Skocz do zawartości

Spożycie antydepresantów wraz z wiekiem - meżczyźni kontra silne niezależne


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

80% kobiet z którymi spotykałem się ostatnimi czasy przyznało się po dłuższym czasie to zażywania antydepresantów. Przyciągam same wariatki? Ba, nawet najbardziej wyidealizowana kobieta, poukładana, himalajka level hard, która była w długim związku z moim znajomym po latach przyznała się do brania tych cukierków w ilościach zacnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spacemarine napisał:

No kto by pomyślał, kobity po 45 roku życia stanowią 58% rynku długoterminowo przepisywanych antydepresantów, normalnie jak wykres bitcoina na górce :)

 

https://www.nytimes.com/2018/04/07/health/antidepressants-withdrawal-prozac-cymbalta.html

Wynika to oczywiście z tego, że kobity zaczynają od maksymalnej wartości mając około 20 lat, ale uroda przemija i to co miało trwać wiecznie ucieka, a zawsze za zakrętem jest jakaś inna młodsza i to je dobija. Po 40 stce kiedy nie ma milionera zostaje tylko wino i antydepresanty oraz kot lub pies

 

a Big Pharma, czy Purdue Pharma zawsze przyjdzie z pomocą. 

Ludzi ogrywają wielkie koncerny z bezwzględnym marketingiem i nie wiem dlaczego niektórych tu tak bardzo cieszy ilość zarabianych przez nie pieniędzy...

 

Edytowane przez canyon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Alejandro Sosa napisał:

80% kobiet z którymi spotykałem się ostatnimi czasy przyznało się po dłuższym czasie to zażywania antydepresantów. Przyciągam same wariatki? Ba, nawet najbardziej wyidealizowana kobieta, poukładana, himalajka level hard, która była w długim związku z moim znajomym po latach przyznała się do brania tych cukierków w ilościach zacnych. 

a spotykales sie z iloscia jaka? Tez moge zrobic delikatny research po "kolezankach" i sprobowac ustalic co i jak, bo zaciekawiles mnie tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Alejandro Sosa napisał:

80% kobiet z którymi spotykałem się ostatnimi czasy przyznało się po dłuższym czasie to zażywania antydepresantów.

Nie wiem, czy wiesz, ale teraz, jak kobieta idzie do psychiatry to bez diagnostyki, na dzień dobry otrzymuje tabletki. Wielu lekarzy od razu wypisuje uniwersalne leki, też pewnie przez jakieś mocne układy sponsorowane. Kobiety nie oczekują terapii, tylko szybkiej ulgi, na już, na teraz, bez pracy. A habituacja to kurwa i dzisiaj tabletka działa, a jutro trzeba dwie brać lub trzy i niszczyć w międzyczasie narządy wewnętrzne, pogłębiać depresję i negatywne uczucia. Psychotropy mają ogromną listę skutków ubocznych i nawet są raporty sugerujące, że bardziej przyczyniają się do samobójstw.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzatanK napisał:

przynajmniej próbują się leczyć

To nie jest leczenie to tylko zagłuszany ból, życia i istnienia...

 

 

 

 

 

 

oraz braku majętnego Mokebe. 

Godzinę temu, Alejandro Sosa napisał:

80% kobiet

Mojej jednej LTRce to mamusia nawet podrzucała... jak dropsy kurwa. 

59 minut temu, RENGERS napisał:

Tajowie

Rozwiń proszę jak możesz? 

Tez gdzieś na końcu głowy nie dają sobie rady z tyloma bolcami? 

45 minut temu, antyrefleks napisał:

zaciekawiles mnie tym.

One to ćpają, na grubo. 

33 minuty temu, mac napisał:

Kobiety nie oczekują terapii, tylko szybkiej ulg

Stety, niestety dużo facetów też wierzy, że tabletka na nadciśnienie załatwi wszytko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, antyrefleks napisał:

a spotykales sie z iloscia jaka? Tez moge zrobic delikatny research po "kolezankach" i sprobowac ustalic co i jak, bo zaciekawiles mnie tym.

 

Powiedzmy, że próba jest dokonana na ilości powyżej 30 osób, więc nie wiem czy to mało czy dużo.  

@RENGERS dobrze prawi, im lepsza dupa tym bardziej koksuje do płatków śniadaniowych okraszonych borówkami amerykańskimi jakieś pixy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Brat Jan said:

Ale co wygrywają?

Robi się co najwyżej pat.

 

Może życie wygrywają? Wolne od zasuwania jak parób i ciągłych poniżeń. 🤔

 

Można dywagować, ale założę się, że wielu mężczyzn wchodzi w małżeństwo "dla świętego spokoju", mimo że wewnętrznie ani nie chcą, ani nie są przekonani. Ale wypada, bo tradycja, bo rodzina, bla, bla, bla. 

 

Wszystko co zdejmuje magiczną zasłonę wiecznej szczęśliwości z produktu pt. święta rodzina, jest co do zasady korzystne. 

 

Ja wiem, że tu jest silna grupa orędowników "rodziny", tylko że to rodzina z XIX wieku. Jesteśmy 200 lat później i warunki się diametralnie zmieniły. Dlatego zmiany wymaga też "model" rodziny. Np. kontrakt CELOWY na posiadanie dzieci, a nie bzdurki o aniołkach i że pan buk kocha. 

Edytowane przez maroon
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Brat Jan napisał:

Ale co wygrywają?

Robi się co najwyżej pat.

 

Nik im nad głowa nie pdoli i mogą sobie pojechać do lepszych krajów nawet majac 40stke czy 50the jak Kambodża czy Filipiny, Panowie patrzcie pozytywnie a nie negatywnie, kobity nas uwolniły, cieszmy się i korzytajmy

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta po 45 roku życia zaczyna życie odbierać jak przeciętny mężczyzna. Już nie ma nic za darmo i na piękny uśmiech. Wchodzi do sklepu lub urzędu uśmiecha się zalotnie i liczy że coś ugra, a wzbudza jedynie zażenowanie u facetów, którzy jeszcze 10 lat wcześniej robili dla niej wiele za darmo. W pracy trzeba pracować a nie załatwiać wszystko na ładne oczy lub dupka. Orientują się że nawet Ci, których w młodości odrzuciły już ich nie chcą.... Życie było łatwe i przyjemne, zawsze ktoś pomógł, sprawy załatwiało się jakoś tak łatwo. Faceci byli na nie chętni i one myślałały, że zawsze tak będzie. A gdy zabrakło młodości i urody, to nagle dostaje się tyle na ile się zapracowało, szansa na męża odeszła w siną dał, rówieśnicy łysi z brzuszkiem i szansa na zawał.... Oreintuja się, że spierdoliły życie, i zostało im 30 lat wegetacji w pracy, której nie lubią i wracania do pustego domu....więc walą antydepresanty ktoś tu wrzucał artykuł, w którym pani po 40 narzeka że jest jakby niewidzialna.... Jedno z drugim się łączy.

P.S. nie mowie, że nie ma kompetentnych i rzetelnych pracowitych kobiet, bo są, ale jak nie jest całkiem brzydka to po prostu żyje się im łatwiej, a po 45 roku wiele tych ułatwień znika i boli 

Edytowane przez Mmario
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mmario napisał:

Kobieta po 45 roku życia zaczyna życie odbierać jak przeciętny mężczyzna. Już nie ma nic za darmo i na piękny uśmiech.

 

 

Przeciętny mężczyzna rodzi się ZEREM, facet oceniany jest po tym do czego dojdzie swoją pracą, dlatego my stajemy się kompletnymi mężczyznami zwykle po 30stce czy 40stce, jasne są wyjątki, ale nie oszukujmy się mało z nas ma bogatego tatusia :D

Natomiast kobity rodzą się z wartością, młodość i płodność i naturanie była głupia w tym samym wieku obie płcie coś poświęcały dla długoterminowego dobra, np para 20sto latków. On jeszcze nie zarabia dużej kasy więc jest gorszy od niej pod względem wartości bo ona jest młoda i ładna, więc ona tutaj traci ALE a 20 lat to się odwróci i ona zyska w stabilnym związku bo on będzie zarabiał a ona będzie miała rodzinę, dzieci i opiekę. I ten model działał dziesiątki tysięcy lat, ALE trzeba było to ROZPDOLIĆ bo firmy i corpo na tym nie zarabiały. No przecież kobita z trójką dzieci nie potrzebowała kilkudziesięciu par butów, szminek, mnóstwa operacji plastycznych itd, więc czasopismo COSMOPOLITAN które było pisemkiem dla kur domowych zmieniło strategię i zaczeło wciskać kit o kobitach przezywających romanse, że sa silne i niezalezne, nagle powstał popyt na szminki i inne bzdety, więc były większe wpływy z reklam itd, COSMO zamieniło się w playboya dla kobiet, do tego rewolucja seksualna itd.

O tym opowiada była redaktorka Cosmo w książce subverted i w wielu wywiadach opowiada że bardzo żałuje że okłamywąła kobietom że te historie były zmyślone dla zysku

 

Obejrzyjcie z nią wywiad

 

 

 

Ale czasy już nie wrócą do dawnej równowagi wiec musimy się dostosować, zatem trzeba zrobić arbitraż, kupujecie tą samą wartość ale taniej gdzie indziej i tu jest wasz zysk. Skoro europa to wariatkowo i idzie ku przepaści to relokujecie się tam gdzie nie ma kapitana państwo gdzie jest biednie i nie ma kasy na feminizm. Nie ma feminizmu w biednych państwach!!!! bo najpierw trzeba napełnić brzuch i kryć się przed deszczem, więc zostaje teraz już tylko azja itd

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, zuckerfrei napisał:

Rozwiń proszę jak możesz? 

Tez gdzieś na końcu głowy nie dają sobie rady z tyloma bolcami? 

 

Jo, dodatkowo rozchodzi się o inne aspekty życiowe, nie tylko byłych bolców ;]

18 godzin temu, Alejandro Sosa napisał:

 

Powiedzmy, że próba jest dokonana na ilości powyżej 30 osób, więc nie wiem czy to mało czy dużo.  

@RENGERS dobrze prawi, im lepsza dupa tym bardziej koksuje do płatków śniadaniowych okraszonych borówkami amerykańskimi jakieś pixy.

 

Zazwyczaj tak jest, albo nadużywa alko, ziółko.

 

Ale po ziółku jest pro jebanie, ja pierdole, masz ochotę poczuć kutasem ich serce, polecam każdemu!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, że jesteś 20 kilkuletnią kobietą, ludzie są przeważnie dla ciebie życzliwi, pomagają ci, dają atencję, nie masz problemu z płcią przeciwną. A później się starzejesz i tracisz to wszystko.

 

Masz 40 lat, jesteś kobietą, ludzie są dla ciebie neutralni, mają cię w dupie, adoratorów mniej chyba, że chcą zrobić bum bum ciało, otoczenie przestaje być przyjazne, życie przestaje być takie łatwe.

 

Co się dzieje z taką kobietą? Jest sfrustrowana, zła, smutna. Wmawia sobie, że co maja takie 20 latki do zaoferowania, ona ma przecież doświadczenie życiowe i jest mądrzejsza ma wspaniałą osobowość. Jednak otoczenie jakoś tego nie dostrzega. Niedziwne, że zaczyna brać antydepresanty.

 

U facetów nie ma tego efektu bo facet albo rodzi się w przegrywie i w nim umiera albo z niego wychodzi. Kobiety nie są wstanie zrozumieć, że ich wartość jest bardziej obiektywna i opiera się na młodości, copują, że mają wspaniały charakter i osobowość dlatego są lepiej traktowane a gdy to mija zostaje im tylko żal i łykanie xanaxu.

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, canyon napisał:

Ludzi ogrywają wielkie koncerny z bezwzględnym marketingiem i nie wiem dlaczego niektórych tu tak bardzo cieszy ilość zarabianych przez nie pieniędzy...

Tak było zawsze. Przede wszystkim ludzie sobie ogarniają wzajemnie taki los. Stres, ciągła pogoń za czymś. Teraz masz tabsy, kiedyś była wóda i wizja nieba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Bullitt napisał:

Mężczyźni chleją wódę. Zmieniają się tylko środki do znieczulenia bólu.

Kobiety już powoli doganiają mężczyzn jeśli chodzi o alkohol.

 

1 godzinę temu, azmelkejs napisał:

Wmawia sobie, że co maja takie 20 latki do zaoferowania, ona ma przecież doświadczenie życiowe

Normalni faceci właśnie nie chcą u kobiet ''doświadczenia życiowego''.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.