Skocz do zawartości

Majowy weekend z pozycji Obserwatora


Rekomendowane odpowiedzi

Głową muru fajnotatełów nie przebijesz. 

 

Nie raz się pisało (i są na to badania też), że ojciec powinien przejąć rolę wychowawczą od 3-4 roku życia, kiedy dziecko już cokolwiek "kuma". 

 

Zajmowanie się natomiast niemowlakiem to domena kobiety i zresztą niemowlę bardziej kobiety potrzebuje i lepiej się czuje pod jej opieką. 

 

No ale nie nie, trzeba z dumą wszem i wobec wciskać, że robienie gege meme i wąchanie świeżej kupki, to najwspanialsze dla fajnotateła zajęcia. 

 

Jak widać odpieluszkowe rozmiękczenie mózgu nie tylko kobiet dotyczy. 

 

Henryk "na delfinka" nie brał gaworzącego niemowlaka, tylko już podrośniętego chłopczyka. 

 

Ergo cała masa na własne życzenie i z przytupem wchodzi w związku w rolę kobiety, a potem płacz że nie są postrzegani jako wartościowi mężczyźni, tylko opiekunki do dzieci i bankomaty. A niby jak ma być inaczej skoro z pieśnią na ustach zdejmujecie ze swoich księżniczek wszystkie obowiązki?

 

I na pana buka przemiłego, jak któregoś rajcuje zapach kupki, to niech się tym przynajmniej publicznie nie chwali. 

Edytowane przez maroon
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

Nie raz się pisało (i są na to badania też), że ojciec powinien przejąć rolę wychowawczą od 3-4 roku życia, kiedy dziecko już cokolwiek "kuma". 

 

100% zgody, ale nie popadajmy w skrajności, to przecież nie oznacza że 0-4 lata ojca ma nie być.

Więź buduje się od początku, nawet niemowlaki i maluchy instynktownie bardziej lgną do mataki, bo np. po upadku ona torzytuli itd, a ojciec powie "nic ci nie jest Idziemy dalej".

 

Wychowałem dwójkę, też babralem się w pieluchach, rzeklbym 30% po mojej stronie 70% po stronie małżonki.

Wszystkie "cięższe" zadania  byly moje (np wizyty lekarskie na szczepienia), tam gdzie matka byłaby za miękka.

Nie mam z tego powodu jakieś ujmy na honorze.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bzgqdn napisał:

100% zgody, ale nie popadajmy w skrajności, to przecież nie oznacza że 0-4 lata ojca ma nie być.

Więź buduje się od początku, nawet niemowlaki i maluchy instynktownie bardziej lgną do mataki, bo np. po upadku ona torzytuli itd, a ojciec powie "nic ci nie jest Idziemy dalej".

 

Wychowałem dwójkę, też babralem się w pieluchach, rzeklbym 30% po mojej stronie 70% po stronie małżonki.

Wszystkie "cięższe" zadania  byly moje (np wizyty lekarskie na szczepienia), tam gdzie matka byłaby za miękka.

Nie mam z tego powodu jakieś ujmy na honorze.

 

Alfa jest zbyt dumny, żeby iść na szczepienie. 🤣 W tym czasie może zapładniać i porzucać kolejne samice 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

wymieniają tego konsekwencje, albo sami się przyznają, że go nie mieli dlatego są nie ogarami. 

Do oporu pisał będę.

Nadejdzie czas kiedy nie będzie już....

Gówno pływa do okoła.

Nie ma nowych chydraulików.

Pięlegniarka nie przychodzi.

Bo się mało dzieci rodzi.

Odklejone stare zgredy w możu* chciejstwa pływają i dolarami dupkę sami sobie podcierają.

:)

ref: kupa kupa kupa, gaz.

        stary zgred na gównie zszed.

 

  

 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojcem nie jestem ale nie wierze w to co czytam.

 

@maroon na majówce był u mnie kumpel z rodziną i nie przypominam sobie, żeby mój kumpel czy ja wąchał kupki. Za to chętnie się z jego roczną córką bawiłem.

Według Ciebie jestem cucoldem?

 

PS: dziewczyna od tamtego momentu, jak mi pupki dawała tak nadal daje.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Ojcem nie jestem ale nie wierze w to co czytam.

 

@maroon na majówce był u mnie kumpel z rodziną i nie przypominam sobie, żeby mój kumpel czy ja wąchał kupki. Za to chętnie się z jego roczną córką bawiłem.

Według Ciebie jestem cucoldem?

 

PS: dziewczyna od tamtego momentu, jak mi pupki dawała tak nadal daje.

 

Zaraz jakiś alfa wyskoczy, że pewnie coś z nią nie tak, że dalej daje 😂

 

Powinna Cię już rzucić dla prawdziwego badboya xD który wywala dziecko z wózka na asfalt w środku miasta i mówi radź sobie sam, jesteś synem alfa. 😂😂😂 Beka z typów xD

 

Nie no, jak to czytam, to sobie myślę, że te forum w pewnych przypadkach zrobiło więcej szkody niż pożytku. 

 

Potem nie dziwne, że hejterzy biorą na smażenie forum i jego założyciela jak takie postawy tu są uskuteczniane. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Według Ciebie jestem cucoldem?

Tak, a co?

10 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Nie no, jak to czytam, to sobie myślę, że te forum w pewnych przypadkach zrobiło więcej szkody niż pożytku. 

 

Potem nie dziwne, że hejterzy biorą na smażenie forum i jego założyciela jak takie postawy tu są uskuteczniane. 

Pierwsze zdanie to prawda, co widać po niektórych tematach i toksycznych wpisach niektórych użytkowników. 

Z drugim natomiast się nie zgadzam, hejterzy są jeszcze w gorszej kondycji psychicznej niż Ci najbardziej toksyczni tu na forum. Najbardziej jednak przykre jest to, że tacy hejterzy jak np Olszański są tu traktowani jak bożki, podczas gdy traktuje on swoje ofiary tak jak hejterzy naszego Marka. I to jest bardzo dwulicowe. 

Edytowane przez Patryk
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Margrabia.von.Ansbach

 

Panie są niezadowolone i kręcą noskiem?

 

A Ty byłbyś zadowolony skoro trzeba chodzić do pracy, "małż" nie ma sześciopaka i minimum 190cm wzrostu, a posiadanie dzieci to nie "sesja sensualna" (nowa nazwa na pokazywanie dupy w necie przez panie, które są w związkach) tylko podcieranie tyłka, szczepienia, wywiadówki i siedzenie wieczorami z dzieckiem nad książkami, a wakacje to tylko raz w roku bo kredyt trzeba spłacać i autko w leasingu?

 

Ostatnio trafiłem na profil na Insta z kolejną "polską podróżniczką". Pani zjechała kawałek świata a zdjęcia są dwojakiego rodzaju - plaża + stringi oraz emocje + szorty (motor, safari, zakupy na targach) etc.

Pani jest średniej urody, po 30stce, chwali się tym, że jest bezdzietna i nie ma faceta (o tym pisze wprost - że dzieci nie chce) więc ktoś mógłby zapytać - geniusz finansowy bądź bogaty banan płci żeńskiej!

 

A wuja tam!

 

Co jakiś czas Pani ma zdjęcia z Panami i napisane "dziękuję Tomowi / Philipowi / Januszowi" za (i tu - darmowy rejs do, safari etc.). Nie kryje się z tym i moim zdaniem mamy tu miks dawania dooopy za kasę (przepraszam -za rejs i melanżyki jak sama Pani pisze) albo arcykukoldów, którym ona nawet dooopki nie daje a frajerstwo ją wozi i utrzymuje.

 

Można by powiedzieć - jej dooopa - jej sprawa i jej dysk, który może wypadnąć gdyby nie to, że.... Pani ma ponad 100 000 followersów w tym kilka moich znajomych Pań w wieku 30-40 lat. 

 

Powiedz mi teraz -one są mężatkami - jak one mają być zadowolone, skoro wiedzą, że ta dama za dawanie dooopki nie musi pracować i wozi się po świecie, a one.... no cóż.... pranie, sprzątanie, pieluchy etc.?

 

Tyle w temacie. Więcej tik-toka, insta i social gooowna a chlewu jaki obserwowałeś będzie nigdy dość.

 

Mało jest kobiet żyjących realem, a większość żyje imaginacjami i social media.

 

Dopóki faceci będą dawać się cwelić latając za niezainteresowanymi nimi kobietami, błagać o związki i seks - 0 zmian, a wręcz będzie jeszcze tylko gorzej.

 

Ale do tego, żeby nie błagać trzeba się wziąć za siebie - za mózg-mindset (najważniejsze), ciało, finanse. 

Ale po co - skoro lepiej płakać?

 

Dopóki faceci nie nauczą się ogarniać swoją kuwetę dopóty syf jaki jest teraz będzie trwał.

 

Bez naprawy mężczyzn 1000 Petersonów, Pigułek itp. absolutnie nie doprowadzi do niczego.

 

A że na zmiany w głowach męskiej populacji się nie zanosi, e ma się co bawić w próby naprawiania tego tylko brać się za siebie i korzystać z życia.

 

PS Twoje wnioski o skrzywieniu i wiecznym kręceniu noskiem są identyczne jak moje tutaj

 

 

Ciekawe czy też Ci ktoś napisze, że w Polsce jest "fajnie, bo można powiedzieć każdemu spier*alaj na powitanie"

Ot taki mental.

 

PS Mam koleżankę po 30stce, która "realizuje się zawodowo" poprzez kurs na trenera personalnego i podobne klimaty - obecnie pracuje w administracji publicznej. Na insta bombarduje wszystkich filmami z wypięta dupą i podniesioną nóżką - i teraz najlepsze - wrzuciła krótki filmik z zajęć gdzie gość im pokazuje jak mają ćwiczyć na danym urządzeniu i faceci stoją i patrzą, a ona i większość lasek je*ie zdjęcia swojej dooopy w lustrze XDD

 

I znów - jej dooopa -jej sprawa - ale ona ma znajome, które to oglądają i tak fala idzie :D 

 

Świat klaunów nic więcej :D 

 

maxresdefault.jpg

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 14
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha az mi się przypomniała sytuacja jak zabrałem moja ex do Bułgarii. Słoneczne brzeg czy złote piaski juz nie pamiętam. Ona chciała lecieć na korfu. Z tym, że to było droższe. A ja wtedy nie miałem kasy. Bo miałem bardzo dużą inwestycje. A ona również niezbyt. Znaczy się miała, ale była tak chytry ze gówno by zjadła gdyby mogła spod siebie. I liczyła ze się ugne nad tym korfu i dopalce. A sama udawała biedna gdzie kasy miała od chuja. Ale nie i już. A od mamy, która we wszystkim opływała. Nawet nie chciała brać, albo myślała że ja jestem takim frajerem i zapłacę xd. Stary to samo za granicą siedział. I już widzę jak nie da córci na wakacje 1000 zl więcej. Mimo że codziennie do niej pisał sms. 

Ciągle tylko czytała książki i wywracała oczami. Jechaliśmy busem. Książka. Na plaży książka. Siedzimy na ławce książka. Nie wiem co chciała mi tym pokazać, ale na pewno pogardę i niezadowolenie. Odłóż że ta książkę jesteś na wakacjach. A ona "muszę się rozwijać jak najbardziej" 

 

Xd

W efekcie ona czyta a ja co mam zrobić łeb w telefon albo obserwacja otoczenia. 

Mimo, że była taka niezadowolona. Wpierdalala więcej odemnie bo all inclusive było. I pierwsza zapierdalala do bufetu i cały talerz najebany po brzegi i jeszcze dokładka. 

Nie dogodzisz. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Ceńcie się Koledzy.

I nie traćcie czasu i zasobów na kobiety, które nie potrafią docenić i się zrewanżować.

 

Tys prowda, jak zwykł mawiać mistrz życia duchowego, 

niejaki Pyzdra. 

 

Wchodzę na forum po dłuższej przerwie. Unieruchomiony, wkurwiony z tego powodu i szukając sposobu na zabicie czasu. 

 

Patrzę, widzę.

 

Ludzie, którzy z całą pewnością są ojcami (no przecież) udzielają fachowych rad nt. wychowania pociech. Aż pozazdrościć, tyle siły i zdecydowania biję z tych porad. To na pewno świetni ojcowie. 

Czytam i zaczynam żałować, że poświęciłem tyle czasu dla dzieci. Na pewno sobie w życiu przsz to nie poradzą. 

Na szczęście jeszcze mogę nadrobić, dziękuję!

 

Ludzie, którzy, co gołym okiem widać, mają świetne podejście go kobiet, rozumieją je, nauczają prawideł z nimi związanych.

Tak bardzo pewni siebie, aż pozazdrościć. 

 

Ludzie, wcale niewycofani, bez fobii społecznych i uprzedzeń, pouczają nt. wartości relacji. Z kobietą i ogólnie, z ludźmi. 

 

To wszystko okraszone męską energią, pozytywnym nastawieniem, energią zdobywcy, optymizmem i szczerym uśmiechem.

Duchem męskości!

 

Napełniony tym wszystkim, a to ledwie godzinka czytania, zakładam bluzę i idę sobie pierdolnąć 10km za wsią, w ramach redukcji na lato. 

Co prawda tylko na jednej nodze, ale jakoś tak wstyd mi przed samym sobą, widząc takie przykłady, po prostu leżeć i odpoczywać. 

 

To się nazywa motywacja! 

 

👍👊💪

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zajmowanie się własnym dzieckiem jest niemęskie? Dla kobiecych mózgów tak, zwłaszcza że spada wówczas poziom testosteronu u mężczyzn, co przekłada się na inne aspekty (np. moja ex w pewnym momencie powiedziała, że mój zapach zaczął jej przeszkadzać - było to już w momencie, kiedy potrzebowała czegoś nowego - są na ten temat publikacje).

 

Tyle że ja nie zajmuję się dziećmi, nie spędzam z nimi czasu, żeby kobieta była zadowolona, żeby inni to dobrze ocenili. Spędzam z nimi czas, bo to moje dzieci i chcę to robić. Chcę mieć z nimi dobre relacje i móc im pomagać w życiu, pokazać jak można się z nim mierzyć. Nawet jeśli moje podejście wpłynęło na rozpad mojego małżeństwa  (a bez wątpienia wpłynęło, bo widać było zazdrość względem córki) to mam to gdzieś, bo to była obca kobieta, z którą zdecydowałem się wspólnie żyć. Dwa - relacje z dziećmi potrwają jeszcze długo, jeśli się o nie odpowiednio zadba.

 

Niektórzy wszyscy patrzą tylko w kategoriach - mieć kobietę, utrzymać kobietę, trzymać ramę. Mnie to nie interesuje. To tylko popęd, który z czasem się zmniejsza i zaczyna się trzeźwo myśleć. Relacje z dziećmi są dla mnie o wiele ważniejsze niż jakiekolwiek inne. 

 

W tej dyskusji brakuje mi jednego. Żyjemy w czasach bardzo hedonistycznych. Wszystko ma prowadzić do zadowolenia, satysfakcji, świetnego samopoczucia jako niby panaceum na każdą dolegliwość. Tymczasem równie istotna jest umiejętność poświęcenia, rezygnacji z wielu rzeczy, radzenie sobie z bólem i brak żalu. A żal często przemawia przez rodziców.

  • Like 9
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

Co jakiś czas Pani ma zdjęcia z Panami i napisane "dziękuję Tomowi / Philipowi / Januszowi" za (i tu - darmowy rejs do, safari etc.). Nie kryje się z tym i moim zdaniem mamy tu miks dawania dooopy za kasę (przepraszam -za rejs i melanżyki jak sama Pani pisze) albo arcykukoldów, którym ona nawet dooopki nie daje a frajerstwo ją wozi i utrzymuje.

 

 

Kiedyś był taki tekst w piosence "to nie kariera przez łóżko tylko couchsurfing".

 

Niestety zauważmy, że poza tanimi lotami to smartphony są katalizatorem boomu na podróże po roku 201X. Wcześniej ludzie głównie jeździli na wczasy, na wypoczynek i pokazywali fotki po znajomych a teraz, szczególnie damskie audytorium szaleje ale to jak piszecie chodzi jedynie o pokazywanie się, tani lans itp. Kiedyś chwalono się prezentami na komunię a teraz tym, gdzie kto był. Szkoda jednak, że te osoby nie mają pojęcia zazwyczaj o odwiedzonych miejscach. Bardzo lubię pytać się wszystkich fanek "podróży małych i dużych" w jakim kraju leży Bali, lub Dubaj i sporo osób wciąż polega na tym :D One nie chcą jechać do Dubaju bo interesuje je klimat półwyspu arabskiego tylko chodzi o to, żeby pokazać pseudo luksus, żeby koleżanki były zazdrosne. 

 

Byłem jakiś czas temu w hotelu z basenem na 50 piętrze, wziąłem sobie 2 piwka żeby posiedzieć, przyznaję że też zrobiłem sobie fotkę a nawet filmik ponieważ jest to niesamowite przeżycie. Ale to jakie sesje mody tam się odstawiały przechodzi wszelkie moje przypuszczenia i czułem zażenowanie. Kobiety przychodziły z różnymi ubraniami, rekordzistka przy mnie spędziła 50 min na robieniu zdjęć i filmików, wypychanie cycków do przodu, nurkowanie żeby pośladki było widać. Kolejki do najlepszego miejsca, awantury, po 100 ujęć.

 

Rozumiem je ale to wszystko jest miraż, szczególnie akcje z cyklu "mam luksusowe życie" w przerwach od piekła w domu. I to nie chodzi o nie bo mają prawo tak żyć lub łudzić się ale o facetów, którzy de facto dostają rykoszetem i muszą się z nimi użerać. A ich wakacje to "uberkiem tu, uberkiem tam", fancy kolacja i foteczki a potem przeglądanie z wywieszonym językiem kto mi sprawdzał story. Z punktu widzenia mentalnego te osoby nigdzie nie wyjeżdżają tylko próbują coś udowadniać a to nie o to chyba chodzi. Natomiast nie mamy już na to za dużego wpływu. Należy się cieszyć, że ci ludzie ograniczają się tylko do kilku miejsc, do tych co można wrzucić i pokazać a prawdziwe lokalne zwiedzanie czy odkrywanie miejsc wciąż jest zapomniane. Ostatni przykład to Tajlandia gdzie kolejki do miejsc z pierwszych 5 blogów "co zwiedzić w Tajlandii" pękają w szwach od turystów. Są również kolejki do zrobienia zdjęcia. A wystarczy wziąć, odpalić mapy (to też jest śmieszny temat, że w dzisiejszych czasach gdy już nie walczysz z papierówką ludzie a szczególnie kobiety nie potrafią obsługiwać map) i znaleźć sobie inne świątynie, miejsca, przejść sobie po street view i doświadczyć zupełnie innego i mniej turystycznego klimatu. Ale po co? :D

 

Wracając do tematu hotelu, następnego dnia była kiepska pogoda do zdjęć, deszczowo ale z racji temperatura idealna więc poszedłem na basen i osób było zero... Siedziałem ja i ochroniarz...

 

Wysuwam wniosek, że gdyby nie smartphony to liczba podróży zmalała by diametralnie bo samemu mało kto gdziekolwiek jedzie z własnej ciekawości.

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze i zarazem żałosne w swej istocie jest to, że żaden z obecnych tu i wypowiadających się alfa-chado-ruchaczy nie zauważył jednego, zasadniczego i niepodważalnego faktu.

Mianowicie, wasze podejście i zachowanie w stosunku do dzieci, swoich czy obcych w oczach kobiety określa was potencjalnie jako odpowiednich lub też nie odpowiednich ,,reproduktorów". Jest to niepodważalne, tak działa zdrowa fizycznie i umysłowo młoda kobieta. 

 

Idąc dalej tym tokiem rozumowania oraz myśleniem od strony biologii to po co są kobiety i relacje z nimi? Ano po to kolego jeden z drugim by wydać na świat potomstwo oraz przedłużyć gatunek. To, że czasy, przekaz i myślenie się zmieniło nie oznacza, że każdy szuka tylko czystej, przygodnej i krótkotrwałej przyjemności bez zbędnych konsekwencji. 

Pomijając kwestie zidiocenia dzisiejszego społeczeństwa, przepełnionego feminizmem i kulturą zachodu oraz system prawny działający na niekorzyść mężczyzn oraz rodziny tak to właśnie powinno wyglądać w normalnych warunkach.

 

Podsumowując, to czy pchasz wózek, bawisz się z dzieckiem czy też pomagasz w jego wychowaniu nie określa cię jako mężczyznę czy też ,,kukolda". Na to składa się o wiele więcej czynników i zachowań. Mógłbym nawet stwierdzić, że twoje obycia z dzieckiem jest bardziej pożądane i doceniane dla kobiety aniżeli negowane. Bo kobieta to emocje, a jakież muszą być ich wyżyny gdy pod osłoną nocy z opiekuńczego i zaradnego przeradzasz się w nieokiełznanego seksualnego demona siejącego jej spustoszenie w głowie i nie tylko.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Gianni napisał:

to po co są kobiety i relacje z nimi?

 

Prawa natury są nieubłagane i nie zmienią je nadbudowy będące fundamentem cywilizacji - czyli bajki o miłości, sprawiedliwości. Reguły gry są znane wszystkim, tylko większość je świadomie wypiera i woli żyć schematem ustalonym dawno temu. 

 

29 minut temu, Gianni napisał:

To, że czasy, przekaz i myślenie się zmieniło nie oznacza, że każdy szuka tylko czystej, przygodnej i krótkotrwałej przyjemności bez zbędnych konsekwencji. 

 

Teraz wychodzi po prostu prawdziwa natura. Dlatego jest to szok dla gawiedzi. 

 

 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Gianni napisał:

Mianowicie, wasze podejście i zachowanie w stosunku do dzieci, swoich czy obcych w oczach kobiety określa was potencjalnie jako odpowiednich lub też nie odpowiednich ,,reproduktorów". Jest to niepodważalne, tak działa zdrowa fizycznie i umysłowo młoda kobieta. 

Tak, ALE tylko w pewnej fazie cyklu hormonalnego. Konkretnie w fazie poszukiwania beta bankomatu i woła roboczego, na którego grzbiecie można będzie przejechać przez życie. W fazie poszukiwania dawcy dobrych genów taki facet dla kobiety to miękka faja, fajtłapa i cipeusz. Tu potrzebny jest alfa do zeszmacenia, a nie jakiś frajer od mycia podłogi. I ta opcja dominuje w długoterminowych związkach, co opisali naukowcy:

 

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25540459/

 

W skrócie - jak facet bierze się za tradycyjnie kobiece zajęcia, to seks w związku zanika.

 

Pisali o tym również w Newsweeku, takim niezbyt redpill-owym magazynie:

Cytat

Gdy mężczyźni wykonują typowo kobiece prace – gotowanie, pranie, odkurzanie – para uprawia seks rzadziej niż w związkach, w których mężczyźni trzymają się męskich ról i jedynie odśnieżają podwórko, naprawiają samochód czy wbijają gwoździe. Związek oparty na równouprawnieniu to bardziej przyjaźń niż małżeństwo 

Dla wielu jest to zaskoczeniem, zwłaszcza że od samych kobiet płynie przekaz, że facet powinien pomagać w pracach domowych itp. Nawet tak powiadali swego czasu różni psycho-cośtam:

Cytat

Mężczyzno, chcesz mieć więcej seksu? Weź się do prania”. Tak jeszcze kilka lat temu radzili psychoterapeuci pacjentom niezadowolonym z życia intymnego w związku. Okazało się jednak, że to nie działa.

https://www.newsweek.pl/zdrowie-i-nauka/nauka/seks-a-rownouprawnienie-mezczyzna-sprzatajacy-jest-mniej-atrakcyjny/1hz6nvy

 

To jednak potwierdza tylko prawdziwość powiedzenie: zapytaj kobiet, jaki powinien być mężczyzna i słuchaj, jak opisują niewolnika. Dziwnym trafem jakoś żadna z nich nie ugania się za takimi facetami. 
W praktyce o porady w sprawie postępowania z kobietami trzeba pytać tych, którzy odnoszą sukcesy na tym polu. Pytanie zwierzyny, jak na nią polować, nie sprawdza się.

 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adams napisał:

Pytanie zwierzyny, jak na nią polować, nie sprawdza się.

 

Podstawy. Facet szuka innej na jedną noc, a inną do związku. Kobiety również innego na zapłodnienie, a innego na stałe dojenie. Podstawy prawa naturalnego. nihil novi. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Alex76 napisał:

W tej dyskusji brakuje mi jednego. Żyjemy w czasach bardzo hedonistycznych. Wszystko ma prowadzić do zadowolenia, satysfakcji, świetnego samopoczucia jako niby panaceum na każdą dolegliwość. 

Już za momencik będzie widać.

Życie na samym oho jest git to MIT.

GUMA/STRUNA życia musi być lekko napięta, gdyż ponieważ PROBLEMY rozwiązane potęgują SATYSFAKCJĘ.

 

.....smartfony dają ułudę no problemos, jedynie pełna bateria i zasięg.

XXOBACZYMY.

 

Pola nie obsadzone, rzemieślnicze dzieci nie narodzone.

Będą problemy w akcelratorach gównem pędzone.

DODRUKiem bez pokrycia okraszone.

2%....ludziów podzieli na tych co mają.

Tym co się system z nimi NIE podzieli.

:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że niektórym redpille, blackpille i inne wynalazki przepaliły już możliwość logicznego, a przede wszystkim indywidualnego myślenia. Wszystko jest dla ludzi lecz bierzmy tylko to co najlepsze dla nas, a nie wszystko bo tak należy.

 

Nie mieszajmy podejścia do dziecka i wpływu ojca na jego wychowanie z czynnościami typu sprzątanie czy noszenie kobiecie torebki podpierając się lewicowymi badaniami. No nie tędy droga. Właśnie dlatego później mamy powszechne przykłady jak chłopak chodzi w rurkach czy chce zmienić płeć. Rola mężczyzny w życiu dziecka jest bardzo ważna i nie ważne czy jest alfą czy betą. Nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka bo to nie matematyka, że 2+2=4. Znam mężczyzn, którzy jak tylko spojrzą to wiesz z kim masz do czynienia, a ich podejście do dzieci jest co najmniej miłe. Jakoś nie mają problemu w relacjach. 

 

Nie oszukujemy się, w większości przypadków i tak najważniejszy jest wygląd. To on określa atrakcyjność na początkowym etapie. Dopiero później do głosu dochodzi reszta. Bez tego co najwyżej możesz być właśnie takim betą. Jest to przykre lecz tak to działa szczególnie teraz, gdzie nikt nie musi walczyć o przetrwanie, a kult ciała jest wynoszony na piedestał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiać się chce z co poniektórych. Jak można twierdzić że zajmowanie się własnym dzieckiem to cuckoldztwo albo że jest nie męskie ? No xD

Ciekawe czy w ringu lub na macie też bylibyście tacy twardzi i alfa.

 

Ja uwielbiam małe dzieci. Moja chrześnica jak mnie widzi to cały świat dla niej przestaje istnieć, a ja mógłbym z nią siedzieć i bawić się godzinami, słuchając jak rechocze.

Inna sprawa że kobiety strasznie lecą na gości którzy lubią dzieci.

Niedawno byłem w drogerii w złotych z moją babą a przed nami w kolejce stała dziewczyna z małą na oko 2 letnią dziewczynką. Mała zaczęła mnie zaczepiać, udawać że się chowa i wyskakiwać z drugiej strony głowy matki, a śmiała się przy tym i podskakiwała że aż wszystkie ekspedientki się zeszły zobaczyć, później wyciągała do mnie ręce i krzyczała, bijąc matkę po twarzy. Komedia ale moja baba po tej sytuacji była tak nagrzana że sama mnie zaciągnęła do toalety na ruchanie xD

 

Z drugiej strony też trochę rozumiem @maroon bo to co niektórzy ojcowie robią to czasem aż się w głowie nie mieści. Kiedyś widziałem typa który na plecach miał taki ala plecak-namiot z dzieckiem, w jednej ręce nosidełko z niemowlakiem, w drugiej siatkę z zakupami, a z przodu babe co go poganiała i sztorcowała. Aż moja siostra się śmiała że cipa nie chłop.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gianni Nie mówimy w ogóle o wpływie ojca na wychowanie. To Ty próbujesz kwestią wpływu ojca nieudolnie wymiksować ze słów:

1 godzinę temu, Gianni napisał:

wasze podejście i zachowanie w stosunku do dzieci, swoich czy obcych w oczach kobiety określa was potencjalnie jako odpowiednich lub też nie odpowiednich ,,reproduktorów". Jest to niepodważalne, tak działa zdrowa fizycznie i umysłowo młoda kobieta. 

 A to jest po prostu bzdura - tak kobita wybiera bankomat dla siebie i bombelków spłodzonych z kimś innym.

Przyjebałeś farmazona i nie masz jaj się do tego przyznać, to uciekasz w bucówę. Tak, tak, komuś pill-e powchodziły, naukowcy to lewacy. Co prawda twierdzą, że w małżeństwie lepiej sprawdza się tradycyjny podział ról, czyli dokładnie odwrotnie niż lewactwo promuje, ale do tego momentu pewnie nie doczytałeś...

 

Edytowane przez Adams
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Sankti Magistri napisał:

Śmiać się chce z co poniektórych. Jak można twierdzić że zajmowanie się własnym dzieckiem to cuckoldztwo albo że jest nie męskie ? No xD

Ciekawe czy w ringu lub na macie też bylibyście tacy twardzi i alfa.

 

Ja uwielbiam małe dzieci. Moja chrześnica jak mnie widzi to cały świat dla niej przestaje istnieć, a ja mógłbym z nią siedzieć i bawić się godzinami, słuchając jak rechocze.

Inna sprawa że kobiety strasznie lecą na gości którzy lubią dzieci.

Niedawno byłem w drogerii w złotych z moją babą a przed nami w kolejce stała dziewczyna z małą na oko 2 letnią dziewczynką. Mała zaczęła mnie zaczepiać, udawać że się chowa i wyskakiwać z drugiej strony głowy matki, a śmiała się przy tym i podskakiwała że aż wszystkie ekspedientki się zeszły zobaczyć, później wyciągała do mnie ręce i krzyczała, bijąc matkę po twarzy. Komedia ale moja baba po tej sytuacji była tak nagrzana że sama mnie zaciągnęła do toalety na ruchanie xD

Np o takie coś mi chodziło @Adams. 

Nie mówię i myślę o beta bankomatach i dzieciach spłodzonych z kimś innym.

 

Nie znam Cię więc nie wiem ile masz lat, jakie doświadczenia z kobietami i dziećmi a od tego powinno się zaczynać pewne wywody by wiedzieć z kim ma się do czynienia i móc choć pobieżnie zweryfikować jego poglądy.

 

Natomiast z perspektywy kogoś kto sam ma dziecko i ma ogólne podejście do dzieci stwierdzam, że jest to duży plus dla mężczyzny i rzeczywiście kobiety w pewnym sensie taka umiejętność kręci.

A przykładem jest dla mnie chociażby bezdzietna kobieta dziesięć lat młodsza ode mnie po której to widzę jak w przypadku @Sankti Magistri. Także każdy ma swoją prawdę, a zweryfikuje to życie oraz obcowanie z kobietami. Pozdrawiam 😉

Edytowane przez Gianni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ściany do ściany :)

Od "szczenk" kwadratowych i oczów łowcy do obrzydzenia na samo zbliżenie się do dziecięcego wózka z "własną produkcją" ;)

 

Dużo jest moim zdaniem górnych i dolnych stanów pośrednich między kukiem/tatełem z odpieluszkowym zapaleniem mózgu a alfą wrodzonym czy tam nabytym ;)

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, RENGERS napisał:

Facet powinien siedzieć u kochanki, a nie wychowywać swojego dzieciaka, może przejąć pałeczkę intencji,  jak już dzieciak podrośnie - do tego czasu ma spokój.

Bo kiedyś to było NORMALNE - syn w pierwszych latach jest pod opieką matki - a gdy już osiągał pewien wiek, pieczę przejmował ojciec. Wykładał mu pewne życiowe prawidła, uczył fachu i męskich zajęć. 

Ojcowska czułość to poklepać po ramieniu i powiedzieć "dobra robota, synu".

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Od ściany do ściany :)

A ja odnoszę wrażenie, że po prostu niektórzy teoretyzują o życiu, zamiast je przeżywać i wyciagać wnioski.

Jak to możliwe, że my, kilkunastoletnie chłopaki, znaliśmy redpilowe fundamenty jeszcze zanim redpil pojawił się na świecie? Może dlatego, że nie mieliśmy czasu na wszechteorie, bo byliśmy zajęci życiem - chłonęliśmy doznania, uczyliśmy się (albo i nie) na błędach, dziewczyny jawiły się jako nęcąca zagadka albo granat, który nieumiejętnie obsługiwany wy*** ci w twarz. ;)

 

A teraz trzydziestoletni koleś wychodzi w świat szeroki, wyposażony w piguły z internetu i z zerowym doświadczeniem. Się porobiło.

@Casus Secundus

Cytat

Jest duży bufor pomiędzy niezajmowaniem się dzieckiem a uwielbianiem zapachu stolca. 

Apropo stolca, ciekawostka: prawidłowy stolec powinien być bezwonny i aldente.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.