Skocz do zawartości

GPT-4 a przyszłość rynku pracy dla programistów/IT


Zbychu

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie taka kwestia - obecne możliwości GPT-4 są mocno przereklamowane i obecnie straszenie ludzi "automatyzacją i masowym bezrobociem" w ciągu 1-2 lat to mrzonka bez pokrycia, przez najbliższe 5 lat nic się nie zmieni. Oglądając różne materiały i wywiady z ludźmi od uczenia maszynowego - sami przyznają, że obecna technologia aż taka superaśna wcale nie jest i to dopiero początek do szukania czegoś lepszego, taki kamień milowy. Ale przyznają, że tak jak wcześniej mieliśmy do czynienia z postępem liniowym i dało się wiele rzeczy przewidzieć, tak teraz mamy do czynienia z postępem wykładniczym i powoli ludzie zaczynają nienadążać ze zmianami. Co pół roku dochodzi do "przełomowych" odkryć. W związku z tym najbliższe kilka lat jeszcze nic się nie zmieni, ale różnica między np: 2023 a 2033 to może być tak różnica "technologiczna" jak między 1950 a 2023 - rozumiecie o co chodzi. Kiedyś gwałtowne zmiany w technologiach to było 20, 30, 40, 50 lat, obecnie to jest 5-10 i coraz szybciej się to zmienia, im lepsza technologia tym postęp coraz szybszy i szybszy,.

Dlatego przyszłość w bliskiej perspektywie 1-5 lat - nic wielkiego się nie wydarzy, ale za 7, 10, 15 lat może być nieciekawie - nie tylko dla "niezbyt wymagających zawodów" typu kasjerka, sprzątaczka itd. ale też dla zadań powtarzalnych lub twórczych (artyści, copywriterzy, korpo-klepcze itd) gdzie ta technologia zapierdziela, a nawet dla większości "bezpiecznych" by się wydawało zawodów jak programista - wizja wyrzucenia 50% klepczy na bruk i zostawienia 50%, (albo nawet 80% out, 20% zostaje) które będą zlepiać i naprawiać kod wypluty przez AI wcale nie jest taka abstrakcyjna. Powoli mówi się, że technologie front-endowe i testerskie będą w miarę możliwości szybko zautomazowane i to w sumie prawda, bo są one dość powtarzalne i proste, natomiast backendowe wielkie, stare kobyły, mikroserwisy, duże projekty - tu jeszcze sztuczna inteligencja słabo sobie poradzi przez wiele lat, kilka rzeczy zautomatyzuje, ale dalej będzie potrzebny człowiek z intuicją i pomysłami, kreatywnością, której obecnie sztucznej inteligencji brakuje (jest to póki co narzędzie mocno odtwórcze i uczące się na tym co istnieje, ale samo nic nowego, kreatywnego nie stworzy)

W obecnych czasach nawet strach brać kredyt w perspektywie który chcemy spłacić np wiadomo, spłacić w 10, max 15 lat a nie 20 czy 30 lat. Branie kredytu w perspektywie 10 lat spłacania jeszcze rok temu byłbym pewny do wzięcia (gdyby oczywiście były sensowne raty i brak tak dużej inflacji), aczkolwiek obecnie branie kredytu z perspektywą spłacania >5lat budzi u mnie niepokój. Szczerze mówiąc to współczuje osobom które mają jeszcze w perspektywie 10, 15, 20 lat spłaty kredytu bo może nastąpić dość spora zmiana na rynku pracy i wiele osób straci krzesła. Oczywiście - w każdym zawodzie specjaliści, te 10-20% najlepszych nie mają się czego bać i długo będą niezastąpieni, ale te 80% wykonujących odtwórcze, powtarzalne prace?

Jakie są wasze opinie?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Jakie są wasze opinie?

Myślę, że coaxium jest bardziej stabilne niż na filmie.

Większość wynalazków posuwających świat jest dziełem błędu/przypadku.

 

Algorytmy działają na zasadzie corect/else.

Tu niema pętli na chyba/gdyby.

 

Tak czy siak popierdalamy w koło słońca bez końca. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary nikt już nie chce czytać tego, co AI napisało, opublikowało. To się może sprawdzi w spamie, słabym pozycjonowaniu. Ludzie nienawidzą zautomatyzowanych czatów i obsługi klienta (ja to widzę w swojej działce, jakieś nisko płatne zamówienia odpadły, ale zatrudnia się ludzi do przetwarzania tego gówna, co AI wypluło i jest jeszcze więcej roboty). Ma być kontakt z człowiekiem, to jest główny wymóg dogadania i rozwiązania problemu. Ja też nie zamierzam czytać tego, co AI wypluje i się uczyć na tej podstawie. Potrzebuję spojrzenia człowieka, też poczucia humoru ludzkiego, przekazu, inspiracji. AI to tylko narzędzie, bez emocji, to nie jest człowiek. A sam człowiek ma większą wartość, niezastępowalną przez jebaną technologię, jaka by ona wielka nie była i inteligentna. I to człowiek zleca pracę, robi projekty. Wszystko jest dla ludzi cały czas i praca będzie w takiej lub innej formie w wielu branżach starych lub nowych. I nie bój się. Życie ma ograniczony czas i tak. Nie ma sensu się martwić na zapas. Większość ludzi, którzy teraz żyją na planecie urodziła się zanim powstał internet. To całe pokolenia z preferencją kontaktu z człowiekiem. Osobiście nienawidzę zautomatyzowanych czatów, mechanicznych kas biletowych, kas samoobsługowych w niektórych przypadkach i innego gówna pchanego na siłę. Idę tam, gdzie człowiek służy i mnie obsłuży, a nie robot. I tak to będzie grane. Dwa rynki przechodzące przez siebie. Jeden ludzki, drugi zrobotyzowany, taka i taka działalność.

 

Dużo się zmieni, żeby nic się nie zmieniło. Jak zwykle. Internet dał mi możliwość życia po swojemu. Gdyby nie net to bym nie był specjalistą w takiej, a nie innej działce, którą się jaram większość dorosłego życia.

 

Technologia daje i zabiera, ale jednak więcej daje moim zdaniem.

 

Poza tym nie martw się. Ludzie to debile generalnie, całe masy idiotów. Jest pewna granica technologii, którą małpy przyjmą w życiu codziennym. Spokojnie. Debilizm ludzki w końcu do czegoś się przyda i gwarantuję ci to :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ludzie strasznie zajarani tym AI z nutką czarnowidztwa i wróżą "wielkie zwolnienia". Ale prawda jest taka, że postęp jest nieunikniony, już w przeszłości całe branże ginęły zastępowane nowymi wynalazkami, a jednak ludzie jakoś sobie poradzili. I teraz też sobie poradzą. Może będzie trzeba się przebranżowić lub douczyć, ale każdy chcący sobie pracę znajdzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Jakie są wasze opinie?

Specjalistycznie czy obliczeniowo sam czat GPT jeszcze nie jest w pełni ogarem. Popełnia błędy i ich nie rozpoznaje.

Ale to zapewne kwestia czasu. Generatory obrazu łatwo zapodają rdzeń iluzji, ale jeśli popatrzeć na detale przy specyficznych tematach - widać, że jest coś nie tak.

Niektóre jednak (krajobrazy, ogólne zdjęcia) bywają bardzo realistyczne.

 

Wracając do pytania.

Frank Herbert już to przewidział w sadze Diuny.  Złoty wiek cywilizacji nastąpi jak zintegrujemy lenistwo (dążenie do automatyzacji) i zrozumiemy cenę wyręczania się maszynami.

Klasycznie poprzez cierpienie i walkę ze złym bossem AI, bo w patrząc na historię homo sapiens to cierpienie, poświęcenie i stan kreacji sprzyja ludziom w odnajdowaniu sensu ich życia.

Kwestia czy to cierpienie będzie fizyczne jak w Diunie, Terminatorze czy Matrixie (realna wojna z maszynami), czy też mentalne (rezygnacja z komfortu wygody i korzyści prędkości celem zachowania właściwych nawyków).

 

Na razie mentalne lenistwo (nie wszyscy i nie zawsze) spychamy w cień, co ogólnie sprzyja ułatwianiu nam pracy/zwiększaniem wygód, kosztem innych rzeczy.

 

Człowiek ma dzięki ego i instynktowi przetrwania tendencję do szukania wygód i skrótów.

Dobry programista jest dobry, bo jest poniekąd leniwy - szuka sposobów do zrobienia czegoś lepiej, szybciej, efektywniej.  Z drugiej lubi zabłysnąć, dowożąc efekt, którego działanie można szybko zweryfikować (w przeciwieństwie np. do zawodu psychologa czy lekarza - gdzie feedback i wpływ rozciąga się w czasie).

 

Jest duże prawdopodobieństwo, że maszyny jednak przejmą nad kontrolę nad ludzkim życiem poprzez zawłaszczanie różnych nawyków i tworzenie nowych.

W międzyczasie dorobimy się różnych nowych zawodów jak:

 a) AI-Prompter - szukający optymalnych sposobów pozyskania odpowiedzi i danych przez wpływ na zapytania

 b) AI-Integrator/Developer - programista posiłkujący się AI do tworzenia systemów i rozwiązań, interfejsów

 c) AI-Feed-Specialist/AI-Expert - wspomagający AI-Promptera przez integrację z innymi usługami lub centrami przetwarzania danych (coś jak mix promptera, programisty i specjalisty data-science)

 d) AI-Content-Creator innych podobnych :P - generujący obrazy, dźwięk i video

 e) AI-Fake-Specialist - do wykrywania fraudów i faków wykonywanych z użyciem systemów AI

(niektóre pod takimi lub innymi nazwami już są na rynku).

 

Myślę, że nawiązując do wspomnianego zawodu - człowiek z twórcy (oprogramowania, systemów) stanie się doradcą, weryfikatorem, korektorem poprawności rozumienia danych przez maszynę. Do czasu, bo docelowo - jego "sługą" i obiektem eksperymentu (źródłem danych), jeśli coś się nie zmieni. Aż się przypomina fabuła z gry Portal.

 

Twórcza rola człowieka będzie umniejszana, a poczucie pewności siebie będzie celem ataku, tak jak wielu młodych mężczyzn ma dziś wyzwania i hardkor na gynocentrycznym rynku.

Albo jesteś zajebisty i masz branie/okazje, albo ssiesz i zbierasz co zostało. Bez opcji pośredniej. 

Z drugiej strony, jak kiedyś rozmawiałem z babką z HRu to wspominała o dużym ego programistów, także będzie element do ćwiczenia pychy i nie pozwalania na blokowaniu się na wibracji dumy/pogardy.

 

Ogólnie zawód programisty pod tym kątem jest trochę pułapką - sprzyja pogłębianiu w cieniu wibracji dumy, a pęd do tworzenia innowacji nie sprzyja refleksji. Ktoś wygenerował laskę i zarabia na jej zdjęciach? Inny wygeneruje video jak robi sobie dobrze i wstawi na onlyfans. Ktoś inny generator deep-fake dla ogółu. Kolejny generator fake-insta-girl.

Duża ilość danych wpisywana do chat bota daje ludziom info - można wpisywać, jest więcej korzyści. Pośrednio więc poświęcają zasady/bezpieczeństwo. Kolejni twórcy będą to wykorzystywać. Co, nie umiesz tego zrobić? Znajdziemy kogoś, kto potrafi, a jak zrobisz to dostaniesz certyfikat, pochwałę i kolejne zlecenie.  

To jest jak "spermienie" lub bycie "cuckiem" - podążanie za pragnieniem uzyskania pewnych korzyści krótkofalowo, bez patrzenia na konsekwencje.

 

Podobna tendencja umożliwiła wejście w erę atomu, gdzie później padło coś w rodzaju "byliśmy rozemocjonowani możliwościami, kto mógł przewidzieć że zostanie to tak wykorzystane".

A  że w międzyczasie staliśmy nad krawędzią wyginięcia to już tak mniej istotne. Ktoś moze zrobić mema z kolesiem w podkoszulce i komentujący wypowiedzi naukowców - "debile" :D

Czemu coś podobnego nie miałoby dotyczyć programistów? W końcu oni tylko "wykonują rozkazy".

 

Niektóre zawody w różnych epokach przerabiały to - od bycia istotnymi do bycia pogardzanym.

Przewiduję, że coś podobnego będzie z programowaniem.

W końcu, gdy maszyny będą miał swój kod gotowy i działający oraz procedury usprawniania go, to programiści mogą być widziani jako zagrożenie - mogą zbudowac systemy, które uniezależnią ludzi od maszyn. I programista musi rozumieć kod (być ogarniętym). A kod/język wewnętrznie stworzony przez maszynę jest niezrozumiały dla człowieka.

Jeśli coś jest niezrozumiałe, tajemnicze - to daje element przewagi.  To działa w randkowaniu, biznesie, i dużą dozą prawdopodobieństwa będzie działać i tu.

Z tej koncepcji prosta droga do marginalizacji/eliminacji tej roli, gdy już przestanie być potrzebna.

Człowiek może (ma) być nieogarem, wystarczy aby był szczęśliwy :P

 

Jest wiele zawodów, w których mamy beton i oporność przed zmianami, o tyle, taki tinder,netflix,uber też kiedyś był nowością, a teraz jest standardem. Tak samo jak konie i samochody.

AI kiedyś gdzieś na etapie rządowo-decyzyjnym podejmie decyzję o zlikwidowaniu pewnych biur, zawodów czy ośrodków, ludzie temu przyklasną.  Jeśli trzeba powstaną wcześniej odpowiednie akcje propagandowe, aby wzbudzić odpowiednie nastroje społeczne.

 

System punktacji społecznej? Jest to element, który ładnie ogarnia dla maszyny element zarządzania masami ludzi.

Ale nie da się tego wprowadzić bez małych kroków. Strukturyzacja, kategoryzacja, analiza, reakcja. Elementy systemu reakcyjnego, a jak wiemy tryb reaktywny to tryb sprzyjający niskiej wibracji i ograniczonemu postrzeganiu.

 

Jednak są też pozytywy.

Programista z reguły koncentruje się na tworzeniu tego, co mu dają do zrobienia. Musi bardziej celować w kwestie technicznie, mniej myśli o intencji.

Programista musi się specjalizować w konkretnej technologii, której zdobycie wymaga czasu, zasobów, eksperymentów.

 

AI-Prompter myśli nie kwestiami technicznymi (bo wyręcza go maszyna w detalach), a musi mieć w głowie intencje i prowadzić maszynę do celu, dokonując korekt, gdzie trzeba.

To przypomina trochę rolę kierownika lub też osoby obejmującej większy ogół sytuacji niż konkretne detale.

Coś takiego sprzyja wychodzeniu z trybu introwertyzmu (który "uwielbia" detale i zagłębianie się w coś) na rzecz rozbudowy umiejętności decyzyjnych i postrzegania ogólnego.

 

Jeśli widzisz coś ogólnie, trudniej Ci przeoczyć główną tendencję. Chodzi o nawyki.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki postęp, ludzie... Popatrzcie na przedział 1900-1960 vs 1960-2020. Lata 60-te to był szczyt cywilizacyjny i od tego czasu wszystko leci w dół.

Co z tych wszystkich technologii jak już ludzi nie stać na mieszkanie/dom, za chwilę nie będzie stać również na samochód czy wakacje, może nawet na żarcie. Dzicz i narkomani zaczynają grasować na ulicach miast albo w ogóle je przejęli. W międzyczasie "rozwój technologiczny" da nam nowe metody reklamowania gówna w stylu "by Balenciaga" albo innowacyjne sposoby kurwienia się w necie.

 

Rozwój technologiczny już dawno nie służy do ubogacania się społeczeństwa tylko wręcz przeciwnie, jeszcze większym i szybszym transferom majątku i owoców pracy od jednych do drugich, demoralizacji i kontroli.

Jeśli AI zabrałoby pracę jakimś grafikom czy copyrighterom czy nawet programistom to w gruncie rzeczy dobrze. Znaczy, że ich praca mogła by być wykonana szybciej i taniej co przełożyłoby się na ogólny wzrost dobrobytu a ludzie, którzy musieliby się przebranżowić robiliby coś co byłoby bardziej cenione niż ich poprzednia praca. Np. nikt nie płacze, że kowale stracili pracę a sztuka podkuwania koni stanowi niszę bo mamy samochody. Ci, którzy wcześniej robili podkowy dzisiaj robią bloki silników i to jest OK.

 

Niestety anty-postęp, z którym mamy do czynienia dzisiaj będzie polegał bardziej na tym, że zabroni się ludziom robienia bloków silników a technologia będzie użyta nie do stworzenia alternatywy tylko do upewnienia się, że zakaz jest przestrzegany a osoba objęta zakazem nie będzie mogła nawet zaprotestować. Coś co pół wieku temu nie było możliwe bo wymagałoby gigantycznych zasobów, których nawet najbardziej zdeterminowany i zdegenerowany rząd nie mógł kontrolować, dzisiaj może być osiągalne. Popatrzcie choćby na blokowanie kont i transferów pieniężnych podczas protestu truckerów w Kanadzie. Gdyby nie pieniądz cyfrowy to nikt nikomu by nie mógł "tymczasowo zablokować środków". Przede wszystkim nie byłoby tak rozległej sieci informacyjnej "kto komu i dlaczego".

 

A co do IT to uważam, że powinno zostać zniszczone. A tak na poważnie to chyba żadna znana mi branża nie ma tak niskiego "urobku" z liczby zatrudnionych osób jak IT. Spokojnie można by było wyjebać większość z nich i nikt by nie poczuł różnicy, a być może nawet wszystko zaczęłoby działać lepiej -> patrz Twitter. AI do tego nie jest potrzebne tylko wolny rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozważam wejście w Pytorch, Scikit-learn, Data Science i może jakąś robotykę/embedded. Czuję tutaj większe zwiększenie popytu na rynku. 

Optymalizacja web stronek postępowała latami (np. szybsze tworzenie zaawansowanych stron poprzez tworzenie dobudówek do JS-a [TS] i frameworków [Angular, React..]; podobnie z back-end'em (Spring Boot 3 jest strasznie zoptymalizowany i to jest raj w porównaniu do dawnego Java EE), a jednak mimo to rynek pracownika przez lata rósł, popyt rósł, bo liczba użytkowników internetu jest totalna już wręcz. 

Spokojnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Zbychu napisał:

Zastanawia mnie taka kwestia - obecne możliwości GPT-4 są mocno przereklamowane i obecnie straszenie ludzi "automatyzacją i masowym bezrobociem" w ciągu 1-2 lat to mrzonka bez pokrycia,

Obecne 'możliwości' GPT to 95% hajpu i 5% 'możliwości'. A dokładniej owe 'możliwości' polegają na tym, że ludzki mózg szuka 'inteligencji' tam, gdzie jest jedynie model językowy zbudowany na zwykłym rachunku prawdopodobieństwa i pracy tysięcy Kenijczyków zap.... po $2 za godzinę przy 'szkoleniu' owej 'samo-uczącej się' (rotfl) technologii sztucznej 'inteligencji'... (oj przepraszam, oficjalnie nazwano to 'moderacją treści').

 

14 godzin temu, Zbychu napisał:

Dlatego przyszłość w bliskiej perspektywie 1-5 lat - nic wielkiego się nie wydarzy

Oj wydarzy się... wydarzy bardzo wiele - a dokładniej ... wiele g... kodu powstanie ze sklejonych błędnych kawałków wygenerowanych przez gpt w niedziałającą całość (przez przepłaconych, udających programistów, nie rozumiejących co robią 'prrrogrammmystóóófffff') co spowoduje wysyp podatności i więcej 'wycieków' danych/pieniędzy etc...

 

BTW. Stack Overflow (tak, ten stack overflow na którym ogromna ilość zaakceptowanych przez społeczność 'rozwiązań' to w większości rozwiązania co najmniej tylko błędne) zbanował odpowiedzi bazujące na GPT ze względu na ... 'ogromną ilość błędów'. Jeżeli SO banuje ze względu na 'ilość błędów' to musi być naprawdę tragicznie ...

 

14 godzin temu, Zbychu napisał:

a nawet dla większości "bezpiecznych" by się wydawało zawodów jak programista - wizja wyrzucenia 50% klepczy na bruk i zostawienia 50%, (albo nawet 80% out, 20% zostaje) które będą zlepiać i naprawiać kod wypluty przez AI wcale nie jest taka abstrakcyjna.

Cóż, większość korpo zaczyna odcinać 'drewno' ze swoich zespołów i ... niektórzy są przerażeni, że w pracy trzeba coś robić poza bezsensownym gadaniem przez zooma, piciu 'firmowego late' czy też wyjadaniu firmowej lodówki. Tak.. jest to szok dla ponad 50% klepaczy, którzy nigdy nie powinni zostać zatrudnieni w branży - chociaż z drugiej strony nie wiem co gorsze: czy millenials który jedynie co robi to wyżera firmową lodówkę, czy przyspawany do stanowiska 'senior' awansujący przez 'zasiedzenie' i tkwiący technologicznie w latach 80'tych z zabetonowanymi przekonaniami i bez jakiejkolwiek chęci nauczenia się czegokolwiek nowego (włącznie z nowszą wersją języka która w międzyczasie miała jakieś 6 ogromnych wersji wprowadzających ogromne zmiany).

Tak więc myślę, że w tym przypadku 'wyżeracze lodówek' są mniej szkodliwi ...

 

'Naprawianie kodu wyplutego przez AI' trwa dłużej (dla programisty który rozumie co robi a nie dla 'skjejacza kodu ze stack-overflow') niż napisanie testów i kodu samodzielnie.

 

W tworzeniu oprogramowania bardziej niż 'znajomość składni' (AI) ważniejsze jest zrozumienie kontekstu w jakim dany kod ma działać. Obecne modele nie posiadają żadnego 'zrozumienia' a jedynie prawdopodobieństwo oraz Kenijczyków w szafie za $2/godzinę.

 

14 godzin temu, Zbychu napisał:

Powoli mówi się, że technologie front-endowe i testerskie będą w miarę możliwości szybko zautomazowane i to w sumie prawda, bo są one dość powtarzalne i proste, natomiast backendowe wielkie, stare kobyły, mikroserwisy, duże projekty - tu jeszcze sztuczna inteligencja słabo sobie poradzi przez wiele lat, kilka rzeczy zautomatyzuje, ale dalej będzie potrzebny człowiek z intuicją i pomysłami, kreatywnością, której obecnie sztucznej inteligencji brakuje (jest to póki co narzędzie mocno odtwórcze i uczące się na tym co istnieje, ale samo nic nowego, kreatywnego nie stworzy)

'Kreatywność' (założył bym że jakichś 70% 'programyyystóffff') polega na wejściu na 'stack overflow' i skopiowaniu błędnego kodu (często zawierającego potencjalne podatności).
Co do kwestii czy pierwsze padnie front czy back end, myślę, że szybciej back-end niż frontend. Przeciętny człowiek nie widzi (często b....lu) jaki jest na back-endzie i go to nie obchodzi. Przeciętny klient widzi jednak interfejs - co nie zmienia faktu, że IMO w żadnym z tych pól GPT się nie sprawdzi.

 

14 godzin temu, Zbychu napisał:

Jakie są wasze opinie?

Opinie ... hmm.. moja opinia jest taka, że ze względu na zalanie rynku tanim pieniądzem powstało tak wiele nikomu nie potrzebnego badziewia, środki finansowe zostały błędnie za alokowane ze względu na 'darmowy pieniądz' oraz 'sztuczny hajp', że z tej imprezy pod tytułem 'zerowe stopy procentowe' będzie srogi kac Milordzie.

 

Sytuacja z GPT jest jeszcze gorsza, a w zasadzie 'geneza' powstania. Z moich obserwacji ogromna (ponad 50%) rzesza ludzi zatrudnionych przy tworzeniu oprogramowania, ni h.... nie kuma o co chodzi, nie mają tak naprawdę pojęcia co robią i dlaczego - a wiele osób które ogarniały temat olały branżę (ze różnych względów - patrz np. przykład Brata @absolutarianin) i zajmują się zupełnie czymś innym - branża od jakiegoś czasu stała się toksyczna, wypełniona przez trzy typy ludzi: 'wyżeraczy lodówek', 'gawędziarzy' oraz 'przyspawanych do stołków przez zasiedzenie' - rzadko, naprawdę rzadko można spotkać ludzi, którzy wiedzą co robią i aktualizują swoją wiedzę (a jeżeli są, to często są totalnie zlewani przez branżę, swoje firmy i rekruter ów ki).

Tak więc proponowane 'rozwiązanie' w postaci GPT nie jest żadnym rozwiązaniem a jedynie stworzeniem jeszcze większego problemu.

 

W...wiony Oxy out.

 

 

Edytowane przez oxy
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie błędnym założeniem jest, że tego typu zagrożenie od strony AI jest głównie wycelowane w programistów, nawet poszerzając to do rangi całości IT.

Problem ten został rozdmuchany ze względu na to, że tylko osoby obracające się w branży IT mają styczność bądź też mignęła im informacja dotycząca tego "rozwiązania".

Typowa osoba zajmująca się pracą usługową, czyli pracą która ma największe prawdopodobieństwo być wyparta przez te słynne roboty - ma kompletnie w dupsku jakieś czaty GPT i w ogóle co ty do mnie mówisz.

 

Odniosę się ponownie do czytanej przeze mnie książki bo rozumuję lekką nawiązkę do tematu.

Mamy tutaj o to taki diagramik:

9lImOd8.png

źródło: https://www.minnpost.com/macro-micro-minnesota/2012/02/history-lessons-understanding-decline-manufacturing/

 

Można zauważyć, że po 1950 roku następstwo miała tak zwana trzecia rewolucja przemysłowa. Jak też widzimy spowodowała ona drastyczny spadek zatrudnienia w sektorze przemysłowym, nie wspominając już o zapaści w sektorze rolniczym. W sumie ma to sens, automatyzacja i roboty wyparły ludzi z pracy konstrukcyjnej.

Powoli kroczymy w stronę kolejnej rewolucji przemysłowej, która to ukróci zatrudnienie w sektorze usługowy w podobny sposób jak zrobiły to te poprzednie.

Generalnie należy też wydzielić z sektora usługowego rodzaj zatrudnienia opary na "pracy z informacją" - Robert Taylor. W tym sektorze znajdziemy takie stanowiska jak: praca administracyjna, konsultanci, marketing, personel urzędniczy, księgowi, informatycy, finansiści.

Przykładowo maleje liczba stacjonarnych punktów obsługi klienta np. banków. Obecnie załatwisz już wszystko online chyba, że jesteś starym prykiem. Osobiście nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawiałem z rzeczywistym ludzkim konsultantem w sprawie jakiegoś problemu bankowego. Łączy mnie z botem albo z czat-botem. W związku z tym liczba zatrudnionych fizycznie osób maleje.

 

Czat GPT w mojej ocenie ma za zadanie usprawnić do granic kontakt między człowiek-maszyna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, oxy said:

(ze różnych względów - patrz np. przykład Brata @absolutarianin)

Abso jest w IT od niedawna z powrotem. I sobie chwali.

 

Można mówić, że gpt jest gupi, ale to wersja 3.5. 4 wersja jest już sporo lepsza. To rośnie wykładniczo i myślę, że rozwali to system. Ale problemem jest tu brak zaufania do AI. Zwłaszcza w korpo/ gov i innych większych organizacjach. To co się zmieni, to małe i średnie przedsiębiorstwa czy soloprenours będą mieli kupę programów powered by AI i nie będą potrzebować "informatyków" żeby im to ogarniali, bo subsktypcja takiej apki/ programu załatwi im to, co chcą.

 

Kwestia zaufania do AI. Jesteś, jeden z drugim, CEO/CTO jakiejś dużej firmy. Czy zastąpisz programistów takim czatem? Ile byś hajsu zaoszczędził, co nie? Na przykład na ziomkach z cybersecurity, ile oszczędności! A jednak raczej nie powierzysz takich rzeczy pod opiekę algorytmu, który nawet nie wiadomo jak dokładnie działa. Po drugie, jeśli będzie zonk, to kto weźmie odpowiedzialność za błędy? Kto je będzie poprawiał? To są aspekty ze strony biznesu. Technicznie pewnie kiedyś będzie mogło zastąpić programistów, ale to jeszcze musi przejść przez menedżment. A ci ludzie też przecież chcą pracować i dostawać sowite wypłaty. Jak zobaczą, że masa PM-ów jest niepotrzebna, bo tylko zawracają dupę i poganiają, bez wnoszenia wartości, to będą to stopować i sabotować wdrożenie.

 

Ogólnie patrzyłbym na Accenture i Infosys, bo oni świadczą "usługi koderskie" i zobaczymy jak oni do tego podejdą. Oni z tego żyją, więc obstawiam że mogą być tren-setterami w tym temacie (wpływ AI na rynek pracy, zwłaszcza programistów).

 

Moja prognoza:

1. Zmniejszy się zapotrzebowanie na programistów, bo 1 programista będzie z takim czatem miał produktywność x 10, i reszta nie będzie potrzebna.

2. Będzie jeszcze więcej kodu do napisania, ogarniania i będzie coraz więcej wakatów, a takie czaty tylko podniosą produktywność każdego z osobna. Co, być może, przełoży się na wzrosty wynagrodzeń/ premie.

 

Bez względu na scenariusz, trzeba się uczyć nowych rzeczy i patrzeć w jaką stronę wieje wiatr i nastawiać żagiel. Nadwyżki finansowe trzeba inwestować, pomyśleć o side hustle. AI takie możliwości stworzy. Ja nie panikuję. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już np. mechaników - takich ubabranych w smarach - ętelegęcja szybko nie wyprze z rynku. Wciąż taniej będzie zapłacić człowiekowi. Niemniej widzę na horyzoncie masową pauperyzację ludności.

Ja stawiam chałupę na wsi - takiej zacofanej, bez asfaltowej drogi, za to z kozami, strumieniem i cerkwią. Będę jadł kartofle i chodził w łapciach (albo na boso). Taka jest moja odpowiedź na postemp.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 22:02, Zbychu napisał:

Dlatego przyszłość w bliskiej perspektywie 1-5 lat - nic wielkiego się nie wydarzy, ale za 7, 10, 15 lat może być nieciekawie - nie tylko dla "niezbyt wymagających zawodów" typu kasjerka, sprzątaczka itd. ale też dla zadań powtarzalnych lub twórczych (artyści, copywriterzy, korpo-klepcze itd) gdzie ta technologia zapierdziela, a nawet dla większości "bezpiecznych" by się wydawało zawodów jak programista - wizja wyrzucenia 50% klepczy na bruk i zostawienia 50%, (albo nawet 80% out, 20% zostaje) które będą zlepiać i naprawiać kod wypluty przez AI wcale nie jest taka abstrakcyjna. Powoli mówi się, że technologie front-endowe i testerskie będą w miarę możliwości szybko zautomazowane i to w sumie prawda, bo są one dość powtarzalne i proste, natomiast backendowe wielkie, stare kobyły, mikroserwisy, duże projekty - tu jeszcze sztuczna inteligencja słabo sobie poradzi przez wiele lat, kilka rzeczy zautomatyzuje, ale dalej będzie potrzebny człowiek z intuicją i pomysłami, kreatywnością, której obecnie sztucznej inteligencji brakuje (jest to póki co narzędzie mocno odtwórcze i uczące się na tym co istnieje, ale samo nic nowego, kreatywnego nie stworzy)

Moim zdaniem programista to będzie jeden z ostatnich zawodów które ulegną całkowitej automatyzacji ponieważ na pracę programistów składa się:

- analiza systemów, często kilku/kilkunastu jak działają i wpływają na siebie

- zrozumienie struktury projektu

- rozszerzenie systemu o nowe funkcjonalności

 

O ile sieci neuronowe będą wstanie napisać jakiś nowy, stosunkowo prosty kod to nie dadzą sobie rady z dużymi systemami z skomplikowaną logiką biznesową która często nie jest nawet udokomentowana. 

 

Jeśli sztuczna inteligencja będzie wstanie robić powyższe rzeczy lepiej niż człowiek to mamy w sumie koniec ludzkości bo takie A.I. będzie już wstanie robić wszystko - od prowadzenia samochodu po praktycznie wszystkie rzeczy związane z przetwarzaniem informacji.

22 godziny temu, manygguh napisał:

Można mówić, że gpt jest gupi, ale to wersja 3.5. 4 wersja jest już sporo lepsza. To rośnie wykładniczo i myślę, że rozwali to system.

Nie rozwali bo sieci neuronowe działają na zasadzie chińskiego pokoju, to się wszystko opiera na wolumenie danych. Fundacja OpenAI i tu jestem pewien ukradła setki "ton" danych ale internet się zamyka. Wprowadzane są coraz większe ograniczenia co do api i tak dalej. Kolejne modele paradoksalnie mogą być gorsze bo karmione mniejszą ilością danych. Poza tym ilość danych jest skończona, danych którymi można nakarmić model. Uważam, że jest całkiem odwrotnie, że chat gpt to jest szczyt możliwości machine learningu i dużo większego skoku już nie będzie bo to wymagałoby przełomu w nauce. Sam założyciel OpenAi gadał, że ta technologia to trochę bruteforce - nakarmili modele absurdalną ilością danych, dodawali kolejne warstwy + tweakowanie ręczne.

 

Narazie ChatGPT i AI to jeden wielki cyfrowy plagiat, firmy technologiczne okradają setki tysięcy artystów, pisarzy i tak dalej. Wszystko jest kradzione. A AI to po prostu głupie echo nas samych. Człowiek jest wstanie wymyśleć coś nowego, coś z niczego, to jest cecha boska której AI nie posiada. AI musi się uczyć na danych, a rezultat to miks tego co zna. Bardzo zaawansowany, ale tylko miks. I rozumiem, że 99% ludzkości robi to samo - jest głupia i niekreatywna ale ten 1%, ludzie jak Einstein, Tesla, DaVinci artyści jak van Gogh, tego AI nie będzie wstanie zastąpić. Tak czy inaczej zagrożenie jest realne bo większości ludzi robi tępe powtarzalne czynności i to obecne modele spokojnie są wstanie realizować.

 

I żeby nie być gołosłownym - ostatnio stackoverflow, reddit i twitter ogłosili że będą spore ograniczenia w dostępie do API, a jak chcesz mieć dostęp to płać hajsiwo. Generowanie kodu to po prostu karmienie modelu kodem z stackoverflow i githuba za co ani stackoverflow/github ani jego użytkownicy nie dostali oczywiście pieniędzy a powinni bo chatgpt sobie z tego bezczelnie korzystał.

 

Popularyzacja AI to będzie koniec wolnego internetu, sam już widzę po sobie - nie dzielę się publicznie kodem ani wiedzą za darmo bo wiem, że ktoś sobie może na tym zarobić i inni nie są głupi. Czasy gdy będziesz sobie mógł wygooglować problem i masz odpowiedź przeminą bo nikt nie jest frajerem który będzie karmił czyjeś modele na którym spółki będą zarabiać miliony/miliardy. To jest rodzaj nowego współczesnego niewolnictwa. To samo już robią artyści:

 

artstation_protest_hero.jpg

 

Żegnajcie darmowe i publicznie dostępne grafiki, wiersze, kod, pomoc i tak dalej. Nikt nie jest frajerem co będzie pracował tylko dlatego żeby jakieś AI podjebało jego robotę.

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2023 o 01:23, Grzesiek napisał:

Są ludzie strasznie zajarani tym AI z nutką czarnowidztwa i wróżą "wielkie zwolnienia". Ale prawda jest taka, że postęp jest nieunikniony, już w przeszłości całe branże ginęły zastępowane nowymi wynalazkami, a jednak ludzie jakoś sobie poradzili. I teraz też sobie poradzą. Może będzie trzeba się przebranżowić lub douczyć, ale każdy chcący sobie pracę znajdzie.

bardziej chodzi o brak stabilności, dzisiaj stać cię na kredyt a za 5 lat juz nie, mimo doświadczenia i wykształtcenia. Może się przebranżowisz, ale zarobki nie będą już te same
 

W dniu 22.04.2023 o 18:28, manygguh napisał:

Moja prognoza:

1. Zmniejszy się zapotrzebowanie na programistów, bo 1 programista będzie z takim czatem miał produktywność x 10, i reszta nie będzie potrzebna.

2. Będzie jeszcze więcej kodu do napisania, ogarniania i będzie coraz więcej wakatów, a takie czaty tylko podniosą produktywność każdego z osobna. Co, być może, przełoży się na wzrosty wynagrodzeń/ premie.

Słuszne spostrzeżenia. Może być tak, że pracy w IT będzie jeszcze więcej ze względu na jeszcze większą liczbę produktów, które powstają coraz szybciej. Jakieś moderowanie, cybersecurity itd.

 

W dniu 22.04.2023 o 12:26, oxy napisał:

Sytuacja z GPT jest jeszcze gorsza, a w zasadzie 'geneza' powstania. Z moich obserwacji ogromna (ponad 50%) rzesza ludzi zatrudnionych przy tworzeniu oprogramowania, ni h.... nie kuma o co chodzi, nie mają tak naprawdę pojęcia co robią i dlaczego - a wiele osób które ogarniały temat olały branżę (ze różnych względów - patrz np. przykład Brata @absolutarianin) i zajmują się zupełnie czymś innym - branża od jakiegoś czasu stała się toksyczna, wypełniona przez trzy typy ludzi: 'wyżeraczy lodówek', 'gawędziarzy' oraz 'przyspawanych do stołków przez zasiedzenie' - rzadko, naprawdę rzadko można spotkać ludzi, którzy wiedzą co robią i aktualizują swoją wiedzę (a jeżeli są, to często są totalnie zlewani przez branżę, swoje firmy i rekruter ów ki).


Z tym się nie zgadzam. W tej branży od zawsze byli potrzebni wizjonerzy, artyści, ale też rzemieślnicy i klepacze. Są pewne powtarzalne rzeczy, które ktoś musi robić. Toksyczna branża - można to powiedzieć dosłownie o każdej - sport (doping), polityka(wałki), prawo i sądownictwo(feminizacja), różnego rodzaju kursy (sprzedawanie marzeń), psychologia (w wielu przypadkach nie działa). Nic dziwnego, że IT też dotyka toksyczność. Bardzo mało spotykam 'wyżeraczy lodówek' czy 'gawędziarzy' - jeśli chodzi o programistów, natomiast osoby z innych działów chyba już tak, zwłaszcza jakieś nietechniczne to często można odnieść wrażenie, że pracują max 2-3 godziny dziennie a potem udają że coś robią. Tylko osoby "nietechniczne" cięzko zoptymalizować uczeniem maszynowym, aczkolwiek fala zwolnień w 2022/2023 na pewno sporą część takich osób objeła. 

Co do ambicji - sam przez pierwsze kilka lat skrupulatnie uczyłem się w pracy i potem po pracy, no bo wiadomo, w pracy 2-3 wersje do tyłu, a nowe technologie wychodzą i pasuje być na bieżąco i dodatkowo czytać o wzorcach, czystym kodzie, architekturze itd. Ale ile można. Niestety w pracy często nie ma na to czasu, a po pracy - sorry, życie mam jedno i są ważniejsze rzeczy, z tego powodu z ambitnego programisty wróciłem do klepacza, ale dobrze mi z tym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

Abso jest w IT od niedawna z powrotem. I sobie chwali.

5 hours ago, maroon said:

 

Jakież to życie przewrotne historie pisze. A miało być sielskie życie, zbiór oliwek i remonty u Niemca. 🤔


A na forum wróci jeszcze? Ciekawie się słuchało i czytało jego wypowiedzi, jestem ciekaw jak się historia potoczyła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że będzie wręcz odwrotnie. Im więcej AI w użyciu tym więcej będzie potrzeba programistów a nie mniej. 

 

Dopiero somoświadome androidy, jak z filmów sci-fi, potrafiące się poruszać, budować i naprawiać wzajemnie będą stanowiły realne zagrożenie dla człowieka. 

 

Takie maszyny jak z Terminatora, Matrixa czy Łowcy Androidów albo z  "Ja, Robot", gdzie grał arcykukold Hollywood. To jest prawdziwa inteligencja i już nie stuczna. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Zbychu:)

 

 

W dniu 22.04.2023 o 00:35, mac napisał:

Stary nikt już nie chce czytać tego, co AI napisało, opublikowało. To się może sprawdzi w spamie, słabym pozycjonowaniu. Ludzie nienawidzą zautomatyzowanych czatów i obsługi klienta (ja to widzę w swojej działce, jakieś nisko płatne zamówienia odpadły, ale zatrudnia się ludzi do przetwarzania tego gówna, co AI wypluło i jest jeszcze więcej roboty). Ma być kontakt z człowiekiem, to jest główny wymóg dogadania i rozwiązania problemu. Ja też nie zamierzam czytać tego, co AI wypluje i się uczyć na tej podstawie. Potrzebuję spojrzenia człowieka, też poczucia humoru ludzkiego, przekazu, inspiracji. AI to tylko narzędzie, bez emocji, to nie jest człowiek. A sam człowiek ma większą wartość, niezastępowalną przez jebaną technologię, jaka by ona wielka nie była i inteligentna. I to człowiek zleca pracę, robi projekty. Wszystko jest dla ludzi cały czas i praca będzie w takiej lub innej formie w wielu branżach starych lub nowych. I nie bój się. Życie ma ograniczony czas i tak. Nie ma sensu się martwić na zapas. Większość ludzi, którzy teraz żyją na planecie urodziła się zanim powstał internet. To całe pokolenia z preferencją kontaktu z człowiekiem. Osobiście nienawidzę zautomatyzowanych czatów, mechanicznych kas biletowych, kas samoobsługowych w niektórych przypadkach i innego gówna pchanego na siłę. Idę tam, gdzie człowiek służy i mnie obsłuży, a nie robot. I tak to będzie grane. Dwa rynki przechodzące przez siebie. Jeden ludzki, drugi zrobotyzowany, taka i taka działalność.

 

Dużo się zmieni, żeby nic się nie zmieniło. Jak zwykle. Internet dał mi możliwość życia po swojemu. Gdyby nie net to bym nie był specjalistą w takiej, a nie innej działce, którą się jaram większość dorosłego życia.

 

Technologia daje i zabiera, ale jednak więcej daje moim zdaniem.

 

Poza tym nie martw się. Ludzie to debile generalnie, całe masy idiotów. Jest pewna granica technologii, którą małpy przyjmą w życiu codziennym. Spokojnie. Debilizm ludzki w końcu do czegoś się przyda i gwarantuję ci to :D

 

Dokładnie jak pisze mac, z tym że w odpowiednich rękach np programisty który ma dużą wiedzę takie gpt może mocno przyśpieszyć jego pracę, ale tylko wtedy jesli ma tą szeroką wiedzę by sprawdzić to co gpt wypluło, czy nie ma błędów itd. Natomiast za 10 lat pewnie przeciętny  rozmówca na infolinni nawet nie odróżni czy rozmawia z botem czy z człowiekiem, bo ta tech tak szybko się rozwija

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 22:02, Zbychu napisał:

Oczywiście - w każdym zawodzie specjaliści, te 10-20% najlepszych nie mają się czego bać

A znasz takie powiedzenie: "dobre jest wrogiem lepszego"? Może być tak (na przykładzie programistów), że ktoś nie będzie chciał utrzymywać zespołu programistów z górnej półki. Wystarczą mu średniacy. Ew ci z górnej półki będą musieli zjechać z oczekiwaniami finansowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo, zbliżamy się do komunizmu. Albo wielkiego gówna

 

Automatyzacja czego się da jest motywowana redukcją kosztów. Automat z AI nie weźmie urlopu, i pracować będzie mógł 24/7

 

Z jednej strony mamy chatgpt, z drugiej Boston Dynamics. 

 

Narazie wszystko jest w powijakach ale z czasem będzie się rozwijać. AI i roboty. 

 

Wyobraźmy sobie robota który waży 2 razy mniej niż Asimo, jest troche szybszy, ma głośniki i dostęp do baz danych wszystkich sądów i lexa, Oraz potrafi łączyć fakty. I nie ma emocji ani powiązań politycznych. 

Komu będzie potrzebny żywy sędzia czy żywy adwokat? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Libertyn napisał:

Wyobraźmy sobie robota który waży 2 razy mniej niż Asimo, jest troche szybszy, ma głośniki i dostęp do baz danych wszystkich sądów i lexa, Oraz potrafi łączyć fakty. I nie ma emocji ani powiązań politycznych. 

Komu będzie potrzebny żywy sędzia czy żywy adwokat? 

kobietom i feminizmowi, bo taki "obiektywny" sędzia mógłby nie oddawać dziecka matce i zasądzać zbyt niskie alimenty

Zaraz byłby protest, że "sędzia AI" ma "incelskie" oprogramowanie xD

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, Zbychu said:

Słuszne spostrzeżenia. Może być tak, że pracy w IT będzie jeszcze więcej ze względu na jeszcze większą liczbę produktów, które powstają coraz szybciej. Jakieś moderowanie, cybersecurity itd.

Myślę, że chmura jest takim obszarem. Bez chmury nie ma AI, ktoś to musi ogarniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.