Skocz do zawartości

Już nie mogę wytrzymać z ludźmi autentyczne


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Alejandro Sosa napisał:

@Messer

 

Wszystko fajnie pięknie, ale to co opisujesz to jest praca na lata i trzeba dużej wiedzy, czasu, żeby to ogarnąć no i jakiegoś tam IQ minimum 120... i według mnie trochę farta (fart który też jest imo programem podświadomości).

Przy niektórych osobach po prostu czujemy flow, nic nie musimy robić i wszystko płynie. Przy niektórych, odpalam się jak wkurwiony nabuzowany gnój który chce pokazać że potrafi dać w morde

 

No dokładnie masz rację, ja już z tym działam jakoś 7 lat. Dzień w dzień, w sumie praca bez ustanku. Nawyk, styl życia. Przerobienie swojej osobowości od zera do bohatera.

 

Czasem coś mnie wytrąca z równowagi, wchodzę w "grę" na zasadach złości, a potem to co wychodzi, przepracowuję. I tak non stop.

 

Czy jest dobrze - powiedziałbym, że coraz lepiej. To jest mój najlepszy wybór jaki podjąłem w życiu.

 

Mimo wszystko to jest niesamowite jak zmieniają niektóre rzeczy się w świecie, tylko pod warunkiem, że człowiek zmienił się samemu. Wręcz dokładnie jak w Limitlessie.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Też tak mam nadal czasami ale ja już wiem że to problem jest we mnie a nie tych osobach...

 

Nie przesadzaj bo to trochę taki new age to jest dla mnie wieczne szukanie problemów w sobie, też tak miałem i wiecznie szukałem w sobie problemu, rozkminy nad głową to jedno, ale według mnie to nie jest tak, że jak się "przepracujesz" to będziesz lewitował i z nieba będzie padać ciepły deszczyk o smaku porannej kawki, a na twojej drodze będą piękni ludzie o anielskich włosach i miłym charakterku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alejandro Sosa Chłopie ja wiem że są ludzie tak źli i nędzni że mi też krzywdę zrobią a mogą się nawet jeszcze bardziej zezłościć itp...

Chodzi mi o to że ja ZAUWAŻYŁEM i ODCZUŁEM jak mój stan reaguje na innych. Chodziło mi o to...

Nikt nie mówi przecież że jak ci ktoś będzie skakał po głowie to go jeszcze przepraszać bo "miał trudne dzieciństwo"...

Widzisz, są ludzie których lubisz i których chcesz bić... ja tak miałem ale obiektywnie ci ludzie których chciałem bić byli w 90 proc przypadków ok. To ze mną było cos nie tak (zazdrościłem im, oceniałem itp kompleksy takie).

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton

@Iceman84PL

 

Parę lat temu gdy dużo jadłem i ćwiczyłem mocno intensywnie na siłce. Przebierałem się w szatni. I parę szafek obok. Przebierał się jeden typ po 40. Piwny brzuch zaczynał łysieć. 

Nagle zaczął mi przypinać. Ja oczywiście zawsze uśmiechnięty i mam dystans. Ale zaczął zachowywać się jak jebniety. I wytykał mi że mam grzywkę, zarost i że na siłownię chodzę. Robił to w taki agresywny sposób. Ze osoba która przebierała się obok mnie. Zaczęła kiwać głową z irytacja. Nie potrafię tego opisać, ale gościu ewidentnie szukał i prowokował. A ja po prostu wybuchnąłem. I wyjebałem mu teskt na ryj, że jak masz jakiś problem to chodź. 

I w tym momencie nastała grobowa cisza. Gościu od tamtej pory już nie podskakuje i jest miły. Po prostu ignorujemy siebie na wzajem. Jedynie cześć i to by było na tyle. 

 

Niestety ale niektórych trzeba ustawiać do pionu właśnie w ten sposób. 

 

Tak samo typ od integracji. W szatni pokazalem mu zirytowanie i wkurwienie. A on tekst " myślisz że się ciebie wystraszę? Przyjdziesz z mamą" 

Kurwa debilu zamknij kurwa ryj. 

Po chuj sie odzywa jak nie mam ochoty na rozmowę. Morda. 

 

Dwa tygodnie później z daleka mmie wolał ze dawno mnie nie widział. Uśmiechnięty. Agresja to jedyne rozwiązanie.

A nie ignorancja. Dasz sobie jechać to będą jechać cały czas. 

Agresja słowna i tyle. Mordobicie ostateczność ale typ wymięknie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, Messer said:

ONI Z AUTOMATU REAGUJĄ NA STAN NIEŚWIADOMY. Nie wiedzą dlaczego.

To jest też odpowiedź na forumowe pytanie "dlaczego kobiety robią shit-testy?" i kilka innych...

17 hours ago, Montella26 said:

Rozpierdoliłbym typa w ciągu 20 sekund

Byłeś gotowy pójść z gołymi rękami na siekaninę, czy na nawalanie gazrurkami.

Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie; jakie ma plany i sprzęt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kespert napisał:

To jest też odpowiedź na forumowe pytanie "dlaczego kobiety robią shit-testy?" i kilka innych...

Byłeś gotowy pójść z gołymi rękami na siekaninę, czy na nawalanie gazrurkami.

Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie; jakie ma plany i sprzęt.

Posłuchaj. No gdyby mnie pierwszy uderzył to nie ma zmiłuj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Montella26 said:

No gdyby mnie pierwszy uderzył to nie ma zmiłuj

Dwadzieścia-dwadzieścia pięć lat temu sam bym tak powiedział.

Potem ktoś na ulicy przyłożył mi nóż...

"Miał rację" - to pasuje na napis na nagrobku. Sam to zrozumiesz... nie dziś, ale ewentualnie - tak.

 

Dzisiaj sprowokować Cię jest aż zbyt łatwo. Przemyśl to - dając innym kierować swoim zachowaniem, dajesz im nad sobą władzę. Tego robić nie należy... ale może lepiej odmawiać w sposób, który nie podpiłuje Ci przewodów hamulcowych, nie walnie Cię z zaskoczenia gazrurką w tył głowy, albo nie dosypie Ci czegoś do herbaty.

 

Oczywiście, zrobisz co zechcesz. To mówię ja, anon z internetu. Nikt za Ciebie Twego życia nie przeżyje - Ty zbierzesz plony swych wyborów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam od bardzo dawna tak, że jak tylko idę do klubu czy na miasto na jakiś balet, to zawsze, ale to zawsze jest zadyma. Juz przestałem odwiedzać takie miejsca lub bardzo je ograniczyłem. Później się domyśliłem, ze to przez moją mordę tak naprawdę. 

Mam głęboko osadzone oczy, nos jak ex pięściarz, ostre rysy twarzy, włosy na 1mm, a chłopy ewidentnie chcą nie raz udowodnić, że są ponad mnie. 

Jeżeli ja się nie uśmiecham, nie daj boziu jestem zły, to zaraz wiara myśli, że mam jakis problem czy cholera wie co i się kręci temat. 

Pewnego razu dwie młode panie uciekły z klubu, bo jak się dowiedziałem od trzeciej "bały się Twojego wzroku"

I weź tu na podryw idź xD

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam wbrew pozorom lubiłem pracować z innymi ludźmi na magazynie. Było kilkoro "problematycznych" ludzi, ale większość raczej była w porządku, a niektórzy byli moimi dobrymi znajomymi (kontakt niestety w większości się urywał po odejściu z pracy, jak to często niestety bywa w takich przypadkach). 

@Montella26 Nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale to jak się patrzysz jest odzwierciedleniem tego co myślisz, a nie mówisz. Często więc wydaje Ci się, że mówisz kompletnie neutralnie do osoby, której nie lubisz, ale z oczu czy po nawet głupim grymasie twarzy widać, że czujesz dyskomfort / niechęć do rozmówcy. I cyk, i już jest powód u niej wkur**** i szukanie zaczepki. 

 

Edytowane przez Hubertius
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy niezaprzeczalne fakty o jakich mówi DeMasta:

1 Świat ma na Ciebie wyjeba..

2 Świat ma wyjeba.., że Ty w ogóle istniejesz

3 Świat ma jeszcze bardziej wyjeba.., że usłyszałeś lub zrozumiałeś te dwa pierwsze punkty

 

 

Jak przemawia DeMasta:  

Jest ciężko i nie wiem co mam zrobić. Chlip Chlip.
Zwątpienia pierwsze i zamiast zająć się działaniami to Ci kompletnie odwala
i następuje szukanie zrozumienia u innych. Bo niby chcesz, aby ktoś Ciebie pogłaskał jak
mała pipunię. Chcesz, aby ktoś Ci powiedział iż będzie dobrze. Chcesz, aby
ktoś powiedział, że masz gdzie wrócisz. Ogólnie, aby było miło i fajnie.

 

Zacząłbym też praktykować wdzięczność tego co się ma od tego Pana bo mimo tego, że w teorii Ty masz więcej od niego to gościu posiada więcej od Ciebie:

 

Skoro teraz tak się przejmujesz ludźmi z pracy i co tam gadają to co by było w przypadku jakiś większych problemów 😆 Jakbym ja analizował zachowania ludzi z jakimi pracuję lub pracowałem jakie doświadczałem w swoim wolnym czasie bym dostał hopla.

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Majlooo napisał:

To ja mam od bardzo dawna tak, że jak tylko idę do klubu czy na miasto na jakiś balet, to zawsze, ale to zawsze jest zadyma. Juz przestałem odwiedzać takie miejsca lub bardzo je ograniczyłem. Później się domyśliłem, ze to przez moją mordę tak naprawdę. 

Mam głęboko osadzone oczy, nos jak ex pięściarz, ostre rysy twarzy, włosy na 1mm, a chłopy ewidentnie chcą nie raz udowodnić, że są ponad mnie. 

 

Jesteś giga chad a stulejarze disco polowcy się gotują że takich genów od starych nie dostali, ja bym miał wyjebane i kręcił z tego bekę xD

Burknął byś raz na takiego to więcej by się nie popatrzył nawet w twoją stronę.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kespert napisał:

Byłeś gotowy pójść z gołymi rękami na siekaninę, czy na nawalanie gazrurkami.

Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie; jakie ma plany i sprzęt.

 

Tak mi się skojarzyło.

 

337233cccc8879949e845f0f8a96c0ae724609f6

 

 

58 minut temu, Montella26 napisał:

Posłuchaj. No gdyby mnie pierwszy uderzył to nie ma zmiłuj. 

 

Widzę, po tym co piszesz, że bazujesz na swojej wyobraźni.

 

Rzucę Ci jeszcze jedną radę, bo ja trochę po klubach SW się powłóczyłem. W rzeczywistości wygląda to tak, że każdy początkujący ma problemy z podstawowymi ruchami. Nie wiedzą jak blokować, jak uderzać, uczą się podstawowych ruchów rękami, stopami, biodrami etc. Robią typowe wgrane nam odruchy, np. kurczą się, uciekają przed większymi - raz miałem tak, że facet, z którym sparowałem nie miał nawet 170cm wzrostu i był chudy, to on po prostu cały czas przede mną uciekał na wstecznym i wymieniliśmy może kilka ciosów na czas sparingu, dopóki trener kazał nam się pozmieniać.

 

Co więcej, w czasie REALNEJ walki jesteś ogłupiony i oszołomiony adrenaliną. Teraz sobie myślisz, jak byś każdego ładnie rozjebał. Jaki byś piękny chwyt wykorzystał i klepał każdego jak Bruce Lee. W rzeczywistości człowiek "głupieje", zapomina o odruchach, jego mózg jest sparaliżowany zagrożeniem, zapomina co ma zrobić i jak ma uderzyć, jakby podlega dziwnej dysocjacji. To jest bardzo nieprzyjemny stan, gdzie traci się kontrolę nad świadomością. Taki instynktowny tryb przetrwania, gdzie kontrolę nad świadomością mają części bardzo pierwotne. Kto walczył na serio, ten wie, co to jest. Żeby przez to przejść potrzeba u wielu ludzi LAT treningu, żeby te odruchy zahamować, też sporo walczyć. U normalnego człowieka to tryb domyślny, który nie walczył NA POWAŻNIE - nie na sparingu, gdzie jest się w ochraniaczach.

 

Chłopie, zdobądź trochę pokory, popracuj nad sobą. Bo buchasz emocjami strasznie, a uwierz mi, ludzie nie stoją tak, żeby byli otwarci na uderzenia i czekają na wpierdol. Większość gości myśli w głębi duszy, że rozjebałby przeciwnika, jak siedzą grzecznie usadowieni przed komputerkiem, bo oni ułożą sobie teraz plan. Jak Janusze, którzy przecież by strzelili tego gola, nie to co Lewandowski. Po tym co piszesz, nie wyglądasz na gościa, który zjadł sobie zęby w ochraniaczu na szczękę..

 

W rzeczywistości jak dojdzie do wymiany ciosów, to nawet nie wiesz kiedy przytulisz na twarz prostego. Walka to nie klatka UFC, gdzie goście przyjmują dziesiątki uderzeń i idą dalej, jakby nigdy nic. W rzeczywistości przeciętny człowiek przyjmuje jednego prostego i wyłącza mu się system. Przeciętna walka na ulicy to wymiana jednego-dwóch-trzech ciosów i to jest koniec.

 

Nabierz pokory i nie rób sobie krzywdy, bo źle to wygląda co piszesz i nie ma w tym dojrzałości.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer

Jak bym słyszał trochę moją matkę xD

nie wchodź w zadymy bo każdy ma noże albo cię pobije 

 

wiadomo że możesz na takiego trafić ale z tego co ja obserwuję to część tych zadymiarzy jak na nich porządnie hukniesz to już im rura mięknie.

raz była taka sytuacja u mnie obok bloku, siedzę z kumplem i szło jakiś dwóch typów naćpanych lekko i jakaś napita typiara

 

ten jeden świrował pawiana i widać że bekę robił ale ten drugi szukał zadymy a ja kątem oka patrzyłem kiedy mój ziomek wstanie do niego, zaczął coś tam burczeć że moja morda mu się nie podoba (sam wyglądał jak jajogłowy seba) to wstałem szybko i powiedziałem mu odpowiednim tonem że to jego morda mi się nie podoba i niech się kurwa nie buja u mnie pod blokiem bo 1 raz go tu wiedzę.

 

Stanął jak widły w gnoju i po chwili poszli.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Messer napisał:

Chłopie, zdobądź trochę pokory, popracuj nad sobą

Widzę że Ty dajesz konkretne rady, a OP dalej swoje historie o tym że każdy wokół zjebany i jak by nimi nie pozamiatał. Ciężka sprawa, zero refleksji. Ale podziwiam za wytrwałość, jak widać OP nie korzysta z Twoich rad, ale już osoby postronne czytające tak, chociaż to wynagradza Twój czas :)

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Taboo napisał:

Widzę że Ty dajesz konkretne rady, a OP dalej swoje historie o tym że każdy wokół zjebany i jak by nimi nie pozamiatał. Ciężka sprawa, zero refleksji. Ale podziwiam za wytrwałość, jak widać OP nie korzysta z Twoich rad, ale już osoby postronne czytające tak, chociaż to wynagradza Twój czas :)

Ale niestety taki "elementów" jakie opisuje autor tematu jest masa w PL

Po zachowaniu takich ludzi widać że stary im wchodził do wanny jak byli mali.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Taboo napisał:

Widzę że Ty dajesz konkretne rady, a OP dalej swoje historie o tym że każdy wokół zjebany i jak by nimi nie pozamiatał. Ciężka sprawa, zero refleksji. Ale podziwiam za wytrwałość, jak widać OP nie korzysta z Twoich rad, ale już osoby postronne czytające tak, chociaż to wynagradza Twój czas :)

 

Infantylizm trochę, co? 

Piszę to tylko dlatego, że jakoś mi gościa szkoda, bo ja też kiedyś taki byłem. Tak mi trochę siebie przypomina. Ja chciałbym kiedyś, te np. 5-10 lat temu przeczytać i zrozumieć, co mi mówi ktoś taki jak ja - z przyszłości. Sporo by mi to zaoszczędziło błaźnienia się i dziwnych sytuacji.

 

Wtedy to kogo to bym nie poskładał, ile to ja nie wycisnę i jak bardzo świata nie zwojuję xD

 

Całe szczęście, że człowiek przepracował tą dziecięcą niezgodę na świat i już taki nie jest. :) W każdym razie, może to komuś pomoże.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Montella26 napisał:

Rozumiem. Cisną mi. To mam skulić uszy i dawać sobą pomiatać. 

Odrazu musi być agresja słowna. Na atak najlepiej odpowiadać jeszcze większym atakiem 

 

Ostatni raz - ZEWNĘTRZNIE masz prawo się bronić. W wielu sytuacjach, prawie każdej. Poza tym, Ty się tak napinasz i nie masz humoru, to jesteś magnesem, który przyciąga buców. W ogóle nie wiesz jak do tych ludzi podejść i jak odbić piłeczkę tak, żeby Ci dali spokój. TEGO SIĘ NAUCZ. Humoru, luzu, rozluźnij napięcie. Na co dzień jesteś pewnie spięty masakrycznie, wytracasz masę energii, a konsekwencje tego są bardzo chujowe - po czasie.

 

WEWNĘTRZNIE - nie masz prawa nikim gardzić, pomiatać, ruminować, cisnąć, brzydzić się ani nic takiego. Obserwuj reakcję, jak bardzo się burzysz W ŚRODKU, jakie reakcje to tworzy.

 

Czyli na zewnątrz się bronisz (mówiąc, odbijając piłeczkę etc.) wewnątrz np. mówisz sobie w myślach - dziękuję za pomoc w leczeniu złości, przywiązania do wizerunku, dziękuję, że pomagasz mi stać się bardziej dojrzałym, dorosłym, życzę ci powodzenia w rozwiązaniu problemów..

 

To ciężka sztuka, ale działa. Inaczej będziesz przyciągał tych ludzi ciągle, bez końca. Bez końca, bo bez końca będziesz wewnętrznie taki, jaki jesteś. Do ciężkiej choroby włącznie, na którą lekarze Ci nie pomogą bo nie będą mogli jak. 

 

Teraz jeszcze tego nie rozumiesz, ale mam nadzieję, że kiedyś to zrozumiesz i wrócisz ze zrozumieniem do tych wiadomości.

 

To moja ostatnia wiadomość w tym temacie. Trzymam kciuki za zrozumienie. Pozdro.

Edytowane przez Messer
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Messer napisał:

 

Ostatni raz - ZEWNĘTRZNIE masz prawo się bronić. W wielu sytuacjach, prawie każdej. Poza tym, Ty się tak napinasz i nie masz humoru, to jesteś magnesem, który przyciąga buców. W ogóle nie wiesz jak do tych ludzi podejść i jak odbić piłeczkę tak, żeby Ci dali spokój. TEGO SIĘ NAUCZ. Humoru, luzu, rozluźnij napięcie. Na co dzień jesteś pewnie spięty masakrycznie, wytracasz masę energii, a konsekwencje tego są bardzo chujowe - po czasie.

 

WEWNĘTRZNIE - nie masz prawa nikim gardzić, pomiatać, ruminować, cisnąć, brzydzić się ani nic takiego. Obserwuj reakcję, jak bardzo się burzysz W ŚRODKU, jakie reakcje to tworzy.

 

Czyli na zewnątrz się bronisz (mówiąc, odbijając piłeczkę etc.) wewnątrz np. mówisz sobie w myślach - dziękuję za pomoc w leczeniu złości, przywiązania do wizerunku, dziękuję, że pomagasz mi stać się bardziej dojrzałym, dorosłym, życzę ci powodzenia w rozwiązaniu problemów..

 

To ciężka sztuka, ale działa. Inaczej będziesz przyciągał tych ludzi ciągle, bez końca. Bez końca, bo bez końca będziesz wewnętrznie taki, jaki jesteś. Do ciężkiej choroby włącznie, na którą lekarze Ci nie pomogą bo nie będą mogli jak. 

 

Teraz jeszcze tego nie rozumiesz, ale mam nadzieję, że kiedyś to zrozumiesz i wrócisz ze zrozumieniem do tych wiadomości.

 

To moja ostatnia wiadomość w tym temacie. Trzymam kciuki za zrozumienie. Pozdro.

Rozumiem. Typ mnie wyzywa bez powodu. I mam odbić grzecznie piłeczkę. Z tym że człowiek się czasami piekli i myśli. O chuj ci kurwa chodzi weź zdupcaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montella26 w takim razie po co ten temat?

Widać wszystko wiesz najlepiej. Kolega @Messer się produkuje, a ty jak ten beton.

Ja z różnymi ludźmi pracowałem i w 95% przypadków da się jakoś porozumieć. Wiadomo, że przyjaźni z tego nie będzie, ale żeby było spoko w pracy wystarczy.

Żyj sobie w tej bańce swojej zajebistości.
 


Ps. Pamiętaj max 10% bf, jak masz więcej to wiesz ...

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Anasasan napisał:

@Montella26 w takim razie po co ten temat?

Widać wszystko wiesz najlepiej. Kolega @Messer się produkuje, a ty jak ten beton.

Ja z różnymi ludźmi pracowałem i w 95% przypadków da się jakoś porozumieć. Wiadomo, że przyjaźni z tego nie będzie, ale żeby było spoko w pracy wystarczy.

Żyj sobie w tej bańce swojej zajebistości.
 


Ps. Pamiętaj max 10% bf, jak masz więcej to wiesz ...

Jprd. 

 

Najważniejsze jest to, że ja nie zaczynam do nikogo. Nie cisnę i nie wyzywam. Bo nie mam kompleksów. 

Ich najwidoczniej piecze dupa. Tak stanąć z boku to aż śmieszne ich zachowanie jest

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Montella26 napisał:

Rozumiem. Typ mnie wyzywa bez powodu. I mam odbić grzecznie piłeczkę. Z tym że człowiek się czasami piekli i myśli. O chuj ci kurwa chodzi weź zdupcaj. 

 

Ja bym generalnie na spokojnie przemyślał powyższe rozkminy o podświadomości... też kiedyś tak miałem i poszedłem za tym i fajnie, zrozumiałem pewne rzeczy... ale do dziś mnie boli że paru idiotów potraktowałem na miękko. Nie pierdol się z nimi skoro Cie to męczy, z tłumienia i logicznego analizowania gówno będzie, postaw się, jak trzeba to się napierdalaj i chuj. Dopiero wtedy może ciśnienie zejdzie i będzie refleksja zrozumiana. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Montella26 napisał:

I parę szafek obok. Przebierał się jeden typ po 40. Piwny brzuch zaczynał łysieć. 

Nagle zaczął mi przypinać. Ja oczywiście zawsze uśmiechnięty i mam dystans. Ale zaczął zachowywać się jak jebniety. I wytykał mi że mam grzywkę, zarost i że na siłownię chodzę.

Wszyscy wkurzają, same brzuchate janusze, na siłowni, w pracy, sama agresja i problemy,

To mi się bardziej kojarzy z czymś co brzmi jak 35 letnia laska z DDA która narzeka, że całe życie trafiała tylko na nieodpowiedzialnych badbojów, alkoholików i wykolejeńców. I innych facetów już nie ma.

 

  

21 godzin temu, Montella26 napisał:

Ale po chuj typ dzwoni i pyta o jakieś dzielenie kilogramów przez gramy i tekst że myślał, że mnie zastrzeli? Mądre to? Co chciał tym osiągnąć?

Bo jest samotny, nie ma kolegów i mógł zadzwonić tylko do Ciebie? ;)

Za bardzo się odpalasz.

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.