Skocz do zawartości

Co ma zrobić były paroletni NEET bezskutecznie szukający pracy, którego pytają czy poza ostatnią (a zarazem jedyną) pracą pracował gdzieś wcześniej?


Były paroletni NEET

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Były paroletni NEET napisał:

Na rozmowach o pracę bywało też tak, że typ miał przed sobą wydrukowane moje CV  i mówił ,,Proszę opowiedzieć coś o sobie.''. 

Dokładnie tak. Lezy sobie CV i biorę sobie coś na chybił trafił i pytam. "Wpisałeś to i to, opowiedz mi cos wiecej" - szybka kontrola czy w ogóle znasz swoje CV, czy ściemniasz, czy jednak wiesz o czym mówisz.

 

Zawsze patrzę na to, czy mam ochotę z nim/nią potrm pracować, innych rzeczy można douczyć.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, z takim mentalem, to ja się dziwię, że palcem sam wiesz gdzie trafiasz xD

 

Powiem Ci tak - jesteś tym typem człowieka, który ma do wymiany całą psychikę. Ludzie dają Ci rozwiązania, to cały czas mielisz i GWARANTUJĘ CI, że w każdym rozwiązaniu znajdziesz problem. Cokolwiek nie zrobisz, jak się uprzesz to dasz radę i znajdziesz problem. Przypominasz mi mojego ojca, u niego działało to dokładnie tak samo. 

 

I powiedzieć Ci sekret jak mój ojczulek załatwiał sprawy? Ano nie załatwiał, liczył że ktoś będzie to robił za niego. Gdziekolwiek miał problem, tam szukał jelenia, żeby to zrobił najlepiej za niego. Brał się do roboty, kiedy już był na ostrzu noża. Trochę wygląda to znajomo. Problem jest w tym, że nie masz kogo wychujać, bo sam musisz coś zrobić.

 

Poza tym, zwróć uwagę na swój avatar? Ja na niego patrzę i myślę tak:

 

ea35e3ecae9f372be95adf98c503f7cc.jpg

 

 

Twój avatar odzwierciedla Twoją psychikę, wstawiasz jakiegoś doomera, którego karze świat. Może na wykopie Ci klaszczą za przegrywanie, ale w życiu Ci za takie podejście klaskać nie będą.

 

Poczytaj sobie czym jest wyuczona bezradność, bo chyba to Twój problem. Ewentualnie autyzm, bo trochę też tutaj widać ten problem.

 

Nie wiem jak Ty prezentujesz siebie, ale jak nawet z produkcją masz problem, to nie mam słów.

 

Niech zgadnę co robisz w wolnym czasie - filmiki głupie, porno i walenie konia i dopamina pod korek w każdym momencie? :) 

 

I nie wyskakuj tak z tym, że studiów nie dałeś rady skończyć, tylko mów, że musiałeś zrezygnować w trakcie nauki z osobistych/rodzinnych/zdrowotnych powodów - i tyle. Chwalenie się na produkcji studiami to chyba nie jest dobry pomysł, nie wiem.

 

I takie dwie rady ode mnie - TOO MUCH OF ANALYSIS LEADS TO PARALYSIS. Im więcej mielisz, tym większa szansa na paraliż decyzyjny, że ostatecznie nic nie zrobisz, bo Cię to przytłoczy i udusi. Takie wielkie analizowanie jest zwyczajnym mechanizmem obrony przed strachem. Pomyśl o tym. Sam fakt, że to rozpoznasz i złapiesz na gorącym uczynku, to już jakiś plus.

 

Dwa - ostatnio znalazłem ciekawy kawałek w necie, Twoje nastawienie w życiu powinno być bardziej takie, niż to, jakim emanujesz obecnie - https://www.youtube.com/watch?v=im5rrCDZpO4

Prosty chłopak zrobił głupi filmik i wyszło mu świetnie. Mam nadzieję, że wiesz jak włączyć napisy - do tego certyfikatu nie potrzeba.

 

 

Cóż, wyłącz wykop, porno, zastanów się nad sobą - może nawet u psychologa czy psychiatry i zacznij zamieniać każde "nie!!" na "tak". Bo inaczej będziesz miał ze wszystkim, absolutnie ze wszystkim, problem. I wręcz w każdym utkniesz, bo będziesz nad nim myślał całymi dniami.

Powodzenia.

  • Like 6
  • Dzięki 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Messer napisał:

Przypominasz mi mojego ojca, u niego działało to dokładnie tak samo. 

 

I powiedzieć Ci sekret jak mój ojczulek załatwiał sprawy? Ano nie załatwiał, liczył że ktoś będzie to robił za niego. Gdziekolwiek miał problem, tam szukał jelenia, żeby to zrobił najlepiej za niego. Brał się do roboty, kiedy już był na ostrzu noża. Trochę wygląda to znajomo. Problem jest w tym, że nie masz kogo wychujać, bo sam musisz coś zrobić.

 

24 minuty temu, Messer napisał:

Twój avatar odzwierciedla Twoją psychikę, wstawiasz jakiegoś doomera, którego karze świat. Może na wykopie Ci klaszczą za przegrywanie, ale w życiu Ci za takie podejście klaskać nie będą.


Dlatego Twój przedstawia postać, która w filmie mogła wszystko? To nie przytyk, a raczej nawiązanie do naszej dawnej konwersacji na priv.

Ciekawe video wczoraj widziałem o podobnych procesach:

 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, t0rek napisał:

Dlatego Twój przedstawia postać, która w filmie mogła wszystko? To nie przytyk, a raczej nawiązanie do naszej dawnej konwersacji na priv.

 

Moja postać bardziej przypomina mi coś w rodzaju wyjścia z dna i wzięcia życia za fraki. 

Pomimo wszystkiego - ja mocno zasuwałem, żeby ogarnąć się przede wszystkim psychicznie, bo wiedziałem - WIEM - że psychika to prawie całe ludzkie życie. Psychika determinuje wręcz wszystko.

 

Z tą postacią odczuwam wspólny vibe, podobnie chodzę jak on i nawet ktoś kiedyś powiedział, że jestem lekko podobny do tego aktora :) 

 

Mój ojciec był antywzorem tego, kim chciałbym być. Mój ojciec to taki forumowy maroon w kwestii pychy i mniemania o sobie i pogardy do innych, więc musiałem posprzątać i odsączyć brud z kałuży, którym nim nasiąkłem, żeby być taką kałużą, z której "warto się napić", a ja - z przyjemnością się w niej będę odbijał.

 

Przerobiłem tyle problemów wewnętrznych, że za nadmierną psychoanalizę serio podziękuję, a z natury jestem lekko "ostry" i stawiam sprawy bardzo jasno i ekstremalnie szczero, inaczej chyba nie potrafię. Mam problem owijać w bawełnę i ugrzeczniać tego, kto w rzeczywistości potrzebuje wiadra lodowatej wody na łeb. Można być grzecznym do człowieka, który naprawdę chce pomocy, a ten, który kręci się w kółko od lat potrzebuje solidnego kopa, żeby z tego kółka wypaść i wyjść na prostą. Inaczej trzeba będzie do niego mówić ładne i głaskać go miesiącami, chociaż nie wiadomo czy to pomoże - a czas leci - a czasem pomoże jeden, solidny opierdol. Konkretnie, po męsku, z energią, której nie ma, skoro tak się zachowuje.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2023 o 23:39, Były paroletni NEET napisał:

Jestem byłym paroletnim NEET-em

 

W dniu 26.04.2023 o 23:39, Były paroletni NEET napisał:

Co mam mówić żeby się nie pogrążać?

 

Przeoczyłem ten wątek.

@Messer ładnie opisał to ze strony psychologicznej, ja Ci opisze od strony praktycznej.

Gdzie nie ma pracy? W Polsce? Od miesięcy szukamy pakowaczy, lakierników do przyuczenia itd. 

Często osobiście przeglądam CV, jeśli już ktokolwiek wykaże zainteresowanie, przychodzi na rozmowę i zauważam, że nie pije (to widać choćby po twarzy i oczach) ma dwie ręce, chęci, trochę siły i minimum logicznego myślenia - to już jest dla mnie wystarczający kandydat na okres próbny, sorry, ale w Polsce brakuje pracowników fizycznych, jakim cudem nie możesz znaleźć? Żyjemy w alternatywnych rzeczywistościach, czy jaki chuj?

Teraz dam Ci trochę hacków: poszukaj firm w Twojej okolicy (powiedzmy w promieniu 40 km), które upadły (można to sprawdzić znając NIP, to też nie problem) i wpisuj te firmy, że niby tam coś pakowałeś, przygotowywałeś towar do wysyłki, ogarniałeś logistykę na magazynie - WAŻNE, mów, że to były umowy zlecenia, bo może zapytać o świadectwa pracy.

Jak mają to sprawdzić skoro tych firm już nie ma?

Dodatkowo wrzuć Germanie, Niderlandy, że pracowałeś na produkcjach, magazynach, poszukaj jakiś dużych firm (daje rękę, że nie zadzwoni, żeby sprawdzić).

Jak przygotować się na rozmowę z takiego CV? Bardzo łatwo, jest taki kanał na YT, w którym koleś pokazuje różne zawody, zobacz co tam robią i opowiadaj swoimi słowami.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Messer napisał:

Mój ojciec był antywzorem tego, kim chciałbym być. Mój ojciec to taki forumowy maroon w kwestii pychy i mniemania o sobie i pogardy do innych, więc musiałem posprzątać i odsączyć brud z kałuży, którym nim nasiąkłem, żeby być taką kałużą, z której "warto się napić", a ja - z przyjemnością się w niej będę odbijał.

 

Przerobiłem tyle problemów wewnętrznych, że za nadmierną psychoanalizę serio podziękuję, a z natury jestem lekko "ostry" i stawiam sprawy bardzo jasno i ekstremalnie szczero, inaczej chyba nie potrafię. Mam problem owijać w bawełnę i ugrzeczniać tego, kto w rzeczywistości potrzebuje wiadra lodowatej wody na łeb.

Mam nadzieję, że ta nie była nadmierna. Z doświadczenia własnego procesu oraz znajomych terapeutów systemowych (i nie tylko) wiem, że naturalna serdeczność jest właśnie pokłosiem relacji z ojcem.

A tak wracająć do wątku. Ja bym się skupił jednak na tej psychice i pracy z przekonaniami, które by wyjaśniły czemu @Były paroletni NEET tak zaspał zawodowo. Wiadomo - można "ciągnąć za fraki", ale to trochę jak holowanie auta, które wlecze za sobą kotwicę. 

Edytowane przez t0rek
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

@Adams

Niezakucie na pamięć ponad 1100 ulic to wg Ciebie opierdalanie się? Jaja se robisz?

1100 ulic = 1100 słówek z angola = 1100 znaków chińskich 
Tak, to jest opierdalanie bo ludzie zakuwają o wiele więcej i mają z tego frukty. 
 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

Nie było tak, że dali kartki z ulicami i kazali uczyć się z nich na pamięć tylko liczyli na to, że trafiając  po raz pierwszy na paczkę z daną ulicą i nieoznaczonym rejonem zapytam się, zapamiętam, będę pamiętał i tak z czasem przerobię wszystkie ulice i będę znał na pamięć, albo że przy sortowaniu paczek z oznaczonymi rejonami , z czasem , przynależności poszczególnych ulic do poszczególnych rejonów same się zapamiętają w mojej głowie.

Hmm bo tak z czasem by było gdybyś się trochę zainteresował. 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

Z ponad 1100 ulic wyszła by ponadpięćdziesięciostronna książeczka formatu A7, której wertowanie też zabierało by czas.

 

A ludzi kują nieraz z książek co mają pareset stron. 
Ale hej, jestem pewien że nie było tak że wszystkie paczki nie były oznaczone rejonami.

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

Tam dzielenie paczek przed wydawaniem kurierom było od 6:00 do 9:30 podczas gdy z tego co się dowiedziałem na rozmowie o pracę w innej firmie z tej branży u nich dzielenie jest od 4:00 do 9:00, a ze średniej liczby paczek jaką podał ten pan  wychodzi, że tam jest 5 godzin na posortowanie mniejwięcej takiej  ilości paczek jaką w firmie, w której pracowałem są tylko 3,5 godziny.  Tak więc nie opierdalałem się tylko nie dotrzymywałem kroku wyśrubowanemu tempu.

W tych firmach często jest tak że robią wszystko by ciąć koszty, zwolnić nie zwolnią, ale jak mogą robotę na 5 godzin zmieścić w trzech to tak robią. 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

To, że nie dotrzymywałem kroku tempu w pierwszej firmie to nie znaczy, że nie dotrzymał bym kroku tempu w drugiej firmie gdzie jest więcej godzin na posortowanie podobnej ilości paczek.

Znaczy, z takim nastawieniem, szukasz wymówek. 

 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

Jest jeszcze drugi problem. Nawet jeśli czymś zapełnię okres między rzuceniem studiów, a moją ostatnią pracą to będą się pytać ,,Skoro masz normalną historię zatrudnienia to czemu już ponad 8 miesięcy się bujasz z szukaniem pracy?'

Byłem na długiej wyprawie po Indochinach/Ameryce Południowej i z niej wróciłem. Postanowiłem nie robić zdjęć ponieważ zauważyłem że coraz więcej ludzi nie poznaje, nie dośiadcza danego miejsca tylko ma to do liste zdjęć do zrobienia. 

 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

Jak przeglądałem na olx i pracuj PL oferty pracy w kategoriach pracownik magazynowy i pracownik produkcji to w mało której było napisane, że CV nie jest wymagane czy przekierowywało do zewnętrznego formularza bez pola na załączenie CV.   Nawet jeśli CV nie jest wymagane to i tak padnie pytanie ,,Gdzie wcześniej pracowałeś?", a potem czy oprócz tego pracowałem wcześniej gdzieś jeszcze. O ile nie zapytają na rozmowie jak długo tam pracowałem to jest szansa, że pomyślą, że po prostu od zakończenia  edukacji tam pracowałem, ale przy zatrudnieniu jak poproszą o świadectwo pracy i tam zobaczą, że w tamtej firmie pracowałem tylko 10 miesięcy, powiedzą ,,A świadectwa z poprzednich prac?'' I wtedy będę musiał wcisnąć jakiś kit. Chyba mógłbym powiedzieć, że we wcześniejszej pracowałem na umowę zlecenie (gdzieś przeczytałem, że przy umowie zlecenie nie przysługują prawa urlopowe). Istnieje szansa, że jednak na rozmowie zapytają jak długo pracowałem w mojej ostatniej pracy i wówczas też będę musiał naściemniać gdzie pracowałem wcześniej.

Ochrona? Poza tym świadectwa pracy na ilu rozmowach nie byłem to się mnie o nie nie pytali. 
Idziesz tam gdzie płaca mała, ale wymagają polskiego. 
Sasza czy Pietia widłakiem mogą jeździć. 
Koordynacji ewakuacji budynku już sie nie podejmą bo to za trudne. 

 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:
Pracodawcy zwracają też uwagę na to czy nie za często zmieniało się pracę, jak widzą, że ktoś miejsca na dłużej nigdzie nie zagrzał to zwracają na to uwagę. Na jednej z rozmów jak miałem wpisane w CV 4 praktyki zawodowe i jedną pracę i baba, która przeglądała CV ale nie zauważyła, że to praktyki, stwierdziła, że często zmieniałem pracę. 
 

Czasem zwracają, czasem nie. To zależy od pracodawcy. 
Generalnie im mniej płacą i im mniej szkolą tym lepiej pod tym względem. 
Choć są  tacy co chcą listu motywacyjnego na kasę w zabce

 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

To słabe wytłumaczenie czemu w CV mam tylko jedną pracę bo potem będzie pytanie ,,A te prace u pracodawców nie wymagających CV to co były za prace?''  Po za tym mając tylko tę jedną pracę w CV spadają szanse, że ktoś do mnie zadzwoni.

A jakby to byś miał Ty dzwonić?
Olx Ogłoszenie o pracę przy X, i jest telefon. 
Dzwonisz i się umawiasz.

 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:

Oferty agencji pośredniczących w zatudnieniu są też umieszczane na olx i pracuj PL. Biura karier? Przecież ja nie ukończyłem studiów.

No to uderzasz do agencji jeśli spełniasz wymogi i nie chcą cv. 
Kończysz jako magazynier/kasjer w jakiejś stonce
I robisz wszystko na 120% by Cię nie wylali. 


 

 

W dniu 2.05.2023 o 23:30, Były paroletni NEET napisał:
Ad. 1 Jeśli we wcześniejszych pracach nie miał bym wpisanej żadnej pracy z wózkami, w której w rzeczywistości nie pracowałem to niby dlaczego sprawdzać wcześniejsze prace w związku z wypadkiem?
Ad. 2
Niestety nie mam pomysłu na własny biznes. Akedemickie Inkubatory Przedsiębiorczości? A to nie jest jak sama nazwa wskazuje dla absolwentów studiów?  Nawet jeśli nie tylko to chyba musiał bym wymyśleć coś innowacyjnego. Praca na Uberze czy Bolcie nie jest przypadkiem na umowę o dzieło? Poza tym taksówkarz to niebezpieczny zawód.
Ad. 3  Nie wiem czy prace dorywcze są na umowę zlecenie czy na umowę o dzieło  ale nawet jeśli na umowę zlecenie to jak będę przez całe życie zawodowe na przemian kilka miesięcy pracował, kilka bujał się z szukaniem natępnej pracy to potem będę miał na prawdę głodową emeryturę.
Ad. 4 W szkole policealnej jak były skrypyty i pętle to ja tego nie łapałem.
Ad. 5 Do pracy handlowca nie mam predyspozycji, co do reszty: naskupuję badziewia, a potem będę się z tym bujał.

1. Uderzaj tam gdzie mile widziane są uprawnienia ale nie są wymogiem koniecznym. 

2. Nie masz pomysłu na biznes to go nie zakładaj. 

Ja mam pomysł i właściwie wolę go dopracować zanim go spróbuję zmonetyzować.
Uber i Bolt to często chyba B2B, podobnie zresztą kurierzy.

3. Na zlecenie. Umowa o dzieło jest o dzieło. Zlecać możesz pracę różne, Ale dzieło to jest np, namalowanie obrazu na ścianie, nie jest to czynność powtarzalna.
 

4. No to IT jest nie dla Ciebie. Zresztą IT to teraz rzeźnia i osoby z doświadczeniem w IT i o wiele większą wiedzą oraz studiami mają bardzo ciężko.

5 Ja też. Nie każdy musi mieć predyspozycje do tego. 
 

 

35 minut temu, wielebny93 napisał:

 

 

Przeoczyłem ten wątek.

@Messer ładnie opisał to ze strony psychologicznej, ja Ci opisze od strony praktycznej.

Gdzie nie ma pracy? W Polsce? Od miesięcy szukamy pakowaczy, lakierników do przyuczenia itd. 

Często osobiście przeglądam CV, jeśli już ktokolwiek wykaże zainteresowanie, przychodzi na rozmowę i zauważam, że nie pije (to widać choćby po twarzy i oczach) ma dwie ręce, chęci, trochę siły i minimum logicznego myślenia - to już jest dla mnie wystarczający kandydat na okres próbny, sorry, ale w Polsce brakuje pracowników fizycznych, jakim cudem nie możesz znaleźć? Żyjemy w alternatywnych rzeczywistościach, czy jaki chuj?

 Po co cv?
Jak chcesz do przyuczenia to nie ważne kto się pojawi to traktuj go jak czystą kartkę papieru.
Bo OP może by u Ciebie już pracował gdyby nie to że ma lęk przed tym jak  odbiorą jego CV.
U niego problemem może być  brak expa. U kogoś luki, u kogoś jeszcze innego zbyt wysoka pozycja na poprzednim stanowisku. 

35 minut temu, wielebny93 napisał:

Teraz dam Ci trochę hacków: poszukaj firm w Twojej okolicy (powiedzmy w promieniu 40 km), które upadły (można to sprawdzić znając NIP, to też nie problem) i wpisuj te firmy, że niby tam coś pakowałeś, przygotowywałeś towar do wysyłki, ogarniałeś logistykę na magazynie - WAŻNE, mów, że to były umowy zlecenia, bo może zapytać o świadectwa pracy.

Tu można się nadziać nie znajac do końca historii danej firmy. 
Bo jak napisze że pracował w staples na uoz i będzie aplikował do Lyreco to się postrzeli boleśnie w stopę, bo Staples zostało przejęte przez Lyreco i obecnie działa dalej pod szyldem Lyreco.

Także jak sie w to bawić, to na całego. 

35 minut temu, wielebny93 napisał:

Jak mają to sprawdzić skoro tych firm już nie ma?

Dodatkowo wrzuć Germanie, Niderlandy, że pracowałeś na produkcjach, magazynach, poszukaj jakiś dużych firm (daje rękę, że nie zadzwoni, żeby sprawdzić).

Jak przygotować się na rozmowę z takiego CV? Bardzo łatwo, jest taki kanał na YT, w którym koleś pokazuje różne zawody, zobacz co tam robią i opowiadaj swoimi słowami.

I to jest całkiem dobra rada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Libertyn napisał:

Na zlecenie. Umowa o dzieło jest o dzieło. Zlecać możesz pracę różne, Ale dzieło to jest np, namalowanie obrazu na ścianie, nie jest to czynność powtarzalna.

W Polsce 🤣

Pracowałem kiedyś u wulkanizatora gdzie wszyscy mieli umowy o dzieło. Np. "wymiama 100 opon", a oczywiście każdy robił normalnie 8-10h wszystkie zadania. I na koniec kasa pod stołem inna niż na umowie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, bzgqdn napisał:

W Polsce 🤣

Główny powód bólu dupy przedsiębiorców. 
Roszczeniowe zetki każące spadać na drzewo Januszom szukającym  pracowników w sztywnych godzinach, na umowę zlecenie. 

Na UOZ nie musisz być punktualny. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Libertyn napisał:

Tu można się nadziać nie znajac do końca historii danej firmy. 
Bo jak napisze że pracował w staples na uoz i będzie aplikował do Lyreco to się postrzeli boleśnie w stopę, bo Staples zostało przejęte przez Lyreco i obecnie działa dalej pod szyldem Lyreco.

Także jak sie w to bawić, to na całego. 

 

Tak, dlatego do tego potrzebna jest chłodna analiza, lepiej wybierać jakieś małe firemki, niby istniały ale mało kto coś o nich wie. 

Jeśli stracił już kilka lat nie robiąc nic, to kilka dni na zebranie informacji i przygotowanie w miarę realnego CV go nie zbawi ;)

 

 

A jeśli już idziemy po bandzie to roczną czy nawet półtora roczną przerwę można wyjaśnić całodobową opieką nad chorym ojcem, matką, babcią, dziadkiem.

Tu plusy: pokazujemy, że jesteśmy empatyczni, szanujemy bliskich, poświęcamy swój czas.

To kraj dla kombinatorów, kombinuj autorze.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wielebny93 napisał:

Tak, dlatego do tego potrzebna jest chłodna analiza, lepiej wybierać jakieś małe firemki, niby istniały ale mało kto coś o nich wie. 

No i odejść z nich długo przed ich upadkiem. Jedna taka firma i jakaś Holandia i będzie git. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co można robić przez tyle lat ? Jak można nie nabyć żadnych umiejętności ? Jakie nawyki musi posiadać człowiek który przez całe życie się opierdalał ? W głowie mi się to nie mieści.

@Były paroletni NEET Czeka Cię życie pełne biedy i cierpienia jeżeli się nie zmienisz.

 

42 minuty temu, Libertyn napisał:

Byłem na długiej wyprawie po Indochinach/Ameryce Południowej i z niej wróciłem. Postanowiłem nie robić zdjęć ponieważ zauważyłem że coraz więcej ludzi nie poznaje, nie dośiadcza danego miejsca tylko ma to do liste zdjęć do zrobienia.

Przynajmniej coś poruchałeś ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer Twoja psycha zaczęła się poprawiać mniej więcej w momencie kiedy zacząłeś mieć powodzenie u kobiet, czy ogarnąłeś sprawę jak jeszcze byłeś na dnie w tym temacie?

 

Zastanawiam się, bo całe życie byłem bardzo pozytywnym człowiekiem, ludzie lubili ze mną przebywać. W okresie gimnazjum/liceum byłem zapraszany na imprezy i świetnie się bawiłem albo sam organizowałem melanże.

 

Nie miałem żadnych problemów z akceptacją wśród dziewczyn, a wręcz przeciwnie. Od gimnazjum dużo siedziałem na czacie z koleżankami po szkole, czasem dzwoniły do mnie na telefon, żeby pogadać. W piątek standardowo z nimi na wódeczkę w krzaki.

 

Wydaje mi się, że zacząłem podupadać psychicznie w wieku 20+, kiedy szkoła się skończyła, ja przeprowadziłem się do dużego miasta i zacząłem mieć falę porażek na froncie podrywania. Samoocena poleciała na łeb, doszły kompleksy pod kątem wyglądu i już nie jestem takim człowiekiem jak wcześniej. 

 

Chociaż dalej jest we mnie iskra dawnego chłopaka, bo jeszcze w zeszłym roku akademickim stworzyłem ekipę z dziewczynami z którymi spędzałem czas tak jak z tymi chociażby w gimnazjum.

 

Zastanawia mnie, czy da się ogarnąć/odbudować swoją psychikę z takim silnym wewnętrznym uczuciem odrzucenia od kobiet i poczucia niskiej wartości dla nich. Robię dobre studia, zarabiam jakoś około 6 netto miesięcznie, mam powody do zadowolenia z siebie, ale dalej nie potrafię tego przełożyć na samoocenę. Tak jakby kobiety (te które pożądają Cię seksualnie, a nie jako kolegę) decydowały o całości wartości mężczyzny.

 

Pewnie powiesz, że tak, ale to się nie rozsypie momentalnie bez feedbacku od otoczenia?

 

Wydaje mi się, że kiedyś miałem całkiem nieźle ogarnięty mental, który teraz podupadł pod wpływem nieprzyjemnych przeżyć i przemyśleń.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Sankti Magistri napisał:

Co można robić przez tyle lat ? Jak można nie nabyć żadnych umiejętności ? Jakie nawyki musi posiadać człowiek który przez całe życie się opierdalał ? W głowie mi się to nie mieści.

Można, to model włoski bodajże bamboccioni. Człowiek żyje z rodzicami, bo mieszkania drogie, z pracą problemy, brak bodźców do rozwoju, itd.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu widzę beznadziejny przypadek, do uratowania jeśli ruszy dupę ale na ten moment beznadziejny. 

 

Zmiana nastawienia to podstawa, pracy jest teraz tyle że rok temu przed świętami robiliśmy w firmie łapanki a nie rekrutację, więc nie bardzo rozumiem jak można nie znaleźć pracy przez tak długi okres czasu.

 

Na jesieni braliśmy każdego kto miał dwie ręce, dwie nogi i nie zdążył uciec. Zatrudniłem w życiu pewnie już kilkanaście tysięcy ludzi dla firm z różnych branż, ale gdybym Cię spotkał to bym się poważnie zastanowił czy nie zmarnujesz mojego czasu, jak również czasu ludzi którzy by Cię musieli przeszkolić, zapoznać ze stanowiskiem, zadaniami, itp. 

 

Z doświadczenia wiem że wiele osób z podobnym nastawieniem znika max po tygodniu i nie odbiera telefonu, przerasta ich to że się czegoś od nich oczekuje.

 

Ja zaczynałem w wieku 13 lat od zbierania jagód latem i mycia szyb na stacjach paliw w soboty, plus roznoszenie gazet. To było ponad ćwierć wieku temu, właśnie zdałem sobie sprawę że nie byłem w sytuacji że nie miałem pracy dłużej niż kilka dni przed cały ten czas.

 

Robiłem różne rzeczy, praca fizyczna, produkcja, biura, własna działalność, od ładnych kilku lat zatrudniam ludzi i niestety spotykam zbyt wielu z podobnym nastawieniem do Twojego. Zwykle nie dajemy im szansy, szkoda naszego czasu i zaangażowania, ale na jakieś podstawowe stanowiska szansę masz jeśli pokażesz że Ci zależy. 

 

Jesteś z innego świata, i właśnie do Ciebie dotarło że zegar tyka. Trochę przesrane.

 

Szukaj rozwiązań nie wymówek. To da się zrobić, chociaż chyba nie będzie łatwo. 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2023 o 23:39, Były paroletni NEET napisał:

gdy próbuję się wytłumaczyć dlaczego tak późno wszedłem na rynek pracy i co robiłem przez ten czas i opowiadam, że po rzuconych studiach, którym nie byłem w stanie sprostać nie wiedziałem co ze sobą zrobić, że zastanawiałem się czy spróbować z innymi studiami czy znaleźć kierunek w policealce dający dobry zawód, że w trakcie chodzenia do szkoły policealnej nie pracowałem bo uważałem, że doświadczenie w pracy nie mającej nic wspólnego z moim przyszłym zawodem do niczego mi się nie przyda, że ponieważ przerabianie programu nauczania w szkołach policealnych wyglądało jak wyglądało to nic się tam nie nauczyłem i widząc jaka to świetlana kariera mnie czeka nie mając zawodu nie śpieszyło mi się z szukaniem pracy, oraz że dopiero po 30-ce dojrzałem do tego żeby szukać jakielkolwiek pracy bo jeśli nigdy nie będę pracował to z czego potem będę miał emeryturę

Kolego. W momencie, kiedy kończysz ogólniak masz już za sobą conajmniej 18 lat życia. Od tego momentu rodzice niejako "robią Ci łaskę", że utrzymują Ciebie i łożą dalej pieniążki na Twoje studia. Dodatkowo wchodzi tu jeszcze jeden aspekt. PAŃSTWO a zatem wszyscy podatnicy składają się na Twoje darmowe studia.

W ramach uczenia się w szkole policealnej dostałeś też gratisem od społeczeństwa ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. 

Tak naprawdę zaciągasz dług u społeczeństwa, który należałoby potem spłacić swoją pracą.

 

Potem pracowałeś ciut. Pewnie większość czasu byłeś zarejestrowany jako bezrobotny i nadal miałeś ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.

 

Jechałeś na koszt państwa i rodziców do 31 roku życia i Twoim wytłumaczeniem, że nie podjąłeś wcześniej żadnej pracy było

- studiowałem

- uczyłem się w policealnej i nie pracowałem, bo uważałem, że takie doświadczenie zawodowe mi się do niczego nie przyda

 

Dopiero tak naprawdę ruszyłeś się do jakiejkolwiek aktywności, gdy dotarło do Ciebie, że 30-tka na karku i jak rodzice umrą to nie będzie za co żyć bo nie będzie z czego złożyć Twoich świadczeń emerytalnych po osiągnięciu wieku emerytalnego.

 

Jaki mental miałeś w głowie, że siedziałeś jak truteń na garnku rodziców? 

 

Mam jedną prostą radę.

 

Od jutra masz ostatnie 500zł na przeżycie. Nie ma rodziców, nie ma rodziny od której pożyczysz. Jak nie znajdziesz pracy zanim pieniądze się skończą to albo pod most albo pod kościół żebrać. I tak do końca Twojego życia.

 

 

Zobaczysz jak szybko pojawi się motywacja do szukania pracy.

 

A ja ze swojej strony napiszę tak w Twoim imieniu, to co czytam w Twoim tytułowym poście brzmi tak:

 

- Opierdalałem się w ogólniaku, więc gówno się nauczyłem i opierdalałem się na studiach, z którymi zresztą sobie nie poradziłem, bo opierdalałem się w ogólniaku.

- Opierdalałem się w policealnej, więc się niczego nie naumiałem. A do pracy mi się nie chciało iść bo rodzice za wszystko płacili, więc nie musiałem.

Teraz mam zgryz, bo... jedyne co umiem, to się opierdalać i to widać na każdym kroku, więc nawet jak znalazłem pracę, to mi podziękowali. Nie chciało mi się w trakcie chodzenia do tej pracy szukać innej, chociaż widziałem, że sobie chusteczkowo radzę i pewnie mnie wypierdolą.

Edytowane przez Miszka
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój problem to też to, że nie jesteś kombinator. Na rozmowach kwalifikacyjnych się wkręca jak chcesz mieć dobrze. Tak to działa. Dostałeś dobry tip, że pracowałeś na czarno za granicą. Nikt nie będzie w stanie tego zakwestionować. To jak blef w pokerze, musisz opowiedzieć wiarygodną historię. Dostałeś też drugą fajną poradę, czyli kierowca tira. Spokojnie dostaniesz dofinansowanie w pośredniaku. Jeśli zdasz to dostaniesz pracę szybko I się odbijesz finansowo. 

 

Musisz ogarnąć temat samoprezentazji. Jak się prezentujesz, jak cię widzą inni. Możesz zgrywać alfa samca, że cię to nie obchodzi, ale praktycznie zawsze zależysz od innych w jakimś stopniu i w różnych kontekstach. I twoja prezencja fizyczna oraz werbalna i niewerbalna może ci otworzyć drzwi, albo zamknąć. Na ten moment swoją postawą sobie je zamykasz. Dostałeś rady bardzo dobre w temacie. Dostałeś też porady jak masz się ogarnąć mentalnie. Masz to wyłożone I masz z czym pracować. Teraz piłka jest piłka twojej stronie. 

Edytowane przez manygguh
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Były paroletni NEET napisał:

Bredzisz. Nie pisałem, że nie przedłużył mi bez powodu.

 

Ciągle nie rozumiesz. Piszesz, że pracy nie masz bo szef ci nie przedłużył umowy. Zobacz jak konstruujesz zdanie. Odzwierciedla to najprawdopodobniej twoją postawę, której albo nie widzisz albo udajesz, że nie. No co masz zrobić? Nie przedłużył umowy to nie mam pracy.

 

Pamiętam, że w wakacje 1999 drukowałem 100 CV i wszystkie rozniosłem. Ok, nie było to za mądre, dziś inaczej bym podszedł do tematu, ale w tobie nie widzę nawet namiastki chęci podjęcia wysiłku, jeśli ktoś nie da ci rady, co do której będziesz przekonany, że na 100% przyniesie rezultat.

 

ps. PiS i PO to ludzie ulepieni z tego samego gów tej samej gliny. Idź, mam takie nieśmiałe przypuszczenie, że może nawet pierwszy raz w życiu poczujesz się zrozumiany przez innych ludzi. 

 

ps2. Ludzie wychodzą z więzienia, z terapii w Monarze i jakoś znajdują się w życiu nawet po kilkunastu latach życia na ulicy. Nie ma co rozpaczać nad tym co było. Może warto pomyśleć o profesjonalnej pomocy, bo sytuacja chociaż trudna nie jest tak beznadziejna jak ją przedstawiasz. Po prostu fiksujesz się na problemach i nie spojrzysz nawet w stronę rozwiązań, które ci przedstawiamy.  No ale ty chcesz od razu etat i najlepiej na czas nieokreślony. Wtedy pokarzesz co ty potrafisz, a inaczej to się wysilać nie będziesz. 

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wielebny93

Gdzie nie ma pracy? W Polsce? Od miesięcy szukamy pakowaczy, lakierników do przyuczenia itd.



Często osobiście przeglądam CV, jeśli już ktokolwiek wykaże zainteresowanie, przychodzi na rozmowę i zauważam, że nie pije (to widać choćby po twarzy i oczach) ma dwie ręce, chęci, trochę siły i minimum logicznego myślenia - to już jest dla mnie wystarczający kandydat na okres próbny, sorry, ale w Polsce brakuje pracowników fizycznych, jakim cudem nie możesz znaleźć?

Najwidoczniej mieszkam w polsce B na ścianie zachodniej.

poszukaj firm w Twojej okolicy (powiedzmy w promieniu 40 km), które upadły (można to sprawdzić znając NIP, to też nie problem)

Nie wiem jak szukać takich podmiotów. Chyba nie ma indeksu upadłych przedsiębiorstw. O upadku byle Januszexu w gazetach i lokalnych portalach raczej nie piszą.

@Libertyn


 ,,Niezakucie na pamięć ponad 1100 ulic to wg Ciebie opierdalanie się? Jaja se robisz?"

1100 ulic = 1100 słówek z angola = 1100 znaków chińskich
Tak, to jest opierdalanie bo ludzie zakuwają o wiele więcej i mają z tego frukty.

Gdzie trzeba zakuć 1100 słówek z angielskiego na kolokwium? Chyba na anglistyce. Ja na studiach na ćwiczeniach z angielskiego czasowniki nieregularne miałem podzielone na kilka sprawdzianów, o ile mnie pamięć nie myli trzy, a nie jeden ze wszystkich czasowników nieregularnych i czasowników nieregularnych nie było aż 1100. Poza tym na studiach jest ZZZ - zakuć, zdać, zapomnieć.  Chińskich znaków pisma uproszczonego jest 8105 ale nich chińskie dzieci raczej uczą się przez całą podstawówkę, albo przez pierwsze trzy klasy, a nie w kilka miesięcy przy okazji no i codziennie z nauczycielem czytają czytanki, więc porównane z dupy. Ludzie, którzy zakuwają o wiele więcej i mają z tego frukty to raczej na poważnych studiach i potem na magazynie czy przy taśmie produkcyjnej nie robią.

,,To, że nie dotrzymywałem kroku tempu w pierwszej firmie to nie znaczy, że nie dotrzymał bym kroku tempu w drugiej firmie gdzie jest więcej godzin na posortowanie podobnej ilości paczek.''


Znaczy, z takim nastawieniem, szukasz wymówek.

Widzę, że robisz kurwę z logiki, a to wcześniejsze to pewnie trolling.



 ,,Jest jeszcze drugi problem. Nawet jeśli czymś zapełnię okres między rzuceniem studiów, a moją ostatnią pracą to będą się pytać ,,Skoro masz normalną historię zatrudnienia to czemu już ponad 8 miesięcy się bujasz z szukaniem pracy?''

Byłem na długiej wyprawie po Indochinach/Ameryce Południowej i z niej wróciłem. Postanowiłem nie robić zdjęć ponieważ zauważyłem że coraz więcej ludzi nie poznaje, nie dośiadcza danego miejsca tylko ma to do liste zdjęć do zrobienia. 


Widzę, że se jaja robisz.

Ochrona? Poza tym świadectwa pracy na ilu rozmowach nie byłem to się mnie o nie nie pytali.


Idziesz tam gdzie płaca mała, ale wymagają polskiego.
Sasza czy Pietia widłakiem mogą jeździć.
Koordynacji ewakuacji budynku już sie nie podejmą bo to za trudne.


Na prawdziwego ochroniarza nie mam odpowiedniej budowy ciała, a na ochroniarzy pro forma biorą ludzi z grupą inwalidzką.

,,To słabe wytłumaczenie czemu w CV mam tylko jedną pracę bo potem będzie pytanie ,,A te prace u pracodawców nie wymagających CV to co były za prace?''  Po za tym mając tylko tę jedną pracę w CV spadają szanse, że ktoś do mnie zadzwoni.''


A jakby to byś miał Ty dzwonić?
Olx Ogłoszenie o pracę przy X, i jest telefon.
Dzwonisz i się umawiasz.


Nie każde ogłoszenie na olx ma podany numer telefonu. Raz zadzwoniłem z pytaniem czemu nie otworzyli mojego CV mimo, że w międzyczasie ogłoszenie zostało odświeżone i byli online na olx to baba wcisnęła kit, że niby mają taką ilość aplikacji, że nie zdążyli wszystkiego przejrzeć. Umówiła mnie na następny dzień. Innej babie, z którą rozmawiałem na rozmowie o pracę nie chciało się ze mną gadać. Kurtuazyjnie przedstawienie warurków oraz pytania czy mam jakieś pytania. Powiedziała, że nie miała mnie w kalendarzu co jest niedorzeczne bo tamta mnie umawiała to musiała jej przekazać. Miał być test na magazynie, a nie było. Ostatnio  jak zadzwoniłem z zapytaniem do innej firmy czemu nie otworzyli mojego CV, mimo że wysłałem w zeszłym tygodniu, a w międzyczasie ich ogłoszenie zostało odświeżone to mi wcisnęła kit, że na razie nie umawiąją bo typa, który przesłuchuje chwilowo nie ma.

,,Oferty agencji pośredniczących w zatudnieniu są też umieszczane na olx i pracuj PL. Biura karier? Przecież ja nie ukończyłem studiów.''



No to uderzasz do agencji jeśli spełniasz wymogi i nie chcą cv.

Byłem raz  na rozmowie w sprawie ogłoszenia wystawionego przez agencję i też pytali gdzie pracowałem wcześniej.

Uderzaj tam gdzie mile widziane są uprawnienia ale nie są wymogiem koniecznym.

Do takich także uderzałem.

@Miszka

W momencie, kiedy kończysz ogólniak masz już za sobą conajmniej 18 lat życia. Od tego momentu rodzice niejako "robią Ci łaskę", że utrzymują Ciebie i łożą dalej pieniążki na Twoje studia.

Rodzice mają obowiązek utrzymywania do 26. roku życia. Studiowałem na studiach dziennych więc przy powtarzaniu studia były płatne. Dojeżdżałem z domu więc więc nie było kosztu akademika tylko dojeżdżania.

Od jutra masz ostatnie 500zł na przeżycie.

Przez te 10 miesięcy ponosząc jedynie koszty dojazdu odłożyłem 20 koła.


Zobaczysz jak szybko pojawi się motywacja do szukania pracy.

To nie ja nie mam motywacji do szukania pracy tylko mnie jak dotąd nigdzie nie chcieli.

Opierdalałem się w ogólniaku, więc gówno się nauczyłem

Czego się nawpieprzałeś? Jakbym się opierdalał w ogólniaku to bym nie zdał matury.

i opierdalałem się na studiach, z którymi zresztą sobie nie poradziłem, bo opierdalałem się w ogólniaku.

Brnąłem na siłę w kierunek studiów, do studiowania którego nie miałem predyspozycji i na pewnym etapie doszedłem do muru i już nie byłem w stanie sprostać intelektualnie tym studiom.

Opierdalałem się w policealnej, więc się niczego nie naumiałem.

Niczego się tam nie nauczyłem bo przerabianie programu nauczania wyglądało jak wyglądało.

Nie chciało mi się w trakcie chodzenia do tej pracy szukać innej, chociaż widziałem, że sobie chusteczkowo radzę i pewnie mnie wypierdolą.

Aplikować zacząłem na początku trzynastodniowego urlopu przymusowego pod koniec umowy.  Uważałem, że aplikowanie 3 tygodnie przed końcem umowy nie ma sensu bo jak na pytanie ,,Od kiedy możesz zacząć?'' odpowiedział bym, że dopiero od przyszłego miesiąca to nie wzięli by mnie pod uwagę mając do wyboru paru innych, którzy mogą zacząć o wiele wcześniej.

@manygguh

Dostałeś też drugą fajną poradę, czyli kierowca tira. Spokojnie dostaniesz dofinansowanie w pośredniaku. Jeśli zdasz to dostaniesz pracę szybko I się odbijesz finansowo. 

Taaa, bo oczywiście na tira biorą każdego po zdaniu prawka kategorii C+E i o nic nie pytają sJR5BAs.png. Poza tym ten post

został już skasowany. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurwa, mistrz wymówek, masz tu puchar 🏆

 

Ale w zawodach na największego pechowca świata i tak zająłbyś drugie miejsce. Takiego masz pecha. 

 

Żeby nie było że tylko heheszki sobie robię to jedną radę Ci dam. Jeśli nie jesteś szczęściarzem dobrze urodzonym w rodzinie milionerów, to niestety w życiu trzeba czasem zejść z oczekiwań, podjąć się zadań których nie chce się robić, dać z siebie 120% normy żeby ubić z kimś muchę w kiblu i dostać gównianą pracę która pozwoli przeżyć do pierwszego i... Zapierdalać

 

Tak wygląda życie, jak będziesz dobrze zapierdalał przez kilka lat w jakiejś gówno robocie, pokażesz że warto na Ciebie postawić to może, powtarzam, być może, ktoś da Ci szansę na awans, podwyżkę itp. ale gwarancji nie ma. Jak nie tu to zbierzesz doświadczenie i dostaniesz więcej gdzieś indziej 

 

Życie wygrywają Ci którzy najwięcej zapierdalali, na kogoś, na siebie, bez znaczenia. W lepszej pozycji są Ci którzy nie szukali wymówek tylko szukali rozwiązań, sami, bo nie liczyli że ktoś to zrobi za nich i poda przepis na tacy. 

 

Dostałeś sporo dobrych rad, jak żadna nie pasuje to może czas samemu coś wymyślić. Umiesz? Czy tylko liczysz na innych? Jak umiesz to pokaż, wróć tu za jakiś czas z rozwiązaniem, jestem ciekawy. Zaskocz mnie, serio. 

 

Powodzenia.

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.