanym odbiciem, nie Twoim ''kodem'', który napisałeś wpędzając go w traumy, zaburzenia emocjonalne, w nałogi, w depresję możesz spierdolić dużo mniej.

 

Dlatego śmiech/płacz mnie chwyta, gdy widzę rady dla młodych mężczyzn, którzy borykają się z powyższym typu: ''idź na siłkę, idź pobiegaj bro''. Cała generacja ludzi ma spierdoloną psychikę, nie naprawimy tego tak łatwo, w innym temacie ktoś pisał, że psycholog będzie coraz bardziej potrzebny w społeczeństwie i to jest 100% prawda. Dowodzi to tego, że ludzie stają się jednak coraz bardziej świadomi, ciekawi tego dlaczego kierują swoim życiem w ten, a nie inny sposób. Chcą poznać samego siebie. Tylko normalną terapią jesteśmy w stanie to naprawić. Tylko wyleczenie traum (ale nie tylko z dzieciństwa) stworzy nas od nowa, sprawi, że pozbędziemy się wszystkich przekonań, które nam zaprogramowano. Nie ma innej drogi. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Patryk napisał:

 teraz dzieciaki mają depresje.

 

Teraz, pisząc z drugie strony medalu.

Dzieciaki mają przesyt, przebodźcowanie i zalew dobrobytu.

Więc, jak w każdej takiej sytuacji, wymyślają problemy z d@py.

Sorry, taka prawda.

Te wszystkie depresje klimatyczne i niebinarne podwajanie sobie puli partnerów seksualnych.

Kim jestem? Mężczyzną, kobietą, czajnikiem elektrycznym? Jakie me zaimki?

Przecież to najważniejsza najważność!

 

Polecam wybrać się w sobotę po południu, gdy jest ładna pogoda do Złotych Tarasów w Warszawie.

Na dole, obok obrotowych drzwi jest 'amfiteatr' gdzie gromadzi się aktualnie młodzież.

Widać modna miejscówka.

Freak Show 2023 gwarantowane!

Nawet biletu nie trzeba kupować.

 

Poza tym, kurwa, napiszmy to szczerze.

Posiadanie 'depresji' wśród młodych to aktualnie moda, fejm i must-have.

Nie masz depresji i wizyt u psychologa?

Coś jest z tobą nie tak!

10 lat temu było to posiadanie kołcza czy trenera personalnego.

Teraz bieganie na psychoterapie z problemami rodem z d@@py.

Sorki, taka prawda.

 

Napiszę jako ojciec.

Doświadczony wychowywaniem dwójki dzieci.

Każdej binarnie niepewnej osobopostaci z depresją klimatyczną.

Oraz pakietem wizyt z psychologiem.

Proponuję zacząć od posprzątania w swoim, k@@rwa, pokoju.

Bo jakoś ich to przerasta. Wiecznie, k@@rwa!

 

Klasykiem lecąc

 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 5
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Kim jestem? Mężczyzną, kobietą, czajnikiem elektrycznym? Jakie me zaimki?

Przecież to najważniejsza najważność!

Prywatnie nie znam żadnej takiej osoby, za to dużo znam z depresją, brakiem celu w życiu, widocznymi problemami emocjonalnymi. 

Być może osoby, o których piszesz mają jakieś problemy i to ich sposób ekspresji. Różni ludzie radzą sobie w różny sposób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

 

Teraz, pisząc z drugie strony medalu.

Dzieciaki mają przesyt, przebodźcowanie i zalew dobrobytu.

I permanentny brak uwagi ze strony rodziców i chęci poświęcenia czasu na zwykłe pogadanie z dzieciakiem o świecie.

Ogromna grupa dzieci, które targają się na swoje życie to te z tzw. dobrych domów. 

Na dzieci trzeba mieć czas. Własny czas, a nie czas animatorów na zajęciach wszelakich, czy niań/babć zatrudnionych od 7ej do 20ej.

 

11 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Posiadanie 'depresji' wśród młodych to aktualnie moda, fejm i must-have.

10 lat temu było to posiadanie kołcza czy trenera personalnego.

Teraz bieganie na psychoterapie z problemami rodem z d@@py.

Sorki, taka prawda.

Prawda jest taka, że o tych problemach 'rodem z d@@py' nie mają z kim porozmawiać w domu (bo mama i tata zajęci niekończącą się samorealizacją i autopromocją), więc zostaje im psycholog.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 23:30, Egregor Zeta napisał:

Wychowanie swojego dziecka to jest najlepsze co może spotkać człowieka...

 

3962355.jpg

 

21 godzin temu, SolidSnake napisał:

"nie wiem, ale się domyślam"

 

Nie wiem i ja i moje dzieci też nie poznały.

 

Zdarzyło mi się dać max kapciem po tyłku:D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://wydarzenia.interia.pl/pomorskie/news-gdansk-pobili-bezbronnego-czlowieka-policja-zatrzymala-trzy-,nId,6733592

 

Takie som teraz rozrywki młodych. Fajtery memeła, te sprawy. 

11 minutes ago, Patton said:

I c̶z̶ę̶s̶t̶o̶ zawsze atakuje tych którzy tak nie robią. 

 

Poprawiłem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wywiad widziałem z 5 razy. 

Polecam. 

Kupiłem tez książkę. Polecam. 

Szczególnie o samotnych matkach. Jaruzelska też nią jest! 

 

 

 

Jaruzelska - ruchałbym. 

Ps. Dla fameu. 

9 minut temu, maroon napisał:

rozrywki młodych

Kiedyś wystarczyło zbić szybę. I ojciec mi wpierdolił. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, zuckerfrei said:

 

Kiedyś wystarczyło zbić szybę. I ojciec mi wpierdolił. 

 

Bo kara, żeby miała wartość wychowawczą, to musi być dotkliwa. Niekoniecznie fizyczna, ale musi boleć. Reprymenda słowna i niekupienie lizaka karą nie jest i żadnych skutków edukacyjnych nie wywołuje. 

 

Ja raz z procy na kulki stalowe dziurkę w szybie na klatce zrobiłem. Nie dość że koledzy uprzejmie donieśli dozorcy (konfidenty yebane), to potem dupa mnie przez trzy dni piekła. W szyby więcej nie strzelałem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

a raz z procy na kulki stalowe dziurkę w szybie na klatce zrobiłem. Nie dość że koledzy uprzejmie donieśli dozorcy (konfidenty yebane), to potem dupa mnie przez trzy dni piekła. W szyby więcej nie strzelałem. 

I pamiętasz o tym nadal po (strzelam) 30 latach. Trzy dni cierpienia fizycznego za taką pierdołe to uważam zdecydowanie za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

Bo kara, żeby miała wartość wychowawczą, to musi być dotkliwa. Niekoniecznie fizyczna, ale musi boleć. Reprymenda słowna i niekupienie lizaka karą nie jest i żadnych skutków edukacyjnych nie wywołuje. 

Przede wszystkim aby dziecko też wiedziało za co.  Bo przegięcie w drugą stroną to już jawna bezmyślna nawalanka. 

 

Jak to leciało? Jeszcze wpierdol i wakacje? 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, canyon napisał:

Prawda jest taka, że o tych problemach 'rodem z d@@py' nie mają z kim porozmawiać w domu (bo mama i tata zajęci niekończącą się samorealizacją i autopromocją), więc zostaje im psycholog.

 

 

Mnie, osobiście.

Bardzo interesuje "cicha rola" 'branży psychologicznej'.

W nakręcaniu zapotrzebowania na swoje usługi.

Jak prawników nie interesują proste przepisy i proste procedury (bo wtedy na co usługi prawników?).

Przemysłu farmaceutycznego nie interesuje wyleczenie (lepiej cały czas 'leczyć', kasa leci do śmierci delikwenta).

Tak namnożone ostatnio lobby psycho - też potrzebuje dopływu świeżej klienteli.

Coś się wmówi ludziom, że trzeba leczyć.

Na ten przykład wydumaną z d@@py depresję klimatyczną.

I zaimkoodporność.

By mieć co włożyć do lodówki i za co zatankować auta.

 

10 minut temu, maroon napisał:

 

Bo kara, żeby miała wartość wychowawczą, to musi być dotkliwa. Niekoniecznie fizyczna, ale musi boleć. Reprymenda słowna i niekupienie lizaka karą nie jest i żadnych skutków edukacyjnych nie wywołuje.

 

Amen, amen i kropka!

Nie dotyczy TYLKO wychowania dzieci.

Ale całego spektrum relacji ludzkich.

Od partnerskich po układy w pracy.

Towarzyskie również.

Jak zwierzęcia nie "zaboli" to dalej będzie przysłowiowo "sr@ło na dywan".

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Patryk said:

I pamiętasz o tym nadal po (strzelam) 30 latach. Trzy dni cierpienia fizycznego za taką pierdołe to uważam zdecydowanie za dużo.

Nie to nie jest za dużo. M. in. dzięki temu zbudowałem np. duży szacunek do rzeczy-przestrzeni wspólnej - nie niszczę jej i nigdy potem nie miałem takich ciągot. 

 

Uważam że większość bydła, które innych nie szanuje, to kłania się beztresowe wychowanie. 

 

Za młodu "na blokach" zniszczeń prawie nie było, bo gówniarze doskonale wiedziały, że jak coś, to będzie wpierdol. 

 

I nie do wiary - to działało. 

 

Oczywiście można też metodą "dobrego przykładu", ale to musisz wtedy być tylko i wyłącznie w środowisku, gdzie jest sam dobry przykład. 

 

Ps. Ojciec miał taką technikę, że najpierw tłumaczył dlaczego dane zachowanie jest złe, a potem "wypłacał". Jednakże, jak kiedyś koledze spuściłem wpierdol, nawalając go workiem z butami gdy już leżał, to stary pochwalił, bo racja była po mojej stronie. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrzmię jak konserwatysta mimo że nim nie jestem. Kiedyś rozumiało się naturę ludzi, mężczyzn i kobiet, ale w tym również dzieci. Rozumieli, że dziecko jak jest małe to potrzebuje matki a gdy podrośnie to bardziej ojca. Rola ojca nie polega na biciu a na byciu autorytetem i wyznaczaniu granic. Teraz rodzice są nieobecni, zajęci sobą, a dzieci zostają mentalnymi sierotami, a czasy są trudne dla nastolatka w obliczu social mediów, przemocy w szkole i tak dalej. Bicie dzieci nie rozwiązuje problemu, problemem jest to, że dzieci mają nieobecnych rodziców a i rodzice nie rozumieją swoich dzieci w coraz bardziej zmieniającej się rzeczywistości. Poza tym z racji istnienia emerytur rodzice nie stawiają na rzeczywistą jakość wychowywania dzieci ponieważ ich los pozornie od tego nie zależy.

 

Poza tym w USA są przeprowadzane testy IQ i sprawnościowe dla żołnierzy i wychodzi w nich że ludzie są coraz głupsi z pokolenia na pokolenia. Chyba pierwsi o tej tendencji mówili francuzi w latach 90. Kobiety inteligentne mają mało albo w ogóle nie mają potomstwa, rozmnażają się ci najgłupsi, kobiety wybierające facetów ze względu na wygląd (blackpill). Stąd też m.in. taki gwałtowny skok w wzroście u młodych.

 

Jest to rzeczywista idiokracja wywołana zbyt dobrymi warunkami bytu - to znaczy w naturalnych warunkach ludzie głupi po prostu umierali częściej.

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maroon napisał:

Uważam że większość bydła, które innych nie szanuje, to kłania się beztresowe wychowanie. 

Właśnie wręcz przeciwnie, największe patusy, których poznałem w swoim życiu (kilka osób) to osoby, które były ostro karane fizycznie w dzieciństwie, podobnie  z osobami, które lubią się zalać w trupa - również często bite w dzieciństwie, pracoholicy, hazardziści itp. Oczywiście powyższe to dowody anegdotyczne tylko. Każdy zna różnych ludzi.  Mój najlepszy kumpel z podstawówki był bity w dzieciństwie dość często za byle co w sumie, nie utrzymuję z nim bliskiego kontaktu od lat, ale, że pochodzi z tego samego osiedla co ja to wiem, że wpadł w alko dość mocno :( szkoda chłopaka.

 

Wstawiam badanie, które przeczy postawionej przez Ciebie tezie. 

Cytat

M. in. dzięki temu zbudowałem np. duży szacunek do rzeczy-przestrzeni wspólnej

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7992110/

 

 

7 minut temu, azmelkejs napisał:

Poza tym z racji istnienia emerytur rodzice nie stawiają na rzeczywistą jakość wychowywania dzieci ponieważ ich los pozornie od tego nie zależy.

Tak jest w każdym rozwiniętym kraju, rozwój społeczeństwa=niższa dzietność. 

Edytowane przez Patryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, maroon napisał:

Uważam że większość bydła, które innych nie szanuje, to kłania się beztresowe wychowanie. 

No nie za bardzo.

Adolf H. był w dzieciństwie codziennie bity i poniżany przez ojca. To samo Stalin.

Dzieciaka to trzeba umieć wychować, a nie napierdalać pasem. 

Moim zdaniem największym szkodnikiem rodzin i psychiki dzieci są mamusie. Lansują się przed koleżankami nowymi ciuszkami. Latają sobie do ciepłych krajów, a mąż kukoldzik zapierdala. Ot typowa polska rodzinka.

Edytowane przez Lannes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Patryk napisał:

Tak jest w każdym rozwiniętym kraju, rozwój społeczeństwa=niższa dzietność. 

Nie do końca prawda, edukacja kobiet, dawanie im praw = niższa dzietność. Jak masz zaawansowaną kulturę która nie daje praw kobietom, do edukacji, do pracy i do głosowania to dzietność masz normalną jak to było na zachodzie jeszcze 100-150 lat temu.

 

I znowu nasi przodkowie rozumieli naturę - kobiety są hipergamiczne, to znaczy, że wybierają najlepszych facetów, którzy są conajmniej lepsi od nich. Jak zrównasz prawa albo dasz im większe przywileje to nagle się okaże, że facetów spełniających ich wyśrubowane wymagania jest garstka, obecnie nazywamy ich "chadami". 

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Lannes said:

No nie za bardzo.

Adolf H. był w dzieciństwie codziennie bity i poniżany przez ojca. To samo Stalin.

Ale o czym ty do mnie piszesz w ogóle. Ja piszę o karze za ewidentne przewinienia, a ty mi z patologią wyskakujesz. 

 

Kurw mnie łapie, jak ktoś bydlęce zachowania próbuje usprawiedliwiać. I potem mamy wysyp Sebków, Oskarków i Brajanków, bo za młodu tatełek "wychowywał" tłumacząc słownie albo w ogóle miał wyjebane, bo z roboty na magazynie o 22 wracał. . 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.