Skocz do zawartości

Czy chciałbyś żyć 250 lat? - ostatnie odkrycia naukowców


Strusprawa1

Czy chciałbyś żyć 250 lat?  

59 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy chciałbyś żyć 250 lat?

    • Tak, nawet więcej
      32
    • Nie, ale długo
      19
    • Krótko, ale intensywnie
      8


Rekomendowane odpowiedzi

Za sto lat nie będzie tu raczej nic ciekawego do oglądania. Wszystko, co jeszcze teraz jest ładne, do tego czasu zostanie zabetonowane i obsrane.

 

A ludzie będą tylko głupsi. 

 

Ale powiedzmy, że do siedemdziesiątki osiągnąłbym to, co chciałem osiągnąć, żył pełnią życia, pracował, ruchał i dobrze się bawił. Po siedemdziesiątce ustatkowałbym się, osiadł gdzieś na spokojnej wsi i pielił ogródek. A przez pozostałe +- sto lat mógłbym trolować tzw. ludzi W sumie nie taka zła perspektywa.

 

Ale ogólnie to lepiej dobrze przeżyć 60 lat niż przez dwieście obserwować życie z piwnicy i tarmosić parówę do teorii życiowych. Tak, to do was, życiowe tchórze.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, azmelkejs napisał:

Kwestia jakości tego życia, wielu ludzi już po 30 zaczyna padać zdrowie ale jakoś tam żyją. Kiedyś miałem chroniczne bóle i nie chciałbym tak żyć i 10 lat.

Polecam nieironicznie łyknąć grzyba, to jest prawdziwe łyknięcie czerwonej pigułki po tym doświadczeniu już inaczej patrzysz na rzeczywistość. Ja to będę eskalował bo następnie chce wziąć ayahuaskę ale to już z szamanem legitnym.

 

Żaden seks, miłość, robienie czegoś pojebanego nic nie jest porównywalne z tym co się przeżywa jak łykniesz dobrego grzyba. Jeszcze jak łykniesz sobie grzyba i zaczniesz oglądać sztukę to skumasz że dużo ludzi która robiła sztukę też łykała grzyby.

 

Tylko ostrzegam - to nie jest bezpieczna droga - jak masz dużo "cieni" w głowie to może cię to pochłonąć i wtedy może coś na stałe się zjebać w bani. Ale nic co wartościowe nie jest bezpieczne.

 

Ale powiem jak czyta się o ludziach oświeconych to przy dobrej fazie grzybowej jesteś jak jezus czy budda z książek, i wtedy kumasz o tak wygląda oświecenie. Później po fazie czujesz się jak nowo narodzony, jakbyś pierwszy raz otworzył oczy, a później wracasz do siebie bo efekt jest tylko tymczasowy.

 

Więc jak kogoś nudzi życie to jest cały obszar doświadczeń który normicy i nauka nie uznają a z którymi ludy pierwotne były na codzień. I jak ktoś chce umrzeć bez umierania - to to jest najlepsze droga.

 

I grzyby to nie są narkotyki, każdy kto brał to i to to widzi, że to jest całkiem inna substancja, raczej bardzo słaba zbadana. Jak ktoś gada, że grzyby to jak heroina czy inne gówno co pali mózg to wiem odrazu że rozmawiam z debilem.

 

Dzięki za polecenie, grzyby brałem, jadłem, nawet swego czasu hodowałem i sprzedawałem ( kłamie, wysoki sądzie), aja też próbowałem w Brazylii chyba i kwasa, zależnie od dnia zażycia fajnie lub niefajnie, czy mnie to w jakiś sposób sprogresowało? Mejbi...

 

Definetli najs ikspiriens...

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, RENGERS napisał:

Jestem przekonany, że po śmierci COŚ JEST i jestem zwyczajnie ciekawy, bo na tym świecie prawie wszystkiego już doznałem i wszystko jest trochę powtarzalne na dzień dzisiejszy.

Ta nadzieja pomagała przetrwać naszym przodkom, którzy żyli w niewyobrażalnie trudnych warunkach. Dawała im motywację. Ta motywacja dawała im siłę, aby przetrwać. Ci, którzy tego nei czuli, tracili siły i byli wyczyszczani z puli genowej. 

Stąd religia, wiara, że coś tam jest. 
Ci, co w to nie wierzą bardzo często są bezdzietni - bo po co się przemęczać. Zresztą to nic dziwnego, że tak często nihilizm łączy się z antynatalizmem. Flagowy esej antynatalistów ("Ostatni Mesjasz") jest w 90% nihilistyczny, dopiero na końcu autor daje wysryw, że powinniśmy zostawić Ziemię w ciszy po naszym odejściu. 
 

14 godzin temu, Alejandro Sosa napisał:

Swoją drogą wielu mistrzów duchowych mawiało: jeśli wierzysz, że coś jest po śmierci, to dla Ciebie będzie (w domyśle kolejne inkarnacje), jesli w to nie wierzysz... nic nie będzie, po prostu zakonczysz podroz. Tak jak wspomniał @RENGERS to wszystko już było... deja vu to coś co mam bardzo często. Pewnie jestem pierdolnięty 😅

Jedno jest pewne - po śmierci na tej Ziemi nie można już nic zrobić. Nie ma się wpływu. Nie ma ani smutki, ani radości. Mi się mocno nie klei logicznie teoria, że tam musi coś być, a my tutaj tak tylko na chwilę. Broń Boże nie krytykuję ich za to - bardzo dobrze rozumiem dlaczego ludzie w to wierzą i bardzo dobrze.

 

 

16 godzin temu, Morfeusz napisał:

Jeżeli stan zdrowia powalałby przy tym na dość normalne funkcjonowanie, owszem chciałbym przeżyć 250 lat.

Jednak plany globalistów są trochę inne, od tego co może uczynić nauka.

Za większość chorób śmiertelnych - rak, zapalenia płuc, ogólne osłabienie odporności itd. jest spowodowana przez starzenie się.
To globaliści na czele z Hararim (prorok rzec można) najwięcej pieprzą o tym, że w końcu i tak zjednamy się z maszynami i będziemy żyć wiecznie (ta Kurzweilowska Singularity). Oczywiście konserwatyści się temu sprzeciwiają choć w tym przypadku ich krytyka jest dosyć kiepskiej jakości. Tu choćby na polskim polu wyrasta dr Wielomski, uszi czy bald. Mnie ta krytyka nie przekonuje odnośnie tego, bo obecnie istniejący system i tak nie jest do utrzymania przez tysiące lat, więc on będzie i musi ewoluować do innych form.

 

16 godzin temu, Kleofas napisał:

Gdyby to miałby być świat jak w Star Treku, a nie Gwiezdnych Wojnach to chciałbym. A co do kwestii dzieci, to jeśli długość życia zostanie tak bardzo wydłużona to w takiej liczbie raczej nie będą konieczne. Czyli pewnie funkcjonowało by prawo zezwalające na jedno dziecko w ciągu całego życia. 

Też o tym myślałem. Problem będzie z tym w Afryce i Azji południowej. Dla takich Niemiec, Japonii czy Włoch wymłodzenie starego pokolenia i przywrócenie ich na rynek pracy byłoby prawdziwym błogosławieństwem.

 

17 godzin temu, mac napisał:

Ludziom nie da się wyboru. Zrobią terapię, zniewolą i zapierdalasz 250 lat. Tak to będzie wyglądało, a nie, że w bajce sobie żyjesz i się rozwijasz. Nic z tych rzeczy. To jest jeden z kręgów piekielnych. Ludzie ludziom zgotują zawsze los gorszy od śmierci. Tak było, tak jest i tak będzie pomimo wielkiego postępu technologicznego lub medycznego. Tej choroby natury ludzkiej nic nie zwalczy. To jest pewne.

Zależy od systemu - jego produktywności, popytu, podaży, dostępnych surowców itd. Zawsze przecież można się wylogować, nawet my w każdej chwili to możemy (choć trochę boleśnie).

Jeśli uda się w pełni to odkryć (tj. odmładzanie) to jeszcze zajmie 5-10 lat, a w ten czas rewolucja w AI, która TERAZ trwa zmieni świat w nie wiadomo co.

13 godzin temu, zychu napisał:

A ludzie będą tylko głupsi. .

Będzie neuralink. Kto się nie dostosuje w kwestii inteligencji (tj. doładowując się technologicznie) przegra z tymi, którzy ją mają (emmm, zresztą tak teraz jest).
 

13 godzin temu, zychu napisał:

Za sto lat nie będzie tu raczej nic ciekawego do oglądania. Wszystko, co jeszcze teraz jest ładne, do tego czasu zostanie zabetonowane i obsrane.

W Europie ludzi ubywa i mam takie wrażenie, często jeżdżąc przez lubelskie wsie, że te poniżej 200 ludności do 2050 r. kompletnie wyginą, wymrą. Będą puste. Idealne miejsce na odpoczynek w samotności.

 

13 godzin temu, zychu napisał:

Ale ogólnie to lepiej dobrze przeżyć 60 lat niż przez dwieście obserwować życie z piwnicy i tarmosić parówę do teorii życiowych. Tak, to do was, życiowe tchórze.

Czyli takich

Ipi0x2o.jpg

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

Ta nadzieja pomagała przetrwać naszym przodkom, którzy żyli w niewyobrażalnie trudnych warunkach. Dawała im motywację. Ta motywacja dawała im siłę, aby przetrwać. Ci, którzy tego nei czuli, tracili siły i byli wyczyszczani z puli genowej. 

Stąd religia, wiara, że coś tam jest. 
Ci, co w to nie wierzą bardzo często są bezdzietni - bo po co się przemęczać. Zresztą to nic dziwnego, że tak często nihilizm łączy się z antynatalizmem. Flagowy esej antynatalistów ("Ostatni Mesjasz") jest w 90% nihilistyczny, dopiero na końcu autor daje wysryw, że powinniśmy zostawić Ziemię w ciszy po naszym odejściu. 
 

Jedno jest pewne - po śmierci na tej Ziemi nie można już nic zrobić. Nie ma się wpływu. Nie ma ani smutki, ani radości. Mi się mocno nie klei logicznie teoria, że tam musi coś być, a my tutaj tak tylko na chwilę. Broń Boże nie krytykuję ich za to - bardzo dobrze rozumiem dlaczego ludzie w to wierzą i bardzo dobrze.

 

To po prostu mechanizm przetrwania (mimo, że chce się wierzyć że jest coś więcej jak wspomniałem wcześniej), różne fazy o tym co będzie w przyszłości, po śmierci, kolejne życie etc... brutalny mechanizm, jakaś chemia w mózgu, czasem magia, ostatni przejaw jaźni walki o przetrwanie. 

 

Nihilizm jest ok, jeśli jest dobrze zrozumiany.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2023 o 19:04, mac napisał:

Ludziom nie da się wyboru. Zrobią terapię, zniewolą i zapierdalasz 250 lat. Tak to będzie wyglądało, a nie, że w bajce sobie żyjesz i się rozwijasz. Nic z tych rzeczy. To jest jeden z kręgów piekielnych. Ludzie ludziom zgotują zawsze los gorszy od śmierci. Tak było, tak jest i tak będzie pomimo wielkiego postępu technologicznego lub medycznego. Tej choroby natury ludzkiej nic nie zwalczy. To jest pewne.

Czyli co

"Ludzie będą szukać śmierci, ale jej nie znajdą"?

Ponura wizja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Strzała w tarczy napisał:

Czyli co

"Ludzie będą szukać śmierci, ale jej nie znajdą"?

Ponura wizja.

A teraz, jak masz? Jak zwierzę cierpi to usypiasz w sposób humanitarny, a człowieka zmusza się do nadludzkiego cierpienia w imię wielkiej, boskiej idei miłosierdzia. Ogarniasz, że wcale daleko od tego świata z ponurej wizji nie żyjemy, ale w nim jesteśmy i już w tej dupie się urządziliśmy? Medycyna już wydłużyła ludzkie życie, które sprowadza się najczęściej, dla większości do zapierdolu pod emeryturkę. Jakby się zmieniło na 250 lat to miałbyś zwyczajnie to samo, ale emerytura w wieku 220 lat dopiero. Byłoby tak samo, jak teraz, tylko z przesunięciem systemowym. Ponura wizja, śmieszne. To jest kurwa rzeczywistość, obudź się xD

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mac napisał:

A teraz, jak masz? Jak zwierzę cierpi to usypiasz w sposób humanitarny, a człowieka zmusza się do nadludzkiego cierpienia w imię wielkiej, boskiej idei miłosierdzia. Ogarniasz, że wcale daleko od tego świata z ponurej wizji nie żyjemy, ale w nim jesteśmy i już w tej dupie się urządziliśmy? Medycyna już wydłużyła ludzkie życie, które sprowadza się najczęściej, dla większości do zapierdolu pod emeryturkę. Jakby się zmieniło na 250 lat to miałbyś zwyczajnie to samo, ale emerytura w wieku 220 lat dopiero. Byłoby tak samo, jak teraz, tylko z przesunięciem systemowym. Ponura wizja, śmieszne. To jest kurwa rzeczywistość, obudź się xD

Yep.

Ja tylko od siebie dodam, że z możliwości wydłużenia życia skorzystaliby nieliczni (jak zwykle Ci przy władzy i kasie).

Reszta jak to szaraczki dalej harowałaby i żyła te maks kilkadziesiąt lat, po czym "łopata i do piachu".

 

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie. Jak widzę, powierzchownie patrząc, mało kto uwzględnia efekty uboczne.

Było coś w mitologii greckiej, nie chce mi się szukać.

Jakaś boginka wyprosiła nieśmiertelność dla kogoś kogo kochała.

Niestety zrobił się stary, a jak stary może być ktoś mający 1000 albo 1000000 lat to można sobie próbować wyobrazić.

Nie jestem pewien, czy ktokolwiek tutaj zastrzegł sobie również młodość, ale nawet jeśli to kto wie ile jeszcze pułapek czeka na amatorów nieśmiertelności.

Przywołam jeszcze film "Ze śmiercią jej do twarzy" i na tym skończę.

Uważajcie, bo los jest perfidny i czasami spełnia pragnienia.

Czasem jest to ślub z wymarzoną kobietą (HAHAHAHAHA!!!!!!!) i wtedy zaczynają się schody.

[Przykłady z życia - WYSTĄP!!!]

Innym razem jest co innego.

Życie jest pełne niespodzianek a nie wszystkie są miłe.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2023 o 17:13, Strusprawa1 napisał:

przez co może lepiej widzieć. 

Chciałbym, ale cofnąć się o 250 lat do tyłu, zobaczyć jak ludzie żyli, zobaczyć Warszawę, kijów Berlin, Londyn, Warszawę jak wyglądały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...



 

Cytat

Jesteśmy wdzięczni za udostępnienie naszej najnowszej publikacji: Wcześniej wykazaliśmy, że odwrócenie wieku jest możliwe przy użyciu terapii genowej w celu włączenia genów embrionalnych. Teraz pokazujemy, że jest to możliwe dzięki koktajlom chemicznym, krokowi w kierunku niedrogiego odmłodzenia całego ciała. Przez ponad trzy lata zespół @harvardmed pracował długie godziny, szukając cząsteczek, które w połączeniu odwracają starzenie się komórek i odmładzają starzejące się komórki ludzkie 👏 C1-6 to koktajlem od których zależy wiek (?).

Na początek @JaeHyun_Yang @ChrisPetty314 i Thomas_dixon-McDougall, którzy kierowali zespołem, opracowali wysokowydajne testy komórkowe, aby odróżnić młode komórki od starych i starzejących się komórek, w tym zegary starzenia oparte na transkrypcji i test kompartmentalizacji nukleocytoplazmatycznej (NCC) w czasie rzeczywistym , to działa bardzo dobrze. Zespół zidentyfikował sześć koktajli chemicznych (a teraz więcej), które przywracają profile transkryptów NCC i całego genomu do młodzieńczych stanów i odwracają wiek transkryptomiczny w mniej niż tydzień. Odkrycia zespołu opierają się na odkryciu, że geny zwane czynnikami Yamanaka mogą przekształcać dorosłe komórki w indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste (iPSC). To nagrodzone Nagrodą Nobla odkrycie postawiło pytanie, czy możliwe jest odwrócenie starzenia się komórek bez powodowania, że komórki stają się zbyt młode i stają się rakowe. 5/17 Artykuł Yamanaki 2006: (https://t.co/c2WsSKQaOu). Doceniamy pionierską pracę Alexa Ocampo @ Juana Carlosa Belmonte, który w 2016 roku wykazał, że włączanie czynników Yamanaka na krótkie impulsy sprawia, że krótko żyjące myszy są zdrowsze i dłuższe. Nasze laboratorium i współpracownicy, w tym Bruce Ksander @MassEyeAndEar i @YuanchengLu, wykazali wcześniej, że rzeczywiście możliwe jest odwrócenie starzenia się komórek i przywrócenie młodzieńczych funkcji tkankom in vivo, bez niekontrolowanego wzrostu komórek poprzez wirusowe wprowadzenie podzbioru genów Yamanaka do komórek, 4 października Sox2 i Klf4. Wydaje się to być niezwykle bezpieczne dla zwierząt (https://www.nature.com/articles/s41586-020-2975-4). Badania nad nerwem wzrokowym, tkanką mózgową, nerkami i mięśniami przyniosły obiecujące wyniki, poprawiając widzenie i wydłużając żywotność u myszy, a ostatnio, w kwietniu tego roku, u małp. Trwają przygotowania do badań klinicznych na ludziach naszej terapii genowej odwróconej w pierwszym wieku. Istnieje wyścig między wieloma grupami, aby pokazać, że chemikalia mogą odmłodzić komórki, tak jak terapia genowa. Doceniam również pracę tych oddanych grup i oczekuję jeszcze bardziej ekscytujących postępów w nadchodzących latach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.